zespół policystycznych jajników - wątek zbiorczy!

[serduszkowata]

Dzięki kochane. Mam nadzieję że moje dwa aniołki w niebie przyślą mi szczęście i w końcu się uda... tak bardzo bym chciała... normalnie można oszaleć... już nawet cykle odpoczynkowe od staranek nie pomagają a wszyscy lekarze do banda konowałów (przynajmniej Ci których ja spotykam na swojej drodze). Już tracę siły na szukanie lekarza który w końcu będzie potrafił mi pomóc i przede wszystkim zacznie się mną zajmować.
Obecnie chodzę do ginki która w tytule ma nadzwyczajnego... ale czy wyuczenie wystarczy jeżeli ktoś nie ma ochoty na to aby wyleczyć... ehhhh.... chyba przez tą pogodę załamka mi wraca i zaczynam się na wszystko złościć.
Ale nic to... odchudzanie czas zacząć od nowa bo wszystko co zrzuciłam ostatnio wróciło do mnie z podwojoną mocą przez zapychanie się czekoladami i zalewanie piwem aby tylko zalać smutki... Ale koniec z tym... znowu zdrowe jedzonko
Od jutra dieta i rower (stacjinarny niestety).

[azakowana]

To były dwa aniołki?? Kurcze tym większa strata. A wiadomo dlaczego? się nie udało?

[serduszkowata]

Znaczy się pierwszy aniołek w zeszłym roku w kwietniu i teraz w tym roku też w kwietniu... dziwne... udaje się tylko przed kwietniem i kończy się nieszczęściem...
lekarz zwala wszystko na PCO i na endo które czasami za malutkie rośnie i nie ma się czym maluszek wykarmić na początku swojego istnienia

[azakowana]

Serduszkowata może Ty mi pomożesz bo ja się zastanawiam nad jedną rzeczą a nikt mi nie jest w stanie odpowiedzieć.
Co się dzieje jeśli komórka zostanie zapłodniona ale się nie zagnieździ w ogóle. Czy to się złuszcza podczas okresu czy wcześniej może się pojawić plamienie? Bo jeśli jest ciąża biochemiczna to zarodek się zagnieżdża ale złuszcza się razem z endometrium. A co jeśli się w ogóle nie zagnieździ. Możliwa jest taka sytuacja w ogóle?

[serduszkowata]

Wiesz co - wydaje mi się że jeżeli się nie zagnieżdża to o ciąży mówić tutaj nie można i wylatuje pewnie przed okresem... a może w czasie okresu... hmmm sama nie wiem...
Jak będę u lekarza to się podpytam - może dowiem się coś ciekawego to napiszę

[azakowana]

No właśnie wiem że tu o ciąży jeszcze nie ma mowy ale ciekawi mnie kiedy się to złuszcza czy przed czy w trakcie @.

[sunny_me]

Napisane przez azakowana

No właśnie wiem że tu o ciąży jeszcze nie ma mowy ale ciekawi mnie kiedy się to złuszcza czy przed czy w trakcie @.

Podczas miesiączki.

[azakowana]

Czyli co to sobie tak siedzi w macicy przez dwa tygodnie luzem?

[serduszkowata]

no właśnie... raczej nie może tak luzem sobie siedzieć... mi się wydaje że wypada wcześniej wraz ze śluzem...

[sunny_me]

Napisane przez serduszkowata

no właśnie... raczej nie może tak luzem sobie siedzieć... mi się wydaje że wypada wcześniej wraz ze śluzem...

A niezapłodniona komórka jajowa też wg Ciebie "wypada wcześniej ze śluzem"?

[simonee]

Azakanowa, dobre pytanie.... hmmm... moze to tez zalezy od dnia kiedy komorka zostala zaplodniona(?) no i fazy lut. komorka ma 7 dni na zagniezdzenie sie i jesli endo jest ok to chyba nie ma szans, zeby sie nie "przyczepilo" a jesli nie to pewnie razem z okresem wyplywa tak po prostu...

[azakowana]

To wytłumaczę dokładnie o co chodzi.
U mnie do owulacji doszło w środę albo w czwartek. W czwartek pojawiło się u mnie delikatne plamienie i takie nitki gęste (takie glutki - przepraszam za opis). Myślę sobie - plamienie owulacyjne. Wcześniej go nigdy nie miałam ale przecież to nie wyklucza tego, że nagle się pojawiło. I wczoraj znowu tylko że więcej i tak jak szybko się pojawiło tak szybko po południu się skończyło. Jeszcze wczoraj miałam podwyższoną temperaturę A dzisiaj rano już miałam niską temperaturę i nie wiem co mam na ten temat myśleć.

