Nieuczciwi sprzedawcy w sieci - rady i porady

[Twitter]

Napisane przez magda s.

Olga, mysle, ze szkoda nerwow, bo jak widac all ma gdzies takie zgloszenia i nic z tym nie zrobi...

Masz rację, że szkoda nerwów

Napisane przez Asiuuuuula

Oj, nie fajnie, też nie przypuszczałam, że tak sie stanie .
Może to tylko tak do wyjaśnienia spraw, ktoś może zgłosił do all, że długo czeka na towar i oni póki co zawiesili...

Kurcze, a oni nie zawieszają dopiero po tych długich procedurach zakładania sporu i oczekiwaniu na zwrot prowizji?

Evelle, trzymam kciuki, żebyś dostała flachę albo pieniądze

[anka1709]

Napisane przez Twitter

Masz rację, że szkoda nerwów

Kurcze, a oni nie zawieszają dopiero po tych długich procedurach zakładania sporu i oczekiwaniu na zwrot prowizji?

Evelle, trzymam kciuki, żebyś dostała flachę albo pieniądze

Może być też tak, że zawiesili konto, bo nie zostały uregulowane opłaty za sprzedaż przedmiotów. To standardowa procedura w Allegro.

[6790786c74369d4f1da9b9af17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8421cef]

Napisane przez anka1709

Może być też tak, że zawiesili konto, bo nie zostały uregulowane opłaty za sprzedaż przedmiotów. To standardowa procedura w Allegro.

to prawda, ja jak pojechałam na wakacje to miałam taką sytuację, się mi zapomniało opłacić allegro

[evelle]

dziewczyny, zawiesili konto bo było dużo skarg na sprzedajacą i wszczętych sporów bo to co ona wyprawia to w głowie się nie mieści

[Asiuuuuula]

Napisane przez evelle

dziewczyny, zawiesili konto bo było dużo skarg na sprzedajacą i wszczętych sporów bo to co ona wyprawia to w głowie się nie mieści

Kurde, a można by było śmiało powiedzieć, że już sprawdzony sprzedawca...

Chyba cza wynająć Pchlaczka do odzyskania długów .

[evelle]

Napisane przez Asiuuuuula

Kurde, a można by było śmiało powiedzieć, że już sprawdzony sprzedawca...

też tak myslałam i dlatego wpłaciłam kasę od razu...nawet z nią uzgodniłam, że po wylicytowaniu dowolnego tańszego Lutka dopłacę jej do Serge Noire i właśnie SN otrzymam...wcześniej nie było żadnego problemu z kontaktem a teraz szkoda gadać...najgorsze są kłamstwa (pewnej kupujacej zarzuciła, że odebrała towar od kuriera) tylko zastanawiam się jaki to ma sens? nie rozumiem tej kobity jeśli braknie jej towaru może o tym powiadomić lub zaproponować zwrot kasy i nikt nie robiłby rabanu ale widać to problem...tylko po co JEJ ten problem, czy to jest warte wzbogacenia się w kilkaset złotych? ehhh od początku miałam nosa, że coś jest nie tak...

[pin3ska]

Ja dzis wlasnie napisalam, ze chce za pobraniem... ja ciągle wierze, ze to opoznienia w dostawach i ze lutek u mnie zagości potrzebuje go, bo to lutek wymiankowy ma byc

[evelle]

a wiecie, że podobno te Lutki P. Iwony są jakiejś gorszej jakości, nie podróby ale fabrycznie rozcieńczone przeznaczone na rynki Europy Środkowej

[Asiuuuuula]

Napisane przez evelle

a wiecie, że podobno te Lutki P. Iwony są jakiejś gorszej jakości, nie podróby ale fabrycznie rozcieńczone przeznaczone na rynki Europy Środkowej

Eeeee, nie wierzę .
Kojarzy mi się to z wodami innej jakości do Rossmanna, Natury itp .

[Pchlaczek]

Napisane przez Asiuuuuula

Chyba cza wynająć Pchlaczka do odzyskania długów .

