art clay instrukcje

[Reverie1]

No to podziwiam cierpliwość Ja nie mogłam się nigdy doczekać aż samo wyschnie tak na powietrzu lub pod żarówka Suszyłam na poczatku suszarką ale potem wpadłam na "genialny" pomysł by suszyc na kuchence elektrycznej (na tej samej zasadzie jak suszysz na specjalnych elektrycznych płytach) Wrzucam sobie lekko wstępnie podsuszoną prace na kratce do wypalania na kuchenke i nastawiam ją na 2 na 30 min a potem wypalam Zanim wypalisz lepiej sprawdzic czy pracka sie dosuszyła- podgrzewasz ja z 10 - 15 minut suszarą i kładziesz goracą na lusterko- jesli masz obłoczek na lusterku jak po chuchnięciu to jest za wilgotna. Przesuszyć niestety można- a raczej częściowo wypalić Któres kolce tak "skopałam" że suszyłam w zbyt wysokiej temperaturze- wypalic to potem się da ale pasty gdyby Ci się w ostatniej chwili taki projekcik rozleciał to nie polecam już z tego robić

[viktorej]

Napisane przez Reverie1

Przesuszyć niestety można

No to pięknie. Jutro do niczego się nie będą nadawać. A myślałam, żeby poczekać jeszcze jeden dzień, bo dziś oczywiście musiałam pacnąć gdzieniegdzie pastą .

A to moje zwlekanie, to wcale nie z cierpliwości się bierze, a ze strachu .

[smoczek]

Viktorej, Tobie to nie grozi. Czytaj co pisze Reverie, a nie panikuj .Możesz sobie trzymać w tej swojej szafce i tydzień. Chodzi o to, że jak suszysz w zbyt wysokiej temperaturze to projekt zaczyna się jakby częściowo wypalać i nie jest już taki jak był, w sensie właściwości. Gadałyśmy o tym chyba ze dwie strony temu - przeczytaj sobie.

[viktorej]

Napisane przez smoczek

Viktorej, Tobie to nie grozi. Czytaj co pisze Reverie, a nie panikuj .Możesz sobie trzymać w tej swojej szafce i tydzień. Chodzi o to, że jak suszysz w zbyt wysokiej temperaturze to projekt zaczyna się jakby częściowo wypalać i nie jest już taki jak był, w sensie właściwości. Gadałyśmy o tym chyba ze dwie strony temu - przeczytaj sobie.

Przepraszam . Właśnie znalazłam .
A jestem tak spanikowana, że nie wiem, czy i dzisiaj się wezmę za to wypalanie. ... Może odłożę to do jutra ?

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Wypaliłam. Niestety bez powodzenia . Powiedzcie mi, jaki kolor powinno mieć wypalone AC? Bo moje częściowo jest srebrne, częściowo jak przed wypaleniem i częściowo beżowe . To, gdzie beżowe, to pewnie stopione, ale jak wypalić to, czego się nie udało bez topienia pozostałości?
He, he, aż mi się dziurka zamknęła i właśnie się męczyłam wydłubać coś za pomocą igły i młotka. Jest taka maluśka, że chyba na nitce kolczyk będzie wisiał .

Edit: właśnie poleruję i widzę, że spod białego wychodzi srebrne .

[smoczek]

Bo AC jest po wypaleniu białe dopiero potem po szczotkowaniu i polerowaniu robi się srebrne. Jak jest srebrne od razu to znaczy, że się nadtopiło.

[viktorej]

Dziewczyny, to skąd mam wiedzieć co ile wypalać? Czy jeżeli 5 g. wypalam 2 min, to znaczy to, że jak coś waży 2, 5 g. to wypalam 1 min? Jakoś na oko nie umiem, bo skoro AC nie zmienia swojego wyglądu, to jak rozpoznać, że już jest gotowe? Dwie pierwsze prace spaliłam, razem z palnikiem , szykuję się do następnej i aż mnie ciary przechodzą, jak sobie pomyślę, że znów sknocę.

