styczniowe mamusie

[Nel70]

Moni bardzo miło ,że ostatnio się uaktywniłaś Ale Twoja siostra ładnie wyszła na zdjęciu ,laska ho,ho................
Ja również mam problem z zakupem czapeczki dla Amelki,ma ona rozmiar 40 ,ale żadna nie pasuje,pomimo tego,że rzeczywiście dla dziewczynek jest większy wybór. Ja boję się zakładać jej kapelusik,bo boję sie o uszki.Ładną czapeczkę miała chyba Iwonki Kasia,ale ona kupowała na ryneczku a u nas nie ma takich. Moni ale Twój Szymuś ładny kawaler rośnie Wczoraj byliśmy na roczku u mojej siostry, Amelka pierwszy raz była w większym gronie,ale spała na tarasie ,była bardzo grzeczna. Jak będę miała zdjęcia to Wam parę pokażę.
Iwonka nie stresuj się tak pójściem Kasi do żłobka, może Kasia dobrze się zaklimatyzuje.

[Alien]

Dziewczyny a u nas jest duży wybór czapeczek, kapelusików itd. chociaż w małym mieście mieszkam, ostatnio mojej Wice dwie ładne czapeczko-kapelusiki kupiłam, jak zrobie jej zdjęcia w nowych nabytkahc to wam pokaze.
Ale to prawda, że na dziewczynki jest większy wybór niż na chłopczyków ale możliwe, że i na chłopczkyków u nas jest też duży wybór.
Może jutro wybiore się na miasto, pochodze po sklepach bo chce kupić dla Wikuni sukieneczke, to popatrze jeszcze za wszelkimi czapeczkami
Nel pdeślij mi zdjęcia na maila z imprezki to chętnie załącze i pokarze je tutaj.

[Meme]

Drogie styczniowe mamusie, mam do was pytanko a propos stawów biodrowych.Mój filip jutro kończy 3 miesiace, na kontroli w piątek okazało sie ,ze nie ma jeszcze jąder kostnienia. Pediatra nie wytłumaczył za bardzo o co biega, kazal tylko pzrez natepne 6 ty7g. bardzo szeroko pieluchować. Wcześniej od innego pediatry słyszałam, że brak jąder kostnienia, znaczy ,ze dziecko ma jeszzce tylko chrząstki zamiast kostek. Czytałam ,ze zamiast szerokiego pieluchowania lepiej zostawić dziecku mozliwość swobodnego ruchu, widzę, ze Filip sie meczy z ta pzrepastną pielucha miedzy nogami, zwłaszcza, ze teraz zaczął odkrywać jak wspaniałe jest brykanie, wczesniej juz go pieluszkowałam jakos pzrez pierwsze 4 tyg, wtedy nie byo kłopotu, bo tylkoleżała i spał. A jak było u was? Czy ktoraś z was miała moze cos podobnego?

[KATESIA]

Witanko dziewuszki

jesli chodzi o ubranka to akurat ja nie moge nrzekac bo pracuje w hurtowni dziecinnej-jedyny brak na jaki narzekam to brak pieniazkoów, bo tyle widze codzinnie przepieknych ciuzkow.....
jako osoba która sie tym zajmuje-przyznaję racje , na chłopców zawsze jest o wiele mniejszy wybór, co nie do konca jest zrozumiałe bo przeciez synków tez chce sie stroic, ale niestety producenci robia ubranka własnie w takich dziwnych proporcjach- 3/4 to ubranka dzieczece a reszta chłopiece....
Moniu jak następne twoje dzieciątko to bedzie dziewuszka-to wtedy poszalejesz, zapewniam cie

ja dzis miałam super plany-chcielismy jechac z bablami do Zamoscia do Zoo, lecz niestety pogoda nie dopisała i siezimy w domciu lekko zdołowani bo zbliza sie poniedziałek


Iwonko-wiem co przezywasz, trudno jest mi cię pocieszac, bo wiem z doswiadczenia ze niewiele to zmieni....mam nadzieje tyylko ze jak juz wrócisz do pracy to mienie Ci tak szybko jak mi (u mnie 1,5 tygodnia było cierpieenia-teraz lepiej choc w dalszym ciągu marz o tym aby siedziec w domciu)