[evelle]

chyba obejdzie się bez interwencji Pchlaczka
dostałam dziś Serża i z tego co wiem inne ososby także podostawały ufff

[Pchlaczek]

Napisane przez evelle

chyba obejdzie się bez interwencji Pchlaczka
dostałam dziś Serża i z tego co wiem inne ososby także podostawały ufff

Oj, to dobrze, cieszę się razem z Tobą

[pin3ska]

Napisane przez evelle

chyba obejdzie się bez interwencji Pchlaczka
dostałam dziś Serża i z tego co wiem inne ososby także podostawały ufff

Panikaro ty

[Asiuuuuula]

Napisane przez evelle

chyba obejdzie się bez interwencji Pchlaczka
dostałam dziś Serża i z tego co wiem inne ososby także podostawały ufff

Super , cieszę się bardzo .
I jak? Rozcieńczone?

[evelle]

nie tylko ja jestem panikarą skoro aż zawiesili tej kobicie konto...w sumie trochę szkoda ale miejmy nadzieje, że nadal bedzie sprzedawać Lutki a zaistniała sytuacja będzie nauczką, ze należy byc w stałym kontakcie z kupującymi bo potem wychodzą rózne kwiatki.
a co do jakości to super, bardzo esencjonalne pomimo, że nie mam porównania jesli chodzi akurat o Serge Noire. tylko jedna Pani narzekała mi na swoje Un Bois Vanille ale też watpię aby Lutens dzielił rynki na lepsze i gorsze

[atocz]

Również czekam od 24.10 na Daim Blond

----------
10.listopada otrzymałam przesyłkę OK od Jasmine3004

[Emiks]

Do tej pory w zasadzie głównie podczytywałam wątek, ale teraz przyszła pora na mnie.
Po wstępnych rozważaniach na temat moich przedostatnich (bo na ostatnie jeszcze czekam z optymizmem, że napiszę o nich w innym, bardziej przyjaznym wątku) zakupów perfumeryjnych online, apeluję o rozwagę, a właściwie – po prostu przestrzegam przed zakupami w Aromaniak.pl.

Zamówienie opiewało na dwa flakony i oczywiście w paczce od Aromaniak.pl były dwa flakony, tylko…
Pierwszy niezgodny z moim zamówieniem.
Drugi, z odklejaną folią i w perfidny sposób ponownie zaklejoną klejem. Wszystkie numery, numery seryjne oraz kody na obu ściankach – tylnej i dolnej zostały zaklejone białą, nieprzezroczysta taśmą, co oczywiście uniemożliwia ich odczytanie.

Zamówienie na Aromaniak.pl zostało poprzedzone dwukrotną korespondencją mailową, ze szczegółowym opisem flakonu , zapytaniem, czy na pewno sprzedawany produkt jest zgodny ze zdjęciem, ponieważ żadnego innego nie potrzebuję. Chodziło o flakon z limitowanej edycji, dostępny jedynie w Ameryce – i to był jedyny, główny powód złożenia zamówienia w tej perfumerii.
Adnotacja dotycząca flakonu została również zawarta w wydrukowanym zamówieniu, dołączonym do przesyłki, więc o żadnej pomyłce nie ma mowy.

Co do stanu drugiej wody, a właściwie kartonika, opisałam go powyżej.

Oczywiście niezwłocznie po otrzymaniu przesyłki wysłany został mail do perfumerii z bardzo dokładnym opisem przedmiotów znajdujących się w paczce i oczekiwaniem niezwłocznego wyjaśnienia.
W odpowiedzi Aromaniak napisał, ze u nich satysfakcja jest gwarantowana (zapomniał dodać, że dla sprzedającego, a nie kupującego), że perfumy na pewno nie były otwierane i odesłał mnie do regulaminu.

Czyli, że mam zapłacić za przesyłkę do Ameryki, a dodatkowo moja kwota, jaka została uiszczona za perfumy zostanie pomniejszona o 30zł.

Nie wiem, co w tym momencie mnie bardziej zbulwersowało – zawartość paczki, ignorancja, czy bezczelność sprzedającego.

