Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY

[chiante]

Napisane przez climberka

chiante duzy wplyw ma jeszcze dietka i tryb zycia. Nie wystarczy spac przy otwartym oknie, trzeba jeszcze spac choc te 7 godzin. Dbac o ilosc plynow. Dieta przeladowana weglowodanami, zwlaszcza prostymi, ma bardzo zly wlpyw na cere - nie tylko co do ilosci syfkow ale i zmarszczek. Odpowiednia ilosc bialka, owocow i warzyw. No i przerwy w posilkach 3-4 godziny (jak ktos non-stop cos przezuwa - nawet zdrowe owoce czy warzywa, cokolwiek) to uklad trawienny jest na maxa obciazony i skora musi mu pomoc w utylizacji, co od razu widac. Dobre tluszcze - Omega3, olej lniany, oliwka do salatek. Moim zdanim dobra, zbilansowana dietk + pomoc dobrych kosmetykow i jest cudownie.

Dziękuję za porady, ale w diecie i trybie życia też nie znajdę odpowiedzialnego za błyszczenie mojej strefy T Śpię 8, 9 godzin dziennie, czasem nawet dłużej Co do diety to też nie mam się do niej nijak przyczepić, odżywiam się bardzo zdrowo ( tu chcę zaznaczyć, że nie stosuję diet na odchudzanie, ale wcześniej - na przytycie, a obecnie staram się utrzymać wagę ciała - mam szybką przemianę materii ). Kocham sport, nie lubię siedzieć bezczynnie na kanapie. Nie palę papierosów, alkohol piję nadzwyczaj rzadko. I nie mam problemów z pryszczami, czy zmarszczkami... Tylko to błyszczenie buzi po przebudzeniu mnie irytuje i tego chcę się pozbyć.
Może ktoś jeszcze ma pomysł na winowajcę i jak go pozbyć ?

[olkaa_pw]

kasjam - dziękuję Ci ogromnie! doceniam Twój trud! no to teraz muszę znaleźć jakiś delikatny żel, kupię tonik, rozglądnę się za tym poleconym serum. wiem, że to pytanie będzie straszne, ale.. owszem, jest o tym pełno, pełno nazw i innych rzeczy, no, al epo prostu nie rozumiem. co dają kwasy? i jaki związek mają z tym filtry? proszę o odpowiedź taką krótką i zwięzłą, wszędzie widzę na ten temat długaśne wątki, z których po prostu niewiele rozumiem poczytam o Ziaji na KWC, poszukam czegoś. rozumiem, że na dzień przykładowo to serum, a na noc coś nawilżającego, tak?

Napisane przez kasjam25

BTW: nie lubię iwostinu - żaden kosmetyk tej marki się u mnie nie sprawdził (oprócz kremu do stóp);

Napisane przez climberka

Olkaa_pw ten Iwostin, o ktorym piszesz jest dobry, ale u mnie sprawdza sie tak raz w tygodniu jako kuracja antybakteryjna - zel Purritin i krem na noc Purritin, niczego innego tej firmy nie moge pochwalic zobacz jakie zapychajace sklady. Na poczatku u mnie tez bylo swietnie, skiepscilo sie potem - wypryski i gulki od zapychania. Nie chce straszyc, ale lepiej zdobadz wiecej probeczek. Ja bym postawila na cos lekkiego nawilzajacego, a atak czyms mocniejszym sporadycznie.

wysypało mnie dziś. nie wiem na ile te kosmetyki miały z tym cokolwiek wspólnego po tak krótkim czasie, ale.. dziękuję już za tą znajomość
zamierzam Was posłuchać, przestać uporczywie matować i nawilżyć. spróbuję coś poszukać i się poradzę, dobrze? liczę na dalszą pomoc
dzięki!

[kasjam25]

Napisane przez olkaa_pw

co dają kwasy? i jaki związek mają z tym filtry? proszę o odpowiedź taką krótką i zwięzłą, wszędzie widzę na ten temat długaśne wątki, z których po prostu niewiele rozumiem

oj, chyba nie potrafię dobrze - najwyżej mnie cloche poprawi bo ona bardziej zaprawiona w boju
zatem kwasy - po krótce - złuszczają naskórek, który staje się ładniejszy ale i cieńszy i wrażliwszy na słońce, więc mogą się pojawić przebarwienia - dlatego trzeba (podczas kuracji kwasami, ale i nie tylko) smarować skórę kremami z wysokim faktorem przeciwsłonecznym (najlepsze są te powyżej 30)

to tyle bardzo ogólnie
poszukaj w wątkach o preparatach:
effaclar k
diacneal
acne derm
glyco a
te są bez recepty dostępne; każdy z nich ma swój wątek, więc czytania sporo ale można w odpowiednim wątku zadać pytanie i już zresztą jest opcja przeszukiwania wątku, ja wrzucam "nurtującą mnie frazę" i albo wyskoczy albo nie
jak coś, pytaj; zresztą wszelkie zmiany lepiej powoli (chodzi mi o wprowadzanie kosmetyków ), także lektura przed Tobą niemała... (ja nei przebrnęłam wszystkiego - chyba bym musiała wrosnąć w fotel, do czego niewiele zresztą brakuje...

climberka, powiedz jak glyco a? wysusza Cię mocno? jak go stosujesz? jak często - czy przegapiłąm gdzieś relację jeśli tak, to mnie do wyszukiwarki odeślij

[cloche]

Napisane przez chiante

Wątpię, żeby środowisko miało coś do tego... Śpię przy otwartym oknie, wcześniej mocno wietrząc pokój, często zmieniam pościel, a co weekend wyjeżdżam do hacjendy na wsi, położonej w lesie, nad jeziorem, totalne odludzie z dala od dróg i miast Nie zauważyłam, żeby skóra się błyszczała mniej, czy bardziej.
Byłam ostatnio u kosmetyczki, spytałam ją o mój problem. Doradziła mi serum regulujące, bodajże z firmy Thalgo. Muszę poszukać więcej informacji na jego temat, może się skuszę i zobaczymy jakie będą efekty
Co do Biodermy to naprawdę dobra firma, nie mogę narzekać na jej produkty. Ja mam hydrabio, ale lżejszą wersję... Jak mi się skończy to kupię bogatszą wersję i ciekawe co na to powie moja buzia

nie no, elegancko! co do tego zatem narzekać nie można. jak długo ci się ta skóra w nocy przetłuszcza? i jak długo skupiasz się na nawilżaniu? bo mi się wszystko zrównoważyło po około 2 miesiącach konsekwentnego stosowania delikatnych kosmetyków do zmywania twarzy i kojącego nawilżacza.