Dzis agaci dawałam zupke jarzynowa-zjadął kilka łyzeczek i zaczęła pluc, ale jak na pierwszyraz to i tak ładnie.mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepiej (oby nie odezwała sie znów alergia, bo dałam jej zupkę bez konsultacji z lekrzem).


buziaczki

[KATESIA]

Napisane przez Meme

Drogie styczniowe mamusie, mam do was pytanko a propos stawów biodrowych.Mój filip jutro kończy 3 miesiace, na kontroli w piątek okazało sie ,ze nie ma jeszcze jąder kostnienia. Pediatra nie wytłumaczył za bardzo o co biega, kazal tylko pzrez natepne 6 ty7g. bardzo szeroko pieluchować. Wcześniej od innego pediatry słyszałam, że brak jąder kostnienia, znaczy ,ze dziecko ma jeszzce tylko chrząstki zamiast kostek. Czytałam ,ze zamiast szerokiego pieluchowania lepiej zostawić dziecku mozliwość swobodnego ruchu, widzę, ze Filip sie meczy z ta pzrepastną pielucha miedzy nogami, zwłaszcza, ze teraz zaczął odkrywać jak wspaniałe jest brykanie, wczesniej juz go pieluszkowałam jakos pzrez pierwsze 4 tyg, wtedy nie byo kłopotu, bo tylkoleżała i spał. A jak było u was? Czy ktoraś z was miała moze cos podobnego?

Meme jesli chodzi o pieluchowanie-to skoro lekarz nakazał to r ó b to , ja miałam podobnie ze starszym synkiem, jemu tez to nie odpowiadało, ale skoro mus to mus. Filipek musi zaakceptowac. Moja kolezanka nie psoluchała i skonczyło sie na takim gipsiee-to było dopiero niewygodne tym bardziej ze jej córeczka zaczęła raczkowac-płakała strasznie ale tez zaakceptowała-choc pozycja półszpagatu była niewygodna to malenka umiała nawet z tym czyms pomiedzy nózkami raczkowac, zdjeli jej dopiero jak skonczyła 1,5 roku, takze skoro Filipek ma zalecone-to lepiej posłuchac, mozliwe ze szybko chrzastki sie utwardza i nie bedzie potrzeby dalej go męczyc ale póki co to nie ma co zwlekac, nie jestto az tak kłopotiwe.
Buziaczki dla Filipka

[iwonamysza]

Ja tez mialam dzis w planach grilla u znajomych i niestety musielismy przelozyc ze wzgledu na pogode. Ale podobno od jutra ma byc znowu ładnie. Na domiar złego czuje się fatalnie od rana, chyba mi cos zaszkodzilo, bo jest mi niedobrze. Zaraz sobie przypomnialam jak to bylo w ciazy, jak od 2 do 5 miesiaca ciagle sie tak czułam. Mam nadzieje, ze teraz to chwilowe, bo to nic przyjemnego.
Ja tez Kasi daje zupke od wczoraj. Kupilam mniejszy sloik bobovity i wczoraj zjadla pol sloika i dzis tez pol. Ale wczoraj po tej zupce wytrzymala bez jedzenia 3 godziny, a dzis tylko 1,5. Ale moja koleżanka mi mowila, ze jej corka po zupce jest bardziej glodna niz przed.

[Meme]

Katesiu, mam jeszcze dociebei pytanie a propos pracy, bo wiem, ze wróciłaś. Jak sobie dajesz radę? Tzn. bardzo cieżko jest? Ja też bede musiała wrócić i juz jestem chora, boje sie że bede w pracy cały czas podpłakiwać z tęsknoty za maluszkiem....

