Trądzik - cz. 3

[visionAM]

Napisane przez --Olka--

Najlepiej sięgnij na początku po zestawy z bu, toniki zawierające nieielkie stężenia danej substancji aktywnej. Zobaczysz jak zareagujesz.

myślałam na początek o toniku różano-mlecznym ale sama nie wiem...
chodzi mi o ten: http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikaha8.html

obecnie od kilku dni przemywam twarz tonikiem z cytryną, to też jest jakiś lekki kwas chyba?

[--Olka--]

Napisane przez masaki

juz zaczelam czytac...
Olka, jak sie leczysz-tak w skrocie?
chyba ze gdzies wczesniej o tym pisalas..
ja poki co czekam na wyniki badan

Przede wszystkim nie martw się. Pco to nie koniec świata. Zresztą skoro jeszcze nie masz wyników to może się okazać, że to wcale nie pco.
O tym co stosuję pisałam aż za dużo razy (i w tym wątku, i w tamtym).
Na razie nie mam zamiaru mieć dziecka, zaczęłam się leczyć ze względu na trądzik, więc kuracja polega na "oszczędzaniu" jajników na przyszłość. Biorę tabletki jeanine i androcur. Obecnie już tylko po 0,5 tabletki. Jeśli chodzi o cerę to jest o niebo lepiej niż było. Obawiam się tylko odstawienia... Ale jestem dobrej myśli.
Najlepiej zadawaj pytania dotyczące pco na wątku o pco, bo nie ma co tutaj zaśmiecać. Tam wiele osób ma bardzo dużą wiedzę i na pewno pomogą.
A też męczysz się z trądzikiem? Od dawna?

Napisane przez visionAM

myślałam na początek o toniku różano-mlecznym ale sama nie wiem...
chodzi mi o ten: http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikaha8.html

obecnie od kilku dni przemywam twarz tonikiem z cytryną, to też jest jakiś lekki kwas chyba?

W cytrynie jest kwas cytrynowy, jeden z typów kwasów AHA. Ale nie mam pojęcia jaka to jest ilość i czy coś może zdziałać.
Ten tonik różano-mleczny to też kwas AHA (kwas mlekowy). Wiele osób pozytywnie się o nim wypowiadało. Ale oczywiście nie wiadomo jak u ciebie by działał.
Ja raczej kwasy AHA sobie odpuszczę, bo nie powinny ich stosowac osoby z naczynkami (chociaż niewielkie stężenie, do 10% to pewnie krzywdy by nie zrobiło, wolę jednak nie próbować na sobie).

[visionAM]

Napisane przez --Olka--

W cytrynie jest kwas cytrynowy, jeden z typów kwasów AHA. Ale nie mam pojęcia jaka to jest ilość i czy coś może zdziałać.
Ten tonik różano-mleczny to też kwas AHA (kwas mlekowy). Wiele osób pozytywnie się o nim wypowiadało. Ale oczywiście nie wiadomo jak u ciebie by działał.
Ja raczej kwasy AHA sobie odpuszczę, bo nie powinny ich stosowac osoby z naczynkami (chociaż niewielkie stężenie, do 10% to pewnie krzywdy by nie zrobiło, wolę jednak nie próbować na sobie).

niestety po kilku dniach z tonikiem z cytryny zauważyłam kilka ropnych gul... nie wiem wprawdzie czy to jego wina czy może dlatego, że za jakiś tydzień będę mieć okres... hmm
Póki co myślałam nad jakimś delikatnym kwasem, boje się reakcji mojej skóry na mocniejsze...

I jeszcze tak zapytam - stosowała któraś z Was Izotrexin?

[201803290936]

Peeling mechaniczny odstawiony (zużyję do stóp) i regularnie zaczęłam przemywać twarz (rano i wieczorem) tonikiem (z serii "Czysta skóra" Garniera). Wieczorem myję twarz żelem (oczyszczającym, ale w miarę delikatnym), rano - jeśli czuję potrzebę - nakładam lekki krem. Już jest poprawa. Mój TŻ jak był nastolatkiem to - podobnie jak jego siostra - bardzo często, regularnie przemywał twarz tonikiem. Oboje mają bardzo ładną cerę, bez blizn, grudek, rozszerzonych porów. Jak mu się teraz coś tam działo, to tonik i od razu wszystko wróciło do normy. Zacznę go słuchać, jeśli chodzi o pielęgnację, bo ma rację.

