Wegetarianki/wegetarianie

[miss kitsch]

Hej Vege Girl! Ale tu spokój nananana

Nikt tej spiruliny nie pija??

A poza tym chciałam zapytać czy gotujecie przepisy z Jadłonomii, na walentynki dostałam teraz jej książkę i jestem ZA-CHWY-CO-NA!

[Liiii]

No książka na pewno jest swietna. Musze ja w końcu kupić.
Wlasnie czym sie inspirujecie przy robieniu posiłków?

[Iclosemyeyes]

Napisane przez miss kitsch

Hej Vege Girl! Ale tu spokój nananana

Nikt tej spiruliny nie pija??

A poza tym chciałam zapytać czy gotujecie przepisy z Jadłonomii, na walentynki dostałam teraz jej książkę i jestem ZA-CHWY-CO-NA!

też mam tę książkę, nie jestem niestety idealną kucharką póki co tylko pasztet z selera piekłam, jako następne chcę przygotować burgery ulubione a Ty co upichciłaś i jak smakowało?

[Chatul]

Napisane przez Liiii

Wlasnie czym sie inspirujecie przy robieniu posiłków?

Różnie. Czasem robię sprawdzone potrawy bezmięsne, czasem zainspiruję się czymś z blogów (choćby Jadłonomii albo Matki Weganki), czasami TŻ mi coś podpowie, czasami próbuję odtworzyć coś, co jadłam w jakiejś knajpce…

[miss kitsch]

Napisane przez Liiii

No książka na pewno jest swietna. Musze ja w końcu kupić.
Wlasnie czym sie inspirujecie przy robieniu posiłków?

Jest PRZEświetna, pięknie wydana no i te proste przepisy dla prostych dziewczyn takich jak ja
Ja się inspiruję tym co mam w lodówce Nie robię zakupów specjalnie pod potrawę, ewentualnie tylko coś dokupuję.

Napisane przez Iclosemyeyes

też mam tę książkę, nie jestem niestety idealną kucharką póki co tylko pasztet z selera piekłam, jako następne chcę przygotować burgery ulubione a Ty co upichciłaś i jak smakowało?

Wczoraj zrobiłam brukselkę z batatami i kruszonką cytrynową, jesuuuu niebo w gębie Polecam gorąco
Zrobiłam też pastę czosnkową, ale jak dla mnie za mało czosnku Pyszna będzie do frytek tak sobie myślę

[andere]

Oooo, sto lat mnie tu nie było Fajnie, że wątek odżywa.

No to się pochwalę. Obaliłam mit mojej rodziny - od wegetarianizmu nie jest się bezpłodnym i nie dostaje się anemii

Teraz muszę tłumaczyć się z innych powodów. Ostatnio usłyszałam od znajomego, że jestem strasznie blada, pewnie dlatego, że nie jem mięsa i jestem nieodżywiona, i w ogóle brakuje mi witamin <blondynka, jasna cera, jasne oczy> Nie mam siły tłumaczyć ludziom, że nie mogę wystawiać się na słońce, bo mam problem z pieprzykami(niektóre są rakowe). W tym roku nie wiem jak będzie, bo mam ich o milion więcej, co rusz zauważam nowe Nie wiem co zrobić żeby ich już nie przybywało

[Liiii]

Napisane przez andere

Oooo, sto lat mnie tu nie było Fajnie, że wątek odżywa.

No to się pochwalę. Obaliłam mit mojej rodziny - od wegetarianizmu nie jest się bezpłodnym i nie dostaje się anemii

Teraz muszę tłumaczyć się z innych powodów. Ostatnio usłyszałam od znajomego, że jestem strasznie blada, pewnie dlatego, że nie jem mięsa i jestem nieodżywiona, i w ogóle brakuje mi witamin <blondynka, jasna cera, jasne oczy> Nie mam siły tłumaczyć ludziom, że nie mogę wystawiać się na słońce, bo mam problem z pieprzykami(niektóre są rakowe). W tym roku nie wiem jak będzie, bo mam ich o milion więcej, co rusz zauważam nowe Nie wiem co zrobić żeby ich już nie przybywało

Gratulujemy dziecia

Co do pieprzykow to może idź fo dermatologa zeby je zbadala?

