|
|
#1171 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 175
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
![]() a ile juz trwa Twoj weganski staz jesli mozna wiedziec ?
__________________
` kochać kogoś, a potem stracić, to jak kupić szczęście, a łzami zapłacić ![]() silownia,bieganie,plywani e
|
|
|
|
|
|
#1172 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Barcelona
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
, mój TŻ jest już 9,5 roku, choć jest ode mnie o 10 lat młodszy (przedtem byłam wege przez 11 lat)
__________________
ajanna, http://lb3f.lilypie.com/Ymgtp2.png http://by.lilypie.com/XkuJp2.png http://bobo-blog.glam.pl/ |
|
|
|
|
|
#1173 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
![]() : prosi:![]() pare razy próbowałam, ale nie dałam rady. teraz jakoś tak wyszło, rzuciłam nawet palenie ![]() ![]() i odkryłam strączkowe - dużo pracy, ale warto. dzisiaj na obiad kasza gryczana z grochem, kiszoną kapustą, pomidorami i sosem sojowym mnaimu |
|
|
|
|
|
#1174 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
nie sprawdzałam składu papierosów... ale ma to coś wspólnego z wege?
![]() swoją drogą grono wegan na wątku na pewno się poszerzy - no, może nie w najbliższej przyszłości, jeśli chodzi o mnie, daję sobie na to jeszcze jakieś 2 lata, no góra 3
|
|
|
|
|
#1175 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 175
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
![]() Cytat:
![]() [1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1515622 2]nie sprawdzałam składu papierosów... ale ma to coś wspólnego z wege? ![]() swoją drogą grono wegan na wątku na pewno się poszerzy - no, może nie w najbliższej przyszłości, jeśli chodzi o mnie, daję sobie na to jeszcze jakieś 2 lata, no góra 3 [/QUOTE]na pewno dasz rade, ja dalam i nawet mnie juz nie ciagnie do nabialu itd . Rowniez zycze powodzenia ![]() Dziewczyny bylyscie kiedys moze w Vega Barze? Jak wrazenia? Bo ja uwazam, ze to bardzo dobry bar, maja duzo dan weganskich, dania swieze, delikatnie przyprawione, nie czuc smaku glutaminianu jak w przypadku Green Waya.
__________________
` kochać kogoś, a potem stracić, to jak kupić szczęście, a łzami zapłacić ![]() silownia,bieganie,plywani e
|
||
|
|
|
|
#1176 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 453
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
jednak się nie zgadzam z wami co do definicji
![]() wegetarianizm moze wynikać z różnych pobudek, nie tylko moralnych i dla mnie ktoś kto nie je mięsa ze względu np na wyznawaną religię czy chęć bycia zdrowym ma pełne prawo nazywać sie wegetarianinem/nką. rozumiem,ze wy dobro zwierząt stawiacie na pierwszym miejscu (ja również), ale nie można układać definicji danego słowa tylko pod siebie W większości książek/publikacji wege jest rys historyczny wegetarianizmu i ten sposób odżywiania nie powstał przecież z miłości do zwierząt, z resztą samo słowo "wegetarianizm" pochodzi od łac. vegetabilis czyli roślinny ,vegetus-zdrowy czyli znaczy tylko tyle, że chodzi o pokarm a nie ideologię. jeśli chciałoby sie wyodrębnić wegetarian-ideologistów to trzeba by stworzyc jakieś nowe określanie dla nich. dla mnie nie ma znaczenia czemu ktoś nie je mięsa, niech to robi z najgłupszych powodów jakich chce, bo i tak efekt jest ten sam -przecież gdyby nagle wszyscy stwierdzili, że chca byc modni albo schudnąc i staliby się wege to poprawiliby los zwierząt, pomimo że nie to było ich celem. |
|
|
|
|
#1177 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
ja jednak sobie z czapy nie wzięłam mojej definicji
