Panny Młode 2008

[asiuk]

Napisane przez elwirka26

Ja swoją listę gości ,mam prawie zrobiona. A T ma przygotowac swoja. On mi sie nie wtraca kogo zapraszam a ja jemu. Problem pojawia sie tylko jeśli chodzi o swiadkow. Początkowa wersja byla taka, ze jego świadkiem będzie jego brat, a z mojej strony będzie przyjaciolka ktora jest prawie jak siostra. Ona ma narzeczonego i jest dla mnie bezsporne ze siedzieliby be 2 przy naszym stoole. Tylko świadek jest sam i pewnie nikogo nie weźmie na nasz ślub, wiec pojawia sie glupia sytuacja. Bo swiadkowa to dziewczyna konkretna i zna w m9iare moja rodzine( tzn kto kim jest itp.) a świadek to taka troche ciapa. No i juz sama nie wiem. moj T zaczyna cos przebakiwac zeby moze wziac innych świadkow zeby byla najlepiej para.Tylko tu sprawa tez jest cuireka bo on upiera sie przy swojej siostrze i jej chłopaku. Z siostrą ( ktora mieszka obecnie od roku za granicą) rozmawialam moze z 3 razy w zyciu a jej chlopaka widzialam raz na oczy. No i juz sam nie wiem... Bo dla mnie proszenie o to zeby ktoś byl swiadkiem to takie docenienie tej osoby i podkreślenoie ze jest kims dla mnie waznym. Ale z drugiej strony moze nie warto az przy tym tak obstawac tylko lepiej wybrac pare zeby uniknac niezrecznej sytuacji w zwiazku z rozlaczemniem jakiejś dwójki osob???

W ogóle bym się nie przejmowała tym, że świadek nie ma dziewczyny, a świadkowa ma swoją drugą połówkę. Czy brat Twojego TŻta nie może zaprosić jakiejś koleżanki? No, nie wierzę Chyba, że faktycznie taka ciapa z niego, jak piszesz Wyberz świadka, któremu ufasz i dobrze znasz. Według mnie to bardzo ważna funkcja, choć dziś już raczej symboliczna. Będąc świadkiem na ślubie mojej siostry, byłam dumna z tego "stanowiska". Dla mnie nie jest wszystko jedno, kogo się o świadkowanie poprosi, żeby mniej kłopotów było.
Pozdrawiam.

[czekoladka79]

Witam,
Powiedz, jakie dokumenty są potrzebne, by zarezerwować datę w USC?
Pozdrawiam

- skrócony odpis aktu urodzenia Twój i Twojego narzeczonego
- dowód opłaty 84 zł ( zazwyczaj w każdym urzędzie jest kasa)
- i wy dwoje osobiście z dowodami osobistymi i tyle
Minimalny czas oczekiwania na uroczystość to miesiąc

[ryjek_1]

Dziś jesteśmy już po 2 naukach. Jeszcze tylko 1 i spotkanie w poradni rodzinnej. Ogólnie jest ok.
Ja chce na świadka poprosić moją koleżankę, która jest z chłopakiem. Mój TŻ poprosi kumpla, który póki co jest sam. Nie widzimy w tym problemu, bo pewnie zaprosi jakąś swoją kolżankę. A jeśli nawet nie, to przecież (dla nas przynajmniej) zadanie świadków to być na ślubie, podpisać się na dokumentach a potem bawić się w najlepsze. Nie muszą bawić się ze sobą. Każde dostaje zaproszenie " z osobą towarzyszącą" i czy z tego skorzysta czy nie to jego sprawa.

