Panny Młode 2008

[Yona84]

Witam wszystkie nowe Panny Młode 2008 szczególnie - majówki
A ja nie będę wcale świętować rocznicy zaręczyn, bo byly one 7 czerwcatego roku, a ślub 31 maja 2008 Ale śmiejemy się z moim N, że według niego zaręczyny po roku tracą ważność tak jak kiedyś miało to miejsce więc data ślubu tydzień przed "rocznicą" zaręczyn

[dorinka30]

Napisane przez Yona84

Ale śmiejemy się z moim N, że według niego zaręczyny po roku tracą ważność tak jak kiedyś miało to miejsce więc data ślubu tydzień przed "rocznicą" zaręczyn

A to ciekawe, nie słyszałam o tym nigdy, ze według tradycji zaręczyny ważne są rok.
Ale jakby tak przeanalizowac to ma to większy sens...

[Yona84]

Hehe tak było w Starożytnym Rzymie a później w staropolskiej tradycji... tak mi się zdaje

[Madlen__18]

No to się chyba moge dopisać.
Kwiecień 2008.

[robaczek-85]

My w tą niedzielę będziemy obchodzić rocznicę zaręczyn. Mój TZ oświadczył się na szczycie Kasprowego Wierchu, zastanawiamy się czy w tym roku też powtórzyć wyjście na Kasprowy czy zmienić plany na coś innego.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez dorinka30

A to ciekawe, nie słyszałam o tym nigdy, ze według tradycji zaręczyny ważne są rok.
Ale jakby tak przeanalizowac to ma to większy sens...

Napisane przez Yona84

Hehe tak było w Starożytnym Rzymie a później w staropolskiej tradycji... tak mi się zdaje

To nasze zaręczyny będą jakieś przeterminowane w dniu ślubu minie dokładnie 2 lata i 21 dni.

[tiffi1]

No to ja też mam coraz więcej rzeczy załatwionych: umowa z zespołem podpisana!!

[Melodia mgieł nocnych]

Dziewczyny!U mnie z rodzicami tragedia Nie odzywam się do nich. Gadałam z Nimi ja i TŻ w sprawie wesele i ślubu. Na góry kategorycznie się nie zgodzili. No to zaproponowaliśmy salę w Warszawie. Też stwierdzili, że nie ma mowy. Nie mam ochoty z Nimi gadać Oni chcą, żebym miała wesele w sali OSP u mnie, jak najbliżej domu tak żeby im bylo wygodnie. Załamka. Moi rodzice są zdania, że to rodzice panny mlodej urządzają wesele i , że my nie możemy podejmować żadnych decyzji!!!!! Oni nie zmienią zdania już nie wiem co mam robićZnaleźliśmy w Warszawie śliczną salę i chcemy tu W piątek idziemy oglądać, ale potrzebujemy 2 tys. zaliczki na początek Moi rodzice za nic nie dadzą się przekonać, a czasu coraz mniej i coraz mniej terminów;( Co mam robić? Ostatecznie mogę wyjąć pieniądze z konta, część dołoży TŻ i Jego rodzice. Ale bardzo mi przykro, że moi tak do tego podchodzą Sama nie wiem co robić Mama twierdzi, że zrobiła się ze mnie nie wiadomo jaka Warszawianka i mam gdzieś ich i się wstydzę wsi z jakiej pochodzę. Ale to nie prawda. Po prostu chcę mieć inne wesele. Chcę żeby ten dzień był dla mnie i TŻ niezapomniany. Czy Wasi rodzice też tak do tego podchodzą? Bo mama stwierdziła, że ZAWSZE i OD ZAWSZE to rodzice urządzają wesele, a nie młodzi i powinniśmy być im wdzięczni, że chcą nam je urządzić. Aha moich rodziców nie interesuje, że starsi już i schorowani rodzice TŻ będą mieli łatwiej dojechać do Warszawy. Dla nich liczy się tylko to żeby Oni mnieli blisko i wygodnie Jestem załamana ich postawą

[Pomponka]

Melodio bardzo mi przykro, że tak wyszło z Twoimi rodzicami

U mnie moi rodzice powiedzieli, że to nasz dzień, oni już swój mieli i wszystko zależy od nas i od tego co my chcemy. To oni pokrywają koszty przyjęcia i niektórych innych rzeczy, ale mimo to to my jeździmy, załatwiamy i decydujemy. Strasznie się ucieszyłam ,że tak do tego podchodzą.