![]() zacznę od tego, że zanim zaczęłam używać terminu "wegetarianizm", wgłębiłam się w jego znaczenie, i to nie tylko na podstawie słownika. sporo poszukałam na ten temat, części nawet nie czytałam, bo moje nerwy są za słabe, wolę nie wnikać w tematy typu "czy wiesz, co jesz?" czy "co się dzieje przed podaniem na stół?". w każdym bądź razie wyszło mi z poszukiwań, że ok. połowy XIX wieku zostało stworzone te słowo przez Brytyjskie Towarzystwo Wegetariańskie. wcześniej funkcjonowały słowa typu jarstwo, dieta bezmięsna, twórcy natomiast chcieli nieco poszerzyć horyzonty, mieli w zamyśle sporo więcej, niż tylko dietę. wegetarianizm uważali za sposób na życie. a propos doszukiwania się znaczenia w łacinie, nie jest to takie jednoznaczne pojęcie ![]() łac. vegetares - rozwijać się; łac. homo vegetus - osoba pełna wigoru (nie tylko fizycznego, ale także umysłowego) - swoisty prototyp wegetarianina, tyle że teraz wegetarianin nie jest kojarzony tylko z łaciną, ale także z funkcjonującym pojęciem wegetarianizmu. i właśnie pierwotne, nieokrojone pojęcie wzięłam sobie do serca. osoby niejedzące mięsa z powodu wyznawanej religii, dla zdrowia, czy z czystego "widzi mi się" istniały już przed stworzeniem terminu "wegetarianizm", i jakoś nie narzekały na to, że nie mają siebie jak określać. więc czemu teraz im przyporządkować miano, które nie do końca zgadza się z tym, co robią? z drugiej strony nie polemizuję z Twoim poglądem, wg mnie także można zostać wegetarianinem z powodów religijnych czy zdrowotnych. jeżeli przesłanki religijne zawierają w sobie dietę bezmięsną, zazwyczaj tłumaczy się, czemu tak jest. jeśli ktoś weźmie sobie do serca te wytłumaczenia, a nie "przełknie bez popity", już ma jakieś przemyślenia, ideologię. podobnie jest z osobą, która przeszła na dietę wegetariańską dla zdrowia. sama dieta, to już sporo, a jak dojdą jeszcze do tego przemyślenia o wadze moralnej tego, co robią, to śmiało mogą zaliczać się do grona wegetarian ![]() z resztą powiem, że encyklopedie stopniowo okrajały te pojęcie. mam w domu kilkunastoletnią pencyklopedię PWN, i wg niej wegetarianizm to niejedzenie mięsa. po części się to zgadza, bo między innymi na tym polega. teraz encyklopedie PWN podają, że wegetarianizm to dieta bądź system żywieniowy (na jedno wychodzi), co się już nie bardzo zgadza. nieodłączną częścią wegetarianizmu jest dieta, ale nie jedyną. a tak sformułowana definicja może nieść z sobą wrażenie jednoznaczności. no i chyba tyle mam do powiedzenia, i tak sporo tego wyszło jak na jeden post
Edytowane przez 788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5 Czas edycji: 2009-11-10 o 07:47 |
|
|
|
|
#1178 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
zgadzam się, że ludzie staja się wege z różnych powodów, włączając religijne, ale np. jesli komuś religia nie pozwala jeść mięsa, a ryby tak, to już nie jest wegetarianizm.
cenię osoby, które są wege nie dla odchudzania, mody czy rozgłosu, ale z miłości do zwierząt. pozdrawiam znad kubka kawy |
|
|
|
|
#1179 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: fajne miasto
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
jeśli mogę się wtrącić..
?Ja też jestem zdania, że wegetarianizm to nie tylko dieta lecz sposób życia, myślenia- cała ideologia. Jeśli ktoś z przyczyn etycznych zdecydował się na niejedzenie mięsa i ryb to rzeczywiście wegetarianinem jest. Ale znam osoby, które np. nie jedzą mięsa bo nie lubią, znam tez takie które są na mięso uczulone (na białko zwierzęce) i niektóre z nich z dumą twierdzą, że są wege no bo przecież mięsa nie jedzą. Dla mnie takie osoby są po prostu śmieszne. Uważam, ze kazdy powinien wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej postępuje a w wegetarianizmie liczą sie według mnie właśnie powody- nie jesz mięsa bo nie chcesz jeść zwierząt, które umierały w męczarniach a nie dlatego, że nie lubisz schabowego i innych podrobów na talerzu. Ja sama zanim jeszcze zostałam wege nie przepadałam za mięsem ale nigdy nie określam się mianem wegetarianki- dopiero gdy świadomie podjełam decyzję o takim życiu zaczęłam się tak określać. I nie chodzi tu o jakiś patos tego pojęcia tylko boli mnie troche to, że przez taki osoby (które naduzywają tego terminu) inni ludzie mogą źle postrzegać wegetarian. Najbardziej mnie denerwuje jak moi znajomi co jakis czas pytają się- "ale ryby jesz?"- ("nie nie jem, to też zwierzęta") a to ich pytanie wynika np. z tego, ze znają "wegetarian", którzy ryby jedzą. No i ja im nie przetłumaczę, ze nie ma różnicy między świnką a rybką. Uff.. się rozpisałam
