Skins

[maryanna3]

W wywiadach aktorzy, którzy grają Cassie i Cooka wyraźnie zaznaczyli, że nie będzie nikogo ze starej ekipy nastolatków. Ani w odcinku Cassie ani w odcinku Cooka, aktor grający Cooka wspomniał, że był pomysł żeby wrzucić tam na chwilę jeszcze Effy ale zrezygnowali z tego(i dobrze w sumie). Więc nie ma się co łudzić, to co mówiła w swoim wywiadzie Kaya Scodelario się sprawdziło

Byłam ogromną fanką, to był mój ulubiony serial, oczywiście tylko 1 i 2 gen bo 3..... nie oglądnęłam nawet całego 5 sezonu bo to już było totalnie nie to. I tak czekałam teraz na te odcinki. Byłam pewna, że wspomną cokolwiek: Tony, Sid, Michelle, Freddie, JJ. Ale widać założenie było totalnie inne niż się spodziewałam.

Nie wiem sama, próbowałam się przekonać, dać temu szansę, w końcu nie bez powodu hasło: time changes everyone. Ale no nie ma opcji, gdyby oglądał to ktoś kto wcześniej nie widział poprzednich sezonów może lepiej by zareagował. Dla mnie fire był jakiś taki...mdły, mało skinsów w skinsach. Wszystko jakieś takie zbyt oczywiste. Od początku wiedziałam, że to będzie rak i że Effy skończy z jakimś wielkim problemem natury prawnej. Zbyt przewidywalnie chyba to napisali.
W sumie jak już oglądnęłam to pomyślałam-jedyny plus za ciuchy Effs No i za aktorów. Naprawdę dali radę i starzy i nowi.

A odcinek z Cassie boję się że mogą spieprzyć sto razy bardziej bo od 1 gen minęło już tak wiele czasu, że ciężko im to będzie dobrze poprowadzić.
Nie wiem, może do 7 sezonu należało mieć po prostu inne nastawienie, ale chyba oni nie myśleli że da się uniknąć jakiś oczekiwań. Po odcinku Fire obejrzałam parę odcinków z 3 i 4 sezonu i to co czułam się chyba pogłębiło jeszcze bardziej.

[Whim]

Liczyłam na jakąś informację czy Sid znalazł Cassie, 3 zdania musiały mi wystarczyć, bo domyślam się, że to o niego chodziło .

Tak czekałam na te odcinki, a tu lekkie rozczarowanie. Chociaż bardziej mi się podoba o Cass niż o Effy.
Cassie bardzo ładnie wygląda - tańcząca i uśmiechnięta .

[maryanna3]

Napisane przez Whim

Liczyłam na jakąś informację czy Sid znalazł Cassie, 3 zdania musiały mi wystarczyć, bo domyślam się, że to o niego chodziło .

Tak czekałam na te odcinki, a tu lekkie rozczarowanie. Chociaż bardziej mi się podoba o Cass niż o Effy.
Cassie bardzo ładnie wygląda - tańcząca i uśmiechnięta .

Mnie też się bardziej podobało o Cassie chociaż zawsze wolałam postać Effy. Ale Pure był bardziej skinsowy niż Fire, mniej taki cukierkowy, niektorym może się wydawać nudny ale mnie zachwyciły niektóre sceny, np. ta kiedy Cassie słucha muzyki i kamera pokazuje Londyn.
Myślę, że nie ma co liczyć na jakieś rozwinięcie o Sidzie. I tak są hojni że usłyszeliśmy o nim tę krótką wzmiankę, bo też myślę że to o niego chodziło. W Fire nie było zupełnie żadnego nawiązania do przeszłości, tu przynajmniej wszystko wydaje się bardziej ciągłe i prawdopodobne, Cassie ma kontakt z ojcem.
Jakbym miała oceniać to temu odcinkowi był dała jakieś 6/10 Fire 4/10 ale jeszcze trzeba poczekać na 2 czesc

[Bea_91]

Strasznie nudny odcinek Za to ten za tydzień szykuje się coś fajnego

[kaja2301]

a jest juz z pl napisami?

[kosovitz]

Może i ten odcinek był bardzie skinsowy, ale mi się nie podobał. Pomysł z prześladowcą średni, a jego poprowadzenie jeszcze gorsze

[NoisyGhost]

Dzisiaj nadrobiłam. Dla mnie odcinek na plus. Cassie widać że dojrzała, ale gdzieś tam ciągle jeszcze są przebłyski tej młodszej wersji (chociażby naprawianie latawca). Nie podoba mi się za bardzo pomysł na przyszły odcinek ("związek" z tym jej prześladowcą) no ale zobaczymy jak z tego wybrną
Co do tej ciągłości między odcinkami obecnymi a poprzednimi seriami, to ja osobiście nie nastawiałam się zupełnie na jakiekolwiek wyjaśnienia, więc mi tego nie brakuje. Minęło już trochę lat więc po co wracać do poprzednich wątków, skoro trzeba przedstawić kolejną historię. Chociaż przyznaję że po cichu kibicowałam Cassie i Sidowi jak zobaczyłam końcówkę pierwszej generacji.