[Dyskrecja]

Niekoniecznie jeśli pomoglo to Twojemu TŻowi, Tobie też pomoże ten sposób. Ale oczywiście warto spróbowac, tym bardziej, że nie jest to inwazyjna metoda. Powodzenia w walce z niedoskonałościami skóry.

[merila]

Napisane przez visionAM

Dziewczyny ja od jakiegoś czasu interesuję się tematami na Biochemii Urody. Szczerze powiem, że wcześniej tam nie zaglądałam. Na początku przeraziłam się, bo nie wiedziałam kompletnie o co chodzi, ale powoli zaczęłam się w to wdrażać. Jeszcze muszę sporo poczytać zanim zdecyduję się na kurację jakimś kwasem, ale wszyscy je polecają do walki z trądzikiem i przebarwieniami potrądzikowymi....
Przejrzyjcie sobie:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=164956

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=165634

A jełsi któraś z Was miała do czynienia z kwasami to przydałyby się jakieś rady dla początkujących bo moją zmorą obecnie są przede wszystkim blizny i przebarwienia potrądzikowe, krost z dnia na dzień robi mi się coraz mnie, a zaskórniki likwiduje tonik cytrynowy...

Fajnie, że wkleiłaś - przyda się Niestety u mnie jest okropny problem już nie tyle z wypryskami, pryszczami, a z przebarwieniami... Na razie używam Acne Derm i widzę w sumie poprawę (zwłaszcza jeśli chodzi o wągry i mniejsze blizny);]

[visionAM]

Napisane przez merila

Fajnie, że wkleiłaś - przyda się Niestety u mnie jest okropny problem już nie tyle z wypryskami, pryszczami, a z przebarwieniami... Na razie używam Acne Derm i widzę w sumie poprawę (zwłaszcza jeśli chodzi o wągry i mniejsze blizny);]

ja właśnie też przede wszystkim walczę z przebarwieniami.
Codziennie stosuję krem Soraya Professional nawilżający redukujący blizny potrądzikowe. Używam go pod makijaż, bo fajnie nawilża, ale z rozjaśnianiem przebarwień jest cienko, tzn. dopiero po 3 opakowaniach widzę delikatną różnicę, a krem jest wydajny więc chyba już ponad pół roku go stosuję.... myślę poważnie nad kwasami no i przypomniałam sobie, że kiedyś pomagał mi Izotrexin...

[PanzerKitty]

Dziewczyny fajną stronkę znalazłam http://www.powiedz-nie-tradzikowi.pl/ można się zapisać na bezpłatną konsultację do dermatologa idziemy?

[--Olka--]

Napisane przez PanzerKitty

Dziewczyny fajną stronkę znalazłam http://www.powiedz-nie-tradzikowi.pl/ można się zapisać na bezpłatną konsultację do dermatologa idziemy?

Mhm. Ciekawa akcja. Ja do zwykłego dermatologa to nie mam co iść, bo wiem co mi powie. Ale do tzw. estetycznego to może i bym się przeszła, żeby doradził coś a propos blizn. Popatrzę sobie kto to w Wawie dołączył do akcji.
Dzięki za linka.

