Cytaty z ksiazek

[Neeenusia]

"Każdego dnia było podobnie. Tak przeraźliwie podobnie."

"I ta miłość nie byłą tylko namiętnością, która oszałamia, oślepia, odurza... i mija po jakimś czasie".

"Niczego nie żądał. Czekał na przyzwolenie, wierząc, że i bez tego przyzwolenia "są razem"'.

"Jedni uciekają od cierpienia w jakiś fikcyjny świat podlewany etanolem kub kreowany jakimiś podejrzanymi substancajmi chemicznymi, inni żyją szaleńczo, jak gdyby każdy dzień miał być ostatnią datą w kalendarzu świata, jeszcze inni stają się soplem lodu. On zaczął się bać."

"O niewyobrażalnym uczuciu zagrożenia, które zmusza do ucieczki. O ucieczce, która tylko bardziej przyspiesza uderzenia serca. O nieustającym wewnętrzym niepokoju, z którym budzi się rano i zasypia wieczorem. O utracie nadziei, że to kiedyś minie, że tak nie będzie zawsze."


"A wieczności można dotknąć przecież tylko jeden jedyny raz"

"Byłam sama, gorzej - samotna, tak dojmująco, jak nigdy wcześniej"

"Pozbierałam kawałki, jakie pozostały z mojego dwanego, potłuczonego życia i ulepiłam z niego nowe, lepsze, oparte na nowych fundamentach, zmierzające ku nowym celom"

"Są rożne rodzaje miłości. Jedne tlą się latami, jak ogień podtrzymywany w kominku, inne wybuchają gwałtowanie jak wulkan i równie szybko gasną. Nasza była właśnie taka : nagła, intensywna, szybka i spektakularna, ale ...krókotrwała"

"Chciałam podziękować, za przypomnienie mojemu sercu, że powinno pompować krew, moim płucom - że powinny oddychać, moim oczom - że powinny płakać, moim ustom - że powinny się śmiać, mnie - że powinnam żyć."

"To nie jest zwykła cielesna zdrada, którą można po pewnym czasie wybaczyć. To jest absolutny szok, po którym nic już nie może być jak dawniej. Od takiej zdrady nie ma już odwrotu."

[Triona]

- Źle pan wygląda - zawyrokował.
- Niestrawność - odparłem.
- A co panu zaszkodziło?
- Życie.

Jedyne co mogłoby mi dać zadowolenie, to gdybym podpalił cały świat i spłonął razem z nim.

Milczenie jest potrzebne tylko wtedy, kiedy nie ma się nic ważnego do powiedzenia. Milczenie sprawia, że nawet głupcy przez chwilę zdają się mędrcami.

Wydaje nam się, że rozumiemy słowa piosenki, ale tym, co naprawę każde nam w nie wierzyć lub nie, jest muzyka.

- A wiem pan, co jest najlepszego w złamanym sercu? - zapytała bibliotekarka. Pokręciłem głową.
- Tak naprawdę można złamać je tylko raz. Reszta to ledwie zadrapania.

[Neeenusia]

"Wierzył, że odnajdą się jeszcze. Że przeczekają fazę ostrego rozczarowania. Że uda im się to wszystko wyjaśnić. Omówić. Znaleźć jakiś kompromis. Przekonać. Przeprosić. Usłyszeć przeprosiny. Obiecać, że się zmieni. Wysłuchać jej obietnic. Uwierzyć sobie, uwierzyć jej i sprzątnąć gruzy po zniszczeniach, jakie sami zrobili i zacząć od nowa. Przypomnieć sobie nawzajem utraconą bliskość."

"O nic go nie pytała. NIc nie chciała wiedzieć. Najważniejsze, że tutaj przychodził i ją odnalazł. Chciała tylko usłyszeć, nawet gdyby to było kłamstwo, że tęsknił za nią."

"Jest taka szczęśliwa i uśmiechnięta, Jak gdyby był całym jej światem. Może był całym jej światem i tylko tego nie zauważył. Może takie światy są o wiele ważniejsze niż ten, w którym on się zagubił?"