Natomiast trochę się obawiałam rekacji rodziców Tż. Gdyby nie zgodzili się na takie wesele jakie my chcemy, wesela by nie było, tylko obiad dla najbliższych. nie miałam zamiaru się zmuszać do wesela w domu weselnym czy typowo weselnej sali skoro ani ja ani PM nie czulibyśmy się dobrze w takich klimatach. Na szczęście dali się przekonać do dworku.

Myślę, że jeśli wymarzyliście sobie te góry i obiad dla najbliższych w karczmie to można by wrócić do tego pomysłu (może będą to koszty jakie będziecie w stanie sami ponieść). Absolutnie nie zgadzałabym się na wesele takie jakie proponują Twoi rodzice, bo spominałaś, że nie lubisz takich wesel.

To ma być wasz dzień i powinien być taki jak sobie wymarzycie, inaczej będzie to dla was męczarnia.

[ysmay1]

moi jakos spokojnie. to wasz dzien robcie jak chcecie i gdzie chcecie. mysmy przeanalizowali wszystkie za i przeciw robienia wesele u mnie w miescie, nie robiby go tez w miescie TZ. Postanowilismy je zrobic w miescie naszych zareczyn. rodzice sie nie wtracaja.

moze sprobuj przedstawic mamie wszystki przeciw tej sali OSP a za sala w Wawie. Nie TZ ciebie poprze.

[Melodia mgieł nocnych]

Właśnie dzwoniła do mnie moja siostra z takimi samymi pretensjami jak rodzice Powiedziała, że jestem egoistką, że mam w gdzieś rodziców, że mam ich przeprosić, że co jest złego w weseleu w OSP, że wydziwiam itd. Wiecie co to jest naprawdę smutne;( Musi być tak jak oni chcą Dlaczego nie powolą Nam tego zorganizować?Siostr a stwierdziła , że jak my to zorganizujemy to wesele będzie beznadziejne, goście nie będą się bawili, jeśli to Warszawa to będzie jedna oliwka na talerzu Ja już naprawdę nie wiem co robićCzy któraś też ma taki problem?

[Pomponka]

To dziwne, że nawet siostra Cię nie rozumie

Ja bym się zwyczajnie nie zgodziła i powiedziała, że jeśli tak to wesela nie będzie wcale.

[sanetka]

Melodio przykra ta sytuacja ale postawcie na swoim bo to w kocnu Wasz dzien i ma byc taki jak Wy chcecie.


u nas moja polowe wydatkow pokrywa moja mama. przynajmniej na razie, ja nadal szukam pracy. ale ani razu nawet sie nie zajaknela ze ma byc tak jak ona chce bo ona placi. powiedziala ze wszystkie decyzje podejmujemy my sami, a jej tylko mowimy jak jest potrzebna kasa na zaliczke. wiec nie mamy tego problemu.

TZ mamy w ogole nasze wesele nie obchodzi, jedna w ta czy w ta dla niej bez roznicy. TZ sam odklada pieniadze wiec tez nie ma problemu.

[ryjek_1]

Okropna sytuacja. Jakby moi rodzice tak się zachowywali to pewnie bym sie załamała. Na szczęście u mnie my sami decydujemy, załatwiamy. Rodzice się nie wtrącają. Mówią, że to nasz dzień i ma być tak jak my chcemy i jak nam się podoba.
Spróbuj spokojnie jeszcze raz porozmawiać z rodzicami (choc wiem, że to może być trudne jak ktoś jest nerwowy np. jak ja), może razem z TŻ. Walczcie i nie poddawajcie się. Trzymam kciuki.

