Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY

[cloche]

Napisane przez chiante

Dziewczyny, a powiedzcie mi, czy znacie jakiś krem na noc ( z własnego doświadczenia ), po którym rano buzia by się nie błyszczała? Ja próbowałam już wielu czy z LRP, Vichy, Biodermy, ale nic nie pomaga, a chciałabym choć raz obudzić się z ładną, nawilżoną, ale nie tłustą buźką w strefie T...

tylko się nie śmiej... ale najbardziej matująco na noc działają olejki/oliwki. ja smarowałam twarz oliwką dla dzieci HIPP, ale do tego polecam jakiś dobrze nawilżający tonik, bo brak w tym wody i podobnie przy olejku normalizującym hauschka - fajna sprawa, miły dobór olejków i ekstraktów. z tym że nie tani... może dziewczyny coś z biochemii doradzą?
a tak w ogóle to po posmarowaniu dobrym nawilżaczem skóra się uspokaja i nadprodukować sebum nie musi. może to jest rozwiązaniem? tylko nie tykaj matujących kremów, tym bardziej nie na noc!

[magratka]

Kupiłam w końcu, dzięki Waszym radom, Anthelios 30 i musze powiedziec, że, odpukac!, jest REWELACYJNY! skora sie bardziej niz po zwyklym nie swieci, oprocz nosa wchlania sie do matu jestem bardzo zadowolona.
Mam juz pomysl na pielegnacje, zaczne jak wroce z wakacji bedzie to wymagalo zrobienia zakupow na BU i do dziela.
Robilam Mamusce zakupy na esentii i zamowilam sobie ten krem eva natura tak polecany przez biochemiczki. Jak pouzywam to napisze, czy warto.
Wiecie, naprawde jest coraz lepiej i buzia sie mniej swieci

[cloche]

Napisane przez olkaa_pw

czytam, czytam i..
mam 2 stronyA4 notatek i nadal nie wiem co zrobić. użyłam dziś próbek Iwostinu Purritin dla skóry wrażliwej, tłustej i skłonnej do zmian trądzikowych, tonik + emulsja. Póki co nie zauważyłam, żebym się bardzo "świeciła", skóra wydaje mi się miękka i dość napięta. Byłam w aptece, nie mieli żadnych innych ciekawych próbek kosmetyków Avene w ogóle nie mają, muszę poszukać w innej. Zainteresowała mnie też inna seria Iwostinu - łagodząco-kojąca.
zastanawia mnie jedno, o czym pisałam już wyżej: brnąć w kosmetyki typu ten dzisiejszy Iwostin czy lepiej właśnie coś łagodzącego (o czym jest na początku tego wątku). W sumie zawsze mam 3-5 krostek, zmian ropnych na twarzy, ale może nie jest to taką tragedią, by tę skórę koić i od razu zainwestować w tą serię Iwostinu dzisiaj użytą (bądź inny podobny kosmetyk - skóra wrażliwa, trądzikowa)? Wiem, że po próbce to ciężko powiedzieć, że trzeba dłuższego stosowania, ale te ceny..
Myślałam, by kupić jakiś łągodny żel do mycia twarzy, np z Ziaji jakiś do skóry mieszanej/wrażliwej/trądzikowej do mycia wieczór (i rano?), oprócz tego jakiś tonik, na dzień może ten krem Iwostinu dziś użyty, a na noc jakiś krem nawilżający odżywczy, w miarę tani. oprócz tego coś do stosowania miejscowego, może Retin A? Co o tym sądzicie?

no właśnie, te ceny... ale z tańszych również co nieco było polecane. żelik ziaji nie jest głupim pomysłem. dla odmiany można zamiennie np. z micelem ciemnoniebieskim ziaji sopot stosować. takie micele świetnie usuwają makijaż, sebum itp i nie zabierają skórze wilgoci. w kremik może lepiej wtedy zainwestować z tych aptecznych- jak zaoszczędzisz już tyle na myjkach, tonikach itp, to może da radę... jakieś urodziny się zbliżają? powiedz rodzinie, żeby zamiast kupować pierdołki, czekoladki itp, pomogli ci finansowo w zakupie kremu na jaki się zdecydować, to nie wiem... z iwostinem mam zero doświadczenia