"Angielski przy francuskim przypomina pokrzykiwanie pijanego woźnicy, a niemiecki jest jak kłótnia dwóch żołnierzy Wehrmachtu."

"Przekonanie, że otarło się o anioła, że jest się jednym z małej garstki wybranych przez przeznaczenie pomazańców i że to zdarzyć się może tylko jeden jedyny raz na całą wieczność. Jaka wieczność?! Jaki, do diabła, anioł?! Jedyne , co w tym wszystkim anielskie, to wyłącznie moja cierpliwość trwania w tym idiotycznym przekonaniu"

"Może na takie coś trzeba czekać więcej niż jedno życie?"

"Zawsze wyglądało jej pożegnanie - Twoja. NIe potrafił zdefiniować, co tak naprawdę znaczy "Twoja". Jej nigdy o to nie zapytał. Ale tak było dobrze. Tak jak jest. Nie potrzebował żadnych definicji. Już raz chciał coś zdefiniować i potem umierał ze strachu. Chciał tylko, żeby była i żeby trwało. Żeby czekał na wieczór już przy goleniu się rano, żeby chciał jej o tym czekaniu opowiedzieć i żeby ona, każdego dnia inaczej się tym zachwycała. I trwało."

[Friese]

,,Jest taka piękna; jest wszystkim, co sobie wyobrażałem, wszystkim, czym sam chcę być. To niemożliwe, żeby była moja, ona nie jest moja, po prostu jest ze mną. Jeśli nie zechce zostać, pozwolę jej odejść. Chcę, żeby mnie kochała. Chcę, żebyśmy byli sobie bliscy, tak bliscy, jak tylko mogą być dwie żywe istoty."

Ptasiek - William Wharton

[KamilaEwa]

na w

Napisane przez Neeenusia

"Wierzył, że odnajdą się jeszcze. Że przeczekają fazę ostrego rozczarowania. Że uda im się to wszystko wyjaśnić. Omówić. Znaleźć jakiś kompromis. Przekonać. Przeprosić. Usłyszeć przeprosiny. Obiecać, że się zmieni. Wysłuchać jej obietnic. Uwierzyć sobie, uwierzyć jej i sprzątnąć gruzy po zniszczeniach, jakie sami zrobili i zacząć od nowa. Przypomnieć sobie nawzajem utraconą bliskość."

"O nic go nie pytała. NIc nie chciała wiedzieć. Najważniejsze, że tutaj przychodził i ją odnalazł. Chciała tylko usłyszeć, nawet gdyby to było kłamstwo, że tęsknił za nią."

piękne można wiedzieć skąd?

[Neeenusia]

"Los powtórzony " Wiśniewskiego

I jeszcze parę równie ślicznych

"I może dlatego, że wiedział wszystko to i jeszcze tysiąc innych rzeczy , tak bardzo za mało było jej w jego życiu"

"Musiałam sobie w życiu poustawiać priorytety i odpowiedzieć sobie, co w życiu jest dla mnie ważne. Na początku listy ustawiłam teraźniejszość. Teraźniejszość jest od teraz dla mnie najważniejsza. Wcale nie przyszłość! Nie chcę już więcej na nic czekać. Nie chcę, aby ktoś wysłał do mnie SMS-a, wyznał mi miłość, napisał, że chce ze mną spędzić resztę życia, a potem okazało się, ze pomylił numer telefonu"

"Mogłabym dla Ciebie wkładać i zdejmować tysiąc staników i dwa tysiące sukienek. Mogłabym także dla Ciebie rozebrać się z habitu."

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Neeenusia

"Każdego dnia było podobnie. Tak przeraźliwie podobnie."

"Jedni uciekają od cierpienia w jakiś fikcyjny świat podlewany etanolem kub kreowany jakimiś podejrzanymi substancajmi chemicznymi, inni żyją szaleńczo, jak gdyby każdy dzień miał być ostatnią datą w kalendarzu świata, jeszcze inni stają się soplem lodu. On zaczął się bać."