Edit: A z tym uśmiechem Effy to podobnie skończyła się pierwsza generacja, jak leży w łóżku u Tony'ego i się tajemniczo uśmiecha

[Nescaa]

A mi się odcinek podobał
I Cassie wypiękniała
Na tych zdjęciach była prześliczna
Można gdzieś zobaczyć trailer następnego odcinka? Bo nie mogę znaleźć

[NoisyGhost]

Napisane przez Nescaa

A mi się odcinek podobał
I Cassie wypiękniała
Na tych zdjęciach była prześliczna
Można gdzieś zobaczyć trailer następnego odcinka? Bo nie mogę znaleźć

http://www.youtube.com/watch?v=8dO4nNuidAE:-)

[Nescaa]

Napisane przez NoisyGhost

http://www.youtube.com/watch?v=8dO4nNuidAE:-)

Dziękuję
Zapowiada się ciekawie

[Whim]

Drugi odcinek o Cassie nie był zły. Podobał mi się najbardziej ze wszystkich dotychczasowych w tym sezonie.
Brakowało mi "oh, wow, lovely"...

[Jigoku]

Co do Freddiego to jeśli Effy nigdy się nie dowiedziała, co się z nim stało to to bardzo dobrze opisuje, dlaczego go nie pokazali :

[NoisyGhost]

Obejrzałam. Bardzo mi się podobał. Na plus też dobra muzyka. Fajnie rozwiązali tę sprawę z Jakobem i Yarinem. Niby Cassie ta sama a zupełnie inna tak naprawdę. Za tydzień będzie ciekawie

[cookiesx3]

Noo ja również z niecierpliwością czekam na odcinek o Cook`u.
Tak jak większość sądzę,że Pure było bardziej Skinsowe niż Fire bo oglądając Fire czułam się jakbym oglądała po prostu jakiś film w którym główą bohaterką była akurat Kaya Scodelario.

[Petit_Papillon]

Obejrzalam w koncu odcinki Cassie wg mnie ona sama niewiele sie zmienila, procz tego, ze wydoroslala na zdjeciach faktycznie super wygladala, ale i tak najbardziej podobal mi sie jej braciszek

[maryanna3]

Dużo bardziej mi się podobał Pure niż Fire, dużo bardziej w stylu Skins i piękne widoki w pierwszym odcinku(Londyn) i w drugim (tam gdzie mieszkał ojciec i jej brat), poza tym naprawdę ładnie wyglądała na tych zdjęciach. Szału nie ma, dałabym tak 7 na 10 temu odcinkowi, ale przynajmniej się nie rozczarowałam, nikt nie musiał zachorować na jakieś straszne choroby i umrzeć, nikt nie trafił do paki, wszystko jakieś bardziej prawdopodobne a mniej na siłę dramatyczne. Ciekawa jestem Rise

[adka0401]

Ja nigdy nie czytalam o czym beda nowe skinsy i mialam nadzieje, ze watek z Effy bedzie sie ciagnal bo to zdecydowanie moja ulubiona postac

[NoisyGhost]

obejrzałam odcinek Cooka. Podobał mi się. Jestem pod ogromnym wrażeniem zresztą jak Cook wydoroślał. Ta historia o morderstwie odnosiła się do tego terapeuty co zabił Freddiego? Tak mi się wydawało.. Nie jestem pewna czy przyszły odcinek utrzyma ten sam poziom, ale nie będę zapeszać.

[Monorola]

Napisane przez NoisyGhost

obejrzałam odcinek Cooka. Podobał mi się. Jestem pod ogromnym wrażeniem zresztą jak Cook wydoroślał. Ta historia o morderstwie odnosiła się do tego terapeuty co zabił Freddiego? Tak mi się wydawało.. Nie jestem pewna czy przyszły odcinek utrzyma ten sam poziom, ale nie będę zapeszać.

Tak, o to chodziło.
Moim zdaniem te skinsy to już nie to samo co kiedyś... Rozumiem że wydorosleli wszyscy ale kurcze kiedyś były jakieś wątki poboczne a teraz wszystko skupia się na nich jedynie w fire dowiedzieliśmy się coś więcej o innych bohaterach... I mi bardzo podobała się pierwsza część fire, effy to moja ulubioną bohaterka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Starlight1804]

a ja jakoś tak...nie wiem, może jestem tępa, ale nie rozumiem tych odcinków. próbowałam doszukać się drugiego dna, zrozumieć bohaterów, myśleć jak oni...i nic.
nudzą mnie te odcinki no ale jak już zaczęłam, to skończę.

