zespół policystycznych jajników - wątek zbiorczy!

[azakowana]

Ja mam owulację przywróconą dzięki Clotylbegytowi. Wcześniej też nie miałam owulacji. I nawet nie podejrzewałam nic bo cykle zawsze miałam regularne, nigdy nie miałam żadnych problemów ginekologicznych a tu zonk. No i u mnie dochodzi to wstrętne Hashimoto. Ale cały czas wierzę, że będzie wszystko ok i w końcu zajdę w ciążę

[ErMiRkA]

a Ja od jutra zaczynam ,,hamowanie" pęcherzyków....
Azakowana no musimy wierzyc inaczej bysmy ocipiały

[myszeczka00]

Rozumiem, że Wy dziewczyny, planujecie ciążę, tak?)))
Ja jeszcze nie

[azakowana]

Napisane przez ErMiRkA

a Ja od jutra zaczynam ,,hamowanie" pęcherzyków....
Azakowana no musimy wierzyc inaczej bysmy ocipiały

Dokładnie Ermirka, dokładnie

Napisane przez myszeczka00

Rozumiem, że Wy dziewczyny, planujecie ciążę, tak?)))
Ja jeszcze nie

Ano planujemy planujemy O ile z pco można w ogóle coś planować (albo wyjdzie albo nie - częściej niestety to drugie i trzeba się wspomagać)
My z mężem już prawie dwa lata się staramy.

Generalnie nie ma czegoś takiego jak leczenie PCO bo to nie jest uleczalne. Można łagodzić jedynie objawy i niwelować skutki. Dlatego albo wywołuje się owulację u kobiet chcących zajść w ciążę albo niweluje się inne skutki PCO - nadmierne owłosienie, trądzik itp.

[myszeczka00]

Zatem ja należę do tej drugiej grupy kobietek ;-)))
Moja mama bagatelizuje moje PCO... myśli, że to zupełnie NIC takiego... ech

Trzymam kciuki za WAS

[azakowana]

Napisane przez myszeczka00

Zatem ja należę do tej drugiej grupy kobietek ;-)))
Moja mama bagatelizuje moje PCO... myśli, że to zupełnie NIC takiego... ech

Trzymam kciuki za WAS

Bo to może być "nic takiego" Ale nie zawsze. Trzeba jednak na siebie uważać, monitorować stan jajników i macicy, bo można się nabawić wielu nieprzyjemnych schorzeń takich jak endometrioza czy raczek. Ale jeżeli masz stały kontakt z lekarzem, co jakiś czas robisz badania, zmniejszasz znacznie ryzyko powikłań. No i na pewno nie będzie to "nic takiego" jak się okaże, że nie zajdziesz w ciążę bez pomocy lekarza. Ale póki co Cibie to nie dotyczy. Jedynie mamie możesz wytłumaczyć to dokładnie. PCO to nie jakiś wyrok. Z tym mozna żyć i funkcjonować normalnie

[olkka16]

Napisane przez azakowana

Dokładnie Ermirka, dokładnie



Ano planujemy planujemy O ile z pco można w ogóle coś planować (albo wyjdzie albo nie - częściej niestety to drugie i trzeba się wspomagać)
My z mężem już prawie dwa lata się staramy.

Generalnie nie ma czegoś takiego jak leczenie PCO bo to nie jest uleczalne. Można łagodzić jedynie objawy i niwelować skutki. Dlatego albo wywołuje się owulację u kobiet chcących zajść w ciążę albo niweluje się inne skutki PCO - nadmierne owłosienie, trądzik itp.

Na początku życzę powodzenia i mam pytanie-dostałaś od lekarza jakieś leki w związku z tym, że próbujesz zajść w ciążę? Bo mi mój coś wspominał , że jak będę planować to coś mi przepisze (i właśnie zastanawiam się co takiego), albo bedziemy robić laparoskopię.

[azakowana]

Ja mam całą "kurację"
Najpierw od 5 do 9 dc brałam clostylbegyt potem w 15 dniu - tak wyszło z obserwacji USG - dostałam zastrzyk z pregnylu i od 17 dc biorę luteinę. Tak jest drugi cykl. W pierwszym nie wyszło, ale podobno rzadko się zdarza, że za pierwszym razem wychodzi. Zobaczymy jak będzie teraz.