[calva]

hehe no u mne póki co nie ma problemumój narzeczony poprosił brata ciotecznego i on jest sam,ale na pewno kogoś do towarzystwa sobei weźmieja poproszę koleżankę jak wróci z hiszpanii i ona też póki co jest sama,albo skumaja się razemhehe kto wie

właśnie dzisiaj wróciałam z wawy i strasznie cieszę się że jednak mieszkam w Lublinietrochę spokojniej i nie ma tego tygla

a jutro znowu witaj praco....chociaz ciesze się bo przynajmniej mam kaskę i praca ciekawaale to wstawanie czasmi jest męczące

[emi22]

Napisane przez elwirka26

Mamy ślub tego samego dnia!!! Już kupujecie alkohol? nie stresuj mnie bo my zamierzamy dopiero po swietach kupić No i na nauki przedmalzenski też dopiero po Nowym Roku napewno, nie wcześniej. Pozdrawiam


Ja swoją listę gości ,mam prawie zrobiona. A T ma przygotowac swoja. On mi sie nie wtraca kogo zapraszam a ja jemu. Problem pojawia sie tylko jeśli chodzi o swiadkow. Początkowa wersja byla taka, ze jego świadkiem będzie jego brat, a z mojej strony będzie przyjaciolka ktora jest prawie jak siostra. Ona ma narzeczonego i jest dla mnie bezsporne ze siedzieliby be 2 przy naszym stoole. Tylko świadek jest sam i pewnie nikogo nie weźmie na nasz ślub, wiec pojawia sie glupia sytuacja. Bo swiadkowa to dziewczyna konkretna i zna w m9iare moja rodzine( tzn kto kim jest itp.) a świadek to taka troche ciapa. No i juz sama nie wiem. moj T zaczyna cos przebakiwac zeby moze wziac innych świadkow zeby byla najlepiej para.Tylko tu sprawa tez jest cuireka bo on upiera sie przy swojej siostrze i jej chłopaku. Z siostrą ( ktora mieszka obecnie od roku za granicą) rozmawialam moze z 3 razy w zyciu a jej chlopaka widzialam raz na oczy. No i juz sam nie wiem... Bo dla mnie proszenie o to zeby ktoś byl swiadkiem to takie docenienie tej osoby i podkreślenoie ze jest kims dla mnie waznym. Ale z drugiej strony moze nie warto az przy tym tak obstawac tylko lepiej wybrac pare zeby uniknac niezrecznej sytuacji w zwiazku z rozlaczemniem jakiejś dwójki osob???

no wiesz ja tu nie widze problemu ze swiadkowa ma towarzysza a swiadek nie to ich juz indywidualna sprawa i jak oni sobie poradza to ich sprawa, a jesli chodzi o swiadków jako narzeczonych to chodzi taki przesad ze niby nie moga byc bo sie rozejda ale ja tam nie wiem...
a poza tym swiadek to ktos zaufany a nie pierwszy lebszy z brzegu, ale ja nie wnikam... pozdrawiam

[julka:)]

moja siostra wychodzi za maz za tydziena a mnie nie ebdzie an slubie(( bo jestem w USA i nie moge wyjechac wyje caly dzien(

[toverek83]

Napisane przez julka:)

moja siostra wychodzi za maz za tydziena a mnie nie ebdzie an slubie(( bo jestem w USA i nie moge wyjechac wyje caly dzien(

dlaczego ne mozesz????????wiesz ze tracisz jeden z piekniejszych dni w zyciu twojej siostry???przepraszam ale mnie czeka cos podobnego...tylko ze...moja sostra jest w USA OD trzech lat ja w miedzy czasie odwiedzilam ja dwa razy i ja w przyslzym roku wychodze za maz...27.09.2008.noi sprawa wyglada tak ze siostryczka ma przylatuje na moj slub na tydzien przed bo bedzie moim swiadkiemi to juz moze byc jej powrot na zawsze do POlski ale ona ne mysli o tym bo za wszelka cene nie chce sobie pluc do konca zycia ze nie bylo jej na moim slubie-a jestem jej jedyna siostra-tak jak ona mmojaale nei martw sie moze jeszcze wrocisz do Polski na chrzciny???

