styczniowe mamusie

[Alien]

Napisane przez Nel70

Alien,dzięki zapytam się gina na wizycie 15 grudnia, a ile Twoje maleństwo waży obecnie, bo to już chyba 37 tydzień?

Tak Nel to już 37 tydzień na początku 36 tyg. miałam USG i mała ważyła wtedy 2540kg, ale ponieważ nasze dzidziusie rosną teraz z dnia na dzień na wadze, wiec teraz waży pewno więcej Ciekawe ile jej do końca jeszcze na wadze przybędzie

Meme to chyba nie jest reguła ale w ostatnich miesiącach ciąży tygodniowo dziecko przybiera na wadze około 200, 300 gr.

[Nel70]

Meme dobre pytanie,bo ja też się nie orientuję, ale pewnie jest to na jakiejś stronce w necie.

[Alien]

Inrofmacje jakie znalazłam w internecie

-dziecko gromadzi około 25 gram tłuszczu dziennie.

-Masa ciała. W ostatnich 4 tygodniach trwania ciąży średni tygodniowy przyrost masy ciała płodu wynosi 224 g, a przeciętna masa ciała płodu w chwili porodu wynosi około 3300g.

[MartusiaJ]

Napisane przez Meme

Witajcie już prawie, prawie Mamusie! Jako, że jestecie "tygodnoiwo starsze" mam pytanie dot. wagi dziecka. Ile Bąbelek powinien tygodnoiwo przybierać na wadze?

Pozdrawwiam!

Meme Kruszynka powinna tygodniowo przybierac ok. 200gram do 300 gram

cmok:

[MartusiaJ]

o ran jaka je stem roztrzepana- teraz widzę, że dziewczyny już Ci napisały ile dzidziuś ma przybierać na wadze coraz gorzej ze mną

[Nel70]

Alien , a dlaczego w książkach pisze,że w ostatnim miesiącu nie przybywa ciężarna na wadze skoro dziecko przybywa tygodniowo bardzo dużo,nierozumiem

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Moni to Ty już za niecały miesiąc zostaniesz mamą,ale teraz to leci ,mi bardzo każdy dzień. A skąd wiesz ile waży Twoja dzidzia , ja ostatnią wagę znam z 23 tygodnia. Moja gin co miesiąc robi mi usg,sprawdza bicie serca,ale nic nie mówi o wadze,nie wiem czemu,a ja z ciekawości bym chciała wiedzieć.

Nel moj gin mowi mi za kazdym razem ile mały wazy,wlasnie dlatego skierował mnie do szpitala na badania, bo mowił ze maluszek po mału przybiera na wadze..ale okazało sie ze jest drobny ale długi ale zdrowy i serduszko bije zdrowo co do daty to tak wlasnie wczoraj zdałam sobie sprawe z tego ze został mi juz tylko m-c ...

[Nel70]

Moni , a będziesz rodziła naturalnie i jak tam samopoczucie masz już cykora? Bo ja im bliżej , to zaczynam się stresować.

[Alien]

Napisane przez Nel70

Alien , a dlaczego w książkach pisze,że w ostatnim miesiącu nie przybywa ciężarna na wadze skoro dziecko przybywa tygodniowo bardzo dużo,nierozumiem

Też się nad tym zastanawiałam w niektórych to nawet pisze, że w ostatnim miesiącu kobieta może nawet stracić z wagi 1, lub 1,5 kg co jest normą a dziecko przybiera na wadze. Nie wiem dlaczego tak jest i na czym to polega ?

[Nel70]

Alien to chyba jest cud natury,że my możemy schudnąć,a dzidzia rośnie z dnia na dzień. A Ty kochana ile przytyłaś między 7 a 8 miesiącem i w ogóle przez cały okres ciąży? Bo ja przytyłam ostatnio 1,5kg między 6 a 7 miesiącem, a ogólnie 8,5 kg . Z pierwszą córką przytyłam w sumie 12 kg i urodziła się z wagą 3750kg , 52 cm długa. Dziwię się,że teraz tak mało przytyłam chociaż nie pracuję i odpoczywam w domku.
Katesia czemu milczysz,jak tam Twoje skurcze? Masz rację,że co niektóre przesadziły z tymi wydatkami na wyprawkę.Trzeba myśleć ekonomicznie i kupować z głową.

