Pomoc dla początkujących!!!

[sunniva2007]

Napisane przez Vanessita

hmm..praktyka dla stylistki paznokci żeby posprzątała albo podpatrzyła??? To chyba lepiej sprzątaczkę zatrudnić i nie ma problemu.
Wydaje mi się, że na praktyke idziemy żeby się uczyć zawodu, a nie sprzątamy i brudną robotę odwalamy, a po pracy możemy pooglądać... podziękowałabym za taką praktykę już po godzinie!

Z tego co sie orientuje to typowe praktyki sa dla dziewczyn, ktore chodza do szkoly lub sa skierowane na taki staz z PUPu.. A Hand miala na mysli to, ze jak we wlasnym zakresie jakas dziewczyna chce sie podszkolic to moze w ten sposob poszukac sobie jakiejs dorywczej pracy w salonie i oprocz podania kawy moze wyniesc jakas wiedze nt. przedluzania paznokci (a wiadomo, ze nie wszystkie dziewczyny, ktore robia paznokcie sa po szkolach kosmetycznych) .. Moze przygladac sie pracy dziewczynom, rozmawiac z nimi na ten temat itd.. Wydaje mi sie tylko, ze w naszym kraju tego typu praca nie jest tak rozpowszechniona jak np. w Niemczech (a tam chyba Hand prowadzi salon, czy sie myle??).Poza tym szkoly kosmetyczne nie ucza stylizacji paznokci (oprocz mani i pedi), takie kursy dziewczyny robia we wlasnym zakresie a nie wszystkie salony kosmetyczne, w ktorych maja praktyki, prowadza takie uslugi jak "tipsy"... Oczywiscie jezeli pisze cos, co jest nieprawda , to mnie prosze poprawic bo ja kurs konczylam jakies 3 lata temu i byly ze mna na kursie laski ze szkol kosm. i cos tam rozmawialysmy na ten temat, ale przez ten czas moglo sie wiele zmienic

[Mroczna_Sadystka]

Nic sie nie zmienilo. Ja chodze do studium kosmetycznego zaocznie i nie mam tam paznokci zelowych ani akrylowych w programie, niestety... A idac tam bylam pewna, ze beda... Sprzęt jest, ale kto uczyc nie ma... Kobieta, z ktora mamy zajecia z pracowni kosmetycznej sama sie otwarcie przyznaje do tego, ze ona nienawidzi paznokci zelowych, nie umie ich robic i nie ma zamiaru nas tego uczyc. Jezeli chodzi o sam manikuir i pedikiur, to tez bez rewelacji. Uczy nas zwyklego malowania lakierami, bo wzorkow tez nie lubi i nie bedzie nas tego uczyla, a wiec nieciekawie... A te praktyki, ktore mamy odbyc, to rowniez jedna wielka prowizorka ;/ Daja nam miesiac na praktyki i to jeszcze w styczniu, kiedy ja mam studia i sesje pelna para. Z tego, co wiem, to kazdy te praktyki sosbie zalatwia, bo malo kto moze sobie zalatwic miesiac wolnego akurat w styczniu i poswiecic to na praktyke. Przeciez ludzie pracuje, studiuja itp... Powinni nam dac np. pol roku na zaliczenie praktyki, to wtedy pewnie kazdy by jakos czas znalazl i dal rade je odbyc.

[Albertyna]

No, niestety, w Polsce takie praktyki nie istnieją.
Czy to dobrze,czy nie- rozstrzygała nie będę.
Praktykantki w salonach kosmetycznych tez rzadko kiedy czegos sie ucza poza jeżdżeniem na mopie, a i tak 80% z nich "załatwia" sobie praktyki bokiem- czyli zaliczenie w zaprzyjaźnionym salonie nawet sie tam nie pojawiając. Wiem, bo i do mnie wiele razy obce dziewczyny wypisywały privy tego rodzaju, co mnie początkowo dziwiło....

