Yasminelle - wątek zbiorczy cz. II

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez 19natka88

Witam, od 3 dni biorę Yasminelle i mam okropne mdłości, myślicie, że oprócz tego, że jest to skutek brania tabsów to może na to mieć wpływ branie ich na pusty żołądek?
Czuje się fatalnie i chciałabym jakoś to złagodzić, macie jakieś sposoby?

tak

sposoby? nie branie na pusty żołądek łykanie tabsów np przed samym snem - wtedy może uda się przespać ewentualne skutki uboczne
może picie herbatek miętowych?

[Carolayna86]

Cześć dziewczyny, po raz pierwszy wypowiadam się u was na forum ale cieszę się, że chociaż mam gdzie. Jestem za granicą i borykam się z pewnym problemem.

Tabletki biorę już ponad rok. Na przełomie marca/kwietnia wzięłam pierwszy raz 2 opakowania Yasminelle pod rząd(wyjazd na narty i chęć posiadania swobody). Po nich okres wystąpił normalnie natomiast okres majowy sie nie pojawił i dziś jestem w 3 dniu odstawienia tabsów i też nic. W maju wykonałam test i dziś również - oba negatywne. W Pl będe w przyszłym tygodniu ale nie wiem czy dalej kontynuować tabletki?
Nie wiem skąd te zawirowania, czy to może być efekt tych 2 op na wiosnę? Dodam że w obu okresach odstawienia miałam bóle menstruacyjne zakończone niczym. Nie schudłam więcej niż 1-2kg, może więcej ćwiczę niż zwykle. Ale nieeeeesamowicie się denerwuje, że coś ze mną nie tak.

Czy ktoś miał może taki przypadek i może coś podpowiedzieć? Czy to groźne. Ciążę w sumie wykluczam więc skąd te zawirowania?
Będę wdzieczna za jakąś pomoc, ściskam.

[kamila2006]

Napisane przez Carolayna86

Cześć dziewczyny, po raz pierwszy wypowiadam się u was na forum ale cieszę się, że chociaż mam gdzie. Jestem za granicą i borykam się z pewnym problemem.

Tabletki biorę już ponad rok. Na przełomie marca/kwietnia wzięłam pierwszy raz 2 opakowania Yasminelle pod rząd(wyjazd na narty i chęć posiadania swobody). Po nich okres wystąpił normalnie natomiast okres majowy sie nie pojawił i dziś jestem w 3 dniu odstawienia tabsów i też nic. W maju wykonałam test i dziś również - oba negatywne. W Pl będe w przyszłym tygodniu ale nie wiem czy dalej kontynuować tabletki?
Nie wiem skąd te zawirowania, czy to może być efekt tych 2 op na wiosnę? Dodam że w obu okresach odstawienia miałam bóle menstruacyjne zakończone niczym. Nie schudłam więcej niż 1-2kg, może więcej ćwiczę niż zwykle. Ale nieeeeesamowicie się denerwuje, że coś ze mną nie tak.

Czy ktoś miał może taki przypadek i może coś podpowiedzieć? Czy to groźne. Ciążę w sumie wykluczam więc skąd te zawirowania?
Będę wdzieczna za jakąś pomoc, ściskam.

nigdy nie laczylam opakowan wiec moja odpowiedz moze cie nie usatysfakcjonowac. jesli przestrzegalas ulotki to nie masz co martwic sie o ciaze. to dopeiro 3 dzien przerwy krwawienie jeszcze moze sie pojawic. nie rozumiem skad ten stres i nerwy skoro nie piszesz zebys zapomniala tab albo byly jakies komplikacje. krwawienie moze sie opoznic ale nawet gdyby sie w ogole nie pojawilo ja bym sie nie martwila. jesli sytuacja bedzie sie powtarzac to zglosilabym sie do lekarza.

[19natka88]

Napisane przez wdowa_po_leninie

tak

sposoby? nie branie na pusty żołądek łykanie tabsów np przed samym snem - wtedy może uda się przespać ewentualne skutki uboczne
może picie herbatek miętowych?

Dziękuję Dzisiaj wzięłam po śniadaniu i jest lepiej także sama byłam sobie winna :/

[kama1987]

hej dziewczyny nie chcę zakładać nowego wątku także napiszę w tym i mam nadzieję, że mi coś poradzicie.

