Trądzik - cz. 3

[merila]

Napisane przez Nej

Cześć dziewczyny.Nie wiem czy mnie jeszcze tu ktoś pamieta,udzielałam się w starym wątku,a teraz znów wracam do Was.Mam pytanie odnośnie tych kwasów właśnie.Na stronie,pewnie dobrze Wam znanej(biochemia urody),jest tonik z kwasem AHA I BHA,chciałabym go kupić i jestem ciekawa czy pomoże na moje przebarwienia.Co mi radzicie? Czy po tym dostane wysypu? Na początku chciałam sama kombinować,ale sie boje...

Myślę, że na pewno pomoże, ale na efekty będziesz musiała poczekać. To zależy od Twojej skóry czy Cię wysypie czy nie, a nawet jeśli to będzie to dobry znak, że skóra się oczyszcza. Ja na przykład miałam bardzo mały wysyp po stosowaniu różnych toników, maści z kwasami, ale każda skóra jest inna, tak mi się wydaje, ale nie jestem ekspertką.

[kalaaga]

Napisane przez magica

Moim zdaniem możesz , sama tak robię i nic mi się nie dzieje.
A próbowałaś na te ślady jakieś kwasy? Wiesz, teraz dopóki jeszcze nie ma wiosny, śmiało możesz pokombinować i do wiosny powinno Ci zejść. Kwas migdałowy, glikolowy, mlekowy, salicylowy... Dużo tego jest. Ja od czasu stosowania salicyla pozbyłam się wielu przebarwień . Polecam poczytać ofertę mazideł:
kwas migdałowy

kwas glikolowy

kwas l-mlekowy

kwas salicylowy

jakbys mogla zobacz jeszcze to: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=907370170 moze taka kombinacja bylaby lepsza)) prosze szybkoo o odpowiedz

[magica]

Napisane przez kalaaga

kochana z checia bym go uzyla ale boje sie go robic sama poniewaz moge z czyms przesadzic albo niedokladnie cos zrobic i ehhh boje sie skutkow na allegor zalzalam juz gotowy moglabys rzucic okiem??http://allegro.pl/item900198172_kwas...ych_15_ml.html
http://allegro.pl/item898768979_kwas...ory_plamy.html
http://allegro.pl/item901170514_kwas...ylka_0_zl.html


bardzo prosze zobacz czy ktorys z tych preparatow bedie dopowiedni;0

Wydają się być spoko-faktycznie, jeśli obawiasz się sama kombinować, to będzie najlepsze rozwiązanie. Choć ja nigdy nie próbowałam niczego z allegro, więc trudno mi tak ocenić.

Napisane przez Nej

Cześć dziewczyny.Nie wiem czy mnie jeszcze tu ktoś pamieta,udzielałam się w starym wątku,a teraz znów wracam do Was.Mam pytanie odnośnie tych kwasów właśnie.Na stronie,pewnie dobrze Wam znanej(biochemia urody),jest tonik z kwasem AHA I BHA,chciałabym go kupić i jestem ciekawa czy pomoże na moje przebarwienia.Co mi radzicie? Czy po tym dostane wysypu? Na początku chciałam sama kombinować,ale sie boje...

Na początku stosowania kwasów zawsze może pojawić się wysyp-skóra się złuszcza i wszystko co było pod nią(jakieś zanieczyszczenia itd) Wychodzi na wierzch. Ale myślę że po ok.2 tygodniach wszystko powinno wrócić do normy(jakby ten wysyp miał miejsce). Co do przebarwień-na to potrzeba czasu, ale sadzę że pomoże(mi pomógł właśnie salicyl-BHA)

Napisane przez kalaaga

jakbys mogla zobacz jeszcze to: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=907370170 moze taka kombinacja bylaby lepsza)) prosze szybkoo o odpowiedz

Tak, to wydaje mi się lepsze-ma jeszcze kwas mlekowy, czyli działanie będzie bardziej satysfakcjonujące. Pozostałe składniki też ok Moim zdaniem takie właśnie kombinacje dają najlepsze efekty-salicyl działa bardziej na zaskórniki, mlekowy z kolei ogólnie wygładza, napina skórę i likwiduje przebarwienia. Połączone dają niezły efekt

Ja parę dni temu użyłam salicyl z paroma kropelkami mlekowego i glikolowego i ładnie mi się złuszcza skóra

[kalaaga]

Napisane przez magica

Wydają się być spoko-faktycznie, jeśli obawiasz się sama kombinować, to będzie najlepsze rozwiązanie. Choć ja nigdy nie próbowałam niczego z allegro, więc trudno mi tak ocenić.