"O niewyobrażalnym uczuciu zagrożenia, które zmusza do ucieczki. O ucieczce, która tylko bardziej przyspiesza uderzenia serca. O nieustającym wewnętrzym niepokoju, z którym budzi się rano i zasypia wieczorem. O utracie nadziei, że to kiedyś minie, że tak nie będzie zawsze."

"Pozbierałam kawałki, jakie pozostały z mojego dwanego, potłuczonego życia i ulepiłam z niego nowe, lepsze, oparte na nowych fundamentach, zmierzające ku nowym celom"

Ładne, nawet bardzo.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez Neeenusia

"Może na takie coś trzeba czekać więcej niż jedno życie?"

Piękne.!

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez Neeenusia

"Musiałam sobie w życiu poustawiać priorytety i odpowiedzieć sobie, co w życiu jest dla mnie ważne. Na początku listy ustawiłam teraźniejszość. Teraźniejszość jest od teraz dla mnie najważniejsza. Wcale nie przyszłość! Nie chcę już więcej na nic czekać. Nie chcę, aby ktoś wysłał do mnie SMS-a, wyznał mi miłość, napisał, że chce ze mną spędzić resztę życia, a potem okazało się, ze pomylił numer telefonu"

Zaznaczony fragment.
to samo, co wyżej.

[lazurrowaa]

Myślę, że wszystko w ludzkim istnieniu toczy się ze zmienną szybkością. Niekiedy rozwija się lub gaśnie wolno, ślamazarnie. Czasami znowu obłędnie, po sprintersku mnie do przodu.

Biologia także dała mi ostatnio znać o sobie. Przypomniała , że nic nie stoi w miejscu. Jeśli wyrwanie trzonowego zęba jeszcze w Warszawie oceniłam jako zgon cząteczki samej siebie, to nie dawno przeżyłam poród, bo wyrósł mi ząb madrości. Też nazwa. Protestuje. Jakiś tam głupi ząb nie może sobą przekreślać czyjejś przeszłości.

Starość to chyba między innymi konieczność pamiętania.

Listy są sztuczne. Zawsze. Bo nigdy się nie wie, w jakim nastroju będzie adresat w chwili otrzymania tego, cośmy napisali. Nie sposób z własnym nastrojem utrafić tak bez pudła w czyjś. Może dlatego ludzie wyrażają się w listach z ostrożnością i starają sie być serdeczni na wyrost. To właśnie jest nieznośne. Ale przecież na co dzień każdy także robi, co może, aby go inni lubili, zauważyli, cenili.

Taniec sam wynika z tego zestawu dźwięków, barw, a nawet zapachu. Normalnie i bez wysiłku.

Jerzy Przeździecki "Solistka" . Książke bardzo polecam.

[_Matilde_]

Słowa przecież rosną dopiero w człowieku razem z nim. Wytapiają się jak z rudy z jego trosk, udręk, cierpień, łez. Nikt nie otrzymuje ich w darze tylko dlatego, że się urodził, gdzie, kiedy. Ceną słów jest nasz los.
Wiesław Myśliwski

[Triona]

Życie nauczyło ją, że potrzebujemy małych i wielkich kłamstw bardziej niż powietrza. Gdybyśmy mogli tylko jeden dzień, od wschodu do zachodu słońca, zobaczyć bez owijania w bawełnę całą prawdę o świecie i o nas samych, odebralibyśmy sobie życie albo postradalibyśmy rozum.

Doskwiera mi ból istnienia

To ciekawe, jak łatwo jest mi wyznać kartce papieru to, czego nie odważyłabym się powiedzieć Ci prosto w twarz.

Sukces nauczyciela jest w rękach ucznia.

Dobre słowo jest łatwą przysługą niewymagającą ani krzty poświęcenia, a czasem warta więcej niż prawdziwy dobry uczynek.

