styczniowe mamusie

[MartusiaJ]

matko porod tuż tuż a ja mam dopiero: dwie koszule, reczniki, n awet kapci nie mam ani szlafroka, mam trochę rzewczy dla Kruszynki ale nic nie spakowane.. rany chyba zacznę wpadać w panikę .. w końcu niedlugo powinnyśmy być już spakowane, wszystko moze się teraz- w 8 miesiącu zdarzyć....
Karienna dzięki za listę
a w piątek- szkolą rodzenia -będę tam chyba najbardziej blioska terminu ciężarówką.. jak byłam się zapisać pod koniec [aździernika to położna chciała mnie na 6 stycznia zapisać, a ja prz ecież wtedy to już mogę być po i była sszczerze zdziwiona dlaczego tak późno przychodzę..
odezwijcie się Mmamuśki
buziaki

[Alien]

Napisane przez MartusiaJ

matko porod tuż tuż a ja mam dopiero: dwie koszule, reczniki, n awet kapci nie mam ani szlafroka, mam trochę rzewczy dla Kruszynki ale nic nie spakowane.. rany chyba zacznę wpadać w panikę .. w końcu niedlugo powinnyśmy być już spakowane, wszystko moze się teraz- w 8 miesiącu zdarzyć....
Karienna dzięki za listę
a w piątek- szkolą rodzenia -będę tam chyba najbardziej blioska terminu ciężarówką.. jak byłam się zapisać pod koniec [aździernika to położna chciała mnie na 6 stycznia zapisać, a ja prz ecież wtedy to już mogę być po i była sszczerze zdziwiona dlaczego tak późno przychodzę..
odezwijcie się Mmamuśki
buziaki

MartusiaJ tylko bez paniki ja też nie mam praktycznie nic jeszcze pokupione nie mówiąc już o tym, że spakowane

[Moni@]

fajna lista, super

niby wszystko mam ale ciagle mi czegos brakuje a co najgorsze nie jest spakowane do torby tylko sobie gdzies tam lezy..juz 8 m-c leci a ja ciagle bujam w oblokach a przeciez nieoczekiwanie moge wyladowac w szpitalu..ciagle latam do pracy, po bankach pocztach..moze powinnam przystopowac troche hmmmm...
tak sobie mysle jak fajnie bedzie w styczniu jak wszystkie sie "rozsypiemy" i napiszemy ze mamy nasze kruszynki juz kolo siebie i potem zamiescmy ich foteczki..- mniam

[KATESIA]

cze! nie wiem czy widziałyscie brzdaca Justynki? jak zobaczyłam to az mi sie łezka w oku zakreciła, juz tak chciałabym miec dzidzie pryz sobie.... a to jeszcze ok.2miesiecy...
ja zaczynam sie szykowac na całego, dzidzi rzeczy wszystko uprane w proszku hypoalerg, uprasowane ,poskładane czeka,(zostało mi do kupienia tylko kosmetyki i pampersy na noc), moja torba tez powoli sie zapełnia...siedzac w domu trudniej mi sie czeka bo czas tak powoli leci....z drugiej strony nie moge za duzo łazic bo ostatnio zasłabłam w hipermarkecie, wiec boje sie aby ani dzidzi ani mi sie nic nie stało...
jedynie gdzie teraz łaze to zallatwiam ten p...... ZUS, ciagle odsyłaja ze jeszcze jakis druk, ale mam nadzieje ze we wtorek bedzie juz po wszystkim.
ddowiedziałam sie ze leitymacje musze podbijac CO MIESIAC!!! paranoja!!czyli jak nigdy musze tego pilnowac, aby mnie na poród do szpitala przeyjeli...
pozdrawiam was

[KATESIA]

hejka styczniowe leniuszki!!! co sie z wami dzieje? Nel. Wiolu, Tweety, Soniu? co tam z wami ? wszystko w porzadku? chyba jeszcze nie rodzicie? skrobnac byscie cos mogły....Watek sie swietnie rozwinął, ale jakby on działał gdybysmy wszystkie sie odzywały...bo jak narazie to działamy na zasadzie dyzurów...

wczoraj sie strasznie zdenerwowałam wypowiedzia Karienny, bo stwierdziłam ze nabija posty. Kerienno jednak jak dzis na spokojnie przeczytałam to chce podziekowac-czeka mnie spakowanie dzidzi i przyda mi sie do tego Twoja wypowiedz.
pozdrowionka ode mnie i od prawie 32tygodniowej dzidzi (Agatki?).

