Straszny Wątek ;)

[piroksena]

Napisane przez Denise

I na koniec, milioner James Randi podobno oferuje milion zielonych za udowodnienie jakichkolwiek właściwości paranormalnych. Cytat z Wiki:
Fundacja Randiego (James Randi Educational Foundation) wsławiła się przede wszystkim nagrodą wysokości 1 mln dolarów, którą chce przyznać każdemu, kto zdoła pokazać obiektywny dowód jakiegokolwiek paranormalnego zjawiska w warunkach uzgodnionych wcześniej przez obie strony i przy udziale osób niezależnych od Fundacji.
Mimo ponad tysiąca zgłoszeń i prób, nagrody jak dotąd nikt nie zdobył, nie przechodząc nawet wstępnego etapu polegającego na zademonstrowaniu swoich uzdolnień w kontrolowanych warunkach przed przedstawicielem Fundacji, po wcześniejszym przeprowadzeniu przez uczestnika prób i uznaniu warunków eksperymentalnych za odpowiednie.


Więc?


No nieźle Ale może w końcu znajdzie się ktoś i milioner zostanie z podszewką w kieszeni

Z tejże samej półeczki njusów dodam, że podobno jakaś jeszcze inna organizacja oferuje milion bagsów dla pierwszego faceta który zajdzie w ciążę

[asiulkaa]

Napisane przez piroksena

Z tejże samej półeczki njusów dodam, że podobno jakaś jeszcze inna organizacja oferuje milion bagsów dla pierwszego faceta który zajdzie w ciążę

Z tego co słyszałam to wycofali się z nagrody.
Zresztą można na siłę powiedzieć że był, facet który wcześniej był kobietą ale nie ma wyciętej macicy.

[antidotum89]

up

[Amani]

http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/...6,artykul.html mam dreszcze...

[Niambie]

Napisane przez Amani

http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/...6,artykul.html mam dreszcze...

Czytałam to wczoraj i uwaga...
Często pamiętam swoje sny i równie często z powiedzmy sielanki zmieniają się one w coś strasznego. Jakieś duszenie, tonięcie, spadanie itd. No i wtedy budzę się taka przyduszona Jednakowoż, że lubię spać na plecach często mi się to zdarza, nigdy nie kojarzyłam tego ze zmorą. Wczoraj przeczytałam ten artykuł i oczywiście odbiło się to na moim śnie.
Znalazłam się nagle w swoim łóżku, pod swoją kołdrą i byłam duszona przez mnóstwo małych, ale silnych rączek (mam fazę na dzieci teraz :P) i nagle uświadomiłam sobie, że śnie. Im bardziej się wyrywałam tym gorzej było, więc przestałam się rzucać i się obudziłam.
Od razu przypomniał mi się ten artykuł i zamiast być przerażona tym snem zaczęłam się śmiać, że stado Gnieciuszków mnie zaatakowało :P

[Inna_odCiebie]

paraliż senny podobno staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem... na szczęście mnie nic takiego nie spotkało

trochę z innej beczki, historia bynajmniej nie jest straszna, ale trochę dziwna.
nie potrafię tego zbyt dokładnie opowiedzieć, dlatego moja wypowiedź będzie pewnie pokręcona.
w niedzielę około południa zaczęłam dziwnie się czuć. miałam wrażenie podobne do tego, jakbym o czymś zapomniała (a raczej coś ominęła[?]) i to za wszelką cennę próbowałoby mi się przypomnieć. co jakiś czas, nagle, czasem w skutek usłyszanego dźwięku, przeczytanych słów czy zobaczonego obrazu w mojej głowie pojawiała się jakaś scena, ale trwało to tak krótko, że nie potrafiłam jej zapamiętać. taki jakby kadr jakiegoś zdarzenia, po którym pozostawało dziwne uczucie: niepokój, strach.
na pewno znacie takie uczucie, kiedy wciągnie Was jakaś książka, do tego stopnia, że nie wiecie, co dzieje się dookoła. w niedzielę kończyłam bardzo fajną powieść, akcja z każdą stroną była coraz bardziej intrygująca i nagle natrafiłam na jaksieś słowo (nawet nie wiem jakie) po którym miałam taką jakby 'migawkę' jakiegoś zdarzenia. trwała bardzo krótko, po niej miałam wrażenie jakbym wybudziła się z półsnu, a książka nie miała żadnego znaczenia, nie potrafiłam się na niej skupić.
do końca dnia co jakiś czas historia się powtarzała. towarzyszyło mi pytania: jak mogłam o tym zapomnieć? (nie wiem o czym, ale mam wrażenie, że o czymś złym). po jakimś czasie wzięłam kartkę i zaczęłam zapisywać to, co udało mi się zapamiętać i czynniki, które wywoływały u mnie te 'wizje', ale nic to nie wniosło do mojego życia, nic ich nie łączy, nie udało mi się nic przypomnieć, zrozumieć. moja mama stwierdziła, że to pewnie migawki z mojego poprzedniego wcielenia (wierzy w zjawiska paranormalne)... heh, a ja myślę, że zaczynam świrować (może stres przed maturą)

[lilka_vanilka]