[Neeenusia]

"Zazdrość zawsze towarzyszy miłości. jest jak jej bliźniacza siostra, tyle, że w odróżnieniu od niej jest destrukcyjna."

"Mężczyźni do końca życia pozostają chłopcami. To, co różni kilkudziesięcioletnich od kilkunastoletnich chłopców, to głównie cena ich zabawek."

"Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku."

"Wielu mężów uważa, że seks i granie w golfa ma ze sobą wiele wspólnego: nie trzeba być w tym specjalnie dobrym, aby czerpać z tego radość. Żony tych mężów rzadko - jeśli w ogóle - grają w golfa, w związku z tym nie podzielają ani tej opinii, ani radości."

"Kobiety chcą być rozbierane z sukienek, bluzek i bielizny, które sobie kupiły. Chcą aby potargano dłońmi ich nowe fryzury."

"My kobiety najbardziej cenimy sobie tych mężczyzn, o których trzeba stale zabiegać. Mężczyzn niepokornych. Trudnych. Takich, którym nie do końca i bezkarnie można skakać po głowie. Deklarujemy, że potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa w związku, ale gdy tylko takie posiądziemy, zaczyna nas ono nudzić. Oczyma wyobraźni rozglądamy się w najbliższym otoczeniu i kreujemy partnera idealnego. Jakże odmiennego od tego, który siedzi obok nas na kanapie. Ten wyśniony ma być szalony, nieszablonowy i koniecznie powinien podobać się kobietom."

"W jego świecie wszystkie niespokrewnione z nim kobiety należą do trzech zbiorów. Pierwszy zbiór to kobiety, które już miał, drugi to kobiety, których jeszcze nie miał, ponieważ jeszcze się z nimi nie zetknął. Trzeci zbiór jest jednoelementowy i należy do niego Matka Teresa z Kalkuty."

"Na spędzenie ze sobą całego życia mają tak naprawdę szansę ci, którzy spotkają się odpowiednio późno, czyli tak późno, żeby się sobą nie zdążyć znudzić. Czyli kiedy?"

[inga1992]

´Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.´
´Zabili mnie we wtorek´ Piotr Wereśniak

[KamilaEwa]

Napisane przez inga1992

´Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.´
´Zabili mnie we wtorek´ Piotr Wereśniak

nie mogę czytać takich rzeczy, bo zaraz ryczę piękny jest

[Neeenusia]

Napisane przez inga1992

´Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.´
´Zabili mnie we wtorek´ Piotr Wereśniak

piękne!

[bebcia007]

"Wiemy, że niektóre chwile w życiu są przełomowe. Wszyscy słyszeliśmy o nowych drogach i szansach, cyklach życiowych, zmianach pór roku. Jednak chwila, w której rodzi się twoje dziecko... tego nie da się opisać. Jakbyś przeszedł przez bramę między światami, przeniósł się za pomocą przekaźnika materii niczym w serialu Star Trek [...] Twój świat odchodzi w przeszłość, kurczy się do ciała o masie - przynajmniej w tym wypadku - dwóch kilogramów i osiedziesięciu deko."

"Czy wierzycie w to, że każdy z nas ma tylko jedną bratnią duszę, jedyną prawdziwą miłość? Tam, za kasami supermarketu i pod tablicą z napisem "Kasa ekspresowa - nie więcej niż 15 artykułów", stała moja"

"Jednak, o czym szybko się przekonałem, lubię kobiety, które zyskują przy bliższym poznaniu. Z początku myślisz sobie: no dobrze, całkiem niezła z niej babka, a potem, kilka dni później, ona powie coś albo mówiąc to, przechyli głowę w taki sposób, że czujesz sie tak, jakbyś wpadł pod autobus".

"Nawet gdybym nie zamieszkał w jej dawnym domu, Dina Levinsky i tak żyłaby w mojej pamięci. Tak jak żyje w waszej. Odpowiedz bez namysłu: Kto był najbardziej wyśmiewany w twojej klasie? No właśnie, doskonale pamiętasz. Pamiętasz imię i nazwisko, a także wygląd tej osoby. Pamiętasz jak samotnie wracała do domu i w milczeniu siedziała w kawiarence. Pamiętasz wszystko. Dina Levinsky żyje w tobie".