[olkka16]

A kurcze faktycznie cała kuracja. Powoli zaczynam myśleć o dziecku i o tym jak to będzie wyglądało....no cóż długa droga przed nami. Jeszcze raz życzę powodzenia

[azakowana]

Ty olkka jesteś jeszcze młodziutka więc masz na pewno większe szanse niż kobiety starsze

[olkka16]

Mam nadzieję, że pójdzie mi łatwo i szybko będę się cieszyć małym skarbem

[ErMiRkA]

Ale się tu dyskusja rozwinęła beze mnie hehehe

No ja właściwie jeszcze nie wiem jak ta moja kuracja bedzie wygladac - dzis sie dowiem bo musialam czekac az to moje krwawienie sie skonczy. I po ,,kuracji" Cyclonamine + Hemorigen ustało. I Bogu dzieki tyle czasu sie z @ meczyc... znienawidzilam ją... hehehe

olkka16 my tez mamy nadzieje, że pójdzie Ci łatwo i sprawnie

A co do Ciebie Myszeczko to jedyne co ci moge poradzic to wez moze mame przed komputer i pokaz jej co i jak. Bo to mimo wszystko nie jest byle co(chociaz tego bym Ci życzyła) .

Azakowana - wiesz , że będzie dobrze - wiec nie pisz, że masz mniejsze szanse bo jestes starsza (chyba , ze zle odczytalam to miedzy wierszami ) bedzie dobrze zaniedlugo bedziemy pisac o tym jak sie chowaja nasze maluszki Wierzmy w to

[azakowana]

Ermirko to podobno tak jest, ze przy PCO większe szanse na szybsze zajście w ciążę mają osoby młodsze Nie wiem jak to jest na prawdę. A tym, że mam mniejsze szanse w ogóle sie nie przejmuję Zdaję sobie sprawę z tego, że ciężej nam z PCO zajść w ciążę ale to nie znaczy, ze jest to niemożliwe. Jakby takie było, to tyle kobiet nie leczyłoby sie wcale bo i po co. Najważniejsze to nie myśleć o ciąży za wiele i cieszyć się tym co się ma Stres potrafi wiele namieszać.

[ErMiRkA]

No tak... ale powtórzę się - będzie dobrze

Ja już po wizycie.Mam brac Regulon przez 3 cykle no i isc na badania hormonalne. Ale Pan Dr powiedzial mi , ze mam sie nie martwic , ze ciaza na pewno bedzie szybko z racji tego, iz moim jedynym objawem PCO jest obraz jajników z USG i z pewnoscią hormony(co jeszcze nie jest potwierdzone). A tak mam sobie spokojnie życ przez te 3 miesiace.
Za to mój wspaniały GIN stwierdził, że przy WAS moje kochane Wizazanki juz prawie moge leczyc sie sama heheheh Tak wiele - czytając Wasze przypaki - się dowiedziałam
Buźki

[azakowana]

Hehe no to ładnie nas lekarz podsumował
A u mnie właśnie jest inny przypadek PCO - jajeczka na jajniku nie układają się w koła i testosteron mam ok. Za to zrąbany miałam progesteron i stosunek LH:FSH, prolaktyna w porządku. Cykle regularne jak w zegarku ale za to hirsutyzm (ale to najprawdopodobniej po encortonie, który brałam 14 lat temu, przez pół roku - w ciągu pierwszego miesiąca przytyłam 35 kg).
Także pewnie co osoba to inny przypadek PCO
Ja do tego wszystkiego prowadzę sobie obserwacje tmp i śluzu i normalnie temp mam 36,2 a teraz wzrośnięta do 36,7 - czyli druga faza przebiega jak na razie w porządku

[ErMiRkA]

no tylko ja mam problem z badaniami... bo dla kazdego hormonu najlepiej robic badanie w innym dniu cyklu. A u mnie problem polega na tym, ze ja juz nic nie wiem o moim cyklu.Tak się rozregulowal... A czytałam po forach, ze to beda pieniadze wyrzucone w bloto. A mój Pan Dr powiedział, ze nic z tym nie poradzimy, ze musze je zrobic teraz.Bo jak bede czekac na te odpowiednie dni cyklu to sie moge niedoczekac.... :/

[azakowana]

Ermirka a na jakie badania dostałaś skierowania? Bo te, które robi sie w pierwszej fazie cyklu możesz zrobić sobie - LH, FSH, Testosteron - z tego co pamiętam robi sie w 3-5 dniu cyklu.