[olkaa_pw]

kasjam - aaa.. brzmi całkiem sensownie! teraz rozumiem. i biorę się za czytanie.. pochwalę się swoimi wnioskami

[climberka]

chianti a czym sie maziasz na noc?

kasjam glyco-a super! mam porownanie z Diacnealem i jest dla mnie zdecydowanie lagodniejszy. On nie wysusza- bardzo ladnie nawilza, rozjasnia, rozpuszcza zaskorniki no i wygladza. Czytalam troche watkow przed zakupem i moj wniosek jest taki: popalil buzie laskom, ktore mialy w momencie uzycia juz podrazniona cere, wysuszyl i zrobil skorupe tym, ktore kladly go za duzo. Ja smaruje delikatnie, symboliczna iloscia i efekty sa super.

olka_pw a masz juz jakies swoje typy nawilzaczy?

[cloche]

Napisane przez kasjam25

oj, chyba nie potrafię dobrze - najwyżej mnie cloche poprawi bo ona bardziej zaprawiona w boju
zatem kwasy - po krótce - złuszczają naskórek, który staje się ładniejszy ale i cieńszy i wrażliwszy na słońce, więc mogą się pojawić przebarwienia - dlatego trzeba (podczas kuracji kwasami, ale i nie tylko) smarować skórę kremami z wysokim faktorem przeciwsłonecznym (najlepsze są te powyżej 30)

ojej, bez przesady! ja tu nikogo strofować i poprawiać nie mam zamiaru, od tego mamy już inne wizażanki ja tylko mogę napisać to, co gdzieś wyczytałam i co doświadczyłam na własnej skórze (tak dosłownie ).
co do kwasów to też wiem tyle, że złuszczają. z tym że zależnie od stężenia i rodzaju - bardziej lub mniej. i - jak wyczytałam - stosując non stop kwasy AHA, naskórek po pewnym czasie się uodparnia i zgrubia. tak jak efekt jojo w diecie - organizm się przestawia na mniej kalorii i potem, jak dostanie jeść, to robi sobie zapasy. nasza skóra się też nastawia na to, że będzie złuszczana i może się na to przygotować. nie wiem, po jakim czasie taki efekt występuje... może to bardziej chodzi o te hardcore'owe peelingi kwasami? BHA podobno takich uodpornień nie powoduje...
a co do filtrów przy kwasach, to tej kwestii jeszcze nie wyjaśniłam. paniczne wizażanki odsyłają mnie do artykułów, w których działanie fotouczulające kwasów wygląda troszkę inaczej, niż one opisują... ("twój wybór, ale jak po 40tce wyjdą ci plamy, to wspomnisz moje słowa!" - no, może z leksza przesadziłam ale sens podobny). pozwolę sobie zacytować artykuł:

Istnieją takie substancje chemiczne zawarte np. w kosmetykach oraz leki lub zioła, które same w sobie nie posiadają żadnych właściwości, które by mogły niekorzystnie oddziaływać na skórę, jednak pod wpływem promieniowania UV powodują niekorzystne reakcje skórne. Są to właśnie tzw. reakcje fotouczulające, które przejawiają się stanami zapalnymi skóry, jej zwiększoną wrażliwością, zaczerwieniem, może też pojawić się wysypka alergiczna lub przebarwienia skóry. Za te reakcje jest głównie odpowiedzialne promieniowanie UVA, dlatego tak ważne jest by osoby biorące leki fotouczulające zwracały uwagę czy ich kremy ochronne zawierają także skuteczną ochronę anty-UVA. Reakcje fotouczulające dzielą się na dwa typy: reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne. Reakcje fototoksyczne są najczęściej spotykane. (...) Reakcje te są widoczne dość szybko (halo? gdzie tu mowa o plamach po 40tce??? - moja przypowiedź ) i zwykle ich objawy są podobne do oparzenia słonecznego czyli ma miejsce zaczerwienie, pieczenie skóry. Objawy te zwykle tak jak rumień słoneczny mijają po około tygodniu. W niektórych przypadkach mogą wystąpić przebarwienia skóry, w miejscach gdzie została nałożona jedna z substancji fotouczulających, tak jest np. w przypadku substancji zapachowych. Dlatego idąc na plaże lepiej nie stosować perfum lub wód toaletowych. Reakcje te są powodowane głównie przez promienie UVA i częściowo UVB. Zastosowanie substancji fotouczulających zwiększa ryzyko pojawienia się podrażnień skóry, ale oczywiście możliwe jest także, że akurat nie dojdzie do reakcji fotouczulającej i nie pojawią się niekorzystne objawy. Reakcje fotoalergiczne różnią się tym, że w ich powstawaniu uczestniczy układ odpornościowy (immunologiczny) i zwykle ich efekty pojawiają się z opóźnieniem czyli na przykład dopiero podczas powtórnej ekspozycji na słońce. Są powodowane jedynie poprzez substancje kontaktujące się bezpośrednio ze skórą, objawiają się zwykle wysypką alergiczną. Zdarzają się rzadziej i są za nie odpowiedzialne jedynie promienie UVA. (tutaj znów nie ma nic o plamach po 40tce...)

koniec cytatu to z artykułu pani Kwiatkowskiej http://www.wizaz.pl/basia_opalanie_uva_uvb.php

teraz moje zdanie na temat kwasy+filtry. właśnie przez to, że kwasy lekko lub bardziej złuszczają, to jakaś tam bariera skóry jest naruszona i lepiej przed promyczkami ją chronić. oczywiście jak zwykle wszystkiemu winne głównie promienie UVA, więc jak już się maltretujemy filtrami, to takimi z porządnym PPD (ten SPF to filtry UVB, one powodują poparzenia słoneczne, zaczerwienienia, więc łatwo się zorientować, jeśli się przesadzi z kontaktem z UVB; w małych ilościach UVB jest jednak potrzebne, chodzi o witaminę D i trening dla skóry. ale to podobno do 15 min dziennie wystarczy). mało które firmy jednak podają filtr UVA... ale taki LRP hydraphase XL ma SPF 15 i PPD 12 - to bardzo dużo, bo i często kremy z SPF 30 tyle PPD nie mają. myślę więc, że na zwyczajny dzień, przejście z domu do pracy/szkoły - styknie powinno to chronić nas przed niechcianymi reakcjami skóry typu nagłe przebarwienia. na większe wyjścia na słońce można się bawić w większe filtry (jutro idę w góry, będzie SPF 40+PPD 19 na całe ciałko).
a te plamy po 40tce mogą się pojawić i bez kwasów. dlatego jakaś tam ochrona i umiar ze słońcem jest ważna. aha, i jeszcze raz wspomnę... dlaczego czekamy z kwasami do jesieni/zimy, jeśli pani Kwiatkowska pisze, że promieniowanie UVA jest tak samo silne przez cały rok? czy ktoś mi to, do cholerci, w końcu wyjaśni???

ufffffffff...............