[Clarissa:)]

Ja mam dość spore doświadczenie z Iwostinem . Miałam emulsję matującą i nie byłam zadowolona - ani to nawilża ani to matuje... Fakt, że było to dość dawno kiedy jeszcze stawiałam na matowanie a nie nawilżanie ale tak czy siak teraz też by mi się nie podobała . Za to krem nawilżający ( ten bez filtra) mam już drugi raz(raz starą, raz nową wersję, jak dla mnie się nie różnią)i mimo tego, że czasem go zdradzam jakoś skruszona zawsze wracam . Dość dobrze nawilża, zostawia lekką warstwę ochronną, raczej nie zapycha... Wystarczy lekko oprószyć czymś matującym. Go mogę polecić .

[Dau]

Napisane przez cloche

kurcze, ty to masz tych podkładów ja strasznie nie lubię mieć zbyt wielu rzeczy do wyboru i do zużycia, ale często właśnie tak to jest po zakupach - coś nie przekonuje 100% i zostaje na półce...
co do shiseido... nie wiem jak nazwać ten kolor, go trzeba zobaczyć. jest bardzo jasny i przy tym nieróżowy, dlatego mi się z piaskiem, ale jasnym, skojarzył (piasek na plaży jest jaśniejszy niż ten mokry z piaskownicy pod domem )
pobiegłam do torebki, profesjonalnie kolor nazywa się light ivory. wydaje mi się, że nie oni jedyni mają wybór z w miarę jasnych kolorów, ale ten puder podszedł mi też ze względu na dobry efekt matujący, przy tym naturalny. będę go testowała na filtrze... dzisiaj miałam filtr na dekolcie, nie wiem czemu dziewczyny na klejenie tak narzekają - po wchłonięciu to bardziej się irysowy krem weledy kleił niż ten antek glow był. ale taki ładny...

mam duzo i nie uzywam dlatego czesc musze wywalic. nie jestem obecnie zadnym zachwycona. ostatnio mam bardzo duze problemy z cera, a w ciagu ostatnich dni chodzilam codziennie na koncerty i naturanie kladlam maske na twarz. co zdecydowanie nie pomoglo cerze, a raczej zaszkodzilo. szukam wlasnie jakiegos dobrego, lekkiego podkladu, ktory nie zatykalby mi porow. dzisiaj bylam w drogerii i zastanawialam sie nad lancomem, ktory juz kiedys mialam. ale wszystkie odcienie sa takie ciemne, ze mnie szlak trafia. jesli chodzi o odcienie to najladniejsze ma bobbi brown (obejzyj przy okazji jak bedziesz w douglasie), ale tworzy taka perfekcyjna silikonowa maske, ze zastanawiam sie czy to, nie az za ladnie

[Dau]

jak ja przytaczam pewne wypowiedzi moim znajomym, fizykom po doktoratach ( a znam takich 5), az sie sama za siebie musze wstydzic, ze takie herazje powtarzam

[Dau]

Napisane przez cloche

ojejej! brak mi podstawowej wiedzy, mogłabyś dodać: siadaj, dwója zabrzmiało wychowawczo. ale artykuły pani Kwiatkowskiej nie pokrywają się z tym przesadyzmem filtrowym. co do linków - to tylko wypowiedzi dziewczyn mniej lub bardziej zorientowanych, mnie to nie rusza. co mnie za to ruszyło... boimy się głównie UVA, a tu proszę, pani Basia pisze, że promieniowanie UVA jest tak samo silne przez cały rok. więc albo coś jest nieaktualne, albo pokićkane... co do UVB, to było też parę pozytywów, bez przesadzania z kontaktem ze słońcem. więc wydedukowałam, że taki hydraphase XL mający PPD wyższe od wielu 30tek mógłby już nieźle się spisać. i jeszcze przeczytałabym na twoim miejscu, moja droga (też chcę poważnie brzmieć ) akapit o fotouczulającym działaniu kwasów. te przebarwienia po latach to inna historia. reakcje na słońce po kosmetykach lub lekach fotouczulających to nie plamy na starość. rozumiem jednak, że kwasy powodują, że skóra staje się cieńsza i przez to brak jej naturalnej bariery własnej, lub ta bariera jest osłabiona. aha, co do tego, że w pomieszczeniu zamkniętym - nie siedząc przy oknie z bezpośrednio oświetlaną słońcem skórą - dalej jesteśmy równie narażone na UV jak i na zewnątrz, nic nie znalazłam. możesz podać konkrety?