__________________
lubisz zwierzęta- nie bądź obojętny- tylko człowiek może im pomóc- podpisz petycję- okrucieństwo wobec zwierząt- http://www.petycjeonline.pl/petycja/...ia-wolnosci/66 |
|
|
|
|
#1180 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
witam
mnie też chwilami korci, aby trochę teorii wygarnąć "wegetarianom" jedzącym ryby itd. przez takie zachowania utarło się w opinii społecznej kompletnie odmienne od oryginalnego znaczenie słowa "wegetarianizm". co więcej, najwidoczniej opinia publiczna miała wpływ na kształtowanie się słownikowych definicji tego terminu. ale co do tego tematu sił chwilowo mi brak ![]() i z drugiej strony - mi, wegetariance, także nie przetłumaczysz, że nie ma różnicy pomiędzy rybą a świnką podstawowa to bynajmniej droga oddechowa czy kończyny tych zwierząt ![]() ale zamysł rozumiem
|
|
|
|
|
#1181 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1524251 2]
i z drugiej strony - mi, wegetariance, także nie przetłumaczysz, że nie ma różnicy pomiędzy rybą a świnką podstawowa to bynajmniej droga oddechowa czy kończyny tych zwierząt ![]() ale zamysł rozumiem [/QUOTE]A ja do tego jak widzę u kogoś na talerzu rybę to mam przed oczami mojego bojownika ![]() Jestem ciekawa jak ja przetrwam w wojsku z moją dietą Brązowe ziemniaki-klej pozostawiają sobie podobno wiele do życzenia. Ja i tak mięsa jeść nie będę Oby na misjach nie było tylko mięsa z puszki |
|
|
|
|
#1182 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
moment, moment - wizażanka do woja? i to wegetarianka do tego?
![]() co, że tak się zapytam, podkusiło Cię do tego?
|
|
|
|
|
#1183 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Chyba mam to w genach. Do tego zawsze dziadek mi powtarzał, że jestem jego jedyną wnuczką(miał jeszcze 2) i mnie to by widział w wojsku
Tak zawsze mnie tam ciągnęło. Zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać i zdecydowałam. Szok rodziny był wielki. 'Ty nie weterynarz?! W coś takiego nie uwierzę' Moja decyzja, której nie zmienię. O wyjeździe na misję nawet nikomu jeszcze nie wspominam, bo już widzę reakcję rodziny Fajnie jest się teraz wygadać, bo tyle to w sobie duszę. Tylko kolega na razie o tym wie, bo go o wszystko wypytuję, bo w tym siedzi Jeszcze długa droga... Cholerne LO skończyć, a ja w nim nie wytrzymuję. Tak mi się nudzi.
|
|
|
|
|
#1184 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
też się poważnie zastanawiam nad misją, ale raczej nie wojskową
![]() i się zastanawiam, czy kobiety nie muszą niczego kończyć (w sensie szkoły oficerskiej itd), żeby zaciągnąć się do wojska? to chyba nie tak od razu po liceum się da. |
|
|
|
|
#1185 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Nie jem mięsa i jest to dla mnie rzeczą oczywistą.Mam nadzieje że ludzie jedzący mięcho robią to z glupoty,bezmyślności,brak u zastanowienia się nad tym problemem.Bo świadome jedzenie żywych istot to już szczyt okrucieństwa,nie chcę wierzyć,że ludzie są okrutni...
|
|
|
|
|
#1186 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
ja wierzę w to, że ludzie są z natury dobrzy, lecz błądzą.
ale okrucieństwo czy apatia nie powinna przysłaniać całego obrazu człowieka, przecież nie składa się on tylko z jednej cechy, nie myśli w kółko o tym samym. każdy ma jakieś negatywne cechy, ale nie oznacza to, że człowiek jest zły. i o tym też należy pamiętać, bo bez tego szybko nerwy idzie postradać
|
|
|
|
|
#1187 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Będę musiała zrobić podoficerską. Kręci mnie to więc problemów mieć nie będę.
