Amnestia dla maturzystów???

[Justin Timberlake]

Dzięki

Napisane przez Aeterna

Nie wspominam o tym, że kilkadziesiąt lat do tyłu to juz w ogóle zdawało sie, o ile db pamiętam, więcej przedmiotów na maturze. Myślę, że ''matura dziadka'' a ''matura wnuczka'' to dzień do nocy.

Właśnie. Dodatkowo powiem, że kilkadziesiąt lat wstecz chodziło się do szkoły też w soboty i to dziennie mieli po osiem, dziewięć godzin...A teraz tak sie porobiło, a ludzie jeszcze narzekają...

[mysza_87]

Napisane przez mav

jak sobie pomyśle że ktoś kto miał z polskiego 12% co daje 6 pkt <sciana> będzie oceniany na takich samych warunkach ja ten co miał ponad 60% to mnie trafia szlak

Nie bardzo Cię rozumiem. Bo 12% to nie 60% Pamiętajmy o przelicznikach na państwowych uczelniach a prywatne to w tym roku będą miały kupę matołków przynajmniej na pierwszym semestrze

[mav]

Napisane przez mysza_87

Nie bardzo Cię rozumiem. Bo 12% to nie 60% Pamiętajmy o przelicznikach na państwowych uczelniach a prywatne to w tym roku będą miały kupę matołków przynajmniej na pierwszym semestrze

no dobra źle się wyraziłam

[Fifty50]

Skoro mowa o prywatnych uczelniach to mam pytanie. Otóż jak waszym zdaniem ma się czuć ktoś, kto maturę zdał baaardzo słabo, ale zdał. Dla niego jedynym wyjściem jest prywatna uczelnia, gdzie decyduje kolejność zgłoszeń w większości przypadków. I taki ktoś, kto ZDAŁ, może nie dostać się na studia, bo ubiegnie go ktoś, kto NIE ZDAŁ... I gdzie tu sprawiedliwość? Niby Ci co nie zdali dostaną świadectwa dopiero we wrześniu, niemniej jednak bardzo niepodoba mi się ten pomysł...

[Justin Timberlake]

Nie bardzo sie orientuje, bo miałam szczęście dostać się na uczelnię w naborze lipcowym, ale są jakieś nabory we wrześniu? Bo jak nie to to będzie tym bardziej bez sensu, bo żeby dostać sie na uczelnie, ci co "nie zdali, a zdali" i tak będą musieli czekać rok, a przy okazji sobie powtórzą mature...

[mav]

nie wiem jak u innych ale na mojej uczelni nabór kończy się 21 lipca

[Fifty50]

Napisane przez mav

nie wiem jak u innych ale na mojej uczelni nabór kończy się 21 lipca

U mnie tak samo... więc nie wiem o co biega z tym "drugim naborem"...

['Priscilla']

Napisane przez mav

nie wiem jak u innych ale na mojej uczelni nabór kończy się 21 lipca

Na mojej skończył się już w czerwcu <cieszy się>

Edit:A nie, kurka coś mi się pomerdało, nabór kończy się 17 lipca<wali głową w ścianę>

[Justin Timberlake]

No i powiedzcie mi, gdzie tu sens???
Skoro na uczelniach nabór jest tylko w lipcu, a ci co "nie zdali, a zdali" dostana papiery dopiero we wrześniu..I tak nie będą mogli nigdzie złożyć. Czyli wychodzi na to samo, bo rok będą mieli w plecy i założe się, że większość z nich i tak będzie poprawiać mature...

[Aeterna]

We wrześniu są nabory tam, gdzie nie mają kompletów studentów, uczelnie organizują drugą rekrutację, jeśli mają mniej ludzi niż chcieli przyjąć.
To ewidentnie nie dotyczy różnych psychologii na różnych UJ , ale to nie znaczy, że nie można się dostać wtedy na dobre studia

edit: jest sporo miejsc, gdzie mozna złożyć papiery, ale oczywiście, nie ma co marzyć o jakiejś tam wyśnionej architekturze czy medycynie.
Ale na prawo np. mozna składać gdzieś tam (poza tym nie brak kierunków trudnych czy ważnych a niepopularnych np. taka fizyka np - niewielu się o nią zabija, i nie mówię o studiach nauczycielskich) - we wrześniu można sobie kupić wyborczą, zawsze publikują wykaz wolnych miejsc.