[olkaa_pw]

właśnie po współpracy z kasjam (), doszłam do takich wniosków:
rano. -żel myjący Ziaja Pro, normalizujący
-hydrolat aloesowy lub tonik odświeżajacy Ziaji Pro
- Serum BU (http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumferulicCE.html to bez silikonu)
-w przyszłości filtr (póki co braknie funduszy )
-siakiś makijaż - kredka do oczu, tusz, coś matującego, nie wiem jeszcze co, skrobia
wieczór. -ten sam żel
-znów hydrolat lub tonik co wyżej
-Ziaja ogórkowa nawilżająca do cery normalnej, tłustej, mieszanej

z Ziaji wybierałam te kosmetyki, które miały po 5 gwiazdeczek w recenzjach , nie wysuszały, nie zapychały.
i jak to się prezentuje?

EDIT: cloche - skomplikowane to.. ale dzięki, już wiem o co chodzi.

[kasjam25]

Napisane przez climberka

chianti a czym sie maziasz na noc?

kasjam glyco-a super! mam porownanie z Diacnealem i jest dla mnie zdecydowanie lagodniejszy. On nie wysusza- bardzo ladnie nawilza, rozjasnia, rozpuszcza zaskorniki no i wygladza. Czytalam troche watkow przed zakupem i moj wniosek jest taki: popalil buzie laskom, ktore mialy w momencie uzycia juz podrazniona cere, wysuszyl i zrobil skorupe tym, ktore kladly go za duzo. Ja smaruje delikatnie, symboliczna iloscia i efekty sa super.

olka_pw a masz juz jakies swoje typy nawilzaczy?

ło matko - no i co ja biedna pocznę? pewnie się złamię i kupię to glyco...
jakbym miała, powiedzmy, dwie twarze, to mogłabym porównać działanie różnych kosmetyków w czasie o wiele krótszym, niż przy posiadaniu jednej.
dziękuję za zachęcającą relację

[włoczykijka]

Dziewczyny, ja dziś po 1 użyciu HOL'a-przyjemny,szybko sie wchłania,cera taka miękka po nim.Najgorsze jednak to,że miałam wysyp takich podskornych pryszczy na policzkach- w sumie po 2/3 na jeden- czy to przez humektan?Wydaję mi się,że tak,bo to nie były jakieś ropniaki tylko takie właśnie podskórne.Teraz mam na nich Brevoyl,a wy co potem polecacie?

[kasjam25]

Napisane przez cloche

ojej, bez przesady! ja tu nikogo strofować i poprawiać nie mam zamiaru, od tego mamy już inne wizażanki ja tylko mogę napisać to, co gdzieś wyczytałam i co doświadczyłam na własnej skórze (tak dosłownie ).
co do kwasów to też wiem tyle, że złuszczają. z tym że zależnie od stężenia i rodzaju - bardziej lub mniej. i - jak wyczytałam - stosując non stop kwasy AHA, naskórek po pewnym czasie się uodparnia i zgrubia. tak jak efekt jojo w diecie - organizm się przestawia na mniej kalorii i potem, jak dostanie jeść, to robi sobie zapasy. nasza skóra się też nastawia na to, że będzie złuszczana i może się na to przygotować. nie wiem, po jakim czasie taki efekt występuje... może to bardziej chodzi o te hardcore'owe peelingi kwasami? BHA podobno takich uodpornień nie powoduje...
a co do filtrów przy kwasach, to tej kwestii jeszcze nie wyjaśniłam. paniczne wizażanki odsyłają mnie do artykułów, w których działanie fotouczulające kwasów wygląda troszkę inaczej, niż one opisują... ("twój wybór, ale jak po 40tce wyjdą ci plamy, to wspomnisz moje słowa!" - no, może z leksza przesadziłam ale sens podobny). pozwolę sobie zacytować artykuł:

Istnieją takie substancje chemiczne zawarte np. w kosmetykach oraz leki lub zioła, które same w sobie nie posiadają żadnych właściwości, które by mogły niekorzystnie oddziaływać na skórę, jednak pod wpływem promieniowania UV powodują niekorzystne reakcje skórne. Są to właśnie tzw. reakcje fotouczulające, które przejawiają się stanami zapalnymi skóry, jej zwiększoną wrażliwością, zaczerwieniem, może też pojawić się wysypka alergiczna lub przebarwienia skóry. Za te reakcje jest głównie odpowiedzialne promieniowanie UVA, dlatego tak ważne jest by osoby biorące leki fotouczulające zwracały uwagę czy ich kremy ochronne zawierają także skuteczną ochronę anty-UVA. Reakcje fotouczulające dzielą się na dwa typy: reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne. Reakcje fototoksyczne są najczęściej spotykane. (...) Reakcje te są widoczne dość szybko (halo? gdzie tu mowa o plamach po 40tce??? - moja przypowiedź ) i zwykle ich objawy są podobne do oparzenia słonecznego czyli ma miejsce zaczerwienie, pieczenie skóry. Objawy te zwykle tak jak rumień słoneczny mijają po około tygodniu. W niektórych przypadkach mogą wystąpić przebarwienia skóry, w miejscach gdzie została nałożona jedna z substancji fotouczulających, tak jest np. w przypadku substancji zapachowych. Dlatego idąc na plaże lepiej nie stosować perfum lub wód toaletowych. Reakcje te są powodowane głównie przez promienie UVA i częściowo UVB. Zastosowanie substancji fotouczulających zwiększa ryzyko pojawienia się podrażnień skóry, ale oczywiście możliwe jest także, że akurat nie dojdzie do reakcji fotouczulającej i nie pojawią się niekorzystne objawy. Reakcje fotoalergiczne różnią się tym, że w ich powstawaniu uczestniczy układ odpornościowy (immunologiczny) i zwykle ich efekty pojawiają się z opóźnieniem czyli na przykład dopiero podczas powtórnej ekspozycji na słońce. Są powodowane jedynie poprzez substancje kontaktujące się bezpośrednio ze skórą, objawiają się zwykle wysypką alergiczną. Zdarzają się rzadziej i są za nie odpowiedzialne jedynie promienie UVA. (tutaj znów nie ma nic o plamach po 40tce...)