[pin3ska]

Napisane przez Emiks

Do tej pory w zasadzie głównie podczytywałam wątek, ale teraz przyszła pora na mnie.
Po wstępnych rozważaniach na temat moich przedostatnich (bo na ostatnie jeszcze czekam z optymizmem, że napiszę o nich w innym, bardziej przyjaznym wątku) zakupów perfumeryjnych online, apeluję o rozwagę, a właściwie – po prostu przestrzegam przed zakupami w Aromaniak.pl.

.

Nazwa rzucilam mi sie w oczy, na allegro chyba tez są,:

http://allegro.pl/my_page.php?uid=14660950

Na razie negów zadnych, ale i komentarzy niewiele. Mialam kupowac od nich Demeter, ale po tym chyba sie wstrzymam...

[6790786c74369d4f1da9b9af17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8421cef]

taaaa na wizażu też się reklamowali...
https://wizaz.pl/forum/search.php?searchid=25279073

[itaka]

A mi już któraś ze znajomych na temat tej perfumerii coś szepnęła....chodziło chyba o niekompletną przesyłkę. I również o "reakcję" obsługi perfumerii na reakcję klientki.

A tu to zwyczajna bezczelność jest

Gwarancją satysfakcji jest nie dobre samopoczucie sprzedawcy, ale to czy pozytywnie odbiera go klient. Pod KAŻDYM względem.

To już wiemy dlaczego potrzebna im była reklama na wizażu - myśleli pewnie i liczyli na to, że portal jest bardzo znany i dobra reklama wystarczy aby połowa wizażanek rzuciła się na tę perfumerię ....

A tu - klops...wizażanka zamówiła, towar niezgodny z opisem, obsługa pozostawia wiele do życzenia - no proszę - popisali się arogancją i ignorancją....

I sprawa przybierze nieco inny obrót....... bo już pewnie 3/4 wizażanek wie, że u tego sprzedawcy sie nie kupuje

Ja ostrzegę moje koleżanki z pracy, którym czasem w rozmowach poleca się różne perfumerie - u tego sprzedawcy na pewno nie będę kupować ani ja, ani moja rodzina, ani moje koleżanki .
Dobra perfumeria to zaufana perfumeria. A zaufana to taka, która wywiązuje się z zamówienia w 100% - kultura osobista i profesjonalne podejście do rozczarowanego klienta również w to się wlicza.

Tu jak widać zabrakło tego ostatniego....

[Audiolab8000s]

przecież oni mają diabelnie drogo w porownaniu np do e-glamour.pl i jeszcze klient niezadowolony szok

[Emiks]

Napisane przez pin3ska

Nazwa rzucilam mi sie w oczy, na allegro chyba tez są,:

http://allegro.pl/my_page.php?uid=14660950

Na razie negów żadnych, ale i komentarzy niewiele. Mialam kupowac od nich Demeter, ale po tym chyba sie wstrzymam...

Na Ebay mają już dwa negatywy i neutrala.

Właśnie itaka, najwyraźniej liczyli na rzeszę klientek z największego polskiego portalu perfumeryjnego.

Perfumy miały być prezentem od mojego ukochanego mężczyzny chciał spełnić moje marzenia.

Kolejne odpowiedzi Aromaniaka są jak mantra: klient najważniejszy w naszym sklepie, żeby odesłać perfumy, a oni później zwrócą pieniądze i nawet nie potrącą 30zł a odpowiedzi na pytania brak.
Oczywiście zdjęcia pominięte bez komentarza, a kodów to oni też nie usuwali, ha, to pewnie kurier ma jakieś moce nadprzyrodzone

Ponieważ jałowa dyskusja nie przyniosła żadnego efektu tak więc niedawno mój mężczyzna wysłał mail - ostatni, z żądaniem natychmiastowego zwrotu pieniędzy, w przeciwnym wypadku kieruje sprawę na drogę prawną i... zadzwonił telefon

Zgadnijcie, kto dzwonił




A w trakcie rozmowy zadzwonił domofon...

