Panny Młode 2008

[borynka]

Ja też znalazłam kobiecinę co szyję suknie ślubne za około 800 zł ale później je odkupuje za mniej więcej 250 zł a co do obrączek to mi się nie podobają klasyczne - upatrzyłam sobie obrączki na stronce internetowej Łazur ale nie wiem jakie tam ceny mają :/

[_carmen_]

Borynka, mnie się również podobają z Łazura U mnie w mieście jest jeden salon, gdzie je mają.
Ta co mi się podoba - rozmiar 15 jest za 345 zł jedna i jak większy rozmiar to oczywiście cena idzie w górę.
Na ich stronie można znaleźć tez sklepy w poszczególnych miastach.

[borynka]

wie, bo znalazłam nawet u siebie w Tychach 2 sklepy gdzie sprzedają ich produkty

[calva]

jak obiecałam sukniawymaga lekkiej poprawki, bo troszkę szeroka w biuście targi tylko utwierdziły mnie w wyborze sukniwidziałam dziewczynę w mojej kreacji i byłam zachwycona

wymaga malutkich poprawekobrączki śliczne my jeszcze nie szukaliśmy.mamy plan albo styczeń albo luty.

[gosiunia22]

Calva, ładniutką masz figurę Suknia fajna, tylko rzeczywiście ciut za duża, czekam na fotki już po poprawkach. Na pewno będzie ślicznie Fajny ma kolor i jest deliatna - tak, jak lubię.

Silesianna, fajnie, że będziecie miec niepowtarzalne obrączki

A ja wklejam fotki swoich - na mnie i na Teżecie. Są całe białe z żółtą obwódką.

[_carmen_]

Suknia piękna, chyba widziałam podobną na modelce w necie

[robaczek-85]

calva suknia śliczna, po dopasowaniu będziesz wyglądać oszałamiająco
My obrączki zamierzamy zakupić w styczniu ale wstępnie wzór wybrany u miejscowego jubilera. Pytaliśmy o cenę i powiedział nam że za dwie zapłacimy 700zł + grawer gratis
Moja pierwsza przymiarka dopiero 28 stycznia aż się boję efektu

[m.a.r.t.a]

Calva no nareszcie fotki . Ja tez będę szukała sukni z ozdobioną drobinkami górą, ale bez trenu. Jednym kolor jaki u mnie wchodzi w rachubę to czysta biel. Twoja jest ładna i po poprawkach na pewno będzie idealnie na Tobie leżała.

Spodobała mi się ta sukieneczka, teraz już wiem, że to Pronovias India 2006

[anisia]

Napisane przez calva

jak obiecałam sukniawymaga lekkiej poprawki, bo troszkę szeroka w biuście targi tylko utwierdziły mnie w wyborze sukniwidziałam dziewczynę w mojej kreacji i byłam zachwycona

wymaga malutkich poprawekobrączki śliczne my jeszcze nie szukaliśmy.mamy plan albo styczeń albo luty.

sukienka prześliczna!

silesianna model obrączek nr 2 mi sie podoba mam podobne a może nawet identyczne

[madziwnia]

Dziewczyny, ja juz nosze swoja obraczke na palcu ale chciałam Was sie spytać , bo chodzicie po salonach dobrych znanych firm które gwarantują grawancje, rozmiary w razie co, polerowanie itp, itd,. Ale DLACZEGP nie pwoeidzieli że najlepsze obrączki sa z min. próby 583??????? Dziewczyny kupujące obrączki to jest bardzo ważne gdyż nosic sie bedziecie przez całe życie w domu w kuchni w łazience przy praniu, wszedzie i ZAWSZE!!! Nam powiedzieli doradzili o próbie i wogóle o tym np. że jak się bierze ze wzorkiem to potem jest problem ze zmiejszaniem albo powiiększaniem i wzory sie niszcza albo wcale sie tgeo zrobic nie da jak jest grawer na weirzchu
POCZYTAJCIE PRZYDA SIE KAżDEJ PRZYSZłEJ PANNIE MłODEJ

http://www.slubnytarg.pl/a10-obraczk...upujacych.html

poczytajcie!!! polecam

[kruszynki kruszynka]

