Trądzik - cz. 3

[Adanna]

Napisane przez devojcica

Po miesiącu (dokładnie 32 dniach kuracji antybiotykiem) efekty były piorunująco pozytywne ale... Posluchałam się wszystkich, którzy odradzali mi z całego serca Tetra. Nie chciałam ozależnić buzi od antybiotyku.Więc odstawiłam...
I trądzik powrócił momentalnie po odstawieniu tetralysalu :/

Moja dermatolog twierdzi, że odstawienie Tetralysalu po miesiącu jest kompletnie bezsensowne,tak jakby się go w ogóle nie brało i trądzik zawsze wróci. Zresztą, sama jestem tego najlepszym przykładem, bo rok temu też po miesiącu rzuciłam Tetra w kąt, tyle, że u mnie wszystko zaczęło wracać do smutnej "normy" dopiero po pół roku. Taka terapia, żeby przyniosła efekty, powinna trwać o wiele dłużej-kilka miesięcy. Trzeba wybić wszystkie bakterie. Szkoda, że posłuchałaś "dobrych rad" i wtedy go odstawiłaś, bo być może nie borykałabyś się już z tym choróbskiem
Ale co było to było, ciągle możesz dobić dziada Skoro podziałał na Ciebie Tetralysal to pewnie Twój trądzik powoduje Propionibacterium acnes. Jeśli masz kase to możesz zrobić sobie wymaz ze zmian skórnych, potwierdzić to i dodatkowo zobaczyć na jakie antybiotyki jesteś odporna i czym będziesz zwalczać cholerstwo Z wynikami idź do dobrego (!), prywatnego dermatologa. A potem nie słuchaj innych tylko trzymaj się tego, co mówił doktor a efekty zobaczysz szybciej niż myślisz.
Nie warto oszczędzać kasy na leczeniu i chodzić do państwowych konowałów, którzy nie wiedzą, co robią. Mówię to po wielu latach pielgrzymowania od przychodni do przychodni, od złych lekarzy do jeszcze gorszych i naprawde fortunie bezsensownie wydanej kasy na maści, które w ogóle mi nie pomagały. Teraz chodzę do świetnej dermatolog, serce mnie boli jak wydaje to 110zł za wizytę, ale wolę to i pewność, że jestem bezpieczna pod skrzydłami wykwalifikowanego lekarza niż bezsensowną tułaczkę i leczenie nie dające żadnych efektów.
Trzymam kciuki!

Edit: Pytałaś jeszcze o krem nawilżający - ja używam Cetaphil MD i polecam

[visionAM]

No to brawa za bycie "mondrzejszom"
nie rozumiem ludzi, którym się wydaje że trądzik wyleczą w tydzień. Antybiotyki doustne niestety trzeba brac kilka miesięcy zazwyczaj. No ale leczcie się dalej na swoją rękę, w końcu "ludzie" się lepiej znają niż lekarze

Nie warto oszczędzać kasy na leczeniu i chodzić do państwowych konowałów, którzy nie wiedzą, co robią. Mówię to po wielu latach pielgrzymowania od przychodni do przychodni, od złych lekarzy do jeszcze gorszych i naprawde fortunie bezsensownie wydanej kasy na maści, które w ogóle mi nie pomagały.

nie każdy dermatolog pracujący na nfz jest konowałem
Zależy.

Zostałam przy Epi na noc, Eff K na dzień i Physiogelu do przemywania rano i wieczorem. Było lepiej ale... Buzia zaczęła się robić tłusta, produkcja sebum na najwyższych obrotach... Nie wiem co robić? Zapewne brakuje mi nawilżenia... Mam Iwostin 50tke i kiedy wychodzę na słońce smaruję buzię ale mam wrażenie, że jest straasznie ciężki i zapycha mi buzię.

ewidentnie brak nawilżenia, kremy z filtrem nie mają działania nawilżającego niestety... ciężko też doradzić jakiś konkretny

[devojcica]