[agaciq]

A my w weekend zalatwilismy sobie zespol i kamerzyste w koncu

[ksylwia]

Dobrze, że do ślubku jeszcze praktycznie roczek - mój TŻ wyjechał, a ja z nudów wczoraj pofarbowałam włoski (z mojego naturalnego brązu na koszmarnie ciemny brąz-prawie czarny). Użyłam kremu wella color touch - miejmy nadzieję, że troszkę się zmyje bo z deczka wygladam jak wiedzma

[asiuk]

Napisane przez ksylwia

Dobrze, że do ślubku jeszcze praktycznie roczek - mój TŻ wyjechał, a ja z nudów wczoraj pofarbowałam włoski (z mojego naturalnego brązu na koszmarnie ciemny brąz-prawie czarny). Użyłam kremu wella color touch - miejmy nadzieję, że troszkę się zmyje bo z deczka wygladam jak wiedzma

Niezła jesteś
Ja mam problem z fryzurą na ślub. Często zmieniam kolor i kształt uczesania, nie mam oporów, żeby z włosów do ramion pozwolić zrobić sobie krótkie całkiem i zmierzwione W zbyt długich włosach nie czuję sie za dobrze, ale chciałabym mieć bardziej kobiecą fryzurę do sukni Poza tym, nie wiem, czy będę miała welon, ale jeśli, to na pewno nie do krótkich ani do rozpuszczonych (chyba, że zmienię zdanie).

Czy Wy też przymierzacie się do zapuszczania włosów albo czegoś innego, co będzie wiązało się z zaplanowaniem fryzury znacznie wcześniej?

Obecnie mam asymetryczną fryzurę, musiałabym ją wyrównać

ps.: Jak nie zapomnę, to pójdę dziś zaklepać godzinę w kościele, ale to dopiero ok. 18. Troche mi się nie chce

[sanetka]

Napisane przez asiuk

Niezła jesteś
Ja mam problem z fryzurą na ślub. Często zmieniam kolor i kształt uczesania, nie mam oporów, żeby z włosów do ramion pozwolić zrobić sobie krótkie całkiem i zmierzwione W zbyt długich włosach nie czuję sie za dobrze, ale chciałabym mieć bardziej kobiecą fryzurę do sukni Poza tym, nie wiem, czy będę miała welon, ale jeśli, to na pewno nie do krótkich ani do rozpuszczonych (chyba, że zmienię zdanie).

Czy Wy też przymierzacie się do zapuszczania włosów albo czegoś innego, co będzie wiązało się z zaplanowaniem fryzury znacznie wcześniej?

ja mam dlugie wlosy. troche sie kreca i faluja ale po umyciu proste siegaja duzo za lopatki chcialabym miec na slubie jakos rozpuszczone wlosy ale nie wiem czy fryzjer poradzi sobie z ulzoeniem isch-sa strasznie oporne

[ksylwia]

Jeszcze miesiąc temu miałam ładne równe włosy za ramiona bez grzywki. Ale jeden wypad do stolicy (byłam w złym humorze) spowodował, że teraz mam grzywkę, włoski są pocieniowane na całej długości i od czubka głowy mierzą ok 10 cm gdzie wcześniej było 48 cm No i jeszcze od wczoraj ten ciemny kolor - wydaje mi się, że mam 10 lat więcej Dobrze, że TŻ tego nie zobaczy przez najbliższy miesiąc przynajmniej

[miss.hot]

Napisane przez asiuk

Czy Wy też przymierzacie się do zapuszczania włosów albo czegoś innego, co będzie wiązało się z zaplanowaniem fryzury znacznie wcześniej?

Ja już zapuszczam włosy - mam prawie do ramion, a na ślubie chcę mieć ładne upięcie więc czas najwyższy

[NancyGirl]

Moje wlosy mierza 57cm, zapuszczam du slubu( czyli jeszcze 10 miesiecy i 1 dzien). Z tym, ze mierzylam jako wlosy proste a mam krecone i na slubie bede miala krecone, wiec bede troche krotsze...