[MartusiaJ]

[QUOTE=KATESIA]cze! nie wiem czy widziałyscie brzdaca Justynki? jak zobaczyłam to az mi sie łezka w oku zakreciła, juz tak chciałabym miec dzidzie pryz sobie.... a to jeszcze ok.2miesiecy...

ja też się wzruszam strasznie jak widzę takie kochane Kruszynki.. i też bym już chciała mieć maleństwo przy sobie...

dziewczyny dziś bardzo odczuwam skurcze Braxtona-Hiicksa (chyba tak się nazywa ten gość? ) b rzuch twardnieje mi co pół godziny.. czy to czasem nie za częśto? tzn teraz już nie ale pop połoudniu to parę razy się to stało.. a może n a tym etapie cąży to normalne?
b uziaki trzymajcie się ciepło

[KATESIA]

Martusiu twardnije brzuszek? tak jakby dzidzia mocno sie rozpychała? bo cos takiego ja tez mam, a nie przypominam sobie abym w poprzednije ciazy miała, ale wydawało mi sie ze to dzidzia sie kręci i wierci...opisz proszę dokładnie jak to wygląda u Ciebie.

[MartusiaJ]

Napisane przez KATESIA

Martusiu twardnije brzuszek? tak jakby dzidzia mocno sie rozpychała? bo cos takiego ja tez mam, a nie przypominam sobie abym w poprzednije ciazy miała, ale wydawało mi sie ze to dzidzia sie kręci i wierci...opisz proszę dokładnie jak to wygląda u Ciebie.

Katesiu to takie uczucie jakby dzidziuś całym swoim cialkiem napierał na przednią ściankę macicy- brzuszek się tak spina, twardnieje, moja Mmama nazywa to "stawianiem się macicy"..
gdy leżę to jest to uczu cie niebolesne w ogóle, ale gdy "złapie " mnie podczas chodzeina to muszę delika tnie się pochylić bo jest dość nieprzyjemne..
czy Ty też to masz? ponoć to normalne na pewnym etapie ciąży, choć nie wiem ile takich "twardnień" to norma/dzień..
buziaki

[KATESIA]

ja to mam od jakiegos tygodnia, tylko róznica jest taka że nasila sie jak leżę (bolesnosc) natomiast jak stoję to brzuszek jest bardzo twrdy ale nie boli.

mam nadzieje ze normalne, bo mi to sie wydawało ze to własnie dzidzia nie ma miejsca aby kopac, lecz tylko napina sie i przekreca.
moze któras z dziewczyna wyjasni czy to oznacza ze zblizamy sie do porodu? jesli nie to co to oznacza. Głupio mi bo rodziłam juz ale nie przypominam sobie abym takie cos miała w poprzednije ciązy..
acha a jesli chodzi o czestotliwosc to dzis np,miałam tylko przerwy 10-15min bez tych stwardnien, a wczesniej to tylko tak co godzine, co dwie...bałam sie ze moze dzidzia za czesto się odzywa...pocieszyło mnie ze Ty tez masz podobnie, bo moze tak musi byc...
buziaczki śle

[KATESIA]

poczytałam troche o tych skurczach Braxtona, i niektóre kobiety mają

nawet w 24-25 tyg życia, i jesli sa czeste i bardzo nasilone to lekarz przypisuje magnez, albo feno...(nie zapamietałam nazwy), czasem trzeba polezec.

różnia sie od przedporodowych tym, że po zmianie pozycji zanikaja.i jeszcze jedno-w jednym artykule doczytałam ze zdarzaja sie 4-5 tygodni przed porodem-i nie wiem którym mam sie sugerowac-tym ze juz w 25tyg ciązy czy tym ze 5 tyg przed porodem?
tyle sie doczytałam jednak jak któras wie cos wiecej to prosze napisac...