[andere]

Badać muszę je regularnie, zwłaszcza ze względu na te ,,niebezpieczne''

Odkryłam ostatnio dziwne warzywo i nie wiem co to jest Może mi pomożecie. Wygląda jak mała kapusta pekińska, ma kształt łezki, wielkość pięści/ciut większe, jasnozielone. Nie wiem co to

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez andere

Badać muszę je regularnie, zwłaszcza ze względu na te ,,niebezpieczne''

Możesz je usunąć.

Odkryłam ostatnio dziwne warzywo i nie wiem co to jest Może mi pomożecie. Wygląda jak mała kapusta pekińska, ma kształt łezki, wielkość pięści/ciut większe, jasnozielone. Nie wiem co to

Cykoria?

[andere]

Tak To cykoria, wiedziałam, że to coś popularnego z nazwy No to jutro do obiadu robię sałatkę z cykorii

[Liiii]

Napisane przez andere

Tak To cykoria, wiedziałam, że to coś popularnego z nazwy No to jutro do obiadu robię sałatkę z cykorii

A co na obiad?

[miss kitsch]

Właśnie! Co na obiad??

[burtonistka]

Napisane przez miss kitsch

Hej Vege Girl! Ale tu spokój nananana

A poza tym chciałam zapytać czy gotujecie przepisy z Jadłonomii, na walentynki dostałam teraz jej książkę i jestem ZA-CHWY-CO-NA!

Robiłam kilka przepisów z tej strony i bardzo ją lubię, wszystko wychodziło pyszne

[andere]

Nie chce mi się stać przy garnkach więc ziemniaki i jajko sadzone Chyba, że tż jak wróci z pracy to coś nam dobrego zrobi.

[chunky_kat]

Napisane przez miss kitsch

A poza tym chciałam zapytać czy gotujecie przepisy z Jadłonomii, na walentynki dostałam teraz jej książkę i jestem ZA-CHWY-CO-NA!

Wielokrotnie korzystałam z przepisów z bloga, ale mimo że wszystko szło zgodnie z planem, to jednak chyba nie moje smaki, jeśli chodzi o wytrawne, natomiast słodkie...

[komicznie]

Czesc i czołem można się tu do was wkręcić?
Jestem Iza, jestem vegan, jestem z Łodzi

[chunky_kat]

Napisane przez andere

Oooo, sto lat mnie tu nie było Fajnie, że wątek odżywa.

No to się pochwalę. Obaliłam mit mojej rodziny - od wegetarianizmu nie jest się bezpłodnym i nie dostaje się anemii

Teraz muszę tłumaczyć się z innych powodów. Ostatnio usłyszałam od znajomego, że jestem strasznie blada, pewnie dlatego, że nie jem mięsa i jestem nieodżywiona, i w ogóle brakuje mi witamin <blondynka, jasna cera, jasne oczy> Nie mam siły tłumaczyć ludziom, że nie mogę wystawiać się na słońce, bo mam problem z pieprzykami(niektóre są rakowe). W tym roku nie wiem jak będzie, bo mam ich o milion więcej, co rusz zauważam nowe Nie wiem co zrobić żeby ich już nie przybywało

Gratuluję córeczki

Co do pieprzyków, to też mam z nimi problem, co i rusz zauważam nowe. Czy raczej zauważałam, bo rok temu udało mi się zahamować powstawanie nowych - całe ciało smaruję balsamem z filtrem minimum 30, a miejsca wystawione na światło słoneczne (ramiona, ręce, twarz oczywiście) kremuję kremem z faktorem 50, ale tylko jednym - z Polleny Evy. Jest gęsty i przeznaczony do superwrażliwych miejsc, jak nos, uszy itp. ale mi tylko on pomaga, więc zużywam go bardzo dużo. W tym roku wypróbuję balsam spf 50 dla dzieci ;p

[andere]

Komicznie, witamy

Chunky, czytałam kiedyś, że dorośli nie powinni stosować kremów z filtrami dla dzieci Podobno można narazić się na poparzenie czy coś. W lecie też używam 50

Cykoria to jednak nie dla mnie Z jednej strony niby sałatka dobra, ale ja nienawidzę gorzkiego smaku. Biednemu tż też chyba niezbyt podeszła, ale oczywiście stwierdził, że pyszna i męczył ją do obiadu dwa dni

[Chatul]

Napisane przez andere

Chunky, czytałam kiedyś, że dorośli nie powinni stosować kremów z filtrami dla dzieci

A te filtry dla dzieci się czymś różnią od tych dla dorosłych?

