Coś zamiast kanapki na studiach??

[Niksia]

Ja też się już zaczynam zastanawiać, co będę ze sobą brała na uczelnię Moje wcześniejsze żywienie nie należało do zdrowych, więc najczęściej nie brałam nic i kupowałam w sklepie obok coś nie za bardzo zdrowego albo od czasu do czasu wzięłam kanapkę czy jabłko.

Na razie mam pomysły takie:
- kanapki z ciemnego pieczywa z szynką i warzywami
- sałatki warzywne
- sałatka z jajkiem i warzywami
- sałatka owocowa
- jogurt + jakieś dodatki
- do przegryzania: marchewka, zielony ogórek, garść orzechów, migdałów, pestek dyni
- zmiksowany serek homo naturalny z jakimś owocem / wkrojony w razie mniejszej ilości czasu rano

Na razie tyle, jeszcze pewnie coś nowego wyjdzie w praniu Wszystko też zależy, ile ma się czasu rano na przygotowanie posiłku, jak już faktycznie zabraknie mi czasu, to zawsze jogurt, serek homo, czy grahamkę można kupić po drodze

Tak czytam o tym podejściu do jedzenia wśród ludzi czegoś innego niż kanapki i przyznam szczerze, że się trochę zdziwiłam. Wiele razy widziałam czy to na studiach, czy w liceum dziewczyny z jogurtami, sałatkami itp. w pojemniczkach, z łyżeczką itd. Nikogo to nie dziwiło. Normalne jedzenie w końcu

[Ather]

Napisane przez onaa

Ja polecam batoniki. Super zaspokajają głód

z czymś takim to się jeszcze nie spotkałam xD zresztą dawniej również wcinałam słodycze ale nigdy nie były dla mnie sycące... za to tuczące owszem

[gujana]

Ather, dokladnie nie wiem ile bym musiala zjesc batonow zeby sie NAJEŚĆ

[Vibeska]

Ja bym się batonikami nie najadła.
Wolę przygotować sobie coś zdrowego w domu.
Na jutro mam sałatke:
serek wiejski
marynowane pieczarki
pomidor
kukurydza w puszce
świeży ogórek
papryka

Wszystko pokroić, wymieszać z serem, doprawić.
Do tego pyszna ciepła herbatka i mam zdrowy pyszny obiad

[Wuszka]

na uczelni najczęsciej jem :
1. marcheweczki lub inne warzywa+ owoce
2. jak jestem już na masę głodan to bababy
3. jak jest dużo zajęc to z kumpelami nosimy kawe( w małym termosie na zmiany, robimy to we trzy bo jesteśmy w tych samych gr. ) napewno lepsza jest ta kawa niz w automacie
4. kanapki ale tylko z chleba razowego ( ponieważ taki króluje w moim domu)
5. sałatki w małym pudełeczku
6. jogurty

jeśli sie widzi kogoś z łyzeczka nikogo to nie dziwi, ja np. kupuje woreczek jednorazowych i nisze w torbie ( cięzkie przecież nie jest) kiedys miałam taka mała metalową

moja koleżanka, kótra jest na dieci przynosi to co powinna jeść danego dnia np. jajko ugotowane na twardo, czy gotowana na parze polendwice czy coś innego, nikog to jakoś nie dziwi

[agatka-a]

Napisane przez gujana

Ather, dokladnie nie wiem ile bym musiala zjesc batonow zeby sie NAJEŚĆ

bo tym sie nie da najeść

Napisane przez Wuszka

na uczelni najczęsciej jem :


jeśli sie widzi kogoś z łyzeczka nikogo to nie dziwi, ja np. kupuje woreczek jednorazowych i nisze w torbie ( cięzkie przecież nie jest) kiedys miałam taka mała metalową

ja mam w każdej torebce łyżeczkę

[adulka.p]

u mnie noszenie salatek jogurtow etc to byla norma w LO
ogolnie zamiast salatek polecam jabluszko lub inny owoc, jogurt, salateczka lub nawet platki w pojemniczku, ktore mozna chrupac na sucho lub dodac jogurt i mamy sniadanko

[paputek00]