[KATESIA]

Nel kochanie milcze nie z własnej winy. nie dosc że rzadziej zagladam, bo mi Andrzejek świnke załapał. jak juz siąde i chce cos napisac to mnie szlag trafia, bo strony wizazu bardzo długo sie otwieraja, jak chce załozyc watek lub dac odpowiedz to mi wywala wizaz. Teraz tez pisze te wiadomosc po raz drugi i nie wiem czy uda mi sie odpowiedziec....
skurcze moje lekko ustały(zdarzaja sie ale prawie nieodczuwalne) lekarz stwierdził ze jedank urodze w terminnie....
nie martw sie o mnie bo na bierzaca czytam nasz watek ale jak mi przychodzi odpisac....
buziaczki

[Nel70]

Napisane przez KATESIA

Nel kochanie milcze nie z własnej winy. nie dosc że rzadziej zagladam, bo mi Andrzejek świnke załapał. jak juz siąde i chce cos napisac to mnie szlag trafia, bo strony wizazu bardzo długo sie otwieraja, jak chce załozyc watek lub dac odpowiedz to mi wywala wizaz. Teraz tez pisze te wiadomosc po raz drugi i nie wiem czy uda mi sie odpowiedziec....
skurcze moje lekko ustały(zdarzaja sie ale prawie nieodczuwalne) lekarz stwierdził ze jedank urodze w terminnie....
nie martw sie o mnie bo na bierzaca czytam nasz watek ale jak mi przychodzi odpisac....
buziaczki

Fajnie,że się odezwałaś. Kurcze ja mam takie same problemy z otwieraniem strony wizażu i wysyłania wiadomości,że często mnie to zniechęca. Już myślałam,że mi coś net nawala. Myślę,że miałaś już świnkę , a jak nie to chyba byłaś szczepiona, nie dobrze jakby Cię dopadła. Uważaj na siebie.

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Moni , a będziesz rodziła naturalnie i jak tam samopoczucie masz już cykora? Bo ja im bliżej , to zaczynam się stresować.

hmm nie wiem nie myslalam o tym, to chyba zalezy ile wytrzymam jakie beda bole i ile beda trwały...mam cykora i to wielkiego...a najgorsze jest to, ze z tymi obawami i lękiem jestem sama

[Agoosia]

usunęło mój post, mam nadzieję, że go przeczytałaś Monia

[KATESIA]

mam nadzieje ze kłopoty z wizażem sie skonczyłu, mi tez powycinało kilka postów..mówisie trudno, oby już było lepiej...
pozdrawiam cięzaróweczki i dzidzie

[Nel70]

Witajcie wszystkie styczniowe mamusie! Tak ostatnio mnie wkurzał ten wizaż,bo również kilka moich postów wycięło. A wiadomo jak "na ciepło" ma się temat i się pisze. U mnie w Gorzowie dzisiaj jest ładna pogoda, ale ostatnio robię się leniwa i nawet na spacerek nie chce mi się wyjść,czy Wy też tak macie? Katesia jak tam synek czy nadal choruje,pisałam w jednym z postów, żeby Ciebie czasami nie zaraził, ale myślę,że byłaś szczepiona lub już przechodziłaś świnkę.
Agosia pytałam się Ciebie na którego stycznia masz planowaną cc i że jednak będziesz miała córcię,bo myślałam,że wcześniej mówiłaś,że będzie synek.

[Agoosia]

Nel pisałam ale wcięło

Cesarka będzie ustalona (tzn termin) albo 20-go grudnia albo na kolejnej wizycie (początek stycznia). Wtedy się dowiem i Wam powiem

A będzie córeczka i od początku tak myślałam. Tzn miałam wybrane imię dla dziewczynki i troszkę ciuszków, nad imieniem dla chłopca myślałam, ale nic nie wymysliłam, no i już nie jest potrzebne

[Nel70]

Agosia dzisiaj się dopiero doczytałam na innym wątku,że borykasz się z cukrzycą. Czy ona Ci wyszła dopiero w ciąży , czy miałaś już problemy wcześniej. Współczuję Ci bo musisz się kontrolować z jedzeniem. U mnie również podejrzewali, nawet założyli mi książeczkę cukrzyka. Ale po badaniu z 75g glukozy wyszło,że nie mam cukrzycy i lekarz się śmiał,że nie ma co sobie choroby wyszukiwać. Trzymajcie się laseczki.