[nysiunia]

może spróbujcie przekonać rodzine argumentami? przede wszystkim wypytajcie sie dlaczego chcą konkretnie w danym miejscu zorganizować Wam wesele i co konkretnie mają przeciwko innym miejscom (może boją się że za drogo itp?). Możliwe że mają jakieś złe wyobrażenie i posługują sie jakimiś zasłyszanymi stereotypami, które będziecie mogli obalić. Może przekonasz mame tym, że chcesz żeby rodzice spokojnie się bawili na weselu i nie musieli się zajmować doglądaniem obsługi, zaopatrzeniem knajpy w jedzenie itd (w OSP musieliby to robić). Możliwe też że po prostu nieswojo się czują - skoro zarzucają Ci że sie miastowa zrobiłaś i wsi sie wypierasz to może po prostu boją się że może się nie będą umieli dostosować, że nie są zbyt "miastowi", że sie na czymś nie znają, może boją się ośmieszyć? (oczywiście tak nie będzie, ale wiem że ludzie często mają jakieś kompleksy na tle pochodzenia chociaż nie powinni bo to głupie jest.Ale jak im wytłumaczysz że to będzie normalna zabawa bez udziwnień to może sie przekonają)
powodzenia. Ja bym nie rezygnowała z marzeń. Wszystko sie da załatwić tylko trzeba cierpliwości, zrozumienia i rozmów.

[tiffi1]

Napisane przez nysiunia

może spróbujcie przekonać rodzine argumentami? przede wszystkim wypytajcie sie dlaczego chcą konkretnie w danym miejscu zorganizować Wam wesele i co konkretnie mają przeciwko innym miejscom (może boją się że za drogo itp?). Możliwe że mają jakieś złe wyobrażenie i posługują sie jakimiś zasłyszanymi stereotypami, które będziecie mogli obalić. Może przekonasz mame tym, że chcesz żeby rodzice spokojnie się bawili na weselu i nie musieli się zajmować doglądaniem obsługi, zaopatrzeniem knajpy w jedzenie itd (w OSP musieliby to robić). Możliwe też że po prostu nieswojo się czują - skoro zarzucają Ci że sie miastowa zrobiłaś i wsi sie wypierasz to może po prostu boją się że może się nie będą umieli dostosować, że nie są zbyt "miastowi", że sie na czymś nie znają, może boją się ośmieszyć? (oczywiście tak nie będzie, ale wiem że ludzie często mają jakieś kompleksy na tle pochodzenia chociaż nie powinni bo to głupie jest.Ale jak im wytłumaczysz że to będzie normalna zabawa bez udziwnień to może sie przekonają)
powodzenia. Ja bym nie rezygnowała z marzeń. Wszystko sie da załatwić tylko trzeba cierpliwości, zrozumienia i rozmów.

Melodio uważam, że nysiunia ma rację!!!!!
Naprawdę moze to nie jkest wcale tak, że oni nie chcą moze boją się kosztów, tego, że tu właśnie ta oliwka na talerzu.

Pogadaj z nimi, może wybierzcie opcję, tylko obiadu, który sami zapłacicie, albo może jakaś inan sala bliżej twoejgo domu, ale nie w OSP.
Byłam ostatnio na takim weselu,gdzie panna młoda wymyśliła sobie wesele w willi w Warszawie i tu była ta oliwka na talerzu, przystawki, zupełnie inne potrawy. Rodzice czuli się nie swojo, gdzieś siedzieliw ukryciu, nawet nie tańczyli, czuli się nie swojo, goście też nie wywijali na parkiecie.
Usłyszałam gdzieś w rozmowie, że rodzice chcieli by wesele bylo bliżej ich domu, chcieli pomóc młodym i chcieli zaprosić więcej osób, a tutaj ogreomne koszty i musieli ograniczyć liczbę gości do 60, więc moze to właśnie o to chodzi.
Porozmawiajcie spokojnie i rzeczowo.
Pozdrawiam

[kari_82]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Właśnie dzwoniła do mnie moja siostra z takimi samymi pretensjami jak rodzice Powiedziała, że jestem egoistką, że mam w gdzieś rodziców, że mam ich przeprosić, że co jest złego w weseleu w OSP, że wydziwiam itd. Wiecie co to jest naprawdę smutne;( Musi być tak jak oni chcą Dlaczego nie powolą Nam tego zorganizować?Siostr a stwierdziła , że jak my to zorganizujemy to wesele będzie beznadziejne, goście nie będą się bawili, jeśli to Warszawa to będzie jedna oliwka na talerzu Ja już naprawdę nie wiem co robićCzy któraś też ma taki problem?

