Wady i zalety posiadania kota

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Noor

Zwróć uwagę na czwarte zdjęcie: to jest zwykła suszarka do talerzy powieszona na kaloryferze i wymoszczona futerkiem - pomysł skopiowany od Taylora (autora książki "Ty i Twój Kot") - w sezonie grzewczym kot ja uwielbiał

Niegłupie muszę o czymś takim pomyśleć

[Laura2112]

TŻ ostatnio kupił krzesło obrotowe i teraz trzeba się namęczyć, żeby usiąść przed kompem A jak już się uda, kot łazi wokół i się zaczepia, w końcu ładuje się na kolana lub idzie na pufę. Czasem obie się jakoś zmieścimy

Jeszcze co do "czyszczenia" kota - nie trzeba go kąpać, kiedy tylko się czymś utytła, bo ile można prać kota, przynajmniej mojego, który ma dziwne tendencje do przewracania się w mój talerz itp. Świetnie się sprawdzają zwilżone ścierki z mikrofibry, trochę ją pomęczę taką ścierką i już, a na pewno się mniej zestresuje. To było dobre rozwiązanie np. po ostatniej chorobie, kiedy wyglądała jak siedem nieszczęść.

Jutro moja kota dostaje drugą porcję tabletki na odrobaczenie. Trzymajcie kciuki, żeby było ok, bo ja już się stresuję

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez Noor

Zwróć uwagę na czwarte zdjęcie: to jest zwykła suszarka do talerzy powieszona na kaloryferze i wymoszczona futerkiem - pomysł skopiowany od Taylora (autora książki "Ty i Twój Kot") - w sezonie grzewczym kot ja uwielbiał

cudowny pomysł teraz tylko muszę znaleść taką starą suszarke

[Noor]

Napisane przez Laura2112

Jeszcze co do "czyszczenia" kota - nie trzeba go kąpać, kiedy tylko się czymś utytła, bo ile można prać kota (...)

Ale ile jest przy tym zabawy?

[KasiaKatarzynka]

widzę Noor, że Twój kot robi taką samą minę jak i mój



hehe, przy pierwszym kąpaniu ledwo udało się nam go włożyć do wody, za to jak już w tej wodzie był to z a Chiny nie chciał z niej wyjśc


a że on "znaleźny" to był strasznie brudny i wode trzeba było zmieniać milion-pińcet razy ;-) i żartowałiśmy, że jest farbowany bo z czarnego kota czarna woda leciała, tak jakby farba schodziła




a poz atym: fajnei koty później chodzą, prawda [później - tzn kiedy są nie do końca wysuszone-mój zawsze ucieka w połowie suszena i nie da się więcej złapac, tylko sam się suszy strzepując po kolei z każdej łapki wodę, robi to podczas spaceru po mieszkaniu, super to wygląda ]

[Noor]

Napisane przez KasiaKatarzynka

widzę Noor, że Twój kot robi taką samą minę jak i mój



hehe, przy pierwszym kąpaniu ledwo udało się nam go włożyć do wody, za to jak już w tej wodzie był to z a Chiny nie chciał z niej wyjśc


a że on "znaleźny" to był strasznie brudny i wode trzeba było zmieniać milion-pińcet razy ;-) i żartowałiśmy, że jest farbowany bo z czarnego kota czarna woda leciała, tak jakby farba schodziła




a poz atym: fajnei koty później chodzą, prawda [później - tzn kiedy są nie do końca wysuszone-mój zawsze ucieka w połowie suszena i nie da się więcej złapac, tylko sam się suszy strzepując po kolei z każdej łapki wodę, robi to podczas spaceru po mieszkaniu, super to wygląda ]

Mokre koty są w ogóle pocieszne, chociaż nad wyraz nieszczęśliwe (z punktu widzenie kota). Tylko trzeba je trzymać w cieple.
Te fotki, to już nie mój, tylko internetowe albo zaprzyjaźnione...no, ew. można sprawę zautomatyzować i wsadzić do zmywarki do naczyń :

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez Noor

Mokre koty są w ogóle pocieszne, chociaż nad wyraz nieszczęśliwe (z punktu widzenie kota). Tylko trzeba je trzymać w cieple.
Te fotki, to już nie mój, tylko internetowe albo zaprzyjaźnione...no, ew. można sprawę zautomatyzować i wsadzić do zmywarki do naczyń :

tak, koty te są bardzo nieszczęśliwe, nagle robią się całkiem innym kotem, ich humor migiem gdzieś znika
kot z 2-giego zdjęcia ------------- jeeeeeeeeeeeeejku jakie biedactwo

a pomysł ze zmywarką - boski hehe

[śliweńka]