[KATESIA]

Meme juz ci odpowiadam-ciężko jak chol.era , tęsknota zrzera przez pierwszy tydzien, a potem zmeczenie nie daje dojsc do głosu tesknocie, bo jednak praca , obowiazki domowe i nadganianie straconego czasu z malenstwem....cięzar. Ale wszystko da sie przezyc, teraz miałam trzy dni w domciu-i nie dosc ze odpoczęłam to i nadgoniłam kontakt z córcią. Nie ma co sie bac, nie my pierwsze i nie ostatnie.

Jesli chodzi o płacz- to ja płakałam dwa pierwsze dni-nawet prawie wyszłam z pracy aby ją rzucic ale zatrzymała mnie kierowniczka....wypłakała m sie i ulżyło. Jestem osoba dosyc zaborczą egoistyczną i zazdrosną-i przez to jest mi cięzej, bo jestem strasznie zazdrosna o kazdy uśmiech malenkije-chciałabym aby ona tylko do mnie sie smiała i ze mna sie dobrze czuła-paradoks, bo przeciez nie chce aby jej było źle beze mnie....
Meme z tego co poznałam cie z Twoich postów-jestes silna osobą i podejrxewam ze szybko zaakceptujesz nową sytuacje.
pozdrawiam, buziaczki

[Meme]

Napisane przez KATESIA

Meme juz ci odpowiadam-ciężko jak chol.era , tęsknota zrzera przez pierwszy tydzien, a potem zmeczenie nie daje dojsc do głosu tesknocie, bo jednak praca , obowiazki domowe i nadganianie straconego czasu z malenstwem....cięzar. Ale wszystko da sie przezyc, teraz miałam trzy dni w domciu-i nie dosc ze odpoczęłam to i nadgoniłam kontakt z córcią. Nie ma co sie bac, nie my pierwsze i nie ostatnie.

Jesli chodzi o płacz- to ja płakałam dwa pierwsze dni-nawet prawie wyszłam z pracy aby ją rzucic ale zatrzymała mnie kierowniczka....wypłakała m sie i ulżyło. Jestem osoba dosyc zaborczą egoistyczną i zazdrosną-i przez to jest mi cięzej, bo jestem strasznie zazdrosna o kazdy uśmiech malenkije-chciałabym aby ona tylko do mnie sie smiała i ze mna sie dobrze czuła-paradoks, bo przeciez nie chce aby jej było źle beze mnie....
Meme z tego co poznałam cie z Twoich postów-jestes silna osobą i podejrxewam ze szybko zaakceptujesz nową sytuacje.
pozdrawiam, buziaczki

Katesiu dziekuję,mam nadzije ze masz racje co mojej"siły", ale powiem Ci ze ja tez jestem okrutnie zazdrosna i zaborcza i...no wypisz wymaluj to co sama napisalaś o tych usmiechach, szlag mnie trafia, ze mój śliczny fifcio bedzie szczerzył papurke do mojej tesciowej i spedzł z nia wiecej czasu niż ze mną. Przez to wzystko jeszcze bardzije, że lubie mojej tesciowej, chociaż ona mi nic złego nie zrobiła i wiem, ze nic złego nie spotka mojego Fifcia z jej strony, ze będzie o niego dbała...ale to ja powinnam z nim być, a nie ona!!!! i to mnie tak wkurza, ze obraca sie pzreciwko niej...

[KATESIA]

Meme kochanie widze ze masz faktycznie bardzo podobne odczucia do moich....ale moze lepiej sie do niektórych rzeczy przyzwyczajac, aby nam nie wyrosły maminsynki....a jak trzeba bedzie oddac dzieciaczki w zwiazek małzenski....to dopiero bedzie cierpienie-dobrze ze to za kilka ładnych lat....a w tym czasie nasze uczucia bedziemy musiału przyhamowac...

[Alien]

Katesia, Meme mnie niestety też czeka to samo, pójscie do pracy, staram się oddalić ten moment jak tylko mogę najdłużej ale w końcu i tak trzba bedzie do pracy pójść dzidzia z babcią zostanie, też mi szkoda, że nie ze mną tylko z kimś innym bedziedzielić takie wspaniałe chwile a z drugiej strony nie chce mieć mami-córeczki, wiec uczucia podobne jak u was.
Pocieszam się tym, że i tak lepiej jak dzidzia ma możliwość bycia z babcią niż z obcą osobą, Iwonamysza musi swoją Kasie w złobku ulokować wiec jej pewno bedzie cięzej znieść takie kilkugodzinne rozstanie.