Napisane przez Emiks

Po wstępnych rozważaniach na temat moich przedostatnich (bo na ostatnie jeszcze czekam z optymizmem, że napiszę o nich w innym, bardziej przyjaznym wątku...)

ale tą wiadomością podzielę się już jutro w stosownym wątku

[itaka]

zaczyna brzmieć jak dobra powieść obyczajowo-sensacyjna

Dawkujesz nam emocje?

czy w trakcie rozmowy zadzwonił domofon i po drugiej stronie kabla stał kurier z nową paczuchą?

[Asiuuuuula]

Ja przez chwilę nawet pomyślałam, że domofonem zadzwonił pracownik Aromaniaka z przeprosinami o nowymi butlami, że tacy są szybcy .

[Emiks]

Napisane przez Audiolab8000s

przecież oni mają diabelnie drogo w porownaniu np do e-glamour.pl i jeszcze klient niezadowolony szok

Tak, masz rację, jednak tak właśnie wygląda perfumeryjna pasja Zresztą jak już sam zostaniesz przez nią pochłonięty (o ile już nie jesteś), to zrozumiesz, że chleba może w domu zabraknąć, kawy może zabraknąć, nawet wódki może zabraknąć, ale ukochanego flakonika perfum nigdy

Gdyby nie limitka, o której od dawna marzyłam i szukałam po świecie, to nie doszłoby do realizacji żadnego zamówienia w tej perfumerii.



Wracając do tematu, wczorajszą rozmowę z Panem z Aromaniaka uważam za równie żenującą, jak wcześniejsze maile. Miałam również okazję przez długą chwilę porozmawiać z tym Panem, a właściwie w przeważającej części wysłuchać nie związanego z sednem sprawy monologu. Generalnie Pan nie widzi problemu w zaistniałej sytuacji, wręcz sugeruje, że po ostatnim mailu czuje się zastraszony, że my po prostu chcemy od niego perfumy za darmo.
Nalegał, aby je odesłać, a po otrzymaniu przesyłki – do wyboru: albo zwrot pieniędzy, albo wyśle drugie perfumy. Oczywiście na żadną z tych opcji nie wyraziliśmy zgody. Nie mamy już ani zaufania, ani też żadnej gwarancji, że otrzymamy zwrot pieniędzy. A za perfumy z Aromaniaka to ja już podziękuję
Nasza stanowcza odmowa zaowocowała nowym pomysłem ze strony Pana – ewentualny zwrot gotówki na konto, a w następstwie odesłanie przez nas perfum – ale to dopiero po uzgodnieniu z menedżerami firmy, bo musi się upewnić, czy tak może zrobić.
Swoją rozmowę zakończyłam prośbą o przesłanie propozycji mailem, a my zastanowimy się i odpowiemy.
Telefoniczne ustalenia swoją drogą, a my chcemy je mieć dostępne w każdej chwili.

Ta druga propozycja wygląda racjonalnie, tylko po przeanalizowaniu, w całej tej rozmowie zastanowiła mnie jedna ważna kwestia, a mianowicie, że z jednej strony Pan bagatelizuje całą sprawę, a szczególnie fakt usuniętych kodów z perfum, a wręcz twierdzi, że oni takich rzeczy nie robią, a z drugiej – chce jak najszybciej odzyskać ten flakon. Pytał nawet, jak szybko odeślemy przesyłkę, jak przeleją pieniądze.

Tak czy inaczej żadna z propozycji jeszcze nie dotarła mailem, więc nie mamy do czego się ustosunkować.

Napisane przez itaka

zaczyna brzmieć jak dobra powieść obyczajowo-sensacyjna

Dawkujesz nam emocje?

czy w trakcie rozmowy zadzwonił domofon i po drugiej stronie kabla stał kurier z nową paczuchą?

Napisane przez Asiuuuuula

Ja przez chwilę nawet pomyślałam, że domofonem zadzwonił pracownik Aromaniaka z przeprosinami o nowymi butlami, że tacy są szybcy .