Na początku stosowania kwasów zawsze może pojawić się wysyp-skóra się złuszcza i wszystko co było pod nią(jakieś zanieczyszczenia itd) Wychodzi na wierzch. Ale myślę że po ok.2 tygodniach wszystko powinno wrócić do normy(jakby ten wysyp miał miejsce). Co do przebarwień-na to potrzeba czasu, ale sadzę że pomoże(mi pomógł właśnie salicyl-BHA)



Tak, to wydaje mi się lepsze-ma jeszcze kwas mlekowy, czyli działanie będzie bardziej satysfakcjonujące. Pozostałe składniki też ok Moim zdaniem takie właśnie kombinacje dają najlepsze efekty-salicyl działa bardziej na zaskórniki, mlekowy z kolei ogólnie wygładza, napina skórę i likwiduje przebarwienia. Połączone dają niezły efekt

Ja parę dni temu użyłam salicyl z paroma kropelkami mlekowego i glikolowego i ładnie mi się złuszcza skóra

o dziekuje za odpowiedz zaraz zamowie sobie te ampulki ostatnie) a powiedz mi bardzo duzy jest wysyp ?? czy mozlwie jest ze jednak nie bedzie wysypu?? od czego jest to zalezne od islosci zaskornikow??
i powiedz mi jak stosowac ten kwas?? na umyta twarz wieczorem?? na jak dlugo pozostawic na twarzy ?? zmywac nie zmywac?? jak cos to czym woda, mleczkiem?? i jak duzo na twarz tego nalozyc?? i mniej wiecej jak bedzie skora sie luszczyc to nawilzac twarz czyms czy pozostawic samej sobie?? a i zwykle masci jakie uzywam np davercin acnederm odstawic?

[kasia.diet]

dziewczyny chcialam sie was poradzic.
otoz pokrotce: mecze sie z tradzikiem mniej wiecej 8-9 lat (teraz mam prawie 24). na poczatku przez kilka lat odwiedzalam mnostwo dermatologow, tych panstwowych i tych prywatnie, leczylam sie roznymi masciami, kremami, gotowymi i tymi "do zrobienia" na zamowienie, leczylam sie takze antybiotykiem doustnie (bardzo dlugo, moja mama twierdzi ze rok, ale nie jestem pewna czy to prawda-kilka dobrych miesiecy na pewno). wszystko to nie pomagalo, a jesli pomagalo to nieznacznie i za chwile wszystko wracalo. mniej wiecej 2-2,5 roku temu trafilam do gina z nieregularnymi miesiaczkami, a ze tradziku trudno nie zauwazyc to gin na te dwa problemy dala mi Cyprest (bez zadnych badan - hormonalnych czy jakichkolwiek), w sumie wzielam chyba 11 opakowan (pomoglo, cera byla na pewno ladniejsza, skutkow ubocznych brak), ostatnie opak skonczylam w zeszlym roku w maju. przez lato bylo ok, na jesieni znow zaczely sie pojawiac krosty. wtedy trafilam z innym problemem do innej pani gin ale w tej samej przychodni, ktora powiedziala ze hormony po odstawieniu same sie ustabilizuja. ale sadzac po stanie cery jakos nie chcialy sie ustabilizowac:/ chcialam znow zaczac brac Cyprest ale naskoczyla na mnie ze w zyciu mi go nie wypisze. badan zadnych hormonalnych tez nie chciala dac bo "nie ma wskazan". odeslala mnie do dermatologa, a jak powiedzialam ze leczylam sie u wielu, i roznymi sposobami to stwierdzila tylko ze "trzeba zmienic dermatologa"
w zasadzie to teraz jest coraz gorzej znow mam nasilony tradzik, krosty bywaja bolesne i swedzace, duze gule ropne albo mniejsze czerwone krosty ale o duzym nasileniu, rowniez duzo zaskornikow i caly nos w wagrach. krosty umiejscawiaja sie wszedzie - przy uszach, na skroniach, czole, przy linii wlosow, na policzkach, brodzie i nawet luku brwiowym. problem (choc w mniejszym stopniu) dotyczy tez dekoltu i plecow. dodam ze mam tez nadmierne owlosienie na piersiach (nieduze ale nie powinno go byc?).
i teraz sie zastanawiam czy isc do dermatologa? wydawac kase i probowac leczyc sie jakimis kolejnymi masciami?
konsultowalam sie z mama i stwierdzilysmy zebym zrobila odplatnie badania hormonalne i jak cos bedzie nie tak to pojde z tym do gin. a jesli hormony okaza sie w porzadku - pojde do dermatologa.
problem w tym ze nie wiem jakie badania powinnam zrobic, czy ktoras z was robila i moglaby mi napisac?
czy to w ogole dobre rozwiazanie? bo chcialabym sie w koncu pozbyc tradziku raz na zawsze

sorry, nie dalo sie krocej napisac ;]