[chunky_kat]

Napisane przez Chatul

A te filtry dla dzieci się czymś różnią od tych dla dorosłych?

Sam faktor nie, ale ten krem na superwrażliwe miejsca jest gęsty, a ten dla dzieci pewnie jest jak balsam

[LoveMessages]

Hey dziewczyny, substrykowałam wątek. Sama wegeterianką nie jestem, ale jest mi do tego blisko. Mięso jem jak już muszę, ale na codzień unikam jak ognia :P Jeżeli mam jakąś wegetariańską alternatywę to zawsze skorzystam Mój mąż jednak MUSI mieć mięso na każdy jeden posiłek bo inaczej to by chyba umarł z niedożywienia :P Pod względem jedzenia nie bardzo się dobraliśmy no, ale nie na każdym polu trzeba być podobnym. Mam ten plus, że on je poza domem często więc najgorsze są weekendy.

[miss kitsch]

Napisane przez LoveMessages

Hey dziewczyny, substrykowałam wątek. Sama wegeterianką nie jestem, ale jest mi do tego blisko. Mięso jem jak już muszę, ale na codzień unikam jak ognia :P Jeżeli mam jakąś wegetariańską alternatywę to zawsze skorzystam Mój mąż jednak MUSI mieć mięso na każdy jeden posiłek bo inaczej to by chyba umarł z niedożywienia :P Pod względem jedzenia nie bardzo się dobraliśmy no, ale nie na każdym polu trzeba być podobnym. Mam ten plus, że on je poza domem często więc najgorsze są weekendy.

No ale skoro on MUSI jeść mięso to rozumiem, że sam sobie robi posiłki bo Ty gotujesz bezmięsne dania? Nie rozumiem tego "najgorsze są weekendy" ... co się wtedy dzieje?

U nas tak jest, że jak mój men ma chęć zjeść coś mięsnego to sobie po prostu robi, ja nic pod niego nie ustawiam, czasem jest po prostu tak, że mamy osobne dania np. spaghetti
Ewentualnie ja albo on robimy jarskie danie, ale on dodatkowo coś tam sobie dorzuci mięsnego i jest git Żyjemy tak bezproblemowo od 10 lat i nigdy nie czułam, że jest niefajnie. Zakaz jest tylko jakiegokolwiek smalcu w chałupie bo to już jest dla mnie za ohydne.

[Liiii]

Moj tez miesny. I zazwyczaj jemy co innego

[LoveMessages]

Napisane przez miss kitsch

No ale skoro on MUSI jeść mięso to rozumiem, że sam sobie robi posiłki bo Ty gotujesz bezmięsne dania? Nie rozumiem tego "najgorsze są weekendy" ... co się wtedy dzieje?

U nas tak jest, że jak mój men ma chęć zjeść coś mięsnego to sobie po prostu robi, ja nic pod niego nie ustawiam, czasem jest po prostu tak, że mamy osobne dania np. spaghetti
Ewentualnie ja albo on robimy jarskie danie, ale on dodatkowo coś tam sobie dorzuci mięsnego i jest git Żyjemy tak bezproblemowo od 10 lat i nigdy nie czułam, że jest niefajnie. Zakaz jest tylko jakiegokolwiek smalcu w chałupie bo to już jest dla mnie za ohydne.

Weekendy są najgorsze bo specjalnie dla mnie osobna pizza, dwa różne dania jeżeli gotujemy w domu. Nie lubię gotować więc dla mnie to uciążliwe.

[chunky_kat]

Napisane przez LoveMessages

Weekendy są najgorsze bo specjalnie dla mnie osobna pizza, dwa różne dania jeżeli gotujemy w domu. Nie lubię gotować więc dla mnie to uciążliwe.

Moja rodzina je mięso, ale obiady przygotowuję ja wegańskie i chętnie je zjadają, a inne posiłki mają mięsne, np. wędlina na kanapkach, jajecznica z boczkiem itp. Taki kompromis nie przeszedłby u ciebie? Jeśli nie, to do twoich obiadów wege może sobie dodawać mięso i nie będziesz musiała gotować podwójnie

[LoveMessages]

Napisane przez chunky_kat

Moja rodzina je mięso, ale obiady przygotowuję ja wegańskie i chętnie je zjadają, a inne posiłki mają mięsne, np. wędlina na kanapkach, jajecznica z boczkiem itp. Taki kompromis nie przeszedłby u ciebie? Jeśli nie, to do twoich obiadów wege może sobie dodawać mięso i nie będziesz musiała gotować podwójnie

Jak od czasu do czasu mężowi nie podam mięso do obiadu to mu korona z głowy nie spadnie

Zresztą jak mówiłam nie jestem wegetarianką bo jednak jem te mięso, jednak moja dieta to głównie same warzywa Kocham awokado, warzywa chyba wszystkie, owoce, fasolę, curry Indyjskie. Ogólnie uważam, że każdy powinien wprowadzić do swojej diety więcej produktów bezmięsnych. W tym i mój mąż, myśle że by mu to na dobre wyszło.

