Pokażę Wam mojego kota

[Anisia25]

Napisane przez bemolka

oj u mojego to zależy - czasem jak go najdzie to chodzi i piszczy (bo miałki jakos mu dziwie wychodzą jeszcze ) żeby zwrócić na siebie uwage

a mojej mamie najbardziej spodobał sie Hitlerek - dla włascicielki i tego kociaka od mamy

Moj zas strasznie rozgadany
natomiast Hitlerek mnie rowniez rozwalil )) musze go tesciowej pokazac, ona uwielbia kociaki

[d0da]

a to moja kochana Perełka

[d0da]

Ania twój kotek ma strasznie słodka plamke na nosku

[Przezlosliwa]

A tutaj mój nieziemski Pimpuś. /imię ponoć pasuje tylko do psa, a moim zdaniem idealnie obrazuje mojego najukochańszego rozrabiakę - PIMPUSIA (lub PIMPĘ, jeśli nabroi )/. Z góry przepraszam za ilość zdjęć, ale koty to moja obsejsa, a PIMPUŚ to najcudniejszy skarbek, więc nie mogłam się zdecydować, tym bardziej, że zdjęć mam naprawdę ogromną ilość.

JESTEM POD WRAŻENIEM WASZYCH KOTÓW !! PRAWIE SIĘ POPŁAKAŁAM Z ZACHWYTU.

1) Pimpuś na jednym z pierwszych spacerów, hihi
2) Malutki Pimpuś wtulony we mnie, achhhh
3) Ojjj, mój mały skarbek uwielbia spać na grzbiecie
4) Wystraszył się mojej stopy biedaczek. Jeszcze malutki
5) Czy te oczy mogą kłamać?
6) Zabawa, zabawa ... cały Pimpa Albo śpi jak zabity, albo szaleje.

[Przezlosliwa]

I drugia (obiecuję - ostatnia) seria.

1) Ach, te oczka.
2) Ta pozycja mnie po prostu rozwaliła.
3) Pimpuś i jego dziewczyna ... romans wisi w powietrzu.
4,5,6) Pimpuś ze swoją dziewczyną. Dla mnie piękny kot. W sumie nigdy wcześniej nie spotkałam się z nie tyle rudym, co pomarańczowym kotem. Rasowy Garfield. Gdy byłam z Pimpusiem na spacerze podeszła do nas ... i już została. Niestety, mój brat miał alergię, więc musiałam Ją oddać. Znalazłam dla mniej idealny domek, gdzie cała rodzina za nią szaleje i ma na jej punkcie bzika. Domek z ogrodem w spokojnej okolicy pod Warszawą. Wierzę, że jest tam przeszczęśliwa.

[monyaa]

Faktycznie sama słodycz, i ta pozycja...
A przyzwyczaił się już do smyczy?

[Anisia25]

Napisane przez d0da

Ania twój kotek ma strasznie słodka plamke na nosku

Dziekuje d0da, on w ogole jest przeslodki taki pieszczoch, ze w zyciu nie widzialam kota ktory tak by sie pchal do miziania )

Twoj kociak rowniez przeeeeeslodki ))

[Anisia25]

Napisane przez Przezlosliwa

A tutaj mój nieziemski Pimpuś. /imię ponoć pasuje tylko do psa, a moim zdaniem idealnie obrazuje mojego najukochańszego rozrabiakę - PIMPUSIA (lub PIMPĘ, jeśli nabroi )/. Z góry przepraszam za ilość zdjęć, ale koty to moja obsejsa, a PIMPUŚ to najcudniejszy skarbek, więc nie mogłam się zdecydować, tym bardziej, że zdjęć mam naprawdę ogromną ilość.

JESTEM POD WRAŻENIEM WASZYCH KOTÓW !! PRAWIE SIĘ POPŁAKAŁAM Z ZACHWYTU.

1) Pimpuś na jednym z pierwszych spacerów, hihi
2) Malutki Pimpuś wtulony we mnie, achhhh
3) Ojjj, mój mały skarbek uwielbia spać na grzbiecie
4) Wystraszył się mojej stopy biedaczek. Jeszcze malutki
5) Czy te oczy mogą kłamać?
6) Zabawa, zabawa ... cały Pimpa Albo śpi jak zabity, albo szaleje.