[kalaaga]

Napisane przez kasia.diet

dziewczyny chcialam sie was poradzic.
otoz pokrotce: mecze sie z tradzikiem mniej wiecej 8-9 lat (teraz mam prawie 24). na poczatku przez kilka lat odwiedzalam mnostwo dermatologow, tych panstwowych i tych prywatnie, leczylam sie roznymi masciami, kremami, gotowymi i tymi "do zrobienia" na zamowienie, leczylam sie takze antybiotykiem doustnie (bardzo dlugo, moja mama twierdzi ze rok, ale nie jestem pewna czy to prawda-kilka dobrych miesiecy na pewno). wszystko to nie pomagalo, a jesli pomagalo to nieznacznie i za chwile wszystko wracalo. mniej wiecej 2-2,5 roku temu trafilam do gina z nieregularnymi miesiaczkami, a ze tradziku trudno nie zauwazyc to gin na te dwa problemy dala mi Cyprest (bez zadnych badan - hormonalnych czy jakichkolwiek), w sumie wzielam chyba 11 opakowan (pomoglo, cera byla na pewno ladniejsza, skutkow ubocznych brak), ostatnie opak skonczylam w zeszlym roku w maju. przez lato bylo ok, na jesieni znow zaczely sie pojawiac krosty. wtedy trafilam z innym problemem do innej pani gin ale w tej samej przychodni, ktora powiedziala ze hormony po odstawieniu same sie ustabilizuja. ale sadzac po stanie cery jakos nie chcialy sie ustabilizowac:/ chcialam znow zaczac brac Cyprest ale naskoczyla na mnie ze w zyciu mi go nie wypisze. badan zadnych hormonalnych tez nie chciala dac bo "nie ma wskazan". odeslala mnie do dermatologa, a jak powiedzialam ze leczylam sie u wielu, i roznymi sposobami to stwierdzila tylko ze "trzeba zmienic dermatologa"
w zasadzie to teraz jest coraz gorzej znow mam nasilony tradzik, krosty bywaja bolesne i swedzace, duze gule ropne albo mniejsze czerwone krosty ale o duzym nasileniu, rowniez duzo zaskornikow i caly nos w wagrach. krosty umiejscawiaja sie wszedzie - przy uszach, na skroniach, czole, przy linii wlosow, na policzkach, brodzie i nawet luku brwiowym. problem (choc w mniejszym stopniu) dotyczy tez dekoltu i plecow. dodam ze mam tez nadmierne owlosienie na piersiach (nieduze ale nie powinno go byc?).
i teraz sie zastanawiam czy isc do dermatologa? wydawac kase i probowac leczyc sie jakimis kolejnymi masciami?
konsultowalam sie z mama i stwierdzilysmy zebym zrobila odplatnie badania hormonalne i jak cos bedzie nie tak to pojde z tym do gin. a jesli hormony okaza sie w porzadku - pojde do dermatologa.
problem w tym ze nie wiem jakie badania powinnam zrobic, czy ktoras z was robila i moglaby mi napisac?
czy to w ogole dobre rozwiazanie? bo chcialabym sie w koncu pozbyc tradziku raz na zawsze

sorry, nie dalo sie krocej napisac ;]

mialam podobnie fakt tylko jets taki e nie faszerowalam sie hormonami tak dlugo tylko z jakies 2-3 miechy i tak samo pomoglo troche nie do konca w czasie brania a pozniej bylo jeszcze goorzej tak samo byl9o po wizytach u dermatologa jadlam roznego rodzjau izoteki roacutany, pomagaly tez nie do kona w czasie brania a jeszcze gorzej bylo po zakonczoniu tak wiec uwazam ze twoja mama dobrze mowi musisz sie isc i zbadac tyko ze ja bym zaczela od wymazu z krosty bo jest duzo tanszy niz badania hormonow!! kosztuje tylko ok 30 zl oraz na poczatek poziom testosteronu ktory odpowiedzialny jest za nadmierne owlosienie... ogolnie mozesz miec jakiegos gronkowca i zly pozomi hrmonow dlatego do konca ci nie zeszlo podczas brania tablet hormonalych....ja np mialam gronkowca i gule, pryszcze wyskakiwaly mi tak jak tobie na brodzie , lini zuchwy, policzkach na owliosionych miejscach.... dlatego zrob sobie wymaz z krosty zeby dermataologowi bylo latwiej dac antybiotyk ktory w miesiac pomoze ci tak jak mnie (tj od pazdziernika mam tylko slady nic mi nie wyzkakuje) a do gina to popytaj sie wsrod kolzanek znajmoych moze ci poleca bo tak isc do pierwszego lepszego nie ma sensu....