[Kakusia]

hej hej mam nadzieje ze nie poszlam jeszcze w niepamiec
Temat wloskow? Ja juz od 2 miesiecy ich nie ruszam i nie rusze az do wesela czyli rok i 16 dni Moje wloski sa proooste rowne (oprocz grzywki ktora jest do brody i ciagle rosnie) i siegaja do konca lopatek
W pazdzierniku ide na wesele, wyapda zrobic jakas fryzurke co sie wiaze z podcieciem koncowek i zrobieniem cos z przodu hmmm
Na wlasnym weselu chce miec spieta gore wlosow a dol rozpuszczony, proste albo pokrecone na lokowce, a z przodu asymetryczna grzywka (poslalabym wam moje zdjecie z ta fryzurka ale nie umiem wklejac zdjec wybaczcie)
Co do zalatwien - sprawa stoi w miejscu - sala i orkiestra zarezerwowana - jak sie zmotywuje to zaczniemy rozgladac sie za fotografem i kamerzysta, do miesiaca tez zalatwimy samochod i ciasta/tort. W nastepna niedziele zaczynamy nauki w Kosciele
Wczoraj bylam z mama w salonie sukien Cambeline u mnie w miescie i znalazlo sie pare ktore mi sie spodobaly - gladkie skromne wdzieczne ale marzy mi sie inna (ktora widzialam na weselnym filmie od kamerzysty) i teraz ciezko nie krytykowac kazdej innej kiecki
ale sie rozpisalam... Pozdrawiam

[Madlen__18]

Zapuszczam. Miałam kiedyś długie włosy, potem ścięłam, bardzo fajnie wyglądało, zamieszczałam zdjęcie na wizażu. Potem ścięłam jeszcze raz (z przodu bob, z tyłu zostawiłam dłuższe, bo chciałam, żeby na długośc odrastały...), tak doradził mi fryzjer, miało być ekstrawagancko a wyszło beznadziejnie... Więc teraz zapuszczam cały czas, zaczynają się równać obie warstwy, chcę mieć możliwośc upięcia, ale zostawię też trochę luźnych pasm. Bardzo długie (głuższe niż za łopatki/lub ramiona, nie będą bo jestem szczupła i drobna więc zniknę za taflą włosów.

[ryjek_1]

Ja cały czas zapuszczam włosy, bo mój Tygrysek bardzo prosił. Tylko, że zrobiłam sobie grzywkę a to się już mu nie podoba . Dziś włoski mam tak do połowy łopatek i zastanawiam się czy już nie dość. Nie wiem co z grzywką: zapuścić czy zostawić. Chyba chciałabym taką na ukos a mam prostą. Sama nie wiem.
Moje Kochanie załatwiło już samochód. Na 99% pojedziemy srebrnym Land Cruiser'em. Od zawsze chcieliśmy nim jechać.

[emi22]

hej dziewczynki ja mało sie udzielam ale wpadłam sie pochwalic ze mamy ustalona date na 23 sierpnia 2008 roku a jak czytałam nie bede pierwsza mój TŻ ja zaproponował wiec jeszcze bardziej sie ciesze
a jesli chodzi o włosy to ja mam za łopatki gdzies taki nadal zapuszczam oczywiscie do slubupozdrawiam

[m.a.r.t.a]

Napisane przez emi22

hej dziewczynki ja mało sie udzielam ale wpadłam sie pochwalic ze mamy ustalona date na 23 sierpnia 2008 roku a jak czytałam nie bede pierwsza

Bardzo piękna

Ja teraz też wpadam tylko późnymi wieczorami. Mam tyle roboty, że szkoda gadać, ale jak wszystko minie nadrobię wizażowe "zaległości" (czyt--> pogaduchy) .