kochana mam ten sam problem!!! chcielismy z narzeczonym zrobic małe przyjecie ,a slub miał byc w moim ulubionem kosciółku! ale moi rodzice sie nie zgodzili.powiedziałam że to moje wesele i wyprawiam za swoje,to mój ojciec powiedział że nie uzna tego slubu i nie przyjdzie jak nie bedzie jak on chce!!
byłam załamana,mielismy już wszystko załatwione,a mojemu ojcu nic sie nie podobała,ani sala ano kosciół ,ani liczba osób,wyobraź sobie że chciał mi nawet suknie do slubu wybierac,jakie ja mam problemy z nimi.
powiedzieli że nie bede miała małego wesela bo oni sie nie zgadzają a nie wzieli tego pod uwage czy mam na duże czy nie!!! stwierdzili że musze miec duże i ze sie połowe dołożą,ta ich połowa mnie nie urzadza bo i tak musze wziąsc kredyt tylko dlatego ze oni chcą duże!! masakra! od nowa musiałam załatwiac sale i kosciół,na szczęscie że ta sala co ojciec chciał byla już zajęta i robię pod namiotem w plenerze ,super podoba mi sie ,no i miałam szczescie bo mojemu ojcu tez sie spodobał.koscól ten co on, byłam ostatnio u babki które piecze mi placki wybrałam sobie w ksztalcie kielicha i w kształcie pary młodej ,slicznie taka pani robi, to mój ojciec jak to usłyszał już mu sie nie podoba bo on chce żeby był piętrowy i zwyczajny, poszedł na drugi dzien to babki i zmienił po swoje u zabiera mi całą przyjemność z organizowania mojego własnego wesela,zmienia kazde moje zdanie ,liste gosci też musiałam z nim robic,jestem zalamana,żałujemy z moim że nie wyjechalismy gdzies i nie wzielismy sami slubu poi kryjomu a im poprostu nie powiedzielismy że slubowalismy i byłoby po krzyku!!! mowie wam strasznie!

[Melodia mgieł nocnych]

Dziewczyny!Dzięki za dobre słowo Dziś mama ma dzwonić. Ciekawe co z tego wyjdzie. A ta sala to nie jakiś pałac...Ale jest śliczna. Płaci się 140 lub 150 zł za osobę i w tym jest wszystko oprócz alkoholu. Nawet ochrona sali. Za salę nie płaci się oddzielnie. Tylko ta opłata za talerzyk. I to ma być normalna zabawa. Co prawda nie chcemy zespołu tylko DJa, nie chcemy kamerzysty, ale fotografa tak i żadnych przyśpiewek i głupich konkursów. Co do jedzenie to zawsze chyba można się dogadać prawda? Żeby np. więcej dali. A osób zaprosimy 85 Tyle nam wychodzi i tyle zaprosimy. Nic nie będziemy ograniczać. Poprosiłam mamę żeby przyjechali w sobotę do Warszawy (mają 100 km niecałe) i obejrzeli z Nami salę. Sala będzie szykowana do wesela więc zobaczą jak to wygląda, pogadają z właścicielem itd. Może się dadzą namówić Mam nadzieję!!! Wiecie jak chcieliśmy w karczmie to też nie chcieli Bo musi byc blisko domu Nie rozumiem tego Oni chcą wszystko sami załatwiać!!!!My mamy się nie mieszać do organizacji

Też się zaczynam zastanawiać nad ślubem w tajemnicyAle nie chciałabym tego

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

(...)Czy Wasi rodzice też tak do tego podchodzą? Bo mama stwierdziła, że ZAWSZE i OD ZAWSZE to rodzice urządzają wesele, a nie młodzi i powinniśmy być im wdzięczni, że chcą nam je urządzić. (...)

Moja mamuśka też ingerowała w sale, każda nasza propozycja była od razu odrzucana (argumenty jakoś do mnie nie przemawiały, ale brałam poprawkę bo moja kochana mama ma taki charakterek, że jak coś nie będzie po jej myśli to już wielkie "ale" ).Zapomniała tylko o jednym to my finansujemy wesele i my chcemy zadecydować gdzie, za ile, koło czego bedzie nasz ślub.
Niestety do listy gości oraz wyboru Kościoła też ma zastrzeżenia .