[kasia.diet]

w sumie racja z tym wymazem z krosty, tylko gdzie to mozna wykonac?
a z hormonow to tylko poziom testosteronu?

[--Olka--]

Skoro masz nieregularne miesiączki i podczas brania tabletek antykoncepcyjnych cera się poprawiła to zapewne trądzik ma podłoże hormonalne. Oczywiście bardzo możliwe, że nakładają się na to również inne czynniki (chociażby wspomniany gronkowiec czy inne: zła dieta, zła pielęgnacja, stres, itd.).

Rzeczywiście najlepszym pomysłem w twoim wypadków byłoby zbadanie poziomu hormonów.
Ale może najpierw pójdź go gina (do engokrynologa będzie trudniej), naświetl problem i spróbuj wysępić skierowanie na badania. Jeśli się nie da, to wtedy zrób badania na własną rękę. Myślę, że zbadanie testosteronu, androstendionu, prolaktyny i progesteronu powinno wiele wyjaśnić (pamiętaj, że niektóre trzeba robić w konkretne dni cyklu - miesiączkujesz teraz regularnie?). Zresztą lekarz, jeśli nie będzie chciał dać skierowania, to powinien chociaż wskazać ci jakie badania powinnaś zrobić. Istotne jest to czy poszłabyś prywatnie czy państwowo.Nie masz jakiegoś zaufanego/sprawdzonego/polecanego lekarza?
Po badaniach wracasz z wynikami do gabinetu i już wiadomo co i jak.
Jeśli poziom hormonów byłby w normie (szczerze mówiąc to średnio mi się to widzi na podstawie twojego postu, ale wszystko w końcu możliwe), to eliminujesz ten trop i bierzesz się za inne.
Do dermatologa powinnaś potem iść bez względu na wyniki hormonów (jeśli okaże się, ze to ich sprawka to i tak musisz zewnętrznie zająć się cerą).

Wymaz jest dobrym pomysłem. Na pewno nie zaszkodzi, a chociaż będziesz wiedziała czy to nie to.

Oczywiście musisz zadbać też o dietę i zastanowić się nad pielęgnacją (nic nie napisałaś na ten temat, piszę profilaktycznie).

[kalaaga]

Napisane przez --Olka--

Skoro masz nieregularne miesiączki i podczas brania tabletek antykoncepcyjnych cera się poprawiła to zapewne trądzik ma podłoże hormonalne. Oczywiście bardzo możliwe, że nakładają się na to również inne czynniki (chociażby wspomniany gronkowiec czy inne: zła dieta, zła pielęgnacja, stres, itd.).

Rzeczywiście najlepszym pomysłem w twoim wypadków byłoby zbadanie poziomu hormonów.
Ale może najpierw pójdź go gina (do engokrynologa będzie trudniej), naświetl problem i spróbuj wysępić skierowanie na badania. Jeśli się nie da, to wtedy zrób badania na własną rękę. Myślę, że zbadanie testosteronu, androstendionu, prolaktyny i progesteronu powinno wiele wyjaśnić (pamiętaj, że niektóre trzeba robić w konkretne dni cyklu - miesiączkujesz teraz regularnie?). Zresztą lekarz, jeśli nie będzie chciał dać skierowania, to powinien chociaż wskazać ci jakie badania powinnaś zrobić. Istotne jest to czy poszłabyś prywatnie czy państwowo.Nie masz jakiegoś zaufanego/sprawdzonego/polecanego lekarza?
Po badaniach wracasz z wynikami do gabinetu i już wiadomo co i jak.
Jeśli poziom hormonów byłby w normie (szczerze mówiąc to średnio mi się to widzi na podstawie twojego postu, ale wszystko w końcu możliwe), to eliminujesz ten trop i bierzesz się za inne.
Do dermatologa powinnaś potem iść bez względu na wyniki hormonów (jeśli okaże się, ze to ich sprawka to i tak musisz zewnętrznie zająć się cerą).

Wymaz jest dobrym pomysłem. Na pewno nie zaszkodzi, a chociaż będziesz wiedziała czy to nie to.

