Wegetarianki/wegetarianie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Jula84

Dziewczyny kupiła kotlety sojowe (takie suszone), i mam ogromną prośbę, ze względu na to że jestem początkująca w temacie...
Jak je zrobić, żeby były naprawdę smaczne. Wiem że na opakowaniu jest podany sposób użycia ale może macie już jakieś swoje sprawdzone sposoby...

nieprzyrządzone sojowe zawsze są suche

sposobów przygotowania da się znaleźć naprawdę sporo, zależy tylko czy lubisz eksperymentować z przyprawami w kuchni. takich kilka standardowych propozycji ode mnie:
* ugotować w sosie pomidorowym (najlepiej samemu robionym) i panierować w jajku i bułce tartej wymieszanej z papryką.
* ugotować w wodzie z dodatkiem curry, panierować w jajku i sezamie.
* ugotować w wywarze warzywnym, panierować w jajku i pokruszonych (nie za drobno) płatkach kukurydzianych.
* ugotować w wywarze warzywnym, usmażyć bez panierowania, pokroić i wrzucić do zrobionego w międzyczasie sosu.

a, i od siebie dodam, że nie wszystkie buliony/sosy kupne są wegetariańskie. trzeba po prostu sprawdzać, czy jakiś tłuszcz zwierzęcy się nie czai, albo inozynian disodowy, o którym tu wcześniej wspominano

[B_ka]

Hej.
Mam pytanko. Czy macie może przepis na żurek?

[lotta6]

Napisane przez Jula84

Dziewczyny kupiła kotlety sojowe (takie suszone), i mam ogromną prośbę, ze względu na to że jestem początkująca w temacie...
Jak je zrobić, żeby były naprawdę smaczne. Wiem że na opakowaniu jest podany sposób użycia ale może macie już jakieś swoje sprawdzone sposoby...

Trzeba zadbac o dobre przyprawienie. Ja przyprawiam po jajku, ale jeszcze przed obtoczeniu w bulce tartej.
Bo te kotlety same w sobie za wyrazistego smaku nie maja

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez B_ka

Hej.
Mam pytanko. Czy macie może przepis na żurek?

rzadko jadam zupy, ale tutaj możesz coś znaleźć:
http://puszka.pl/do/search?searchTex...tId=5&elemId=0

[Jula84]

Dziewczyny, czy mogłybyście mnie uświadomić w zakresie czekolady (i czekoladowych rzeczy typu batony itd) przy lakto - ovo?
Można czy nie można jej jeść?

[dragon_she]

Napisane przez andere

No właśnie, straszna cisza. To ja rozpocznę nowy temat
Nosicie koszulki, naszywki, torby itp. promujące wegetarianizm?

ja nic takiego nie nosze

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez Jula84

Dziewczyny a kupujecie takie czasopisma jak:
-e!stilo
- Vege ?

pierwsze slysze o tych czasopismach ciekawe sa?


a ja dzis po raz pierwszy odczulam taki dziwny niepokoj i hmm jakby glod na mieso, nie chodzi o walory smakowe bo odzwyczailam sie od tego ale rano bardzo mi sie chcialo bekonu a potem caly dzien (wyczeprujacy) kotleta.... bede miala niedlugo okres, czy moze to miec jakis wplyw? moze organizm domaga sie zelaza a moze czegos innego? nawet teraz jak to pisze to zjadlabym bekon! czy ewentualne podzeranie witamin w tabl. przed okresem pomoze?

[lotta6]

Wiecie moze jak jest z ogolnopolskimi sieciami pizzeri typu da grasso czy telepiiza? Daja smalec do pizzy?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez Jula84

Dziewczyny, czy mogłybyście mnie uświadomić w zakresie czekolady (i czekoladowych rzeczy typu batony itd) przy lakto - ovo?
Można czy nie można jej jeść?

Oj ciezko tak jednoznacznie powiedziec. Nigdy do konca nie wiemy co oni tam za tluszcze pchaja

[201607040946]

ufff, gorące dni, wiec objadam sie chłodnikiem

[Jula84]

Napisane przez dragon_she

pierwsze slysze o tych czasopismach ciekawe sa?