Napisane przez Adanna

Ale co było to było, ciągle możesz dobić dziada

Dziękuję za szybką odpowiedź i słowa otuchy!
Postaram się dziada dobić
Wiem, teraz wiem, że za szybko odstawiłam... No tak, o wymazie o którym piszesz również nie raczyła mnie poinformować w ciągu tych pięciu minut, które raczyła mi poświęcić Nigdy, przenigdy już do niej nie pójdę i na pewno każdemu ją odradzę Cieszę się na środową wizytę i mam nadzieję, że wyjdę z gabinetu z uśmiechem i nową dawką siły do walki!
Dziękuję również za radę dot. kremu bo wygląda na to, że wysuszyłam buzię nadmiernie za co odwdzięcza mi się zdwojoną dawką sebum.

[Orinoko Plus S]

już mam dosyć swojej buzi! i tego co na niej jest. Zrobiło się ciepło i wyglądam jak potwór. Leczyłam się u dermatologa, wyglądałam w miarę ok. Lekarz stwierdził, że możemy zakończyć kurację, i za długo się nie pocieszyłam "lepszą" buzią...
nie mam sił na to wszystko...

[basior]

co do dermatologów na nfz, to ja przez długie lata chodziłam i ciągle zapisywali mi jakieś papki, byle coś było i to tanie w miarę. oni chyba wszyscy myśleli, że wolę 10 lat bulić ciągle po 30 zł niż raz a porządnie np 300 dopiero prywatnie miałam skuteczną kurację.

[lotta_983]

Napisane przez magica

Co tu tak ucichło ?
Ja chciałam się pochwalic niesamowitą poprawą odkąd łykam wierzbownicę (ponad dwa tygodnie). Fakt, że jeszcze po drodze zrobiłam sobie peeling kwasowy, ale myślę, że to głównie wierzbownica. zmniejszyła mi się ilość zaskórników. Od paru dni piję też olej lniany i czasem daję go na twarz-swietnie odzywia skórę

Jak dawkujesz wierzbownicę?

[Visez]

Napisane przez basior

co do dermatologów na nfz, to ja przez długie lata chodziłam i ciągle zapisywali mi jakieś papki, byle coś było i to tanie w miarę. oni chyba wszyscy myśleli, że wolę 10 lat bulić ciągle po 30 zł niż raz a porządnie np 300 dopiero prywatnie miałam skuteczną kurację.

U mnie było odwrotnie. Poszłam prywatnie, kobieta chciała dać mi jakieś maści ewentualnie zapisała na kartcę nazwę "izotek 20mg" i powiedziała że jakbym się zdecydowała to... mam kupić i sobie łykać (!!) że nie jest na receptę itp...

Teraz chodzę państwowo do kobietki która po godzinach przyjmuje też prywatnie ale zawsze jak u niej jestem to mówi żebym od razu po wizycie zapisywała się na następną żeby na fundusz bo "leczenie i tak sporo kosztuje i bez sensu płacić za wizytę" - cudowna kobieta, ale państwowo czeka się do niej grubo 2 mies Od 8 marca jadę na retinoidach

[magica]

Napisane przez lotta_983

Jak dawkujesz wierzbownicę?

Dwie tabletki dzienne, pierwsza przed śniadaniem, druga w ciągu dnia. czasem zapomnę drugiej to łykam przed snem.

[jyyli]

Napisane przez Visez

U mnie było odwrotnie. Poszłam prywatnie, kobieta chciała dać mi jakieś maści ewentualnie zapisała na kartcę nazwę "izotek 20mg" i powiedziała że jakbym się zdecydowała to... mam kupić i sobie łykać (!!) że nie jest na receptę itp...