U nas szkoliłysmy zatrudnioną dziewczyne- pokazywałam Jej nowe rozaje zdobień, obserwowałam dyskretnie prace, omawiając ewentualne błedy i niedociągnięcia, zwłaszcza techniczne. Pod pretekstem oglądania zdobień patrzyłam jak biegną krzywizny i pozwalałam za zgoda klientek patrzec, jak ja pracuję. Dziewczynie to dużo dało, bo pojętna bestyjka z Niej Teraz juz pracuje gdzie indziej, ale wiem, że wyznaje podobna zasade jak ja- z kazdego miejsca, czy poazów, warsztaów wynosi ciut wiedzy dla siebie i nieustannie sie szkoli

Jednak początkowo praktykuje sie na sobie, rodzinie, bliskich, przyjaciołach z czasem rozszerzając krąg o znajomych znajomych i dalszych znajomych.
Później można dawać ogłoszenia w necie i jakoś to idzie.
Też tak zaczynałam. Nie jest łatwo, ale da sie

[hands and feet]

Napisane przez Vanessita

hmm..praktyka dla stylistki paznokci żeby posprzątała albo podpatrzyła??? To chyba lepiej sprzątaczkę zatrudnić i nie ma problemu.
Wydaje mi się, że na praktyke idziemy żeby się uczyć zawodu, a nie sprzątamy i brudną robotę odwalamy, a po pracy możemy pooglądać... podziękowałabym za taką praktykę już po godzinie!

pewnie z takim podejsciem bym Cie nie przyjela jak ktos uwaza, ze od sprzatania i zrobienia kawy mu korona z glowy spadnie, skoro w zamian moze i przygladac sie z bliska funkcjonowaniu salonu, i moc po dokiem doswiadczonych dziewczyn pocwiczyc techniki korzystajac z dobrych materialow i pomoc z czasem przy klientece - to sorki, za przeproszeniem wyzej sra niz tylek ma

ja bym duzo dala bedac mloda dziewczyna po kursie za prace w takim salonie, nawet gdyby mnie do klientek nikt nie dopuszczal - wybacz, ale najpierw trzeba cos umiec, zeby robic cos kobiecie, ktora placi kase za porzadna robote

i takie rzeczy robilam w polsce jak najbardziej, ksiegowa jakos to prawnie zalatwiala - chyba wlasnie umowa byla dla dziewczyn na drobne prace salonowe za minimalna stawke, a w rzeczywistosci sie uczyly od nas, mogly tez swoje kolezanki na paznokcie przyprowadzac i im robic - wszyscy byli zadowoleni, ja bo naprawde dla nas to bylo duze odciazenie, chocby z robieniem kawy, herbaty, podawaniem czystych narzedzi, a dziewczyny, bo nie musialy kupowac nic, a mogly cwiczyc na wszystkim co bylo w salonie

[Mroczna_Sadystka]

Albertyna, dobrze, że sa jeszcze tacy ludzie, jak ty, ktorzsy chca kogos czegos nauczyc Bo w wiekszosci salonow praktyka wyglada tak, jak opisalas. A ja powiem jeszcze dla ciekawosci, ze u nas za odbycie praktyk trzeba zaplacic wlascicielce salonu 200 zl... To juz jest chore, placic takie pieniadze, a pozniej w rzeczywistosci nawet niczego sie nie nauczyc.

[Vanessita]

Podzielam zdanie Albertyny... To nie jest wywyższanie się z mojej strony. Zastanówmy się w takim razie po co są praktyki??? Wydaje mi się, że po to by się czegoś nauczyć. Zgadzam się z obserwowaniem, konsultacją i jakimiś ćwiczeniami. Nie podoba mi się jednak wizja dokładnie tak jak Albertyna napisała jeżdżeniu na mopie, sprzątaniu czy podawaniu kawy w zamian za to, że można pooglądać
Tu chyba kto inny, a nie ja się wywyższa...
Popatrzeć to sobie można na You Tube tam też przecież wszystko jest ładnie pokazane
Moim zdaniem to jest poprostu wykorzystywanie

[hands and feet]

Napisane przez Albertyna

Praktykantki w salonach kosmetycznych tez rzadko kiedy czegos sie ucza poza jeżdżeniem na mopie, a i tak 80% z nich "załatwia" sobie praktyki bokiem- czyli zaliczenie w zaprzyjaźnionym salonie nawet sie tam nie pojawiając.

