Facet na Wozku inwalidzkim

[Black Sea]

czesc dziewczyny

jestem na Wizazu nowa wiec nie wiem czy dobre podfrum wybralam....

Moze powiem tak mam 21 lat ma corke Roze w lsierpniu bedzie miec Roczek.. Nie jestem z jej Ojcem....

i szukam milosci ze tak powiem....ale nie na sile

Ostatnio poznalam Chlopaka na necie ze tak to ujme na Portalu Randowym.Super sie na gadalo widzilam jego zdjecie ale bylo ono do polowy....Po pewnym czasie wsumie zauroczylam sie nim a On we mnie

i chcialam sie spotkac i wtedy ZONK okazalo sie ze On jezdzi na Wozku inwalidzkim...: rolleyes:

Moje pytanie: Sa tu jakies dziewcyzny majace TZ w trakiej sytualcji czy kolegow?? jak radzice sobie z tym kalectwem??

pozdrawiam

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Narazie sprawdz czy tak samo dobrze jak w sieci bedziecie sie dogadywac "na zywo".

[just_me]

no własnie bo często okazuje się , że na żywo to jest zupełnie coś innego niż w sieci i że w sieci było super, fantastycznie nawet motyle w brzuchu a na żywo już nie jest tak ciekawie i interesująco. a kalectwo coż... wiadomo że dwa rady więcej obowiązkow niz masz do tej pory. bo przy dziecku i przy facecie, i wszystko na Twojej głowie, wlącznie z podbudowaywaniem jego poczucia psychicznego.

[E.J.]

Napisane przez just_me

no własnie bo często okazuje się , że na żywo to jest zupełnie coś innego niż w sieci i że w sieci było super, fantastycznie nawet motyle w brzuchu a na żywo już nie jest tak ciekawie i interesująco. a kalectwo coż... wiadomo że dwa rady więcej obowiązkow niz masz do tej pory. bo przy dziecku i przy facecie, i wszystko na Twojej głowie, wlącznie z podbudowaywaniem jego poczucia psychicznego.

o mój boże, ale pojechało zaściankiem To, że jest na wózku nie oznacza, że jest całkowicie sparaliżowany No a to podbudowanie psychiki to już po prostu....aż słów brakuje na określenie tej głupoty....

[kaileight]

Może najpierw go poznaj na żywo...
Byłam związana z mężczyzną na wózku- tertraplegikiem.Wydawało by się, że będzie trudno, a jednak uprawiał sport- reprezentacja Polski na wózkach, pracował jako informatyk, dodatkowo działał w fundacji, prowadził samochód jak szaleniec;P dawał mi dużo wsparcia, poczucia bezpieczenstwa i był cudownym człowiekiem. Ograniczenia? Owszem były, ale jesli uczucie jest prawdziwe można poradzić sobie ze wssytkim. Wiec nie zakładaj niczego od początku, tylko daj Wam szansę...

[E.J.]

Napisane przez kaileight

Może najpierw go poznaj na żywo...
Byłam związana z mężczyzną na wózku- tertraplegikiem.Wydawało by się, że będzie trudno, a jednak uprawiał sport- reprezentacja Polski na wózkach, pracował jako informatyk, dodatkowo działał w fundacji, prowadził samochód jak szaleniec;P dawał mi dużo wsparcia, poczucia bezpieczenstwa i był cudownym człowiekiem. Ograniczenia? Owszem były, ale jesli uczucie jest prawdziwe można poradzić sobie ze wssytkim. Wiec nie zakładaj niczego od początku, tylko daj Wam szansę...

Kiedyś pracowałam na zastępstwo w urzędzie, za kierownika miałam faceta na wózku - pracował, prowadził samochód, gotował...
Miałam na studium koleżankę która była po porażeniu dziecięcym, poruszała się i na kulach i na wózku, też wiele rzeczy robiła samodzielnie, mało tego - to Ona była dla mnie wsparciem psychicznym nie ja dla niej.

[czarna1985]

Możesz go poznać!! To nie boli!! A może wyjdzie z tego coś fajnego

Napisane przez just_me

wiadomo że dwa rady więcej obowiązkow niz masz do tej pory. bo przy dziecku i przy facecie, i wszystko na Twojej głowie, wlącznie z podbudowaywaniem jego poczucia psychicznego.

Żenada

[God Of War 20]

Zdecydowanie najpierw zacznij sie z nim spotykac, bo tak to ciezko ocenic
Poza tym dlaczego kalectwem? Przeciez to ze porusza sie na wózku nie znaczy, że nic nie potrafi zrobić
To tak jakby on Ciebie zdyskryminował i uznał ze Twoim "kalectwem" jest posiadanie dziecka

Nie porównujmy faceta na wózku do rośliny....