Jesteście kochane nie dosyć, że rozbawiłyście mnie do łez, to jeszcze macie rację domofonem zadzwonił Pan z nową paczuszką i jednym, ale przepięknym, nowym flakonem Shalimar Ode a la Vanille ale z angielskiej perfumerii scenstore


C/d powieści obyczajowo-sensacyjnej nastąpi wkrótce

[itaka]

Napisane przez Emiks

Wracając do tematu, wczorajszą rozmowę z Panem z Aromaniaka uważam za równie żenującą, jak wcześniejsze maile. Miałam również okazję przez długą chwilę porozmawiać z tym Panem, a właściwie w przeważającej części wysłuchać nie związanego z sednem sprawy monologu. Generalnie Pan nie widzi problemu w zaistniałej sytuacji, wręcz sugeruje, że po ostatnim mailu czuje się zastraszony, że my po prostu chcemy od niego perfumy za darmo.
Nalegał, aby je odesłać, a po otrzymaniu przesyłki – do wyboru: albo zwrot pieniędzy, albo wyśle drugie perfumy. Oczywiście na żadną z tych opcji nie wyraziliśmy zgody. Nie mamy już ani zaufania, ani też żadnej gwarancji, że otrzymamy zwrot pieniędzy. A za perfumy z Aromaniaka to ja już podziękuję
Nasza stanowcza odmowa zaowocowała nowym pomysłem ze strony Pana – ewentualny zwrot gotówki na konto, a w następstwie odesłanie przez nas perfum – ale to dopiero po uzgodnieniu z menedżerami firmy, bo musi się upewnić, czy tak może zrobić.
Swoją rozmowę zakończyłam prośbą o przesłanie propozycji mailem, a my zastanowimy się i odpowiemy.
Telefoniczne ustalenia swoją drogą, a my chcemy je mieć dostępne w każdej chwili.

Ta druga propozycja wygląda racjonalnie, tylko po przeanalizowaniu, w całej tej rozmowie zastanowiła mnie jedna ważna kwestia, a mianowicie, że z jednej strony Pan bagatelizuje całą sprawę, a szczególnie fakt usuniętych kodów z perfum, a wręcz twierdzi, że oni takich rzeczy nie robią, a z drugiej – chce jak najszybciej odzyskać ten flakon. Pytał nawet, jak szybko odeślemy przesyłkę, jak przeleją pieniądze.

Tak czy inaczej żadna z propozycji jeszcze nie dotarła mailem, więc nie mamy do czego się ustosunkować.

Nie lubię tak trudnych sprzedawców Samo takie postępowanie i kręcenie dyskwalifikuje w moich oczach perfumerię na przyszłość. Rozumiem, że coś się zdarzyć może, bo sam właściciel perfumerii np. nie pakuje osobiście perfum do kartonów i nie wysyła, ale powinien przyjąć godną i kulturalną postawę wobec rozczarowanego klienta i założyć jednak, że to klient ma rację.
Dzisiaj króluje stwiedzenie "klient nasz Pan", nawet jeśli zdarzają się nieuczciwi klienci ( co niekiedy również się zdarza, bądźmy szczerzy - ludzie są różni), to powinien jednak ustawić się - do klienta- a nie przeciw niemu, bo tracąc jednego może stracić potencjalnych 1000 osób, którym ten zniesmaczony klient opowie tę złą historię.

A więc przyjąć reklamację, uwzględnić ją ( nawet jeśli na boku ma co do tego wątpliwości to klient nie powinien już o tym wiedzieć, to się komentuje dyskretnie ).... zaproponować drugie perfumy (zapewniając np. że sam dopilnuje pakowania) lub zaproponować zwrot pieniędzy.

Jesli już ktoś ma stracić to na pewno nie klient, ponieważ sprzedawca tak wylicza ceny, że nawet na takich reklamacjach to raczej stratny nie jest. Jeśli towar jest oryginalny, to mimo wyciętego kodu lub rozerwanej folii sprzedawca sobie poradzi - wystawi go jako "uszkodzony" albo "niepełnowartościowy" i poda przyczyny przeceny. Prawda? I towar się mu sprzeda.....