Albertyna pisala o zupelnie innej taktyce obchodzenia sie z praktykantkami niz ja
nie przeczytalas dokladnie, co napisalam, bo nie traktowalam nikogo jak darmowego popychadla

powiedz mi, jaki jest sens dla salonu przyjmowac praktykanke? jaka korzysc?
bo ja tu widzialam udany barter - obie strony korzystaly, powiedzialabym ze praktykanki nawet wiecej
o ile lubie pomagac ludziom, to doszkalanie dziewczyn kosztem mojego czasu, materialow, w zamian za NIC - coz, z matka teresa konkurowac nie zamierzam
wolisz placic kilkaset zlotych za dzien treningowy, niz w zamian za pomoc moc obserwowac prace, pytac, probowac na salonowym sprzecie i materialach, wyrabiac reke chocby przez miesiac, by potem usiac do klientek - twoj wybor
ja uwazam taka wymiane za obustronnie udana, o ile sie trafi na rozsadne osoby
z obu stron

[Sztynka]

Dziewczyny tak poza tematem może któraś pomoże. Czy pod nabłyszczacz typu gloss paznokieć musi być zmatowiony? Bo słyszałam rożne opinie i sama już nie wiem. Ja po opracowaniu= zmatowieniu nabłyszczam, ale ostatnio widziałam jak dziewczyna , dobra stylistka bo ją znam nabłyszczała po budowaniu, a że zbudowany miała elegancko, że nic nie piłowała to od razu gloss. Pomożecie?

[asikczek]

cóż też tak raz spróbowałam, miałam pazurek zbudowany i na całośc nałożyłąm czerwony żel. Nie matowiłam już tylko od razu nałożyłam gloss, wszystko się trzymało

[Mroczna_Sadystka]

z racji tego, ze jestem początkująca, to rowniez zadam pytanie.
Czy przy zelowaniu naturalnej plytki koniecznie musze uzyc zelu silikonowego, czy moge zwyklego i bedzie sie trzymalo? Hm... tak, oczywiscie wiem o tym, ze trzeba dokladnie zazelowac wolny brzeg

[asikczek]

możesz użyc silikona, zwykłego żelu albo akrylu

[Sztynka]

Napisane przez Mroczna_Sadystka

z racji tego, ze jestem początkująca, to rowniez zadam pytanie.
Czy przy zelowaniu naturalnej plytki koniecznie musze uzyc zelu silikonowego, czy moge zwyklego i bedzie sie trzymalo? Hm... tak, oczywiscie wiem o tym, ze trzeba dokladnie zazelowac wolny brzeg

Ja stopy kiedyś żelowałam silikonem, a jak spróbowałam normalnie maskedem to tez się dobrze trzymało Teraz robię "sztywnymi żelami" i też dobrze współpracują z płytka, ale radzę Ci mimo wszystko zbudować krzywą. Wiem, że przy naturalach się tego nie robi, ale będzie bezpieczniej.

Co do mojego pytania o gloss to właśnie kiedyś położyłam gloss na warstwę dyspersyjną czerwonego żelu i było ok, a np. położyłam na superbudulca violet od DR i mi się nie utwardził , mimo, że glossa zawsze 4 minuty utwardzam, żeby się ładniej błyszczał.
Ostatnio tez miałam problem, że po nałożeniu glossa i utwardzeniu na paznokciu zostały nienabłyszczone, matowe miejsca , takie smugi. Co to znaczy? Zmatowiłam jeszcze raz i poprawiłam, ale to mi spędza sen z powiek bo jak sie okaże np. po przyklejeniu cyrkonii to co wtedy? Bo z tego co mi wiadomo to nie można dwa razy pod rząd dać na siebie glossa? Gdzies tu na wizazu czytałam taką inf. to prawda?

[disarrays]

niektóre glossy się kurczą i przy zbyt cienkiej warstwie zostają niedobłyszczone placki. Daj nieco więcej nabłyszczacza, ale też nie za dużo, żeby się nie zbrylił.
Można tak jak piszesz zmatowić i nabłyszczyć ponownie, ale pamietam, że kiedyś bez matowienia dałam drugą warsttwę nabłyszczacza i też sie OK trzymało.