[ErMiRkA]

Na PRL, FSH, LH, E2, PROGESTERON i TESTOSTERON. Tylko problem tkwi w tym , ze ja juz nic z mojego cyklu nie wiem. ??

[azakowana]

no to te, które wymieniłam w poprzednim poście możesz sobie zrobić trzy dni po tym jak dostaniesz okresu, prolaktynę z tego co pamiętam robi się 11-13 dc więc też będziesz mogła zrobić. Jedynie co to ten progesteron nie wiadomo co (to znaczy ja nie wiem), bo teoretycznie powinno sie go zrobić tak około 7-8 dni po owulacji. A jak ty masz bardzo długie cykle to rzeczywiście możesz mieć problem. A spróbuj sobie notować temperaturę - zobaczysz kiedy będzie skok i wtedy od skoku możesz zrobić ten progesteron tak z 7 dni właśnie. (Skok jest przeważnie do dwóch dni po owulacji). Możesz też kupić sobie testy owulacyjne, żeby sprawdzić kiedy ta owulacja u ciebie jest.
Aha i jeszcze Estradiol. Podobno najlepiej zrobić badanie dwa razy - raz wtedy kiedy testosteron, lh i fsh a drugi raz wtedy kiedy prolaktynę.

[ErMiRkA]

no tak chyba musze zaczac robic dam jakos rade - musze

Tylko jak dostane okres to od razu zaczynam brac tabletki wiec badania bylyby bez sensu...

[__Madzia__]

Ja kiedys tez robilam pojedyncze hormony, ale moj lekarz stwerdzil, ze to nie ma sensu, i dostalam skierowanie do szpitala na oddzial ginekologiczny, lezalam 3 dni i byly to poczatkowe dni cyklu (bo wiekszosc hormonow robi sie w poczatkowej fazie cyklu), zrobili mi wszystkie hormony, usg jajnikow, nadnerczy, nerek, cytologie i inne, badalo mnie 3 lekarzy ginekologow, i wlasnie dlatego mam pewnosc, ze zostalam dobrze zdiagnozowana i nie musialam za to placic.
Dopiero z kompleksowa diagnostyka, i diagnoza i badaniem nasienia meza moglismy przystapic do odpowiedniej metody leczenia.
Mialam ponad tydzien temu robiona laparoskopie, dzisiaj ide na zdjecie szwow, i na usg-jest to moj 8dc i mam nadzieje, ze juz bedzie widac pechezryk dominujacy i teraz bedzie z gorki.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.

[azakowana]

U mnie w tym cyklu pęcherzyk dominujący pojawił się dopiero w 11 dc ale szybko dojrzał i w 15 mogłam mieć jucz podany pregnyl
Mam nadzieję, ze w moim przypadku laparoskopia nie będzie konieczna.

[__Madzia__]

Mnie rowniez pecherzyk rosl do rozm ok 19 mm, ale nie pekl bo otoczka jajnika byla za gruba, wiec metoda laparoskopowa nalezalo go ponakluwac, zeby doszlo do owulacji. Metoda laparoskopowa wydaje mi sie dobra metoda, mozna sprawidzc czy np.ma sie drozne jajowody, czy nie ma zrostwo czy np. endomedriozy, co na usg nie widac.

[azakowana]

Ja właśnie zastrzyk z pregnylu miała na pękniecie otoczki i u mnie dwa razy miałam podany i dwa razy pomógł bo otoczka pękła - przy jajeczku 23 mm.

[aania_20]

Witam
Dziewczyny, nie chcę Was zbyt zanudzić, więc postaram się przedstawić sytuację w skrócie:
po problemach z nieregularnymi @ i dłuuuugim leczeniu (polegającym na faszerowaniu mnie tabletkami anty:/" "w końcu" trafiłam do sensownego lekarza który zdiagnozował u mie ponad rok temu pcos.
Dostałam i zażywam Brmogeron, Glucophage i duphaston.
Ale moje pytanie dotyczny poziomu testosteronu. Początkowo poziom miałam 45-40 ng/dl, po lekach spadał, jakieś pół roku temu było 23-25 ng/dl. Wczoraj zrobiłam badania i się przeraziłam - 61..... Zrobiłam powtórkowe, ale wyszło podobnie, więc prawdopodpobieństwo błędu nikłe...
Czym może to być spowodowane? Uprzedzę poradę o wizycie - do lekarza idę z tym jutro, ale trochę się boję, dlatego pytam...