powazsza wypowiedz odnosi sie naturanie do tego cytatu

[chiante]

Napisane przez cloche

tylko się nie śmiej... ale najbardziej matująco na noc działają olejki/oliwki. ja smarowałam twarz oliwką dla dzieci HIPP, ale do tego polecam jakiś dobrze nawilżający tonik, bo brak w tym wody i podobnie przy olejku normalizującym hauschka - fajna sprawa, miły dobór olejków i ekstraktów. z tym że nie tani... może dziewczyny coś z biochemii doradzą?
a tak w ogóle to po posmarowaniu dobrym nawilżaczem skóra się uspokaja i nadprodukować sebum nie musi. może to jest rozwiązaniem? tylko nie tykaj matujących kremów, tym bardziej nie na noc!

Nie śmieję się, bo czytałam już o oliwce na wizażu, ale efekt u mnie był żaden Nie stosuję żadnych matujących mazideł. Do demakijażu mam mleczko z Eisenberga, micel z LRP, tonik oraz krem z Biodermy Hydrabio. Bioderma świetnie sprawdza się na dzień, ale na noc... Kiepska sprawa i już naprawdę nie wiem co z tym zrobić.

[Dau]

moze nie prawidlowo wieralas ten olejek?

[oleniolek]

Napisane przez cloche

ja sama HOL nigdy nie próbowałam, ale mogę porównać wrażenia po irysowym weledy z hydreane legere i riche. riche miałam tylko próbkę, ale nawilżał cudownie pewnie sobie i tak go kiedyś kupię, tylko niech mi skłonności do pryszczy troszku miną. legere nawilża naprawdę dobrze i widzę teraz, że nie doceniałam wszystkich jego zalet. nie kleił się, wchłaniał ładnie, nie zostawiał skóry ściągniętej czy jakby takiej niedorobionej. teraz mi się kończy i zaczęłam używać irysa. twarz mi się szybciej przetłuszcza, nawilżenie jest za to bardzo dobre, ale mam wrażenie, że coś mi obkleja twarz. a teraz największa zaleta hydreane nad wszystkimi kremami, jakie stosowałam do tej pory: wszelkie zaczerwienienia (od upału, od wiatru, po zakładaniu gryzącego swetra itp.) zostały zniwelowane. nie widziałam tego, bo to wszystko stopniowo się wyrównywało. a teraz parę dni z kosmetykiem naturalnym - i różnicę niestety widać. mam jednoznacznie cerę wrażliwą i nie każdy kosmetyk mi służy. warto jednak iryska spróbować ze względu na nawilżające właściwości i brak tych różnych konserwantów i takich tam. ja mam jeszcze próbkę różanego nawilżającego, też ma pozytywne opinie. może będzie bardziej kojący...

ja wczoraj wieczorem w ramach kuracji nawilżającej na noc nałożyłam sobie cieńką warstwę maseczki kojąco-nawilżającej Avene. https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...hydratant.html
No musze powiedzieć, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bużka dziś rano nawilżona, gładziutka i promienna
myśle, ze na zimę jak kaloryfery zaczną buchać gorącem będzie idealna

[olkaa_pw]

Napisane przez cloche

no właśnie, te ceny... ale z tańszych również co nieco było polecane. żelik ziaji nie jest głupim pomysłem. dla odmiany można zamiennie np. z micelem ciemnoniebieskim ziaji sopot stosować. takie micele świetnie usuwają makijaż, sebum itp i nie zabierają skórze wilgoci. w kremik może lepiej wtedy zainwestować z tych aptecznych- jak zaoszczędzisz już tyle na myjkach, tonikach itp, to może da radę... jakieś urodziny się zbliżają? powiedz rodzinie, żeby zamiast kupować pierdołki, czekoladki itp, pomogli ci finansowo w zakupie kremu na jaki się zdecydować, to nie wiem... z iwostinem mam zero doświadczenia

wydaje mi się to rozsądnym pomysłem. poczytam sobie analizy kosmetyków Ziaji, KWC i spróbuję coś wybrać dla siebie.
jeśli miałabym pewność, że drogie kosmetyki zadziałają i będę z nich zadowolona na pewno bym kupiła, po prostu nie chcę wyrzucać pieniędzy w błoto. ale cóż. czeka mnie chyba jednak metoda prób i błędów.