Umiejętność radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych to klucz do sukcesu u początkujących i nie tylko - sprzedawców. To moje zdanie.
Bo to tacy sprzedawcy są w cenie dziś, a nie tacy, dla których liczy się ich własne zadowolenie, nie klienta.

Napisane przez Emiks

Jesteście kochane nie dosyć, że rozbawiłyście mnie do łez, to jeszcze macie rację domofonem zadzwonił Pan z nową paczuszką i jednym, ale przepięknym, nowym flakonem Shalimar Ode a la Vanille ale z angielskiej perfumerii scenstore

O widzisz

Kurcze ja się boję kupować w zagranicznych perfumeriach

[atocz]

10 listopada otrzymałam przesyłkę od Jasmine3004 ;-))

[Emiks]

Napisane przez itaka

Nie lubię tak trudnych sprzedawców Samo takie postępowanie i kręcenie dyskwalifikuje w moich oczach perfumerię na przyszłość. Rozumiem, że coś się zdarzyć może, bo sam właściciel perfumerii np. nie pakuje osobiście perfum do kartonów i nie wysyła, ale powinien przyjąć godną i kulturalną postawę wobec rozczarowanego klienta i założyć jednak, że to klient ma rację.
Dzisiaj króluje stwiedzenie "klient nasz Pan", nawet jeśli zdarzają się nieuczciwi klienci ( co niekiedy również się zdarza, bądźmy szczerzy - ludzie są różni), to powinien jednak ustawić się - do klienta- a nie przeciw niemu, bo tracąc jednego może stracić potencjalnych 1000 osób, którym ten zniesmaczony klient opowie tę złą historię.

A więc przyjąć reklamację, uwzględnić ją ( nawet jeśli na boku ma co do tego wątpliwości to klient nie powinien już o tym wiedzieć, to się komentuje dyskretnie ).... zaproponować drugie perfumy (zapewniając np. że sam dopilnuje pakowania) lub zaproponować zwrot pieniędzy.

Jesli już ktoś ma stracić to na pewno nie klient, ponieważ sprzedawca tak wylicza ceny, że nawet na takich reklamacjach to raczej stratny nie jest. Jeśli towar jest oryginalny, to mimo wyciętego kodu lub rozerwanej folii sprzedawca sobie poradzi - wystawi go jako "uszkodzony" albo "niepełnowartościowy" i poda przyczyny przeceny. Prawda? I towar się mu sprzeda.....

Umiejętność radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych to klucz do sukcesu u początkujących i nie tylko - sprzedawców. To moje zdanie.
Bo to tacy sprzedawcy są w cenie dziś, a nie tacy, dla których liczy się ich własne zadowolenie, nie klienta.

Itaka, a kto ich lubi. Ja zresztą po raz pierwszy spotkałam się z taką felerną przesyłką i takim brakiem kultury ze strony sprzedającego. To były nasze pierwsze i ostatnie zakupy w tej perfumerii. Zresztą oboje od początku mieliśmy duże wątpliwości , ale te moje marzenia o trzech limitach i żadna nie była dostępna w Polsce. No cóż, jedna kupiłam wcześniej, drugą mam od wczoraj, a trzecia… a trzeciej nie będzie.
Zgadzam się z Tobą, różne sytuacje mogą się zdarzyć. Jednak w tych różnych sytuacjach, zwłaszcza wynikłych nie z winy klienta, nie powinno zabraknąć ze strony sprzedawcy przede wszystkim profesjonalizmu i kultury. Od chwili wysłania pierwszego maila, po wczorajszą rozmowę telefoniczną ani razu nie padło ze strony sprzedającego słowo „przepraszam”, które zapewne nadałoby zupełnie inny bieg sprawie.
Niestety nie wierzę już w żadną pomyłkę, bo trudno nazwać pomyłką, czy wadą – bo takie stwierdzenie również padło - usunięte numery z perfum i wysłanie drugiego flakonu niezgodnego z zamówieniem poprzedzonym korespondencją mailową. Postawa sprzedawcy – według mnie - nie pozostawia raczej żadnych wątpliwości, że dokładnie wie, jakie flakony zostały wysłane, niestety trudno mi jest myśleć inaczej. Jeżeli na tym polega uczciwość sprzedawcy i satysfakcja klienta, to najwyraźniej korzystamy z innych źródeł interpretacji tych słów.
A swoją drogą przejrzałam asortyment perfumerii i okazuje się, że ani na Allegro, ani na Ebay nie handlują perfumami Guerlain i Dior.
Dzisiaj zamierzam otworzyć kartonik i sprawdzić, co jest w środku W końcu urodziny już minęły, czas rozpakować prezent