Cudnego masz tego kociaka ))) najlepsze zdjecie jak spi na grzbieciku i te różowiutkie łapeńki

[d'ou vient le vent]

Przesłośliwa,
Pimpuś jest naprawdę cudny
To zdjęcie z oczkami i "na filozofa" jest nieziemskie
Też chcę takiego kociaka

PZDR Natalia

[Madzia007]

Jeju jakie one wszystkie śliczniusie Najbardziej podoba mi sie Merolik. Taki słodziutki Ile ja bym dała żeby takiego mieć! Na razie muszę zadowolić się chomikiem, ale kiedy tylko wyprowadzę sie z domu zdobędę jakiegoś kotka i zagłaszczę go na śmierć :P

[Przezlosliwa]

Tak, przyzwyczaił się. Co prawda, nie chodzi jak pisek czy nodze, ale nie wymagam tego od niego - on biegnie, ja za nim -> prawdziwy koci charakterek.

Pimpuś był za wcześnie wzięty od mamy i dlatego do dziś (niecały roczek) pozostał mu nawyk ssania. Normalnie kotki hmm 'pompują', jak to mówi mój brat - wiecie o co mi chodzi? A mój zawsze dodaje do tego ssanie mojej bluzki, czy czegokolwiek, co mam miękkiego na sobie. Wasze też tak mają?

[Madzia007]

W zeszłym roku u mojej babci były 2 kotki - kot i kotka, ich matka gdzieś zaginęła kiedy były malutkie, kot sobie jakoś radził a kotka... często ssała swojego brata za sierść na brzuchu! Nie powiem, strasznie mnie to irytowało tym bardziej że ten kotek był moim pupilkiem, a jemu też nie za bardzo sie to podobało.

[Przezlosliwa]

Hehe. A ja to uwielbiam - zwłaszcza teraz, jak poddałam Pimpę specjalistycznemu manicure w moim wykonaniu Kiedyś o tym czytałam, bo chciałam wiedzieć, czy to normalne i ludzie piszą, że tworzy się niesamowita więź. I ja się z tym zgadzam.
Przesłodkie, zwłaszcza, że straaaaaaaaaaaaaasznie głośno mruka przy tym.

[monyaa]

Napisane przez Przezlosliwa

Tak, przyzwyczaił się. Co prawda, nie chodzi jak pisek czy nodze, ale nie wymagam tego od niego - on biegnie, ja za nim -> prawdziwy koci charakterek.

Pimpuś był za wcześnie wzięty od mamy i dlatego do dziś (niecały roczek) pozostał mu nawyk ssania. Normalnie kotki hmm 'pompują', jak to mówi mój brat - wiecie o co mi chodzi? A mój zawsze dodaje do tego ssanie mojej bluzki, czy czegokolwiek, co mam miękkiego na sobie. Wasze też tak mają?

Moje kotki mnie "masują" namiętnie, ale nie ssą.
Uwielbiam to masowanie.

Kotek na smyczy nigdy nie bedzie chodził jak piesek, byłam ciekawa, czy w ogóle da się go przyzwyczaić do chodzenia na spacerki, bo ja mieszkam w domu z podwórkiem i koty puszczam wolno na przebieżkę, ale jak przeprowadzę się na dobre do mieszkanka, to co wtedy??

[Przezlosliwa]

Ja też mam dom z ogródkiem. Jednak obok mnie jest ulica. Bardzo się o niego boję, więc nie puszczę go nigdy bez smyczy. Spacerki polegają nie tyle na chodzeniu, co bieganiu za wszystkim, co się rusza. Myślę, że spokojnie go przyzwyczaisz, pod warunkiem, że już nie jest ciekawski i nie biega za wszystkim, co się rusza.
Co do smyczy - kotek bardzo szybko biega, nie za bardzo sprawdza się taka zwykła smycz. Może orientujecie się - czy są takie smyczy w formie 'kaftanka' (nie są wiązane wokół szyi)- wiecie o co mi chodzi?

Dołączam zdjęcia Tofki - cały czas za nią tęsknię.

[d'ou vient le vent]

Przezłośliwa - chodzi ci o "puszorek"? To się chyba tak nazywa A dla kota najlepiej kupić taki ze skóry (zwykle dla kotków robią słabsze ) Moja kocica (śp ) nie znosiła tego wynalazku ale przynajmniej nie rozpadł się po dwóch spacerkach.
Ech... jak ja tęsknię do kotków

PZDR Natalia

[Przezlosliwa]

I teraz już naprawdę, naprawdę ostatnia seria (skoro Wam się spodobał Pimpuś ).

1) embrionki
2) Pimpiś ssący mój sweterek
3) Little Pimpa (jak patrzę na te zdjęcia, to nie mogę uwierzyć - mieścił mi się w jednej dłoni a teraz? )
4) W ten sposób Pimpuś myje swój ogon, hehe
5) Kolejna przeciekawa pozycja do spania


I JUŻ NAPRAWDĘ KONIEC

[Przezlosliwa]

Ooo, Nataluś - znalazłam. Chodzi mi o coś takiego. I przydałaby się jeszcze ta smycz, co się super wydłuża sama, bo zazwyczaj nie mam siły za nim tak biegać, a w ten sposób postałabym na środku mojego big-ogródka. Ech, wiem, co przeżywasz - mi umarły dwie kotki. Ale nie zniechęca mnie to do posiadania kotów - wręcz przeciwnie - cieszę się, że mogę dać im dom i będę przygarniać kotki do końca życia (chciałabym mieć całą gromadkę w swoim własnym mieszkaniu ).