koniec cytatu to z artykułu pani Kwiatkowskiej http://www.wizaz.pl/basia_opalanie_uva_uvb.php

teraz moje zdanie na temat kwasy+filtry. właśnie przez to, że kwasy lekko lub bardziej złuszczają, to jakaś tam bariera skóry jest naruszona i lepiej przed promyczkami ją chronić. oczywiście jak zwykle wszystkiemu winne głównie promienie UVA, więc jak już się maltretujemy filtrami, to takimi z porządnym PPD (ten SPF to filtry UVB, one powodują poparzenia słoneczne, zaczerwienienia, więc łatwo się zorientować, jeśli się przesadzi z kontaktem z UVB; w małych ilościach UVB jest jednak potrzebne, chodzi o witaminę D i trening dla skóry. ale to podobno do 15 min dziennie wystarczy). mało które firmy jednak podają filtr UVA... ale taki LRP hydraphase XL ma SPF 15 i PPD 12 - to bardzo dużo, bo i często kremy z SPF 30 tyle PPD nie mają. myślę więc, że na zwyczajny dzień, przejście z domu do pracy/szkoły - styknie powinno to chronić nas przed niechcianymi reakcjami skóry typu nagłe przebarwienia. na większe wyjścia na słońce można się bawić w większe filtry (jutro idę w góry, będzie SPF 40+PPD 19 na całe ciałko).
a te plamy po 40tce mogą się pojawić i bez kwasów. dlatego jakaś tam ochrona i umiar ze słońcem jest ważna. aha, i jeszcze raz wspomnę... dlaczego czekamy z kwasami do jesieni/zimy, jeśli pani Kwiatkowska pisze, że promieniowanie UVA jest tak samo silne przez cały rok? czy ktoś mi to, do cholerci, w końcu wyjaśni???

ufffffffff...............

powstałam już
a wiesz, że właśnie doczytałam, że aqualia vichy na dzień ma ppd 18? niezła jest, nie?
chyba na zimę spróbuję jej - chociaż... moje zapasy mówią "chyba następnej zimy"

[kasjam25]

Napisane przez olkaa_pw

właśnie po współpracy z kasjam (), doszłam do takich wniosków:
rano. -żel myjący Ziaja Pro, normalizujący
-hydrolat aloesowy lub tonik odświeżajacy Ziaji Pro
- Serum BU (http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumferulicCE.html to bez silikonu)
-w przyszłości filtr (póki co braknie funduszy )
-siakiś makijaż - kredka do oczu, tusz, coś matującego, nie wiem jeszcze co, skrobia
wieczór. -ten sam żel
-znów hydrolat lub tonik co wyżej
-Ziaja ogórkowa nawilżająca do cery normalnej, tłustej, mieszanej

z Ziaji wybierałam te kosmetyki, które miały po 5 gwiazdeczek w recenzjach , nie wysuszały, nie zapychały.
i jak to się prezentuje?

EDIT: cloche - skomplikowane to.. ale dzięki, już wiem o co chodzi.

bez filtra to się nie katuj tą skrobią ona jednak bieli - może uda Ci się jakiś puder nakładać (bez podkładu byłoby fajnie)
sprawdź, czy ten plan działania Ci będzie odpowiadać i ewentualnie dalej modyfikuj lub urozmaicaj
wszystkie mówimy o minimalizmie - a tego u nas za grosz niet!

[climberka]

kasjam tak, Aqualia UV wyglada obiecujaco, ale to straszny tluscioch. Ja co prawda testowalam latem, moze zima, kidy jest bardziej sucho, mialabym inne zdanie , w kazdym razie wystaraj sie najpierw o probeczke, bo cholerstwo jest drogie - chyba prawie 80zl.

cloche powiedz cos o Hauschce, kilka postow wczesniej pytalam Cie o wrazenia po olejku, moz mialas emulsje lub krem rozany>?

[chiante]

Widzę, że nie wszystkim chce się spać
Do cloche: nie wiem jak długo mi się w nocy przetłuszcza... od dłuższego czasu tak mam, że zasypiam z piękną buźką, a budzę się z latarnią na nosie zwłaszcza
Do climberki: na noc pastuję się biodermą hydrabio, tą lżejszą wersją... próbowałam wielu rzeczy, ale ten krem ma zbawienny wpływ na moją buźkę. Po większości kremów mam ściągniętą skórę, albo przesuszają policzki, albo 'naświetlają' nos... Ten krem mogłabym zachwalać pod niebiosa, pisać o nim liryki i fraszki, gdybym tylko rano budziła się w takim stanie, w jakim się kładę spać...

[climberka]

chiante ano nie moge spac za +- 2 tyg rodze i jakos w nocy nie moge sobie miejsca znalezc to sobie urzadzilam tu male centrum multimedialne
Tak mysle o Twoim swieceniu - w sumie po nocy kazdy sie swieci, w koncu skora sie regeneruje i oczyszcza. Skoro cere masz poza tym idealna to moze nie ma co sie prtzejmowac. Nie znam osoby, ktora by sie budzila z matem totalnym . Ja np po normalizacji cery nawilzaczami dopiero po ok 2 mcach zauwazylam ranna poprawe, a po kwasach rano swiece sie maxymalnie, ale to podobno normalne.

[olkaa_pw]

Napisane przez kasjam25

bez filtra to się nie katuj tą skrobią ona jednak bieli - może uda Ci się jakiś puder nakładać (bez podkładu byłoby fajnie)
sprawdź, czy ten plan działania Ci będzie odpowiadać i ewentualnie dalej modyfikuj lub urozmaicaj
wszystkie mówimy o minimalizmie - a tego u nas za grosz niet!

zawiadomiłam mamę o zamówieniu internetowym, nie jest zachwycona. podobno całkiem mi już 'wali'.
do tej pory w roku akademickim stosowałam fluidu Lirene i pudru sypkiego Carrol, nie było ani jakoś cud miód, ale nie było również źle a teraz.. to nie wiem no cóż, trzeba dalej czytać (a może ma ktoś jakąś tanią propozycję?)

[fiolusiek]

Napisane przez olkaa_pw

zawiadomiłam mamę o zamówieniu internetowym, nie jest zachwycona. podobno całkiem mi już 'wali'.
do tej pory w roku akademickim stosowałam fluidu Lirene i pudru sypkiego Carrol, nie było ani jakoś cud miód, ale nie było również źle a teraz.. to nie wiem no cóż, trzeba dalej czytać (a może ma ktoś jakąś tanią propozycję?)

wiesz jak dla mnie dobry jest puder z bell matujacy kosztuje okolo 10 zl i jest dobry

[malinowa0]

pozbyłam się już prawie wszystkiego. pozostały mi tylko małe blizny i zaskórniki zamknięte (te białe)- i głównie o nie mi chodzi- co lepsze?

retin-A, atrederm czy coś innego? dodam, że moja skóra bardzo dobrze przyjmuje kwasy, ale coś takiego jak Acne derm nie pomaga mi na te zaskórniki (za to wyleczył wszystko inne)

No i przez ile trzeba atrederm używać? acha i czy te specyfiki nie są za mocne na same zaskórniki ?(dodam, że lżejsze nie pomagają, to może i trzeba poużywać czegoś mocniejszego..)