A nieuczciwi klienci również się zdarzają i temu nie da się zaprzeczyć. Działa to w obie strony i nie ma skutecznej metody, aby takie poczynania całkowicie wyeliminować.

Napisane przez itaka

Kurcze ja się boję kupować w zagranicznych perfumeriach

Ja też się boję ale czasami nie ma innego wyjścia Choć nie ukrywam, że ostatnie doświadczenia ostudziły mój zapał do zakupów w internetowych perfumeriach, no chyba że u sprawdzonych sprzedawców

[itaka]

Napisane przez Emiks

.
Zgadzam się z Tobą, różne sytuacje mogą się zdarzyć. Jednak w tych różnych sytuacjach, zwłaszcza wynikłych nie z winy klienta, nie powinno zabraknąć ze strony sprzedawcy przede wszystkim profesjonalizmu i kultury. Od chwili wysłania pierwszego maila, po wczorajszą rozmowę telefoniczną ani razu nie padło ze strony sprzedającego słowo „przepraszam”, które zapewne nadałoby zupełnie inny bieg sprawie.
Niestety nie wierzę już w żadną pomyłkę, bo trudno nazwać pomyłką, czy wadą – bo takie stwierdzenie również padło - usunięte numery z perfum i wysłanie drugiego flakonu niezgodnego z zamówieniem poprzedzonym korespondencją mailową. Postawa sprzedawcy – według mnie - nie pozostawia raczej żadnych wątpliwości, że dokładnie wie, jakie flakony zostały wysłane, niestety trudno mi jest myśleć inaczej. Jeżeli na tym polega uczciwość sprzedawcy i satysfakcja klienta, to najwyraźniej korzystamy z innych źródeł interpretacji tych słów.

Dokładnie myślę tak jak Ty , tylko pewnie w słowa tego ubrać odpowiednio nie potraiłam
No niestety, tak to wygląda, że tu pomyłki nie było, wręcz było coś innego, co nazwałabym *bezczelną próbą wciśnięcia "głupiemu " (w jego mniemaniu )klientowi kitu.*

Współczuję Ci .....no cóiż...- są sprzedawcy i taborety, jak widać

A może....może za jakiś czas jednak facet się obudzi i stwierdzi, że to on stracił dobre imię i należałoby je zachować traktując klienta jako tego, z którego pieniędzy on ma to co ma, czyli swój wątpliwej teraz jakości biznesik.
Nie jest jednak łatwo rozkręcić taki biznes dzisiaj, wiec może się zacznie liczyć z tym, że taki start - falstart może go kosztować pójście na dzień dobry w minusy i złą opinię.

Tu prawdopodobnie już taką ma.... może się sprawa jednak pozytywnie zakończy , czego Ci życzę

No i radości z używania tych drugich perfumek, z tego drugiego kartonika Pozdrawiam

[pin3ska]

Napisane przez atocz

10 listopada otrzymałam przesyłkę od Jasmine3004 ;-))

hm.. a ja nadal czekam... telefonu nikt nie odbiera, na maila tez brak odzewu...

Obyło sie bez interwencji Allegro? Jakis spor zakladałas?


edit:
no dodzwoniłam sie wszystko ok w piątek Pani wszystkie wysyłki bedzie robic