Napisane przez madziwnia

Dziewczyny kupujące obrączki to jest bardzo ważne gdyż nosic sie bedziecie przez całe życie w domu w kuchni w łazience przy praniu, wszedzie i ZAWSZE!!! Nam powiedzieli doradzili o próbie i wogóle o tym np. że jak się bierze ze wzorkiem to potem jest problem ze zmiejszaniem albo powiiększaniem i wzory sie niszcza albo wcale sie tgeo zrobic nie da jak jest grawer na weirzchu
POCZYTAJCIE PRZYDA SIE KAżDEJ PRZYSZłEJ PANNIE MłODEJ

http://www.slubnytarg.pl/a10-obraczk...upujacych.html

poczytajcie!!! polecam

Wystarczy zapytać jubilera czy dany model da się powiększyć/pomniejszyć. Ja się pytam zawsze, i jak tylko usłysze że jest to nie możliwe, przestaję się nim interesować. Nie sądzę, żeby sprzedawcy okłamywali klientów Wszystko zależy od modelu
Jeśli chodzi o próby żółtego złota spotykam się w sklepach tylko z próbą 585, jest najpopularniejsza. Natomiast moi rodzice i rodzice Nażeczonego mają inną próbę, bardziej pomarańczową i zdaniem mojej mamy lepszą od 585. Ciekawi mni czy rzeczywiścia tak jest że złoto naszych rodziców jest trwardsze i lepsze...

[gosiunia22]

A ja słyszałam, że każdą obrączkę da się powięszyc/pomniejszyc pod warunkiem, że nie jest tytanowa. Pytałam o złote łączone w salonie GoldCommerce i zapewniono mnie, że o rozmiar - dwa potrafią powiększac nawet te z łączonego złota, z grawerem i z kamieniami.

[calva]

dzięi dziewczyny

[truheart]

Dawno mnie nie było
Zaczęliśmy nauki przedmałżeńskie i powiem wam, że są super (nastawiałam się na nudy). Prowadzi je psycholog, a nie ksiądz i naprawdę można bardzo skorzystać z tych zajęć facet gada o prawdzimym życiu, o jego problemach, nie wtrąca się w intymne życie/antykoncepcję, nie prawi morałów...jak się dowiedziałam, że kurs jest 2 razy w tygodniu i to po 2 godziny to byłam zła, że zmarnujemy tyle czasu dla jakiegoś papierka ale teraz wysłałabym tam wszystkich planujących małżeństwo. Mimo, że my znamy się już kilkanaście lat i niby wiemy o sobie wszystko to jednak te zajęcia otwieraja oczy na obowiązki, zagrożenia małżeństwa, cały czas podkreślając wyjątkowość tego związku.

[aniatr]

my jak juz pisałam wczesniej mamy swoje obraczki wygladaja mniej wiecej tak jak 2 typ ze zdjęć silesianny ale mam mozliwość zmiany na lekko zaokraglone po bokach.I tu moje pytanie czy któraś z was wie może czy takie prosto wykończone są wygodne? tzn czy nie "uwierają" o sąsiedni palec?sama nie wiem czy mam je tak zostawić czy coś zmieniać...

[madziwnia]

Napisane przez aniatr

my jak juz pisałam wczesniej mamy swoje obraczki wygladaja mniej wiecej tak jak 2 typ ze zdjęć silesianny ale mam mozliwość zmiany na lekko zaokraglone po bokach.I tu moje pytanie czy któraś z was wie może czy takie prosto wykończone są wygodne? tzn czy nie "uwierają" o sąsiedni palec?sama nie wiem czy mam je tak zostawić czy coś zmieniać...