Teraz chodzę państwowo do kobietki która po godzinach przyjmuje też prywatnie ale zawsze jak u niej jestem to mówi żebym od razu po wizycie zapisywała się na następną żeby na fundusz bo "leczenie i tak sporo kosztuje i bez sensu płacić za wizytę" - cudowna kobieta, ale państwowo czeka się do niej grubo 2 mies Od 8 marca jadę na retinoidach

To chyba chodzimy do tej samej

U mnie było pogorszenie Ale wróciłam do liścia oliwnego i powoli jest lepiej. Chyba naprawdę mam gronkowca, ale nie będe robić sobie wymazu, bo jestem pewna, że zostałaby blizna.
Jeszcze zbadam sobie prolaktynę, bo oczywiście wszystkie hormony miałam już dawno zrobione, a o prolaktynie dowiedziałam się z gazety Co mnie dziwi, bo badania robiłam prywatnie.

Chciałam też napisać, że 2,5 miesiąca temu odstawiłam hormony i nie było absolutnie żadnego wysypu A skóra i tak jest lepsza niż przed ich braniem. Także nie ma się co bać, bo niekoniecznie po odstawieniu wypryszcy
Ale z drugiej strony strasznie mi ten brak wysypu mąci w głowie, bo już sama nie wiem, jaka może być przyczyna trądiku.

[90agnieszka90]

Dziewczyny...pamiętam jak jakiś czas temu pisałam tutaj, nawet z ciekawości sobie przejrzałam moje stare posty, miałam łzy w oczach

Pamiętam jak pisałam te 2 lata temu że wyglądam fatalnie i tak dalej...

Dzisiaj z uśmiechem na twarzy patrzę w lustro, ostatnio nawet ze względu na upały chodzę bez make upu- do sklepu, na spacer, na wyjazd do TŻta . W sumie nie wiem co mi bardziej pomogło- hormony czy kosmetyki. Bo w sumie zaczęłam stosować tabletki anty w listopadzie ze względu na problemy z cyklem i w sumie nie zauważałam poprawy stanu cery. Przełom nastąpił pod koniec marca gdy (uwaga) TŻ polecił mi tonik Clean& Clear. Wiem, że teraz mogą posypać się głosy krytyki, bo należy jednak on do tych "ostrych" ale naprawdę, między tym co było, a tym co jest jest niebo i ziemia

A te delikatne kosmetyki bezalkoholowe dla cer wrażliwych? Bardziej zaszkodziły niż pomogły. Pamiętam, że po Iwostinie dostałam strasznego wysypu czerwonych grudek na policzkach. Never again....

Oczywiście nie namawiam Was do swoich metod bo wiadomo, że każdy inaczej reaguje na kosmetyki/ leki, ale wierzę, że i dla Was nadejdzie ten dzień kiedy z uśmiechem spojrzycie w lustro i wyjdziecie z domu bez make upu

[devojcica]

Napisane przez 90agnieszka90

Pamiętam jak pisałam te 2 lata temu że wyglądam fatalnie i tak dalej...

Dzisiaj z uśmiechem na twarzy patrzę w lustro, ostatnio nawet ze względu na upały chodzę bez make upu- do sklepu, na spacer, na wyjazd do TŻta .

Gratuluję wyleczenia!
Co do toniku... Tak, jak piszesz, każdy ma inny organizm i niestety w dolegliwościach trądzikowych często na zasadzie prób i błędów odnajdujemy w końcu coś, co nam pomoże

A co do wspomnianej wyżej Pani Doktor... Kurcze, takie stwierdzenie również i mnie brzmi znajomo Chyba, że naprawdę jest więcej lekarzy z dobrym sercem

[basior]

Napisane przez 90agnieszka90

W sumie nie wiem co mi bardziej pomogło- hormony czy kosmetyki. Bo w sumie zaczęłam stosować tabletki anty w listopadzie ze względu na problemy z cyklem i w sumie nie zauważałam poprawy stanu cery. Przełom nastąpił pod koniec marca gdy (uwaga) TŻ polecił mi tonik Clean& Clear. Wiem, że teraz mogą posypać się głosy krytyki, bo należy jednak on do tych "ostrych" ale naprawdę, między tym co było, a tym co jest jest niebo i ziemia

musiały Ci pomóc tabletki, bo nie wierzę w c&c (żadne lekarstwo). ja niedługo odstawiam tabletki i boję się, co będzie z moją cerą