Oczywiście musisz zadbać też o dietę i zastanowić się nad pielęgnacją (nic nie napisałaś na ten temat, piszę profilaktycznie).

dokladnie zgadzam sie z ola zrob moze i nawet rownczesnie te hormony, i równocześnie wymaz z krosty bo niestety moze tak jak pisalm wczensiej miec polaczone jakies bakterie i dodatkowo przyczyna wystepowania krost w nieprawilowych hormonach, wymaz z krosty zrobisz naet bez skeirowania w zwyklej przychodni gdzie zajmuja ie pobieraniem krwi itp ( niekazda ma poprostu musisz sie isc i popytac w ktorej akurat robia wymaz) aaa i nie idzdotypowowprywtanychlab olatoriow bo zapalcisz z 50-60 zl a w takich typowo pasnwtowych tylko ok 30 wiec roznica spora

[kasia.diet]

ok dziekuje za wskazowki, postaram zrobic sie ten wymaz i badania hormonow, tylko najpierw musze dowiedziec sie ile to kosztuje bo czytalam ze hormony tanie nie sa:/
co do tych hormonow jeszcze to wiem wlasnie ze robi sie je w okreslonych dniach cyklu i mam nadzieje ze panie w rejestracji laboratorium powiedza mi co i jak..
co do regularnosci @ kiedys (przed Cyprestem) bylo tak ze raz cykl trwal dwadziescia kilka dni a raz czterdziesci, teraz nie ma takich rozbieznosci, np przedostatni cykl 33 dni, ostatni 39dni, a obecnie jest 33 dzien i narazie @ ani widu ani slychu wiec 40 dni bedzie na pewno. ale jakby nie patrzec cykle sa wydluzone.
moje ginekolozki, a sa dwie o ktorych pisalam, zadna nie da mi skierowania bo "nie ma wskazan", a po prostu te panstwowe nie chca tak chetnie dawac, musi sie chyba naprawde ewidentnie cos dziac zeby dostac skierowanie na jakies badanie.
najgorzej to trafic do lekarza akurat wtedy gdy cera jest "uspokojona" i dla lekarza 'nie wyglada tak zle'...

[--Olka--]

Zbadanie każdego z hormonów to koszt ok. 30 zł w zależności od miejsca. Także najlepiej najpierw sprawdzić ceny w kilku.
Cykle rzeczywiście masz przydługie. O tyle dobrze, że w ogóle są.
Zdaję sobie sprawę z tego, że lekarze nie chcą wypisywać skierowań na badania. Niestety. Mogłabyś trochę powyolbrzymiać, ale i tak pewnie na niewiele by się to zdało.

[kalaaga]

dziewczyny a jak sadzicie atrederm by pomogl na moje okropne blizny????????? Magica zamowilam sobie na allegro ale eh zanim przyjdzie to pewnie z 2 tyg wiec pokombinuje moze z atredermem wyczytalamw necie ze radzi sobie z bliznmi jak sadzicie?

[--Olka--]

Atrederm na pewno pomógł by na blizny.
Ale:
--po pierwsze - większe efekty można zobaczyć dopiero po kilku miesiącach regularnego stosowania (nie masz co zaczynać skoro masz 2 tygodnie)
--po drugie - to niezły kiler, złuszcza skórę, na początku najlepiej stosować 1-2 w tygodniu, konieczne jest ciągłe nawilżanie, koniecznie filtry(!)
--po trzecie - nie nadaje sie do cery ze skłonnością do naczynek.
Ja stosuję na plecy od czasu do czasu i są efekty. Na twarz też stosowałam i pomagał, ale niestety pojawiło się naczynko i odstawiłam.

Przede wszystkim kaalaga to nie przejmuj się tak. Na pewno twoje blizny nie są tak rozległe jak moje. Jasne, że fajnie byłoby mieć gładką cerę - ty jesteś na prostej drodze do tego celu skoro nic nowego ci nie wyskakuje. Także przede wszystkim zachowaj cierpliwość i spokój (jak to łatwo napisać).

[kalaaga]

Napisane przez --Olka--

Atrederm na pewno pomógł by na blizny.
Ale:
--po pierwsze - większe efekty można zobaczyć dopiero po kilku miesiącach regularnego stosowania (nie masz co zaczynać skoro masz 2 tygodnie)
--po drugie - to niezły kiler, złuszcza skórę, na początku najlepiej stosować 1-2 w tygodniu, konieczne jest ciągłe nawilżanie, koniecznie filtry(!)
--po trzecie - nie nadaje sie do cery ze skłonnością do naczynek.
Ja stosuję na plecy od czasu do czasu i są efekty. Na twarz też stosowałam i pomagał, ale niestety pojawiło się naczynko i odstawiłam.