Napisane przez Clarissa:)

Ja mam dość spore doświadczenie z Iwostinem . Miałam emulsję matującą i nie byłam zadowolona - ani to nawilża ani to matuje... Fakt, że było to dość dawno kiedy jeszcze stawiałam na matowanie a nie nawilżanie ale tak czy siak teraz też by mi się nie podobała . Za to krem nawilżający ( ten bez filtra) mam już drugi raz(raz starą, raz nową wersję, jak dla mnie się nie różnią)i mimo tego, że czasem go zdradzam jakoś skruszona zawsze wracam . Dość dobrze nawilża, zostawia lekką warstwę ochronną, raczej nie zapycha... Wystarczy lekko oprószyć czymś matującym. Go mogę polecić .

ja się dziś drugi raz dziabnęłam tą emulsją matującą (starczyło mi z próbki) i hm. mimo dużego wysiłku dziś cera nie była błyszcząca, ani przetłuszczona jak dawniej. może już nie było tak idealnie jak wczoraj, ale w dotyku nie była taka tłusta. to chyba dobrze rokuje, prawda?

[kasjam25]

Napisane przez olkaa_pw

ja się dziś drugi raz dziabnęłam tą emulsją matującą (starczyło mi z próbki) i hm. mimo dużego wysiłku dziś cera nie była błyszcząca, ani przetłuszczona jak dawniej. może już nie było tak idealnie jak wczoraj, ale w dotyku nie była taka tłusta. to chyba dobrze rokuje, prawda?

myślę, że niekoniecznie jeśli wczoraj było lepiej niż dzisiaj, jutro może być jeszcze gorzej a tak serio, to matujące kosmetyki na początku są "skuteczne" tzn. dopóki cera się nie przesuszy, to one matują - a potem zaczyna się sama natłuszczać przez produkcję łoju i wtedy żaden kosmetyk matujący jej nie zmatuje


zresztą często na wizażu przewija się opinia, że do cery tłustej nie powinno się używać kosmetyków matujących, bo efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego (w rozrachunku ogólnym)

[Clarissa:)]

olkaa_pw no to zazdraszczam w takim razie . Chociaż np. ja mam tak, że jakiś matujący krem najlepiej działa na mnie przez kilka pierwszych użyć potem klapa(znaczy tak było kiedyś teraz takowych nie używam ). Ale może akurat Tobie ta emulsja posłuży, czego Ci życzę . Zamierzasz ją kupić? Jeśli zamierzasz to dobrze by było podsunąć dziewczynom jej skład do analizy .

[cloche]

Napisane przez chiante

Nie śmieję się, bo czytałam już o oliwce na wizażu, ale efekt u mnie był żaden Nie stosuję żadnych matujących mazideł. Do demakijażu mam mleczko z Eisenberga, micel z LRP, tonik oraz krem z Biodermy Hydrabio. Bioderma świetnie sprawdza się na dzień, ale na noc... Kiepska sprawa i już naprawdę nie wiem co z tym zrobić.

ha, no patrz, a mi się właśnie w dzień skóra przetłuszcza, w nocy odpoczywa i po moim nawilżaczu jest naturalna, tzn. nie jakaś super matowa, ale nie świeci się nigdzie jakoś szczególnie. myślę więc, że twoja skóra ma nieodpowiednie środowisko do odpoczynku. niekoniecznie można na to coś zaradzić. ja śpię przy otwartym oknie, mieszkam poza miastem i mam fajne, wiejskie powietrze, które czasem zalatuje oborą ale coś za coś. może jednak musiałabyś spróbować z jakimś mocniejszym nawilżaczem kojącym? nie wiem jaka jest bioderma...