A ja mam ze soba zawsze dwa pojmniczki - jeden z warzywami (plasterki ogórka zielonego lub kiszonego, papryka, rzodkiewki i oczywiscie marchewka) a drugi z jakas tresciwa salatka (podstawa z ryzu albo jakas kombinacja z serem zoltym lub szynka). Czasami jesli sie spiesze drugi pojemniczek zastepuje wychalanym juz serkiem wiejskim. Potem juz tylko lycha w dlon i zajadamy.
Polecam tez roznego rodzaju pestki albo owoce suszone (dynia, slonecznik, morele, banany - moje ulubione). Stawiamy sobie takie z kolezanka na biurku i wcinamy jak nas najdzie ochota w pracy Zawsze lepsze to niz cukierki, batoniki i ciasteczka a nie raz zastapily mi drugie sniadanie

[baziaa]

Witam
Jestem od 8 lat wegetarianką (a raczej jaroszką) i zawsze zwracam ogromną uwagę na to co jem. Moje kanapki w liceum robiły niezwykłą furorę
Na uczelnię zawsze zabieram ze sobą owoce i kanapkę. To nie jest jednak zwykła kanapka. Wybieram środek z dużej razowej bułki i pakuje do niej sałatkę (może być np. z tuńczykiem, kukurydzą i ogórkiem - moja ulubiona, albo jakakolwiek inna byle by nie była zbyt "mokra"). Czasem jak się śpieszę to ładuje do niej to co mam w lodówce z uwzględnieniem dużej ilości kiełków oczywiście . Uważam, że jest to niezwykle pożywny i "zapychający" sposób na zaspokojenie głodu podczas , gdy nasz mózg domaga się kalorii
Pozdrawiam!

[annadiana]

baziaa - a o tym nie slyszalam fajny pomysl i bez lyzeczki ;d

[hihi]

Napisane przez baziaa

pakuje do niej sałatkę (może być np. z tuńczykiem, kukurydzą i ogórkiem - moja ulubiona

Ogórek świeży? bo bym chętnie tego spróbowała

[inutil]

Super pomysła z tą wydrążoną w środku bułką. Ja wlaśnie zaczęłam swoja walkę, a za chwilę zaczynasię uczelnia i znów będie kusić tymi batonikami, hotdogami albo innymi świnstwami, przez które mi się tak przytyło.

Moje najlepsze sposoby to warzywka, owoce, jogurt (ten piłam praiwe codziennie), czasem tez kupowałam sok marchewkowy jednodniwyi może jakaś surówka, niestety plan dnia mam taki, że jak wracam, albo rano to mi się po prostu nie chce przygotowywać sałatek do szkoły, ale u nas można kupić na uczelni różne gotowe (moja ulubiona to marchewka starta + sok ananasowy - pyyycha).

Aha, widziałam ostatnio w sklepie chyba dr Oetkera takie muesli w małych jakby pojedynczych paczuszkach (jak zupki jednorazowe). może cos takiego - dodajemy do jogurty i jest - albo nawet na sucho

[hihi]

Napisane przez inutil

Aha, widziałam ostatnio w sklepie chyba dr Oetkera takie muesli w małych jakby pojedynczych paczuszkach (jak zupki jednorazowe). może cos takiego - dodajemy do jogurty i jest - albo nawet na sucho

Też to widziałam i wydaje mi się, że nie warto. Równie dobrze można jakiegos wafelk zjeść, bo tam cukier jest, a chodzi o to, aby unikać zbędnego cukru chyba, prawda?

[inutil]

Napisane przez hihi

Też to widziałam i wydaje mi się, że nie warto. Równie dobrze można jakiegos wafelk zjeść, bo tam cukier jest, a chodzi o to, aby unikać zbędnego cukru chyba, prawda?

Aha, to dobrze, że piszesz, bo myslałam, że to dość zdrowe . a że nie znam sie na tych wszystkich składnikach i mnie to nigdy nie interesowało to nawet nie czytam i biorę bo wydaje mi się 'w miarę zdrowe'.

[aiso87]

Moim standardowym zestawem jest kanapka z ciemnym,pełnoziarnistym pieczywkiem i owoc (najczęsciej jabłko).
Zawsze mam chęci,żeby przygotować sobie sałtkę,,ale przaktycznie zawsze brakuje mi na to czasu
Bardzo lubię maślanki pitne w zakręcanych 0,5l kartonikach, np leśna milko
Tez widziałam te małe opakowania płatków sniadaniowych,nawet jedno kupiłam i czeka na swoją kolej w szafce i moim zdaniem z np jogurtem naturalnym można spokojnie raz na jakiś czas zjeść

Wiecie,na uczelniach przeważnie są też stołówki,gdzie można często zjeść normalny obiad lub choćby jego częśc,np gotowane warzywa. I to jest w cenie takie hot doga czy 2 batoników...