Napisane przez KasiaKatarzynka

tak, koty te są bardzo nieszczęśliwe, nagle robią się całkiem innym kotem, ich humor migiem gdzieś znika
kot z 2-giego zdjęcia ------------- jeeeeeeeeeeeeejku jakie biedactwo

a pomysł ze zmywarką - boski hehe

ja chcę kota

[Floe]

Kotki sa wspaniałe! Wcześniej byłam bardziej pro-psia, ale od 2 tygodni jestem "mamusią" prześlicznej koteczki i zakochałam się w niej na zbój! Jest przesłodka, mięciutka, pachnąca i taka zabawna! Razem z TŻ postanowiliśmy poszerzyc rodzinke o kicię i to był bardzo dobry pomysł. Nasza kicia to prawdziwa arystokratka rasy rosyjskiej niebieskiej i prawdziwa z niej dama. Polecam zamykane kuwety, są bardzo higiniczne i estetyczne i pozwalają kotkowi na chwilę intymności, no i mają filtry węglowe, więc żaden nieprzyjemny zapach się nie wydobywa na zewnątrz. A jeśli zapewni się kotkowi do drapania odpowiedni drapak to nie będzie niszczyć mebli, nasza kicia rytualnie codzienie wyżywa się na drapaczku. Szaleje też za kolorowymi piórkami, sztucznymi myszkami i w nylonowym tuneliku, no i zakochała się w rybkach w akwarium tak bardzo że nawet przy nich śpi Zatem polecam kotki, bo przysparzają dużo radości i uśmiechu!

[natka_pietruszki]

Floe, naprawdę piękna!
U mnie coraz lepiej, mama już w pełni namówiona

[śliweńka]

ja także namawiam gdyz mieliśmy już kiedyś koty to łatwo będzie ich namówić

[falka]

Cześć kociary
Jestem mamą prawie rocznej koteczki syjamskiej.....

hmmm.... Więc wady:
porozsypywane chrupki po całej kuchni, tuńczyk na suficie w kuchni (bawiła się miseczką...), zabawki porozwalane po całym domu, brak deski do prasowania (fajnie się po niej wspina), porwane rajstopy (kicia z miłości ugniata łapkami moje kolana), ciągły strach że coś jej się stanie (na szczęście narzeczony obiecał mi siatki na wszystkie okna i balkon w przyszłym tygodniu-5te piętro), ciężko korzystać z komputera (próbuje zasłonić mi monitor), do kastracji trzeba jakoś przeżywać miauczące rujki, białe kłaczki dosłownie wszędzie (skąd tyle na takim małym kotku!!!), nie mogę oduczyć drapania kanapy (mimo zainstalowanych 3 drapaków i odstraszaczy) i łażenia po stołach

Zalety:
Tona miłości!!!
Nie muszę oglądać telewizora - z nią jest dużo więcej zabawy

[czarny kot]

Nie wiem czy ktos to juz pisal, moze powtorze, ale nie mam czasu czytac caalego watku Chodzi o kota trzymanego w domu, bez mozliwosci wyjscia na dwor. Wiem ze nie kazdy ma mozliwosc wypuszczania kota na dwor zeby polatal.
Kotu w zupelnosci nie przeszkadza i bedzie najszczesliwszym, kotem na swiecie nawet na 2 metrach kwadratowych, jesli tylko bedzie mial troche ruchu na nich. Wystaczy poprostu wymeczyc kota ganianiem za pileczkami, myszkami i sznurkami. Inaczej zrobi sie ospaly grubasek.
Optymalna liczba kotow to 2. Przy dwoch jest niewiele wiecej roboty, a odpada nam spora czesc gonitw bo koty same sie soba zajma(wystarczy usiasc i obserwowac ). Szczegolnie polecam jak ktos ma wieksze mieszkanko i przez spora czesc dnia nikogo nie ma.
Obecnie mam jednego kota, bo rodzice sie na wiecej nie godza. Wychodzi sobie na caly dzien na dwor a i tak wieczorem nam nie przepusci i przegoni ktoregos czlonka rodziny po pokoju
Kocham koty
A i jeszcze jedno: przyszlych posiadaczy kotow prosze o zapoznanie sie z zawartoscia stronki:
http://www.student.ipfw.edu/~osbodr0...allmark00.html
Taki poglad na to z czym godza sie zamieszkac

[Kasiula85]

słodkie te fotki
Ja mam kota
ma ok 1,5roku no może 2 lata dokładnie nie wiem
kolorek ma ciemnorudy
Kocham mojego Rudolfika

więc tak
wady:
np dziś zwymiotował na środu pokoju nie krępując się że mieliśmy akurat gości
zawsze naciapcia przy miseczkach
nie lubi się przytulać podlec jeden

zalety
jest śliczny
cieplutki
zawsze ładnie pachnie (tzn siankiem)
wspaniale mruczy
często coś odwala i jest śmiesznie