[cloche]

Napisane przez Dau

powazsza wypowiedz odnosi sie naturanie do tego cytatu

heh, ja doktorom nawet boję się co nieco cytować i bez tego mają mnie za nie do końca zrównoważoną...
a ten bobbi brown to taki nie za tani, co? jaki podkład konkretnie masz? bo tego mają cały wachlarz... próbowałaś pudry od nich? ja na podkład to się już nie skuszę (nie ma potrzeby a w razie czego jest toleriane) a kolorki pudrów na stronie wyglądały interesująco, spory wybór wśród jasnych...

[olkaa_pw]

Napisane przez Clarissa:)

olkaa_pw no to zazdraszczam w takim razie . Chociaż np. ja mam tak, że jakiś matujący krem najlepiej działa na mnie przez kilka pierwszych użyć potem klapa(znaczy tak było kiedyś teraz takowych nie używam ). Ale może akurat Tobie ta emulsja posłuży, czego Ci życzę . Zamierzasz ją kupić? Jeśli zamierzasz to dobrze by było podsunąć dziewczynom jej skład do analizy .

już podsunęłam poczekam na wyniki, później pomyślę nad zakupem. a w oczekiwaniu chyba wyslę mamę po kilka próbek

Napisane przez kasjam25

myślę, że niekoniecznie jeśli wczoraj było lepiej niż dzisiaj, jutro może być jeszcze gorzej a tak serio, to matujące kosmetyki na początku są "skuteczne" tzn. dopóki cera się nie przesuszy, to one matują - a potem zaczyna się sama natłuszczać przez produkcję łoju i wtedy żaden kosmetyk matujący jej nie zmatuje


zresztą często na wizażu przewija się opinia, że do cery tłustej nie powinno się używać kosmetyków matujących, bo efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego (w rozrachunku ogólnym)

wiem, wiem. już pisałam tutaj o tych rozterkach Iwostin mnie kusi np zastosowaniem: emulsja - nawilżanie skóry tłustej, wrażliwej ze skłonnością do zmian trądzikowych, tonik: zalecany również do pielęgnacji skóry podrażnionej leczeniem dermatologicznym.
a ile w tym prawdy.. jeśli byłoby tak, jak sądzi producent, to byłoby to chyba coś dla mnie. no i podobno nie wysusza.
na noc posmarowałam się swoją starą Kolastyną nawilżająco-matującą (kupiona przez przygodą z tym działem, nie mam nic lepszego na "stanie" ) i .. błyszczę się bardziej niż umyte przed chwilą okna (od pierwszego użycia jest taka )
kasjam25 - co Ty osobiście byś radziła (proszę o konkrety)?

[cloche]

Napisane przez kasjam25

myślę, że niekoniecznie jeśli wczoraj było lepiej niż dzisiaj, jutro może być jeszcze gorzej a tak serio, to matujące kosmetyki na początku są "skuteczne" tzn. dopóki cera się nie przesuszy, to one matują - a potem zaczyna się sama natłuszczać przez produkcję łoju i wtedy żaden kosmetyk matujący jej nie zmatuje


zresztą często na wizażu przewija się opinia, że do cery tłustej nie powinno się używać kosmetyków matujących, bo efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego (w rozrachunku ogólnym)

potwierdzam... jeśli przesuszymy cerę, no to klops. może matujący iwostin nie przesusza? nie wiem... wiem tylko, że mi najbardziej na zmatowienie pomogło konsekwentne nawilżanie dobrym (w sensie dobrze dobranym) kremem. próbki irysowej weledy nawet nie wykończę... przyjrzałam się mojej skórze i pory były z wierzchu kremową mazią pozatykane. porządny peeling, kuracja wzmożona effaclarem (lalaith - tylko bez paniki, posmarowałam się dzisiaj antkiem na próbę przed weekendem a był pochmurny dzień i siedziałam w zamknięciu z dala od okna!!!), a irys pójdzie chyba na dekolt...

[meire]

dziewczynki... a ja mam takie pytanie...
bo ostatnio byłam na kolejnym polowaniu na próbki w aptece i pani farmaceutka poleciła mi kosmetyki z Isispharma... krem z kwasami Teen Derm K i żel do mycia twarzy z tej samej serii... szukałam na KWC, ale jakoś nic nie mogę znależć o tych kosmetykach... i tak się zastanawiam, czy któraś z Was może mi coś na temat tych kosmetyków powiedzieć?...
muszę coś zrobić z tymi zaskórnikami, bo jest źle... odstawiłam tonik z pichty i petroleum, ale jest gorzej... myślicie, że wrócić do niego jednak mimo wszystko??...
i przestałam myć buzię wodą z kranu, bo czułam się, jakby mi ktoś klamerki przypiął na karku... tak się ściągała... po przegotowanej jest lepiej... może przestanie się tak tłuścić...
ja już nie wiem, co robić...

