Trądzik - cz. 3

[kasza80]

cześć dziewczynki, dawno się nie udzielałam, ale podczytuję Was na bieżąco
mam pytanko: macie doświadczenie z kosmetykami aknicare???

Moje ostatnie doświadczenia: bardzo dobry jest acnefan punktowo na wypryski, mydełko z nanosrebrem nie polecam, wcześniej buzię myłam mydełkiem borowinowym z tołpy, a tym z nanosrebrem plecy, jak mi się skończyła tołpa to do buzi zaczęłam stosować to naturalne z nanosrebrem.... 3 dni i skóra wysuszona na wiór i znów świecąca - więc teraz znów mam kurację intensywnie nawilżającą... bo już dawno się nie świeciłam, także ostrożnie z tym mydełkiem.

[mel89]

Napisane przez Nej

Dziewczyny,użyłam tego toniku. I teraz mam pytanie,do Was kobietki,które miały stycznosc z tonikami z kwasami. Piekło Was cos? Jakie wrażenia.Bo ja... hm, martwi mnie,że nie odczułam kompletnie nic.Pieczenie,zaczerwieni e- nic. Boje się,ze za słabe... mam tylko wrazenie,ze mam folie na twarzy...

Hmm, ja też mam takie odczucia Używam toniku z kwasem i piecze mnie tylko trochę Zaczerwienienie tak, ale nie piekło. Jeśt w ogóle nic nie poczułaś to może kup tonik o większej zawartości kwasu ?? Ja mam 10%/.

A tak w ogóle to polecam peeling Joanny, taki kolorowy (różne są, truskawkowy, pomarańczowy i jagodowy chyba), w małych, przezroczystych buteleczkach, koszt to 5-6 zł, ale skóra od razu jest aksamitna po nim Wiem, że to takie doraźne, ale zawsze coś.

Chciałam jeszcze polecić wizażankam maść Aknemycin - stosowałam go ze 2 lata, fakt, wysusza skórę, ale wszelkie pryszcze też, i dodatkowo skupia je jakby w jednym miejscu, jak magnes Także zamiast całego policzka wywalonego mamy tylko jeden duży pryszcz który można posmarować i też zniknie

Ogólnie to jak Wy dziewczyny sobie radzicie z mieszaną cerą? Dla mnie to zmora Policzki mam wysuszone, a nos, czoło i broda świecą mi się jak nie wiem co. Wywaliło mnie właśnie na policzkach przy żuchwie i już nie wiem czym przecierać

[Madelaine]

Aaaaa już nigdy więcej niczego nie wycisnę! Mam wielką czerwona plamę i nawet korektor tego całkowicie nie zakrywa A do tego dostałam okres i 3 nowe paskudy mi na policzku wyskoczyły, co prawda nie duże, ale i tak mnie strasznie wkurzają. Ale zauważyłam, że po tym metronidazolu skóra jest jaśniejsza, mniej zaczerwieniona i ogólnie jakaś taka ładniejsza, więc ogólnie jakaś tam poprawa jest, ale mam nadzieję, że będzie jeszce lepiej

mel89 ja mam tak że niby skóra wszędzie jest przesuszona , a najbardziej na czole, nosie i na policzkach w pobliżu nosa i jak nakładam podkład to zawsze mi suche skórki odstają, a po 2-3 godzinach swiece się strasznie i to w tych wysuszonych miejscach właśnie najbardziej Do nawilżania stosuję cetaphil, a do makijażu żeby zniwelować to świecenie się puder bambusowy ale to niewiele pomaga. I też się właśnie zastanawiam jak sobie z tym radzić.

[celebrityxskin]

wolicie kremy czy tabletki.. szczerze to te specyfiki od dermatologów rzadko kiedy pomagają i koszmarnie cuchną .. Moja przyjaciółka po stosowaniu tych 'mikstur' uodporniła się na wszystko inne i ma kretowisko zamiast twarzy.

[--Olka--]

Napisane przez kasza80

cześć dziewczynki, dawno się nie udzielałam, ale podczytuję Was na bieżąco
mam pytanko: macie doświadczenie z kosmetykami aknicare???