[KATESIA]

no i chyba Wizaż wrócił do żywych , oby tak zostało...
Nel Andrzejek dopiero zaczął świnke (piątek) a choruje sie do dwóch tygodni, także jeszcze to potrwa. Ja chorowałam na świnke, martwiłam sie co będzie z dzidzia ale lekarz ogólny pocieszył mnie ze dzidzia ma tyle antyciał ze nie powinno jej nic grozic. Natomiast wczoraj byłam w aptece i aptekarka powiedziała ze nie jest wskazany kontakt z zakaznymi chorobami,ale ja nic nie poradze....musze czekac cierpliwie i miec nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.....
a tak wogóle to ta cała ciąza jest dla mnie dosyc pechowa i mysle ze koncówka minie spokojnie i z cudowmnym rezultatem.
Czy któras z was wie na temat cc? konkretnie chodzi mi o to ze jak narazie mam pośladkowe ułozenie, a mój lekarz stwierdził ze cc stosuje sie z tego powodu u pierworódek, a skoro ja rodziłam to poradze sobie z posladkowym porodem. Ja oczywiscie nie biore takowego pod uwage. i tu kwestia dla mnie nieznana, jesli lekarze przy porodzie stwierdza ze moge rodzic posladkowo to czy moge rządac cc i czy w takim wypadku płace za to ? nie wyobrazam sobie porodu posladkowego bo wiem czym on grozi....
pozdrawiam,buziaki

[Nel70]

Katesia odnośnie porodu pośladkowego to u mnie w szpitalu bezwzględnie robią cc zadarmo(łaski nie robią , bo to jest już traktowane jako ułożenie dziecka do porodu nieprawidłowe). W Poznaniu również w takich przypadkach stosują cc (mam siostrę lekarza w Poznaniu). Ale popytaj swojego gina, a tak na marginesie to zazdroszczę Ci bo ja sama chcę cc, ale mój gin mi odradza. Powiedz kochana czy od początku dziecko było tak ułożone?

[MartusiaJ]

Katesia u mnie też robią w takim przypadku cc !! jest to w 100% wskazane, tak twierdzą też na mojej szkole rodzenia ...

[KATESIA]

no a ja sie dowiedziałam ze learze orzekaja czy uda mi sie urodzic czy nie i dopiero jak nie wychodzi to wtedy dają na cc. ja bardzo bym chciała rodzic naturalnie, nie boje sie bo skoro raz przezyłam to przezyje i drugi, ale taka sytuacja mnie przeraza. Moja bratowa dzis pytałą lekarza ginekologa i własnie on jej powiedział ze samo ułozenie posaldkowe nie jest przeciwaskazaniam do rodzenia naturalnego. mam ochote wyc...cała nadzieja ze Agatka jeszcze sie odwróci....chyba zaczne robic fikołajtki aby jej pomóc przy odwracaniu sie...zaczyna mi sie 35tydzien wiec niby jeszcze ma troszke czasu, ale robi sie coraz wieksza i odwrócenie sie bedzie z dnia na dzien coraz trudniejsze. a tak wogóle to zastanawiające jest to ze częsc miast (o których wy piszecie) odsyłają na cc, a moje podobno nie....
dobra musze sie uspokoic bo nic dobrego z moich nerwów nie wyniknie...

[MartusiaJ]

Katesiu będę w szkole rodzenia w piątek to jeszcze raz zapytam prowadzącego ginekologa jak to jest z tym ułożeniem pośladkowym i dam Ci znać
nie martw sie na zapas, kochana

[Mariqa]

e, Katesiu, pierwszy raz słyszę, zeby u nas na blachę każdej kazano rodzić naturalnie dziecko w ułożeniu pośladkowym wręcz przeciwnie, znałam kilka pań, które modliły sie, by dziecko się odwróciło, bo nie chciały cesarki. Na Lubartowskiej na pewno zrobią cesarkę , ze Staszicem i Kraśnickimi musiałabym dopytać... Nie martw sie na zapas, cuda się zdarzają i maleństwo może sie odwrócić, a jak nie, to przecież nie pozwolą, byś się męczyła...i nie będą ryzykowali zdrowie dziecka./moze lekarz chce wydębić kasę? może byc.../
Gdzieś widziałam statystyki, według których radykalnie wzrosła liczba cesarek ze względu na to, że porody pośladkowe są właśnie przyjmowane poprzez cięcie