[kasjam25]

olkaa_pw
ja nie chcę sie tutaj mądrzyć niewątpliwie jeszcze wszystko na czuja robie i czerpię z doświadczeń innych; najbardziej odpowiadają mi mazidła własnej roboty - bałam się, że sobie nie poradzę - a tu taka niespodzianka! udało sie ukręcić serum i jakoś łączyć zaczęłam oleje... fajne, cieszy, skuteczne i niedrogie w sumie - czego chciec więcej?
mogę powiedzieć, co u mnie sie sprawdza - myślę, żze z polecaniem jest tak jak z filtrami - trzeba spróbować i zobaczyć. co pasuje;
rano zmywam się olejkiem, potem hydrolat (zamiast toniku), filtr (anthelios ac 30) i matuję to pudrem (jak umaluję sobie oko, to jest zachęcająco wręcz )
wieczorem myję się żelem normalizującym ziaji, potem hydrolat (albo i nie) i na zmianę - effaclar i olej z HA; jestem zadowolona;
mogę polecić:
znajdź żel delikatny i możesz go używać zarówno rano jak i wieczorem (nie trzeba kombinować, jak się sprawdzi to pomyślisz o micelu, olejku czy czymkolwiewk innym - albo nie będziesz myślałą, bo będzie oki),
potem tonik (chyba że się na te mazidlane rzeczy skusisz - to hydrolat) - rano i wieczorem możesz używac tego samego; (niektóre dziewczyny w ogóle rezygnują z toniku i sobie chwalą - ja lubię, więc używam),
jak się uda, spróbuj coś z vit.C na dzień (w rozsądnej cenie jest serum z BU); jeśli myślisz o kwasie (na noc) - musisz pomyśleć o jakimś filtrze; potem make-up w wersji minimalnej
wieczór:
żel myjący
tonik
jakiś fajny krem... może coś z ziaji? ja ją lubię mam na stanie calmę HLC w razie podrażnień posłonecznych na przedramionach - ale czasem na paszczę się zdarzyło kłaść; teraz - jak wspomniałam - same olejowe nawilżacze; ta calma mnie nie zapchała (ale tylko ta nawilżająca na dzień, wersja na noc była za ciężka - musiałabyś spróbować); no nie wiem, czy pomogłam, mam nadzieję...
dodam tylko, że pielęgnacja apteczna jest dla mnie zbyt kosztowna - wiem, że czasem nie ma wyjścia lub nie ma problemu z kasą, ale w aptece staram się kupować tanie i skuteczne preparaty lecznicze, nie pielęgnujące; lubię apteczne maści to takie zboczenie...
BTW: nie lubię iwostinu - żaden kosmetyk tej marki się u mnie nie sprawdził (oprócz kremu do stóp);

ufff się naprodukowałam

[climberka]

hej,
no, dzis w koncu przyszly do mnie probeczki: Weleda irysowa na dzien i na noc, Hauschka olejek, emulsja nawilzajaca i krem z platkow roz mialyscie jakies doswiadczenia z tymi produktami? Cloche chwalilas olejek.

Olkaa_pw ten Iwostin, o ktorym piszesz jest dobry, ale u mnie sprawdza sie tak raz w tygodniu jako kuracja antybakteryjna - zel Purritin i krem na noc Purritin, niczego innego tej firmy nie moge pochwalic zobacz jakie zapychajace sklady. Na poczatku u mnie tez bylo swietnie, skiepscilo sie potem - wypryski i gulki od zapychania. Nie chce straszyc, ale lepiej zdobadz wiecej probeczek. Ja bym postawila na cos lekkiego nawilzajacego, a atak czyms mocniejszym sporadycznie.

Meire ja tez sie czaje na Teen Derm K i H, ale to jak wykoncze zapasy, co pewnie troche potrwa Z tej firmy chwale sobie Glyco-A i bardzo przyjemny plyn micelarny.