Melodia (bo nie mogłam znaleźć) Wy sami organizujecie wesele czy po części Wasi rodzice dokładają pieniążki? Pamiętaj, że Im także zależy, aby wyrządzić niepowtarzalne przyjęcie na którym wszyscy będą się dobrze bawić. Porozmawiajcie z Nimi spokojnie, przekonajcie, że Wasze typy sal to nie jakieś przypadkowe miejsca,widzimisie tylko też staracie się znaleźć odpowiednie miejsce do ucztowania swojego najpiękniejszego dnia w życiu. Krzykiem buntem nic się nie zdziała, a rodzice jeszcze bardziej mogą w takiej sytuacji trzymać się swojej decyzji. Niech zobaczą-poznają Wasze zdanie na temat lokali, które Wy odszukaliście. Pokażcie Im czym sie kierowaliście, co Was do nich przekonało. Może mama i tata boi sie, że w wirze ślubnych przygotowań, zakręceni, podnieceni zbliżającym się ślubem nie podejmecie odp decyzji i wolą "na trzeźwo" sami się tym zająć.Tak sobie czasem obiektywnie tłumacze takie zachowanie .

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

(...)
Też się zaczynam zastanawiać nad ślubem w tajemnicyAle nie chciałabym tego

Nie, tego nie róbcie.Teraz trzymają Was emocje, bo nie idzie tak jakbyście tego chcieli.Ale to naprawdę nie jest najlepsze rozwiązanie.

Pozdrawiam

[ysmay1]

calkiem logiczne jest to co pisza tu dziewczyny

[Melodia mgieł nocnych]

Dziewczyny!!!Chyba jest porozumienie!!!!Jest bardzo prawdopodobne, że wesele będzie tutaj http://www.maraton.org.pl/oferta.html .Jeszcze tylko fajna firma dekoratorska i będzie super Żadnych baloników!!!!Chcę coś takiego jak poniżej na zdjęciuNawet mój tata powiedział, że chce mnie poprowadzić do ołtarza Jejku mam nadzieję, że będzie dobrze A już jutro jedziemy oglądać salę, która jest w Skierniewicach czyli między Warszawą a moją miejscowością Może się uda .A termin chciałabym w maju więc już za 10 miesięcy No albo wrzesień!

Acha za weselę zapłacić chcą w 100% rodzice moi i TŻ.

[ksylwia]

Jako nowa forumowiczka witam wszystkich serdecznie na tym forum. Szczególnie pozdrawiam narzeczone! Dołączam się do Was - 23.08.2008 odbędzie się mój ślub w Zamościu. Dziewczyny załatwiajcie wszystko jak najszybciej, tzn. salę, orkiestrę, kościół. Poszłam w marcu klepać terminy na 1,5 roku do przodu i zarówno sala jak i moja upatrzona orkiestra były zajęte. Może miałam pecha, a może wszystkie ruszyłyśmy z kopyta pod ołtarz?
Teraz jestem na etapie rozglądania się za potencjalnym modelem sukni ślubnej, a to nie takie proste Pozdrawiam jeszcze raz i liczę, że mnie przyjmiecie do swojego grona

[m.a.r.t.a]

Napisane przez ksylwia

Jako nowa forumowiczka witam wszystkich serdecznie na tym forum. Szczególnie pozdrawiam narzeczone! Dołączam się do Was - 23.08.2008 odbędzie się mój ślub w Zamościu. Dziewczyny załatwiajcie wszystko jak najszybciej, tzn. salę, orkiestrę, kościół. Poszłam w marcu klepać terminy na 1,5 roku do przodu i zarówno sala jak i moja upatrzona orkiestra były zajęte. Może miałam pecha, a może wszystkie ruszyłyśmy z kopyta pod ołtarz?
Teraz jestem na etapie rozglądania się za potencjalnym modelem sukni ślubnej, a to nie takie proste Pozdrawiam jeszcze raz i liczę, że mnie przyjmiecie do swojego grona

Witam Ciebie bardzo serdecznie . Ha ja też jestem z 23.08.08 .Jak to miło mieć świadomość, że w tym samym czasie kilka par bedzie przeżywało swój najpiękniejszy dzień życiu.