Biorę yasminelle od lipca 2008 r. wcześniej przez 3 lata brałam Microgynon 21. Wszystkie badania, które robię są w normie. Byłam wczoraj u mojego gin po receptę i powiedział mi, że wypisuje mi ostatni raz tabletki, później mam sobie zrobić przerwę 2 miesiące.
I tu mam pytanie, czy taka przerwa jest konieczna?? Pytam ponieważ byłam w styczniu u innego gin (mój miał urlop) i jak spytałam powiedziała że nie ma takiej potrzeby, chyba że będę się starała o dzidziusia. Teraz natomiast słyszę, że mam mieć 2 miesiące przerwy.
Mi się wydaje że 2 miesiące to troszke za krótka przerwa, bo zrobi więcej szkody niż pożytku.

Chciałam się dowiedzieć, po jakim czasie robicie przerwę w braniu tabletek?? I jak długa ta przerwa jest? Bo już nie wiem co mam zrobić i chyba pójdę do jakiegoś gin prywatnie.

[aako]

Dziewczyny i mnie dotknęły wątpliwości.
Biore tabletki od 11 czerwca - oczywiscie zadnej nie pominęłam i biorę z dokladnościa do 5 min
Od dwóch dni bolą mnie piersi tak jak przed okresem. Czy to normalny objaw?? I tak dziwnie się czuje:P
Może sama to sobie wyolbrzymiam, ale zaczynam sie denerwować ze na mnie nie działają.
Kochamy się narazie z prezerwatywą bo jeszcze nie jestem w stanie zaufać tak do konca tabletkom.

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez kama1987

hej dziewczyny nie chcę zakładać nowego wątku także napiszę w tym i mam nadzieję, że mi coś poradzicie.

Biorę yasminelle od lipca 2008 r. wcześniej przez 3 lata brałam Microgynon 21. Wszystkie badania, które robię są w normie. Byłam wczoraj u mojego gin po receptę i powiedział mi, że wypisuje mi ostatni raz tabletki, później mam sobie zrobić przerwę 2 miesiące.
I tu mam pytanie, czy taka przerwa jest konieczna?? Pytam ponieważ byłam w styczniu u innego gin (mój miał urlop) i jak spytałam powiedziała że nie ma takiej potrzeby, chyba że będę się starała o dzidziusia. Teraz natomiast słyszę, że mam mieć 2 miesiące przerwy.
Mi się wydaje że 2 miesiące to troszke za krótka przerwa, bo zrobi więcej szkody niż pożytku.

Chciałam się dowiedzieć, po jakim czasie robicie przerwę w braniu tabletek?? I jak długa ta przerwa jest? Bo już nie wiem co mam zrobić i chyba pójdę do jakiegoś gin prywatnie.

moim zdaniem 2 miesięczna przerwa przy dobrych wynikach badań jest zupełnie niepotrzebna
2 miesiące tu nic nie dadzą, a mogą zaszkodzić - organizm znów będzie musiał przyzwyczajać się do dostarczanych hormonów (które niedawno były, później ich nie było, zaczął dochodzić do siebie a tu bum...) - i może ich już tak dobrze nie tolerować

przerwy są wskazane tylko wtedy gdy chcemy starać się o dzidzię, albo gdy wyniki badań nie są dobre
ale taka przerwa powinna wynosić zdecydowanie dłużej, są różne opinie - niektórzy mówią 3 naturalne cykle (a po odstawieniu są one zazwyczaj długie, rozregulowane, mogą trwać nawet z 5 miesięcy) a inni radzą po prostu : pół roku

ja co prawda tak długo jak Ty tabletek nie biorę, bo we wrześniu będzie dopiero 2 lata ale nie mam zamiaru robić 2 miesięcznych przerw przy dobrych wynikach badań

Napisane przez aako

Dziewczyny i mnie dotknęły wątpliwości.
Biore tabletki od 11 czerwca - oczywiscie zadnej nie pominęłam i biorę z dokladnościa do 5 min
Od dwóch dni bolą mnie piersi tak jak przed okresem. Czy to normalny objaw?? I tak dziwnie się czuje:P
Może sama to sobie wyolbrzymiam, ale zaczynam sie denerwować ze na mnie nie działają.
Kochamy się narazie z prezerwatywą bo jeszcze nie jestem w stanie zaufać tak do konca tabletkom.

