zespół policystycznych jajników - wątek zbiorczy!

[Lejdi Bond]

Pierwszy raz o czymś takim słyszę Matur. Na mój babski rozum to nie ma to żadnego znaczenia. Ja wiem tylko, że dziewczynom z PCO łatwiej zajść w ciążę mnogą niż zdrowym. Dowiedzione naukowo na mojej rodzinie .

[lasoa]

ostatnio byłam u innego ginekologa niz mnie prowadzi, powiedziałam mu że mam 1 stopien PCO, a on powiedział, że mi nic nie jest i niepotrzebnie biore tabsy.

Teraz zastanawiam się kto ma racje?

[simonee]

Napisane przez lasoa

ostatnio byłam u innego ginekologa niz mnie prowadzi, powiedziałam mu że mam 1 stopien PCO, a on powiedział, że mi nic nie jest i niepotrzebnie biore tabsy.

Teraz zastanawiam się kto ma racje?

Lasoa pierwszy raz slysze o czyms takim jak 1-szy stopien pco i ze w ogole jest to stopniowane? jak to twoj gin Ci wytlumaczyl? o co w tym chodzi?

[lasoa]

Napisane przez simonee

Lasoa pierwszy raz slysze o czyms takim jak 1-szy stopien pco i ze w ogole jest to stopniowane? jak to twoj gin Ci wytlumaczyl? o co w tym chodzi?

Że są 4 stopnie PCO

[MATUR]

Azakowana prosze Cie napisz cos nie obrazaj sie. mam wyrzuty sumienia mamglupie jeszcze myslenie ,pewnie to tylko pozory ze sobie juz lepiej radze..

[lasoa]

mam wysoki androstendion i pęcherzyki na jajnikach

[azakowana]

Napisane przez MATUR

moze i nie doswiadczonej ale myslacej mimo wszystko Azakowana ja przepraszam jesli Cie urazilam, ja zycze Ci jak najlepiej, wierze ze Ci sie uda. po prostu nie wierze ze mi sie uda, mam takie dziwne przeczucia, sny itp

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

chyba popsulam wszystkim humory przepraszam

Matur nie martw się 0 mnie. Mi nie jesteś w stanie popsuć humoru takim gadaniem bo ja je po prostu zlewam. Sorry ale może lepiej zamknij się w domu i czekaj na śmierć, bo życie jest niesprawiedliwe, bo masz mniejsze szanse na dziecko niż 100% zdrowa kobieta (nie istnieją takie). I jeszcze jedna uwaga. Jakbyś myślała to nie siedziałabyś na tyłku i smęciła jaka to Ty jesteś nieszczęśliwa tylko wzięłabyś się za siebie i zaczęła normalne życie.

Napisane przez lasoa

ostatnio byłam u innego ginekologa niz mnie prowadzi, powiedziałam mu że mam 1 stopien PCO, a on powiedział, że mi nic nie jest i niepotrzebnie biore tabsy.

Teraz zastanawiam się kto ma racje?

Pierwszy raz się z tym spotykam.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez lasoa

mam wysoki androstendion i pęcherzyki na jajnikach

ja nie wiem jak z hormonami ale tez mam na jajnikach liczne pecherzyki tak wyszlo w USG, ale inna ginekolog powiedziala mi ze to o niczym nie swiadczy. ide jutro hormony tarczycy i prolaktyne zrobic.

[MATUR]

ok przyjelam do wiadomosci to ze jestem niemyslaca

[krooolewna]

Matur nie ma co myśleć czy zajdziesz w ciążę czy donosisz etc.Będziesz o tym myśleć,jak się będziesz starać o dziecko czy już będziesz w ciąży.
Tak naprawdę nigdy nie można powiedzieć,że jest 100% zajścia w ciążę.
Poza tym każda kobieta ma jakieś problemy i jakbyśmy się zadręczały dzień w dzień,całymi dniami to byśmy same ze sobą nie wytrzymały,nie mówiąc o osobach trzecich.
Tak naprawdę nie można sobie myśleć '' jaka ja jestem biedna,bo mam pco''.Są większe choroby.