[paputek00]

Ja w ogole nie polecam slodyczy ani niczego slodkiego do szkoly/pracy. Zauwazylam ze jesli zjem chocby kawalek czekolady albo jakis batonik musli to podnosi mi sie poziom cukru i pozniej bardzo trudno jest opanowac apetyt.
Poza tym proponuje zrobic sobie 2 tyg odwyk od slodkosci, pozniej po prostu nie ma sie ochoty na slodycze.
Sprawdzone i potwierdzone! Przeze mnie

[hihi]

Napisane przez inutil

Aha, to dobrze, że piszesz, bo myslałam, że to dość zdrowe . a że nie znam sie na tych wszystkich składnikach i mnie to nigdy nie interesowało to nawet nie czytam i biorę bo wydaje mi się 'w miarę zdrowe'.

Nie wszystko FIT i FITNESS jest zdrowe, a czasami FITNESS jest tylko na opakowaniu... jak np. makaron fit Lubelli jest tak fit jak zwykła malma

[Ather]

Napisane przez paputek00

Poza tym proponuje zrobic sobie 2 tyg odwyk od slodkosci, pozniej po prostu nie ma sie ochoty na slodycze.
Sprawdzone i potwierdzone! Przeze mnie

przeze mnie również.
aczkolwiek nie u każdego ochota na słodycze mija z tego co podczytuje w niektórych wątkach, nawet po odwyku...

[hihi]

Napisane przez Ather

przeze mnie również.
aczkolwiek nie u każdego ochota na słodycze mija z tego co podczytuje w niektórych wątkach, nawet po odwyku...

Ja jestem tego przykładem! Niecierpię słodkiego i słodkiego nie jadam. Miesiącami nie jem nic słodkiego, a czasami, tak jak wczoraj po prostu czuję, że jak nie zjem kawałka czekolady to zrobię komuś krzywdę I wyobraź sobie, że na codzien zapach czekolady mnie mdli

[mariya]

mam pytanie związane pól na pół z tematem
wiecie gdzie można w krakowie kupić takie małe desingerskie pojemnini na sałatke/warzywa itepe . jestem niestety typowym-uzależnionych gadzeciarzem i musze gdzieś takie coś znaleźć i kupić ()

+ drugie pyt. w czym można brać do szkoły jogurt . chodzi mi o to , ze mam swój jeden ulubiony (magda naturalna . ah i oh) i dosypuje do niego w domu cynamon i słodzik.
+ nie zjem całego naraz.
dlatego potrzebuje go w 'cos' zapakować w domu. i rozłozyć pozarcie na kilka przerw . co poradzicie ?

[agatka-a]

Napisane przez hihi

Ja jestem tego przykładem! Niecierpię słodkiego i słodkiego nie jadam. Miesiącami nie jem nic słodkiego, a czasami, tak jak wczoraj po prostu czuję, że jak nie zjem kawałka czekolady to zrobię komuś krzywdę I wyobraź sobie, że na codzien zapach czekolady mnie mdli

ja mam tak samo, choć ta chęć na kostke coraz częstsza :/

Napisane przez mariya

+ drugie pyt. w czym można brać do szkoły jogurt . chodzi mi o to , ze mam swój jeden ulubiony (magda naturalna . ah i oh) i dosypuje do niego w domu cynamon i słodzik.
+ nie zjem całego naraz.
dlatego potrzebuje go w 'cos' zapakować w domu. i rozłozyć pozarcie na kilka przerw . co poradzicie ?

w pojemniczek

[hihi]

Napisane przez agatka-a

ja mam tak samo, choć ta chęć na kostke coraz częstsza :/

Ale ja nigdy tej chęci nie miałam i nie miewałam. Nigdy mnie do słodyczy nie ciągnęło ani nic
Może rzeczywiście słodkie uspokaja?

[mariya]

Napisane przez agatka-a

w pojemniczek

melduje że dziś zakupiony zostal pojemniczek i czerwony śliczny termosik na herbate do szkoły
ja już tak mam. jak sobie coś kupie to mnie to zmobilizuje do używania tego ( np. strój do joggingu = bieganie )

[agatka-a]

Napisane przez mariya

ja już tak mam. jak sobie coś kupie to mnie to zmobilizuje do używania tego ( np. strój do joggingu = bieganie )

tylko pozazdroscić, bo mnie to nie

[paputek00]

Napisane przez Ather

przeze mnie również.
aczkolwiek nie u każdego ochota na słodycze mija z tego co podczytuje w niektórych wątkach, nawet po odwyku...