[Meme]

No żlobek to juz wogóle tragedia...ale niestety czasem nie ma wyjscia, moja mama była do 3 roku zycia w całotygodniowym zlobku, bo babcia musiała pracować, a dziadek kończył studia medyczne...czujecie? całotygodniowy zlobek?! Ja bym chyba zwariowała!nie pozaostaje nam nic innego, jak na maxa wykorzystać ten czs, który teraz mamy ze swoimi pociechami....jejciu jak patzre teraz nam ojego śpiacego Fifka, to normalnie mogłabym go zjesć....

[jastin83]

Napisane przez Meme

Drogie styczniowe mamusie, mam do was pytanko a propos stawów biodrowych.Mój filip jutro kończy 3 miesiace, na kontroli w piątek okazało sie ,ze nie ma jeszcze jąder kostnienia. Pediatra nie wytłumaczył za bardzo o co biega, kazal tylko pzrez natepne 6 ty7g. bardzo szeroko pieluchować. Wcześniej od innego pediatry słyszałam, że brak jąder kostnienia, znaczy ,ze dziecko ma jeszzce tylko chrząstki zamiast kostek. Czytałam ,ze zamiast szerokiego pieluchowania lepiej zostawić dziecku mozliwość swobodnego ruchu, widzę, ze Filip sie meczy z ta pzrepastną pielucha miedzy nogami, zwłaszcza, ze teraz zaczął odkrywać jak wspaniałe jest brykanie, wczesniej juz go pieluszkowałam jakos pzrez pierwsze 4 tyg, wtedy nie byo kłopotu, bo tylkoleżała i spał. A jak było u was? Czy ktoraś z was miała moze cos podobnego?

Meme wróciłam jeszcze do Twojego postu.
Ja pieluchuje szeroko swoją Wikunie od pierwszej wizyty w przychodni preluksacyjnej,lekarz stwierdzil ze ma bardzo słabe bioderkano i niestety musze szeroko pieluchować,kupiłam do tego specjalnie pieluszke flanelową (jedna kosztuje 5 zł) i postepuje wedlug zalecen lekarza,mała niecierpi tej pieluszki ale nie ma innego wyjścia.Wole ja pomęczyc teraz niz póżniej jak zacznie raczkować,zgadzam sie z Katesia w tej kwesti bo wiem jak moze to sie skończyć,jak na pierwszej wizycie zobaczyłam ile dzieciaczków jest w gipsach bo matki bagatelizowały zalecenia lekarza to aż żal za serce ściska.Teraz mam wizyte 3 czerwca i sie okaże czy małej te biodra się poprawiły,mam nadzieje że bedzie ok.bo ja wcale nie daje jej odpocząć od tej pieluszki cały czas ma ja miedzy nóżkami.

Dziś byłam z moja Wikunią u lekarza,w związku z tym jej opróżnianiem,w sobote tak strasznie płakała i miała taki twardy brzuszek ze chcialam ją wieźdz na pogotowie,ale naszczęscie była moja mama i domowe sposoby troche pomogły ale od soboty nie zrobiła znowu żadnej kupki no i lekarz wypisał jakieś ampułki na perystaltyke i syropek mam nadzieje ze to pomoże.Malutka nie chce przez to jeść piersi,a ja mam wrażenie że one zaraz mi pękna,przez to wszystko załapałam jakiegoś doła


http://www.tik-tak.pl/forum/img/tickers/tickers4591.gif

[Nel70]

Jastin jak masz tak dużo pokarmu to odciągaj go ,żeby nie porobiły ci się zastoje w piersi.Ja niestety mam mało pokarmu i karmię Amelkę piersią,ale jak mało leci to ona się denerwuje i dokarmiam butelką.