[Reverie1]

ja zawsze wypalam palnikiem ok 4 min- nie zaleznie czy jest duze czy małe Tak dla pewności A co do topienia...po prostu uważaj na temperature-w czasie wypalania powinno miec taki lekko brzoskwiniowy kolorek- jesli widzisz ze pojawiają się jasne smugi oddalaj palnik bo może zacząć się topić, jesli robi sie zbyt blade przybliż. Ja wypalam na ogól wieczorem i to w takiej pozycji by zródło światła mieć za plecami- wtedy dokładnie widze jaki kolor przybiera AC w trakcie wypalania.

[viktorej]

Dzięki . Będę eksperymentować.

[lubomirka]

Tak zdecydowanie wypalać w jakimś zacienionym miejscu, wtedy tak jak napisała Reverie1 widać lepiej kolor wypalanego elementu.

[smoczek]

Napisane przez viktorej

Jakoś na oko nie umiem, bo skoro AC nie zmienia swojego wyglądu, to jak rozpoznać, że już jest gotowe?

Zmienia. Po pierwsze się kurczy, a po drugie zmienia kolor. Przed wypaleniem jest jasno szarawy z delikatną domieszką beżu czasem, a po wypaleniu biały z delikatny srebrzysto-satynowym połyskiem (połysk jest nie zawsze, ale ogólnie jest biały). I dźwięczy inaczej.

[viktorej]

To fakt. Ale jak wypalam, to nie widzę, jaki ma kolor (tzn. widzę ten żarzący się jak papieros ). I zastanawia mnie jeszcze jedno: czy jak już poleruję i widzę, że jest srebrne, czy znaczy to, że w środku też takie jest? Chodzi mi o to, czy ac wypala się jak np .chleb - na zewnątrz już chrupiący ale w środku może być surowy , czy raczej temperatura ogarnia całość równomiernie?

A mój kolejny twór chyba za bardzo podsuszyłam. Trzymałam go cały czas pod lampką (tzn. 3 wieczory) i teraz widzę, że wyziera spod białego srebro . Może już nie muszę wypalać .

[smoczek]

Jak jest wypalane za krótko to może być w środku surowe. Dlatego też lepiej potrzymać dłużej, w takiej samej temperaturze (prawdę mówiąc w głowie mi się nie mieści jak można nie zauważyć, że srebro się topi). Co suszenia, przez te 3 dni pod lampką, to przyznam, że mnie osłabiłaś... Włącz choć odrobinę, bo ja wiem, intuicji, i może rozsądku po prostu . Wypalić oczywiście też musisz, ale niepotrzebnie marnowałaś czas i przede wszystkim energię elektryczną. Polecam przeczytać INSTRUKCJĘ z opakowania AC. Nawet slow dry po dobie leżenia tak o, bez grzania się suszy (chyba, że mieszkasz w tropikach w porze deszczowej). Żebyś miała przykład - wczoraj suszyłam projekt, na który poszło właściwie całe opakowanie 50 g, a więc dużo do suszenia. Wystarczyła godzina pod lampką, z żarówką 80 wat. Masz chyba ogólnie tendencję do przesady przy AC .

[viktorej]

Dzięki smoczku za pomoc . Tylko muszę ci wyjaśnić, że ja nie suszyłam projektu, żeby go suszyć , a po prostu pracowałam pod lampką, dorabiałam różne elementy, a główny leżał sobie właśnie pod lampką. Niechcący . No i się przesuszyło .
A co do topienia, to tak, widzę, jak się topi. Ale chciałabym do tego nie doprowadzać .