Moje ostatnie doświadczenia: bardzo dobry jest acnefan punktowo na wypryski, mydełko z nanosrebrem nie polecam, wcześniej buzię myłam mydełkiem borowinowym z tołpy, a tym z nanosrebrem plecy, jak mi się skończyła tołpa to do buzi zaczęłam stosować to naturalne z nanosrebrem.... 3 dni i skóra wysuszona na wiór i znów świecąca - więc teraz znów mam kurację intensywnie nawilżającą... bo już dawno się nie świeciłam, także ostrożnie z tym mydełkiem.

Miałam żel, tonik i krem acnicare. Według mnie żadna rewelacja. Nie to, że szkodzą - po prostu na mnie nie działały (a nawet jeśli pomagały, to w tak małym stopniu, że tego nie odnotowałam). Do dziś żałuję pieniędzy, które na nie wydałam (była to dla mnie wtedy ogromna suma).

A mydła wiadomo- mają tendencję do wysuszania, a w konsekwencji zwiększania świecenia.

Napisane przez Madelaine

Aaaaa już nigdy więcej niczego nie wycisnę! Mam wielką czerwona plamę i nawet korektor tego całkowicie nie zakrywa A do tego dostałam okres i 3 nowe paskudy mi na policzku wyskoczyły, co prawda nie duże, ale i tak mnie strasznie wkurzają. Ale zauważyłam, że po tym metronidazolu skóra jest jaśniejsza, mniej zaczerwieniona i ogólnie jakaś taka ładniejsza, więc ogólnie jakaś tam poprawa jest, ale mam nadzieję, że będzie jeszce lepiej

mel89 ja mam tak że niby skóra wszędzie jest przesuszona , a najbardziej na czole, nosie i na policzkach w pobliżu nosa i jak nakładam podkład to zawsze mi suche skórki odstają, a po 2-3 godzinach swiece się strasznie i to w tych wysuszonych miejscach właśnie najbardziej Do nawilżania stosuję cetaphil, a do makijażu żeby zniwelować to świecenie się puder bambusowy ale to niewiele pomaga. I też się właśnie zastanawiam jak sobie z tym radzić.

Co zrobić? Nawilżać się dużo więcej! Skoro masz suche skórki to znaczy, że przesuszasz skórę i paradoksalnie dlatego własnie tak szybko się świeci. Jeśli miałabyś dobrze nawilżoną skórę, to nie miałabyś skórek i świeciłabyś się dużo mniej (przetestowałam na sobie i zapewniam, że to prawda).

Jeśli chodzi o wyciskanie - wiadomo, że nie wolno.

Napisane przez mel89

Chciałam jeszcze polecić wizażankam maść Aknemycin - stosowałam go ze 2 lata, fakt, wysusza skórę, ale wszelkie pryszcze też, i dodatkowo skupia je jakby w jednym miejscu, jak magnes Także zamiast całego policzka wywalonego mamy tylko jeden duży pryszcz który można posmarować i też zniknie

Aknemycin to chyba płyn jest, a nie maść? Stosowałam dłuższy czas i potwierdzam, że był jednym z niewielu preparatów, który mi w pewnym stopniu pomagał (a dokładnie zawarta w nim tretinoina), ale wiadomo - to kwestia indywidualna. Jedyne co mnie w nim wkurzało, to niehigieniczny aplikator, dlatego przerzuciłam się na locacid (tretinoina).

[Aniula82]

Ludzie drodzy- nie tylkko nie tabletki!!!!
Spróbujcie odłozyć wszytskie chemiczne substance i stosujcie kosmetyki naturalne. Tylko tak i nie inaczej! Ja miałam ogromny trądzik (nawet w wieku 25 lat) ale skutecznie wyleczyłam.
To leczenie miało 2 etapy.
1) stosowałam regularnie glinke zieolną (kupowałam sypką w małych paczuszkach i zalewałam wystygniętym naparem z rumianku)

2) kupiłam '***l

To drugie to była bardziej kosztowna sprawa ale zamiast wydawać na kosmetyczki, dermatologów, leki i kosmetyki "z serii", wydałam na ***l 280 zł i mam spokój. Jakbyście nie wiedzieli gdzie D***l można dostac dużo taniej - polecam Allegro.

Jak macie jakieś wątpliwosci albo miałabym polecić u kogo można kupić jedno i drugie i nawet dostac rabat to napiszccie do mnie.