[azakowana]

Matur wytłumacz mi coś proszę bo trochę zgłupiałam. Napisałam kupę niemiłych słów pod Twoim adresem a Ty nawet nie reagujesz. Czy Ty jesteś pozbawiona jakichkolwiek uczuć? - złości, oburzenia?
I to już nie pierwszy raz to zauważyłam. Po prostu przyjmujesz do wiadomości i koniec. Nie widzę w Tobie ani radości ani złości. To niedobrze. Niejedna osoba jakbym jej napisała to co Tobie obrzuciłaby mnie błotem, wywrzeszczała się na mnie, napisałaby, że jej nie znam więc nie mam prawa oceniać itd. I miałaby rację. A Ty nic. To co napisałam - zrobiłam to specjalnie bo myślałam, że zobaczę w Twojej wypowiedzi coś - jakąś reakcję. Ale się chyba pomyliłam.

[simonee]

Napisane przez lasoa

mam wysoki androstendion i pęcherzyki na jajnikach

A jajk inne wyniki badan hormonalnych? pecherzyki to jeden z objawow wskazujacych pco(ale niekoniecznie)

[MATUR]

azakowana a po co mam pisac skoro pewnie masz racje. masz meza wiec masz inne myslenie niz ja. a to co sobie pomysle to juz moja sprawa. pozatym na denerwowaniu sie nie wyszlam dobrze wiec mam gdaies to co mysla o mnie inni. staralam sie byc mila. to tak jak z kolezankami ode mnie z klasy, niby sa ale naprawde maja mnie gdzies. i co przez to mam chodzic zla i oburzona na caly swiat nie-robilam tak do tej pory ale teraz wole odejsc w kat albo wieczorem wyplakac sie w poduszke. a uczucie mam wieksze niz pewnie inni, tak sie sklada ze zwierzeciem nie jestem,

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

skoro wystawiasz mnie na probe co odpowiem to pewnie powinnam wyciagnac z tego wnioski ze ludziom nie mozna ufac, i wiesz akurat cos w tym jest

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez MATUR

azakowana a po co mam pisac skoro pewnie masz racje. masz meza wiec masz inne myslenie niz ja. a to co sobie pomysle to juz moja sprawa. pozatym na denerwowaniu sie nie wyszlam dobrze wiec mam gdaies to co mysla o mnie inni. staralam sie byc mila. to tak jak z kolezankami ode mnie z klasy, niby sa ale naprawde maja mnie gdzies. i co przez to mam chodzic zla i oburzona na caly swiat nie-robilam tak do tej pory ale teraz wole odejsc w kat albo wieczorem wyplakac sie w poduszke. a uczucie mam wieksze niz pewnie inni, tak sie sklada ze zwierzeciem nie jestem,

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

skoro wystawiasz mnie na probe co odpowiem to pewnie powinnam wyciagnac z tego wnioski ze ludziom nie mozna ufac, i wiesz akurat cos w tym jest

masz bardzo defetystyczne podejście do życia, pełno w Tobie nihilizmu. Trochę walki o siebie, swoje uczucia, ideały, walki o swoje cele. Trochę odwagi i pewności siebie. Wiem, że łatwiej zawsze jest zrezygnować z czegoś na koszt innych, dbaj o siebie przede wszystkim. Naucz się wyrażać swoje myśli i emocje, ludzie nie są jasnowidzami, tak jak mówisz o koleżankach, może one nie widzą tego, że jakoś sprawiają Ci przykrość, bo tego im nie mówisz,albo traktujesz to obojętnie, a potem płaczesz w poduszkę? Warto mieć jakąś zaufaną osobę, z którą możesz porozmawiać, nie porównywać się z innymi ludźmi, bo jesteś jedyna, niepowtarzalna i nie ma drugiej takiej osoby jak Ty. Jedna ma męża, druga go nie ma, inna zaś choruje, inna ma dzieci. Różnie to się wszystko toczy w życiu. To nie znaczy,że któraś z nas jest lepsza czy gorsza. Pamiętaj, że wyrażając jakieś sądy bierz pod uwagę to, jak ktoś inny może na to zareagować. Nie odbieraj ludziom radości, albo nadzieji (nie mówię,że któraś wizażanka tak zareagowała), tylko dlatego, że dużo w Tobie zła i goryczy za to jak dzieje się w Twoim życiu. To Ty jesteś panią swojego losu i tak jak postępisz to od Ciebie zależy. I to, czy będziesz zadowolona ze swoich poczynań, czy też nie. Nie generalizuj ludzi na podstawie złych doświadczeń, staraj się zobaczyć również dobre strony, nie dyskredytuj nikogo tylko dlatego, że raz czy dwa zrobił ci przykrość. Wierz mi, że ludzie nie żyją na złość Tobie i cały świat się Tobie nie przeciwstawił. Każdego spotykają jakieś niepowodzenia, tylko trzeba umieć stawiać im czoło i nie traktować tego jak problem, tylko jako wyzwanie z którego możesz wziąć naukę na przyszłość, po to by codziennie być lepszym człowiekiem.