Tyle teraz wege gadają o tym, że mają marzenia żeby przestało się całkowicie zabijać zwierzęta... Tylko nie myślą o innych zwierzętach. Co miałby jeść taki kot czy pies?
|
|
|
|
|
#1188 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: najwyższy dach świata
Wiadomości: 1 230
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
hej
![]() ja nie wiem czy jestem do końca wegetarianką...bo nie jesm mięsa, kiełabas itp. ale np. zupa na wywarze z mięsa, sos znajduje się w mojej diecie,pewnie ze względu na to,ze cała moja rodzina je mięso. ja nie jem mięsa od dziecka,już nawet nie pamiętam jak smakuje, nie brakuje mi go, awręcz jakbymmiała zjeśc kawałek to mnie odpycha. Często mi sięwciska jakiś kawałek ,ale ja zapieram się rękami i nogami. Nie jem mięsa ze względu na zwierzęta, wyobrażając sobie,że to cos co lezy na moi taleszu kiedyś żyło uchh ciarki przechodzą. Macie tak,że znajomi lub ludzie których dopiero poznałaś źle reagują na to ,że nie jesz mięsa?Szczerze z kręgu ludzi z którymi się spotkałam w życiu, nigdy nie spotkało mnie zrozumienie. Zawsze są szeroko otwatre oczy, setki pytań i patrzenie na mnie jakbym była na wiecznej diecie.Denerwuje mnie takie coś. Już nawet nie chce mi się odpowiadać na pytania"Czemu nie jesz mięsa?" "nawet nie wiesz ile tracisz" itp. itd.
__________________
I need your love http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvsmirnrv7.png Moje Serduszko bije już http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqkrhm8md636fk.png |
|
|
|
|
#1189 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
U mnie jakoś źle nie reagują
Czasami nic nie mówią, ale widać to zdziwienie na twarzy. Na ognisku klasowym nauczycielki chciały mnie dokarmiać widząc, że wsuwam chleb z sosem i smażone jabłko Na innym zaś ognisku, kuzynostwo cały czas mi ciamkało kiełbasami: 'mlam, mlam, jakie dobre! gryza?'. A ja wiernie jadłam smażony chleb i nie miałam ochoty na te ociekające tłuszczem ciała zwierząt. Najlepiej jak byłam u wujka i kazałam mu kupić kotlety sojowe. On dzwoni, ze kupił i nie wie czy to te kotlety. Przyjeżdża i pokazuje. Powiedziałam mu, że dobre kupił. A on podobno wykłócał się z ekspedientką, że chce kotlety sojowe, a nie suchary |
|
|
|
|
#1190 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
chyba nie zmuszają bezwzględnie czworonogów do diety wegetariańskiej, mając świadomość, że to niezdrowe ![]() nieudomowione zwierzę poradziłoby sobie samo. człowiek poprzez wykorzenianie natury z zwierzęcia i masową hodowlę przyczynia się do bezradności zwierząt, co nie jest dobre. oczywiście, jeśli ktoś nie ma nic przeciwko, bierze na stałe odpowiedzialność za zwierzę i podejmuje się opieki niemal jak nad dzieckiem, powinien dbać o jego dietę. i nie będzie miał z tym problemów, bo marzenia o całkowitym zaprzestaniu zabijania zwierząt to Utopia. przynajmniej na razie, gdy za mało wegetarian jest, aby kombinować w tym kierunku. Fallen Angel, witam ja bym się tak nie pchała z szukaniem poparcia wśród znajomych, to raczej wersja dla wytrwałych to, co inne, niekonwencjonalne, nie znajduje aprobaty w szerszych gronach. za to można pomarzyć - za jakiś czas może będzie odwrotnie? może to właśnie jedzenie mięsa nie będzie miało poparcia? chciałabym tego dożyć ![]() i, jeśli mogę wtrącić, nieco Ci się dziwię. mnie ciary przechodzą, jak pomyślę, co siedzi w kostce rosołowej. od istnej bomby chemikaliów, od której mój wrażliwy żołądek dostaje sensacji i która to na dłuższą metę pozostawia paskudne niespodzianki dla organizmu, do mięsa. przecież tam jest te same mięso, co w kotlecie, ono tam się nie wzięło z kosmosu. no może "te samo" to za mocne wyrażenie, bo najgorzej, jak coś jest niewidoczne dla oczu, można się po tym wszystkiego spodziewać. i dodatek: ta dieta to tzw. semiwegetarianizm. ale nie myl tego z rodzajem diety wegetariańskiej czy jarskiej
Edytowane przez 788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5 Czas edycji: 2009-11-13 o 23:19 |
|
|
|
|
|