[neuron333]

hej! ja od około roku stosuje maść epiduo. Nie powiem, gdyż daje ona spore efekty mimo wszystko podczas gdy jestem w stresowych sytuacjach np sesja itp., jakiś, choćby najmniejszy pryszcz , zawsze się pojawia.
Obecnie mam 3 i kilka śladów.
Tez macie tak, że każdy nowy wyprysk doprowadza was do szału? bo ja zawsze tego 'nowego' podświadomie powiekszam w swoim przekonaniu do rozmiarów przeogromnych, co zdecydowanie nie sprzyja dobremu samopoczuciu.
pozdrawiam

[Pomadka]

Napisane przez Aniula82

Ludzie drodzy- nie tylkko nie tabletki!!!!
Spróbujcie odłozyć wszytskie chemiczne substance i stosujcie kosmetyki naturalne. Tylko tak i nie inaczej! Ja miałam ogromny trądzik (nawet w wieku 25 lat) ale skutecznie wyleczyłam.
To leczenie miało 2 etapy.
1) stosowałam regularnie glinke zieolną (kupowałam sypką w małych paczuszkach i zalewałam wystygniętym naparem z rumianku)

2) kupiłam D'***l

To drugie to była bardziej kosztowna sprawa ale zamiast wydawać na kosmetyczki, dermatologów, leki i kosmetyki "z serii", wydałam na D'***l 280 zł i mam spokój. Jakbyście nie wiedzieli gdzie D'(***al można dostac dużo taniej - polecam Allegro.

Jak macie jakieś wątpliwosci albo miałabym polecić u kogo można kupić jedno i drugie i nawet dostac rabat to napiszccie do mnie.

Spam i 2 konta z ktorych zachwalasz jakieś artykuły, zapewne nie bez powodu...

Ban.

[celebrityxskin]

ja stosuję acne - derm . Jest absolutnie genialny, polecam

[kalaaga]

jestem pod wielkim wrażeniem Atredermu ... slady zmniejszone juz o jakies 60% ...polecam szczerze..))

[Madelaine]

Napisane przez kalaaga

jestem pod wielkim wrażeniem Atredermu ... slady zmniejszone juz o jakies 60% ...polecam szczerze..))

A on jest na receptę tak? I stosujesz go punktowo na te ślady czy na całą twarz?

Dziewczyny mam pytanie, jaki możecie polecić dobrze kryjący korektor? Ja obecnie używam na zmianę fluidu Pharmaceris F i minerałów ale i i to i to kryje za słabo i te co większe i świeższe przebarwienia są nadal bardzo widoczne...Zastanawiałam się nad którymś z korektorów mineralnych z edm ale nie wiem czy będzie dobrze krył( poza tym ja chyba po prostu nie umiem używać minerałków, w wątku z mineralnymi makijażami dziewczyny potrafią za ich pomocą tak wszystko ładnie ukryć a mi się to nigdy nie udaje) albo nad tym nowym dermablendzie w sztyfcie ale jest dosyć drogi. Może któraś z was ma jakiś wypróbowany korektor który w miarę dobrze zakryje te okropne przebarwienia?

[celebrityxskin]

Napisane przez Madelaine

A on jest na receptę tak? I stosujesz go punktowo na te ślady czy na całą twarz?

Dziewczyny mam pytanie, jaki możecie polecić dobrze kryjący korektor? Ja obecnie używam na zmianę fluidu Pharmaceris F i minerałów ale i i to i to kryje za słabo i te co większe i świeższe przebarwienia są nadal bardzo widoczne...Zastanawiałam się nad którymś z korektorów mineralnych z edm ale nie wiem czy będzie dobrze krył( poza tym ja chyba po prostu nie umiem używać minerałków, w wątku z mineralnymi makijażami dziewczyny potrafią za ich pomocą tak wszystko ładnie ukryć a mi się to nigdy nie udaje) albo nad tym nowym dermablendzie w sztyfcie ale jest dosyć drogi. Może któraś z was ma jakiś wypróbowany korektor który w miarę dobrze zakryje te okropne przebarwienia?

Ja polecam Puder under 20, mi kryje część przebarwień, bardzo dobre są kosmetyki mineralne bo nie zatykają porów i są bardzo bardzo trwałe. Dobre są też fluidy kryjące a korektor to kiedyś stosowałam z Avonu ale nie był jakiś fenomenalny...

[--Olka--]

Napisane przez Madelaine

A on jest na receptę tak? I stosujesz go punktowo na te ślady czy na całą twarz?