[MATUR]

blagam nie robcie ze mnie potwora bo ja nim nie jestem, po prostu problemy mnie przerosly, dlatego stalo sie jak stalo

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez MATUR

blagam nie robcie ze mnie potwora bo ja nim nie jestem, po prostu problemy mnie przerosly, dlatego stalo sie jak stalo

nikt z ciebie potwora nie robi, niepotrzebnie robisz z siebie cierpiętnika i obarczasz tym caly swiat. dziewczyny rowniez maja swoje problemy, ale dziela sie nimi z najblizszymi, a jesli juz sie dziela z nami, to dlatego,ze uwazaja ze warto to zrobic i wygadac sie komus, kto przezywal cos podobnego, ale sie nie wyzywaja na caly swiat. a ty nawet nie potrafisz,albo nie chcesz nawet przeczytac slow skierowanych do ciebie ze szczerego serca i napisanych dla twojego dobra.

[azakowana]

Napisane przez MATUR

azakowana a po co mam pisac skoro pewnie masz racje. masz meza wiec masz inne myslenie niz ja. a to co sobie pomysle to juz moja sprawa. pozatym na denerwowaniu sie nie wyszlam dobrze wiec mam gdaies to co mysla o mnie inni. staralam sie byc mila. to tak jak z kolezankami ode mnie z klasy, niby sa ale naprawde maja mnie gdzies. i co przez to mam chodzic zla i oburzona na caly swiat nie-robilam tak do tej pory ale teraz wole odejsc w kat albo wieczorem wyplakac sie w poduszke. a uczucie mam wieksze niz pewnie inni, tak sie sklada ze zwierzeciem nie jestem,

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

skoro wystawiasz mnie na probe co odpowiem to pewnie powinnam wyciagnac z tego wnioski ze ludziom nie mozna ufac, i wiesz akurat cos w tym jest

No właśnie chodzi o to, żeby całą złość światu wykrzyczeć, żeby pokazać, ze jest coś na czym Ci zależy, że chcesz walczyć o siebie. Jak się cieszysz to chcesz aby cieszyli się wszyscy razem z Tobą, jak płaczesz to chcesz aby każdy płakał razem z Tobą. I mimo, że to jest nie możliwe, to w Tobie jest wtedy siła do pokonywania przeciwności. Chowanie głowy w piasek i przytakiwanie wszystkim to nie pwinien być sposób na zycie. Pokaż im wszystkim, którzy "mają Cie gdzieś", pokaż nam i wszystkim w koło, że jesteś wartościową osobą, która jest pena życia - tylko choroba ją trochę przytłacza. Nie masz czasem takiej ochoty wykrzyczeć - to ja mam was gdzieś, pokaże Wam, że sobie radzę, że jestem naprawdę fajna? I nawet zrobić to nie dla kogoś tylko dla siebie samej? Płacz jest tylko wtedy przyjemny jak płacze z Tobą ktoś bliski. Nie chowaj w sobie wszystkich swoich złości i smutku - bo to potem wróci ze zdwojoną siłą.
A co do drugiej części - napisałam Ci to co naprawdę wtedy pomyślałam. Miałam to wykasować i siedzieć cicho ale stwierdziłam, że nie skasuję. Oczekiwałam tylko po Tobie innej reakcji. Ja z reguły jestem osobą, która mówi ludziom prawdę w oczy chociaż boli jak cholera. Naraziłam się tym już bardzo wielu osobom, ale nie mam zamiaru mówić, że jest dobrze, jak nie jest i że coś mi się podoba jak się nie podoba.
Grunt to wiedzieć jaki ma się cel w życiu i do tego celu dążyć.
Matur Ty masz jakiś cel? Jest coś co chciałabyś osiągnąć?