[Diversification]

Kalectwem? Chciałabyś, żeby Ciebie nazwano kaleką?
Uważam, że jeśli się kogoś kocha to fakt, że jeździ na wózku inwalidzkim czy nie, nie gra różnicy.

[Panna S]

Napisane przez Diversification

Kalectwem? Chciałabyś, żeby Ciebie nazwano kaleką?
Uważam, że jeśli się kogoś kocha to fakt, że jeździ na wózku inwalidzkim czy nie, nie gra różnicy.

[muszynianka]

Wiesz... Jeżeli spotkałabym człowieka na wózku inwalidzkim, to wiele by zależało od tego jak wygląda ta niepełnosprawność. Niestety jestem realistką i wiem że sfera seksualna jest szalenie ważna i raczej nie pogodziłabym się z tym że z partnerem jej nie stworzymy. Kolejną sprawą byłaby chęć urodzenia dziecka. Wszystko zależy od stopnia niepełnosprawności i tego jak dana osoba jest ograniczona.

[sweetish]

Napisane przez Black Sea

czesc dziewczyny

jestem na Wizazu nowa wiec nie wiem czy dobre podfrum wybralam....

Moze powiem tak mam 21 lat ma corke Roze w lsierpniu bedzie miec Roczek.. Nie jestem z jej Ojcem....

i szukam milosci ze tak powiem....ale nie na sile

Ostatnio poznalam Chlopaka na necie ze tak to ujme na Portalu Randowym.Super sie na gadalo widzilam jego zdjecie ale bylo ono do polowy....Po pewnym czasie wsumie zauroczylam sie nim a On we mnie

i chcialam sie spotkac i wtedy ZONK okazalo sie ze On jezdzi na Wozku inwalidzkim...: rolleyes:

Moje pytanie: Sa tu jakies dziewcyzny majace TZ w trakiej sytualcji czy kolegow?? jak radzice sobie z tym kalectwem??

pozdrawiam

Naskoczyłyście na dziewczyne, a moze nic złego nie miała na mysli.
Kalectwo to jednak nadal w naszym kraju temat tabu, o ktorym albo sie nie mowi, albo te rozmowy są takie...hmm, dziwaczne troche. Ludziom wydaje sie, ze ci na wózkach są inni od nas, że życie z nimi jest okropna udręka i w ogole. Racja- do łatwych na pewno nie należy. Jeśli autorko chcesz zobaczyc jak życie z kimś takim wygląda po prostu spytaj go, jak wyglada jego dzień, spotkajcie sie gdzieś na miescie, zobacz jak sobie radzi z codziennością, jak funkcjonuje. Popatrz na to z tej strony- dla kogoś wolnego Twoje dziecko moze byc nadprogramowym bagażem, dla Ciebie tym bagażem jest wózek. Naprawde uważasz, że nie jestes w stanie tego 'udźwignąć'? Najpierw przybliż sobie temat, a później panikuj. NIe bez powodu coś przeciez zaiskrzyło miedzy wami.....

[God Of War 20]

Napisane przez Diversification

Kalectwem? Chciałabyś, żeby Ciebie nazwano kaleką?
Uważam, że jeśli się kogoś kocha to fakt, że jeździ na wózku inwalidzkim czy nie, nie gra różnicy.

Brawo!!!

[muszynianka]

Kalectwem? Chciałabyś, żeby Ciebie nazwano kaleką?

tutaj się skrzywiłam. nazywajmy rzeczy po imieniu, on nie jest w pełni sprawny. jest kaleką. blondynka ma blond włosy, szczerbaty nie ma zębów, a on jest kaleką. Kaleka to nie obelga. Kalectwo to normalne słowo nienacechowane emocjonalnie. Otwórzcie słownik

Według mnie to dopiero jest obrzydliwość, nie nazywać rzeczy po imieniu.

[kaileight]

Napisane przez muszynianka

Wiesz... Jeżeli spotkałabym człowieka na wózku inwalidzkim, to wiele by zależało od tego jak wygląda ta niepełnosprawność. Niestety jestem realistką i wiem że sfera seksualna jest szalenie ważna i raczej nie pogodziłabym się z tym że z partnerem jej nie stworzymy. Kolejną sprawą byłaby chęć urodzenia dziecka. Wszystko zależy od stopnia niepełnosprawności i tego jak dana osoba jest ograniczona.