Dziewczyny mam pytanie, jaki możecie polecić dobrze kryjący korektor? Ja obecnie używam na zmianę fluidu Pharmaceris F i minerałów ale i i to i to kryje za słabo i te co większe i świeższe przebarwienia są nadal bardzo widoczne...Zastanawiałam się nad którymś z korektorów mineralnych z edm ale nie wiem czy będzie dobrze krył( poza tym ja chyba po prostu nie umiem używać minerałków, w wątku z mineralnymi makijażami dziewczyny potrafią za ich pomocą tak wszystko ładnie ukryć a mi się to nigdy nie udaje) albo nad tym nowym dermablendzie w sztyfcie ale jest dosyć drogi. Może któraś z was ma jakiś wypróbowany korektor który w miarę dobrze zakryje te okropne przebarwienia?

Atrederm jest na receptę.
Punktowe stosowanie według mnie jest trochę bezsensowne (chociaż jak kto woli). Najlepiej nakładać na określone powierzchnie (np. ja nakładałam na policzki, brodę i nos, a na czoło nie, bo mam ładne).
Atre jest fajny i jak widać po przykładzie koleżanki, skuteczny w przypadku świeżych blizn. Niestety sporych, kilkuletnich nie zlikwiduje (chociaż może trochę je zmniejszyć, ale potrzeba czasu). Jednak ma i wady: alkohol w składzie podrażnia naczynka, powoduje łuszczenie (mniejsze lub większe). Trzeba pamiętać o nawilżaniu i filtrowaniu.

Co do korektora to raczej niewiele pomogę. Stosuję korektory z edm: minta (zielony) i multitaskinga (neutralny beż, dla mnie tak naprawdę za ciemny, będę zamawiać jaśniejszy, ale i ten daje radę). Jestem z nich bardzo zadowolona. Dobrze kryją. Ich użycie nie jest trudne. Ja "normalnych" korektorów nie umiem używać, a z tymi nigdy nie miałam problemu.
Nie bardzo rozumiem dlaczego oczekujesz takiego krycia jakie mają dziewczyny na wątku makijażowym - skoro one używają korektorów, a ty tylko podkładu, to chyba nic dziwnego?

[gogela]

oj jak dawno nic nie pisalam na tym forum ale oczywiscie czytam caly czas co tutaj piszecie tylko ze od siebie zabardzo nic nie dodam bo juz mnie tak ten tradzik denerwuje ze loo bylo w dobrze az tu 2 tygodnie temu sie znowu zaczelo okropnie duzo zaskornikow a brodzie nawet podklad nie kryl tego potem zaczely sie robic krostki i wygaldalam po prostu przepieknie stwierdzilam ze acne derm nie pomaga juz i posmarowalam twarz kremem z kwasemi clareny ale mialam wrazenie ze jest gorzej bo jesczze mi sie twarz czerown a zrobila;/ to wynalazlam nowa metode mycie twarzy szarym mydlem i na noc krem bambino mysle ze jest troche lepiej bede wam pisala o efektach tej terapii moze cos zadziala, ostnio mam jakis dobry humor i caly czas sobie powatrzam ze nikt nie widzi tego tradziku i nawet zaczynam w to wierzyc!
pozdrawiam was kochane

[kalaaga]

Napisane przez Madelaine

A on jest na receptę tak? I stosujesz go punktowo na te ślady czy na całą twarz?

Dziewczyny mam pytanie, jaki możecie polecić dobrze kryjący korektor? Ja obecnie używam na zmianę fluidu Pharmaceris F i minerałów ale i i to i to kryje za słabo i te co większe i świeższe przebarwienia są nadal bardzo widoczne...Zastanawiałam się nad którymś z korektorów mineralnych z edm ale nie wiem czy będzie dobrze krył( poza tym ja chyba po prostu nie umiem używać minerałków, w wątku z mineralnymi makijażami dziewczyny potrafią za ich pomocą tak wszystko ładnie ukryć a mi się to nigdy nie udaje) albo nad tym nowym dermablendzie w sztyfcie ale jest dosyć drogi. Może któraś z was ma jakiś wypróbowany korektor który w miarę dobrze zakryje te okropne przebarwienia?

tak artrederm jest an recepte ale jak sie ladnie poprosi w aptece to sie go kupi ) tak jak ja np bez recepty)) ogolnie to nie jest tak ze na swieze bo ja np okropne slady mam od dlugiego czasu .. szkoda z enei zrobilam zdjecia przed i po.... ogolnie wyszlam bez makijazu anwet ostatnio i dziewczyny nei zuwazlyly myslalay ze mam fluiDD fakt nie widzialy mnie tydzien bo na wyjezdzie bylamipo tym tygodniu taki szok)))) fakt skora sie luszczy ale w moim wypadku delikatnie codziennie ja nawilzam i jest super... slady nawet te najstarsze... bardzo wyjasnialy a niektore zniklycalkowice... nie mowiac juz o zaskornikach , skora sie luszczyla i sie odblokowaly i juz widze tez conajmniej 50% poprawe )) ogolnie jestem mega zadowona z dzialania tego leku...