[lalaith]

Napisane przez cloche

ojej, bez przesady! ja tu nikogo strofować i poprawiać nie mam zamiaru, od tego mamy już inne wizażanki ja tylko mogę napisać to, co gdzieś wyczytałam i co doświadczyłam na własnej skórze (tak dosłownie ).
co do kwasów to też wiem tyle, że złuszczają. z tym że zależnie od stężenia i rodzaju - bardziej lub mniej. i - jak wyczytałam - stosując non stop kwasy AHA, naskórek po pewnym czasie się uodparnia i zgrubia. tak jak efekt jojo w diecie - organizm się przestawia na mniej kalorii i potem, jak dostanie jeść, to robi sobie zapasy. nasza skóra się też nastawia na to, że będzie złuszczana i może się na to przygotować. nie wiem, po jakim czasie taki efekt występuje... może to bardziej chodzi o te hardcore'owe peelingi kwasami? BHA podobno takich uodpornień nie powoduje...
a co do filtrów przy kwasach, to tej kwestii jeszcze nie wyjaśniłam. paniczne wizażanki odsyłają mnie do artykułów, w których działanie fotouczulające kwasów wygląda troszkę inaczej, niż one opisują... ("twój wybór, ale jak po 40tce wyjdą ci plamy, to wspomnisz moje słowa!" - no, może z leksza przesadziłam ale sens podobny). pozwolę sobie zacytować artykuł:

Istnieją takie substancje chemiczne zawarte np. w kosmetykach oraz leki lub zioła, które same w sobie nie posiadają żadnych właściwości, które by mogły niekorzystnie oddziaływać na skórę, jednak pod wpływem promieniowania UV powodują niekorzystne reakcje skórne. Są to właśnie tzw. reakcje fotouczulające, które przejawiają się stanami zapalnymi skóry, jej zwiększoną wrażliwością, zaczerwieniem, może też pojawić się wysypka alergiczna lub przebarwienia skóry. Za te reakcje jest głównie odpowiedzialne promieniowanie UVA, dlatego tak ważne jest by osoby biorące leki fotouczulające zwracały uwagę czy ich kremy ochronne zawierają także skuteczną ochronę anty-UVA. Reakcje fotouczulające dzielą się na dwa typy: reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne. Reakcje fototoksyczne są najczęściej spotykane. (...) Reakcje te są widoczne dość szybko (halo? gdzie tu mowa o plamach po 40tce??? - moja przypowiedź ) i zwykle ich objawy są podobne do oparzenia słonecznego czyli ma miejsce zaczerwienie, pieczenie skóry. Objawy te zwykle tak jak rumień słoneczny mijają po około tygodniu. W niektórych przypadkach mogą wystąpić przebarwienia skóry, w miejscach gdzie została nałożona jedna z substancji fotouczulających, tak jest np. w przypadku substancji zapachowych. Dlatego idąc na plaże lepiej nie stosować perfum lub wód toaletowych. Reakcje te są powodowane głównie przez promienie UVA i częściowo UVB. Zastosowanie substancji fotouczulających zwiększa ryzyko pojawienia się podrażnień skóry, ale oczywiście możliwe jest także, że akurat nie dojdzie do reakcji fotouczulającej i nie pojawią się niekorzystne objawy. Reakcje fotoalergiczne różnią się tym, że w ich powstawaniu uczestniczy układ odpornościowy (immunologiczny) i zwykle ich efekty pojawiają się z opóźnieniem czyli na przykład dopiero podczas powtórnej ekspozycji na słońce. Są powodowane jedynie poprzez substancje kontaktujące się bezpośrednio ze skórą, objawiają się zwykle wysypką alergiczną. Zdarzają się rzadziej i są za nie odpowiedzialne jedynie promienie UVA. (tutaj znów nie ma nic o plamach po 40tce...)

koniec cytatu to z artykułu pani Kwiatkowskiej http://www.wizaz.pl/basia_opalanie_uva_uvb.php

teraz moje zdanie na temat kwasy+filtry. właśnie przez to, że kwasy lekko lub bardziej złuszczają, to jakaś tam bariera skóry jest naruszona i lepiej przed promyczkami ją chronić. oczywiście jak zwykle wszystkiemu winne głównie promienie UVA, więc jak już się maltretujemy filtrami, to takimi z porządnym PPD (ten SPF to filtry UVB, one powodują poparzenia słoneczne, zaczerwienienia, więc łatwo się zorientować, jeśli się przesadzi z kontaktem z UVB; w małych ilościach UVB jest jednak potrzebne, chodzi o witaminę D i trening dla skóry. ale to podobno do 15 min dziennie wystarczy). mało które firmy jednak podają filtr UVA... ale taki LRP hydraphase XL ma SPF 15 i PPD 12 - to bardzo dużo, bo i często kremy z SPF 30 tyle PPD nie mają. myślę więc, że na zwyczajny dzień, przejście z domu do pracy/szkoły - styknie powinno to chronić nas przed niechcianymi reakcjami skóry typu nagłe przebarwienia. na większe wyjścia na słońce można się bawić w większe filtry (jutro idę w góry, będzie SPF 40+PPD 19 na całe ciałko).
a te plamy po 40tce mogą się pojawić i bez kwasów. dlatego jakaś tam ochrona i umiar ze słońcem jest ważna. aha, i jeszcze raz wspomnę... dlaczego czekamy z kwasami do jesieni/zimy, jeśli pani Kwiatkowska pisze, że promieniowanie UVA jest tak samo silne przez cały rok? czy ktoś mi to, do cholerci, w końcu wyjaśni???

ufffffffff...............