Przede wszystkim kaalaga to nie przejmuj się tak. Na pewno twoje blizny nie są tak rozległe jak moje. Jasne, że fajnie byłoby mieć gładką cerę - ty jesteś na prostej drodze do tego celu skoro nic nowego ci nie wyskakuje. Także przede wszystkim zachowaj cierpliwość i spokój (jak to łatwo napisać).

heheh kochana widze ze mnie mega rozumiesz ze ciezko jest sie nie przejmowac ale ehhh ja to chyba tak bardzo chce miec gladka bez przebarwien twraz bo boje sie ze z pol roku i zas mi wszytsko wroci mam takie jakies leki((((( wiec chcialabym chociaz przez miesiac dwa sie nacieszyc) ehhh nooo bede go stosowac ze dwa razy w tyg i jak mi bedzie cos pomaga to odpuszcze sobie tego salicyla na twraz tylko bede go stosowac na plecy od czasu do czasu... ehhh jakos boje sie bo polozyc na twarz noooo i narazie loooz moge stosowac bo jest zima ale juz kolo kwietnia bede musila odstawic bo ehh promienie sloneczne aw wakacje jakies tropikalne wakacjeDDD

[kasia.diet]

Napisane przez --Olka--

Zbadanie każdego z hormonów to koszt ok. 30 zł w zależności od miejsca. Także najlepiej najpierw sprawdzić ceny w kilku.
Cykle rzeczywiście masz przydługie. O tyle dobrze, że w ogóle są.
Zdaję sobie sprawę z tego, że lekarze nie chcą wypisywać skierowań na badania. Niestety. Mogłabyś trochę powyolbrzymiać, ale i tak pewnie na niewiele by się to zdało.

dowiedzialam sie dzis u siebie w przychodni o ceny badan hormonow, kosztuja 26-28zl kazdy, a Pani w rejestracji powiedziala ze oprocz testosteronu, progesteronu, androstendionu i prolaktyny moglabym jeszcze zbadac luteotropine - myslicie ze bedzie dla mnie przydatna?
tylko niestety panie nie wiedzialy kiedy, w jakich dniach cyklu te badania trzeba wykonac, wiec musze sie tego jakos dowiedziec..

[--Olka--]

Z tego co się orientuję (ale na wszelki wypadek zapytaj lekarza):
Testosteron i androstendion - męskie hormony, przez cały cykl utrzymują podobny poziom, więc dzień badania nie ma znaczenia.
Prolaktyna - 3-5 dzień cyklu
Progesteron - 21-23 (czasem ciężko trafić, to norma dla ok. 30-dniowych cykli, ale i tak powinno coś tam zawsze wyjść)
Luteotropina - nie pamiętam, robiłam dawno. A czy ty masz zrobić? Jak chcesz. Na pewno zbadanie nie zaszkodzi.

[kalaaga]

Kupilam ten atrederm ( na salicyla wciaz czekam ) posmarowalam sie raz nic drugi raz nic trzeci raz nic anwet mie nie szczypalo dzis 4 dnia lekko zaczela schodzi skora. nie wiem chyba mam skore jak nosorozec bo czytalam ze stosuje sie 1-2 w tyg i laski opisywaly ze juuz po pierszym razie culy niesamowie szcypanie.. na szcescie po 4 dniach w kocnu widac ze cos sie zaczelo dzialac... oby zelszo to dziadostwo.. i ciekawi mnie ile warst skory musi zejsc zeby te czerwone plamska zeszly(

[--Olka--]

A ilu procentowy roztwór atredermu masz?
Ja smarowałam się tylko raz w tygodniu, żeby łuszczyć się w weekend (tzn. smarowałam się w czwartek i łuszczyłam się na 2 i 3 dzień). Chociaż u mnie to nie było duże łuszczenie. Po prostu nie chciałam nawet przy małym pokazywać się ludziom.
A ty użyłaś na początek 4 dni po kolei? Mam nadzieję, że nie złuszczy cię za bardzo. Niektórzy smarują się nawet codziennie (poczytaj wątek o atre, jest chyba na biochemii), ale dochodzą do tego stopniowo, a nie od razu.
Dużą ilość atre nakładasz i trzymasz czy zmywasz? Ja rozprowadzałam bardzo nasączonym wacikiem 3 warstwy i zostawiałam na noc.
Efekty powinnaś zauważyć dopiero po dłuższym czasie - co najmniej 3 miesiącach. Oczywiście to zależy od częstotliwości stosowania. Nie chodzi o to, żeby raz czy dwa spalić skórę, tylko konieczne jest regularne stosowanie.