skutek uboczny ;p

[aako]

Napisane przez wdowa_po_leninie

moim zdaniem 2 miesięczna przerwa przy dobrych wynikach badań jest zupełnie niepotrzebna
2 miesiące tu nic nie dadzą, a mogą zaszkodzić - organizm znów będzie musiał przyzwyczajać się do dostarczanych hormonów (które niedawno były, później ich nie było, zaczął dochodzić do siebie a tu bum...) - i może ich już tak dobrze nie tolerować

przerwy są wskazane tylko wtedy gdy chcemy starać się o dzidzię, albo gdy wyniki badań nie są dobre
ale taka przerwa powinna wynosić zdecydowanie dłużej, są różne opinie - niektórzy mówią 3 naturalne cykle (a po odstawieniu są one zazwyczaj długie, rozregulowane, mogą trwać nawet z 5 miesięcy) a inni radzą po prostu : pół roku

ja co prawda tak długo jak Ty tabletek nie biorę, bo we wrześniu będzie dopiero 2 lata ale nie mam zamiaru robić 2 miesięcznych przerw przy dobrych wynikach badań







skutek uboczny ;p

tak właśnie myślałam.
Czyli moge byc spokojna ze nie mam zadnej owulacji czy cos w tym stylu wskazujacym ze tabsy nie dzialaja ??
Mam nadzieje że jednak to się zmieni - szczegolnie jesli chodi o te pryszcze ktore mi wyskoczyły:P

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez aako

tak właśnie myślałam.
Czyli moge byc spokojna ze nie mam zadnej owulacji czy cos w tym stylu wskazujacym ze tabsy nie dzialaja ??
Mam nadzieje że jednak to się zmieni - szczegolnie jesli chodi o te pryszcze ktore mi wyskoczyły:P

hehe, jeśli bierzesz prawidłowo to możesz być spokojna
z tego co czytam to wiele dziewczyn skarży się na bóle piersi przy tabletkach (zazwyczaj w połowie bądź przy końcu opakowania)

[aako]

Napisane przez wdowa_po_leninie

hehe, jeśli bierzesz prawidłowo to możesz być spokojna
z tego co czytam to wiele dziewczyn skarży się na bóle piersi przy tabletkach (zazwyczaj w połowie bądź przy końcu opakowania)

i właśnie to chciałam usłyszeć
Tak jestem mniej wiecej w połowie więc może to od tego. Dzięki.

[kama1987]

wdowa_po_leninie
właśnie myślę tak jak Ty, że mi 2 miesiące nic nie dadzą tylko wszystko rozregulują. Dla pewności wybiorę się chyba jeszcze do jakiegoś innego gin

[Astoria]

Byłam wczoraj u ginekologa. Opisałam mu moją niepewną sytuację - dzień z brązowawą wydzieliną przed okresem - i czy dobrze zrobiłam, że zażyłam pierwszą tabletkę pierwszego dnia właściwego krwawienia. Na co usłyszałam - 'a dlaczego nie w dniu plamienia?' Zdębiałam... Następnie 'jeśli zażyła ją pani w ciągu 12 godzin to może zadziałała' (przecież są 24 godziny na zażycie pierwszej tabletki! (?) i na koniec: 'niech się Pani nie martwi, dzień stosunku był 4tym dniem cyklu, więc i tak plemniki do owulacji nie powinny dotrwać, a jeśli by Pani nie dostała okresu to coś zaradzimy (pytam: co zaradzimy?)

W głowie mi huczy od natłoku myśli...

Tabletki biorę nadal, dzień w dzień o 23ej.

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez Astoria

Byłam wczoraj u ginekologa. Opisałam mu moją niepewną sytuację - dzień z brązowawą wydzieliną przed okresem - i czy dobrze zrobiłam, że zażyłam pierwszą tabletkę pierwszego dnia właściwego krwawienia. Na co usłyszałam - 'a dlaczego nie w dniu plamienia?' Zdębiałam... Następnie 'jeśli zażyła ją pani w ciągu 12 godzin to może zadziałała' (przecież są 24 godziny na zażycie pierwszej tabletki! (?) i na koniec: 'niech się Pani nie martwi, dzień stosunku był 4tym dniem cyklu, więc i tak plemniki do owulacji nie powinny dotrwać, a jeśli by Pani nie dostała okresu to coś zaradzimy (pytam: co zaradzimy?)