Pozdrowienia

[ksylwia]

Zastanawiam się dziewczyny po Waszych postach czy nie zacząć zapuszczać. Najdłuższe kosmyki sięgają mi do łopatek, ale na czubku głowy mam jak pisałam ok 10 cm włoski. Za rok i tak nie odrosną takie jak były przed ścięciem hmmm no i nie wiem jak taka bezkształtna odrastająca fryzurka będzie wyglądała.... właściwie nawet i na moich teraźniejszych włoskach da się coś wykombinować, byłam w sobotę na weselu i nie było może najładniej, ale najgorzej też nie. Za 2 tyg kolejne wesele i kolejny fryzjer - zobaczymy jaką wizję bedzie miała
emi22 gratuluje daty W tym samym dniu bedziemy mialy miekkie kolana

[asiulka84]

hej dziewczyny ja tez zapuszczam wlosy choc nie wiem jak wytrzymam. teraz mam tak wycieniowane ze spiac je wszystkie trudno no ale za 10 miesiecy troszke jeszcze podrosna.pozdrawiam

[asiuk]

Napisane przez asiulka84

hej dziewczyny ja tez zapuszczam wlosy choc nie wiem jak wytrzymam. teraz mam tak wycieniowane ze spiac je wszystkie trudno no ale za 10 miesiecy troszke jeszcze podrosna.pozdrawiam

Mi też będzie trudno wytrzymać (już się źle z tymi włosami czuję, a byłam u fryzjera w połowie lipca ). Zastanawiam się tylko, czy to nie będzie w moim przypadku takie "przebieranie się" za kogoś innego. Lubię siebie w dłuższych włosach, ale maksymalnie do ramion, ponieważ dłuższe są już za ciężkie.
No cóż, najwyżej zetnę w ostatnim momencie

[asiulka84]

dziewczyny nie boicie sie ze o czyms zapomnicie? ja z jednej strony wiem ze zostalo mi 10 miesiecy wiec sporo czasu ale z drugiej strony boje sie zeby czegos lub kogos nie pominac.chyba juz zaczynam sie denerwowac a juz wole nie myslec co bedzie pozniej.

[nayhde]

Dopisuje sie Panna Młoda z 19 lipca fajnie, że istnieje taki wątek, będziemy mogły wymieniać się doświadczeniami ja póki co mam zaklepaną sale i zespół, kamerzysta i fotograf w trakcie załatwiania...jak myślicie ile czasu przed ślubem powinno się pójść do księdza ???

jeśli chodzi o zapuszczanie włosków to ja również jestem w trakcie...moje sięgają narazie troche za ramiona

[m.a.r.t.a]

Napisane przez asiulka84

hej dziewczyny ja tez zapuszczam wlosy choc nie wiem jak wytrzymam. teraz mam tak wycieniowane ze spiac je wszystkie trudno no ale za 10 miesiecy troszke jeszcze podrosna.pozdrawiam

W przeciągu tego okresu spokojnie urośnie Wam z kilka dobrych cm.
Ja zawsze miałam długie włosy, teraz sięgają mi spokojnie za łopatki i ścinać ich nie będę aż do ślubu, jedynie pozwolę sobie na podcięcie końcówek, tak dla ich "zdrowia".

Zaprzestałam także farbowania. Juz z 1,5 roku nic na nie nie nakładam i udało mi się odzyskać swój naturalny blond kolor, te wstrętne odrosty zniknęły na dobre. (miałam pasemka, nigdy nie farbowałam całej głowy)

Napisane przez nayhde

Dopisuje sie Panna Młoda z 19 lipca fajnie, że istnieje taki wątek, będziemy mogły wymieniać się doświadczeniami ja póki co mam zaklepaną sale i zespół, kamerzysta i fotograf w trakcie załatwiania...jak myślicie ile czasu przed ślubem powinno się pójść do księdza ???

jeśli chodzi o zapuszczanie włosków to ja również jestem w trakcie...moje sięgają narazie troche za ramiona

Witamy serdecznie.
Co do księdza możesz już spokojnie teraz się do niego wybrać.
Niektóre wizażanki już zaczęły nauki przedmałżeńskie, mają ustaloną pewną godzinę ceremoni.