[kalaaga]

Napisane przez --Olka--

A ilu procentowy roztwór atredermu masz?
Ja smarowałam się tylko raz w tygodniu, żeby łuszczyć się w weekend (tzn. smarowałam się w czwartek i łuszczyłam się na 2 i 3 dzień). Chociaż u mnie to nie było duże łuszczenie. Po prostu nie chciałam nawet przy małym pokazywać się ludziom.
A ty użyłaś na początek 4 dni po kolei? Mam nadzieję, że nie złuszczy cię za bardzo. Niektórzy smarują się nawet codziennie (poczytaj wątek o atre, jest chyba na biochemii), ale dochodzą do tego stopniowo, a nie od razu.
Dużą ilość atre nakładasz i trzymasz czy zmywasz? Ja rozprowadzałam bardzo nasączonym wacikiem 3 warstwy i zostawiałam na noc.
Efekty powinnaś zauważyć dopiero po dłuższym czasie - co najmniej 3 miesiącach. Oczywiście to zależy od częstotliwości stosowania. Nie chodzi o to, żeby raz czy dwa spalić skórę, tylko konieczne jest regularne stosowanie.

mam 0,05 % no nanosze wavikiem i zostawiam na noc i ogolnie nic mi nie jest po tych 4 dniach zaczelam sie troszke luszczyc ale skora ani mnie nie boli ani nie jest zaczerwieniona ) hehe mam skore nosorozca dawno dawno dawno temu jak bylam u komsetyczki nie pamietam juz na jakim kwasie czy innym zabiegu ale mowila mi babka ze ebde sie luszczyc a nic sie nie luszczylam hehe ogolnie jak niektoryrzy uzywali lysanel alpha pieklo ich mieli zacezrwienia a ja nic nie mialam ani szczypania ani pieczenia kompletnie nic ehhh przez tyle lat uzywania roznych dziaostw na twraz musialam sie niezle zachartowac.............d zis jest 6 dzien i dalej sie troszke luszcze ale musze przystopowac bo w poniedzialek do szkoly.... wiec juz dzis sie nie posmaruje bo przeciez w koncu kiedys musi nastapi to luszczenie mocne..

[--Olka--]

To rzeczywiście dziwny z ciebie przypadek.
Poobserwuj teraz przez kilka dni co się będzie działo (czy się będziesz bardziej łuszczyć po zaprzestaniu smarowania), a jeśli dalej prawie nic, to spróbuj nakładać więcej na raz (ze 3 warstwy). W wątku o atre były też podane sposoby na wzmocnienie jego działania.
Zresztą to raczej dobrze, że się bardzo nie łuszczysz. Atre i tak działa, a wyglądasz jak człowiek.

[Syla_81]

Jak czytam niektóre posty to jest mi niektórych kobietek żal też kiedyś walczyłam z tym cholerstwem: najpierw antybiotyki od dermatologa-erytromycyna i tetracyklina, Zineryt do smarowania (bardzo fajna rzecz) dostałam też Eff-Alpha z La Roche-Posay-krem z kwasem glikolowym o stężeniu 30 %. Piecze jak diabli ale pięknie likwiduje niespodziewanki na twarzy. Po antybiotykach przyszła kolej na Diane-35 i Cilest. Pomogło ale się rozchorowałam i przestałam brać. Dodam, że antybiotyki przepisane przez dermatologa był w gigantycznych ilościach ( z apteki wychodziłam o 100 zł biedniejsza i z reklamówką pełną leków, a eryto i tetracyklina nie są jakoś specjalnie drogie a było to 10 lat temu). Raz się skusiłam na kurację kwasem migdałowym-nie piekło ale po kilku dniach pojawiła się taka jakby "kaszka" na twarzy i później zaczęłam się łuszczyć. Na tym moja przygoda z trądzikiem się skończyła. Mam kilka zaskórników na nosie, czasem coś mi wyskoczy ale ogólnie nie jest najgorzej.Aaaaaa ...i raz się skusiłam na Isotrex. Nałożyłam go na plecy iiiiiii...po kilku dniach wzdłuż kręgosłupa pękł mi naskórek, wyglądało to jak złażąca skóra po niefortunnej kąpieli słonecznej. Jednym słowem-po antybiotykach wyglądałam najlepiej ale nie można ich brać w nieskończoność. Skutki uboczne-dolegliwości żołądkowe i grzybica....ekhmmmmm...w miejscu intymnym.

"Poszkodowanym przez trądzik" życzę pięknej skóry. Nie żebyśmy pragnęły gwiazdki z nieba ale po prostu kobiety chcą dobrze wyglądać. Wszystkie razem i każda z osobna. Jakby nie było w końcu jesteśmy płcią piękną.