E!stilo to dwumiesięcznik - kosztuje ok 6 zł - nawet ciekawe mają artykuły. A Vege kupiłam wczoraj pierwszy raz, więc się jeszcze nie wypowiem.

Napisane przez lotta6

Oj ciezko tak jednoznacznie powiedziec. Nigdy do konca nie wiemy co oni tam za tluszcze pchaja

Ja dziś ustaliłam, że tym problematycznym składnikiem w czekoladach i słodyczach jest tzw "lecytyna sojowa" - i nie należy się sugerować słowem sojowa, ponieważ ten składnik pochodzić może albo z roślinek, albo z tłuszczu zwierzęcego i nie wiadomo nigdy z czego dokładnie...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

no właśnie, ta lecytyna nie jest pewna.
poza tym - nie ma co się objadać słodyczami! na zdrowie to nie służy

owszem, raz na jakiś czas, jeśli ktoś łakocie lubi, można coś skubnąć. a wiadomo, że wyroby domowe są najsmaczniejsze. i mnie satysfakcjonuje fakt, że nie muszę robić przesadnie słodkich, takich jak są w sklepach. zawsze można obniżyć zawartość cukru

[Kica.]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1959361 7]
o właśnie, dziewuszki, z czego najchętniej robicie kotlety? bo u mnie marchewka króluje, od czasu do czasu robię z grzybów, z cukinii czy jajeczne. ale dalej pomysłów mi brak, a lubię różnorodność w kuchni [/QUOTE]
kiedyś moim numerem jeden były kotlety z czerwonej soczewicy + fety , ziemniaczano-orzechowe oraz z białej fasoli.
teraz bardzo lubię z ciecierzycy, kaszy gryczanej, sojowe (ale nie gotowce ze sklepu, a z ziaren soi).

zazwyczaj jest u mnie z kotletami tak, że jak znajdę jakiś nowy przepis, to "męczę" go przez jakiś czas, aż mi się znudzi, a potem przerzucam się na coś nowego

większośc pomysłów czerpię z internetu, czasem coś przekształcam.

co do ilości zjadanej soi to czytałam (nie pamiętam gdzie ) gdzie, że do 50gr soi dziennie jest ok.

[lotta6]

Napisane przez lotta6

Wiecie moze jak jest z ogolnopolskimi sieciami pizzeri typu da grasso czy telepiiza? Daja smalec do pizzy?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Nikt nie wie

[agison]

ale czemu mieliby dawać smalec do pizzy? nie sądzę .... wydaje mi się że raczej olej.
Ale głowy nie dam, bo od dawna jem tylko pizzę własnej produkcji (albo produkcji TŻta)

[lotta6]

Bo w niektorych pizzach-mrozonkach jest

[agison]

Napisane przez lotta6

Bo w niektorych pizzach-mrozonkach jest

serio?? o qrczę, nie wiedziałam, na szczęście nie qpuję
ale jakbym kiedyś miała qpić to na pewno sprawdzę dokładnie ato rzeczywiście chyba trzeba przeprowadzić śledztwo o siechach pizzerii

[lotta6]

Napisane przez agison

serio?? o qrczę, nie wiedziałam, na szczęście nie qpuję
ale jakbym kiedyś miała qpić to na pewno sprawdzę dokładnie ato rzeczywiście chyba trzeba przeprowadzić śledztwo o siechach pizzerii

No niestety zdarza sie, ze maja smalec... Zapiekanki tak samo trzeba sprawdzac.

[dragon_she]

Napisane przez lotta6

Wiecie moze jak jest z ogolnopolskimi sieciami pizzeri typu da grasso czy telepiiza? Daja smalec do pizzy?

nie dodaja, moj byly pracowal w Da Grasso, uzywaja oleju, wszystkie filie sieci maja te same przepisy wiec kazda filia produkuje tak samo...