Przecież osoby niepełnosprawne również prowadzą życie seksualne i zakładają rodziny...

[God Of War 20]

Napisane przez muszynianka

Wiesz... Jeżeli spotkałabym człowieka na wózku inwalidzkim, to wiele by zależało od tego jak wygląda ta niepełnosprawność. Niestety jestem realistką i wiem że sfera seksualna jest szalenie ważna i raczej nie pogodziłabym się z tym że z partnerem jej nie stworzymy. Kolejną sprawą byłaby chęć urodzenia dziecka. Wszystko zależy od stopnia niepełnosprawności i tego jak dana osoba jest ograniczona.

No tak, dlatego tez doradzamy autorce blizsze poznanie na zywo

[muszynianka]

Przecież osoby niepełnosprawne również prowadzą życie seksualne i zakładają rodziny...

Jezu rozumiesz że nie wszystkie? Są mężczyźni którzy mają "wyłączoną" sferę seksualną. A to jest kluczowe.
Zarabiają bo czemu mieliby nie zarabiać, oczywiście nadal jest im trudno (Polska według mnie za mało robi by pomóc takim ludziom w karierze zawodowej, ich mózg działa w pełni sprawnie, dłonie często też) i to jest przykre.

[E.J.]

Napisane przez sweetish

Naskoczyłyście na dziewczyne, a moze nic złego nie miała na mysli.
Kalectwo to jednak nadal w naszym kraju temat tabu, o ktorym albo sie nie mowi, albo te rozmowy są takie...hmm, dziwaczne troche. Ludziom wydaje sie, ze ci na wózkach są inni od nas, że życie z nimi jest okropna udręka i w ogole. Racja- do łatwych na pewno nie należy. Jeśli autorko chcesz zobaczyc jak życie z kimś takim wygląda po prostu spytaj go, jak wyglada jego dzień, spotkajcie sie gdzieś na miescie, zobacz jak sobie radzi z codziennością, jak funkcjonuje. Popatrz na to z tej strony- dla kogoś wolnego Twoje dziecko moze byc nadprogramowym bagażem, dla Ciebie tym bagażem jest wózek. Naprawde uważasz, że nie jestes w stanie tego 'udźwignąć'? Najpierw przybliż sobie temat, a później panikuj. NIe bez powodu coś przeciez zaiskrzyło miedzy wami.....

Sweet jej słowa to jeszcze nic w porównaniu do słów just_me

[muszynianka]

No tak, dlatego tez doradzamy autorce blizsze poznanie na zywo

Tylko żeby potem się oboje nie rozczarowali, ech przykra sprawa

[czarna1985]

Napisane przez muszynianka

Jezu rozumiesz że nie wszystkie? Są mężczyźni którzy mają "wyłączoną" sferę seksualną. A to jest kluczowe.

Najpierw musisz go poznać żeby przekonać się jaki jest a później zdecydować...

[E.J.]

Napisane przez muszynianka

Tylko żeby potem się oboje nie rozczarowali, ech przykra sprawa

Zawsze można spróbować, moze nie być z tego miłość ale np. przyjaźń

[marysienka]

Napisane przez just_me

a kalectwo coż... wiadomo że dwa rady więcej obowiązkow niz masz do tej pory. bo przy dziecku i przy facecie, i wszystko na Twojej głowie, wlącznie z podbudowaywaniem jego poczucia psychicznego.

Żenująca wypowiedź. Mam znajomego, który porusza się na wózku, dokońca życia nie stanie na własnych nogach, jednak pomimo tego nie traci pogody ducha, pracuje, studiuje, w sierpniu bierze ślub. Jest podporą dla znajomych, zawsze wysłucha, pomoże. Osoby sparaliżowane/chore zdarza się, że mają większe poczucie psychiczne jak ludzi "zdrowi" więc nie wiem skąd wyciągasz takie wnioski. A ty wrzucasz wszystkich do jednego kubła i uogólniasz.

Tak jak dziewczyny radzą, najpierw poznaj go na żywo, przecież nie bierzesz z nim odrazu ślubu. Daj wam szansę na lepsze poznanie się, a jak już się poznacie sama będziesz wiedziała czy chcesz się związać czy poprostu być na etapie koleżeńskim.

[kara2109]

Napisane przez just_me

no własnie bo często okazuje się , że na żywo to jest zupełnie coś innego niż w sieci i że w sieci było super, fantastycznie nawet motyle w brzuchu a na żywo już nie jest tak ciekawie i interesująco. a kalectwo coż... wiadomo że dwa rady więcej obowiązkow niz masz do tej pory. bo przy dziecku i przy facecie, i wszystko na Twojej głowie, wlącznie z podbudowaywaniem jego poczucia psychicznego.