"Czy ja wyglądam jak hemoroid? To nie siedź na moim tyłku".

Harlan Coben "Jedyna szansa"

[Neeenusia]

“Zachowaj nasze piękne wspomnienia, ale nie bój się tworzyć nowych”

"Bywam samotna, zmęczona, smutna, szczęśliwa, nieszczęśliwa,
miewam sto nastrojów na godzinę. Czasami sobie radzę."

"Chcę, żebyś mu subtelnie wyjaśniła, że się w nim kocham i że chcę mieć z nim
dzieci."

"Potem powiem, jak mnie wkurza, kiedy wszyscy powtarzają, że czas leczy rany. Nic się nie goi. Codziennie rano budzę się w pustym łóżku, czując się tak, jakby mi ktoś sypał sól na otwarte rany."

"Nie miała siły udawać. Płakała ze smutku, a jednocześnie ze szczęścia.
Dotkliwej samotności towarzyszyła świadomość, że jest kochana."

"Cudownie jest znaleźć miłość kogoś cudownego. Ale znaleźć prawdziwą bratnią duszę to znacznie więcej"

"Owszem, popełniała błędy, czasem w poniedziałek rano lub wieczorem płakała samotnie
w łóżku. Często życie ją nudziło i trudno jej było zwlec się do pracy. Jeszcze trochę za często miewała złe dni i wyrzucała sobie, że za mało ćwiczy na siłowni. Po prostu bardzo często robiła coś nie tak."

P.S. Kocham Cię - gorąco polecam! Wzruszająca historia ....

[lazurrowaa]

oglądałam film , cudowny

[Neeenusia]

Tym razem "Martyna" J.L.Wiśniewskiego ;-)

"Że wypłaczę się z tego grzesznego zadurzenia, także zupełnie nieodwzajemnionego, w mężczyźnie, który darowuje mi czasami w pośpiechu pięć minut, chodzi na zakupy z zupełnie inną kobietą i także robi mi nadzieję"

"Bo ja też robię sobie nadzieję. Na to, że go pokocham. Zapragnę. Zatęsknię. Że któregoś dnia, stojąc w przymierzalni, stwierdzę, że chcę, aby on wszedł tam za mną i powiedział mi, czy ten stanik jest dobry i czy taki właśnie najbardziej chciałby ze mnie zdjąć."

"Przyspawają się do siebie obrączkami i gdy skończy się im ta chemia, będą szukali piłki do metalu."

"Bo teraz są nie tylko dobre czasy na preparaty typu wash'n'go, ale także na męskie preparaty typu fuck'n'go"

"Ten facet ma wszystkie współczynniki. Zjedz z nim spaghetti, umyj rano z nim zęby przy jednej umywalce i przekonasz się, że to ten. On dotyka twojego komputera, jak gdyby dotykał twoich piersi. Sama widziałam. On cię ubóstwia, chociaż jesteście z jednej wioski"

"Jeśli kilka razy nurkujesz do szafy dla faceta, to tak naprawdę już chcesz, aby zdjął ci majtki. To na nich powinnaś się skupić i zapomnieć o reszcie”.

[moodygirl]

To i ja dodam coś z Martyny

Martyna, słuchaj, nie możesz faceta traktować jak numeru z kolejki po nerkę do przeszczepu. Musi i tak poczekać albo niech się dalej dializuje. On może nie byt zupełnie zdrowy, ale ty pomyliłaś organy On czekał raczej na przeszczep serca. Twojego

Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty...

Budziłam się w smutku, zasypiałam w smutku i chciałam być smutna pomiędzy

Ja chodzę do kościoła tylko w poniedziałki. Nawet jeśli jest to tylko trzy razy w roku, to i wtedy są to trzy poniedziałki. Wieczorem. Gdy nie ma tam nikogo. Bóg jest już wtedy wypoczęty po tym całym tłumie z niedzieli. Można wtedy z Nim sobie spokojnie pogadać.

