Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY

[tenarr]

pomyliłam wątki an nie potrafię skasować postu. przepraszam!

[Layla79]

dziewczyny, mam do Was prośbę, przeczytałam już cały wątek i zobaczyłam, że wiele z Was stosuje Effeclar K na noc, a na dzień filtry. Filtrów nie chcem , bo trzeba stosować skrobię, a ja jednak i podkład i korektor i puder i brązer i róż..
także filterek odpada. mam w kremach na dzień SPF 15 albo i 25.
Mam cerę mieszaną, bardzo tłustą i świecącą na czole i na nosie, czoło o 14.00 błyszczy jak księżyc w pełni cera szybko się zanieczyszcza w tej strefie i mam czarne kropki - zanieczyszczone pory, czasem zdarza się tak, że po jakimś kremie wyskakują mi podskórne malutkie grudki, pryszczy jako takich raczej nie ma, chyba że 1, ale ogólnie to cera z niedoskonałościami. Najbardziej dokuczają mi jednak rozszerzone pory i maksymalne błyszczenie - już brak pomysłów, co z tym robić, ciągłe pudrowanie i matowienie bibułkami nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.

Normalnie stosuję tak:
rano:

• mydło dove plus woda, względnie jakaś pianka do mycia, ale nie przepadam,
• tonik Lancome z kwasami, lekko ściągający,
• krem pod oczy obecnie Eris sinskin albo HR
• krem na dzień mocno matujący La Colline albo pureness Shiseido albo Biotherm multi recharge z żeń szeniem do cery suchej
• wieczorem: 2 razy w tyg. peeling typu mikrodermobrazja, maska Thalgo d'Oxygene, poza tym mycie twarzy szczotką, tonik, flavo-c, krem pod oczy i na noc.

Mam wrażenie, że te kremy mocno matujące powodują w pierwszym etapie rzeczywiste ograniczenie sebum, ale po 2 m-cach stosowania cera błyszczy się jeszcze bardziej. Zresztą widzę, że u Was tak samo. Zamierzam przymierzyć się do Effeclar K na noc, ale zobaczyłam, że z kwasami trzeba poczekać do jesieni. widziałam w kwc jakiś nowy krem Clareny z kwasami, ma 5 gwiazdek/12 opinii, ponoć super. Czy stosowałyście go może i czy on jest podobny do Effeclaru?

Z góry dziękuję, jeżeli zechcecie się podzielić ze mną radami

[201607060918]

Layla79 nie znam niektórych z tych kremów więc nie wiem co Ci poradzić ale duży błąd robisz myjąc buzie zwykłym mydłem. Kostka mydła nie jest najlepsza nawet do częstego mycia rąk. Za bardzo je wysusza. A co dopiero mówić o twarzy! Podstawowym błędem, robionym przez bardzo wiele osób, jest mycie twarzy mydłem i wodą. Mydłem, które zmienia pH skóry na zasadowe, z cementu międzykomórkowego wymywa substancje tłuszczowe i powoduje gwałtowne jej odwodnienie. Oczywiście nie wszystkie mydła powinniśmy odstawić. Nadal w cenie są specjalistyczne np.mydła peelingujące lub antybakteryjne. Jeżeli już koniecznie musisz używać wody, a wiele osób nie wyobraża sobie bez niej mycia twarzy, lepiej sięgnąć po specjalne mydła w płynie lub żele które mają obojętne pH.

[Layla79]

Napisane przez czaaajka

Layla79 nie znam niektórych z tych kremów więc nie wiem co Ci poradzić ale duży błąd robisz myjąc buzie zwykłym mydłem. Kostka mydła nie jest najlepsza nawet do częstego mycia rąk. Za bardzo je wysusza. A co dopiero mówić o twarzy! Podstawowym błędem, robionym przez bardzo wiele osób, jest mycie twarzy mydłem i wodą. Mydłem, które zmienia pH skóry na zasadowe, z cementu międzykomórkowego wymywa substancje tłuszczowe i powoduje gwałtowne jej odwodnienie. Oczywiście nie wszystkie mydła powinniśmy odstawić. Nadal w cenie są specjalistyczne np.mydła peelingujące lub antybakteryjne. Jeżeli już koniecznie musisz używać wody, a wiele osób nie wyobraża sobie bez niej mycia twarzy, lepiej sięgnąć po specjalne mydła w płynie lub żele które mają obojętne pH.

bardzo dziękuję , tak mi też powiedziały dziewczyny w perf., że mydło niedobre. tylko ja bardzo nie lubię zmywać oczu płynem, a żele antybakteryjne, pianki etc. nie zmywają makijażu oka. no trudno, będzie trzeba się przestawić.

[bety2008]

Napisane przez mangha

Hej dziewczynki, wróciłam po długim weekendzie Avenka spisała sie na medal, nie zapchało, nie wysypało, nie podrażniło i..... nie opaliło blada jak byłam tak jestem, trudno

wycinanka, pytałaś o jakiś żel. Jak jeszcze sobie nic nie sprawiłaś, to bardzo serdecznie polecam Der-med, było firmy Permamed, ale teraz pani w aptece mi powiedziała że producentem jest Magnapharma. Tu sa recenzje preparatu: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=18524 dla mnie jest po prostu genialna, i nie natłuszcza wcale więc nie ma co się obawiać świecenia zaraz po umyciu. Tyle że nie wysusza, ładnie łagodzi, nic nowego się nie robi na skórze, zmywa nawet makijaż.