[czarny kot]

Dzis stoczylam kolejny rytualny boj z moim kocurem. Jak on to robi? Lata caaly dzien, od 6 rano do 22 wieczor i ma jeszcze tyle energii zeby mnie jeszcze przez pol godziny ganiac?? a przyznam ze boje sa zarzarte. Koncza sie fruwajacymi klakami siersci i krwia po obu stronach I zeby nie bylo to on zaczyna...
Uwielbiam go. Ma 9 lat, kolor srebrny metalik (jak sie znajomi smieja), zima z racji chlodow obrasta i w futerko i w tluszczyk (ma wtedy ciemniejszy kolor futra), wiosna to wszystko zrzuca, robi sie szczuplutki zgrabny kotek o srebrzystej siersci. Najladniejszy kot na osiedlu

[esfira]

nie wiem, czy mój kot jest najładniejszyna osiedlu, ma konkurencje w postaci szylkretki coś-w-stylu-NFO, ale napewno najchudszy na klatce
waży 3.3 kg, a konkurencja odpowiednio ok.7 i 9 kg
pierwsze zdjęcia- moja chuda kocia sznurówka ( na jednym toczy bój z wężem) a na ostatnim- trońke utyty kot sąsiadki- jak widac z taką konkurencją nie trudno byc najszczuplejszym w bloku

[czarny kot]

A ja wiem bo widze wszystkie koty z osiedla na dworzu I moj jest najladniejszy I ma wszystkie psy w okolicy gleboko tam, gdzie swiatlo nie dociera

[Laura2112]

Napisane przez esfira

nie wiem, czy mój kot jest najładniejszyna osiedlu, ma konkurencje w postaci szylkretki coś-w-stylu-NFO, ale napewno najchudszy na klatce
waży 3.3 kg, a konkurencja odpowiednio ok.7 i 9 kg
pierwsze zdjęcia- moja chuda kocia sznurówka ( na jednym toczy bój z wężem) a na ostatnim- trońke utyty kot sąsiadki- jak widac z taką konkurencją nie trudno byc najszczuplejszym w bloku

Moja też taka drobnica jest I futro ma bardzo miękkie, pyszczek lekko wydłużony (wg opinii znajomych kociarzy), więc się czasem zastanawiam, czy jej się kiedyś coś rasowego w geny nie wplątało

[Asieq]

Również jestem szczęśliwą posiadaczką kota. Mój z charakteru jest strasznym "mułem", więc problemów z nim mam mało. Jeśli ktoś potrzebuje kota spokojnego, grzecznego, który będzie uwielbiał towarzystwo człowieka za dnia i w nocy, to polecam kocury brytyjskie (piszę kocury, bo znam zachowanie dwóch, a o kotkach słyszałam, że są mniej pieszczochowate i bardziej niezależne).
Minusy posiadania kota:
- wszędzie pełno kocich włosów
- nieprzyjemny zapach z kociej kuwety tuż "po"
- nie można wyjechać bez załatwienia osoby, która nakarmi pupila pod naszą nieobecność

Plusy: jest ich cała masa, więc nie wymienię, zresztą napisano już o nich sporo. Mój ponadto kocha wszystkie zwierzęta, dlatego trzymamy w mieszkaniu także mysz, królika i 2 szczury

Wracając jeszcze do "minusów", ale takich, które dotyczą wyłącznie mojego kotora:
- gadatliwość - mówi stale, niezależnie, czy do niego też coś mówię, czy nie, dotknę go, rozmawiam z kimś przez telefon...
- wykłada się pod nogi lub siedzi/leży na stopach, szczególnie, gdy dopiero się weszło do mieszkania, przygotowuje się posiłki albo po prostu spieszy
- lubi się załatwiać akurat wtedy, gdy ktoś z domowników przebywa w łazience
- uwielbia wchodzić na stół, szafki, pomimo że mu tego nie wolno

Te pierwsze dwa minusy to najczęściej plusy, w ogóle nigdy w życiu bym nie zamieniła swojego kotorka na jakiegoś innego. Bo to taki nasz bardzo inteligentny koci synek
A w załączeniu jego fotka.

[T'ai]

Dopiero od miesiąca mamy kota w domu (kot ma 2 miesiące). Wszyscy go polubili, choć potrafi nam na nerwy działać. Gryzie po rękach i drapie, zniszczył już 2 kwiaty, wysypuje ziemię z doniczek, trzeba uważać jak ma się ubraną spódnicę i rajstopy, chodzi po krzesłach i stole, wciska mi literki na klawiaturze, a mamie zawsze przełącza kanały w tv , gzyzie tacie dresy,a mi ołówki i notatki do szkoły. Z tego tytułu chyba tata nazywa go "Nerwus" albo "Zbój". Czasem tak daje się we znaki, że skaczemy z radości jak zasypia. Jest jednak optymistyczna rzecz- jak się z nim bawię to wtedy nic nie niszczy .