Zakochałam się w magii stów, w tym, w jaki sposób mnie dotykał i co mówił, kiedy mnie dotykał. Pociągnął mnie za sobą jak wiatr pociąga nasionka dmuchawca. Ja - bez woli... on jak żywioł.

Nawet nie wiesz, jakie to piekące uczucie. Jak to jest, kiedy słuchasz mężczyzny i wydaje Ci się, że on wyciąga z Twojej głowy pewne myśli jak z szuflady. Włącza muzykę i to jest właśnie to, co chciałaś usłyszeć.

Bo ja się tak boję, że coś się stanie i ja się obudzę, i dowiem się, że ten sen miał ktoś zupełnie inny. Myślisz, że wszyscy w takim stanie się ciągle boją? Tego, że wieczność może skończyć się pojutrze po Teleexpresie albo nawet jutro rano?

Tańcz dziewczyno, tańcz do utraty tchu, do absolutnego, cudownie nieodpowiedzialnego braku rozsądku. Tańcz do pierwszych kropel potu na twarzy. Tańcz aż do zapomnienia

Wyrzuciła mnie ze swojego życia, tak jak wyrzucasz zużyty bilet, gdy stwierdzasz, że wsiadłaś nie do tego pociągu.


Ale to nic. Już się zbiera. Poskleja się, poskleja. Bo o serce trzeba dbać i nie kaleczyć.
Ważne jest to. co tu i teraz. A teraz już będzie wszystko dobrze.

Będą jak dwie porcelany alkoholizujące się na środku łąki.
Tylko skąd wiedzieć, ze tym razem będzie mniej bolało?
Porcelana przecież jest krucha...


Ale proszę, nie stawiaj mnie w centrum. Myśl o mnie tak, jakbym był częścią twojego życia. Ale proszę, nie stawiaj mnie w centrum. Ja nie umiem dać komuś całego siebie. Po prostu nie umiem. Nie potrafię.

I proszę, uważaj na słowa. Nawet tęsknota może być nieodwzajemniona.

Wiedziałam teraz, że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarnek maku. Nie tylko nasłuchiwanie jego kroków za drzwiami. Czekanie na dzwonek lub zgrzyt klucza w zamku. Bo „tęsknić” i „czekać” to prawie to samo. Pod warunkiem że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka.
Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można.

Pewne jest natomiast to, że ojciec nie potłucze Ci duszy, nie podetnie skrzydeł i nie uśpi motyli. Gwarantuję

Pragnęła, by był. Teraz. Jutro. Zawsze.

[kasiekasiek]

Skoro już jesteśmy przy Wiśniewskim, to kilka cytatów z "Bikini" :

"Bo miłość nie jest racjonalna. Na całe, kur*a, szczęście!"

"Pytać pisarza, co myśli o krytykach, to jak pytać latarnię uliczną, co myśli o pieskach, które podnoszą tylną nogę i na nią sikają."

"Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie."

"Gdyby wybory zmieniały cokolwiek, to politycy dawno by je zdelegalizowali."

"– Myślisz, że Bóg płacze często? (...)
– Jeśli w ogóle Bóg istnieje to powinien płakać przez cały czas. Wyć powinien, kur*a !"

[Clloe]

Traktuje ją jak powietrze" - lecz bez powietrza żyć nie można.


Wierz mi, to jest najlepszy sposób, żeby ukryć strach. Być taką, hej, do przodu.
Żeby nikt się nie domyślił.

Mieli po kilkanaście lat, trochę naiwności, dużo ciekawości i wielką szansę. Szansę na wszystko. I właśnie tej szansy zazdrościłam im najbardziej.

Biorę sobie Ciebie, mój Aniele, za stróża.