A ja mam pewną zagwozdkę. Chodzi o to, że od października uczęszczam na jedne z ćwiczeń z pewną bardzo fajną dziewczyną. Wcześniej znałam ją "z widzenia" z wykładów. Kojarzyłam tylko z tym, że miała zawsze na twarzy pomarańczowiastą tapetą. Dopiero po tym jak zaczęłyśmy spotykać się na ćwiczeniach zwróciłam uwagę na to, że ona ukrywa pod tą maską trądzik (serio widać to dopiero z bliska). Ma całą twarz w tzw. kaszce. Przechodząć do sedna: otóż zawsze widzę ją z puszką napoju energetyzującego, z tego co wspominała zrozumiałam, że chodzi na solarium i w łazience poprawia makijaż za pomocą puszka wyciągniętego z piórnika, który nie wygląda na regularnie prany, a wręcz wcale (ten puszek). U mnie napoje energetyzujące od razu powodują wysyp (ze wględu na witaminę B12) i to po 1 puszce, nie wspominając już o litrach. Solarium to wiadomo, że odpada. Nie wspominając już o tym zanieczyszczonym puszku.
Problem polega na tym, że nie wiem jak jej zwrócić uwagą na te rzeczy.
Nie wiem nic na temat jej walki z trądzikiem i oczywiście nie twierdzę, że podane przeze mnie rzeczy są jego przyczyną, ale chyba nie ulega wątpliwości, że na pewno nie pomagają w jego pozbyciu się.
Myślicie, że powinnam jakoś delikatnie próbować zwrócić jej na to uwagę? Czy może powiedzieć o swoich problemach i wyrazić swoje zastrzeżenia bez owijania w bawełnę? Drugą opcję nie wiem czy będę w stanie zrealizować, a aluzji może nie załapać (a jak załapie, to może się obrazić). A może nic nie mówić? Tylko szkoda mi jej, wiem jak musi się z tym męczyć. Bardzo chciałabym jakoś pomóc, ale boję się, że zranię ją w jakiś sposób (pamiętam jak ja podchodziłam do tematu trądziku jeszcze niedawno).

[visionAM]

Napisane przez PanzerKitty

Dziewczyny fajną stronkę znalazłam http://www.powiedz-nie-tradzikowi.pl/ można się zapisać na bezpłatną konsultację do dermatologa idziemy?

ja wysłałam ankietę, może uda mi się wygrać jeden z zestwów kosmetyków

[PanzerKitty]

Napisane przez visionAM

ja wysłałam ankietę, może uda mi się wygrać jeden z zestwów kosmetyków

Też wysłałam ankietę hyhy

[ewka1987]

a ja weszłam na tą stronę aby sprawdzić którzy dermatolodzy z moich okolic biorą w tym udział i co się okazało?! moja dermatolog u której byłam niecały tydzień temu (w zeszłą środę) i zapłaciłam za 20 minutową wizytę 80 zl bierzę w tym udział... grrrr jakby nie mogła mi powiedzieć ze mogę mieć wizytę za darmo jak byłam z niej bardzo zadowolona i wszystkim moim znajomym ją polecałam to teraz szczerze mowiąc zawiodłam się. moze przynajmiej wysyłając ankietę wygram coś i zwróci mi się ta wizyta

[masaki]

a ja umówiłam się na wizytę na przyszły tydzień do lekarza z tej stronki www

[dagna1]

Ola, uzylas juz maski himalayi? zadnego podraznienia nie mialas? jak chcesz to wysle Ci za friko moja (2razy uzyta). (pamietam o fotach)

[niczka87]

To i ja się tutaj troszkę poudzielam, poczytam. Może czegoś nowego się dowiem...

[iwona200]

Od kiedy używam kremu SVR Lysalpha Active i codziennie maseczki wulkanicznej z Biochemii Urody:

http://www.biochemiaurody.com/sklep/mask-cucumber.html

musze stwierdzić, że moja cera bardzo się poprawiła, nawet o dziwo przed okresem nie miałam boląych gul na twarzy (dla porównania 2 miesiące temu przed okresem miałam ich z 6-8 )

Bardzo się cieszę i jednocześnie obawiam się czy przy takim codziennym stosowaniu tej maseczki wulkanicznej skóra sie na nią nie uodporni? Bo niby pisze, żeby ją robić 1-2 razy w tygodniu

[visionAM]

Co za dużo to niezdrowo, trzeba się trzymać takich zaleceń. Ja bym się bała stosować taką maseczkę codziennie możesz się uodpornić albo podrażnić twarz, nigdy niewiadomo jak zadziała po dłuższym czasie. Skoro zalecają max 2 razy na tydzien to chyba tyle wystarczy ;p

[n_i_n_k_a]