Nie martw sie ja mam bardzo duze obrączki iwłasnie takie ostre a nie zaokraglone i super się nosi. To zalezy od osoby bo jeśli dziewczyna nigdy nie nosiłą albo rzadko pierścionków to może ja nawet zaokraglona uwierać Buziaki

[marta12101]

dziewczyna jak dziewczyna, pewnie sie przyzwyczaji

ale faceci, dla nich kazda obraczka jest mega ograniczajaca i niewygodna

dlatego proponuje pomierzyc sobie rozne modele u jubilera i na tej podstawie wybrac cos


my dopiero po zmierzeni z 50 obraczek na cos sie zdecydowalismy

i te "ladne " typy odpadly, bo neistety nie byly za wygodne

[mika85]

jejku jak mnie tu dawno nie było tak sie rozpisałyście ze 2 goziny siedziałam i czytałam.
truheart ja niestety nie moge sie tak sypmatycznie wypowiedzieć o moich naukach przedmałżeńskich,przez pierwsze 2 dni wyklady prowadzila" czytala z kartki" katehetka- stara panna- powiedzcie mi co ona moze wiedziec o małżeństwie??? w dnie 3 sluchaliśmy z cd wykładu uniwersyteckiego i pozniej komentarz, a czwartek i piątek spoko, szybko, prosto i konkretnie co potrzebujemy do slubu kościelnego, gdzie sie co zalatwia, kiedy trzeba iść do kancelarii i do USC.
moje przygotowania stoją w miejscu na przelomie stycznia i lutego mam zamiar zacząć pozukiwania sukni, poki co siedze nad praca licencjacka, do swiąt musze napisac 2 rozdzialy a jestem w polowie pierwszego. Może nawet nie... Nie wiem czy dam rade przez to przebrnąć...

[gosiunia22]

A ja jestem potwornie zdołowana... aż się poryczłam, ale od początku:
Pół roku temu uzgadnialiśmy z rodzicami koszt ślubu. Ponieważ kupujemy mieszkanie i spłacamy kredyt, rodzice zobowiązali się pokryc koszt ślubu i wesela (na ok. 80 osób). Ponieważ gości mamy pół na pół uzgodniliśmy, że również pół na pół podzielimy koszty. Teściowa powiedziała TŻ-owi, że oczywiście, jest w stanie pokryc koszty i się na to pisze. Ale jakoś czułam przez skórę, że coś będzie nie tak. Oczywiście wszyscy goście, których planujemy zaprosic, wiedzą o tym. TŻ zapytał dziś mamę, czy wszystko jest aktualne - a ona powiedziała, że nie wie, czy uda jej się coś odłożyc i będzie widziała dopiero w lutym (!) a uzależnia to od tego, czy jej mąż (ojczym TŻ-a) zrobi "super interes". Tymczasem ojczym TŻ-a jest alkoholikiem, bezrobotnym rzecz jasna, tylko mami teściową, że właśnie - jak to on mówi "nakręca świetny interes". A ona mu wierzy.
Ja rozumiem, że można nie miec pieniędzy, ale po cholerę zobowiązała sie zapłacic za swoich gości? Mogła od razu powiedziec, że się nie decyduje, wtedy załatwilibyśmy kameralną salę i nie informowali gości, że będą zaproszeni. Jest mi cholernie głupio, no bo co ja teraz powiem moim rodzicom? Że mają płacic za całe wesele?? Nie mówię już o gościach, ale o fotograf, zespół itp... Oczywiście z TŻ-em odłożymy jak najwięcej możemy, ale akurat tak się złożyło, że odbiór mieszkania mamy za miesiąc, w stanie surowym. Jest mi przykro i jestem zawiedziona całą sytuacją. Do tego teściowa powiedziała do TŻ-a :"No tak, zaczniesz życie na własny rachunek, dopiero teraz zobaczysz, jak jest beznadziejnie i ciężko, ale koniec z końcem jakoś może zwiążecie". Bardzo optymistyczna wizja. Zwłaszcza, że gdyby nie to urządzanie mieszkania, to finansowo wcale nam się nie bedzie źle powodzic. No ale, jak widac, jak ktoś chce wbic szpilę, to mu się to uda. TŻ podsumował rozmowę z własną matką o ślubie w ten sposób: "To była bardzo przykra, bolesna rozmowa, chciałbym o niej jak najszybciej zapomniec". A ja idę się napic wina, może pomoże.