[serduszkowata]

no nie wiem - tak tylko kombinuję

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez azakowana

To wytłumaczę dokładnie o co chodzi.
U mnie do owulacji doszło w środę albo w czwartek. W czwartek pojawiło się u mnie delikatne plamienie i takie nitki gęste (takie glutki - przepraszam za opis). Myślę sobie - plamienie owulacyjne. Wcześniej go nigdy nie miałam ale przecież to nie wyklucza tego, że nagle się pojawiło. I wczoraj znowu tylko że więcej i tak jak szybko się pojawiło tak szybko po południu się skończyło. Jeszcze wczoraj miałam podwyższoną temperaturę A dzisiaj rano już miałam niską temperaturę i nie wiem co mam na ten temat myśleć.

o no to masz podobnie jak jedna z moich koleżanek na skarbku... też jej jakieś dziwne plamienia, nitki i różowe śluzy pojawiają się. Nie wiem jak z jej tempką bo w tym cyklu zrobiła sobie odpoczynek ale wiem że miała jakąś jazdę z jajnikami bo jej pękły dwa pęcherzyki w 9dc i po jakimś czasie pojawiły się właśnie takie dziwne czerwone historie.
Ciekawe skąd coś takiego się bierze... a w szczególności jak nigdy wcześniej takiego czegoś nie było.

[HotterThanFire]

Hej Dziewczyny

zrobiłam sobie badania hormonalne, przypominając moją historie- z powodu torbieli na lewym jajniku, jeden 2x2 drugi 6x7 mineło 3 miesiące i jest tylko ten co był taki wielki i ma 2,5 na 2,5.. 25 maja zrobiłam sobie badania hormonalne na hormony które zleciła mi moja gin, wizyte w celu interpretacji mam za 2 tyg ale może coś mi powiecie.. Ogólnie to laboratorium ma tak że jak jest coś nie tak z wynikami to są pogrubione i obok literka L albo H pokazująca czy jest za dużo czy za mało czegoś .. no i mam 2 hormony pogrubione.
Zaraz wstawie wyniki,wiem że nie jesteście lekarzami ale może ciut mi rozjaśnicie

[HotterThanFire]

Moje badania

robiłam w 8-9 dzień cyklu jak co
mam nadzieje że print screen jest czytelny jak nie to przepisze

dziękuje za rady, do gina oczywiście ide ale za 2 tyg

[HotterThanFire]

aha glukoza nie jest w żaden sposób zaznaczona na wynikach, ja to zrobiłam przypadkiem myszką:P.

[azakowana]

Przede wszystkim za późno zrobiłaś te badania. Powinny być zrobione w 3-5 dniu cyklu. LH i FSH masz pewnie pogrubione dlatego, że ich stosunek jest za wysoki.

[HotterThanFire]

to nawet mi gin nie mówiła że trzeba w którymś dniu cyklu.. Ymm tyle że tam są literki L więc raczej nie za wysoki bo L jest za mało a H high przynajmniej tak mi się wydaje

[azakowana]

Nie chodzi o same LH i FSH ale o ich stosunek - powinien być jak najbardziej zbliżony do 1 a u Ciebie jest za wysoki.

[HotterThanFire]

aha a orientujesz sie czy to może świadczyć o pco? jeśli to istotne to w mojej bliskiej rodzinie są 3 kobiety które nie mogą mieć dzieci, tzn 2 to były siostry mojej babci, a jedna która ma teraz coś ok 40 jest córką siostry mojej babci(miała 3) i nie mają dzieci bo ona nie może.. mam tez znamie Beckera które jest genetyczne ale ponoć o podłożu hormonalnym tak mi powiedział kiedyś dermatolog, mam po ojcu. Nie wiem czy to wszystko istotne ale wole napisać.

[Nicość]

Dziewczyny!
Czy to prawda, że w celu zdiagnozowania PCO USG dopochwowe należy robić w czasie miesiączki?
Mialam kiedys robione takie USG,ale w "normalnym" czasie, no i oczywiście nic nie wyszlo,jajniki w normie bez pęcherzyków.
A mam od lat wszystkie objawy PCO i już jestem na wykończeniu.Oczywiscie leczę się sama i wszystkie badania tez robie prywatnie,bo zaden z lekarzy nie jest mi w stanie pomóc.

[azakowana]

Może świadczyć jak najbardziej ale do pełnej diagnozy potrzebne jest jeszcze badanie testosteronu i USG.

[simonee]

Skad masz takie info??
Ja nigdy nie slyszalam i nic na ten temat nie wiem, zeby w czasie miesiaczki robic usg do diagnozowania pco...
Mozesz napisac jak sie sama leczysz? na czym to polega? i czemu sadzisz, ze zaden lekarz nie jest w stanie Ci pomoc?

[azakowana]

Napisane przez Nicość

Dziewczyny!
Czy to prawda, że w celu zdiagnozowania PCO USG dopochwowe należy robić w czasie miesiączki?
Mialam kiedys robione takie USG,ale w "normalnym" czasie, no i oczywiście nic nie wyszlo,jajniki w normie bez pęcherzyków.
A mam od lat wszystkie objawy PCO i już jestem na wykończeniu.Oczywiscie leczę się sama i wszystkie badania tez robie prywatnie,bo zaden z lekarzy nie jest mi w stanie pomóc.