W głowie mi huczy od natłoku myśli...

Tabletki biorę nadal, dzień w dzień o 23ej.

yyy dziwny lekarz troszkę
moim zdaniem zażyłaś wszystko prawidłowo, zresztą ja zrobiłam tak samo, kochałam się przy 5ej tabletce i było ok
na przyjęcie tabletki mamy 24godziny od pojawienia się krwawienia więc też nie wiem skąd te 12ście godzin..
będzie dobrze!!

[_Emi_]

Napisane przez wdowa_po_leninie

yyy dziwny lekarz troszkę
moim zdaniem zażyłaś wszystko prawidłowo, zresztą ja zrobiłam tak samo, kochałam się przy 5ej tabletce i było ok
na przyjęcie tabletki mamy 24godziny od pojawienia się krwawienia więc też nie wiem skąd te 12ście godzin..
będzie dobrze!!

Zgadzam się

[Astoria]

Wasze słowa zdecydowanie dodają mi otuchy Nawet jeśli okres dostałam załóżmy o 2ej w nocy to i tak do 23ej dnia następnego się zmieściłam w 24h. Nigdy bym nie przypuszczała, że mogę się tak nad tym zastanawiać, ale wystarczyło jedno pytanie chłopaka: czy te tabletki na pewno tak szybko działają?
i zaczęłam wertować internet i robić sobie mętlik w głowie.

Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia - w przypadku zażycia yasminelle w dniach 2-5 cyklu stosować dodatkowe zabezpiecznie - spotkałam się w internecie z opinią, że tabletki brane pierwszego dnia cyklu zatrzymują pracę jajników i tak dopiero po 7 dniach, ale zakładając, że w tym czasie nie dojdzie do owulacji producent uznaję okres od 1ej tabletki wziętej 1ego dnia za bezpieczny. Sądze, że nawet gdyby tabletka została wzięta drugiego dnia to ryzyko zapłodnienia również byłoby niewielkie. Co innego 4ego czy 5ego.

Nie wiem jednak czy dobrze myślę - może po prostu tabletki wzięte innego niż pierwszego dnia przez tydzień nie wykazują żadnego działania?

Chyba zmienię lekarza

[_Emi_]

Napisane przez Astoria

Wasze słowa zdecydowanie dodają mi otuchy Nawet jeśli okres dostałam załóżmy o 2ej w nocy to i tak do 23ej dnia następnego się zmieściłam w 24h. Nigdy bym nie przypuszczała, że mogę się tak nad tym zastanawiać, ale wystarczyło jedno pytanie chłopaka: czy te tabletki na pewno tak szybko działają?
i zaczęłam wertować internet i robić sobie mętlik w głowie.

Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia - w przypadku zażycia yasminelle w dniach 2-5 cyklu stosować dodatkowe zabezpiecznie - spotkałam się w internecie z opinią, że tabletki brane pierwszego dnia cyklu zatrzymują pracę jajników i tak dopiero po 7 dniach, ale zakładając, że w tym czasie nie dojdzie do owulacji producent uznaję okres od 1ej tabletki wziętej 1ego dnia za bezpieczny. Sądze, że nawet gdyby tabletka została wzięta drugiego dnia to ryzyko zapłodnienia również byłoby niewielkie. Co innego 4ego czy 5ego.

Nie wiem jednak czy dobrze myślę - może po prostu tabletki wzięte innego niż pierwszego dnia przez tydzień nie wykazują żadnego działania?

Chyba zmienię lekarza

Lekarza zmien na pewno

Tabletka wzieta w 2-5 dniu cyklu zabezpiecza po 7 dniach co sama wiesz. A wzieta 1 dnia dziala od razu. I tego się trzymajmy


A i nie czytaj w tym necie Boj wie czego bo ludzie piszą rożne rzeczy. Trzymajmy się ulotki.

[Kant]

a ja odstawiłam właśnie Y
zbyt dużo efektów ubocznych
przede wszystkim utyłam 7kg przez 6 cykli tabletkowych - a dodam,że w międzyczasie stosowałam dietę i starałam się ćwiczyć
po drugie - mam po nich paskudną cerę - jak po żółtaczce
no i po trzecie - wcale nie najmniej ważne- zero ochoty na seks
teraz mam zamiar udać się do gina po jakieś inne, ale boję się,że znów skończy się odstawieniem
kiedyś brałam Regulon - było wszystko w porządku, oprócz tarczycy - a lekarz mówił,że to nie możliwe, żeby mi się powiększyła od R. odstawiłam i wszystko wróciło do normy.