Zdarza mi się dawać nabłyszczacz na żel bez opracowania, ale wytartego z dyspersyjnej i też łanie się trzyma.

Ja do naturalków uzywam zwykłych jednofazówek, a buduję jak przedłużone, czyli wszelkie krzywe zachowane względnie do długości paznokcia. Silikonem robiłam tylko raz, nie podobało mi się, że nie mogę go opracować na koniec, a że miałam problem z jego rozłożeniem, to za równe i za ładne one nie wyszły :P

hands and feet - To, że Ty w ten sposób podchodzisz do szkoleń praktykantów to CI sie tylko chwali, jednak wybacz - nasze realia daleko od tego odstają - niestety.

[Mroczna_Sadystka]

Dziewczyny, dziękuje za odpowiedzi A wolalam sie upewnic, bo pani taka jedna chce tylko zel na naturalnych i zeby pozniej lipy nie bylo To w takim razie zrobie jednofazowka

[Sztynka]

Napisane przez disarrays

niektóre glossy się kurczą i przy zbyt cienkiej warstwie zostają niedobłyszczone placki. Daj nieco więcej nabłyszczacza, ale też nie za dużo, żeby się nie zbrylił.
Można tak jak piszesz zmatowić i nabłyszczyć ponownie, ale pamietam, że kiedyś bez matowienia dałam drugą warsttwę nabłyszczacza i też sie OK trzymało.

Zdarza mi się dawać nabłyszczacz na żel bez opracowania, ale wytartego z dyspersyjnej i też łanie się trzyma.

Napisane przez disarrays

Ja do naturalków uzywam zwykłych jednofazówek, a buduję jak przedłużone, czyli wszelkie krzywe zachowane względnie do długości paznokcia. Silikonem robiłam tylko raz, nie podobało mi się, że nie mogę go opracować na koniec, a że miałam problem z jego rozłożeniem, to za równe i za ładne one nie wyszły :P

hands and feet - To, że Ty w ten sposób podchodzisz do szkoleń praktykantów to CI sie tylko chwali, jednak wybacz - nasze realia daleko od tego odstają - niestety.

Dziękuję

[Albertyna]

Napisane przez Mroczna_Sadystka

z racji tego, ze jestem początkująca, to rowniez zadam pytanie.
Czy przy zelowaniu naturalnej plytki koniecznie musze uzyc zelu silikonowego, czy moge zwyklego i bedzie sie trzymalo? Hm... tak, oczywiscie wiem o tym, ze trzeba dokladnie zazelowac wolny brzeg

Nim wprowadzono żele silikonowe paznokcie sie utwardzało "normalnymi" zelami i akrylem- zatem można

[Sztynka]

hej to znowu ja Dziękuje bywalczyniom wątku za pomoc do tej pory i mam kolejny problem.
Chodzi mi o czarnego frencza. Klientka zażyczyła sobie na jutro właśnie takiego. Z racji tego, że czarny żel jest rzadki (mam z basica) to na pewno muszę zrobić szkielet prawda? Dodam, że to moja pierwsza przygoda z czarnym frenczem u klientki. No i mam drugi problem. Jak próbowałam na swoich dłoniach to przy przecieraniu uśmiechu (bo bardzo ciężko uformować idealny) rozciera mi się ten czarny żel na pędzelku i potem muszę mocno cleanerem czyścić, bo gdy tego nie zrobiłam to mi się rozmazał czarny na jajku z covera I potem nie mogłam go za nic wyczyścić z kamuflażu i po utwardzeniu wydawał się brudny. Czy macie jakieś rady? Mam oddzielny pędzelek, ale to nic nie daje, gdy przecieram to musiałabym mieć chyba ze 3 pędzelki, żeby wymieniać. Może głupie pytanie, ale zawsze warto zapytać

[charolina]

oczywiście robisz szkielet bo możesz mieć problem z utwardzeniem ja zawsze robię w ten sposób że najpierw jajo z covera, a potem musisz niestety od ręki namalować tego czarnego fencha ale jak zrobisz poprawnie jajo to już nie problem powodzenia życzę