[Justin Timberlake]

Aha, no chyba że tak

[Fifty50]

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.ht...1153048381.049

P - A - R - A - N - O - J - A ;////////////////// ułatwić życiowy start-dobre;/// Widać, że takie wsioki jak andruś i romuś trzymają się razem... no dalej!! chcemy tu drugiej białorusi!! dawajcie cFaniaki;/


EDIT: i jeszcze to- http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.ht...9&ticaid=11f8d a szczególnie ten cytat: "Z kolei podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk powiedział w "Salonie politycznym" w radiowej Trójki, że prezydent Lech Kaczyński będzie musiał uwzględnić cały kontekst sprawy. To znaczy także to, że ta decyzja już stała się faktem społecznym. Teraz takie proste nieuznanie tego faktu spowoduje jeszcze większe komplikacje. "

[rzastin]

Nie ma nic za darmo, mówiłam Zajrzyjcie
http://www.chomiks.com/episode.php?id=292

[Gizmiatko]

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...ia,771030,2943

he he czyli i tak czy siak ....nic nie da to ze będa mieli papierek

[Fifty50]

Napisane przez Gizmiatko

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...ia,771030,2943

he he czyli i tak czy siak ....nic nie da to ze będa mieli papierek

Zgadzam się, ale pozostają uczelnie prywatne, po których taki...taki...no...ten... tego...jakby to nazwać niezbyt zdolny maturzysta będzie miał równoważne wykształćenie z moim. Poza tym mimo iż to rozwiązanie jednorazowae jak zapewnia ministerstwo, to i tak łamie bardzo ważną regułę... Od zawsze na maturze byli tacy, któym zabrakło 1 procenta czy punktu czy czegoś tam i nikt im nigdy nie dał nic za darmo. Więc dlaczego teraz? Pytam-dlaczego??

[nutella.a]

"Ułatwić start życiowy" - TO PO CO TA MATURA????????????????

[Gizmiatko]

na roznych uczelniach(rozne kierunki niedobitkow) rekrutacja zaczyna sie we wrzesniu wiecie no geofizyka, fizyka, itd inne oblegane miejsca sa juz zajete w sierpniu-czerwcu.

Jelsi nie na publiczne to na prywatne beda szli tacy ludzie

[Gizmiatko]

Napisane przez Fifty50

Zgadzam się, ale pozostają uczelnie prywatne, po których taki...taki...no...ten... tego...jakby to nazwać niezbyt zdolny maturzysta będzie miał równoważne wykształćenie z moim. Poza tym mimo iż to rozwiązanie jednorazowae jak zapewnia ministerstwo, to i tak łamie bardzo ważną regułę... Od zawsze na maturze byli tacy, któym zabrakło 1 procenta czy punktu czy czegoś tam i nikt im nigdy nie dał nic za darmo. Więc dlaczego teraz? Pytam-dlaczego??

wiesz no wlasnie a moze po naboze 2006 prywatne uczlenie nie beda juz tak remonowane w koncu bedzie widomo ze niedobitki z 30% wlasnie tam pojda, bo gdzie indziej ?
Co jest cos w rodzaju pietne pozniej na rocznik ten co w tym roku zdawal mature, bo w koncu pracodawca bedzie chcial wiedziec czy zatrudnia kogos komu giertych zrobil przed wczesny prezent na boze narodzenie w postaci zdanej matury czyli nie oszukujmy sie minium.
Nawet chyba w lepszym świetle stana osoby ze stra matura ktorzy maja 2 *dopuszczajacy) bo w koncu na te dwa trzeba bylo sobie zapracowac o wiele wiecej niz te marne 30 % (to jest słowo i zdanie moje)
na ta dopuszczajaca trzeba bylo miec tez jakas tam liczbe punktów a i czesto clzowiek zostal z 2bo zabraklo symbolicznego 1 punktu na 3 :| o zgrozo !

Co sie dzieje w tym kraju i dziwia sie ludzie ze polacy uciekaja?...bo ja powoli przestaje w to wierzyc .

[Fifty50]

Uważam, że problemem należy zainteresować szerszą publiczność. Na tym nie tracimy tylko my i poziom kształcenia. Na tym traci cała Polska. Czy gdyby którakolwiek z Was, będąc poważnym zagranicznym inwestorem zdecydowałaby się zainwestować pieniądze właśnie w Polsce? Ja bym się bał, że w pól roku po inwestycji podniosą mi podatki, bo jakiś pajac się dorwie do stołka, albo, że mi przepisy pozmieniają z dnia na dzień... Giertych zhańbił nie tylko siebie, nie tylko maturzystów, nie tylko ministerstwo czy rząd. Pokazał całemu światu ile Polska warta i w jakim kierunku idziemy... Bo z takimi frajerami w rządzie jest nam bliżej do Białorusi, aniżeli do Niemiec czy Francji...