[Jula84]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1982029 6]no właśnie, ta lecytyna nie jest pewna.
poza tym - nie ma co się objadać słodyczami! na zdrowie to nie służy
[/QUOTE]

Wczoraj sprawdziłam skład lodów CarteDor i nie było w składzie żadnej lecytyny dzięki Bogu.
Teraz jeszcze martwię się podpuszczką... podobno też nie jest vege, bo uzyskuje się ją z tłuszczu ()...Muszę o tym czegoś poszukać.


A jeszcze odnośnie jajek - to tak na marginesie - babcia kupuje jajka od znajomego z naszej miejscowości, który ma kilka kur, które sobie spokojnie hasają po trawce i są szczęśliwe . Wczoraj byłam na spacerze i je przylukałam

[miss venflon]

Napisane przez Jula84

Wczoraj sprawdziłam skład lodów CarteDor i nie było w składzie żadnej lecytyny dzięki Bogu.
Teraz jeszcze martwię się podpuszczką... podobno też nie jest vege, bo uzyskuje się ją z tłuszczu ()...Muszę o tym czegoś poszukać.

wiedza jest łatwo dostepna więc dziwię sie skąd przypuszczenie że podpuszcza to tłuszcz-to enzym trawienny z krowiego żołądka-jest w większości serów
natomiast istnieje podpuszczka mikrobiologiczna-bezpieczna dla wege

[lotta6]

Napisane przez Jula84

A jeszcze odnośnie jajek - to tak na marginesie - babcia kupuje jajka od znajomego z naszej miejscowości, który ma kilka kur, które sobie spokojnie hasają po trawce i są szczęśliwe . Wczoraj byłam na spacerze i je przylukałam

Takie jajka to sa ok. A nie jakies trojki z hipermarketu

Co to bedzie hydrolyzed gelatin? Czy zelatyna czy cos innego?
Pamietam jak kiedys sie nabralam, ze krem ma cos z konia A horse cos tam to byl kasztan

miss venflon: weszlam na Twoje linki z podpisu, az skora cierpie patrzac na niektore rzeczy. Ale ja sie baaaardzo boje wszelkich igiel.

[Jula84]

Dziś w pracy czytałam jeszcze różne rzeczy i kolejny produkt, który wymaga dokładnej lustracji to....ketchup.
Ponoć ocet spirytusowy nie jest vege... Jabłkowy natomiast tak, ale co z tego jak nigdzie takiego nie ma (no oprócz sklepów internetowych). A może znacie jakiś sprawdzony ketchup, który jest vege?

[lotta6]

A co takiego jest w tym occie?

[Jula84]

Napisane przez lotta6

A co takiego jest w tym occie?

Lotta w tym wątku na forum VEG:
http://www.forumveg.pl/ketchup-vt4215.htm
były osoby mające wątpliwości odnośnie octu, ponieważ jest on klarowany za pomocą żelatyny.

Ale już w innym wątku - już o samym occie:
http://www.forumveg.pl/ocet-vt1644.htm
ktoś to obalił...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

a nie prościej będzie - nie spożywać octu? ot tak po prostu. może moja opinia jest dosyć subiektywna, ale żywność z dodatkiem octu smakuje co najmniej dziwnie. tak jakoś podejrzanie

a co do podpuszczki - czytaj nieco dokładniej
podpuszczka wcale nie pochodzi od jakichś tam tłuszczów, tylko z enzymów trawiennych cieląt. oczywiście jest też inna wersja podpuszczki - podpuszczka mikrobiologiczna. i tu mam lekkiego klina, bo nie pamiętam, z czego się nią pozyskuje. ale bodajże z grzybów.
mniejsza o to - sery, gdzie oznakowano w składzie podpuszczkę jako mikrobiologiczną są bezpieczne dla wegetarian. tam, gdzie widnieje osamotniony napis "podpuszczka" to na dwoje babka wróżyła, ale raczej jest to wówczas ta odzwierzęca.