[MATUR]

moment a czy ja sie wyzywam wcale nie!zle mnie oceniacie! napisalam to co myslalam od jakiegos czasu wydawalo mi sie ze wszystko juz ok sie poukladalo, dzis tez CHCIALAM TYLKO POROZMAWIAC, wygadac sie i nawet nie zamierzalaM SIE UZALAC a od razu zrobilyscie ze mnie histeryczke. co jest z wami? przeciez ja wam nic zlego nie robie a jednak od razu nastawione jestescie na mnie jakos wrogo. kurcze ostatnie osoby w ktorych wydawalo mi sie ze mam jakieolwiek oparcie to Wy i to forum

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Azakowana ale przeciez staram sie ostatnio juz wziasc w garsc, a ten dzisiejszy nalot na mnie przyznam ze troche mnie rozbroil. a moze ja nie mam sily zeby tego wykrzyczec.. ludzie sa rozni

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

mialam cel w zyciu ale gdzies mi uciekl... teraz zyje z dnia na dzien i wcale tego nie chce, ale samo tak wyszlo.

[azakowana]

Napisane przez MATUR

moment a czy ja sie wyzywam wcale nie!zle mnie oceniacie! napisalam to co myslalam od jakiegos czasu wydawalo mi sie ze wszystko juz ok sie poukladalo, dzis tez CHCIALAM TYLKO POROZMAWIAC, wygadac sie i nawet nie zamierzalaM SIE UZALAC a od razu zrobilyscie ze mnie histeryczke. co jest z wami? przeciez ja wam nic zlego nie robie a jednak od razu nastawione jestescie na mnie jakos wrogo. kurcze ostatnie osoby w ktorych wydawalo mi sie ze mam jakieolwiek oparcie to Wy i to forum

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Azakowana ale przeciez staram sie ostatnio juz wziasc w garsc, a ten dzisiejszy nalot na mnie przyznam ze troche mnie rozbroil. a moze ja nie mam sily zeby tego wykrzyczec.. ludzie sa rozni

Bo czasem trzeba dostać porządnego kopniaka, żeby się otrząsnąć. Życie nie jest sielanką - to ciężka walka ze swoimi słabościami. Żyjesz tak jak Ci wygodnie ale pamiętaj większość z nas przeszła trochę więcej niż Ty i mamy trochę inne spojrzenie na to wszystko. Też mamy chwile załamania i chwile radości ale nie uciekamy od tego i nie załamujemy. Ktoś kiedyś powiedział, że nie ważne ile razy się upada - ważne ile razy się podnosi. A wierz mi - od każdego upadku tyłek robi sie coraz twardszy i bardziej odporny na zarysowania Wydaje mi się, że jesteś jeszcze na początku długiej drogi. Ale zobaczysz - będzie dobrze. Zresztą skoro sama zauważyłaś już lekka zmianę podejścia to znaczy że nie jest z Toba aż tak źle - tylko pracy potrzebujesz nad sobą więcej
A co do celu - na pewno jeśli go gdzieś zagubiłaś - to się znajdzie - tylko dziewczyno - WIĘCEJ WIARY

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Ja chyba nawet nie mam siły dyskutowac z Toba, bo jestes impregnowana na jakakolwiek krytyke,refleksje, na jakiekolwiek argumenty. Nie napisalam Ci nic zlego, tylko to, zebys zastanowila sie troche nad tym jak postepujesz,jak traktujesz ludzi, bo niby cie nie obchodza, a przejmujesz sie nawet zdaniem, ktore napisaly osoby w internecie i myslisz ze mamy o tobie zle zdanie. a ja wiem po co to robisz-zebysmy ci udowadnialy- ze nie, jestes dobra,wspaniala,nikomu krzywdy nie zrobilas. wybacz- ja nie naleze do twojej grupy najblizszych znajomych, nie znam cie i nie bede nikomu połechtywać ego, tylko dlatego, ze swoim zachowaniem obraza sie na caly swiat i zostaje sam w swojej skorupie. daleko tak nie zajedziesz.ode mnie to tyle.