[zocha19]

Ja jestem zdania ze jakis chocby 1 syfek zawsze bede miec na twarzy maly czy duzy zawsze bedzie
Próbowalam róznych rzeczy i srednio pomogl mi peeleing z avonu clearskin ale najbardziej polecam maść TORMENTIOL
Wskazania: stosuje się w leczeniu trudno gojących się ran, zmian ropnych na skórze, owrzodzeń żylakowatych podudzi, zmian zapalnych skóry.
Działanie: to preparat o skojarzonym działaniu: ściągającym, bakteriostatycznym i przeciwzapalnym. Działa wysuszająco na skórę, przyspiesza ziarninowanie i gojenie się ran.
Troche brudzi np. pościel ale jak dla mnie jest okey. Nie jest drogi

[Nej]

Dziewczyny,jestem w głębokiej desperacji! Proszę Was bardzo o jakieś rady.Wiem,zrobiłam najgłupszą rzecz na świecie.Otóż,stosuję ten tonik no i wysypało mnie lekko,zaczęłam sobie wyciskać małe pryszczyki i............. posmarowałam spirytusem.Rano wstaje i Mam 3 wielkie,nie wyoblbrzymiając - OGROMNE bordowe placki spalonej skóry.Jak zakrywam pudrem,wygląda jeszcze gorzej,bo plamy ciemnieją i drastycznie rzucają się w oczy.Do tego te plamy sie potwornie złuszczają,Jak przypudruje,to ta wypalona dziura się okropnie ' marszczy'. Zakupiłam w aptece maść propolisową,na szybszą regenrację. Miałyscie tak kiedys? Po jakim czasie mój wygląd wynormalnieje. I pech chciał,że muszę pokazywać się teraz publicznie.Tak mi wstyd Pomocy.Dziewczyny,pomózci e...

[--Olka--]

mhm... bordowe ja miałam kilka razy jakby "spalony" naskórek, ale to był kolor raczej żółtobrązowy. także nie wiem czy u ciebie wystapiło to samo. smarowałam maścią nagietkową (tania, w każdej aptece powinna być) i po kilku dniach było wszystko ok.
wiem, że raczej mogę dać sobie siana z takimi radami, skoro już jest po fakcie, ale na przyszłość proszę cię, żebyś nie wyciskała małych wyprysków, bo one są najbardziej wredne - jak nie ruszysz to się zasuszą ładnie, a jak kombinujesz to efekty mogą być opłakane (i broń Boze spirytus na twarz).

[Nej]

Wiem,wiem,byłam w desperacji,chciałam użyć do odkażenia czegoś i pod ręką leżał własnie spirytus. No może zle się wyraziłam,bordowe nie są,ale mocno zaczerwienione,schodzi skóra,marszczy się... Pociesz mnie,że to minie. Wygląda jeszcze gorzej pod pudrem

[--Olka--]

aaa... już rozumiem o co chodzi.
musisz to miejsce mocno nawilżać. polecam też tę maść nagietkową. "spalony" naskórek będzie ci się złuszczać, potem "wyjrzy" zaczerwieniona nowa powierzchnia, a potem już będzie ok. za kilka dni wszystko wróci do normy.
tylko pamiętaj, żeby nawilzać i NIE WOLNO nakładać w tym miejscu nic podrażniajacego. bo będzie dopiero masakra.