Moja pielęgnacja w tej chwili wygląda następująco:

Rano. Myję skórę Der-medem. Jak wychodzę z domu to nakładam filtr, w moim przypadku Avene. Jak nie wychodzę to nakładam czysty olej arganowy (kiedyś używałam jojoba, ale odkąd odkryłam argan już się z nim nie rozstaje), na to korektor, tam gdzie ewentualnie potrzebuje i matuje skrobią (mam na nią patent, mieszam skrobię z glinką czerwona i powstaje mi genialny puder, nie bieli, nie kluszczy sie, nie wałkuje, nic sie ze skórą nie dzieje, mat cały dzień trzyma)

Wieczorem. Myję skórę Der-medem. Co drugi wieczór nakładam lotion z kwasami (Biomedic z LRP - drogi skurczybyk i ma alkohol ale złuszcza przepięknie), po tym już nie nakładam nic. W noce, które nie nakładam lotionu daje emulsję Cetaphil MD Dermoprotektor (smaruje nią też plecy, na przymieszkowe rogowacenie nieźle działa, ogólnie jako balsam do ciała spisuje się również bardzo dobrze, daje jej naprawdę mało, wiec chyba starczy mi do końca życia) Tu są o niej opinie:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=21438

Efekt. Skóra nawilżona, mam wrażenie takiego nawodnienia, nic się nie łuszczy, nie ściągnięta, nie podrażniona, mniej zaskórników, mniej się przetłuszcza, krostki jak już to sporadycznie i dość szybko łajzy schodzą. Kolorek pomimo bladości ładny, równy, praktycznie bez przebarwień, korektor daje w zasadzie głównie pod oczy, bo na wory nic nie znalazłam. I najważniejsze...wygładził y się moje pierwsze zmarszczki! Nie mam ani jednej, mam już 32 lata a ostatnio mi sie jakiś młodzian pytał w knajpie co studiuje haha, ale mnie ubawił tym serdecznie.

Rozpisałam się trochę, ale może coś którejś z was z powyższych spasuje. Mi to wszystko razem bardzo dobrze robi

Witam serdecznie wszystkie kobietki z problemami opisanymi w tym wątku!
Ja zawitałam tutaj po raz pierwszy i bardzo sie z tego cieszę!
Od 3 dni starałam sie przeczytać cały wątek, założony ponad rok temu, nie było to łatwe i przyznam sie szczerze,że już sie pogubiłam, mimo robienia wielu zapisków.
Super,że funkcjonuje taka forma wymiany doświadczeniem, wszystkie dziewczyny jesteście świetne, macie niebywałą wiedzę, którą bardzo chętnie sie dzielicie i chwała wam za to!
Mam 30 lat, cerę tłustą, i z tego co sie doczytałam tutaj odwodnioną!
Całą swoją uwagę przez ostatnie lata skupiałam przede wszystkim na matowaniu, czym wiecej matowałam, tym ona szybciej sie świeciła. Dzisiaj jestem juz świadoma swoich błędów i postaram się jak najszybciej to zmienić!
Moja buzia po porannym myciu i zastosowaniu kremu nawilżająco-matujacego po ok 45 świeci sie niemiłosiernie, tak jest zarówno z makijażem jak i bez!
Największym moim problemem są duże i rozszerzone pory na policzkach i delikatne naczynka. Buźka zmatowana na początku wygląda nawet sympatycznie ale po ok 45 min policzki świeca się niemiłosiernie, wyglądają jak opuchnięte a pory sa 3 razy większe niz na początku!
Jako nastolatka borykałam sie z tradzikiem, teraz problem minął, pojawiają sie sporadycznie jakieś krostki zwłaszcza przed okresem. Niestety w tym wieku należy już też pomyślec o czymś przeciwzmarszczkowym.
Ze wszystkich proponowanych środków pielęgnacyjnych zastanowił mnie i przypadł mi do gustu program pielęgnacyjny- mangha i do niej przede wszystkim kieruję swoje pytanie.
Po przeczytaniu mojego opisu cery, czy widzisz w nim jakieś podobieństwa i czy ja mogłabym zastosować podobny system pielęgnacji?
Najważniejsze dla mnie na dziś to ograniczenie produkcji sebum , walka z rozszerzonymi porami i jakiś pomysł na walkę z pojawiającymi sie już marszczkami!

Kochane kobietki, jeśli macie podobny problem i znalazłyście jakiś sposób na poprawę takich problemów bardzo proszę o jakieś konkretne wskazówki !!!!

Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuje za wszelkie zainteresowanie oraz odpowiedzi!

[mangha]

bety2008, jedyne wyjście to teraz solidnie nawilżać. Zauważyłam, że jak buzia nawilżona, to i pory i zmarszczki mniej widoczne. Mniej sie też przetłuszcza, aczkolwiek tego to chyba sie nie da zlikwidować całkowicie. Natomiast nawilżanie daje ładniejszy odcień skóry, więc nawet jak zaczniesz się błyszczeć to nie wygląda się jak wysmarowanym smalcem, tylko ma się taki glow na twarzy, który już tak nie razi straszliwie. Nawet jak jakiś dziad wyskoczy to i tak buzia nie wygląda tragicznie, bo ma lepszy odcień.

Ja bym wywaliła te matujące kremy, jakiś łagodny nawilżacz (Cetaphil, Humektan, ja czasem na noc używam Pityval, ale ja mam problem z rogowaceniem naskórka, wiec tobie może nie potrzebny będzie), coś łagodnego do mycia, polecam ten Der-med i duuuuużo cierpliwości. Mi zajęło kilka miesięcy, żeby skórę do jako takiego wyglądu doprowadzić a i nawet teraz mam momenty zwątpienia. Ale generalnie nie jest źle.