Dziewczyny przypominam o liście naszych dat ślubów, kto chce się dopisać niech pisze PW (a znajduje się tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=127037 )

[Melodia mgieł nocnych]

m.a.r.t.a jak dobrze pójdzie, to wkrótce będziesz mnie wpisywać na 31.05.2008

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

m.a.r.t.a jak dobrze pójdzie, to wkrótce będziesz mnie wpisywać na 31.05.2008

Z niecierpliwością oczekuje na PW od Ciebie, trzymam kciuki by wszystko było okej

[ysmay1]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Dziewczyny!!!Chyba jest porozumienie!!!!Jest bardzo prawdopodobne, że wesele będzie tutaj http://www.maraton.org.pl/oferta.html .Jeszcze tylko fajna firma dekoratorska i będzie super Żadnych baloników!!!!Chcę coś takiego jak poniżej na zdjęciuNawet mój tata powiedział, że chce mnie poprowadzić do ołtarza Jejku mam nadzieję, że będzie dobrze A już jutro jedziemy oglądać salę, która jest w Skierniewicach czyli między Warszawą a moją miejscowością Może się uda .A termin chciałabym w maju więc już za 10 miesięcy No albo wrzesień!

Acha za weselę zapłacić chcą w 100% rodzice moi i TŻ.

gratuluje

niezle sie prezentuje ten obiekt

[Melodia mgieł nocnych]

Dziewczyny!!!! To będzie TA sala!!! Rodzice zgadzają się na DJa Płacę dosyć drogo, bo 160 zł za osobę, ale jedzenie (córka koleżanki mamy miała tam wesele)przepyszne i full. W tym wszystko oprócz alkoholu i tortu. Alkohol można wstawić do specjalnego baru i tam za darmo będzie urzędował barman. Szkoda tylko, że nie można wstawić okrągłych stołów Ale muszą być sukieneczki na krzesła świece i takie tam Będę musiała o ustalić z dekoratorką A apartament małżeński mamy za darmo Jak ktoś chce przenocować to cena za 3 osobowy pokój to 80zł. Ogólnie podoba mi sięAha daję zdjątka dziś robione Jeszcze gorące Ale zdjęcia nie oddają jej uroku Zresztą na ścianach wiszą juz tylko resztki dekoracji z poprzedniego wesela. Ja pomyślałam o piórkach np. zamiast pomarańczy tam pod sufitem

Na pierwszej fotce widać stoliczki troszkę i miejsce do tańczenia Mają wydzielone miejsce dla zespołu lub Dja Te czarne kwadraciki to my Hyhy!polityka prywatności
Na drugiej widoczek na stoliczki i na trzeciej barek
Co Wy na to?Aha!Wyliczyliśmy około 72 osoby dorosłe i kilkoro dzieci, więc wesele będzie nieduże

[m.a.r.t.a]

No widzisz Melodio wszystko rozwiązało się pomyślnie.Sala bardzo ładna, ten barek cudo. Jak dla mnie trochę dużo te 160 zł za osobę, ale jeśli Wam pasuje to najważniejsze.My tak samo zapraszamy około 60-70 osób i tyle Nam wystarczy

Pozdrawiam

[ysmay1]

jak ja sie odpowiednio udekoruje to napewno bedzie robila niesamowite wrazenie.

[Kakusia]

Hej Dziewczyny! Dawno mnie tu nie bylo! Bo siedze w Anglii oczywiscie z TZ Zarabiamy na wesele ale niestety nie pojdzie wszystko zgodnie z moim planem, nie odloze tyle co chcialam, bede musiala liczyc na pomoc rodzicow
Poza tym zarezerwowalismy sale i orkiestre przypomne na 27 wrzesnia 2008r a reszte rezerwacji po przyjezdzie Najbardziej boje sie lazenia za sukienka ojej juz siebie widze na tych zakupach hehehe
3majcie sie cieploi nie zapominajcie o mnie