[Syla_81]

Napisane przez Nej

Dziewczyny,jestem w głębokiej desperacji! Proszę Was bardzo o jakieś rady.Wiem,zrobiłam najgłupszą rzecz na świecie.Otóż,stosuję ten tonik no i wysypało mnie lekko,zaczęłam sobie wyciskać małe pryszczyki i............. posmarowałam spirytusem.Rano wstaje i Mam 3 wielkie,nie wyoblbrzymiając - OGROMNE bordowe placki spalonej skóry.Jak zakrywam pudrem,wygląda jeszcze gorzej,bo plamy ciemnieją i drastycznie rzucają się w oczy.Do tego te plamy sie potwornie złuszczają,Jak przypudruje,to ta wypalona dziura się okropnie ' marszczy'. Zakupiłam w aptece maść propolisową,na szybszą regenrację. Miałyscie tak kiedys? Po jakim czasie mój wygląd wynormalnieje. I pech chciał,że muszę pokazywać się teraz publicznie.Tak mi wstyd Pomocy.Dziewczyny,pomózci e...

Dobrze będzie...ja w takich wypadkach (mój boże ileż ich było) smarowałam podrażnione miejsca grubą warstwą alantanu plus w maści lub w kremie. Krem na dzień a maścią na noc. Skóra tak nie ciągła i nie piekła. A po dwóch dniach naskórek pękł i się złuszczył. Możesz też przykładać torebkę z rumianku.

[Madelaine]

Napisane przez --Olka--

Co do korektora to raczej niewiele pomogę. Stosuję korektory z edm: minta (zielony) i multitaskinga (neutralny beż, dla mnie tak naprawdę za ciemny, będę zamawiać jaśniejszy, ale i ten daje radę). Jestem z nich bardzo zadowolona. Dobrze kryją. Ich użycie nie jest trudne. Ja "normalnych" korektorów nie umiem używać, a z tymi nigdy nie miałam problemu.
Nie bardzo rozumiem dlaczego oczekujesz takiego krycia jakie mają dziewczyny na wątku makijażowym - skoro one używają korektorów, a ty tylko podkładu, to chyba nic dziwnego?

Wiem, wiem nie oczekuje, że sam podkład mi wszystko tak ładnie zakryje, tyle, że on nawet w połowie nie zakrywa tych plamek i najbardziej chodzi mi o te, że ogólnie moja buzia nie wygląda jakoś super po minerałach tzn po jakimś czasie wszystko mi się waży, ściera i wygląda kiepsko i po prostu tak sobie myślałam, że z korektorem może być nie wiele lepiej. Ale myslę, że to może kwestia wprawy, kupię ten korektor, popróbuje, może za jakiś czas zacznie mi ten makijaż lepiej wychodzić

Nej też sobie takie coś kiedyś zrobiłam. To było jeszcze w liceum kiedy nie miałam żadnych wielkich problemów z cerą, tylko od czasu do czasu przed okresem coś wyskoczyło. Nie bardzo sie interesowałam wtedy tym co mozna kłaść na twarz a co nie no i pewnego razu też posmarowałam spirytusem rankę po pryszczu i też miałam taki czerwony placek. Smarowałam to aloesem i po kilku dniach było tylko lekko zaróżowione a po jakimś czasie zniknęło zupełnie

[Nej]

Dziękuję Wam dziewczyny za wszytskie rady Jestescie kochane.
Juz nigdy nie użyję spirytusu.Nałożyłam wczoraj i dziś,tak jak mi Ola kazała,maść z nagietka i myślę,że będzie okej... bo wyglądam nieciekawie.I pomyśleć,że miałam takie małe pryszczki,a ślad jak po wulkanie.A swoją drogą to użycie spirytusu jest spowodowane metodami,jakie stosowała moja mama.Nieustanni e wmawia mi,że zwykłe mydło,zero podkładu i spirytus to klucz do sukcesu.Dobrze,że nie stosuję się do jej rad.

[--Olka--]

Napisane przez Madelaine

Wiem, wiem nie oczekuje, że sam podkład mi wszystko tak ładnie zakryje, tyle, że on nawet w połowie nie zakrywa tych plamek i najbardziej chodzi mi o te, że ogólnie moja buzia nie wygląda jakoś super po minerałach tzn po jakimś czasie wszystko mi się waży, ściera i wygląda kiepsko i po prostu tak sobie myślałam, że z korektorem może być nie wiele lepiej. Ale myslę, że to może kwestia wprawy, kupię ten korektor, popróbuje, może za jakiś czas zacznie mi ten makijaż lepiej wychodzić