[Alien]

Z tego co ja się dowiedziałam to skurcze Braxtona jeśli wystepują nieregularnie i zaczynają się nie wcześniej niż w 28 tyg. ciązy są zjawiskiem normalnym a ich zadaniem jest przygotowywanie macicy do porodu. Czym bliżej porodu tym jest ich wiecej i są bardziej wyczuwalne.
Ja zaczełam odczuwać takie skurcze jakoś ponad tydzien temu.

Nie wiem natomiast jaka jest norma, ile może być takich skurczów w ciągu godziny ??

W 24 tyg. jeśli się czuje takie skurcze to mi lekarz mówił, że to za wcześnie i może oznaczać, że zaczyna przedwczesnie skracać i rozwierać się szyjka macicy.

[KATESIA]

oki Alien ,a czy one oznaczaja nadchodzący poród? dzidzia mi sie ostatnio przekreciła głowką w dól, mam dosyc duzo tych skurczy, nacisk na pecherzjest olbrzymiasty(wychodzac z toalety znowu mam ochate usiasc), czy jest jakos tak ze np mam te skurcze to znaczy ze za iles (konkretnie) tygodni urodze?

[Alien]

Nam położna w szkole rodzenia powiedziała, że jesli te skurcze są nieregularne i nie są bardzo bardzo bolesne to nie ma szans, żeby nagle urodzić tak bezboleśnie jak tylko się czuje, że tylko sam brzuszek sie napina co jakiś czas Chyba, że tych skurczy jest bardzo dużo to wtedy lepiej żeby lekarz stwiedził co i jak, ale ja właśnie nie wiem jaka jest norma a co oznacza, że skurczów jest za dużo i lepiej skontaktować się z lekarzem ?
Ponoć 2 tygodnie przed porodem, zaczynają wystepować typowe skurcze przedporodowe, które mogą świadczyć o tym, że poród nadchodzi i moze być za kilka dni lub dwa tygodnie, i takie skurcze są już bardziej i regularne i wyczuwalne. Chociaż to nie jest regułą bo każda z nas jest inna i tak jak bedzie miała inny poród tak teraz mamy inne objawy.

[KATESIA]

no niby tak ,nie ma mądrego który nam powie kiedy urodzimy....całe szczescie ze ide w środe do gina bo wtedy powie co tam z moją szyjka czy juz powoli sie skraca (bo jak narazie to była długasna), ale mam dziwne uczucie jakby dzidzia chciała juz wyjsc.... wazy teraz około 1500-1700gram ,wiec lepiej zeby przynajmniej te 2-3tygodnie posiedziała (jak waga bedzie powyzej 2kg to juz dobrze). A moze po prostu ja juz mam powoli dosyc ciązy i chcialabym juz aby było po wszystkim....w srode sie okaze czy mam sie szykowac czy jeszcze wybic z głowki i czekac na styczen.

[MartusiaJ]

Właśnie Katesiu ja czuję się dokładnie tak samo. . jakby Kruszynka już chciała wyjść ..siusiu chce mi się non stop ale nic mnie nie boli.. to pewnie moja obsesja, że już niedługo urodzę
jeśli możesz to podczas wizyty u gin a w środę zapytaj go o te skurcze, może o częstotliwość ich jaka wskazuje że to już albo jeszcze nie dzięki całuję

[Moni@]

Napisane przez KATESIA

oki Alien ,a czy one oznaczaja nadchodzący poród? dzidzia mi sie ostatnio przekreciła głowką w dól, mam dosyc duzo tych skurczy, nacisk na pecherzjest olbrzymiasty(wychodzac z toalety znowu mam ochate usiasc), czy jest jakos tak ze np mam te skurcze to znaczy ze za iles (konkretnie) tygodni urodze?

hmm ja to samo czuje, ledwo wstane i juz bym siadała, bo parcie na pecherz jest okropne, az boli...i tez miewam takie skurcze (31/tydz) czasami brzuch jest miekki a dzis np sterczacy i twardy jakby miało mnie rozerwac...