Nie było to zbyt miłe bo zrozumiałam wszystkie aluzje na swój temat ale cóż, jako że nie umiem pięknym za nadobne, a i w ubliżanie się nawzajem bawić się nie mam zamiaru, odpowiem na pytanie o konkrety na temat stwierdzenia o które tak się na mnie pogniewałaś, że promieniowanie słoneczne jest takie samo niezależnie od pogody ani tego czy jesteś w pomieszczeniu czy nie.
Otóż promieniowanie UVA które jest odpowiedzialne za powstawanie plam i przebarwień jest bardzo podstępne, gdyż nie powoduje jak UVB rumienia i poparzeń na skórze. Jego bezpośrednich skutków często nie widzimy dlatego często je bagatelizujemy. Jego skutki najczęściej widoczne są dopiero na starość i to faktycznie często nawet bez kwasów, ale kwasy sprawiają że skóra staje się całkowicie pozbawiona swojej naturalnej bariery ochronnej, a tym samym jeszcze bardziej na nie narażona, dlatego tak ważne jest używanie w czasie kuracji kwasami bardzo wysokich, fotostabilnych filtrów.
Promieniowanie UVA charakteryzuje się tym że "jego natężenie jest takie samo przez cały dzień, od wschodu do zachodu słońca., niezależnie od pogody oraz pory roku czyli zimą jest równie intensywne jak latem" oraz "nie zatrzymują go ani chmury, szyby okienne czy samochodowe czyli nawet siedząc w samochodzie lub w nasłonecznionym pokoju, bądź w pochmurny dzień latem czy zimą jesteśmy poddani działaniu takiej samej dawki promieni UVA."

Tutaj masz artykuł pani Kwiatkowskiej http://mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=906

A co do kwasowania latem, cały czas mówię że latem można się kwasować, ale trzeba być bardziej ostrożnym niż zimą, bo można się poparzyć (UVB działa latem najsilniej), najlepiej delikatnymi kwasami np Effaclarem albo kwasem migdałowym.
Widzisz, nie jestem jak piszesz "paniczną wizażanką"

[lalaith]

Napisane przez malinowa0

pozbyłam się już prawie wszystkiego. pozostały mi tylko małe blizny i zaskórniki zamknięte (te białe)- i głównie o nie mi chodzi- co lepsze?

retin-A, atrederm czy coś innego? dodam, że moja skóra bardzo dobrze przyjmuje kwasy, ale coś takiego jak Acne derm nie pomaga mi na te zaskórniki (za to wyleczył wszystko inne)

No i przez ile trzeba atrederm używać? acha i czy te specyfiki nie są za mocne na same zaskórniki ?(dodam, że lżejsze nie pomagają, to może i trzeba poużywać czegoś mocniejszego..)

Ciężko stwierdzić co lepsze bo każdemu pomaga co innego, niestety to szalenie indywidualna sprawa.. Acne-derm to kwas azelainowy, działa przeciwtrądzikowo, więc z założenia powinien Ci pomóc, ale niestety nie zawsze tak jest, dobrze że chociaż wyleczył "wszystko inne" Ile czasu go używasz?

Retin-A i Atrederm są oparte na tretinoinie, Atrederm jest silniejszy więc możesz się po nim łuszczyć, po Retinie nie powinnaś, choć jak ktoś ma bardzo wrażliwą albo suchą skórę, bądź grubą warstwę rogową to i to się zdarza. Jeżeli masz skłonność do pękania naczynek nie powinnaś ich używać. Na efekty trzeba czekać min miesiąc.

A http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=1682 próbowałaś? Ja go używam zimą i bardzo sobie chwalę

[malinowa0]

/notka się sklonowała - kasuje

[malinowa0]

Napisane przez lalaith

Ciężko stwierdzić co lepsze bo każdemu pomaga co innego, niestety to szalenie indywidualna sprawa.. Acne-derm to kwas azelainowy, działa przeciwtrądzikowo, więc z założenia powinien Ci pomóc, ale niestety nie zawsze tak jest, dobrze że chociaż wyleczył "wszystko inne" Ile czasu go używasz?

Retin-A i Atrederm są oparte na tretinoinie, Atrederm jest silniejszy więc możesz się po nim łuszczyć, po Retinie nie powinnaś, choć jak ktoś ma bardzo wrażliwą albo suchą skórę, bądź grubą warstwę rogową to i to się zdarza. Jeżeli masz skłonność do pękania naczynek nie powinnaś ich używać. Na efekty trzeba czekać min miesiąc.

A http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=1682 próbowałaś? Ja go używam zimą i bardzo sobie chwalę

No właśnie tylko miesiąc. ale nakładałam bardzo grubą warstwę, dwa razy miałam mega wysyp - wiem, że oczyszczał mi to wtedy ale ani razu nie ruszył zaskórników. dziękuję producentom jednak za to wszystko inne, a naprawdę miałam tego mnóstwo(wtedy chodziło mi głównie o blizny, a teraz mogę się z tego śmiać- wszystko znikłooo! wątpię, żeby tak działał na innych, na mnie chyba tak wyjątkowo.. polubiliśmy się jednak czuję, że na te zaskórniki to coś mocniejszego by się przydało. i po tym koniec z kwasami- nie będą mi już chyba potrzebne zresztą myślałam, że po tylu antybiotykach/dermatologu itp nic mi nie pomoże. a jednak, zwykły acnederm..

Nie używałam, możę zakupię bo dwa wyzej na receptę

Edit- tylko ja mam suchą skórę (no ale jak przezyła moja skora acne to moze i to to..) - będę ją rano nawilżać.
Edit2: zamówiłam lysanel

[Dau]

Napisane przez climberka

hej,
no, dzis w koncu przyszly do mnie probeczki: Weleda irysowa na dzien i na noc, Hauschka olejek, emulsja nawilzajaca i krem z platkow roz mialyscie jakies doswiadczenia z tymi produktami? Cloche chwalilas olejek.

Olkaa_pw ten Iwostin, o ktorym piszesz jest dobry, ale u mnie sprawdza sie tak raz w tygodniu jako kuracja antybakteryjna - zel Purritin i krem na noc Purritin, niczego innego tej firmy nie moge pochwalic zobacz jakie zapychajace sklady. Na poczatku u mnie tez bylo swietnie, skiepscilo sie potem - wypryski i gulki od zapychania. Nie chce straszyc, ale lepiej zdobadz wiecej probeczek. Ja bym postawila na cos lekkiego nawilzajacego, a atak czyms mocniejszym sporadycznie.