[Astoria]

Napisane przez _Emi_

Lekarza zmien na pewno

Tabletka wzieta w 2-5 dniu cyklu zabezpiecza po 7 dniach co sama wiesz. A wzieta 1 dnia dziala od razu. I tego się trzymajmy


A i nie czytaj w tym necie Boj wie czego bo ludzie piszą rożne rzeczy. Trzymajmy się ulotki.

Masz rację, należy trzymać się ulotki. A ja jej się trzymałam więc bedzie dobrze - muszę przestać panikować

[Valentino]

Dziewczyny mam do Was pytanie
Wiem,że powinnam pójść do ginekologa,ale wizyte mam dopiero w przyszłym tygodniu.
Czytałam ulotke,ale i tak zrobiłam chyba inaczej...Chodzi o to,że skończyłam tabletki dzień wcześniej ponieważ w drugim tygodniu wymiotowałam po wzięciu pigułki i musiałam wziąć drugą, a nie miałam zapasowej. Zaczne teraz nowe opakowanie w środe, a nie jak zwykle w czwartek. Myślicie,że nic mi nie grozi? Tabletki dalej działają jak należy czy jeden dzień mniej robi jakąś różnice??
Z ulotki nic sie nie dowiedziałam,poza tym,że jak sie chce skrócić okres to trzeba skrócić tydzień przerwy,ale nigdzie nie było napisane nic nie wzieciu ostatniej pigułki.
W sumie tam gdzie jest rozpisane co trzeba zrobić w przypadku pominieci tabletki w 3cim tygodniu zrozumiałam,że moge nie wziac tej ostatniej ponieważ mozna od razu zaczac tydzien przerwy...
Co o tym myslicie? Dobrze zrobiłam?

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez Valentino

Dziewczyny mam do Was pytanie
Wiem,że powinnam pójść do ginekologa,ale wizyte mam dopiero w przyszłym tygodniu.
Czytałam ulotke,ale i tak zrobiłam chyba inaczej...Chodzi o to,że skończyłam tabletki dzień wcześniej ponieważ w drugim tygodniu wymiotowałam po wzięciu pigułki i musiałam wziąć drugą, a nie miałam zapasowej. Zaczne teraz nowe opakowanie w środe, a nie jak zwykle w czwartek. Myślicie,że nic mi nie grozi? Tabletki dalej działają jak należy czy jeden dzień mniej robi jakąś różnice??
Z ulotki nic sie nie dowiedziałam,poza tym,że jak sie chce skrócić okres to trzeba skrócić tydzień przerwy,ale nigdzie nie było napisane nic nie wzieciu ostatniej pigułki.
W sumie tam gdzie jest rozpisane co trzeba zrobić w przypadku pominieci tabletki w 3cim tygodniu zrozumiałam,że moge nie wziac tej ostatniej ponieważ mozna od razu zaczac tydzien przerwy...
Co o tym myslicie? Dobrze zrobiłam?

o, właśnie. czyli jest napisane możesz opakowanie skończyć nawet po 18stu tabletkach - postępujesz tak jakbyś zapomniała tabletki -czyli przechodzisz od razu do przerwy nie tracąc na skuteczności (też jest to napisane w ulotce)
organizm nie wie przecież czy naprawdę zapomniałaś czy świadomie skróciłaś blister - grunt to by nie wydłużyć przez przypadek przerwy
zrobiłaś dobrze

[N4TI]

umowilam sie do ginka na 1 lipca... chce zmienic yasminelle.. ostatnio zauwazylam u siebie zerowe libido no i jakies dziwne humory ciekawe na jakie mi zmieni?

[smv]

tez z tym libido widze masz problem;/ ble..
ja wezme to i jeszcze jedno opakowanie i chyba tez zmienie bo do niczego;/

jeszcze kurde wczoraj zapomnialam wziac tabletke, nie wiem jak to sie stalo, nigdy takiej sytuacji niemialam, i wzielam dzisiejsza i wczorajsza na raz i zaczyna mnie niezle mulic;/

[kamila2006]

a czy mozna jakos zmniejszyc libido? tak wiem nie myslec itp. ale ostatnio nawet ciezko mi sie skupic na meczu czy filmie jak tż lezy obok...