[KATESIA]

Mariqa prosze dowiedz sie ,bo ja dostałam taką informacje od mojego lekarza(nie wiem gdzie on przyjumue w szpitalu) i od lekarza z Jaczewskiego. Ja planuje poród na Krasnickich, wiec jak masz mozliwosc to byłabym wdzieczna, bo jak tak dalej pójdzie to ja z nerwów urodze....a z tego co sie domyslam to masz wiele wspólnego ze swiadkiem medycznym lubelszczyzny...czekam z niecierpliwoscią

[Agoosia]

Pierwsze słyszę, żeby kazali kobiecie rodzić naturalnie przy ułożeniu pośladkowym

Nel cukrzyca wyszła mi przy ciąży, ale mam nadzieję, że potem przejdzie (moja babcia ma cukrzycę i boję się, że mi zostanie ) Nie dość, że jestem na diecie, to jeszcze mam 2 różne insuliny, ogólnie 4 zastrzyki dziennie :/

[KATESIA]

mi też wydaje się że to paranoja-poród pośladkowy (30lat temu owszem ale nie teraz) ale skoro usłyszałam to od dwóch lekarzy(dwóch na dóhc pytanyhc) to sama zdębiałam. troszke pocieszyły mnie wasze zdania i wiedza na ten temat, mam nadzieje ze niedługo dowiem sie ze w Lublinie posladkowe jest jednoznaczne z cc, albo ze moja dzidzia zdecyduje sie na poród naturalny i jeszcze sie odwróci...czytałam ze tuz przed porodem też sie odwracaja, ale chyba lepiej byłoby wiedziec o tym wczesniej.
Ale dzisiaj miałam przez to wszystko nerwa....az jelita zaczęły mi wariowac...
Agoosiu bardzo ci współczuje tych zastrzyków, ja mdleje na widok igły, wiec podziwiam Cie 9choc pewnie jakby chodziło o życie i zdrowie mojej dzidzi to bym musiała sie przemóc)
podrawiam wszystkie podwójne

[Agoosia]

sumując, to przekłuwam się 10x dziennie bo jeszcze badania krwii

Ale kiedyś sama przekłuwałam sobie uszy, więc jakoś mi to idzie. Gorzej, jak sie trafi na jakiegoś dziwnego mięśnia, wtedy tak boli, że szok.

No ale nie mówmy o zastrzykach, do następnego jeszcze półtorej godziny

[Moni@]

czesc

ja teraz z innej beczki...juz nie wiele czasu mi zostało i zaczynam sie bac..nie wiem dlaczego...przeciez nigdy nie rodziłam
zastanawiam sie tylko jak to wszystko przed porodem wyglda..kiedy mam jechac do szpitala, kiedy i jakie bole beda o tym decydowac.. nie chciałabym za bardzo panikowac i leciec zaraz do szpitala...zwłaszcza ze moze to nastapic w swieta lub sylwestra i nie chciałabym sama lezec w szpitalu...
jak sie oszczedzac, by wytrwac do samego konca? prosze doradzcie cos

pozdrawiam Was goraco

chyba cos w suwaczku zle ustawiłam

[Nel70]

Agosia współczuję Ci ,że musisz przechodzić przez te zastrzyki , a jeżeli Twoja babcia miała cukrzycę to są uwarunkowania genetyczne. Po porodzie radzę Ci być pod kontrolą lekarza odnośnie cukrzycy.
Moni nie martw się na zapas bo to Ci nic nie da, jak się zacznie to na pewno będziesz wiedziała,że czas jechać do szpitala,to instynkt matczyny. Jeżeli odejdą Ci wody płodowe to najłatwiej rozpoznać,że się zaczęło , a po drugie poród najłatwiejszy trwa około 2 godzin, także na pewno dojedziesz do szpitala. Życzę dobrej nocki , do jutra odezwij się.