A na jesień zafunduj sobie kwasy. Naprawdę działają cuda, są całe wątki o różnych kwasach, wpisz w wyszukiwarkę to na 100% znajdziesz.

[bety2008]

Napisane przez mangha

bety2008, jedyne wyjście to teraz solidnie nawilżać. Zauważyłam, że jak buzia nawilżona, to i pory i zmarszczki mniej widoczne. Mniej sie też przetłuszcza, aczkolwiek tego to chyba sie nie da zlikwidować całkowicie. Natomiast nawilżanie daje ładniejszy odcień skóry, więc nawet jak zaczniesz się błyszczeć to nie wygląda się jak wysmarowanym smalcem, tylko ma się taki glow na twarzy, który już tak nie razi straszliwie. Nawet jak jakiś dziad wyskoczy to i tak buzia nie wygląda tragicznie, bo ma lepszy odcień.

Ja bym wywaliła te matujące kremy, jakiś łagodny nawilżacz (Cetaphil, Humektan, ja czasem na noc używam Pityval, ale ja mam problem z rogowaceniem naskórka, wiec tobie może nie potrzebny będzie), coś łagodnego do mycia, polecam ten Der-med i duuuuużo cierpliwości. Mi zajęło kilka miesięcy, żeby skórę do jako takiego wyglądu doprowadzić a i nawet teraz mam momenty zwątpienia. Ale generalnie nie jest źle.

A na jesień zafunduj sobie kwasy. Naprawdę działają cuda, są całe wątki o różnych kwasach, wpisz w wyszukiwarkę to na 100% znajdziesz.

Bardzo , bardzo dziękuję Ci za szybka i konkretną podpowiedź! na pewno spróbuję i postaram sie dostosować sie do twoich rad! Ostatnio kupiłam sobie krem na noc nivea visage DNAge na noc, pomyślałam,że pewnie ma sporo składników odżywczych, nawilżających. Stosuje go od 2 dni na noc i nie stety chyba nie dla mnie, buźka dość tuściutka, rano jeszcze bardziej a policzki nieco zaczerwienione! Jak nic, nie trafiłam z kremikiem ale coż, naczytałam się trochę o kosmetykach garniera, loreala, i nie ukrywajmy, nie cieszą się jakimś szczególnym uznanie. Od 5 m-cy mieszkam we Francji a tutaj dominują przede wszystkim te marki, ale może wyjściem dla mnie bedą jakieś kremiki apteczne, bo na nasze polskie, delikatne np. Ziajke to nie mam co liczyć! Chociaż mam z Polski ziajke rumiankową, używałam jej na różne podrażnienia. Jest bardzo delikatna i lekka, jak myslisz nadała by sie na buźkę aby ja na razie nawilżyć zanim nie kupię czegoś lepszego? Odstawiam wszystkie garniery i ruszam niebawem na zakupy! cały czas intryguje mnie użwanie przez Ciebie olejku arganowego, wczoraj o nim poczytałam troszkę ale zastanawiam sie jak to sie ma do tłustej skóry? Tylko gdzie ja go tutaj znajdę?
Tak czy inaczej bardzo dziękuje ci za szybka odpowiedź i wskazówki!
pozdrawiam serdecznie, dzisiaj wyjątkowo z zapłakanej Francji...

[mangha]

bety2008, Ziai rumiankowej niestety nie używałam, więc w tym temacie ci nie pomogę, a humektan i cetaphil to nie są produkty polskie, więc wydaje mi się, że nawet we Francji powinny być dostępne.

Olej arganowy możesz próbować zamówić na sieci, koszt buteleczki 50 ml to około 15 zł więc nie majątek. Nie wiem jak to będzie z wysyłką do Francji, musisz się popytać. Ale może uda ci się znaleźć go u ciebie, w końcu to olej z Maroka, a Francja do Maroka ma bliżej niż Polska. Nie daj się tylko namówić na olej arganowy z Galenica (w aptekach), bo on głównie ma olej mineralny...syf straszny.

Jak już żywcem nic nie znajdziesz, a będziesz zdecydowana na kupno, to napisz do mnie na priv. Ja mam sklep z olejem pod domem, kupię wsadzę w paczkę i ci podeślę. Jak ci nie spasuje do buzi, to spokojnie możesz go zużyć do ciała czy na włosy.

Będąc teraz w Egipcie, wmasowywałam go po myciu we włoski i dzięki temu mam mniejsze "powyjazdowe" siano niż zwykle.

Olej na tłustej skórze zachowuje się w porządku. Jak używa się go oszczędnie, to ładnie się wchłania, używany na noc sprawia, że rano buźka jest ładnie ożywiona. Nie używam go codziennie, tak 2-3 razy w tygodniu, czasem częściej (zależy jak mi się akurat skóra zachowuje), z reguły mieszam co z kwasem hialuronowym, ale daję go też solo. On jest naprawdę wielozadaniowy. Widzę ze mój TŻ mi go też podbierać zaczyna

Generalnie z tłustą skórą to jest tak. Ona NIGDY nie przestanie być tłusta ale można polepszyć jej stan odpowiednią pielęgnacją. Niestety, jest to typ skóry straszliwie kapryśny. Coś co służyło przez 2 lata, nagle może zacząć cię podrażniać. Bardzo ciężko dobrać kosmetyki, bo to co jednemu służy innemu szkodzi. Nie wiadomo dlaczego.

Ale generalnie dobrze jest włączyć w pielęgnację naturę. Egipskie esencje są wspaniałe, oleje, olejki eteryczne, aloes, a jak już kremy to o maksymalnie prostych składach. Unikać parafiny, oleju mineralnego, wazeliny (to często składniki kremów). No i jak już pisałam uzbroić się w cierpliwość. W momentach pogorszenia kondycji nie załamywać się.