[asiuk]

Gosiunia, przytulam wirtualnie Może nie bedzie tak źle, jak Ci się teraz wydaje? Trzymam kciuki, żeby się ułożyło po Twojej myśli.

[truheart]

Napisane przez mika85

jejku jak mnie tu dawno nie było tak sie rozpisałyście ze 2 goziny siedziałam i czytałam.
truheart ja niestety nie moge sie tak sypmatycznie wypowiedzieć o moich naukach przedmałżeńskich,przez pierwsze 2 dni wyklady prowadzila" czytala z kartki" katehetka- stara panna- powiedzcie mi co ona moze wiedziec o małżeństwie??? w dnie 3 sluchaliśmy z cd wykładu uniwersyteckiego i pozniej komentarz, a czwartek i piątek spoko, szybko, prosto i konkretnie co potrzebujemy do slubu kościelnego, gdzie sie co zalatwia, kiedy trzeba iść do kancelarii i do USC.
moje przygotowania stoją w miejscu na przelomie stycznia i lutego mam zamiar zacząć pozukiwania sukni, poki co siedze nad praca licencjacka, do swiąt musze napisac 2 rozdzialy a jestem w polowie pierwszego. Może nawet nie... Nie wiem czy dam rade przez to przebrnąć...

To faktycznie głupio jak stara panna prowadzi zajęcia o małżeństwie, to tak jakby ślepy uczył rusunku...
A z pracą to jest tak, że teraz zdaje Ci się, że pisanie idzie opornie, jak po grudzie, a za chwilę tak się wkręcisz w pisanie, że sama nie zauważysz jak Ci będzie stron przybywać, Ja tak miałam z mgr

Napisane przez gosiunia22

A ja jestem potwornie zdołowana... aż się poryczłam, ale od początku:
Pół roku temu uzgadnialiśmy z rodzicami koszt ślubu. Ponieważ kupujemy mieszkanie i spłacamy kredyt, rodzice zobowiązali się pokryc koszt ślubu i wesela (na ok. 80 osób). Ponieważ gości mamy pół na pół uzgodniliśmy, że również pół na pół podzielimy koszty. Teściowa powiedziała TŻ-owi, że oczywiście, jest w stanie pokryc koszty i się na to pisze. Ale jakoś czułam przez skórę, że coś będzie nie tak. Oczywiście wszyscy goście, których planujemy zaprosic, wiedzą o tym. TŻ zapytał dziś mamę, czy wszystko jest aktualne - a ona powiedziała, że nie wie, czy uda jej się coś odłożyc i będzie widziała dopiero w lutym (!) a uzależnia to od tego, czy jej mąż (ojczym TŻ-a) zrobi "super interes". Tymczasem ojczym TŻ-a jest alkoholikiem, bezrobotnym rzecz jasna, tylko mami teściową, że właśnie - jak to on mówi "nakręca świetny interes". A ona mu wierzy.
Ja rozumiem, że można nie miec pieniędzy, ale po cholerę zobowiązała sie zapłacic za swoich gości? Mogła od razu powiedziec, że się nie decyduje, wtedy załatwilibyśmy kameralną salę i nie informowali gości, że będą zaproszeni. Jest mi cholernie głupio, no bo co ja teraz powiem moim rodzicom? Że mają płacic za całe wesele?? Nie mówię już o gościach, ale o fotograf, zespół itp... Oczywiście z TŻ-em odłożymy jak najwięcej możemy, ale akurat tak się złożyło, że odbiór mieszkania mamy za miesiąc, w stanie surowym. Jest mi przykro i jestem zawiedziona całą sytuacją. Do tego teściowa powiedziała do TŻ-a :"No tak, zaczniesz życie na własny rachunek, dopiero teraz zobaczysz, jak jest beznadziejnie i ciężko, ale koniec z końcem jakoś może zwiążecie". Bardzo optymistyczna wizja. Zwłaszcza, że gdyby nie to urządzanie mieszkania, to finansowo wcale nam się nie bedzie źle powodzic. No ale, jak widac, jak ktoś chce wbic szpilę, to mu się to uda. TŻ podsumował rozmowę z własną matką o ślubie w ten sposób: "To była bardzo przykra, bolesna rozmowa, chciałbym o niej jak najszybciej zapomniec". A ja idę się napic wina, może pomoże.