[kari_82]

HEJKA! Suknia już wisi w szafie i czeka do soboty!!! dziewczęta ale to szybko minęło! Już w tę sobotę stanę na ślubnym kobiercu
załatwiłam kilka atrakcji
mój kumpel ma gołębie i przy wyjsciu z koscioła bedą puszczone białe gołebie,a brat ma kumpli co połykają ogien i przed pólnoca dadza występ kolega zrobił mi niespodzianke i zwołał ekipe co bedzie mi grała i spiewała w kosciele na mszy. na gitarze ,na jambach i na skrzypcach a 2 laski beda spiewac jak dobrze miec przyjaciół ale panienskie miałam .szok. na poczatku same dziewczyny,troche posiedziałysmy u mnie później poszlysmy na impreze a po pólnocy znowu wróciłysmy do mnie! no i niespodzianka -moja kumpela ,ktorej nie miało byc w ogóle wparowała do mnie z 7 facetami ( do kazdej po jednym) z64773448
by nas zabawiali ,no i zabawiali nas do 6 rana a na koniec jeszcze jeden z nich pomył mi naczynia po imprezie :0 . mÓJ FACET oczywiscie mine miał nie tęga bo mu sie kawal;erskie nie udały a robił je az 2 dni . pierwszego upili sie zbyt szybko z kumplami i juz o 21,30 był w domu pijany.na drugi dzien nie pamiętal jak sie znalazł w domu,a w sobote był o 11.30 i tez poszedł spac za szybkie tempo chłopcy sobie narzucili bede miała zdjęcia z wesela i z panienskiego
traktowali mnie jak księzniczke ,z kwiatkami i wódeczka przyszli dziewczyny życze wam zeby wam sie udało !!!!!!!!!!!!! powodzenia!!!

nie wiem co tam za cyferki mi sie napisały! żeby któras nie pomyslała że to numery do nich

[NancyGirl]

kari_82 powodzenia w sobote

[anucha_fm]

Slub i wesele 14.06.08...

Idę dzis lub jutro do Kościoła date 'zaklepać'...

Dziewczyny jeszcze 9 mcy, a ja już nie mogę. stres mnie zje

[marta12101]

jesli boicie się, ze zapomnicie o czyms, mam dobrą radę

ja robie sobie rozne listy np gosci, osob do zawiadomienia, rzeczy do zrobienia
i sukcesywnie zapisuje wszystko

dobrze tez zaczac jak najwzczesniej przygotowania- czyli zarezerwowac sale i kosciol, zrobic nauki - jesli robicie slub koscielny, zeby na koniec nei denerwowac sie za bardzo

my juz mamy i nauki zrobione i kosciol zarezerwowany, dzis sale zalatwiamy
sukienki juz przymierzalam i wybralam- zamowie za jakis czas, albo moze uda mi sie kupic uzywana

a wesele mam dopiero za 8 meisiecy

[nayhde]

Napisane przez marta12101

jesli boicie się, ze zapomnicie o czyms, mam dobrą radę

ja robie sobie rozne listy np gosci, osob do zawiadomienia, rzeczy do zrobienia
i sukcesywnie zapisuje wszystko

dobrze tez zaczac jak najwzczesniej przygotowania- czyli zarezerwowac sale i kosciol, zrobic nauki - jesli robicie slub koscielny, zeby na koniec nei denerwowac sie za bardzo

my juz mamy i nauki zrobione i kosciol zarezerwowany, dzis sale zalatwiamy
sukienki juz przymierzalam i wybralam- zamowie za jakis czas, albo moze uda mi sie kupic uzywana

a wesele mam dopiero za 8 meisiecy

moim zdaniem to zaczeliście od końca, u nas najważniejsza jest sala, zespół i kamerzysta - trzeba załatwić to conajmiej rok wcześniej bo inaczej nie ma szans a jeśli chodzi o kościół i nauki to jakieś 3 miesiące przed ślubem...ale ja chyba sie wybiorę nieco wcześniej, żeby sobie przed samym weselem głowy nie zawracać tylko nie jestem pewna czy ksiądz sie zgodzi tak wcześnie zarezerwować nam kościół i godzinę :/