[kalaaga]

kurde wyskoczyla mi na brodzie gula pierwsza od niewiem kiedy masaaaakraaa jestem zalamana mam nadzieje ze to tylko jednorazowy wysok (((((((((((( bo jak cholera powrocic wszystko z przed pol roku to sobie chyba krzywde zrobie....((((((((((((( (((((((((((((((((((( masaaaakraaaaaaaaaaaaa a skora mi sie wcla eprawie nie luszczy wiec pewnie sladow sie nie pozbede a pryszczyca wroci ( tyle lat sie mecze czy nie moze juz to gowno odpuscic!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

[>>Girl<<]

U mnie o dziwo bez żadnych niespodzianek, skóra jest gładka i też chce się teraz pozbyć tych przebarwień, od jakiegoś czasu używam kwasu glikolowego 30% z mazideł i w takiej postaci go aplikuje, ale jakiś większych efektów nie widze :| Wczoraj zostawiłam go na całą noc na buzi, może tym razem coś ruszy

[Madelaine]

Hej dziewczyny Męczę się z trądzikiem 9 miesięcy, były już takie okresy, że wszystko się ładnie goiło, twarz wyglądała naprawdę dobrze ale potem pryszcze wracały ze zdwojoną siłą;( Na dzień dzisiejszy wyglądam okropnie, mam mega wysyp i nie wiem nawet od czego;( Wczoraj byłam u nowego dermatologa. Przepisał mi do łykania 2 razy dziennie przez tydzień Augmentin i metronidazol krem do smarowania wieczorem. Poza tym kazał myc buzię rano i wieczorem mydłem bambino i rano smarować kremem bambino ochronnym. Powiedział, że za 2 tygodnie wszystko powinno ładnie zniknąć, w ogóle był jakoś tak pozytywnie nastawiony. Tylko, że mi się jakoś nie chce wierzyć, że smarowałam się miesiącami jakimiś maściami acne dermem, brevoxylem, epiduo itp. i nic na dłuższą mete nie pomagało a teraz po 2 tyg ma już być wszystko ok. Zastanawia mnie tez ten krem bambino...ma w składzie paraffinum liquidum a to chyba jeden ze składników zapychających prawda? Do tej pory do nawilżania miałam cetaphil czy nie lepiej byłoby przy nim zostać? I to mydło...nigdy nie myłam buzi mydłem, zawsze tylko zmywałam makijaż płynem micelarnym i na to jakiś tonik albo hydrolat ...ale nie wiem może źle robiłam, jak myslicie? Aha i może ktoraś z was brała ten augmentin albo używała metronidazolu i może powiedzieć jakie były efekty? Byłabym bardzo wdzięczna

[sloneczko42s]

.

[Madelaine]

Dziękuje bardzo Też mam taką nadzieje bo ten trądzik już mnie całkowicie psychicznie wykańcza;( W takim razie będę myła buzię tym mydełkiem ale krem sobie odpuszczę.

[Marzena17]

Napisane przez Madelaine

Dziękuje bardzo Też mam taką nadzieje bo ten trądzik już mnie całkowicie psychicznie wykańcza;( W takim razie będę myła buzię tym mydełkiem ale krem sobie odpuszczę.

Jeśli moge dodać cos od siebie możesz spróbowac użyc kremu bambino, niekoniecznie Cie zapcha, chyba że wiesz, że ma składnik, który zawsze Cie zapycha. Dla mnie bambino jest bardzo dobry, ładnie wszystko łagodzi i goi, więc może u Ciebie też tak bedzie.
Powodzenia

[tuturutu]

a ja zamiast kremu bambino proponuję ten z babydream z rossmanna
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...nagietkiem.htm

[Nej]

Oj,dziewczyny.Dostałam ten tonik z biochemii,ale.... boję się go uzyć.Obawiam się strasznie wysypu.Nie umiem się uporac z myślą, tak jak kaalaga,że pryszczyca wróci.Pod skórą co prawda mam niewiele grudek,zaskórników.Trochę koło noska i na czole,ale pewności nie mam,patrze tylko pod światło,a pewnie czai sie gdzies głęboko jakaś zaraza. Ten tonik wydaje się ostry.Salicyl,kwas mlekowy + spirytus 95 %.Boję się.Nie wytrzymam psychicznie kolejnego wysypu.po Epiduo leczyłam się 2 miesiące...koszmar

[Madelaine]

To może spróbuje użyć bambino, a jeśli będzie coś nie tak to kupię ten babydream, opis brzmi zachęcająco i ma dobre oceny na KWC Ale czy jeden i drugi nadają się na rano pod makijaż? nie będę się po nich za bardzo świecić?
Mam jeszcze pytanie o dietę. Co prawda dermatolog powiedział mi, że nie wpływa ona w ogóle na powstawanie trądziku ale ja i tak od pół roku zapobiegawczo nie jem w ogóle fast foodów, słodyczy i ostrych potraw i czytałam, że mleko może powodować większą ilość pryszczy więc też go nie pije ale jak to jest z jogurtami i serkami homogenizowanymi? Też nie powinno się ich jeść?