[jastin83]

Napisane przez Nel70

Jastin jak masz tak dużo pokarmu to odciągaj go ,żeby nie porobiły ci się zastoje w piersi.Ja niestety mam mało pokarmu i karmię Amelkę piersią,ale jak mało leci to ona się denerwuje i dokarmiam butelką.

Nel odciągam pokarm i zamrażam żeby mieć na czarna godzine,gdyby któraś babcia miała zostać z Wikunią, ale i tak mi strasznie żal,tak bardzo lubie ją karmić,poza tym ona też nie lubi pić z butelki,właściwie to zabardzo nie umie, bo cały czas tylko cycuś i odczasu do czasu jakaś herbatka,jak pije z butelki to zaraz się pręży ,marudzi,denerwuje,jak za szybko leci to sie krztusi,taka z niej mała wredotka,musi być cycus i już.
No a teraz nie ma ochoty zupełnie na jedzonko i jak nie mam jej przy piersi więcej niż 3 godziny to strasznie mi smutno

[fibian]

Kochane Mamusie, mam do Was 2 pytania.
Czy Wasze zachciewajki smakowe w ciąży "przewidzialy" płeć dziecka?
Jestem w 5 tc i nie mogę sie patrzeć na słodycze oraz mięso. Natomiast mam cały czas ochotę na zupę jarzynową (bez mięsa) oraz owoce.

2. Czy kobieta w ciąży może jeśc produkty odgrzewane w mikrofalówce?
Ponieważ cały czas mi się chce tej cholernej jarzynowej to zabieram sobie pojemniczek do pracy i tam odgrzewam w mikrofalówce. Martwię się czy to nie zaszkodzi dziecku

Całuje Was Wszystkie oraz Wasze Maluszki

[jastin83]

Napisane przez fibian

Kochane Mamusie, mam do Was 2 pytania.
Czy Wasze zachciewajki smakowe w ciąży "przewidzialy" płeć dziecka?
Jestem w 5 tc i nie mogę sie patrzeć na słodycze oraz mięso. Natomiast mam cały czas ochotę na zupę jarzynową (bez mięsa) oraz owoce.

2. Czy kobieta w ciąży może jeśc produkty odgrzewane w mikrofalówce?
Ponieważ cały czas mi się chce tej cholernej jarzynowej to zabieram sobie pojemniczek do pracy i tam odgrzewam w mikrofalówce. Martwię się czy to nie zaszkodzi dziecku

Całuje Was Wszystkie oraz Wasze Maluszki

Ja miałam tez straszną ochote na słodycze i na owoce w szczególności jabłka,mogłam je jeść kilogramami, pochłaniałam różnorodne sałątki,surówki. Jeśli chodzi o jedzenie z mikrofali to nie mam pojęcia ja nie jadłam nic takiego bo wogóle nie lubie takiego podgrzewanego jedzenia.
Nie wiem czy moje zachcianki miały miał jakiś wpływ na płeć dziecka,ja nie wiedziałam co urodze do końca,ale czułam że to bedzie dziewczynka,chociaż wszyscy mówili mi że chłopiec,takze przyszła mamusiu,wazne zeby jesc zdrowo,a jakiej płci bedzie Twój dzidzius to juz chyba nie zalezy od nas,a juz napewno nie zalezy od tego co jemy.Przynajmniej ja w to nie wierze.
Buźka dla Ciebie ,trzymaj sie i dbaj o siebie!

[iwonamysza]

Ja też już wiele słyszałam teorii na temat smaków i płci, ale w moim przypadku to się nie potwierdziło. Bo podobno słodkie na chłopaka, a mi na początku wogóle się nie chciało słodyczy ale potem żarłam jak opętana. A kwaśne na dziewczynkę? Nic kwaśnego mi sie nie chciało.
Tak samo z tym kształtem brzucha: wypukły, nisko, ładnie wyglądasz - bedzie chłopak. Tylko babcie usilnie chciały wnuczkę. No i mają.
Nie słyszałam, że w ciązy nie można jeść rzeczy z mikrofalówki. Ja też w pracy mogę tylko w ten sposób podgrzać posiłek, co też robiłam w ciązy i nic mi nie było, a dzidzia też na razie okaz zdrowia.