[bety2008]

Kolejny raz bardzo dziękuje Ci za szczegółową i fachowa odpowiedź! Postaram się poszukać tutaj tych kremików skoro nie są polskie, może akurat sie uda!!!!!!! Ale zdziwisz sie jak coś ci opowiem, pytałam Cie ostatnio o ziaje rumiankową, garnierki wyrzucone do kosza a po myciu buźke trzeba było czymś posmarować, w domu po za garnierkami i lorealami, które juz wyrzucone tylko rumiankowa ziajka! No cóz nie miałam za dużego wyboru a właściwie żadnego, tak więc zaryzykowałam i posmarowałam sie ziajką! Poczytałam wcześniej opinie na KWC i ona rzeczywiście jest super! Wchłonęła sie do matu, bardzo, bardzo delikatna, od razu poczułam jej kojące działanie i nawilżenie, ten kremik nie jest zły a raczej całkiem dobry, jestem zszokowana bo cena na pudełku to 4,30zł! Po nocy buźka wygładzona, zaczerwienienia znikają i co mnie najbardziej zdziwiło rankiem całkowity mat na buzi! sprubowałam jej pod makijaż i mat trzyma zdecydowanie lepiej niz te cholerne lorealki i garnierki matujące! dopiero 2 dni ze zmianą pielęgnacji a ja juz widzę minimalna poprawę! Jak mi sie uda kupic te kremiki i olej to będę już całkiem szczęśliwa, niebawem biorę słownik im ruszam na zakupy, tutaj jest tyle wielkich sklepów z kosmetykami i setki aptek wiec liczę na to,że wcześniej czy później coś upoluję ale bardzo dziękuję za propozycje wysyłki z Polski, mam nadzieje,że nie będę musiała sprawiać Ci problemu i sama coś znajdę!
Jeszcze raz dziękuje za podpowiedzi i tak życzliwe porady, pozdrawiam gorąco, dziś ze słonecznej Francji!

[mangha]

Ha! Widzisz, Ziaja generalnie to nie jest zła firma. Ja mam ulubione z niej produkty. Żel szałwiowy pod oczy (jedyny, który mnie nie uczula), i tonik ogórkowy. Stosowałam go bardzo długo zanim odkryłam hydrolaty. Kremy jakoś mi nie spasowały, rumiankowego co prawda nie używałam, ale widzę tam w składzie petrolatum na drugim miejscu. W moim przypadku zapchanie murowane, a szkoda, bo ja lubię rumiankowe rzeczy, na rumianek nie mam uczulenia.

Skoro krem ci służy to używaj go, tylko obserwuj buzię czy coś się na niej nie dzieje (większa ilość zaskórników, małe/większe krosteczki - to objawy zapychania), jak coś zauważysz to lepiej od razu odstawić i na przykład stosować jako krem "ratunkowy" w przypadku podrażnienia. Używasz tylko parę razy do ustąpienia podrażnienia i znów odstawiasz. W ten sposób nie zdąży cię zapchać

[bety2008]

Jak na razie oby nie przechwalić buźka nie do poznania, ale będę ostrożna! teraz jestem troszkę uziemiona bo synek choruje i nie chodzi do przedszkola ale potem ruszam na poszukiwania nawilżaczy i olejku Zadziwiające jest to,ze minęło kilka dni odkąd odstawiłam żele do mycia i kremy matujące, buzia promienna, rozjaśniona, jednolita i nawilżona! Szkoda wszystkich dziewczyn, które maja problemy z tłusta cerą i za namową reklam matują ją na amen "super" kosmetykami matującymi a tak na prawdę to tylko robią sobie krzywdę i powiększają swój problem! szkoda,że taka pielęgnacja cery tłustej ( czyli przede wszystkim nawilżanie, kojenie i odżywianie)nie jest promowana na szerszą skalę. Póki co śliczne dzięki za kolejne podpowiedzi! pozdrawiam wszystkie panie z podobnymi problemami!!!!!!!!!!!

[bety2008]

manngha- jeszcze jedno pytanie, piszesz o hydrolatach , o tym,że używasz, próbowałam w googlach coś o tym poczytać, ale tego jest tyle,ze szok. Może też byś mi coś konkretnego poleciła, co sie u ciebie najlepiej sprawdza ( jak to stosujesz) , być może i mi będzie odpowiadało, !

[201607060918]

Skoro mowa o firmie Ziaja to mi ich kosmetyki nie odpowiadają (no może poza kremem do rąk) Jeśli mam stosować kremy, żele .. itp. do cery tłustej wole zdecydowanie produkty kupione w aptece a nie w drogerii. Stosujecie maseczki nawilżające? Bo ja prawde mówiac (mam cere tłustą z niedoskonałościami) nigdy ich nie używałam, jedynie co krem nawilżajaco - matujący. Widze że to jednak za mało bo żaden puder czy fluid do cery tłustej mi nie odpowiada (źle się rozprowadza) Mam za mało nawilżoną buzie.

[bety2008]

witam, prawdą jest,że każda z nas ma inna cerę choć niby podobną, świadczą o tym wpisy na tym wątku jak i oceny kosmetyków na wizażu. Dla mnie pomocne w kłopotach z cera tłusta okazało sie nawilżanie, nie mam jeszcze maseczek nawilżających ale przy najbliższej okazji na pewno zakupię! myślę ,ze maseczka nawilżająca nie jest w stanie raczej zaszkodzić a patrząc po sobie myślę ,że dodatkowo jeszcze pomoże! dziewczyny nawilżają, nawilżają w każdej formie dlatego myslę,że maseczka to świetny pomysł na poprawę kondycji cery tłustej.