[Whim]

Ja też tak jakoś dziwnie...
Pure mi się podobało, Fire trochę porażka, za to Rise jak na razie średnio.
Może jakby to było co innego niż Skins to historia Cooka nie byłaby taka zła, jednakże po Skinsach oczekiwałam czegoś więcej.

[CrystalNatasha]

Kilka lat temu oglądałam Skinsów i nawet mi się ten serial podobał,ale teraz stwierdzam,że jest całkiem przeciętny jak na moje wymagania. Ot, zwykłe zmagania nastolatków i nieszczęśliwe miłości

[sistermorphine]

jestem chyba jedną z nielicznych, ale amerykańska wersja podobała mi się znaaacznie bardziej niż brytyjska. no i Tea była tak piękna, że nie mogłam oderwać od niej oczu.

[CrystalNatasha]

Napisane przez sistermorphine

jestem chyba jedną z nielicznych, ale amerykańska wersja podobała mi się znaaacznie bardziej niż brytyjska. no i Tea była tak piękna, że nie mogłam oderwać od niej oczu.

Oglądałam chyba kiedyś jeden odcinek. Leciał na MTV o ile się nie mylę Tea faktycznie ładna.
W ogóle to denerwują mnie osoby,które tak strasznie jarają się Naomi i Emily. Wrr.. No już nie mogę po prostu czytać tych komentarzy. Bohaterki jak bohaterki a ta miłość między kobietami przedstawiona została w niezbyt ciekawy sposób jak dla mnie. A no i jeszcze teraz co druga dziewczyna po obejrzeniu Skinsów deklaruje się jako lesbijka ewentualnie bi. O matko.. :p

[Lemony]

Witam
Osobiście na początku bardzo ucieszyłam się na siódmy sezon, zwłaszcza ze starymi bohaterami, ale teraz mam mieszane uczucia, szczerze powiedziawszy Najbardziej zdecydowanie podobały mi się odcinki o Cassie, chociaż jak wiele osób oczekiwałam pojawienia się Sida i byłam zawiedziona jak dowiedziałam się, że on się nie pokaże. Odcinki z Effy były średnie, jak dla mnie jedynym plusem była właśnie główna bohaterka, strasznie wyładniała i ogólnie lubiłam ją wcześniej, a ostatnio obejrzałam odcinek o Cooku i trochę też się zawiodłam. Wiem, że każde się zmieniło itp, ale po prostu ten Cook działa mi tylko na nerwy. Jest taki... bezpłuciowy. Wcześniej miał charakterek i za to go lubiłam, a teraz w sumie nie ma w nim nic interesującego. Tak samo postać Charlie strasznie mnie irytowała, ledwo przełknęłam przedostatni odcinek

[Monorola]

Jestem po ostatnim odcinku.... Wg mnie nudy niesamowite, już bardziej nierealnie się nie dało? Jak dla mnie mogli wgl nie robić 7 sezonu....

[NoisyGhost]

Również wczoraj obejrzałam najnowszy odcinek. Pomysł z ucieczką był dla mnie zupełnie pokręcony i nierealny. Dorosły Cook powrócił na chwilę do siebie z przed lat w scenie jak dusił Louise'a. Momentalnie przypomniał mi się 3 sezon i jego wariactwa Trochę się zawiodłam na samym odcinku, ale na plus zdjęcia i muzyka. 7 sezon to zupełnie inne Skinsy od serwowanych nam wcześniej sezonów. Najbardziej spodobały mi się odcinki z Cassie, miały gdzieś tę magię dawnych Skinsów, przez co pewnie bardziej mi podeszły.

[Bea_91]

Dla mnie najlepsze były odcinki z Effy, coś się działo... Cassy masakra, nie pamiętam kiedy ja się tak wynudziłam a Cooka to sobie darowałam bo nie lubie tej postaci.

[Whim]

Drugi odcinek o Cooku trochę mnie wynudził. Znowu problemy, znowu ktoś umarł... Dwa odcinki to za mało, żeby cokolwiek o nowych bohaterach konkretnego napisać, ale sądzę, że i tak nie polubiłabym Charlie i Emmy.

Ogólnie 7. sezon mnie zawiódł i to bardzo. Spodziewałam się czegoś innego. Mógłby w ogóle nie powstać dla mnie...

Skins do których będę wracać to sezony 1-4 i to się chyba nie zmieni .

[klaudens]

A ja uwielbiam Cooka i cieszę się, ze wydoroślał chociaż wciąż w pewnym sensie pozostał został. Charli mnie wkurzała, przykro mi, że Ems tak skończyła - pasowała mi do Cooka. Uwielbiam zawsze te gorące sceny z Cookiem więc odcinek mnie usatysfakcjonował.