Meire ja tez sie czaje na Teen Derm K i H, ale to jak wykoncze zapasy, co pewnie troche potrwa Z tej firmy chwale sobie Glyco-A i bardzo przyjemny plyn micelarny.

ja mialam bardzo duzo produktow hauschki. niestety kremy na twarz sa dla mnie za ciezkie. z innych produktow, jak mleczko do demakijazu, krem pod oczy, tonik, kuracje bylam dosc zadowolona

[Dau]

Napisane przez cloche

ojej, bez przesady! ja tu nikogo strofować i poprawiać nie mam zamiaru, od tego mamy już inne wizażanki ja tylko mogę napisać to, co gdzieś wyczytałam i co doświadczyłam na własnej skórze (tak dosłownie ).
co do kwasów to też wiem tyle, że złuszczają. z tym że zależnie od stężenia i rodzaju - bardziej lub mniej. i - jak wyczytałam - stosując non stop kwasy AHA, naskórek po pewnym czasie się uodparnia i zgrubia. tak jak efekt jojo w diecie - organizm się przestawia na mniej kalorii i potem, jak dostanie jeść, to robi sobie zapasy. nasza skóra się też nastawia na to, że będzie złuszczana i może się na to przygotować. nie wiem, po jakim czasie taki efekt występuje... może to bardziej chodzi o te hardcore'owe peelingi kwasami? BHA podobno takich uodpornień nie powoduje...
a co do filtrów przy kwasach, to tej kwestii jeszcze nie wyjaśniłam. paniczne wizażanki odsyłają mnie do artykułów, w których działanie fotouczulające kwasów wygląda troszkę inaczej, niż one opisują... ("twój wybór, ale jak po 40tce wyjdą ci plamy, to wspomnisz moje słowa!" - no, może z leksza przesadziłam ale sens podobny). pozwolę sobie zacytować artykuł:

Istnieją takie substancje chemiczne zawarte np. w kosmetykach oraz leki lub zioła, które same w sobie nie posiadają żadnych właściwości, które by mogły niekorzystnie oddziaływać na skórę, jednak pod wpływem promieniowania UV powodują niekorzystne reakcje skórne. Są to właśnie tzw. reakcje fotouczulające, które przejawiają się stanami zapalnymi skóry, jej zwiększoną wrażliwością, zaczerwieniem, może też pojawić się wysypka alergiczna lub przebarwienia skóry. Za te reakcje jest głównie odpowiedzialne promieniowanie UVA, dlatego tak ważne jest by osoby biorące leki fotouczulające zwracały uwagę czy ich kremy ochronne zawierają także skuteczną ochronę anty-UVA. Reakcje fotouczulające dzielą się na dwa typy: reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne. Reakcje fototoksyczne są najczęściej spotykane. (...) Reakcje te są widoczne dość szybko (halo? gdzie tu mowa o plamach po 40tce??? - moja przypowiedź ) i zwykle ich objawy są podobne do oparzenia słonecznego czyli ma miejsce zaczerwienie, pieczenie skóry. Objawy te zwykle tak jak rumień słoneczny mijają po około tygodniu. W niektórych przypadkach mogą wystąpić przebarwienia skóry, w miejscach gdzie została nałożona jedna z substancji fotouczulających, tak jest np. w przypadku substancji zapachowych. Dlatego idąc na plaże lepiej nie stosować perfum lub wód toaletowych. Reakcje te są powodowane głównie przez promienie UVA i częściowo UVB. Zastosowanie substancji fotouczulających zwiększa ryzyko pojawienia się podrażnień skóry, ale oczywiście możliwe jest także, że akurat nie dojdzie do reakcji fotouczulającej i nie pojawią się niekorzystne objawy. Reakcje fotoalergiczne różnią się tym, że w ich powstawaniu uczestniczy układ odpornościowy (immunologiczny) i zwykle ich efekty pojawiają się z opóźnieniem czyli na przykład dopiero podczas powtórnej ekspozycji na słońce. Są powodowane jedynie poprzez substancje kontaktujące się bezpośrednio ze skórą, objawiają się zwykle wysypką alergiczną. Zdarzają się rzadziej i są za nie odpowiedzialne jedynie promienie UVA. (tutaj znów nie ma nic o plamach po 40tce...)

koniec cytatu to z artykułu pani Kwiatkowskiej http://www.wizaz.pl/basia_opalanie_uva_uvb.php

teraz moje zdanie na temat kwasy+filtry. właśnie przez to, że kwasy lekko lub bardziej złuszczają, to jakaś tam bariera skóry jest naruszona i lepiej przed promyczkami ją chronić. oczywiście jak zwykle wszystkiemu winne głównie promienie UVA, więc jak już się maltretujemy filtrami, to takimi z porządnym PPD (ten SPF to filtry UVB, one powodują poparzenia słoneczne, zaczerwienienia, więc łatwo się zorientować, jeśli się przesadzi z kontaktem z UVB; w małych ilościach UVB jest jednak potrzebne, chodzi o witaminę D i trening dla skóry. ale to podobno do 15 min dziennie wystarczy). mało które firmy jednak podają filtr UVA... ale taki LRP hydraphase XL ma SPF 15 i PPD 12 - to bardzo dużo, bo i często kremy z SPF 30 tyle PPD nie mają. myślę więc, że na zwyczajny dzień, przejście z domu do pracy/szkoły - styknie powinno to chronić nas przed niechcianymi reakcjami skóry typu nagłe przebarwienia. na większe wyjścia na słońce można się bawić w większe filtry (jutro idę w góry, będzie SPF 40+PPD 19 na całe ciałko).
a te plamy po 40tce mogą się pojawić i bez kwasów. dlatego jakaś tam ochrona i umiar ze słońcem jest ważna. aha, i jeszcze raz wspomnę... dlaczego czekamy z kwasami do jesieni/zimy, jeśli pani Kwiatkowska pisze, że promieniowanie UVA jest tak samo silne przez cały rok? czy ktoś mi to, do cholerci, w końcu wyjaśni???

ufffffffff...............

jak przytoczylam te prady o promieniowaniu jednemu fizykowi, to potem wstydzilam sie, ze wogole otwieralam usta

[Dau]

Napisane przez olkaa_pw

właśnie po współpracy z kasjam (), doszłam do takich wniosków:
rano. -żel myjący Ziaja Pro, normalizujący
-hydrolat aloesowy lub tonik odświeżajacy Ziaji Pro
- Serum BU (http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumferulicCE.html to bez silikonu)
-w przyszłości filtr (póki co braknie funduszy )
-siakiś makijaż - kredka do oczu, tusz, coś matującego, nie wiem jeszcze co, skrobia
wieczór. -ten sam żel
-znów hydrolat lub tonik co wyżej
-Ziaja ogórkowa nawilżająca do cery normalnej, tłustej, mieszanej

z Ziaji wybierałam te kosmetyki, które miały po 5 gwiazdeczek w recenzjach , nie wysuszały, nie zapychały.
i jak to się prezentuje?

EDIT: cloche - skomplikowane to.. ale dzięki, już wiem o co chodzi.

olka sprobuj moze hydrolatu z oczaru- on jest z przeznaczeniem do cery tlustej. co do pudru, jako alternatywa moze jedwabny hauschki?