Nieprawda, że USG powinno się robić w trakcie okresu. Można zrobić w dowolnym czasie. A jakie masz objawy PCO - na badaniach to wychodzi. I co to znaczy, że leczysz się sama - przecież PCO się nie leczy.

[Nicość]

wyczytalam to w necie
przez lata uzbieralam wszystko,glikemię,zespoly migrenowe,a jedna z lekarek na widok mojego owlosienia tu i tam osłupialaCzuję sie tak podle,że praktycznie z lozka nie wychodzę.
A dlaczego leczę się sama?ano dlatego, ze na samym początku moich problemow z formonami pani dermatolog z tytulem doktora na moje sugestie, że to byc moze PCO,powiedziala, ze rękę sobie daje uciąć,ze na pewno nie-bo PCO dotyka tylko kobiet wysokich,szczuplych o chlopiecej budowie ciala)
Uspokoila mnie tym i spokojnie zazywalam przepisane przez nia hormony.Tak minelo kilka lat,po odstawieniu hormonow migreny jeszcze bardziej sie nasilily ( az mnie pogotowie zabiera do chwili obecnej) przytylam ok.30 kg w ciagu 1 roku,pokrylam sie bujnym owlosieniem.Postawowe hormony mam w normie,szwankuje DHEAS oraz antyDPO.Do tego glikemia,przez ktorą tracę nad ranem przytomność.Diety od diabetologa nie pomagają.Twierdzi,że trzeba szukać pczyczyny gdzie indziej?tylko gdzie i jak ja mam to sama znaleźć?Od miesiecy przebywam na L4,nie jestem w stanie pracowac,nawet zrobic kolo siebie.
Internista mnie wysyla do endokrynologa,endo do gina,ten do neurologa i tak w kolko.Wszystko przez to,ze tomografia glowy nic nie wykazala,podobnie jak nic nie wykazalo USG jajnikow.Nie chcą tez dać skierowania do szpitala.A ja już padam.Pogotowie mnie zabiera z domu srednio co 3 dni z powodu migren,paralizu i cukrzycy.

[simonee]

Podstawowe hormony tzn ktore? jesli masz tak "bujne" owlosienie to chyba jednac cos bylo nie tak...("czesc" DHEAS w organizmie przeksztalca sie w testosteron)
Jakie hormony przyjmowalas? masz na mysli tabl antykoncepcyjne czy cos innego? te +30kg mozesz miec przez cukrzyce...
Usg nie wykazalo zadnych pecherzykow na jajnikach a to jest jeden z pierwszych i glownych obiawow pco... hmmm...
Napisalas o anty DPO a czy nie chodzi przypadkiem o anty TPO ?

[azakowana]

Ja tez mam hirsutyzm ale wcale nie od PCO więc to nie jest wyznacznik. Tak jak pisała Simonee - jakie te hormony miałaś robione?

[Nicość]

tak,antyTPO,sorki za literowkę....
A hormony wszystkie...tarczyca , plciowe w różnych fazach cyklu,wszsytko co tylko bylo mozliwe.
No i mam podwyzszone lipidy i zly cholesterol-od poźnego dzieciństwa.

Wlaśnie coś jest nie tak- do takiego wniosku doszli lekarze rożnych specjalności po 10 latach badań i stertami nagromadzonych wyników.Zaczyna mnie to wkurzać,bo jak powiedziala neurolog,przy takich objawach mogę zostać sparaliżowana, mogę dostać udaru albo się w ogole nie obudzić.Ale wyniki w normie,a co....

Endo twierdzą, ze to nie jest typowa glikemia,musi miec jakies przyczyny , ( jakie podloże,nikt nie wie) i nie zapisuje w zwiazku z tym zadnych leków,tylko diety p/glikemii i PCO.Owszem schudlam ok.15 kg w ciągu pół roku po takim jedzeniu,ale czuję się obecnie jak po glupim jasiu.I gdyby nie nasilające się migreny,paraliże i koszmarny wyglad, to w ogole by mi to nie przeszkadzalo.

[azakowana]

W takim razie jeżeli stosunek LH:FSH, testosteron i USG jest ok to nie masz PCO. A przyczyny trzeba szukać gdzie indziej. Może nadnercza - to miałaś badane? Albo jeszcze coś innego.
Jeśli masz za wysokie antyTPO to znaczy, że masz Hashi a jak tarczyca? Masz niedoczynność?

[Nicość]

tak,wlasnie DHEA-S wyszlo do bani.
Tyle ze endo twierdzi,ze to za malo,by wywolywać takie agonalne objawy jak u mnie.
Ja juz nie wiem gdzie szukac,jeszcze mialam nadzieję, ze coś wyjaśni USG w trakcie miesiączki,hehe