[Neeenusia]

"Plan pracy nad sobą, czyli tak właśnie trzymać:
1. Kochać mądrze, to znaczy tak, by każdy dzień był bogatszy.
2. Kochać rozsądnie, czyli tak, jak ja nie chcę!
3. Nie robić sobie na złość, czyli kochać tak, jak chcę."

"Prawdziwa miłość to nie popęd ciała, lecz poryw serca..."

"Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakieś drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata…"

"Bardziej przebojowymi, ekstrawaganckimi, a mniej wyciszonymi dziewczynami można się bawić. Kocha się inne."

"Kiedy wychodziłam za niego za mąż, doprawdy, kochałam tylko jego. A teraz on wymaga, żebym kochała także jego guziki, oczywiście te oderwane! I dolegliwości dwunastnicy! I drugie śniadania, o których szykowaniu zawsze zapominam zupełnie niechcący! Wczoraj przyszedł do mnie z guzikiem od marynarki. Guzik miał w ręku, rozumiesz? (...) Najgorsze jest to, że Piotr ma rację. Kiedy się wychodzi za mąż, trzeba kochać guziki swego męża i jego dwunastnicę. Z całą pewnością – trzeba! I ja na pewno kochałabym to wszystko w Piotrze, gdybym nie pokręciła zaraz na początku. A ja pokręciłam, bo jak się ma dziewiętnaście lat, to człowiek nie myśli o guzikach i dwunastnicy, bo wcale nie wie, że to się mieści pod jednym słowem – miłość."

"Nie wyobrażam sobie mężczyzny, który zniósłby dziesięciokilometrowy bieg w pełnym uzbrojeniu podczas okresu i nie zemdlał. Niektórzy mdleliby już na sam widok krwi. Jestem prawie pewny, że gdyby mężczyźni mieli „swoje dni”, byłyby to z pewnością dni wolne od pracy. Zagwarantowane odpowiednią ustawą lub najlepiej dekretem"

[karola_d]

Napisane przez Neeenusia

"Każdego dnia było podobnie. Tak przeraźliwie podobnie."

"I ta miłość nie byłą tylko namiętnością, która oszałamia, oślepia, odurza... i mija po jakimś czasie".

"Niczego nie żądał. Czekał na przyzwolenie, wierząc, że i bez tego przyzwolenia "są razem"'.

"Jedni uciekają od cierpienia w jakiś fikcyjny świat podlewany etanolem kub kreowany jakimiś podejrzanymi substancajmi chemicznymi, inni żyją szaleńczo, jak gdyby każdy dzień miał być ostatnią datą w kalendarzu świata, jeszcze inni stają się soplem lodu. On zaczął się bać."

"O niewyobrażalnym uczuciu zagrożenia, które zmusza do ucieczki. O ucieczce, która tylko bardziej przyspiesza uderzenia serca. O nieustającym wewnętrzym niepokoju, z którym budzi się rano i zasypia wieczorem. O utracie nadziei, że to kiedyś minie, że tak nie będzie zawsze."


"A wieczności można dotknąć przecież tylko jeden jedyny raz"

"Byłam sama, gorzej - samotna, tak dojmująco, jak nigdy wcześniej"

"Pozbierałam kawałki, jakie pozostały z mojego dwanego, potłuczonego życia i ulepiłam z niego nowe, lepsze, oparte na nowych fundamentach, zmierzające ku nowym celom"

"Są rożne rodzaje miłości. Jedne tlą się latami, jak ogień podtrzymywany w kominku, inne wybuchają gwałtowanie jak wulkan i równie szybko gasną. Nasza była właśnie taka : nagła, intensywna, szybka i spektakularna, ale ...krókotrwała"

"Chciałam podziękować, za przypomnienie mojemu sercu, że powinno pompować krew, moim płucom - że powinny oddychać, moim oczom - że powinny płakać, moim ustom - że powinny się śmiać, mnie - że powinnam żyć."

"To nie jest zwykła cielesna zdrada, którą można po pewnym czasie wybaczyć. To jest absolutny szok, po którym nic już nie może być jak dawniej. Od takiej zdrady nie ma już odwrotu."