Myslę, ze odwyk dziala wtedy gdy rezygnuje sie ze wszystkiego z dodakiem cukru a niekiedy zapominamy ze jest on w jogurtach owocowych, sokach, gotowych sosach czy produktach macznych

[gujana]

Napisane przez paputek00

Myslę, ze odwyk dziala wtedy gdy rezygnuje sie ze wszystkiego z dodakiem cukru a niekiedy zapominamy ze jest on w jogurtach owocowych, sokach, gotowych sosach czy produktach macznych

Moim zdaniem nie można całkowicie rezygnować z cukru. On też do czegoś jest przecież potrzebny. Najważniejszy jest tylko umiar.

Co do tych produktów które wymieniłaś - większości wcale nie trzeba jeść (gotowe soki czy jogurty owocowe są niesmaczne, nie wspominając o gotowych sosach).

Ja zauważyłam że im mniej jem słodyczy tym bardziej mi one nie smakują. A kiedyś bardzo duzo ich jadłam. Podobnie jak sporo jadlam jogurtow i pilam tych "pachnacych" kartonem soków.
teraz wolę wodę z cytryną, do jogurtu nat. wrzucam dodatki na jakie mam ochotę, a slodycze sklepowe kupuje w niewielkich ilościach

[hihi]

Napisane przez gujana

Ja zauważyłam że im mniej jem słodyczy tym bardziej mi one nie smakują.

Otóż to A w pracy nie potrafią zrozumieć, że ja nie lubię marcepanowych cukierków (a fujjjj...) czy tego, że nie zjem piegusek czy innych delicji

[paputek00]

Napisane przez gujana

Moim zdaniem nie można całkowicie rezygnować z cukru. On też do czegoś jest przecież potrzebny. Najważniejszy jest tylko umiar.

Co do tych produktów które wymieniłaś - większości wcale nie trzeba jeść (gotowe soki czy jogurty owocowe są niesmaczne, nie wspominając o gotowych sosach).

Ja zauważyłam że im mniej jem słodyczy tym bardziej mi one nie smakują. A kiedyś bardzo duzo ich jadłam. Podobnie jak sporo jadlam jogurtow i pilam tych "pachnacych" kartonem soków.
teraz wolę wodę z cytryną, do jogurtu nat. wrzucam dodatki na jakie mam ochotę, a slodycze sklepowe kupuje w niewielkich ilościach

Dokładnie o to mi chodzi Te produkty, które wymieniłam są absolutnie zbędne ale podejrzewam, że osoby którym cukrowy odwyk nie pomaga w odstawieniu słodyczy zapominają, że cukier ukryty jest w wiekszości przetworzonych produktów (a są takie smaczne i łatwo dostępne )
Ja też myśle ze cukru nie mozna zupelnie eliminowac ale zdecydowanie latwiej panuje sie nad głodem jesli nie wcina sie w ogole slodyczy i cukropodonych

Napisane przez hihi

Otóż to A w pracy nie potrafią zrozumieć, że ja nie lubię marcepanowych cukierków (a fujjjj...) czy tego, że nie zjem piegusek czy innych delicji

Na mnie patrzą krzywo, gdy kręce głową na widok ciasta albo czekolady. W domu też jest lament! Przyjeżdżam raz w tygodniu wiec mama przygotowuje się jak na zjazd rodzinny, ciastka, cukierki, krówki (ukochane!) a potem załamuje ręce bo kręce nosem. Ostatnio jest zadowolona bo nastąpiło u mnie pewnie rozluźnienie obyczajów :P Od czasu gdy mieszkam z chłopakiem jestem codziennie kuszona i niestety ulegam :P

[hihi]

Napisane przez paputek00

Na mnie patrzą krzywo, gdy kręce głową na widok ciasta albo czekolady.

Ty ulegasz, a ja nie, bo niecierpię czekolady Ani ja, ani Mąż czekolady nie jemy i ostanio jak byliśmy u Teściowej - pijemy herbatkę, a ona (chudy ołówek) wciągnęła jak je się kanapki 3 czekolady milki patrząc na nas ze zdziwieniem dlaczego my nie chcemy, bo to takie pyszne Mi to mało oczy z orbit nie wyszły

[gujana]

ja czekolade nadal lubie ale nie jem jej w takich ilosciach jak kiedys, no i stalam sie wybredna, byle czego nie zjem