[side85]

Napisane przez aako

tak właśnie myślałam.
Czyli moge byc spokojna ze nie mam zadnej owulacji czy cos w tym stylu wskazujacym ze tabsy nie dzialaja ??
Mam nadzieje że jednak to się zmieni - szczegolnie jesli chodi o te pryszcze ktore mi wyskoczyły:P

dokładnie mam ten sam scenariusz- trzy lata na Microgynonie, teraz od roku na Yasminelle. Nie rób przerwy bo to głupota! Nie rób 2 miesięcznej przerwy- może tak. Ja zrobiłam i pożałowałam. Musiałam ze względu na kompletny brak apetytu, wstręt do jedzenia którego nie potrafiłam wytłumaczyć logicznie, a jeść kocham. Stało się to dość uciążliwe ale wcześniej chorowałam i nie potrafiłam trafnie określić: Yasminelle czy inne lekarstwa grypowe. I ginekolog zaproponował mi przerwę. Po miesiącu od odstawienia kazał uważać bo byłam dość płodna na usg dopochwowym, potem wskoczyłam na tabletki. Jednak od tamtej pory inaczej je toleruję, miewam więcej problemów. Ostatnio nie dostałam nawet normalnego okresu tylko coś na kształt. Póki co nie martwię się bo zrobiłam test i myślę że chodzi o dużą zmianę klimatu (byłam ostatnio na wakacjach w ciepłym kraju). Ja jednak po tych doświadczeniach jestem przeciwniczką krótkich przerw. Niby organizm spokojnie dojdzie do siebie, ale po co jak tylko dojdzie, ma spowrotem się przestawiać.

[smv]

Napisane przez kamila2006

a czy mozna jakos zmniejszyc libido? tak wiem nie myslec itp. ale ostatnio nawet ciezko mi sie skupic na meczu czy filmie jak tż lezy obok...

chcialabym tak miec

[Petit_Papillon]

Napisane przez kamila2006

a czy mozna jakos zmniejszyc libido? tak wiem nie myslec itp. ale ostatnio nawet ciezko mi sie skupic na meczu czy filmie jak tż lezy obok...

skądś znam ten stan

[niewierzmi]

Witam.
Czy to możliwe żebym przez Yasminelle nie miała problem z orgazmami? Jeżeli już mi się uda to jest to bardzo rzadko. Czy któraś z Was miała podobnie?

[arisa]

Napisane przez niewierzmi

Witam.
Czy to możliwe żebym przez Yasminelle nie miała problem z orgazmami? Jeżeli już mi się uda to jest to bardzo rzadko. Czy któraś z Was miała podobnie?

Hm, orgazmy? To bardzo indywidualne, ale chyba nie ma wplywu na orgazmy, na libido bardziej.

[smv]

kochane mam pytanie.
jakims nieszczesnym cudem zapomnialam tabletke w 3 tyg z blistra, zgodnie z instrukcja musze:
1. albo nie robic przerwy 7 dniowej
2. zrobic przerwe krotsza niz 7 dni- tzn ile krotsza? np 5 dni?
3. co jesli zrobie normalna przerwe 7 dniowa bo o tym juz nie piszą w mini podreczniku Yasminków.

Biore tabl od chyba 3 lat z przerwami niestety zdrowotnymi, ale jestem w kropce;] ehhe Nie wiem jak dzialac. Prosze o odpowoiedz

[_Emi_]

Napisane przez smv

kochane mam pytanie.
jakims nieszczesnym cudem zapomnialam tabletke w 3 tyg z blistra, zgodnie z instrukcja musze:
1. albo nie robic przerwy 7 dniowej
2. zrobic przerwe krotsza niz 7 dni- tzn ile krotsza? np 5 dni?
3. co jesli zrobie normalna przerwe 7 dniowa bo o tym juz nie piszą w mini podreczniku Yasminków.

Biore tabl od chyba 3 lat z przerwami niestety zdrowotnymi, ale jestem w kropce;] ehhe Nie wiem jak dzialac. Prosze o odpowoiedz

Zazyc zapomnianą tabetke i nie robic przerwy lub nie brac tej zapomnianej tabletki i policzyc to jakos pierwy dzien przerwy. Tylko takie rozwiązania.