[KATESIA]

czyli to wygląda na normalny objaw....

troszke odejde od tematu: czy kogos ostatnio nie brakuje? Wiola pewnie sie przeprowdziła i nie ma dostepu do internetu(tak cos kiedys wspominała), ale chodiz mi o Nel, była codziennie a teraz....chyba jeszcze nie mozliwe aby urodziła....macie jakies wiadomosci od niej?

[KATESIA]

apropo tych skurczy juz sie troche uspokoiłam, poczytajcie. http://www.bajbus.pl/index.phtml?ids...kat=pieroznaki ja przeczytałam i wydaje mi sie ze jeszcze poczeka dzidzia, bo nie sa u mnie te skurcze ani regularne, jak kłade sie to zanikaja. znaczy sie ze chyba jeszcze troche minie zanim przytule dzidzie, ale mimo wszystko lekarza sie wypytam. buziaki.

[Mariqa]

A gdzie to Nel się podziała? ktoś wie? mam nadzieję,że zdrowa i dziidziuś też jeszce zdrowy w brzuszku sobie czeka

[Moni@]

no wlasnie Nel..gdzie sie podziałas?????? hop hop

[Sonika]

Cześć dziewczyny! Witam po dłuższej nieobecności. Ostatnio sporo leżałam i muszę przyznać, że dobrze mi to zrobiło. No i wyjechaliśmy całą rodziną do Zakopanego - zrelaksowliśmy się, pooddychaliśmy innym powietrzem i sporo chodziliśmy. Jednak coś mnie gnało do domu - do własnego łóżka. Wiem już, że będziemy mieć synka - Igora. Napiszcie jak podoba się Wam to imię, bo jeszcze jednak nie jestem w stu procentach zdecydowana. Zaliczyłam też wizytę u fryzjera - wróciłam do moich blond włosów i zamierzam je nadal zapuszczać. W moich przydotowaniach do szpitala- marazm. Nie mam śpioszków- jedynie body, dżinsiki, dwie bluzeczki i kardigan z kapturkiem. Nie mam nawet koszuli nocnej, jakoś nie mogę znależć takiej, która, by mi się podobała. Tęsknię bardzo za zimą i grudniem - to mój ulubiony miesiąc. Ważę teraz 60, 6 kg przy wzroście 167; napiszcie jak u Was z wagą i jak sobie z nią radzicie. Ja teraz bardzo uważam na to, co jem; nie chcę za dużo przytyć, ale zależy mi też na odpowiednim, zdrowym żywieniu. Nie jest łatwo...

[Nel70]

Mariqa,Katesia ,Moni i inne wizażystki. U mnie wszystko w porządku, a moja nieobecność spowodowana jest awarią kompa i koniecznością zakupienia nowego sprzętu. Chciałabym bardzo z Wami wymieniać doświadczenia, ale niestety siła wyższa. Katesia myślę,że załatwisz wszystko z ZUSem i będzie oki. Dziewczynki trzymajcie się cieplutko bo już niedługo czeka nas totalna zmiana życia. Ja dzisiaj lecę do Poradni Diabetologii bo mi wyszedł cukier 4 powyżej normy , a jutro wizyta u gina. Myślę,że po niedzieli to już będę z Wami na forum. Buziaczki

[KATESIA]

Soniu Nel nareszcie sie odezwałyscie. Az dziwne jak mogło nam Was brakowac.

buziaczki.
ps.byłam juz u gina, i dowiedziałma sie troszke o tych skurczach ,ale napisze za 2-3godzinki, bo mam troszke robótki.
pa

[MartusiaJ]

no fajnie, że się odezwałyście Dziewczyny
Sonika imię Igor śliczne jesli tak braciszek wybrał to chyba musicie sie pogodzić z tym ja też wybierałam imiona obu moich braci jako starsza siostra i jeden jest teraz zadowolony a drugi twierdzi, że nie bardzo, ale to bardziej przez przekore (łukasz i dominik )
Katesiu czekam na info na temat skurczy jak znajdziesz sekundke of course

[KATESIA]

oki, jestem i napisze co sie dowiedziałm choc moze to Was nie zadowolic.