[roses0077]

czśc dziwczyny mam do was takie pytanko jakikrem nawilżjący na noc , dzień wogóle jakiś dobry PRZEDSTWIE SIE MAM 15 LAT więc cos dobrego dla mnie pils was jako tako nie mam pryszczy ale tylko podskórne wysypy nie uzewnętrzniają się ale za to są na calutkiej tarzy nie sma zatkane dbam o nie hehehe a raczej chceich sie pozbyć uj żywam do tego maseczki zglinka nuno i pillingu st.ives oraz painki dio myćia rossmana i brakuje i czegos do nawilżania naraxie stosuje krem, tonujący nuno 01 bo nie rano trzeba coś pils odp. mi...... dzimx z góry

[cloche]

witam gorąco!
przebrnęłam przez 24 strony wątku zmuszona po tym, jak dostałam dyskretny ochrzan na założonym przeze mnie osobnym wątku o cerze bardzo tłustej ale wołającej o wodę. (a propos, czy któraś z moderatorek może mój wątek w takim razie usunąć? nie chcę zaśmiecać wam forum )

może więc małe podsumowanie tego, co tu póki co przeczytałam (dwa dni mnie to kosztowało, a miałam pisać pracę dyplomową, cholera ) i co jak na mnie działa:
1. cera tłusta (w moim przypadku ekstremalnie, mierzone sprzętem specjalistycznym biło granice przyzwoitości) - chrzanić matujące emulsje, zająć się nawilżaniem (czym nawilżać? hoho, propozycji pełno, ja wybrałam coś niżej, kwestia indywidualna)
2. cera odwodniona (znów ekstremalnie, pomiar nie był w procentach, tylko w jakichś punktach, 100 było normą, ja miałam 30 - niemcy nie lubią procentów i w ogóle liczenia, pewnie dlatego ten system ) - to mnie najbardziej martwi!!! elastyczność też na tym ucierpiała

przy tym używałam dotychczas dość uznawanych na wizażu kosmetyków. ogólnie nie czułam się źle, jednak wyniki badania trochę przerażające. stosowałam
- Effaclar K i H, zależnie od "uczucia" (dla eksperymentujących, effaclar H to bardzo przyjemny kremik łagodzący, pomagał mi, jak miałam podrażnienia, nawet wysypki, ale faktycznie dość treściwy - lepiej na noc)
- oliwka HIPP (wiele dziewczyn pisze, że nadmiar zbierają wacikiem czy czymś, mi się wchłaniała bez reszty! matujący efekt po zastosowaniu na noc - super; ostatnio też czysty olejek jojoba stosowałam) - widać jednak, że efektów nawilżających zero prócz tego jeszcze pisano o arganowym, migdałowym i z wiesiołka, ale to pewnie też nie nawilży?
- do mycia delikatny żel HIPP lub ostrzejszy żel Effaclar, jak po nim od razu tonik Effaclar zastosowałam, to nic się nie przesuszało, ale bez tego okropnie ściągnięta skóra, po krótkim czasie okropnie błyszcząca (z bliska widać "kropelki" tłuszczu, tam, gdzie wychodzą z gruczołów)
- po wielu nieudanych próbach z matującymi, lekkimi itp. podkładami i moimi reakcjami alergicznymi na większość z nich (nivea w szczególności, maybelline jako tako), przerzuciłam się na La Roche Posay Toleriane fluid - tak gładkiej twarzy jeszcze nie miałam, świetny kolor, brak efektu maski przy dobrym kryciu. nie wysypuje mnie po nim, ale trochę za szybko się świecę, dlatego papierowym ręcznikiem (takim szorstkim, tanim, na uniwerku luksusu nie ma, ale właśnie ten najlepiej wchłania tłuszcz ) odciskam i jest super
- nie stosuję filtrów jakoś specjalnie i przerażają mnie te opowieści o 50+, w podkładzie mam 20tkę przez pigmenty. jako że słońca nie widzę, bo głównie siedzę w pracy lub - aktualnie - siedzę w domu i piszę pracę dypl., to uważam, że filtra nie potrzebuję. powinnam skupić się bardziej na nawilżaniu, a filtr na weekendy lub dni, gdy na przerwę obiadową wybieram się na powietrze, już sobie wybrałam na innym wątku (mineralny - jakoś bardziej to do mnie przemawia, ale kwestia indywidualna jak zwykle)
- jak czytałam post Hexxany, jak stosować filtry, to witki mi opadły (coś w stylu: najpierw krem na dzień, potem na to filtr, oczywiście dostatecznie gruba warstwa, zmatowić to następnie pudrem jedwabnym i na to dopiero podkład i co tam kto jeszcze robi - pomyślałam tylko "ło matko" - na to to nawet czasu bym nie miała, a na pudry posklejane czymkolwiek na twarzy źle reaguję; nawet popularna skrobia powoduje u mnie krosty jak u lemki i okropnie mnie skóra swędzi)

teraz, żeby zająć się nawilżaniem tłustej cery, pani z apteki dała mi próbki avene cleanance emulsja matująca. matuje jak wszystko inne, czyli wcale, a czuję, że w ogóle nie nawilża. dobre chociaż to, że nie podrażniła mnie.
miałam próbkę LRP hydreane riche (to nie hydraphase), babka od tej analizy skóry powiedziała, że to bardzo źle, bo mam to matujące wziąć, a jednak lepsze wrażenia miałam po tej bogatej konsystencji nawilżającej;
nie wiem, co w sumie lepsze dla mnie, hydreane czy hydraphase? czym się różnią? i wersja legere czy riche? do tego wzięłabym tonik, żeby po umyciu od razu nasączyć skórę. dobre wrażenia miałam po LRP physiol. gel, czy to się nadaje do mnie?