[smoczek]

ale przesuszenie nie przeszkadza w ogóle w wypalaniu i całokształcie projektu. Jedynie jak przesuszysz części to się je ciężej obrabia po prostu. Jak przesuszysz gotowy projekt (w sensie, że już go potem nie polerujesz i nie wiercisz, tylko np. doklejasz różne rzeczy) to się nie ma co martwić.
Aha, i jeśli robiłaś jednocześnie coś pod lampką, w sensie, że Ci oświetlała, to nie wydaje mi się możliwe, żebyś przesuszyła projekt. Lampka musiała być dość wysoko, no bo inaczej jak by Ci oświetlała pole pracy. A żeby przesuszyć projekt - czyli osiągnąć zbyt wysoką temperaturę (nie zbyt długi czas suszenia - nie ma czegoś takiego, jeśli temp nie jest wysoka) to lampka, taka 100 W musi być dosłownie kilka cm nad projektem. A kolor srebrny wyłazi czasem z normalnego surowego, suchego AC, jak się pod specyficznym kątem przejedzie albo specyficznym narzędziem. Np. jakbyś zaczęła po suchym AC jeździć delikatnie polernikiem, to też się srebrne zrobi. Tak więc "srebrność" niekoniecznie oznacza przesuszenie. Przesuszenie to przede wszystkim zmiana właściwości AC w obróbce, no i kolorek (wydaje mi się) odrobinkę się zmenia - AC jest wtedy jaśniejsze, ale tak w pół drogi do całkiem wypalonego.

[lubomirka]

Napisane przez viktorej

Dzięki smoczku za pomoc . Tylko muszę ci wyjaśnić, że ja nie suszyłam projektu, żeby go suszyć , a po prostu pracowałam pod lampką, dorabiałam różne elementy, a główny leżał sobie właśnie pod lampką. Niechcący . No i się przesuszyło .
A co do topienia, to tak, widzę, jak się topi. Ale chciałabym do tego nie doprowadzać .

Wypalić musisz , nie ma ulgi.
Lupka?? to jak mały naukowiec , walcz kochana praktyka czyni mistrza.

[Martynasuchecka]

hmmm , a tak z innej beczki to mam pytanie odnosnie opraiwania kamieni w AC . Ponieważ idzie juz do mnie blacha 999 , lutówka i lut z antidotum to chciałabym się dowiedzieć jak robicie te "cargi" tzn po części wiem , najbardziej interesuje mnie jak zakuwac kamienie w te cargi , bo jakos nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic . Ze niby tylko wkładam ten kamieni w te obwódke z blachy i lekko obstukuje te carge czymś . I jeszcze nurtuje mnie jak mistrzynie AC robia oprawy do swoich dzieł , najbardziej nurtuje mnie praca składu sznurowadeł (z kąd te ząbki które trzymaja kamień ) oraz interesuje mnie też praca Smoczka . Mam nadzieje ze autorki uchylą chodź rąbka tajemnicy
Zdjęcia :
1 i 2 autorka składsznurowadeł
3 autorka Smoczek

PS . Przepraszam za chaotyczność mojego wpisu

[lubomirka]

Ja nie będę się wypowiadać technicznie, najlepiej jak to zrobią dziewczyny bo to ich prace ... ale pomijąjąc wątek techniczny to straszna cena jest w Antidotum za blachę, aż mi sie serce kroi jak ludzi kroją polecam Planetart http://www.planetart.pl/sklep/shoppi...rge.php?id=188
dla porównania
http://www.antidotum.sote.pl/blacha-srebrna-999.html tylko tu jest 10 cm a w PLANETARt masz 50 cm

[Martynasuchecka]

lubomirka wielkie dzięki , gapa ze mnie straszna , następnym razem napewno zamówie w planetart :P

[M0N1K4]

Napisane przez lubomirka

Ja nie będę się wypowiadać technicznie, najlepiej jak to zrobią dziewczyny bo to ich prace ... ale pomijąjąc wątek techniczny to straszna cena jest w Antidotum za blachę, aż mi sie serce kroi jak ludzi kroją polecam Planetart http://www.planetart.pl/sklep/shoppi...rge.php?id=188
dla porównania
http://www.antidotum.sote.pl/blacha-srebrna-999.html tylko tu jest 10 cm a w PLANETARt masz 50 cm