To ja tylko odpowiem na to pytanie o szkodliwość srebra koloidalnego. Otóż rzeczywiście jest coś takiego jak srebrzyca i sprawia, że skóra nabiera błękitnego odcienia. Ale nie dotyczy to preparatu, który opisywalam. Srebro koloidalne, które mozna kupic w aptece Ag100 jest całkowicie bezpieczne UWAGA !!! pod warunkiem stosowania według ulotki.
Moim zdaniem każdy preparat nawet najlepszy może zaszkodzić jak się przesadzi ze stosowaniem. No i oczywiście po sreberko udajemy się do apteki i nie kupujemy byle gdzie w internecie.
Jeśli postąpimy według tych dwóch wskazań to nie ma obaw o to, że zaszkodzi
pozdrawiam !

[--Olka--]

Napisane przez dagna1

Ola, uzylas juz maski himalayi? zadnego podraznienia nie mialas? jak chcesz to wysle Ci za friko moja (2razy uzyta). (pamietam o fotach)

Użyłam już kilka razy. Całkiem fajna. Raz podrażniła mi skórę, bo zagapiłam się na film i zapomniałam zmyć (tzn. przypomniało mi się po 20 minutach). Ale jak zmywać po 10 to jest ok.
Bardzo dziękuję ci za propozycję, ale już wcześniej postanowiłam, że po zużyciu tej mojej wracam do glinki. Bardziej mi pasowała.
A ciebie podrażnia? Może wymień ją na wymiankowym, podaruj komuś znajomemu albo nie wiem... może zużyj do ujędrnienia brzucha (oczywiście nie żebym sugerowała, ze masz nieujędrniony).
W ogóle daj znać co u ciebie. Tutaj albo na priv.

[n-nika]

Dziewczyny czy któraś z was może stosowała kosmetyki z firmy IWOSTIN ? ja właśnie dostałam próbki z apteki (krem na noc i żel) wyczytałam, że są z olejka z drzewa herbacianego i na bazie wody termalnej. Zobaczymy co z tego bedzie

[dagna1]

Ola, mi ta maska bardzo zaszkodzila. jest tam jeden skladnik,na ktory jak sie okazalo jestem uczulona (bable,twarz jakby poparzona). jeszcze dzis napisze na priv

n-nika, mialam 2 tuby zelu, bylam zadowolona z niego. kremu na noc nie uzywalam,ale w szafce mam pare probek. przeczytalam,ze moze pozapychac pory,wiec probki leza i sie kurza.

[n-nika]

Napisane przez dagna1

n-nika, mialam 2 tuby zelu, bylam zadowolona z niego. kremu na noc nie uzywalam,ale w szafce mam pare probek. przeczytalam,ze moze pozapychac pory,wiec probki leza i sie kurza.

wiesz co masz racja, wczoraj wieczorem posmarowałam, a dziś mam pełno nowych pryszczy do wyciśnięcia

[merila]

Uuu, u mnie pogorszenie. O ile problem z przebarwieniami nie zniknął, o tyle problem z pojawianiem się nowych pryszczy ponownie dał o sobie znać.. Nie są to może takie pryszcze jak kiedyś, często nawet ich nie widać, ale je czuję, no i są nieporównywalnie mniejsze z tamtymi, które wyskakiwały mi jakiś czas temu, ale jednak potrafią mi całkowicie zepsuć samopoczucie;(
W dodatku zauważyłam, że mój podkład kompletnie mi nic nie kryje... Nakładam go w miejscu, które nie jest zbyt dobrze oświetlone, a dzisiaj przyjrzałam się jak moja twarz wygląda na zewnątrz i szczerze mówiąc trochę się załamałam... Strasznie mi widać te przebarwienia... Zastanawiałam się nad podkładem z Revlonu (jest taki jeden mocno kryjący), ale kurczę idą święta, prezenty trzeba kupić i nie mam kasy na niego... Może znacie jakiś tani, a nie tyle super, ale dość "sprawnie" kryjący?