ogólnie mam lekki "przechył" w stronę LRP, tylko nie wiem, co jest tak naprawdę przeznaczone do mojej cery (pryszcze mi już mijają, pory są znośne, trochę zaskórników na nosie, ale też tylko z bliska). nie mogę eksperymentować, bo nie mam próbek, kupuję w aptece wysyłkowej (znacznie taniej!), a jak pójdę do normalnej, to mi wciskają matujące rzeczy, jedno co dostałam to hydreane, bo chyba było to nowe...

och, rozpisałam się, no i sama nie wiem, czy ujęłam wszystko, co chciałam najwyżej się jeszcze zgłoszę. jakieś porady jak dotąd?

aha! jakaś maseczka może? peeling mam enzymatyczny, jestem bardzo zadowolona, ale to jakiś taki od ciotki kosmetyczki, niedostępny w sklepach...

[cloche]

o cholera, tyle napisałam, że nikt nie chce czytać i tym bardziej odpowiadać...
w międzyczasie (zamiast pisać dyplomkę) zajęłam się porównaniem Hydraphase i Hydreane. co przemawia za tym drugim szczególnie dla mnie, to brak parabenów i parafiny (w wersji lekkiej; chociaż - czy mam się jej bać w końcu? w mega-nawilżaczach zazwyczaj jest zawarta, ale jak kiedyś miałam pryszcze, to była dla mnie zmorą);

skład LRP Hydreane lekka konsystencja (krem redukujący oznaki wrażliwości skóry):
AQUA, GLYCERIN, CYCLOHEXASILOXANE, ALCOHOL DENAT., HYDROGENATED POLYISOBUTENE, MYRISTYL MYRISTATE, STEARIC ACID, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, GLYCERYL STEARATE SE, AMMONIUM POLYACRYLDIMETHYLTAURAMID E/AMMONIUM POLYACRYLOYLDIMETHYL TAURATE, XANTHAN GUM, POLYPHOSPHORYLCHOLINE GLYCOL ACRYLATE, ACRYLATES COPOLYMER, BUTYLENE GLYCOL, PHENOXYETHANOL, CAPRYLYL GLYCOL, PARFUM
ale czy przypadkiem ten myristyl myristate nie jest komedogenny?

miałam próbkę tej wersji i była boska (Hydreane Riche):
AQUA, GLYCERIN, CETEARYL ALCOHOL, ISOHEXADECANE, GLYCERYL STEARATE, CYCLOHEXASILOXANE, CAPRYLIC/CAPRIC/SUCCINIC TRIGLYCERIDE, PETROLATUM, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER/SHEA BUTTER, PEG-100 STEARATE, CETEARETH-20, CITRIC ACID, POLYPHOSPHORYLCHOLINE GLYCOL ACRYLATE, BUTYLENE GLYCOL, CHLORHEXIDINE DIGLUCONATE, CAPRYLYL GLYCOL, TOCOPHEROL, PARFUM

tutaj z kolei podejrzany jest triglyceride i właśnie petrolatum - mój prześladowca ale może jeśli po próbce nie dostałam wysypki, to po całym pudle też nie dostanę?

wiem, że to kwestia indywidualna, ale chcę mocnego nawilżenia. czy któryś z tych kremów sobie poradzi, czy jednak sięgnąć po Hydraphase i bawić się w parabeny?

[mangha]

Napisane przez bety2008

manngha- jeszcze jedno pytanie, piszesz o hydrolatach , o tym,że używasz, próbowałam w googlach coś o tym poczytać, ale tego jest tyle,ze szok. Może też byś mi coś konkretnego poleciła, co sie u ciebie najlepiej sprawdza ( jak to stosujesz) , być może i mi będzie odpowiadało, !

Hej, udało mi się dopiero dziś dojść wizażu. Coś okropnie zawalona pracą jestem ostatnio i na nic nie mam czasu.

Co do hydrolatów to kupuje w mazidłach. Testowałam różany - pięknie pachnie, pięknie odświeża, bardzo mi się podobał, ale trochę mnie w końcu znudził więc eksperymentowałam dalej.
Kolejny z rumianku rzymskiego okazał się trafiony w dziesiątkę, delikatny zapach, wspaniałe łagodzenie no po prostu miodzio. Podobnie z oczarowym, sama nie wiem który wolę
Przetestowałam hydrolat z neroli. Specyficzny zapach, na początku mnie odrzuciło, później się przyzwyczaiłam a jeszcze później polubiłam. Tyle że za mocno mi ściągał skórę, chyba już do niego nie wrócę.
Teraz zakupiłam sobie aloesowy. Moja skóra uwielbia aloes w każdej postaci. Hydrolat nie pachnie, przynajmniej ja nic nie czuję. Jeszcze go mam za krótko, żeby coś o nim napisać więcej. Na dzień dzisiejszy faworytami są oczarowy i rumiankowy. Jak ci rumianek służy, to możesz od niego zacząć

[mangha]

Napisane przez cloche

ale czy przypadkiem ten myristyl myristate nie jest komedogenny?