Napisane przez jyyli

Chciałam też napisać, że 2,5 miesiąca temu odstawiłam hormony i nie było absolutnie żadnego wysypu A skóra i tak jest lepsza niż przed ich braniem. Także nie ma się co bać, bo niekoniecznie po odstawieniu wypryszcy

jest nadzieja

[Lirriel]

A ja jestem w trakcie trzeciego opakowania pigułek (jeanine) i od ponad miesiąca borykam się z WYSYPEM. Mam dosłownie całą twarz usianą podskórnymi gulami i zaczynam się załamywać. Boję się że już mi się nie poprawi... Nawet aloes nie pomaga, a kiedyś od razu była poprawa. W ogóle po niczym nie ma poprawy, jakby te gule musiały zechciec zniknąć same... No ale nie chcą.

[devojcica]

Napisane przez Lirriel

A ja jestem w trakcie trzeciego opakowania pigułek (jeanine) i od ponad miesiąca borykam się z WYSYPEM. Mam dosłownie całą twarz usianą podskórnymi gulami i zaczynam się załamywać. Boję się że już mi się nie poprawi... Nawet aloes nie pomaga, a kiedyś od razu była poprawa. W ogóle po niczym nie ma poprawy, jakby te gule musiały zechciec zniknąć same... No ale nie chcą.

To może nie czekaj i idź do dermatologa jeżeli tak strasznie się pogorszyło. Nie ma co przeciągać tego i pogarszać sobie jeszcze samopoczucia!

[Visez]

Napisane przez jyyli

To chyba chodzimy do tej samej

Na Kościuszki? A jeśli chodzi o nawrót po odstawieniu hormonów, to u mnie po pół roku był wysyp... jak cykle zaczęły być regularne i "moje" nie pod wpływem anty wtedy się zaczęła masakra na twarzy..

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez Lirriel

A ja jestem w trakcie trzeciego opakowania pigułek (jeanine) i od ponad miesiąca borykam się z WYSYPEM. Mam dosłownie całą twarz usianą podskórnymi gulami i zaczynam się załamywać. Boję się że już mi się nie poprawi... Nawet aloes nie pomaga, a kiedyś od razu była poprawa. W ogóle po niczym nie ma poprawy, jakby te gule musiały zechciec zniknąć same... No ale nie chcą.

A od dermatologa masz jakieś leki? Czy tylko te anty? Ja miałam to o czym piszesz w październiku... wyglądałam K O S Z M A R N I E. Nie było osoby która by się za mną nie obejrzała. Była gula, dużo guli, wręcz jedna na drugiej... kilka mies miałam spokój a na jesień... Teraz na szczęście od ponad 2 mies miałam może z jednego pryszcza...

[basior]

Napisane przez Lirriel

A ja jestem w trakcie trzeciego opakowania pigułek (jeanine) i od ponad miesiąca borykam się z WYSYPEM. Mam dosłownie całą twarz usianą podskórnymi gulami i zaczynam się załamywać. Boję się że już mi się nie poprawi... Nawet aloes nie pomaga, a kiedyś od razu była poprawa. W ogóle po niczym nie ma poprawy, jakby te gule musiały zechciec zniknąć same... No ale nie chcą.

na moich [novynette] w ulotce trądzik jest wpisany jako skutek uboczny, może musisz zmienić tabletki?

[lotta_983]

Napisane przez magica

Dwie tabletki dzienne, pierwsza przed śniadaniem, druga w ciągu dnia. czasem zapomnę drugiej to łykam przed snem.

dzięki dziś kupiłam i łyknęłam 3 za jednym zamachem, liczę na cud jak skończę opakowanie..

odnośnie tabletek anty, to u mnie po odstawieniu nie było jakoś wybitnie strasznie..ale teraz się robi coraz gorzej, nie mam niby gul, ale mam pełno takich małych czerwonych ropniaków, grudek i kaszkę na czole (czoło zawsze miałam gładkie)

dziś widziałam tyle pięknych buziek, że się poczułam jak potwór
niestety muszę wrócić do makijażu (przez rok malowałam się tylko sporadycznie), ciekawa jestem co moja cera na to...