[Nel70]

Fibian spoko możesz jeść z mikrofali, ja również jadłam będąc w ciąży i nic malutkiej nie zaszkodziło. Odnośnie płci to smaki nic nie mają wpływu na dzieciątko,ja miałam apetyt na kwaśne a i tak wyszła dziewczynka.

[fibian]

Dzięki

[KATESIA]

Fibianku-przepraszam ale nie zauwazyłam Cie-skaładam gratulacje , cieszę sie Twoim szczesciem. Któras z dziewczyn napisała abys załozyła wątek styczniowych mam 2007-dobry pomysł, ale mam nadzxieje ze z nami będziesz bo wiele nas łączy -wszystkie lubimy maj , i co za tym idzie styczen (Alien grudzien ).

Alienku kiedy wracasz do pracy? Trzyamam kciuki-bedzie dobrze , ja byłam strasznie rozgoryczona, zdezorientowana, smutna....ale jakos poszło, jakos poszło-teraz narzekam głownie na zmęczenie i brak czasu...bo nawet jak juz mam dzieciaczki w domciu to i tak trudno mi sie tylko nimi zajmowac, bo obowiazki mam..jak kazda zona mama....


Dziewuszki mam do was pytanko-wczoraj dałam Agaci zupkę jarzynowa, zjadła troszke i było wszystko oki, dzis tesciowa tez dawała-było wsytko oki, ja dałam jescze raz i było oki ale po ok. godzienie(troszke popłakała) Agatka cały brzuszek i plecki miała w olbrzymie czerwone plamy które zniknęły po pół godzinie-nie wiem czy to skutek zupki czy moze płaczu? Jutro spróbuje jednak dac jej zupkę, mam nadzije ze ona nie uczula...choc jest z marchewką....czy macie podobnie?

Jastin-strasznie Ci zazdroszcze tego ze karmisz-ja tez to bardzo lubiałam i teraz mi sie za tym tęskni, bo gdybym wróciła z pracy i przystawiła agacie -byłoby cudownie-i jej i mi...a tak...no cóz

pozdrawiam

[humbak]

Witam! Mam zeskanowane zdjęcia mojej Lili i strasznie bym chciała wam je pokazać, ale za chol.ere nie wiem jak to się robi, żeby znalazły się w tym wątku. Czy któraś z was mi to jakoś jest w stanie wytłumaczyć? Tylko prosze mi tłumaczyć drukowanymi literami .

[KATESIA]

HUMBACZKU POSTARAM CI SIE WYTŁUMACZYC.
PO PIERWSZE MUSISZ POMNIEJSZYC ROZMIAR ZDJECIA (JA ROBIE TO POWER POINCIE-KOMPRESUJE DO ROZMIARÓW WŁASCIWYCH DLA EMAILE)
JAK JUZ TO ZROBISZ- PISZĄC ODPOWIDX MASZ NIECO NIZEJ "ZARZĄDZAJ ZAŁĄCZNIKAMI"-KLIKASZ I MUSISZ Z TWOJEGO KOMPA WSTAWIC ZDJĘCIE I ZATWIERDZASZ-MAM NADZIEJE ZE NIE WYTŁUMACZYŁAM ZBYT SKOMPLIKOWANIE.-DRUKOWANE LITERY- NA TWOJA PROSBE
JAKBYS MIAŁA PROBLEMY TO PYTAJ

[humbak]

Mam nadzieję że mi się udało

[Alien]

Fibian odpowiadając na twoje pytania
Po pierwsze to u mnie się nie sprawdziło z tymi przepowiedniami i było wręcz odwrotnie, z przepowiedni wychodził chłopczyk z USG dziewczynka i dziewczynka się urodziła

W mikrofali podgrzewalam jadłam i nic się nie stało, ale gdzieś czytałam, że kobiecie w ciąży nie wolno przebywać blisko mikrofalówki bo te mikrofale moga zaszkodzić ale jedzenie z mikrofali nie, chociaż moze częśc jakiś witamin niszczy.