#1191 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 16 606
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
niedługo wigilia, boje sie jak bede miała powiedziec rodzinie ze nie zjem czerwonego barszczu i innych rzeczy na mięsie, az mnie ciary przechodzą
|
|
|
|
|
#1192 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Zrób własny barszcz
Ja tak myślę jaką zupę by zrobić jutro... I muszę się komuś wyżalić... Wczoraj się złamałam i zjadłam frytki, a miałam się nie rozpieszczać z jedzeniem
|
|
|
|
|
#1193 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Cytat:
jeśli nie, zacznij jak najwcześniej przyzwyczajać rodzinę do tej myśli, bo, nie chcę tu czarno wróżyć, ale nagły szok może spowodować konflikt. masz jeszcze półtora miesiąca, wierzę, że uda Ci się jakoś ugłaskać krewnych ![]() można też jakieś dania przygotować przed wigilią specjalnie z myślą o Tobie. przecież tradycyjna wigilia jest postna. co prawda z wliczeniem ryb, ale jakieś potrawy bez ryby też można zrobić. a w kolejne dni świąteczne jeść pozostałości wigilijne/przygotować coś nowego. |
|
|
|
|
|
#1194 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
witam miłe wegetarianki
![]() wiecie co, ja uważam, że jeśli ktos je mięso, to nie zastanawia się nad tym, skąd ono sie bierze,a jesli nawet, to woli po prostu tego "nie widzieć, nie wiedzięc, nie zastanawiać się nad procesem". większość moich znajomych <nie przyjaciół, a tylko znajomych>, jak się dowiaduje,że jestem wege, zaczyna rzucać zabawne komentarze typu "rośliny też czują", "a mleko to też od zwierząt", ale mam na to odpowiedzi, i zazwyczaj szybko milkną i zaczynają się pytać o ideologię ![]() ale to nie do tematu. miałam pisąc o tym, że - jak wiele wege mówi - ludziach bezczułych, "jedzących mięso". jak można być "tak okrutnym"? można,. i to jak! przyznawać się, która to od samego urodzenia nie je mięsa? większość z nas, zwłaszcza tych z rodzin nie-wege, jadła mięso i było ok. dopiero jak człowiek zaczyna się zastanawiać, coś się zmienia. sama kiedyś jałam mięso, choć zwykle tylko kurczaki i ryby, i nic z tego nie robiłam. dlaczego? bo nie wiedziałam, potem tego nie kojarzyłam, a później po prostu nie chciałam kojarzyć, bo "tak jest wygodniej". no i rozpieszczenie. ilez to razy słysząłam " ja bym nie mógł bez mięsa". "przecież to takie smaczne", "jak ty wytrzymujesz bez mięsa" itd itp ![]() wytrzymuje. bo zmienilam sposob myslenia. bo wegetarianizm to sposób na życie, który wybierają osoby wrazliwsze, czulsze, bardziej wyczulone na krzywde innych istot. czasami mam chwile załamania, zastanawiam sie wtedy, po co to wszystko? po co to robie? przeciez to wcale nie pasuje do mojego stylu życia <fascynacja krwią, gotykiem, wampirami, rokiem, cmentarzami, mrocznymi imprezami itp>. ale jak widze swojego kota, śpiącego na fotelu, albo szczeniaczka, który odbiera ode mnie kapcie i zaczyna je ciągać po całym domu, wiem,że wybrałam dobrą drogę. AMEN
|
|
|
|
|
#1195 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 572
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
W sumie z wigilią nie powinno być dużego problemu, bo przecież tradycyjna wigilia jest postna
barszczyk czerwony też nie jest na mięsie przecież. Jedynie za rybę trzeba podziękować.Kilka ostatnich dni byłam z moim mężem w Zakopanem i strasznie tam było pod względem jedzeniowym Wszędzie jechało- i to nawet nie chodzi o mięso ale nieświeży tłuszcz itd Za to w drodze powrotnej wstąpiliśmy do Momo w Krakowie- szczerze polecam Jedzenie pyszne i baaardzo dobra kawa
|
|
|
|
|
#1196 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
przyznaję się bez bicia (z resztą nie pierwszy raz