[d'ou vient le vent]

Ze smyczek to świetnie się spisują te psie - z takim bębenkiem gdzie się smyczka nawija, bęben ma uchwyt za który trzymasz smycz. Trzeba tylko uważać żeby się nie zaplątała za bardzo - długa jest chyba na 10 metrów.

PZDR Natalia

[Przezlosliwa]

I znowu ja.

Mam bzika na punkcie kotów, ale najbardziej fascynują mnie Sfinksy (przez większość ludzi uważana za wręcz obrzydliwe). A co Wy o nich sądzicie?

[Przezlosliwa]

Napisane przez d'ou vient le vent

Ze smyczek to świetnie się spisują te psie - z takim bębenkiem gdzie się smyczka nawija, bęben ma uchwyt za który trzymasz smycz. Trzeba tylko uważać żeby się nie zaplątała za bardzo - długa jest chyba na 10 metrów.

PZDR Natalia

Właśnie o niej mówiłam.

[monyaa]

Średnio podobają mi się sfinksy, ale gdybym je pogłaskała, to pewnie i tak bym się zakochała.

I jeszcze raz moje dwa urwisy

[d'ou vient le vent]

Biedne łysole
Im chyba jest strasznie zimno... Mnie się nie podobają takie manipulacje - fundowanie zwierzakowi cierpień dla zaspokojenia kaprysu właściciela. Tak samo nie rozumiem upodobania do persów - tych ze spłaszczonymi nosami

Z rasowców uwielbiam Maine Coony i syjamki (ale te "staroświeckie" - nie z nadmiernie wydłużonymi pyskami) no i ponad wszystko pospolite sierściuchy piwniczno-dachowe których u nas pełno

PZDR Natalia

[Przezlosliwa]

Monyaa - ten kierwszy kiciak to dachowiec?

[monyaa]

Napisane przez Przezlosliwa

Monyaa - ten kierwszy kiciak to dachowiec?

Oczywiście

ale podobno miał jakichś przodków persów, bo ma oczki błękitne - tak stwierdził nasz wet

[Przezlosliwa]

Sfinky tak samo odczuwają temperaturę jak my. Jeśli Tobie jest zimno, to znaczy, że Twojemu Sfinkowi również. Nie wydaje mi się, by Sfinky się męczyły, tym bardziej, że występują zazwyczaj w ciepłym klimacie. Biedny taki Kici, który jest na wolności.
Koty te nie są zupełnie łyse - mają mięciutki meszek, który jest praktycznie niewidoczny. Co do persów - też mi się nie podobają, tym bardziej, że mają bardzo irytujący charakter - co to ja nie jestem. Chociaż malutkie persy są przepiękne (słyszałam, że przez ten nos mają róże problemy - i tego właśnie nie popieram -> jeśli tylko dla ładnego wyglądu tworzy się koty, które potem cierpią (Sfinków do tej grupy nie zaliczam, bo z tego, co się orientuję nie mają problemów zdrowotnych) ).

[Przezlosliwa]

Bombaśny jest. I to futerko.

Jestem ciekawa jaki charakter mają Sfinksy ... mam nadzieję, że nie są takie zadufane w sobie jak persy. Z to charakter dachowca jest dla mnie idealny. Prawdziwa osobowość. Mój Pimpa ma tak samo silny charakter jak ja.

[monyaa]

Napisane przez Przezlosliwa

Bombaśny jest. I to futerko.

To o moim kocurze?
Na samej górze wątku są jego zdjątka dwa, tam widać jego ślepia niebieskie

[Przezlosliwa]

No Twoim, Twoim. Piękne ma kolorki, takie oryginalne. No i śliczne to futerko ... achh. Rezczywiście, takie oczy to u dachowów nie występują. A szkoda.
Malutkie dachowce mają piękne oczy - takie niebieściutkie.

[monyaa]

No dzięki, dzięki

Tylko oczko mu ciągle łzawi - jak u persów.

A futro ma gęstei dość długie jak na dachowca, na zdjęciach średnio widać.
Jak bym miała aparat w domku, to bym chodziła za tymi moimi kotami cały czas i łapała je w różnych pozycjach, a tak... tylko jak pożyczę, to czasem coś pstryknę...