[Vanessita]

Tak dokładnie. Skup się w tym momencie alby jajo zrobić idealne i je przecieraj by uzyskać idealną linię W tym wypadku przecieranie to ryzyko

[Sztynka]

Próbowałam od ręki, raz się udawało, a raz nie he he Ale poszło
Mam kolejne pytanie. Kupiłam u Doberka żel biały Extreme White, ale on jest rzadki i robiłam nim frencza, zrobiło mi się coś takiego, że takie jakby pęcherze się porobiły gdzieniegdzie takie bąbelki jakby na końcówce. Gdy piłowałam to one pękały i miałam dziurę. Na innych żelach nie miałam tego problemu Czy to zwykłe powietrze się zebrało? Ale to dziwne, bo pracowałam już z tym żelem i jakoś pierwszy raz takie coś
Dzięki Van i Charolina

[Mroczna_Sadystka]

Sztynko, mnie rowniez czasami robią sie takie pęcherze i nie mam pojęcia od czego to zalezy...

A ja mam takie pytanie: czy jezeli chce zrobic migdalki z koncowka french, to moge je zrobic bez szkieletu, czy ta metoda sprawdza sie tylko przy kwadratach?

[czarno_biala87]

Raz na jakiś czas też zdarza mi sie, że na końcówce są jakby kropki powietrza. Wydaje mi sie, że to wynika ze zbyt energicznego mieszania żelu

[dark01]

Napisane przez Mroczna_Sadystka

Sztynko, mnie rowniez czasami robią sie takie pęcherze i nie mam pojęcia od czego to zalezy...

A ja mam takie pytanie: czy jezeli chce zrobic migdalki z koncowka french, to moge je zrobic bez szkieletu, czy ta metoda sprawdza sie tylko przy kwadratach?

...
możesz.

[magdacz86]

moze dalas za gruba warstwe tego zelu, bo czasem jak zel bialy jest rzadki i mocno napigmentowany to w trakcie utwadzania nie utwardzony chce sie wybic na góre i pojawiaja sie takie pecherze,oczywiscie chodzi mi o bialy bo np. w przezoczystym to napewno jest od zbyt enegicznego wymieszania żelu lub od ciapciania żelu pędzelkiem na pazurku

[Mroczna_Sadystka]

darko1 dzięki

[Mroczna_Sadystka]

mam pytanie... czy moge spokojnie robic klientkom paznokcie na formie bez szkieletu, kiedy daje baze w postaci jednofazowki, kamuflaz i bialy zel? utwardzam 4 minuty i bialy jeszcze od spodu? Cyz to sie bedzie na pewno trzymalo... mnie sie trzyma, ale wole sie upewnic.

[dark01]

Napisane przez Mroczna_Sadystka

mam pytanie... czy moge spokojnie robic klientkom paznokcie na formie bez szkieletu, kiedy daje baze w postaci jednofazowki, kamuflaz i bialy zel? utwardzam 4 minuty i bialy jeszcze od spodu? Cyz to sie bedzie na pewno trzymalo... mnie sie trzyma, ale wole sie upewnic.

......
będzie,jezeli pazurki nie są zbyt długie...przeczytaj 2 ostatnie strony wątku o zakupach u Dobrej Rady,własnie o tym z dziewczynami pisałysmy.

[Vanessita]

Będzie i chyba nie ma większego znaczenia długość pazurków tak mnie się wydaje

[Mroczna_Sadystka]

dzieki, a dziewczyna chce delikatne przedluzenie, tylko do 1, albo 1,5 kreski na formie.

[nysza]

Napisane przez Mroczna_Sadystka

mam pytanie... czy moge spokojnie robic klientkom paznokcie na formie bez szkieletu, kiedy daje baze w postaci jednofazowki, kamuflaz i bialy zel? utwardzam 4 minuty i bialy jeszcze od spodu? Cyz to sie bedzie na pewno trzymalo... mnie sie trzyma, ale wole sie upewnic.

będzie, będzie się trzymać