[Lirriel]

Heh, u mnie też w ulotce mowa o takim skutku ubocznym, ale z drugiej strony dużo osób lykajacych diane albo jeanine mówi o fazowym pogorszeniu, tak do czwartego-piątego opakowania... Odczekam jeszcze dwa opakowania, jeśli nie będzie poprawy to chyba zostanie mi dermatolog+izotek. Anty i tak biorę jako anty, ale liczyłam na poprawę... Gdybym brala je tylko na cerę i skończyła w taki sposób to chyba bym się rzuciła z Wawelu jak Wanda od Niemca. )) Trzymajcie kciuki bo ciężko... Z pielęgnacji to tyle że wróciłam do olejów na twarz, bo aż mi ją żal męczyć jeszcze bardziej. Ktoś mi polecił srebro koloidalne ale mnie koszmaarnie wysusza, a Wy macie jakieś doświadczenia?
Hehe, czuję się jak weteranka wątku, ale chciałabym kiedyś móc ttu napisać jako wyleczona...

edit - Visez, brałam kiedyś tetracyklinę, ostatnio zimą amoksycylinę, a zewnętrznie Dalacin T - to klindamycyna o ile pamiętam. W tej chwili już nic, bez sensu, bo po chwilowej poprawie (i to niedużej) znowu masakra.
i wybaczcie błędy i brak cytowania i brak bezpośrednich odpowiedzi na Wasze posty ale korzystam z telefonu i bardzo trudno mi wszystko ogarnąć.

[visionAM]

Lirriel, ja Cię bardzo dobrze pamiętam jeszcze sprzed jakiś 2 lat, myślałam że u Ciebie już o niebo lepiej U mnie nie jest źle, ale szału też nie ma...

[Lirriel]

Bo było lepiej, może nie o niebo ale coś tam się ruszyło. Ale zejść do końca też nie zamierzało i w ten sposób skusilam się na eksperymenty antybiotykowe i potem hormonalne, jak antybiotyk przestał działać (a wiązałam z nim duże nadzieje, początkowo było super...). A teraz jestem w ciemnej ...
ale za to Tobie się poprawiło, prawda? Dzięki czemu? Bo nie śledziłam uważnie wątku ostatnimi miesiącami, brak czasu, chociaż staram się czytać na bieżąco, nawet jesli nic nie piszę..

[visionAM]

W sumei u mnie jest falowo, najpier dzięki uregulowaniu gosp. hormonalnej Cyprestem antyandrogennym i zewnętrznie Aknymecinem. Później sama "leczyłam się" Acnedermem, aż jakieś pół roku temu doszło do pogorszenia - ropne gule itp. ale peelingi kwasem migdałowym i kwas azealinowy w postaci Hascodermu dały radę i póki co pozbyłam się wszystkiego tylko przebarwienia schodzą opornie, jak zawsze

[april_20]

Odstawiłam czarną herbatę i pozbyłam się wysypu na żuchwie Niestety jak nigdy jestem cała w zaskórnikach i pojawiają się małe podskórne krostki Czy to oznacza, że coś mnie zapycha Jak dowiedzieć się co? Odstawić wszystkie kosmetyki? W dodatku pełno przebarwień, niejednolity kolor skóry... już tracę nadzieję na ładną buźkę

[sohee]

O ja mam dokładnie to samo co ty april a nie zmieniałam kosmetyków od dawna. Cera mi się poprawiła odkąd przestałam jeść fast food, czekoladę, czipsy, słodycze, zmniejszyłam ilość węglowodanów. Nie piję nic innego oprócz niegazowanej wody, raz może dwa w miesiącu kawa i piwo. Tydzień temu poszłam na grilla i wciągnęłam paczkę czipsów i to takich mocno przyprawionych. Od tamtej pory masakra na twarzy, masa małych syfków... Zastanawiam się ile to jeszcze potrwa...