[Dau]

Napisane przez lalaith

Nie było to zbyt miłe bo zrozumiałam wszystkie aluzje na swój temat ale cóż, jako że nie umiem pięknym za nadobne, a i w ubliżanie się nawzajem bawić się nie mam zamiaru, odpowiem na pytanie o konkrety na temat stwierdzenia o które tak się na mnie pogniewałaś, że promieniowanie słoneczne jest takie samo niezależnie od pogody ani tego czy jesteś w pomieszczeniu czy nie.
Otóż promieniowanie UVA które jest odpowiedzialne za powstawanie plam i przebarwień jest bardzo podstępne, gdyż nie powoduje jak UVB rumienia i poparzeń na skórze. Jego bezpośrednich skutków często nie widzimy dlatego często je bagatelizujemy. Jego skutki najczęściej widoczne są dopiero na starość i to faktycznie często nawet bez kwasów, ale kwasy sprawiają że skóra staje się całkowicie pozbawiona swojej naturalnej bariery ochronnej, a tym samym jeszcze bardziej na nie narażona, dlatego tak ważne jest używanie w czasie kuracji kwasami bardzo wysokich, fotostabilnych filtrów.
Promieniowanie UVA charakteryzuje się tym że "jego natężenie jest takie samo przez cały dzień, od wschodu do zachodu słońca., niezależnie od pogody oraz pory roku czyli zimą jest równie intensywne jak latem" oraz "nie zatrzymują go ani chmury, szyby okienne czy samochodowe czyli nawet siedząc w samochodzie lub w nasłonecznionym pokoju, bądź w pochmurny dzień latem czy zimą jesteśmy poddani działaniu takiej samej dawki promieni UVA."

Tutaj masz artykuł pani Kwiatkowskiej http://mediweb.pl/beauty/wyswietl_vad.php?id=906

A co do kwasowania latem, cały czas mówię że latem można się kwasować, ale trzeba być bardziej ostrożnym niż zimą, bo można się poparzyć (UVB działa latem najsilniej), najlepiej delikatnymi kwasami np Effaclarem albo kwasem migdałowym.
Widzisz, nie jestem jak piszesz "paniczną wizażanką"

lalith, wlasnie o to chodzi, zeby tu nikt nikogo nie obrazal reakcja chloche, tudziez innych dziewczyn wywolana zostala wlasnie twoimi wypowiedziami, w ktorych w pewnym sensie w aroganckim tonie, zarzucasz komus ignorancje,a nawet ograniczenie. juz abstrahuje od tego, ze niektore osoby sa sporo starsze od ciebie (co nie ma specjalnie znaczenia, bo i mlodszym nalezy sie szacunek), jak maja, jak przypuszczam niezle podstawy w naukach przyrodniczych. ja sporo informacji i ogolnie wiedzy zapomnialam. niemniej czytajac czasem wypowiedzi niektorych osob ( nie mam tu na mysli ciebie), az z niedowierzaniem krece glowa, ze mozna rozpowszechniac tego typu herezje ( nie mam tu na mysli nikogo konkretnego, ani nie odnosi sie to koniecznie do dyskusji o stosowaniu filtrow ochronnych).
nie mam ochoty udzielac ci reprymendy, z reszta nawet chcialam uniknac, jak juz pewnie zauwazylas, tej dyskusji. sama pisze czasem posty w ironicznym tonie, choc nie ma w nich z mojej strony cienia zlosliwosci, czasem zostaja odebrane jako takie. w gruncie rzeczy, "spotykamy" sie na tym forum, zeby sobie wzajemnie pomoc, uzupelniac nasza wiedze, a nie ublizac

[olkaa_pw]

nie wiem, pogubiłam się z tym wszystkim. wiem, że straszliwie marudzę, ale nie mogę się zdecydować. a mianowicie czy kupić sobie Acne derm czy postawić na serum z BU. co wybrałybyście na trądzik?

[lalaith]

Napisane przez Dau

lalith, wlasnie o to chodzi, zeby tu nikt nikogo nie obrazal reakcja chloche, tudziez innych dziewczyn wywolana zostala wlasnie twoimi wypowiedziami, w ktorych w pewnym sensie w aroganckim tonie, zarzucasz komus ignorancje,a nawet ograniczenie. juz abstrahuje od tego, ze niektore osoby sa sporo starsze od ciebie (co nie ma specjalnie znaczenia, bo i mlodszym nalezy sie szacunek), jak maja, jak przypuszczam niezle podstawy w naukach przyrodniczych. ja sporo informacji i ogolnie wiedzy zapomnialam. niemniej czytajac czasem wypowiedzi niektorych osob ( nie mam tu na mysli ciebie), az z niedowierzaniem krece glowa, ze mozna rozpowszechniac tego typu herezje ( nie mam tu na mysli nikogo konkretnego, ani nie odnosi sie to koniecznie do dyskusji o stosowaniu filtrow ochronnych).
nie mam ochoty udzielac ci reprymendy, z reszta nawet chcialam uniknac, jak juz pewnie zauwazylas, tej dyskusji. sama pisze czasem posty w ironicznym tonie, choc nie ma w nich z mojej strony cienia zlosliwosci, czasem zostaja odebrane jako takie. w gruncie rzeczy, "spotykamy" sie na tym forum, zeby sobie wzajemnie pomoc, uzupelniac nasza wiedze, a nie ublizac

Nie przypominam sobie żebym komuś zarzucała ignorancję albo ograniczenie.. Przeczytałam jeszcze raz swoje wypowiedzi i jakoś nic takiego nie znalazłam. A to, że napisałam komuś kto twierdzi że jego dzienny kontakt ze słońcem nie przekracza kilku minut, że brak mu podstawowej wiedzy o promieniowaniu słonecznym, nie wydaje mi się wcale aroganckie. Po prostu byłam w szoku a jednocześnie przerażona(!) że ktoś może na serio tak uważać.
Aha, no i przykro mi w takim razie że nie jestem starsza i nie studiuję kierunku przyrodniczego, a moja wiedza opiera się tylko na własnym doświadczeniu, kilku szkoleniach z kosmetologii i czterech lat spędzonych na wizażu. Mimo to mam nadzieję że komuś tu pomogłam.



malinowaO kurcze mogłaś poczekać z tym Lysanelem. Nie wiem jak on podziała na suchą skórę

[Dau]

nie chodzi tu o tresc wypowiedzi, ale o ton w jakim jest ona pisana lub wypowiadana
olka, to zalezy od formy tradzika. akne derm, jest naprzyklad zalecany przy tradziku rozowatym.

[cloche]

Napisane przez kasjam25

powstałam już
a wiesz, że właśnie doczytałam, że aqualia vichy na dzień ma ppd 18? niezła jest, nie?
chyba na zimę spróbuję jej - chociaż... moje zapasy mówią "chyba następnej zimy"

oo, to już super! tylko żeby poza tym była niczego sobie... do vichy słabości nie mam