[visionAM]

Napisane przez merila

Uuu, u mnie pogorszenie. O ile problem z przebarwieniami nie zniknął, o tyle problem z pojawianiem się nowych pryszczy ponownie dał o sobie znać.. Nie są to może takie pryszcze jak kiedyś, często nawet ich nie widać, ale je czuję, no i są nieporównywalnie mniejsze z tamtymi, które wyskakiwały mi jakiś czas temu, ale jednak potrafią mi całkowicie zepsuć samopoczucie;(
W dodatku zauważyłam, że mój podkład kompletnie mi nic nie kryje... Nakładam go w miejscu, które nie jest zbyt dobrze oświetlone, a dzisiaj przyjrzałam się jak moja twarz wygląda na zewnątrz i szczerze mówiąc trochę się załamałam... Strasznie mi widać te przebarwienia... Zastanawiałam się nad podkładem z Revlonu (jest taki jeden mocno kryjący), ale kurczę idą święta, prezenty trzeba kupić i nie mam kasy na niego... Może znacie jakiś tani, a nie tyle super, ale dość "sprawnie" kryjący?

oo kurde, jakbym siebie czytała... ja mam dokładnie TO SAMO i też się nad Revlonem zastanawiam ale właśnie nie mam kasy.
Używam ostatnio podkładu Soraya podkład sceniczny idealnie kryjący, ale średnio jestem z niego zadowolona. Koszt to 20zł, niby kryje ale średniawo :/ na KWC dziewczyny piszą, że ten drugi podkłąd z tej serii scenicznej - matujący jest lepszy więc może się skuszę. Póki co odkopałam w szafce podkład Rimmela Stay Matte, stara wersja. Wczoraj użyłam i kryje lepiej niż Soraya, tylko okropnie się rozprowadza i zostawił mi takie dziwne nierówności na twarzy... ale nie wiem czy sobie nie kupić go ponownie tylko z tej nowej serii, bo krycie całkiem dobre... zresztą na Metamorfozach swoje zdjęcie wstawiłam w temacie "KOmputerowe metamorfozy" jak byłam właśnie tym Rimmelem wczoraj pomaziana i możesz ocenić jak kryje zdjęcie robione w makro więc wszystko widać dobrze

[iwona200]

Napisane przez visionAM

Co za dużo to niezdrowo, trzeba się trzymać takich zaleceń. Ja bym się bała stosować taką maseczkę codziennie możesz się uodpornić albo podrażnić twarz, nigdy niewiadomo jak zadziała po dłuższym czasie. Skoro zalecają max 2 razy na tydzien to chyba tyle wystarczy ;p

Problem w tym, że kiedy stosuje sie do zaleceń, robiąc 1-2 razy w tygodniu to nie mam tak świetnych efektów jak robiąc ją codziennie


A czy taką zwykłą sproszkowana zieloną glinkę zmieszaną z wodą moge nakładać na twarz codziennie ( w formie maski )? Czy tez skóra może się na nia uodpornić?

[--Olka--]

Napisane przez iwona200

A czy taką zwykłą sproszkowana zieloną glinkę zmieszaną z wodą moge nakładać na twarz codziennie ( w formie maski )? Czy tez skóra może się na nia uodpornić?

Uodporni? Raczej nie. Inna sprawa, że może okropnie przesuszyć twarz. Możesz nakładać punktowo na wypryski. A tak w ogóle to na czym ci zależy? Co chciałabyś osiągnąć za pomocą takiej codziennej maski?

Widzę, że wspomniałyście o podkładzie z Revlonu. Miałam jeden jakieś 2 lata temu. I nie powiem - krycie było dobre. Ale on nie nadaje się do stosowania na codzień. Co najwyżej od święta. Skóra wyraźnie "dusi się" pod nim. Wysusza ją. Codzienne stosowanie może powodować wzmożony łojotok, a co za tym idzie - nowe wypryski.

[iwona200]

Napisane przez --Olka--

Uodporni? Raczej nie. Inna sprawa, że może okropnie przesuszyć twarz. Możesz nakładać punktowo na wypryski. A tak w ogóle to na czym ci zależy? Co chciałabyś osiągnąć za pomocą takiej codziennej maski?