nie ma jakis ramek ile skurczy ,jak czesto i jak długie sa w normie, jak mu powiedziałam ze ja mam ok co pół godziny przez pół dnia a potem spokój tonie skomentował. Powiedział ze skoro sa te skurcze to teraz musimy bardzo uwazac, bo one powoduja tzn ćwiczenia macicy i niechcacy mogą wywołac poród, dlatego bardzo wazne jest badanie czy szyjka sie skraca czy nie. Do tej pory brałam magnez-teraz przypisał mi cos silniejszego, oczywiscie musze sama obserwowac czy sie nic nie dzieje, a za 2 tygodnie znowu badanie szyjki. Lekarz powiedział ze juz niedługo...bo ok4-5 tygodni(zaczął mi sie 32tc), ale to nie dlatego ze mam takie objawy ale dlatego ze do tego czasu bedziemy starali sie powstrzymac te objawy. Własnie po to mam brac leki aby zmniejszyc ilosc skurczy, jak tylko znowu poczuje to mam sie połozyc, zrelaksowac tak aby szybciej minęło.
Takze jedyna rada isc do gina aby zbadał stan szyjki i ewentualnie przypisał leki na rozkurczenie macicy.
Mam nadzieje ze przynajmniej troszke wam naswietliłam co i jak.
Buziaczki.

[MartusiaJ]

Dzięki Katesiu ja idę do gina w poniedziałek, a czy kazał Ci przed porodem ponowić badanie próbę Wassermana i na obecność wirusa żołtaczki? robiłyśmy to na początku ciąży i slyszałam, że robi się je powtórnie przed porodem..
4-5 tygodni do porodu Ci zostało????? ja mam termin wcześniej od Ciebie i wg mnie ja jestem w 32 tyg. a skoro Ty piszesz że jesteś w 32 tyg wg lekarza Twojego to ja muszę być w 34....
ja już nic nie wiem

[MartusiaJ]

ja idę się pakować

[KATESIA]

ie denerwuj sie-to po pierwsze. nie tyle ze mi zostało tyle do porodu co przynajmniej tyle czasu musze powstrzymywac albo zmniejszac te skurcze,

czy chodzi ci o badanie WR? jesli tak to pewnie bede miała bo nie miałam, a z tego co pamietam po 1szej ciazy to dwa razy sie ma to badanie (u mnie teraz niedopatrzenie)
apropo torby- ja juz mam od tygodnia spakowana (nie całkiem ale połowicznie), przeciez jak lezy w ką


cie spakowana to jesc nie woła, a ja tym nie musze sie juz przejmowac. Jedynie dla dzidzi nic nie pakuje, jedynie wytłumaczyłam co gdzie lezy, a niech sie rodzinka sama potem meczy (u mnie w szpitalu daja ubranka dzidziom po porodzie , a potem mi dowioza...)

nie denrwuj sie , jak pódziesz do gin to on napewno zbada szyjke-i wtedy bedzie wiedzxiała.
buziaki

[Sonika]

Dzięki dziewczyny za miłe słowa, aż mi się słodko zrobiło...Ja też mam skurcze (od ok. 6.mieś), dlatego muszę się poważnie oszczędzać. Ale pocieszam się, że przy mojej skróconej i miękkiej szyjce, pewnie rodzić będzie łatwiej.Pozdrawiam Was serdecznie, całuski!

[MartusiaJ]

Dzięki Katesiu dobrze, że jesteś i jesteś tak spokojna bo doświadczona
ale spakować się idę bo mój mąż to na pewno rady sobie nie da potem
a w ogóle to jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi a mianowicie ułożenie dzieciaczka. czy Twój gin powiedizał Ci czy Twoje maleństwo sie odwróciło już? ja czuję kopanie po żebrach więc wychodzi na to, że kruszynka się odwróciła, ale z drugiej strony czuję też takie rozpychanie na boki więc nie wiem, czy przypadkiwem nie leży sobie poziomo . a jesli tak będzie do porodu to nie urodzę naturalnie ale jeszcze jest w sumie czas...
a jak jest u Was Katesiu i Dziewczyny?wiecie już coś na ten temat?