), że wegetarianką od urodzenia nie jestem.i dlatego napisałam, że wierzę, że człowiek jest z natury dobry, tylko błądzi. czasy, gdy człowiek musiał coś upolować, aby przetrwać, albo jeść mięso, by nie nabawić się wszechstronnej awitaminozy, już dawno minęły. teraz uprawianych jest wiele rodzai roślin, które dostarczają człowiekowi niezbędnych składników, więc mięso nie jest niezbędne w diecie człowieka. a skoro nie jest niezbędne, to po co nadal w tak okrutny sposób wykorzystywać zwierzęta? z drugiej strony nie każdy się pali, aby zrywać przekazane wzory żywieniowe. ba, nawet nie każdy uświadamia sobie powody, dlaczego miałby zmieniać nawyki żywieniowe. jednak osoby wrażliwsze, które uświadomią sobie w pełni to, co robią, i przemyślą, czy akceptują taki stan rzeczy, są na dobrej drodze do wegetarianizmu. ja na ten przykład jadłam mięso, bo byłam do tego przyzwyczajona. jako mały berbeć jeszcze nie wiedziałam, co jem. później się dowiedziałam, ale nie trafiła do mnie treść przekazu. z resztą czemu się dziwić? chyba nie ma rodzica, który na pytanie dziecka przy obiedzie typu "skąd jest mięso?" odpowie bez ogródek, że z martwego zwierzęcia. powie, że to "jedzonko pochodzące od świnki" albo "mięsko z kurczaczka". przez zdrobnienia i znaczne uogólnienia małe dziecko nie doszuka się negatywnej istoty odpowiedzi. a później weszła mi już rutyna. po kilku latach moja definicja tego słowa niewiele się zmieniła. wypadły z niej zdrobnienia, brzmiała dojrzalej, ale w domyśle nadal było to te "jedzonko od świnki" sprzed lat. i dopóki nie zastanowiłam się porządnie raz, jeden, drugi, co tak naprawdę mam na talerzu, nie widziałam w tym nic złego. dopiero gdy znaczenie słowa "mięso" dotarło do mnie w pełnej okazałości, zaczęło się od niechęci do mięsa. dosyć szybko doszłam do wniosku, że nie akceptuję jedzenia mięsa, że nie akceptuję śmierci, jaką ponoszą dla mnie zwierzęta. i by wydawał się koniec doświadczeń z wegetarianizmem - wegetarianka i tyle, ale od dłuższego czasu zaczynam się także zastanawiać nad innymi formami wykorzystywania zwierząt w naszym społeczeństwie i ich skutkami. na razie to jak dla mnie taki mały kosmos, ale jeszcze rok czy dwa i mam nadzieję, że zostanę weganką ![]() Cytat:
Edytowane przez 788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5 Czas edycji: 2009-11-16 o 16:40 |
|
|
|
|
|
#1197 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Decyzja,by zostać wegetarianinem wymaga pewnej dojrzałości.Nie znam osób pochodzących z rodziny nie-wegetariańskich którzy by od wczesnego dzieciństwa nie jedli mięsa.Wszystkie dzieci powielają to,co robią ich rodzice i nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego,że jedzenie mięsa jest złe.Dopiero w okresie dojrzewania w człowieku rodzi się ta świadomość ,że większość może się mylić i to jest czas kiedy najczęściej ludzie decydują się na wegetarianizm.Gratuluję wszystkim wege,zwłaszcza tym z rodzin nie-wegetariańskich,że dojrzeli do tej decyzji i potrafią żyć według własnych zasad. Pamiętajmy: Zbrodnia nie przestaje być zbrodnią tylko dlatego,że popełnia ją większość.
|
|
|
|
|
#1198 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
to może i prawda, szukanie zmian może być przyczyną tzw. buntu dojrzewania. ale niekoniecznie - ja co prawda zostałam wegetarianką jako nastolatka, ale nie widziałam w tym formy buntu. po prostu po wielu przemyśleniach trafiło do mnie w pełni to, co widziałam na talerzu i doszłam do wniosku, że nie akceptuję tego. wręcz nie toleruję, a bardzo niewielu rzeczy nie toleruję.
|
|
|
|
|
#1199 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
Ja usłyszałam raz jak powiedziałam, że jestem wege: 'mięso płacze?!
Jak patrzę na moją kobyłkę to mam ochotę ją zjeść^^ Ale ze mnie wege! Edytowane przez andere Czas edycji: 2009-11-17 o 19:31 |
|
|
|
|
#1200 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 10 936
|
Dot.: Wegetarianki/wegetarianie
mięso już nie jest w stanie płakać
![]() swoją drogą niektórzy rzucają naprawdę inteligentne teksty
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:28.





?





![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)






podstawowa to bynajmniej droga oddechowa czy kończyny tych zwierząt
Brązowe ziemniaki-klej pozostawiają sobie podobno wiele do życzenia. Ja i tak mięsa jeść nie będę