Może się zdarzyć że cię zapcha, ale w sumie skład ma nie najgorszy

Napisane przez cloche

miałam próbkę tej wersji i była boska (Hydreane Riche):
AQUA, GLYCERIN, CETEARYL ALCOHOL, ISOHEXADECANE, GLYCERYL STEARATE, CYCLOHEXASILOXANE, CAPRYLIC/CAPRIC/SUCCINIC TRIGLYCERIDE, PETROLATUM, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER/SHEA BUTTER, PEG-100 STEARATE, CETEARETH-20, CITRIC ACID, POLYPHOSPHORYLCHOLINE GLYCOL ACRYLATE, BUTYLENE GLYCOL, CHLORHEXIDINE DIGLUCONATE, CAPRYLYL GLYCOL, TOCOPHEROL, PARFUM

tutaj z kolei podejrzany jest triglyceride i właśnie petrolatum - mój prześladowca ale może jeśli po próbce nie dostałam wysypki, to po całym pudle też nie dostanę?

wiem, że to kwestia indywidualna, ale chcę mocnego nawilżenia. czy któryś z tych kremów sobie poradzi, czy jednak sięgnąć po Hydraphase i bawić się w parabeny?

Jak dla mnie skład kompletnie nie nadający się dla tłustej skóry na dłuższą metę. Oprócz petrolatum i trójgilerydów, które sama wyłapałaś to mamy jeszcze masło shea. Ja to masełko bardzo lubię, ale do ust, pięt i łokci ale nie na buzię. Tak mnie raz zapchało ze parafina się chowa! Bałabym się kupić ten krem.

Żeby przywrócić nawilżenie skórze naprawdę polecam cetaphil dermoprotector. Jest autentycznie rewelacyjny. Po 2 dniach buzia jest nie do poznania. W razie jak się nie sprawi, można go jako balsam do ciała stosować. On jest w dużym opakowaniu więc też tanio wychodzi. Nie wiem czy gdzieś dostaniesz próbki...w Polsce ich nie widziałam.

[cloche]

hmm, właśnie szukałam tego cuda cetaphil dermoprotector i nie ma tego do kupienia w niemczech :-( (albo jak zwykle coś źle szukam). wyskakują strony polskie i angielskie, nawet coś szwajcarskiego...
wielkie dzięki za pomoc w rozszyfrowaniu składów! co do tego masła shea to masz rację. nie wiem wprawdzie, jak na to reaguję, ale chyba to by była już przesada dla mojej ociekającej tłuszczem skóry
a jako że hydraphase zawiera parabeny, to lepiej zaryzykuję z hydreane (legere) i kupię do tego coś z tych nowych LRP physiological specyfików, bo żel jest super (aż kusi, żeby myć się częściej, ale wiem wiem, nie wolno!). a avene cleanance emulsję matującą to chyba wyrzucę - dostałam syfków po raz pierwszy od hohoho :-( wyleczę to effaclarem K (filtry chrzanię, i tak siedzę w zamknięciu), ale potem muszę nawilżać

[roses0077]

cloche poradzilabys mi coś na te moje nieszczeęsne zaskórniki??? moe ktoś inny plisa was no : cmok::c mok::cm ok:

[cloche]

Napisane przez roses0077

cloche poradzilabys mi coś na te moje nieszczeęsne zaskórniki??? moe ktoś inny plisa was no : cmok::c mok::cm ok:

ojej, nie wiem, czy jestem w stanie coś doradzić... idziesz w każdym razie w dobrym kierunku, nawilżanie to podstawa
takie zaskórniki robiły mi się najczęściej po jakichś "malowidłach", te brudy tam się zbierały. i jakieś głębokie oczyszczanie jak na reklamach nie jest takie proste.
ja po Effaclar K nabrałam ładniejszego koloru, pory się zmniejszyły, a tym samym zaskórniki powoli ustępowały (ale to NIE jest krem nawilżający, tylko z kwasami; dodatkowo i tak trzeba by czymś nawilżać)
pewnie nie chce ci się przeglądać całego wątku w poszukiwaniu odpowiedniego kremu też mi się nie chciało... może spróbuj w "kosmetyk wszech czasów"? nie wiem też, jaki masz budżet i czy masz alergie lub skłonności do podrażnień...

[Dau]

cloche, odpowiem, ale tymczasem zajmuje sie ostrzeniem nozy, hiihi. mecz pomiedzy polska i niemcami zbliza sie duzymi krokami. moj tz. jest niemcem, wiec w niedziele beda lecialy piora,hiiii

[Soft]

Mam pytanie, mam nadzieje, ze ktoś bardziej oswiecony w tym temacie mi pomoze
Mam tłustą cere z rozszerzonymi porami i co jakis czas zaskórnikami, z otwartymi pryszczkami raczej nie mam problemu.
Do mycia twarzy używam żeli bez mydła i tu sie własnie zastnawiam jakie ph powinien mieć zel do takiej cery??
Mam swoje 2 ulubione - Effaclar LRP i Avene Cleanance.
Effaclar ma ph 5,5 czyli takie jak nasza skóra natomiast Cleanance ma ph 7,2. Nie wiem, ktory z tych żeli w tej kategori jest lepszy? Jak to właściwie jest z tym ph? Jakie powinno być?

[cloche]

Dau, ja wprawdzie mam męża polaka, ale z racji, że od paru lat siedzę w niemczech, wszyscy znajomi i przyjaciele pod ręką są niemcami. jednak wspólne mecze wspominam miło, mimo że za każdym razem polska przegrywała... dobre piwo ukoi wszystkie rany a propos, mimo że piwo to alkohol, to jednak po piwie, szczególnie tym bawarskim "weissbier", mam ładną cerę... może to jak te tabletki z drożdży piwnych, tylko w formie naturalnej?