To faktycznie kiepsko spróbujcie pogadać z teściową szczerze, że przecież obiecała pomoc i że teraz jesteście w niezręcznej sytuacji...może uda jej się coś oszczędzić?
Trzymam kciuki żeby się powiodło

[gosiunia22]

Dzięki za wsparcie Ale rozmowa z teściową nie ma najmniejszego sensu, na tyle ją znam... po prostu jest osobą, która na pierwszym miejscu stawia swojego męża - menela, a dopiero daleko, daleko za nim... synów.
Poza tym nie jest typem honorowym - że skoro zobowiązała się podzielić koszty, to tak będzie. Nic z tego. Jeśli zwrócilibyśmy jej uwagę, to obraziłaby się - i tyle. I nie chodzi mi tu bynajmniej o to że jej nie stać, bo ja to - oczywiście rozumiem - ale mam do niej żal, że nas oszukała i nawet nas nie poinformowała, że jednak nie poczuwa sie do opłacenia swoich gości. A z tego, co wiem, biedy ie klepie... Cóż, taki typ. Poradzimy sobie.

[mika85]

gosiunia22 trzymaj sie bedzie dobrze jakoś dacie rade. ale nie ma co twoja teściowa niezłe ziółko. jezeli bylabym w twojej sytuacji to chyba bym babie oczy wydrapała U mnie jak narazie z tesciowa oki. mam nadzieje ze po slubie tez tak bedzie. tylko my nadal nie wiemy gdzie bedziemy mieszkac i to mnie smuci w najlepszym wypadku jak sie siostra wyprowadzi to u mnie w domku bedziemy mieli 3 pokoje do dyspozycji, a jak sie siostra nie wyprowadzi to u tż na jednym pokoju, ale ważne ze razem

[gosiunia22]

Z teściową jest tak, że ona jest uroczą osobą - bardzo sympatyczna, życzliwa, lubi mnie - z wzajemnością zresztą i nie ma w tym nic fałszywego. Tyle że ta wczorajsza historia na pewno dużo zmieni w naszych relacjach, chociaż ja bezpośrednio nie uczestniczyłam w całej rozmowie. Podpadła mi - i tyle. Myślę, że ona nie zdaje sobie sprawy, że ostro namieszała, chwilami zachowuje się jak małe dziecko.
Mika, kombinujcie z mieszkaniem, na pewno coś wymyślicie. Trzymam kciuki.

[martadu]

ja biorę ślub 09.08.2008 Sosnowiec

[Biricchina]

Kupiliśmy dzisiaj obrączki zwykłe złote, zaokrąglone.
Moja za 419zł, TŻ za 499 a pani policzyła Nam zniżkę i wyszło...594zł za parę!!
Do tego dostaliśmy kartę stałego klienta.
Jestem bardzo zadowolona

[gos88]

Gdzie kupowaliście obraczki??? U jakiego Jubilera ???

[Biricchina]

Napisane przez gos88

Gdzie kupowaliście obraczki??? U jakiego Jubilera ???

Jubiler Gajewski w Galerii Mokotów, w tej samej alejce co W.Kruk tylko, że po drugiej stronie

[StruśPędziwiatr]

Napisane przez martadu

ja biorę ślub 09.08.2008 Sosnowiec

hej, ja też z Sosnowca gratuluję! no i pochwal się gdzie będzie ślub i wesele

[gos88]

Napisane przez Biricchina

Jubiler Gajewski w Galerii Mokotów, w tej samej alejce co W.Kruk tylko, że po drugiej stronie

Dzięki Duuużo miłości...i szczęścia