Widzę, że wspomniałyście o podkładzie z Revlonu. Miałam jeden jakieś 2 lata temu. I nie powiem - krycie było dobre. Ale on nie nadaje się do stosowania na codzień. Co najwyżej od święta. Skóra wyraźnie "dusi się" pod nim. Wysusza ją. Codzienne stosowanie może powodować wzmożony łojotok, a co za tym idzie - nowe wypryski.

Mój cel - mniej wyprysków I tak jest od kiedy używam tych masek codziennie Powiem nawet, że jestem bardzo zadowolona ze stanu mojej skóry obecnie. Na razie nie widzę przesuszenia, ale gdy zobaczę to odstawię glinke i zacznę porządnie nawilżać Zresztą używam 2 razy w tyg. maski algowej, fajnie nawilża

A punktowo nakładam kaolin, tlenek cynku i węglan wapnia (wymieszane z wodą) fajnie wysusza (dowiedziałam się o tym o mojej wykładowczyni z chemii kosmetycznej )

[merila]

Napisane przez visionAM

oo kurde, jakbym siebie czytała... ja mam dokładnie TO SAMO i też się nad Revlonem zastanawiam ale właśnie nie mam kasy.
Używam ostatnio podkładu Soraya podkład sceniczny idealnie kryjący, ale średnio jestem z niego zadowolona. Koszt to 20zł, niby kryje ale średniawo :/ na KWC dziewczyny piszą, że ten drugi podkłąd z tej serii scenicznej - matujący jest lepszy więc może się skuszę. Póki co odkopałam w szafce podkład Rimmela Stay Matte, stara wersja. Wczoraj użyłam i kryje lepiej niż Soraya, tylko okropnie się rozprowadza i zostawił mi takie dziwne nierówności na twarzy... ale nie wiem czy sobie nie kupić go ponownie tylko z tej nowej serii, bo krycie całkiem dobre... zresztą na Metamorfozach swoje zdjęcie wstawiłam w temacie "KOmputerowe metamorfozy" jak byłam właśnie tym Rimmelem wczoraj pomaziana i możesz ocenić jak kryje zdjęcie robione w makro więc wszystko widać dobrze

Dzięki, widziałam;] Bardzo ładne masz oczy i widzę, że jasną cerę, to dobrze, bo widać, że ten podkład musi się w takim razie do takiej nadawać i mam nadzieję, nie brązowieje. Jeszcze się zastanowię, może zdecyduję się na zakup;]

[kasiam187]

Napisane przez --Olka--

Puder bambusowy z jedwabiem to ten: http://www.biochemiaurody.com/sklep/...amboosilk.html
Dostaje się opakowanie tego normalnego pudru bambusowego (do którego podałaś linka) i opakowanko jedwabiu. Potem się miesza i już mamy puder bambusowy z jedwabiem.
Mhm. Może poproś o porównanie na którymś z wątków biochemicznych. Ja samego bambusa nie używałam.
Chociaż sądzę, że chodzi o to, że jedwab dodaje "poślizgu" i bardziej "photoshopowego efektu". Niestety nie mam pojęcia w jaki sposób może wpływać na świecenie.

Jasne, że zapytać zawsze można. Najwyżej nie odpowiem.
Z tamanu i kocanką to była taka sytuacja, że zamówiłam je jednocześnie, ale nie z zamiarem stosowania razem. Po prostu tamanu miał być do mieszania z HA na noc (wyczytałam, że nawilża wystarczająco, a i jest świetny na wypryski, więc się skusiłam), a hydrolat kocankowy wzięłam, bo jest polecany do cery naczynkowej (a mnie ostatnio się uaktywniły, pewnie od alkoholu w atre).
Dopiero po ich otrzymaniu dokopałam się do informacji, że hydrolat kocankowy i olej tamanu sprzyjają znikaniu świeżych blizn (chyba nawet na bu jest zestaw na blizny zawierający te składniki, ale czytałam, że może zapychać).
Postanowiłam więc spróbować. Ale nie chciało mi się ich mieszać razem, zresztą nie oczekiwałam po tym eksperymencie jakichś efektów.
Po prostu zaczęłam normalnie stosować kocankę jako tonik wieczorem, zaś tamanu razem z HA na noc.
Czyli wieczorem myję twarz wodą i żelem, potem spryskują twarz obficie hydrolatem z kocanki i jeszcze na wilgotną nakładam szybko HA pomieszany z tamanu. Ot cała filozofia.
Ale powtarzam, że nie mam pewności, że to te składniki mi pomagają.
Coś jednak na pewno, bo widzę różnicę.

