Dda

[ulicznica]

Ja też chcę

[Cherry Blossom Girl]

Ja też

[Hiddej]

również jestem za

[karola_d]

też jestem chętna do klubu

[bajeczka000]

I ja też
Ale tak mnie naszło, że jak wejdziemy wszystkie do klubu to wątek padnie - a troche szkoda

[Danuta Maj]

Witam czy mogę do was dołączyć ?

[zawiechaczarny]

Też chcę do klubu

Bajeczko, myślę że wątek nie padnie z powodu klubu - przecież ciągle zgłaszają się do nas kolejne DDA. Na pewno wiele takich dziewczyn/kobiet jeszcze na nas nie trafiło.

[linaya]

Ja też chcę

[maymay6]

A i ja bym chciała. Dawno mnie tu nie było... ale nie jest fajnie.

[monika192]

Witam można dołączyć?
też jestem dda, ojciec chlał odkąd pamiętam. Oczywiście miał takie prześwity gdzie brał się za siebie i przestawał sięgać po alkohol ( najdłuższa przerwa 5 lat). Ogólnie to nienawidzę tego h.ja. Nie wniósł nic dobrego w moje życie, dosłownie nic. Nie którzy mogą pomyśleć że jestem wyrodną córką ale za co ja mam go kochać? że dał mi życie które zniszczył bo przez niego jestem znerwicowana i mam niskie poczucie własnej wartości. Czuję się gorsza dlatego tu postanowiłam napisać bo ...
kilka dni temu zaczęłam nową pracę i czuję że nie podołam , że szefostwo myśli że jestem jakaś gorsza, brzydsza itp. Oczywiście ja sobie to wszystko wkręcam bo przecież jestem zadbaną atrakcyjną kobietą ale przez to że mam ojca alkoholika czuję się głupsza, brzydsza i wogóle beee..
sama nie wiem co robić. Chcę wywrzeć na nich jak najlepsze wrażenie ( na szefostwu) a cały czas mam wrażenie że robię z siebie idiotkę, że jestem gorsza niż wszyscy inni, no mogłabym tak pisać i pisać
jakieś rady? co ja mam zrobić?

[cu.Kinia]

Dziewczyny, prosze odezwijcie sie do mnie na priv wszystkie, które chcą zaproszenie do klubu a jeszcze go nie dostały

[bajeczka000]

Witaj Moniko Chciałam Ci tylko zwrócić uwagę, że przecież nie masz tatuażu na czole: moim ojcem jest alkoholik i z tego powodu jestem/czuję się gorsza. Nie jesteś beznadziejna czy gorsza skoro masz tą wymarzoną pracę. Szefostwo nie przyjęłoby Cię gdyby nie widzieli w Tobie potencjału, więc to, ze chcesz się wykazać nie robi z Ciebie idiotki tylko utwierdzasz ich w przekonaniu, ze zrobili dobrze. Skup się na pozytywnym myśleniu, na swoich zaletach. Wiem, że czasem ciężko ale jeśli Ty w siebie nie uwierzysz to kto to zrobi za Ciebie?

[ulicznica]

Hej Monika192

Postaraj się skupić na faktach, nie wymyślać i nie nadinterpretować słów i zachowań - jeśli ktoś Cię nie krytykuje, a wręcz chwali albo - co najgorsze - nie komentuje w żaden sposób Twojej pracy, przestań myśleć, że to cisza przed burzą, że zaraz ktoś Cię opieprzy, ma za idiotkę i wywali z pracy. Skoro nadal pracujesz, to chyba nie jest źle - gdyby było źle, to pewnie dostałabyś najpierw jakiś subtelny komentarz żeby się poprawić.

[Czarnooka_Paula]

długo mnie nie było

ojciec wyszedl ze szpitala, teraz juz jest ok

a mnie wciagnely przygotowania do ślubu ;D

w zeszla niedziele kupilam suknie ślubna ;D

[bajeczka000]

Czarnooka to super
P.S. pochwalisz się suknią?

[maymay6]

Czarnookna gratuluję zakupu sukienki ślubnej Koniecznie się pochwal.

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez bajeczka000

Czarnooka to super
P.S. pochwalisz się suknią?

moge sie pochwalic ;D

ale wiecie, poki co jest niedopasowana i za duza ;D

paint.jpg

[Cherry Blossom Girl]

Czarnooka, ale fajnie

[bajeczka000]

Ale jest śliczna tzn. bardzo w moim stylu. Na pewno będziesz piękną Panną Młodą

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez bajeczka000

Ale jest śliczna tzn. bardzo w moim stylu. Na pewno będziesz piękną Panną Młodą

dziekuje ;*

[ulicznica]

Góra fajna, dół nie za bardzo mi się podoba...

[karola_d]

powstał już ten klub?
można zaproszenie?
:<

[reverse]

Hej Ja witam po długiej przerwie. Rzadko tu piszę, bo troszkę mnie ten wątek dołuje (świadomość, że jest tyle osób, które mają problemy w domu, jest dobijająca). Ale chcę napisać, że zaczęłam studia (psychologia), wyprowadziłam się z domu i ogólnie jest super teraz Praktycznie ciągle mam dobry humor, zero stresu (no, z wyjątkiem nadchodzącego pierwszego kolokwium), a na dodatek mój ojciec robi drugie podejście do terapii. Kiedyś chodził tylko do psychologa, ale teraz zaczął chodzić na terapię grupową. Jutro będę w domu, to się dowiem więcej szczegółów. nie nastawiam się wprawdzie na nic, bo nie chcę się rozczarować, ale tli się we mnie taka malutka iskierka nadziei...