[Lexie]

A ja rozważam sobie taką sytuację...

Jest sobie 2 kandydatów, nazwimy ich Romuś i Tomuś

Obaj chcą zdawać na ten sam kierunek. Na ten kierunek wymagane są wyniki z języka obcego. I już.

Romuś obijał się i olał polski, no bo po co mu taki głupi, nieprzydatny przedmiot, który z przyczyn dziwnych i (dla niego) niezrozumiałych każą m,u zdawać obowiązkowo...?
Ale z angielskiego jest niezły, bo ma dość zamożnych rodziców, chodził na dodatkowe zajęcia od dziecka no i umie.


Tomuś natomiast jest ambitny i nawet, jeśli poslki mu na studia potrzebny nie był, zagądał czasem do książek. Uczył się angielskiego, bo wiedział, ze mu na studia potrzebny.


Ich wyniki prezentują się tak:
Romusiowi powinęła się noga na polskim, bo kto to widział, kazać mu o głupich Dziadach pisać... No, powinęła się i okazało się, że Romuś z polskiego, z tego głupiego polskiego ma, powiedzmy, 20%.
Za to angielski poszedł mu przyzwoicie, ma, powiedzmy, 92%.
No, ale matura nie zdana.

Tomuś starał się, uczył i z polskiego, który i jemu potrzebny nie był, ma 72%. Może nie rewelayjnie, ale przyzwoicie.
A z angielskiego, który na studia mu potrzebny, ma 90%.

Nasi bohaterowie startują na ten sam kierunek, powiedzmy - iberystykę na UW .
W internetowej rejestracji podają swoje wyniki.
System sprawdza który z nich ma więcej punktów z angielskiego.

No i co się okazuje?
Romuś ma amnestię i mimo niezdanego, totalnie zawalonego polskiego, dostaje się! Wyprzedza Tomusia o te 2% i dostaje się na studia dzienne na UW. Cieszy się jak głupi, bo niby matury nie zdał, ale kolega-imiennik Roman dał mu maturę do ręki.

Pytanie - który z chłopców bardziej zasłużył na studia?
Ten, który zdał maturę warunkowo, odrobinę lepiej z ang niż kolega, który zdał ją "normalnie"? Czy ktoś, kto zdał wszystkie maturalne przedmioty?

--------------------------------------------------------------------------

Mało prawdopodobna sytuacja? No czy ja wiem... Moim zdaniem spokojnie może się taka sytuacja przytrafić.
I dlatego mam nadzieję, że państwowe uczelnie jakoś obejdą ta bzdurną amnestię, jeśli wejdzie ona w życie.


Nie wiem czy zauważyliście - napisano, że Kaczyński musi rozważyć to bardzo dokładnie, bo amnestia stała się "faktem społecznym" i jej "odwołanie" wywoła jeszcze większe zamieszanie.
Jakby juz dawali sobie furtkę do zaakceptowania tej decyzji Giertycha.

[Fifty50]

Uważam, że Państwem poinni kierować nie politycy, a managerowie i negocjatorzy a nie politycy... Matko toż oni nawet na miano polityków nie zasugują. Państwem rządzą nam bracia bliźniacy (jednojajowi-pewnie mają po połowie na głowę;p ), ministrem edukacji jest koleś, który z edukowaniem kogokolwiek nie miał w życiu nic wspólnego (pomijam pronazistowskie poglądy i antyżydowskie wypowiedzi w kierunku wszechpolaków. a co do tych wszechpolakow to tyle w nich "wszechpolskosci" ile w hitlerze bylo milosci do narodow semickich)... Kontynuujac-ministrem rybołówstwa i leśnictwa czy czegos tam jest koles romusia, a lat ma tyle co ja zmarszczek, czyli bardzo niewiele... najglosniej w rzadzie krzycza partie ze wsi rodem (patrz lpr i samoobrona) i mamy potem taki kocioł jak teraz z ta matura... masakra... gdyby zalezalo to tylko ode mnie to juz dawno by mnie w tym panstwie proprzestepczym nie bylo...

[Fifty50]

Zgadzam się lexie pod każdym względem...

Co do tego "faktu społecznego" - wejdę do rządu (powiedzmy, że stracę na chwilę władze umysłowe i się na to zdecyduję ) i zacznę krzyczeć z mównicy, że legalizuję narkotyki... Ludzie zrobią burzę, ale stanie się to faktem społecznym... I cio wtedy? Dwie biedne Kaczuszki będą musiały uznać to za fakt społeczny i dać ku temu podstawy prawne

[Justin Timberlake]

Lexie, ja uważam, że bedzie pełno takich sytuacji i zrobi sie zamieszanie..
Uczelnie sobie jakoś poradzą, a przynajmniej mam taka nadzieje...