[Calineczka01]

Obok mojego domu kotka urodzila mlode, i zastanawiam sie nad przygarnieciem jednego. Nigdy wczesniej nie mialam zwierzat, dlatego nawet nie wiem, czy to jest dobry pomysl, brac takiego dzikusa do domu. Slyszalam, ze bardzo niszcza meble (

[agatakomsa]

Link do wątku na ten temat: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=79595
Pomysł na pewno jest dobry, jeśli lubisz zwierzęta i potrafisz wykazać się odrobiną cierpliwości, kiedy nabroją. Skoro do tej pory nie miałaś nigdy kota, to chyba dobrym pomysłem będzie poczytanie wcześniej co nieco na ten temat, żeby wiedzieć, jak postępować z nowym domownikiem.
Myślę, że warto przygarnąć bezdomnego zwierzaka, dać mu szansę na szczęśliwe życie (sama mam 2 takie koty i nigdy nie żałowałam).
Na drapanie mebli powinno pomóc kupienie drapaka dla kociaka.

[elianka]

albo obcinanie pazurów obcinaczka kosztuje 12 zł a efekty jej użycia- bezcenne :d

polecam też zajrzeć na forum http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

pozdrawiam i naprawdę zachecam do posiadania mruczadła

[Kropka:)]

Ach przygarnięcie kociaka to same plusy! (no może prawie same + ) sama czekam na swojego maluszka

[beatryczka]

Naszego Frania - malutka kuleczkę zabralismy z środka jezdni (trzypasmówki) w pierwszą rocznice naszego ślubu przypadek?
Zuza pojawiła sie miesiąc później, bo nasze ręce wyglądały jak u narkomanów a był to środek lata zabawki były niczym w porównaniu z naszymy mięciutkimi rękami fajnymi wprost stworzonymi do gryzienia, drapania
Zuzę przywieżliśmy z mini schroniska i zaczeło się zabawa w pociąg czyli przeloty prze mieszkanie tarmoszenie, zaczajanie sie na siebie i napadanie. TV poszedł w odstawkę !!

Franek totalny abnegat, łakomczuch (życie odda za cokolwike do jedzenia) śmieciara chodząca, wszytko wyczyści- każdego smecha zje albo wyciagnie na futerku z kątą hihihi, ale z miski juz nie jada normalnie - kładzie się obok niej i pazurkiem nabija mięsko i leniwie do paszczy wciska

Zuza damula strzela fochy i generalnie do steryliki nie było się z nią dogadać. Teraz śpi mi na glowie, o 5 rano pobudka bo trzeba podrapać pańciunie po ogonku.

Zalety - umarłam z miłości pierwszego dnia
Wady - wybieranie kupek z kuwety (n aszczeście mamy krytą wiec co dwa dni można to robić) noo ale mój TZ został oddelegowany do brudniejszej roboty bo ja dbam o ich linie (zaokrągloną coraz bardziej i bardziej , hihii)

[Ive_85]

Powiem to tak posiadanie kota nie ma wad ma dłuuuugą listę zalet tylko niektóre są na jej końcu...

[Abi81]

Ale macie sliczne te koty
Moj maz chce tez miec kota, ale ja mam kilka obaw:
- mamy dwojke malych dzieci w domu: 2 lata oraz 6 m-cy
- mieszkamy na parterze
- maz chcialby wziac kota z dzialki tesciow
- nie mamy samochodu a zdarza sie nam wyjezdzac do rodzicow na kilka dni, kot musialby jechac z nami bo nie bylabym w stanie pozostawic go samemu sobie na dluzej niz kilkanascie godzin, ale pakowanie sie do autobusu pozamiejskiego z dwojka dzieci, spacerowka, torbami i kotem troche mi sie nie usmiecha...
Chyba kot bedzie musial poczekac...

[Aneyka]

czytam tak wasze posty o futrzakach i widzę wtedy mojego mruczadła kochanego)
zapraszam do oglądnięcia historii zycia mojego ulubieńca:
http://www.forum.e-wind.pl/viewtopic...pic.php?t=1602

[Calineczka01]

A co z alergia? Chyba nie da sie normalnie funkcjonowac z uczuleniem na kota i Z KOTEM w jednym pokoju?

A, i czy mozna okreslic plec u miesiecznego kociaka? Skad bede wiedziala, ktore z tych dzikusow jest panna?

[elianka]

ale dlaczego chcesz koniecznie pannę? miałam dwie kotki jak mieszkałam z rodzicami a teraz mam kocurka- kocurek jest bardziej miziasty i przyjacielski poza tym różnic nie ma...