[włoczykijka]

Dziewczyny, okazało się przypadkowo że mam próbkę HOL'a Avene. I teraz mam problem, bo od jakiegoś czasu używam Humektanu+żel hialuronowy+olejek brzozowy= i niedawno cos mi siedzi na policzkach i na czole, nie jest to tragedia ale jednak jest widoczne.I teraz myslalam o tym HOLu. żeby sie sprawdził moze dla mnie? Teraz tylko boje sie ,bo niedawno zaczelam uzywac Humektanu i takie ciągle zmiany tez nie są chyba za dobre.

[climberka]

przed chwila nalozylam olejek Hauschki - ma przepiekny ziolowy zapach i w porownaniu do olejku Clarinsa Blue Orchid wydaje mi sie przyjemniejszy w nakladaniu i wygladzi buzki potem. No, zobaczymy jak sie spisze.

wloczykijka jak dla mnie HOL lepszy od Humektanu, ktory niektorym naprawde nie sluzy. Dla mnie Humektan to zwykly nawilzacz, ale nie moglabym go stosowac na co dzien, jakos mnie podraznia o zgrozo zakleja,, nie wiem jak to okreslic.

[kasjam25]

Napisane przez włoczykijka

Dziewczyny, okazało się przypadkowo że mam próbkę HOL'a Avene. I teraz mam problem, bo od jakiegoś czasu używam Humektanu+żel hialuronowy+olejek brzozowy= i niedawno cos mi siedzi na policzkach i na czole, nie jest to tragedia ale jednak jest widoczne.I teraz myslalam o tym HOLu. żeby sie sprawdził moze dla mnie? Teraz tylko boje sie ,bo niedawno zaczelam uzywac Humektanu i takie ciągle zmiany tez nie są chyba za dobre.

nie podejrzewam HA, nie wiem, jak z olejkiem brzozowym (skąd go masz, włóczykijko? czy to macerat z mazideł?) stawiam na Humektan... mam tak samo - lepiej odstaw go i zobacz, czy sie coś zmieni - potem znów spróbuj i będziesz wiedziała; myślę, że sam hialuronowy i olejek świetnie soibe poradzą z nawilżaniem

[włoczykijka]

Napisane przez kasjam25

nie podejrzewam HA, nie wiem, jak z olejkiem brzozowym (skąd go masz, włóczykijko? czy to macerat z mazideł?) stawiam na Humektan... mam tak samo - lepiej odstaw go i zobacz, czy sie coś zmieni - potem znów spróbuj i będziesz wiedziała; myślę, że sam hialuronowy i olejek świetnie soibe poradzą z nawilżaniem

mam go z mazideł, dostałam próbkę to postanowiłam wypróbować.raz wymieszałam własnie HA+macerat brzozowy i też bylo ok.nie wiem jak z tym humektanem właśnie,chyba go odstawie na jakieś 2 /3 tyg i zobaczę. a wg was HOL + dla odmiany co 3/4 dni HA+olejek brzozowy(czy macerat,sory ale myli mi się) na twarz na wieczór to nie za dużo?używam maści z kwasami i duaca ,także potrzebne mi nawilżenie.

[chiante]

Napisane przez cloche

ha, no patrz, a mi się właśnie w dzień skóra przetłuszcza, w nocy odpoczywa i po moim nawilżaczu jest naturalna, tzn. nie jakaś super matowa, ale nie świeci się nigdzie jakoś szczególnie. myślę więc, że twoja skóra ma nieodpowiednie środowisko do odpoczynku. niekoniecznie można na to coś zaradzić. ja śpię przy otwartym oknie, mieszkam poza miastem i mam fajne, wiejskie powietrze, które czasem zalatuje oborą ale coś za coś. może jednak musiałabyś spróbować z jakimś mocniejszym nawilżaczem kojącym? nie wiem jaka jest bioderma...