[Ewuska_90]

Tez macie dramat w te upały? Ja wczoraj miałam mocno aktywny dzien, wiadomo w jakiej temperaturze... wyszłam z twarzą w miare czystą wrociłam z milionem dużych zaskórników -__-

[lotta_983]

Mamy
Po zmyciu makijażu (który i tak wygląda ohydnie po 10 godzinach), cały czas jakieś nowe syfy.
Wybrałam opakowanie wierzbownicy, ale aktualnie nie widzę większych efektów, jeśli chodzi o przetłuszczanie cery. Natomiast chyba ogólnie działa na gospodarkę hormonalną. Mam miesiączkę jak w zegarku, nie miałam tak od kilku miesięcy.
No i z racji tego, że nie mogę teraz za bardzo używać na twarz dermarollera, myślę nad domowym urządzeniem do darsonwalizacji.
Może któraś z Was miałam u kosmetyczki taki zabieg? Nie wiem czy warto inwestować...

[takuma]

W moim przypadku w walce z trądzikiem pomogła dieta. Walczyłam z trądzikiem kilka lat i w końcu jakoś udało się to dziadostwo okiełznać. Nie jest idealnie, coś tam zawsze wyskoczy, ale w porównaniu z tym co było kiedyś jest naprawdę ok. Trądzik zniknął po antybiotyku, w moim przypadku był to antybiotyk na jakieś zapalenie dróg moczowych (pewnie kojarzycie o który chodzi, bo jest on powszechnie stosowany przy leczeniu trądziku, bierze się jedną tabletkę na tydzień). Szkopuł tkwił w tym żeby trądzik nie wrócił. Moja dermatolog kazała odstawić wszystkie kwaśne, pikantne i tłuste potrawy, czyli keczup czy placki ziemniaczane odeszły w zapomnienie. Nie można jeść: jajek(!), żółtego sera, czekolady, owoców cytrusowych, ani np wiśni bo są kwaśne. Nie można pic mleka z wysokim %, kawy, alkoholu i mocnej herbaty, ani nic gorącego. Poza dietą ważne jest stosowanie kremu z filtrem 50+ bez względu na to czy słonce nas rozpieszcza czy chowa się za chmurami (teraz stosuje krem firmy iwostin) Do oczyszczania twarzy używam emulsji cetaphil. Podsumowując naprawdę warto zwrócić uwagę na dietę.

[magica]

Ja ostatnio mam dosć łądna cerę mimo, że żyję zupełnie anty wszelkim zaleceniom dot. trądziku. Piłam trochę piwa, wina, wódka sie zdarzyła, słodyczy troszke(ale nie dużo), parę rzeczy zakazanych z wysokim IG, papieroski, zarwane przez imprezy noce. I nie ma tragedii. jest całkiem fajnieWięc już zupełnie nie wiem gdzie upatrywać przyczyny moich problemów ze skórą, skoro po takim maratonie nagle wyładniała Co do wierzbownicy-też zauważyłam, że korzystnie działa na gospodarkę hormonalną. I chyba to ona jakoś tam dobrze wpływa na moją cerę. Teraz walczę z plecami, bo nie są zadowalające

[shena]

A jak znosicie te upały? Ja się świece niemiłosiernie, aż wstyd mi wyjsc do ludzi.
Już rano po umyciu twarzy jest lekki połysk, a potem tylko gorzej. Po wstaniu z łóżka rano mam grubą warstwe tłuszczu na twarzy, okropnie to wygląda.
Jak matujecie twarz, co stosujecie ?? ogolnie jak wyglada wasz makijaż dzienny?

[prettysimple]

Mój makijaż dzienny spływa.

[Visez]

Przy izoteku nawet w najgorsze upały 30+ mam mat na twarzy