A co u was? Czarnooka, śliczna sukienka! Trochę nie w moim guście, ale wiadomo, że każdy ma inny

[ulicznica]

Reverse, ale jednocześnie dobrze jest słyszeć, że ktoś ma rodziców, którym chce się jeszcze ze sobą walczyć, którym zależy - takich jak Twój tata.

Mnie ta świadomość w dziwny sposób pociesza - kiedyś wydawało mi się, że jestem z tym sama, wyobcowana - dzieci wyśmiewały mnie i mojego ojca, mając same pijących rodziców. A kiedy dorosłam, uświadomiłam sobie, że nasz piękny kraj jest pełny takich jak ja przypadków.

[Czarnooka_Paula]

nastała cisza

[nefre]

Widzę, że u niektórych poprawa Bardzo się cieszę!!!

[maymay6]

Dawno mnie tu nie było. A tymczasem u mnie zmiany nastały. Nie wiem czy na lepsze... Wyprowadziłam się od mojego faceta. Teraz mieszkam sama i próbuję jakoś sobie wszystko poukładać. Nie jest łatwo. Liczę, że będzie dobrze. Co by nie było.

[Mallutka]

Napisane przez maymay6

Dawno mnie tu nie było. A tymczasem u mnie zmiany nastały. Nie wiem czy na lepsze...

maymay nowe rzeczy zawsze straszą, bez względu na to czy jest się DDA czy nie. Ot tyle, że my mamy w głowie zakodowane, że lepsze stare straszne niż nowe. (choćby z racji patrzenia na nasze współuzależnione mamy, które latami nie odchodzą).
A tak naprawdę nowe niesie ze sobą chociażby możliwość poznania siebie w dodatkowym kawału, lepszy obraz. A to już dużo

A rzeczy róóóóóóóóżżżżżżżżnie się udają

Wyprowadziłam się od mojego faceta. Teraz mieszkam sama i próbuję jakoś sobie wszystko poukładać. Nie jest łatwo.

Nie pamiętam maymay dlaczego się chciałaś od niego wyprowadzić. Za to doskonale pamiętam jak ja się czułam kończąc związek po 7 latach: taka mieszanka lęku, wolności, ulgi i przerażenia się we mnie kotłowała.

Liczę, że będzie dobrze. Co by nie było.

Niczego nie oczekuję, wszystkiego się spodziewam--> złowieszczo to brzmi

Czy wszyscy uciekli z wątku?
Co u was?

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Mallutka

maymay nowe rzeczy zawsze straszą, bez względu na to czy jest się DDA czy nie. Ot tyle, że my mamy w głowie zakodowane, że lepsze stare straszne niż nowe. (choćby z racji patrzenia na nasze współuzależnione mamy, które latami nie odchodzą).
A tak naprawdę nowe niesie ze sobą chociażby możliwość poznania siebie w dodatkowym kawału, lepszy obraz. A to już dużo

A rzeczy róóóóóóóóżżżżżżżżnie się udają



Nie pamiętam maymay dlaczego się chciałaś od niego wyprowadzić. Za to doskonale pamiętam jak ja się czułam kończąc związek po 7 latach: taka mieszanka lęku, wolności, ulgi i przerażenia się we mnie kotłowała.



Niczego nie oczekuję, wszystkiego się spodziewam--> złowieszczo to brzmi

Czy wszyscy uciekli z wątku?
Co u was?

tez to przechodzilam, tyle ze po 3 latach razem.

Po kilku tygodniach zaczelo wychodzic slonce

wiec glowa do gory maymay


co u mnie?

przygotowania do slubu pelna para
teraz szukamy obraczek

[maymay6]

Napisane przez Mallutka

Nie pamiętam maymay dlaczego się chciałaś od niego wyprowadzić. Za to doskonale pamiętam jak ja się czułam kończąc związek po 7 latach: taka mieszanka lęku, wolności, ulgi i przerażenia się we mnie kotłowała.

Dziękuję Mallutka za słowa wsparcia. Ano nowe rzeczy straszą i to jak
Dokładnie tak się teraz czuję. Mam w głowie jeden wielki chaos i sama już nie wiem czego naprawde chcę. Chwilami czuję ulgę, chwilami smutek, tęsknotę, radość... i wszystko naraz.
A czemu chciałam sie wyprowadzić? Długo by opowiadać. Zabrakło nam rozmowy jak się okazało i po 10 latach przyszło na to czas. Ja miałam nadzieję, że ta wyprowadzką jeszcze jakoś to uratujemy, że dzieki temu zaczniemy rozmawiać... ale TŻ nie odzywa się. Ignoruje mnie na całej linii. Może tak lepiej. Po prostu chwilami ciężko. I chwilami mam wyrzuty sumienia że to zrobiłam.

Napisane przez Czarnooka_Paula

tez to przechodzilam, tyle ze po 3 latach razem.

Po kilku tygodniach zaczelo wychodzic slonce

wiec glowa do gory maymay

Dzięki Paula