[freakygirl06]

A ja się poważnie boję Mature zdałam średnio , ale zdałam ! Wybeiram sie na studia dzienne , chociaż wiem ze mam marne szanse..a teraz to juz chyba nie bede miala rzadnych
Myśle ze 79 % przeciw 21% to jest jakas większość , która mogłaby coś z tym fantem zrobić , A skoro na każdym kroku spotykam sie z negatywnymi opiniami na temat pomysłu Romcia to chyba jest malusia szansa zeby decyzje ministra podważyć?
Wydaję mi się że albo ktoś w jego rodzinie matury w tym roku nie zdał i dobry wujek Roman chce w ten sposób nie dopuścić do wyśmiewania dobrego imienia rodzinki , albo w ogóle tego nie przemyśłał ani z nikim tego nie przedyskutował!
ŻAŁOSNE !!!!!

[Fifty50]

Uważam, że najlepszym sposobem byłby po prostu odsiew już przy rekrutacji... Skoro minister może zmienić reguły "po fakcie", to uczelnie mogą tym bardziej zmieniać zasady w trakcie trwania rekrutacji i wprowadzić dodatkowy czynnik, np. wymóg zdania matury ze wszystkich zdawanych przedmiotów, bez względów czy są to przedmioty kierunkowe, czy taki nic nie znaczący język polski... Uważam, że w tej sytuacji to byłoby najsprawiedliwsze rozwiązanie...

[Fifty50]

http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51805,3485443.html paranoja do kwadratu;p to po co wprowadzac matematyke obowiazkowa, jesli co roku i tak bedzie amnestia?? rzez maturzystow?? przez LATA zdawawno matme i nikt nie narzekal!


tak btw: czy my zyjemy w panstwie DEMOKRATYCZNYM? bo jesli tak, to decyduje wiekszosc... a WIEKSZOSC NIE CHCE amnestii panie Romanie...

[Aeterna]

Napisane przez lexie

A ja rozważam sobie taką sytuację...

Jest sobie 2 kandydatów, nazwimy ich Romuś i Tomuś

Obaj chcą zdawać na ten sam kierunek. Na ten kierunek wymagane są wyniki z języka obcego. I już.

Romuś obijał się i olał polski, no bo po co mu taki głupi, nieprzydatny przedmiot, który z przyczyn dziwnych i (dla niego) niezrozumiałych każą m,u zdawać obowiązkowo...?
Ale z angielskiego jest niezły, bo ma dość zamożnych rodziców, chodził na dodatkowe zajęcia od dziecka no i umie.


Tomuś natomiast jest ambitny i nawet, jeśli poslki mu na studia potrzebny nie był, zagądał czasem do książek. Uczył się angielskiego, bo wiedział, ze mu na studia potrzebny.


Ich wyniki prezentują się tak:
Romusiowi podwinęła się noga na polskim, bo kto to widział, kazać mu o głupich Dziadach pisać... No, podwinęła się i okazało się, że Romuś z polskiego, z tego głupiego polskiego ma, powiedzmy, 20%.
Za to angielski poszedł mu przyzwoicie, ma, powiedzmy, 92%.
No, ale matura nie zdana.

Tomuś starał się, uczył i z polskiego, który i jemu potrzebny nie był, ma 72%. Może nie rewelayjnie, ale przyzwoicie.
A z angielskiego, który na studia mu potrzebny, ma 90%.

Nasi bohaterowie startują na ten sam kierunek, powiedzmy - iberystykę na UW .
W internetowej rejestracji podają swoje wyniki.
System sprawdza który z nich ma więcej punktów z angielskiego.

No i co się okazuje?
Romuś ma amnestię i mimo niezdanego, totalnie zawalonego polskiego, dostaje się! Wyprzedza Tomusia o te 2% i dostaje się na studia dzienne na UW. Cieszy się jak głupi, bo niby matury nie zdał, ale kolega-imiennik Roman dał mu maturę do ręki.

Pytanie - który z chłopców bardziej zasłużył na studia?
Ten, który zdał maturę warunkowo, odrobinę lepiej z ang niż kolega, który zdał ją "normalnie"? Czy ktoś, kto zdał wszystkie maturalne przedmioty?

--------------------------------------------------------------------------

Mało prawdopodobna sytuacja? No czy ja wiem... Moim zdaniem spokojnie może się taka sytuacja przytrafić.
I dlatego mam nadzieję, że państwowe uczelnie jakoś obejdą ta bzdurną amnestię, jeśli wejdzie ona w życie.