Mnie niestety podkład (formuła intensive) też nie zakrywa blizn i przebarwień. Korektory dużo lepiej sobie z tym radzą, ukrywają zaczerwienienia i przebarwienia, ale oczywiście ubytków w skórze nie wypełnią (a szkoda).
Zresztą ja nie oczekuję 100% krycia i idealnej twarzy w makijażu. "Wystarczy", że wyglądam 100 razy lepiej niż "na goło".
Szczerze mówiąc to jednak nie wiem co ci polecić. Skoro piszesz, że nie do końca pasują ci stosowane podkłady... Może to być kwestia przesuszonej skóry, złej formuły czy primera, a może po prostu minerały danej firmy ci nie pasują?
Ja świecę się po 4-5h, po ok. 8 makijaż zaczyna "zjeżdżać".
Oczywiście moze to być kwestia wprawy. Sposobu nakładania. Jest mnóstwo czynników. Radzę ci poszperać dokładnie w wątku mineralnych.
.

Napisane przez Nej

Nałożyłam wczoraj i dziś,tak jak mi Ola kazała,maść z nagietka

łomajgad
Nic nie kazałam... Po prostu u mnie najlepiej się ona sprawdza w takim wypadkach. Będzie dobrze.

[magica]

Hej, kochane Podczytuję Was sobie codziennie, dziś postanowiłam napisać Jak już wspomniałam, od połowy grudnia moja cera wygląda naprawdę fajnie Tzn, zdarzają się sporadyczne wypryski, ale jest już dużo gładsza, jaśniejsza... I nie mam niespodziewanych wysypów!!!

Ostatnio zaczęłam stosować krem Babydream z nagietkiem i cynkiem-na noc. Fajnie nawilża twarz. Wydaje mi się, że własnie przez brak nawilżenia jeszcze nie jest idealnie. Dlatego teraz na pierwszym miejscu stawiam za cel doprowadzenie buzi do porządku jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie. Pod makijaż zaczęłam stosować krem z miodem i bursztynem Bielenda-miałam mieszane uczucia,wiadomo jak to z kosmetykami drogeryjnymi, choć recenzje na KWC były pochlebne(same piątki, dopiero niedawno jakieś dwie Wizażanki obniżyly średnią ). Mi on pasuje. Nawilża, wchłania się dobrze, ślicznie pachnie, nie zapycha, ma filtr(nie wiem jak wysoki, ale jakiś ma ).

Co do makijażu-stosuję EDM formułę semi matte, która na mnie sprawdza się dobrze. nie powrócę już do intensive'a-wg mnie jest za bardzo kryjący i za cięzki. Semi mate wszystko mi ładnie zakrywa, a co nie zakryje(jakieś większe przebarwienia) to dopomagam mu prasowanym pudrem w kompakcie EDM-świetna sprawa

Zaczęłam myć buzię żelem Babydream(pod prysznic, i do włosów)-taki duży w błękitnej butli. Jest świetny i przyjemny w stosowaniu.

Staram się ograniczać słodycze-na razie odstawiłam czekoladę. Na twarzy może tego nie widać jak zjem coś słodkiego, ale za to na plecach wyskakują mi te paskudy A niedługo wiosna

Teraz, kiedy nawilżam buzię, nie kwaszę jej z przesadą, wygląda naprawdę ładnie. i to już dwa miesiące(ponad). Nawet przebarwienia bledną-wolno, ale bledną

[merila]

Napisane przez magica

Hej, kochane Podczytuję Was sobie codziennie, dziś postanowiłam napisać Jak już wspomniałam, od połowy grudnia moja cera wygląda naprawdę fajnie Tzn, zdarzają się sporadyczne wypryski, ale jest już dużo gładsza, jaśniejsza... I nie mam niespodziewanych wysypów!!!

Ostatnio zaczęłam stosować krem Babydream z nagietkiem i cynkiem-na noc. Fajnie nawilża twarz. Wydaje mi się, że własnie przez brak nawilżenia jeszcze nie jest idealnie. Dlatego teraz na pierwszym miejscu stawiam za cel doprowadzenie buzi do porządku jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie. Pod makijaż zaczęłam stosować krem z miodem i bursztynem Bielenda-miałam mieszane uczucia,wiadomo jak to z kosmetykami drogeryjnymi, choć recenzje na KWC były pochlebne(same piątki, dopiero niedawno jakieś dwie Wizażanki obniżyly średnią ). Mi on pasuje. Nawilża, wchłania się dobrze, ślicznie pachnie, nie zapycha, ma filtr(nie wiem jak wysoki, ale jakiś ma ).