Soft, z kolei tobie mogę powiedzieć tylko tyle, że na pe ha się nie znam, ale ogólnie faktycznie mowa była zawsze, że przyjaźniejsze skórze są te ze zbliżonym ph. ja z effaclaru byłam zadowolona. i jeśli nie ściąga ci skóry, to śmiało się w to baw. mój błąd polegał na tym, że za mało nawilżałam skórę i teraz mam odwodnioną, a na to effaclar jest zbyt mocny (poza tym pryszczy też już się pozbyłam ). na zaskórniki polecam effaclar K

[roses0077]

Napisane przez cloche

ojej, nie wiem, czy jestem w stanie coś doradzić... idziesz w każdym razie w dobrym kierunku, nawilżanie to podstawa
takie zaskórniki robiły mi się najczęściej po jakichś "malowidłach", te brudy tam się zbierały. i jakieś głębokie oczyszczanie jak na reklamach nie jest takie proste.
ja po Effaclar K nabrałam ładniejszego koloru, pory się zmniejszyły, a tym samym zaskórniki powoli ustępowały (ale to NIE jest krem nawilżający, tylko z kwasami; dodatkowo i tak trzeba by czymś nawilżać)
pewnie nie chce ci się przeglądać całego wątku w poszukiwaniu odpowiedniego kremu też mi się nie chciało... może spróbuj w "kosmetyk wszech czasów"? nie wiem też, jaki masz budżet i czy masz alergie lub skłonności do podrażnień...

rozumiem Cęi u mnie nie jest jeszcze tak źle nie mam alergii na szczęscie nie używam kosmetyków jak n. puder podkład itp. nie lubię nakładać na twarz takich rzeczy, Szczególnie przecież ohydnie wygląda make-up na twarzy zanieczyszczonej i zaskórnikami tak nie estetycznie. co do Effaclar K to pisałam juz z kims o kawasch i odradziły mi dziewczyny stosownai kwasó ja tez sądze że to za mocne jak dla mnie nie widac ich aż ytak ale jak sie przejedzie potwarzy to się czuje pod palcami stosuje maseczke z glinka nuno ziaji i pilling enzymatyczny oraz pillin morelowy st.ives no i nie mam nic do nawlizania mądrego ani na noc ani na dzień a napewno się muszę coś stosować jeśli nie chce sobie przesuszyć skóry i mieć znowu przechyla w druga stronę ma 15 lat wiec skóra młoda, mam dość jasną karnacje ale nie naczyńkową nie chciałąbym próbować cna sobie nie wiadomego pochodzenia i działania bo skórę mam tylko jedna i innej ju.z ie dostane muszę o niej pamiętać a ty jaki miałąś problme i wjakikm stopniu jęli moge wiedziec ile masz lat bo to tez inny rodzja podhcodznie do dbbamnia skóre jest z wiekiem

[cloche]

no ja już mam 25 lat... i miałam trądzik dość porządny. ciesz się, że tylko te zaskórniki masz peelingi widzę masz, a nawilżanie... dziewczyny chwalą z droższych, aptecznych:
La Roche Posay Hydraphase
Avene Hydrance Optimale Legere (i skracają to do HOL)

a z tańszych dość miło wspominały rumiankowy krem Ziaja, albo też biolipidowy calma też z Ziaji. poszukaj tych kremów w dziale Kosmetyk Wszech Czasów (lewy górny róg) i po ocenach sprawdź, który mógłby ci najbardziej przypasować. powodzenia

[Olcia101]

^^

[roses0077]

Napisane przez cloche

no ja już mam 25 lat... i miałam trądzik dość porządny. ciesz się, że tylko te zaskórniki masz peelingi widzę masz, a nawilżanie... dziewczyny chwalą z droższych, aptecznych:
La Roche Posay Hydreane
Avene Hydrance Optimale Legere (i skracają to do HOL)

a z tańszych dość miło wspominały rumiankowy krem Ziaja, albo też biolipidowy calma też z Ziaji. poszukaj tych kremów w dziale Kosmetyk Wszech Czasów (lewy górny róg) i po ocenach sprawdź, który mógłby ci najbardziej przypasować. powodzenia

chciałabym nie kupować czegoś w ciemno wiesz byłabym w stanie dac więcej na kosmetyk byleby był porządny i mi pomógł bo co mi niby tańszy jak po nim bendę musieć stosować jeszcze 100 innych i wyjdzie na to samo z tym że tylko moja skóra na tym ucierpi ale oczywiście nie skreślam z listy tych tańszych ale wszystkim trzeba sie przyjrzeć pod katem składu przed kupnem żeby nie nabawić się jakiegoś nowego schorzenia tak wieć nie wiem jescze co zrobić paomiętam że w jakims wątku byłó o słądzie kosmetyków i nie pamietam jak i gzdie o szukac po tak właśnie chyba moderator to założyła i tam nie wolno było w dodawać nowych komentów pamietasz może gzdie to jest jak byśmogłapodac linka było by super

[cloche]

na górze na forum Biochemia Kosmetyczna:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=181149
sporo tam kremów, między innymi te, o których tu dziewczyny piszą. ale też nie panikuj, jak nie masz alergii czy wrażliwej skóry, to nie musisz unikać wszystkiego (ja np. źle reaguję na konserwanty w kremach, ale to też od kremu i rodzaju konserwantu zależy; ale większość nie ma z tym problemów). poszperaj w tej liście
aha, cena NIE ZAWSZE JEST wyznacznikiem jakości. są też tanie i dobre kremy, komuś z kolei drogi, "wypasiony" krem może zaszkodzić (i wtedy dopiero się można złościć, że się wywaliło pieniądze).