Wszyscy naskoczyli na ta wypowiedź a ja się z nią po części zgodzę. Po części dlatego, że nie należy wszystkich wrzucać do jednego wora ale są takie osoby, które nie radzą sobie ze swoją niepełnosprawnością i rzeczywiście jest przy nich dużo obowiązków, trzeba je wspierać psychicznie. Nie sądzę, że tak jest z wszystkimi, ale takie osoby są i jak chcemy dobrze doradzić autorce wątku to trzeba to też wziąć pod uwagę, a nie podawać tylko przykłady osób które świetnie sobie z tym radzą.

[E.J.]

Napisane przez kara2109

Wszyscy naskoczyli na ta wypowiedź a ja się z nią po części zgodzę. Po części dlatego, że nie należy wszystkich wrzucać do jednego wora ale są takie osoby, które nie radzą sobie ze swoją niepełnosprawnością i rzeczywiście jest przy nich dużo obowiązków, trzeba je wspierać psychicznie. Nie sądzę, że tak jest z wszystkimi, ale takie osoby są i jak chcemy dobrze doradzić autorce wątku to trzeba to też wziąć pod uwagę, a nie podawać tylko przykłady osób które świetnie sobie z tym radzą.

Trzeba przede wszystkim wsiąść pod uwagę że to, że dana osoba przez fakt, że jest na wózku inwalidzkim nie świadczy, że jest rośliną i pasożytem psychicznym

[sweetish]

Napisane przez E.J.

Sweet jej słowa to jeszcze nic w porównaniu do słów just_me

Racja,
nie odczytałam, że te wypowiedzi kierowane byly nie do autorki, a do tej just_me .
No żenada, żenada. Na szczescie nie cały naród polski taki jest (taki-czyt. zacofany, myślący stereotypowo, zamkniety na wszystko, co różni sie od jego odbicia w lustrze).

[muszynianka]

Nie jest, ale dla mnie to są uzasadnione obawy. Może być tak może być siak a może być smak...

[sweetish]

Napisane przez kara2109

Wszyscy naskoczyli na ta wypowiedź a ja się z nią po części zgodzę. Po części dlatego, że nie należy wszystkich wrzucać do jednego wora ale są takie osoby, które nie radzą sobie ze swoją niepełnosprawnością i rzeczywiście jest przy nich dużo obowiązków, trzeba je wspierać psychicznie. Nie sądzę, że tak jest z wszystkimi, ale takie osoby są i jak chcemy dobrze doradzić autorce wątku to trzeba to też wziąć pod uwagę, a nie podawać tylko przykłady osób które świetnie sobie z tym radzą.

Nazywajcie go jak chcecie, kaleka czy nie kaleka.
dla mnie gorsze jest, jak ktoś jest kaleką emocjonalną będąc w pełni sprawnym człowiekiem. Niech kazdy z Was rozejrzy sie wokól siebie. Zobaczycie, jak płytcy i słabi czasem potrafia byc ludzie.
Facet, o ktorym mowimy, moze dac autorce super zwiazek. Pod warunkiem, że ona zmieni do niego nastawienie i z ciekawostki stanie sie dla niej prawdziwym, wartosciowym mężczyzną.

[kara2109]

Napisane przez E.J.

Trzeba przede wszystkim wsiąść pod uwagę że to, że dana osoba przez fakt, że jest na wózku inwalidzkim nie świadczy, że jest rośliną i pasożytem psychicznym

Ale czy ktoś stwierdził, że taka osoba jest rośliną i pasożytem psychicznym?Pokaż mi gdzie bo nie widzę Po prostu realnie na to patrzę, nie uważam, że osoby niepełnosprawne są "roślinami" czy "pasożytami psychicznymi" ale nie wszyscy sobie z tym radzą tak dobrze jak niektórzy tutaj to opisują.

[sweetish]

Napisane przez muszynianka

Nie jest, ale dla mnie to są uzasadnione obawy. Może być tak może być siak a może być smak...

Żeby był 'smak' trzeba spróbować. A jak sie nie spróbuje to gderać pod nosem można i do usr....... śmierci.

[Gwiazdeczka1978]

Mnie by zaniepokoiło raczej to, ze postąpił troche nieuczciwie ukrywajac kalectwo.
Generalnie zastanawiałabym sie, czy mi to pasuje, czy nie.