Co do makijażu-stosuję EDM formułę semi matte, która na mnie sprawdza się dobrze. nie powrócę już do intensive'a-wg mnie jest za bardzo kryjący i za cięzki. Semi mate wszystko mi ładnie zakrywa, a co nie zakryje(jakieś większe przebarwienia) to dopomagam mu prasowanym pudrem w kompakcie EDM-świetna sprawa

Zaczęłam myć buzię żelem Babydream(pod prysznic, i do włosów)-taki duży w błękitnej butli. Jest świetny i przyjemny w stosowaniu.

Staram się ograniczać słodycze-na razie odstawiłam czekoladę. Na twarzy może tego nie widać jak zjem coś słodkiego, ale za to na plecach wyskakują mi te paskudy A niedługo wiosna

Teraz, kiedy nawilżam buzię, nie kwaszę jej z przesadą, wygląda naprawdę ładnie. i to już dwa miesiące(ponad). Nawet przebarwienia bledną-wolno, ale bledną

Zazdroszczę

Tam sobie właśnie myślę, że chyba muszę wymyślić jakiś nowy plan dbania o cerę. Może nie jest strasznie, ale też nie jest dobrze. Najgorsze są przebarwienia, których nie da się ukryć i mimo podkładu i sypkiego pudru w świetle dziennym wszystko widać, buu;(
Zaczęłam ostatnio stosować peeling z kwasem salicylowym co drugi dzień. Mam nadzieję, że pomoże. Oprócz tego nie jem słodyczy (jedno z postanowień na wielki post), a od jutra zaczynam zdrową dietę - jeszcze muszę ją wymyślić;p A skoro już jest ten wielki post, to może warto też wyrobić w sobie dyscyplinę jeśli chodzi o te "drobne" czynności jak na przykład oczyszczanie twarzy czy gimnastyka... Jak wymyślę już ten swój plan, to napiszę;p

[Nej]

Wolno się goi ta skóra,nawet bardzo. Jedyne co zauważyłam,to delikatne zblednięcie,ale sina wielka plama dalej jest.Może to nie zejdzie? Już się nie łuszczy,pod światło widać jeszcze,że kolorem odbiega od normalnej skóry,te ślady są jakieś takie,tłuste.
Pod pudrem-dalej tragedia,strasznie ciemnieje.A myślałam,że przez weekend jakoś wydobrzeje.:brzydal :

[magica]

Ja dziś sobie też krzywdę zrobiłam-na policzku. Za bardzo złuszczyłam palcem skórę-potarłam ją i teraz jest taka jakby sącząca się ranka. Godzinę straciłam na to, żeby to ukryć pod makijażem-a i tak się sączyła, więc musiałam co chwilę iść do łazienki i przypudrowywać:/ Za często mam takie akcje i potem niefajnie to wygląda, bo w tym miejscu makijaż jest jasniejszy-i wygląda to beznadziejnie.
Poza tym cera coraz ładniejsza. Ostatnio zrobiłam sobie małe złuszczanie mlekowym i on chyba najlepiej na mnie działa. Łuszczenie nie było prawie zauważalne, za to cera taka jaśniejsza i bardziej napieta... mniej zaskórników.

[--Olka--]

Najgorzej właśnie szlag trafia jak samemu zrobi się "kuku" przez głupotę. Dlatego ja staram się nie kombinować, ale nie zawsze mi wychodzi.
Dobrze ci Magico z tymi kwasami... Ja nie mogę stosować aha, bo podrażniają mi naczynka. A z bha to bieda jest. Muszę sięgnąć po salicyl.

[gogela]

hmm mialam napisac jak tam moja kuracja szrym mydlem i kremem bambino( stosuje od tygodnia) a jest wspaniale twarz mi sie bardzo ladnie zagoila jedna krostke mam tylko duzo zaskornikow z brody zniknelo jestem bardzo zadowolona myje dwa razy dziennie twarz tym mydlem i na to krem rano jeszcze jak sie wchlonie przetre troszke twarz zeby sie nie swiecila i na to podklad Excipial
i jeszcze jedno za miesiac ide na wesele kolezanki a moje plecy byly w nie za dobrym stanie i tez zaczelam sie myc szarym mydlem i od tej pory nie mam zadnej nowej krostki na plecach mam nadzieje ze znikna mi przebarwienia ktorych sie nabawilam
moze komus by pomogla ta kuracja lepiej sprobowac a duzo te produkty nie kosztuja max 6 zl