Wątpię, żeby środowisko miało coś do tego... Śpię przy otwartym oknie, wcześniej mocno wietrząc pokój, często zmieniam pościel, a co weekend wyjeżdżam do hacjendy na wsi, położonej w lesie, nad jeziorem, totalne odludzie z dala od dróg i miast Nie zauważyłam, żeby skóra się błyszczała mniej, czy bardziej.
Byłam ostatnio u kosmetyczki, spytałam ją o mój problem. Doradziła mi serum regulujące, bodajże z firmy Thalgo. Muszę poszukać więcej informacji na jego temat, może się skuszę i zobaczymy jakie będą efekty
Co do Biodermy to naprawdę dobra firma, nie mogę narzekać na jej produkty. Ja mam hydrabio, ale lżejszą wersję... Jak mi się skończy to kupię bogatszą wersję i ciekawe co na to powie moja buzia

[kasjam25]

Napisane przez chiante

Wątpię, żeby środowisko miało coś do tego... Śpię przy otwartym oknie, wcześniej mocno wietrząc pokój, często zmieniam pościel, a co weekend wyjeżdżam do hacjendy na wsi, położonej w lesie, nad jeziorem, totalne odludzie z dala od dróg i miast Nie zauważyłam, żeby skóra się błyszczała mniej, czy bardziej.
Byłam ostatnio u kosmetyczki, spytałam ją o mój problem. Doradziła mi serum regulujące, bodajże z firmy Thalgo. Muszę poszukać więcej informacji na jego temat, może się skuszę i zobaczymy jakie będą efekty
Co do Biodermy to naprawdę dobra firma, nie mogę narzekać na jej produkty. Ja mam hydrabio, ale lżejszą wersję... Jak mi się skończy to kupię bogatszą wersję i ciekawe co na to powie moja buzia

chiante - spójrz na to serum regulujące - będziesz mogła porównać z tym z Thalgo
http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumoil-regul.html
dziewczyny często o nim piszą

[chiante]

Napisane przez kasjam25

chiante - spójrz na to serum regulujące - będziesz mogła porównać z tym z Thalgo
http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumoil-regul.html
dziewczyny często o nim piszą

Ooo, ciekawe kusisz... Przeglądałam właśnie recenzje o tym serum Thalgo...cóż... oceny mówią wszystko...
To serum z linku można kupić wyłącznie przez internet, czy jest też dostępny w jakimś zwykłym, ziemiańskim sklepie?
Dziękuję za pomoc

[kasjam25]

Napisane przez chiante

Ooo, ciekawe kusisz... Przeglądałam właśnie recenzje o tym serum Thalgo...cóż... oceny mówią wszystko...
To serum z linku można kupić wyłącznie przez internet, czy jest też dostępny w jakimś zwykłym, ziemiańskim sklepie?
Dziękuję za pomoc

tylko w necie
jeśli się dasz skusić - to pokuszę jeszcze jakimś hydrolatem - poczytaj opisy, zobaczysz, który Ci się spodoba; a właśnie, moze tam jakiś krem znajdziesz... pobuszuj po tej BU; ja ostatnio myślę intensywnie o tym kremie http://www.biochemiaurody.com/sklep/cream-sooth.html
no dobra, przestaję kusić już

[chiante]

Uuu, krem z lukrecja! Osobiście lukrecja kojarzy mi się z czarnymi, spiralnymi żelkami Haribo, które zawsze zostawiałam, bo mi nie smakowały Ciekawa ta strona, którą mi podałaś... Już znalazłam coś interesującego http://www.biochemiaurody.com/sklep/peelsugarmint.html mmmm...

[climberka]

chiante duzy wplyw ma jeszcze dietka i tryb zycia. Nie wystarczy spac przy otwartym oknie, trzeba jeszcze spac choc te 7 godzin. Dbac o ilosc plynow. Dieta przeladowana weglowodanami, zwlaszcza prostymi, ma bardzo zly wlpyw na cere - nie tylko co do ilosci syfkow ale i zmarszczek. Odpowiednia ilosc bialka, owocow i warzyw. No i przerwy w posilkach 3-4 godziny (jak ktos non-stop cos przezuwa - nawet zdrowe owoce czy warzywa, cokolwiek) to uklad trawienny jest na maxa obciazony i skora musi mu pomoc w utylizacji, co od razu widac. Dobre tluszcze - Omega3, olej lniany, oliwka do salatek. Moim zdanim dobra, zbilansowana dietk + pomoc dobrych kosmetykow i jest cudownie.