świetne

mogłabyś wypisać z jakich to książek?

[aadzikowa]

Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszyć ani ręką, ani nogą, ani nawet przekręcić głowę na poduszce. - moje drzewko pomaranczowe (obydwa)



Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.

"Miłość to nie przepis kulinarny, z którego wychodzi porcja na okresloną liczbę osób i kiedy zjawi się ktoś dodatkowy, musi odejść głodny od stołu. Miłości starcza dla każdego, bez względu na to, ile potrzeba porcji, zawsze znajdzie się jeszcze jedna"
Przepis na miłość, Kate Emburg

[Friese]

Napisane przez aadzikowa

Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszyć ani ręką, ani nogą, ani nawet przekręcić głowę na poduszce. - moje drzewko pomaranczowe (obydwa)

Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.

Przepis na miłość, Kate Emburg

Piękne! jestem po rozstaniu, czytam to i się wzruszyłam ..
genialne słowa!

[solaola]

"Nie, zabić go to za mało.
Śmierć oznaczała kres,wyzwolenie. Poszedłby do piekła, co do tego nie miała wątpliwości, a tam cierpiałby wieczyste męki. Chciała,by spotkał go taki los - kiedyś. Na razie jednak wolała, by cierpiał na jej oczach.
Kłamliwy, niewierny sukinsyn! Chciała,by ze łzami w oczach błagał o wybaczenie i płaszczył się przed nią, jak nędzny szczur, którym był. Żeby krew płynęła mu z uszu, żeby piszczał jak panienka. Chciała zawiązać mu tego zdradzieckiego ku*asa na supeł i słuchać rozpaczliwych, daremnych wołań o litość.
Pragnęła dotąd tłuc pięściami tę jego zwodniczo piękną twarz, aż zmieni się w krwawą,zaropiałą miazgę.
Dopiero, kiedy nie będzie miał ani fi*ta, ani twarzy, drań będzie mógł umrzeć. Powoli, w męczarniach.
Nikt, ale to nikt nie będzie zdradzał Revy Ewing."
Mocny kawałek...
Nora Roberts- Rozłączy ich śmierć

[emememsik]

Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście, to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pomaga nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.

Tatiana i Aleksander, Paullina Simons

[KamilaEwa]

Napisane przez emememsik

Idziemy przez ten świat samotnie, ale jeśli mamy szczęście, to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pomaga nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie.

Tatiana i Aleksander, Paullina Simons

piękne, nie mam słów

[Neeenusia]

Napisane przez karola_d

świetne

mogłabyś wypisać z jakich to książek?

"Wielkie Ciężarówki wyjeżdżają z morza" M.Fox
"Los powtórzony" J.L.WIśniewski



---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

"Martyna" ;-)

"Bo ja się tak boję, że coś się stanie i ja się obudzę, i dowiem się, że ten sen miał ktoś zupełnie inny."

"Rozum jeszcze nieśmiało walczył z naturą, ale i jemu już się nie chciało."

"Takie rzeczy zdarzają się w tanich romansach. On teraz powinien się upić, a ty otruć."

"Jakie mądre to serce! Jakie sprytne! I jakież ostrożne. Ono wiedziało od początku. Że Andrzej to ta druga połówka jabłka. Ale się bało. Zranienia. I z tego strachu pozwoliło pokroić się na kawałki."

"Wróciła do domu, by odbudować swój zrujnowany świat, tymczasem dopiero teraz runął na dobre"

"Do twarzy mi było w Smutku. Zaprzyjaźniłam się z nim nawet. Z Tęsknotą także."

[solaola]

"Miłość może umrzeć, można ją zabić. Bez wzgledu na to, jak bardzo była głęboka, nie jest niezniszczalna. Moja miłość zniknęła. Umarła i leży głęboko w ziemi. Chce jeszcze tylko jednego:szansy,by spojrzeć mu w twarz i powiedzieć, że jest zerem. To mi wystarczy."
Nora Roberts "Rozłączy ich śmierć"