Weszłam na Wasz wątek w nadzei, że znajdę tutaj jakieś inspiracje do gotowania. Sama również znam wiele więc się mogę podzielić. Mam nadzieje, że mnie nie wyrzucicie dlatego, że jak mówię od czasu do czasu zjem mięso

[miss kitsch]

Napisane przez LoveMessages

Weszłam na Wasz wątek w nadzei, że znajdę tutaj jakieś inspiracje do gotowania. Sama również znam wiele więc się mogę podzielić. Mam nadzieje, że mnie nie wyrzucicie dlatego, że jak mówię od czasu do czasu zjem mięso

Polecam Ci blog Jadłonomia, genialne przepisy, co prawda wegańskie ale możesz je sobie modyfikować dodając np. kurczaka czy co tam jadasz

Osobiście nie znoszę gotować, zawsze lubię coś zrobić szybko i "bezboleśnie", stanie przy garach mnie nie jara. Na początku zaczynałam od pesto i różnych past do pieczywa, potem trochę się wkręciłam w rzeczy, które trzeba głównie zmiksować albo same się robią w piekarniku Teraz już dostałam książkę i przynajmniej raz w tyg. coś umodzę od Jadłonomii bo jest prosto, w miarę szybko i przepysznie.

Z moich szybkich dań to przede wszystkim makarony, biorę oliwę z oliwek, na patelkę wrzucam rozdrobniony czosnek a po chwili makaron (najczęściej spaghetti pełne ziarno) a do tego jakieś pesto z lodówki (zawsze mam porobione pietruszkowe, z rukoli albo suszonych pomidorów) i danie gotowe

Wczoraj mi się totalnie nie chciało myśleć, więc zrobiłam w piekarniku udka z kurczaka (dla chłopa) z dodatkami (czosnek, brukselka, bataty, cebula - dla mnie ) - prościzna

[Chatul]

Ja polecam bloga http://matkaweganka.blogspot.com/.

Napisane przez miss kitsch

Z moich szybkich dań to przede wszystkim makarony, biorę oliwę z oliwek, na patelkę wrzucam rozdrobniony czosnek a po chwili makaron (najczęściej spaghetti pełne ziarno) a do tego jakieś pesto z lodówki (zawsze mam porobione pietruszkowe, z rukoli albo suszonych pomidorów) i danie gotowe

Dasz przepis na pesto? Ja akurat uwielbiam pietruszkę, rukolę i suszone pomidory

[miss kitsch]

Składniki:

• pęczek natki pietruszki LUB 2 garście rukoli LUB pół na pół
• 100 ml oliwy z oliwek
• 50 ml lekko podprażonych migdałów (najlepiej słupki ale ogólnie daję takie, które akurat mam w domu)
• skórka otarta z połówki cytryny
• łyżeczka soku z cytryny
• sól + czarny pieprz
• ząbek czosnku (ja daję zawsze 2-3 bo uwielbiam czosnek)

Do wersji z rukolą można dodać jeszcze 2 łyżki płatków drożdżowych


A jeśli chodzi o pesto z suszonych pomidorków:

• 1 średni słoiczek suszonych pomidorów (razem z olejem)
• pół szklanki prażonego słonecznika
• 1 łyżeczka miodu
• szczypta chili
• sól + pieprz

W obydwu wersjach podprażone migdały czy słonecznik muszą najpierw przestygnąć, blendujemy wszystko razem najlepiej ostrzem w kształcie litery S - jak nie mamy to zwykłym ręcznym. Najlepiej robić to w krótkich seriach i nie za dokładnie, nie mielić na jedną masę tylko tak pyk pyk i już

[Chatul]

Dziękuję za przepisy, miss kitsch Jak je wypróbuję, to dam znać, czy się udało