[simonee]

Matur, znow wywijasz kota ogonem i robisz z siebie ofiare bez powodu, totalnie nie rozumie twojego toku myslenia, zadna z nas nie chce dla Ciebie zle a ty ciagle tak to odbierasz i dajesz nam to do zrozumienia... Czy my Ci cos zlego robimy? Kazda z nas widzi to co piszesz kazda z nas chce Ci jakos pomoc, pisze w prost pewne rzeczy, zebys w koncu otworzyla oczy i zrozumiala, zaakceptowala pewne fakty dla wlasnego dobra... a ty co? "przyjmujesz" do wiadomosci i zero reakcji dobrej czy zlej... i tak w kolo macieju...
Musisz sama toczyc swoje zycie, nikt Cie za reke nie bedzie prowadzic bo nie jestes juz malym dzieckiem a dorosla osoba, wiec ogarnij sie dodaj do tego wiecej zyciowej odwagi + optymizmu i na lepsze wszystko sie zmieni w twoim zyciu, ale to ty musisz to zrobic a nie nikt inny...
Dziewczyno idz do gory w stroche chmur a nie w dol do nikad

[MATUR]

niqsia13 ale ja od Ciebie naprawde tego ani nie chce ani potrzebuje, dziwnie potoczyla sie ta rozmowa... ale dobrze ze wogole ktos tu pisze...

azakowana i simonee wy raczej znacie mnie juz trszke i wiem ze mozecie miec dosc ale ja naprawde sie pogubilam i od pocztku na tym forum szukam chociazby zwyklej rozmowy...

[azakowana]

Napisane przez MATUR

niqsia13 ale ja od Ciebie naprawde tego ani nie chce ani potrzebuje, dziwnie potoczyla sie ta rozmowa... ale dobrze ze wogole ktos tu pisze...

azakowana i simonee wy raczej znacie mnie juz trszke i wiem ze mozecie miec dosc ale ja naprawde sie pogubilam i od pocztku na tym forum szukam chociazby zwyklej rozmowy...

Dlatego szukaj i powtórzę jeszcze raz WIĘCEJ WIARY.

[MATUR]

staram sie przeciez chcialabym porozmawiac z psychologiem albo chociazby ksiedzem zreszta kim kolwiek oby dyskretnie,ale nie wiem czy to ma sens?

[azakowana]

Napisane przez MATUR

staram sie przeciez chcialabym porozmawiac z psychologiem albo chociazby ksiedzem zreszta kim kolwiek oby dyskretnie,ale nie wiem czy to ma sens?

Wydaje mi się, że ma.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez MATUR

staram sie przeciez chcialabym porozmawiac z psychologiem albo chociazby ksiedzem zreszta kim kolwiek oby dyskretnie,ale nie wiem czy to ma sens?

a i owszem, lepiej z psychologiem jednak

[Lejdi Bond]

Sprawdziłam w kilku miejscach to stopniowanie PCO. Jest coś takiego, ale niestety nie znalazłam informacji na czym polega.

[AGNIESZKAKT]

Cześć dziewczyny właśnie się zalogowałam ponieważ od paru dni nic nie robię tylko czytam wasze wypowiedzi na temat PCOS ponieważ byłam ostatnio u ginekologa i właśnie u mnie to stwierdził czego przez ostatnie 2 lata nie widział ,dostałam skierowanie do szpitala endokrynologiczo-ginekologicznego w Katowicach ale idę dopiero w maju bo takie maja terminy i mam pytanko czy do tego maja nic sie mi nie przydarzy w związku z nieleczeniem mojej osoby

[SuavementeBesame]

Ach i wracają do mojego poprzedniego postu coś jest kurde naprawdę nie tak.
Tak jak wspominałam, do tej pory miałam super regularne okresy prawie co do godziny a teraz? już 4 dzień kiedy okres mi się spóźnia i jakoś nie czuję by miał nadejść w najbliższym czasie.
Nawet zrobiłam dziś rano test ciążowy (mało prawdopodobne bym miała być, no ale.. niezbadane są wyroki boże), ale tak jak podejrzewałam to nie jest ciąża.
Do tego czuję ból w prawym jajniku (to ten powiększony) ... a i wczoraj wyrwałam pierwszego włoska nad ustami

Ps. a przyznam, że już wybieraliśmy imię z chłopakiem dla dzidziusia bo woleliśmy przyjąć tą opcję niż jakąś chorobę.

Czy to wciąż daje objawy niedoczynności ciałka żółtego, czy może PCOS, a może jeszcze czegoś innego ??

azakowana - powodzenia na zabiegu.

[lasoa]

Napisane przez simonee

A jajk inne wyniki badan hormonalnych? pecherzyki to jeden z objawow wskazujacych pco(ale niekoniecznie)

A jakich ?