Katesia ja nie wracam do pracy tylko ide do pracy na nowe miejsce, jeszcze w tym roku musze staż odrobić, jak narazie staram się ten moment oddalić jak tylko się da najdalej.
Katesia może jednak zrób jednodniową przerwę w podawaniu zupki tym bardziej jesli taka wysypka by się powtórzyła.
Ja swojej niunce podaje soczki i na wieczór kaszke i tyle jak narazie, reszta to mleczko.

Jastin83 nie martw się tymi zaparciami bo one niekoniecznie musza oznaczać coś złego. Napisze ci jak sprawa wygladała u mnie. Wika najpierw robila kupki po kazdym karmieniu, na poczatku to nawet nie nadązalam z jej przebieraniem a nagle pewnego dnia coś się stało i nie mogła zrobić kupki, i tak czekaliśmy trzy dni, potem zadzowniłam do pediatry, powiedziała, żeby masować jej brzuszek, poić a w ostateczności kupić i podać pól czopka glicerynowego. No i niestety Wika ma problem z tymi kupkami, ale brzuszek ją nie boli, już się nie pręzy robi co drugi dzień. Pediatra powiedziała, że czasami niemowlaki mają problemy z zaparciami ale to przejsciowe jest i się ureguluje. Jesli dzidzia dobrze się czuje to nie musi kupki robić codziennie, ale czasami zaparcia moga być objawem alergii.

Humbak jeśli bedziesz miała jakieś problemy z załączeniem czy pomniejszeniem zdjęcia to napisz do mnie na PW chętnie pomoge albo załącze je za ciebie jeśli chcesz

Dziewczyny moja Wika nauczyła się bronić tzn. tak mocno szczypać czy wasze dzidzie też tak robią ?

Buzki dla wszystkich

[KATESIA]

Alienku moja agacia tez szczypie-raz to prawie oko mi wyjeła -tylko ze u mnie to nie tyle odruch obronny co próba poznania twarzy-szczypie policzki łapie za usta za nos....no i oczywiscie za włosy , a jak robi mi "gasiu gasiu(rączką głaszcze policzek-oczywiscie ja jej rączka ruszam)" to śmieje sie wniebogłosy.
Humbaczku chyba sie nie udało, spróbuj jeszcze raz

[Alien]

Katesia pewno u mojej to też częsciowo odruch poznania twarzy i moich wlosów też, szczególnie ich wyrywanie jej się podoba, tym bardziej, że wyrywanie ich nie jest teraz dużym problemem bo same zaczeły wypadać

[KATESIA]

Napisane przez Alien

Katesia pewno u mojej to też częsciowo odruch poznania twarzy i moich wlosów też, szczególnie ich wyrywanie jej się podoba, tym bardziej, że wyrywanie ich nie jest teraz dużym problemem bo same

zaczeły wypadać

oj te włosy ...Agatka ne dosc ze wyrywa moje i czasmma ich pełna garsć (wypadaja mi okropnie bo dodatkowo po narkozie ) to pocuła ze sama ma cos na głowce i jak sie pociagnie za uszko albo za włoski to wtedy ma garsc pelna swoch włosków-śmieje sie ze niegługo obydwie bedziemy łyse , z ta rózica ze jej bedzie z tym do twarzy...a ja to chyba peruke sobie kupię

[humbak]

Pewnie że sie nie udało!!!! do diabła!!!!

[KATESIA]

humbaczku a jak to zrobiłas?
1.wciskasz "zarzadzaj załączniikami"___>wyskaku je ci okienko gdzie masz napisane-załaduj plik z mojego kompa.-tam wciskasz "przegladaj" i wybierasz plik z kompa, jak załadujesz pliki (albo jeden plik) klikasz "załaduj" i jak wysyłasz odpowidz to sprawdz czy masz wklejone zalączniki- dopiero wtedy wyslij odpowiedz....jak wyskoczty ci ze za duza wielkosc to wtedy skompresuj zdjecie

powodzonka