Nie wiem czy zauważyliście - napisano, że Kaczyński musi rozważyć to bardzo dokładnie, bo amnestia stała się "faktem społecznym" i jej "odwołanie" wywoła jeszcze większe zamieszanie.
Jakby juz dawali sobie furtkę do zaakceptowania tej decyzji Giertycha.

Nie ''mało prawdopodobne'' ale normalna sytuacja.
Oczywiście że tak, uwalili najczęściej te przedmioty, które musieli zdawać, bo ''pilnowali'' tych, od których zalezy rekrutacja.

Oblana matura to oblana matura i mam nadzieję, że uczelnie nie będą przyjmować po prostu tych, którzy matury nie zdali.
Bo niezdany jeden przedmiot to jest oblana cała matura, na tym polega tego idea chyba, nie..? Kiedyś tez tak było.
Jeśli nie zdałeś polskiego nie miało znaczenia, że ty chcesz przecież na fizykę jądrową.

[natalii87]

może nie bedę miła ale dla mnie ta amnestia to wielka bzura a Giertych sądzi, że dzięki niej zyska poparcie maturzystów!!!!

moim zdaniem najlepsze wyjście z tej sytuacji to poprawka zimowa i tyle!! <tak jak miało to miejsce rok temu>

nie chcę być wredna ale jakaś sprawiedliwość musi być wobec tych uczniów którzy zdali. niektórzy mówią, że zabrakło im tylko 1-2 punktu-> a może AŻ 1 punktu

poza tym to Giertych robi wielkie zamieszanie- z tego co dziś słyszałam to Pis jest zdziwiony jego decyzja i na końcu żadnej amniesti nie będzie!!!

[Aeterna]

I jeszcze jedno, warunkiem studiowania zawsze było zdanie matury. Całej. A procenty to jest ogonek tej wisienki, on decyduje, na jakie studia i gdzie idziesz.
28 raz powtórzę, za kolegami i za sobą;
1 przedmiot oblany to jest niezdana matura.
Czy ''myślicie'', że 5 czy 15 lat temu ludzie oblewali maturę - pisząc na dwóję ''więcej niż jeden'' z egzaminów..?

[kala507]

Napisane przez jennuś

oj proszę nie przesadzajcie, a co jeśli ktoś powiedzmy zdawał 4 przedmioty, 3 mu poszły bardzo dobrze bo się przyłozyl i wiedział ze mu się przyda to na studia a 4 przedmiot musiał zdawać bo nie mial wyjśćia ale noga mu siępowinęła to co ma zrobić, przez ten jeden przedmiot nie studiować, jeżeli np. z tych co mu zależało poszło mu na powiedzmy 90%

dajcie spokój, każdy powinien mieć szansę, a co jeśliby taka sytuacja Was dotyczyła?? to pewnie chcielibyście mieć takie rozwiązanie. Nie martwcie się, te osoby i tak Wam nie zajmą miejsca na studiach. Moim zdaniem dobrze zrobił, to nie jest na stałe tylko w tym roku, bo wprowadzili nowe rzeczy, a uczniowie nie powinni być królikami doświadczalnymi. Poza tym dotyczy to tylko osob ktore nie zdaly z jednego przedmiotu, a niektóre matury był naprawde trudne, może im 2% zabrakło, nigdy nie wiadomo. Prawdziwym pokrzywdzeniem byłoby gdyby wszyscy dostali świadectwa.

Na maturze treba zdawac trzy przedmioty, język polski, język obcy i przedmiot wybrany a nie cztery tak jak pisałaś ( przedmiot czwarty można było sobie wybrac na własne życzenie), wiec tak naprawde nikt nikogo do niczego nie zmuszał bo matura nie ejst obowiązkowa. Moim zdaniem to nie ejst wporzadku w stosyunku do maturzystów którzy zdali. Ja jestem maturzystką tegoroczna- maturę zdałam i czuje sie decyzją pana Giertycha oszukana. Skoro widział ,że tak słabo uczniowie zdali maturę to dlaczego przed ogłoszeniem wyników nie zdecydował się zaniżyc skali tzn, nie ci co mają 30% zdali mature tylko ci co mają 20%. Nie zmienia sie zasad w trakcie "gry" a już napewno nie po jej rozstrzygnieciu. Pan Giertych tłumaczył sie, ze to była nowa matura i uczniowie mogą czuc sie poszkodowani to co mają powiedziec ci kórym w tamtym roku zaprakło kilku procent?