[Jula84]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1984233 9]a nie prościej będzie - nie spożywać octu? ot tak po prostu. może moja opinia jest dosyć subiektywna, ale żywność z dodatkiem octu smakuje co najmniej dziwnie. tak jakoś podejrzanie

a co do podpuszczki - czytaj nieco dokładniej
podpuszczka wcale nie pochodzi od jakichś tam tłuszczów, tylko z enzymów trawiennych cieląt. oczywiście jest też inna wersja podpuszczki - podpuszczka mikrobiologiczna. i tu mam lekkiego klina, bo nie pamiętam, z czego się nią pozyskuje. ale bodajże z grzybów.
mniejsza o to - sery, gdzie oznakowano w składzie podpuszczkę jako mikrobiologiczną są bezpieczne dla wegetarian. tam, gdzie widnieje osamotniony napis "podpuszczka" to na dwoje babka wróżyła, ale raczej jest to wówczas ta odzwierzęca.[/QUOTE]

Samego octu nie jem. Ale chodzi o ten nieszczęsny ketchup...

Co do podpuszczki - tak wiem. Już wiem - że jest to enzym. Najzwyczajniej mi się pochrzaniło.
I wiem, że ta mikrobiologiczna jest vege....

[Migdał]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;1984233 9]tam, gdzie widnieje osamotniony napis "podpuszczka" to na dwoje babka wróżyła, ale raczej jest to wówczas ta odzwierzęca.[/QUOTE]

raczej jest odwrotnie, w tych drogich serach jest tradycyjna odzwierzęca

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

no tak, ale bynajmniej to regułą nie jest.
a produkty o dźwięcznej nazwie "seropodobne"? to są tańsze wersje sera, niektóre firmy ich używają. a jeszcze nie znam serowej podróby na innej bazie jak podpuszczki zwierzęcej. w każdej, którą mi sprawdzano, nie było mikrobiologicznej

[Migdał]

co prawda nie zamierzam jeść sera seropodobnego, ale z ciekawości zapytam, jakie sprawdzałaś ? Wydaje mi się to nielogiczne, bo produkty __podobne z założenia są tańsze, więc nie ma sensu wkładać do nich tradycyjnej metody Z tego, co ja czytałam, to właśnie te najdroższe, najbardziej rzadkie sery mają podpuszczkę cielęcą.

[dragon_she]

w UK na szczescie zycie wegetarian jest duzo latwiejsze, bo wystarczy znalezc (lub nie) na opakowaniu znak V przyznawany przed towarzystwo wegetarian /czy cos podobnego/ a co do podpuszczki to rzeczywiscie cieleca jest w drozszych serach, raczej o te tanie do 25zl sie nie trzeba martwic

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Migdał

co prawda nie zamierzam jeść sera seropodobnego, ale z ciekawości zapytam, jakie sprawdzałaś ? Wydaje mi się to nielogiczne, bo produkty __podobne z założenia są tańsze, więc nie ma sensu wkładać do nich tradycyjnej metody Z tego, co ja czytałam, to właśnie te najdroższe, najbardziej rzadkie sery mają podpuszczkę cielęcą.

w barach sprawdzano dla mnie ceko i zorinę/zolinę (jestem wymagającą klientką). te znam z nazwy. a jeszcze w kilku prosiłam o sprawdzenie składu, to sprawdzali, ale nazwy podać nie chcieli - tajemnica zakładu
swoją drogą podziwiam bary - zazwyczaj ludzie starają się takiego klienta jak mnie spławić. ja sama na brzmienie słowa "seropodobny" miałam ochotę zwiewać z placówki, ale tam obsługa dzielnie mnie zatrzymywała, sprawdzała skład... na nic się im nie przydało

świetnie by było, gdyby i u nas jakaś inicjatywa wyszła z oznakowaniami na opakowaniach wegetariańskich produktów. ale żeby to było kierowane drogą prawną, to niedoczekanie moje... jakaś firma musiałaby się zareklamować i udzielać jakichś certyfikatów/oznakowań. tyle że wówczas i produkty byłyby odpowiednio droższe