[marg0tka]

U mnie też niedawno zdiagnozowano PCO - na podstawie hormonów, USG jajników i wywiadu. Od dawna męczyły mnie trudne, bolesne miesiączki z dusznościami i zawrotami głowy. Poza tym wiadomo - nadmierne owłosienie. I ogólnie już na oko widać, że z tymi hormonami coś u mnie nie tak - po zachowaniu, wyglądzie, ekstremalnie wysokim libido, tych trudnych dniach, itp.

Ginekolog przepisał mi Yasmin. Nie brałam nigdy wcześniej żadnych hormonów. Powiedział, że od wyników testosteronu i DHEA-S będzie uzależniał to, czy nie zmienić Yasminu na Diane. Z tego co czytałam, Diane jest II generacji, a Yasmin IV, poza tym Diane nie zawiera wcale więcej estrogenu. I czemu nie Yasminelle?

Boję się tych hormonów. Naczytałam się o skutkach ubocznych, moje piersi są już wystarczająco duże, nie chcę aby jeszcze dodatkowo urosły no i te możliwe problemy ze strony układu krążenia... Plus pewnie spadnie libido, zmieni się mój charakter i jeszcze parę innych rzeczy. Jakie macie doświadczenia przy kuracji hormonalnej w przypadku PCO? Pomaga? Znika choć część problemów? Bo mi ogólnie bardzo dobrze z moim podwyższonym testosteronem, dobrze się z tym czuję, choć sprawia to oczywiście problemy m.in. natury kosmetycznej. Ale chciałabym jednak kiedyś mieć dzieci... I co powiecie o tym Diane? Bo ma bardzo, bardzo złe opinie

[ErMiRkA]

Margotko, ja również dopiero co zaczynam kurację ale polecam Ci abys poswiecila pol któregoś pięknego dnia i przeczytala caly wątek.Ja tak zrobilam i wszystkie moje watpliwosci uciekly w siną dal. (potem Twój lekarz- tak jak moj stwierdzi, ze bedziesz mogla sie juz leczyc prawie sama - hehehehe).
Co do tabletek nie kazde pasują do kobiety. Powinnaś się jednak cieszyc, ze twoj gin chce ci je dobrac po badaniach hormonalnych - bo z tym to roznie bywa.
A co do Twoich obaw to niestety przyjmowanie kazdych hormonow wiąże się ze skutkami ubocznymi ale nie zawsze muszą one wystąpic! Kwestia odpowiedniego ich doboru. A brac je musisz skoro chcesz byc matką.
Jeśli chodzi o twój strach przed problemami z ukladem krazenia to moga one wystapic tylko wtedy jesli twoje tabletki beda zle dobrane do ciebie.Wtedy nalezy je odstawic i poprosic o inne
A ,,kuracja" hormonami jest potrzebna, powoduje hamowanie jajeczkowania dzięki czemu pęcherzyki na jajnikach sie zmniejszają i nie powstają nowe. Dzieki czemu istnieje szansa na zajscie w ciaze ( to taki lagodniejszy przypadek ).
O piersi sie nie bój - ja się nie boję a tez mam takie bardziej ,,okazałe" hehehe

Dasz radę - tak jak My dajemy

Dasz radę

[edzia]

Witam
Nie wiem czy mnie jeszcze ktoś tutaj pamięta ale udzielałam się troszkę na tym wątku przez jakiś czas ...
Widzę,że jest kilka dziewczyn które planują ciąże i maja to paskudne Pcos dlatego zapraszam na wątek Planujemy zajść w ciąże w 2009 roku VII ponieważ są tam dziewczyn które od dłuższego czasu staraja się o fasolke i walczą z Pcos i można wymienić się doświadczeniami i informacjami na wiele tematów z tym związanych
Za wszystkie dziewczyny mocno 3mam i proszę szczególnie młode osoby nie lekceważcie tej choroby bo potem mogą wyniknąć większe problemy albo komplikacje ....
Pozdrawiam serdecznie

[La_Chica_Loca]

Dziewczyny czy mogę zrobic badania hormonow podczas brania tabletek anty ?
Z góry dzieki za pomoc.

[ErMiRkA]

La_Chica_Loca, nie wiem. Wydaje mi się, że nie bo przeciez tabletki anty to tez hormony więc wynik ,,twoich prawdziwych" bedzie nieprawidlowy. Ale nie jestem pewna. Dziewczyny a Wy jak myślicie ?