Tak, ale zauważ ,że w antidotum grubość blachy to 0,5 mm a w planetart to tylko 0,2 mm ;]

[anika7]

Coś mi się wydaje, że to pomyłka, bo 0,2 by zakuć kamień?? straszna cienizna ... naprawdę nie sądzę, bo po polerowaniu to by został pergamin, który nie byłby w stanie utrzymać kamienia
Standardem jest jednak 0,5mm

[M0N1K4]

Napisane przez anika7

Coś mi się wydaje, że to pomyłka, bo 0,2 by zakuć kamień?? straszna cienizna ... naprawdę nie sądzę, bo po polerowaniu to by został pergamin, który nie byłby w stanie utrzymać kamienia
Standardem jest jednak 0,5mm

Może... ale z drugiej strony taka różnica w cenie???

No nie wiem, warto by się w sumie zapytać. Właśnie napisałam, zobaczymy

[anika7]

no też głowy nie dam to tylko gdybanie... jeśli miałabym kupić to bym dopytała

edit: Właśnie przeliczyłam sobie ile kosztuje taśma w Hopei i wychodzi za taki pasek szer.4mm x dł.10cm taśmy 999 - ok. 6zł... więc zdecydowanie taniej niż w A.

[smoczek]

Kupowałam ten płaskownik w planetarcie i był bardzo fajny. Grubość ok, mięciutki, miły przy oprawie. Teraz kupuję w hurtowni jubilerskiej, bo mi taniej wychodzi, ale jest twardszy i gorzej się oprawia - więcej się trzeba namęczyć. Nie wiem czy teraz Planetart ma to samo co wtedy, ale było super.

[anika7]

Smoczku... ale pamiętasz grubość tej taśmy co dostałaś? Czy to faktycznie może być tak cieniutkie (0,2mm) ??

[smoczek]

Nie mam pojęcia jaka to była grubość - nie mam niestety miarki w oczach. Dla mnie była taka sama jak ta, którą kupuję teraz - grubość po prostu ok do oprawy. Ale nie wydaje mi się, żeby planetart sprzedawał coś co się nie nadaje do użytku. Ja mam z nimi same dobre doświadczenia. Poza tym, że mi wiszą węgiel :P.

[lubomirka]

Az zajrzałam do książki AC Adwance i wyobraźcie sobie że jest napisane że do oprawy kamienia potrzebna jest Pure silner bezel wire (0,2 mm thick/4mm wide) może jednak to być te 0,2 mm.

[cayen1]

ja oprawiałam w blachę z planetart (swoją drogą długo jej nie było) i bardzo sobie chwalę. Potem zamawiałam z antidotum i jest niby ok, ale dużo twardsza niż z planet i dużo gorzej ją ładnie zagiąć wokół kamienia. Co do szlifowania, to bez przesady nie jest aż taka cienka, żeby dziury w niej zrobić Jeśli miałabym wybierać to ta z planetart. Zresztą strasznie się ucieszyłam, jak znów się pojawiła

[Darkling]

Napisane przez anika7

Smoczku... ale pamiętasz grubość tej taśmy co dostałaś? Czy to faktycznie może być tak cieniutkie (0,2mm) ??

ja zmierzyłam swoją z planetartu - toto faktycznie ma tylko 0,2mm =] ale zgadzam sie ze smoczkiem - świetnie sie nią oprawia

[smoczek]

ha, teraz jak ją wspominam, to zaczynam nawet żałować bo kupiłam sobie ostatnio 10 metrów płaskownika takiego twardszego i pewnie będę go rok zużywać.

[M0N1K4]

Mówicie?? No to chyba zamówię tą z planetart :P