dziekuje Ci bardzo za wszystkie informacje i porady zamowilam sobie ten bambusowy z jedwabiem, bede probowac

Napisane przez --Olka--

Mhm. Ciekawa akcja. Ja do zwykłego dermatologa to nie mam co iść, bo wiem co mi powie. Ale do tzw. estetycznego to może i bym się przeszła, żeby doradził coś a propos blizn. Popatrzę sobie kto to w Wawie dołączył do akcji.
Dzięki za linka.

A ja mam pewną zagwozdkę. Chodzi o to, że od października uczęszczam na jedne z ćwiczeń z pewną bardzo fajną dziewczyną. Wcześniej znałam ją "z widzenia" z wykładów. Kojarzyłam tylko z tym, że miała zawsze na twarzy pomarańczowiastą tapetą. Dopiero po tym jak zaczęłyśmy spotykać się na ćwiczeniach zwróciłam uwagę na to, że ona ukrywa pod tą maską trądzik (serio widać to dopiero z bliska). Ma całą twarz w tzw. kaszce. Przechodząć do sedna: otóż zawsze widzę ją z puszką napoju energetyzującego, z tego co wspominała zrozumiałam, że chodzi na solarium i w łazience poprawia makijaż za pomocą puszka wyciągniętego z piórnika, który nie wygląda na regularnie prany, a wręcz wcale (ten puszek). U mnie napoje energetyzujące od razu powodują wysyp (ze wględu na witaminę B12) i to po 1 puszce, nie wspominając już o litrach. Solarium to wiadomo, że odpada. Nie wspominając już o tym zanieczyszczonym puszku.
Problem polega na tym, że nie wiem jak jej zwrócić uwagą na te rzeczy.
Nie wiem nic na temat jej walki z trądzikiem i oczywiście nie twierdzę, że podane przeze mnie rzeczy są jego przyczyną, ale chyba nie ulega wątpliwości, że na pewno nie pomagają w jego pozbyciu się.
Myślicie, że powinnam jakoś delikatnie próbować zwrócić jej na to uwagę? Czy może powiedzieć o swoich problemach i wyrazić swoje zastrzeżenia bez owijania w bawełnę? Drugą opcję nie wiem czy będę w stanie zrealizować, a aluzji może nie załapać (a jak załapie, to może się obrazić). A może nic nie mówić? Tylko szkoda mi jej, wiem jak musi się z tym męczyć. Bardzo chciałabym jakoś pomóc, ale boję się, że zranię ją w jakiś sposób (pamiętam jak ja podchodziłam do tematu trądziku jeszcze niedawno).

a co do tej dziewczyny, to wiesz ja bylabym wdzieczna za rady i to bardzo, przeciez mozesz jej wiele pomoc, nawet o mineralach wspomniec itd ja nikogo nigdy takiego nie mialam, dopeior na studiach poznalam kolezanke z takim samym problemem jak ja i ona duzo mi doradzila i wdzieczan jej jestem, podbudowala mnie tez psychicznie tak delikatni moze nawiaz z nia jakis kontak, i opowiedz o sobie , co przeszlas itd


tak w ogole to dzis przeczytalam artykul o tradziku na onecie i pisalo tam , ze nie powinno sie zmywac makijarzu mleczkami...ja zawsze zmywalam mlekcziem ogorkowym ziaji, potem dopiero żle i tonik itd.... zgadzacie sie co do tego mleczka z tym artykulem?

[rybkie]

a nie powinno sie zmywac makijazu prparatmi do tego przeznaczonymmi? no mleczko do zmywania makijazu, albo taki w plynie nivea albo l'oreal?