Inna_odCiebie też tak mam czasem. Potem się okazuje, że nie oddałam ksiązki do biblioteki (ZŁO ) albo komuś cos obiecałam i o tym całkiem zapomniałam. Także lepiej sobie nie wmawiaj, że cos przykrego cię spotkało w poprzednim wcieleniu

[Inna_odCiebie]

Napisane przez lilka_vanilka

Inna_odCiebie też tak mam czasem. Potem się okazuje, że nie oddałam ksiązki do biblioteki (ZŁO ) albo komuś cos obiecałam i o tym całkiem zapomniałam. Także lepiej sobie nie wmawiaj, że cos przykrego cię spotkało w poprzednim wcieleniu

hahaha wiem o co Ci chodzi, tylko że to co gnębiło mnie w niedzielę różniło się od takiego 'zwykłego' zapomnienia, które czasem mi się zdarza. ja po prostu cały czas cholernie się bałam, ręcę mi się trzęsły jak u alkoholika. i to uczucie towarzyszyło mi przez kilkanaście godzin.

[rousse]

Napisane przez Inna_odCiebie

paraliż senny podobno staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem... na szczęście mnie nic takiego nie spotkało

najpewniej spotkało Cię , tzw paraliz senny to normalne zjawisko u wszystkich ludzi w czasie fazy REM, i u zwierząt też, jest oznaką zdrowia gdyby go nie było, to wtedy to ludzie lunatykują np.

[Inna_odCiebie]

Napisane przez rousse

najpewniej spotkało Cię , tzw paraliz senny to normalne zjawisko u wszystkich ludzi w czasie fazy REM, i u zwierząt też, jest oznaką zdrowia gdyby go nie było, to wtedy to ludzie lunatykują np.

no fakt. tylko chodziło mi o takie 'zjawiska' typu halucynacje, wrażenie, że ktoś mnie dusi, które na szczęście mnie nie spotkały ^^

[esfira]

Napisane przez rousse

najpewniej spotkało Cię , tzw paraliz senny to normalne zjawisko u wszystkich ludzi w czasie fazy REM, i u zwierząt też, jest oznaką zdrowia gdyby go nie było, to wtedy to ludzie lunatykują np.

ja często ucinam sobie drzemki w dzień, raz się tak zdrzemnęłam trochę dłużej i śniło mi się, że chcę się obudzić, ale nie mogę się ruszyć, potem wydawało mi się, że jakimś nadludzkim wysiłkiem zwlekam się z łóżka, ale potem znów przysypiałam i okazywało się, że cały czas leżałam w łóżku, nie ruszyłam się nawet o centymetr. Trwało to dość długo, kiedy walczyłam, żeby się wreszcie obudzić, ale nie mogłam się ruszyć, w końcu zdobyłam się na największy wysiłek mojego życia i ruszyłam ręką czy nogą troszeczkę, paraliż ustąpił i się obudziłam namęczyłam się wtedy niesamowicie

[lilka_vanilka]

zapytam z ciekawości - macie podczas choroby (gorączki) uczucie jakbyście były bardzo maleńskie, z każda chwila oddlalały się od podłogi, aż zostaje z was kropka na suficie? ja tak mam za każdym razem.. albo, że łóżko robi się strasznie twarde, niemiłe. Zawsze się w to zagłębiam i pozwalam się porwać takim uczuciom. Nie są co prawda straszne, raczej dziwne.
O ile to oddalanie się mozna podciagnac pod oobe, to juz tego niemiłego łózka nie umiem wyjasnic.

[antidotum89]

Napisane przez lilka_vanilka

zapytam z ciekawości - macie podczas choroby (gorączki) uczucie jakbyście były bardzo maleńskie, z każda chwila oddlalały się od podłogi, aż zostaje z was kropka na suficie? ja tak mam za każdym razem.. albo, że łóżko robi się strasznie twarde, niemiłe. Zawsze się w to zagłębiam i pozwalam się porwać takim uczuciom. Nie są co prawda straszne, raczej dziwne.
O ile to oddalanie się mozna podciagnac pod oobe, to juz tego niemiłego łózka nie umiem wyjasnic.

ja tak mam! boze, juz myslalam ze jestem nienormalna
ja mam bardziej uczucie ze staje sie coraz mniejsza i cos jakby mnie chcialo moze nie tyle zgniesc co przytłoczyc? nie umiem tego wyjasnic;/

[saab_]

Ja też tak mam I jak się poddaję temu uczuciu, to w końcu tak, jakbym zaczynała się dusić od tego przytłaczania. Mam wtedy taka wizję swojej maleńkości w stosunku do całego wszechświata. Fajnie, że inni też to mają, ale jestem ciekawa, z czego to wynika?

[bibrzok87]

Ja jak jestem chora to oprócz tego, że czuję się maleńka to jakby nieco ociężała i widzę wszystko jak przez mgłę.
Wracając jednak do tematu strasznych przeżyć to ja napiszę coś od siebie.
Ostatnio w moim życiu przewinął się wątek szpitalno- zabiegowy- najogólniej mówiąc miałam małą operację (nos)- w związku z tym ciężko mi było zasnąć przez problemy z oddychaniem. Leżałam sobie myślałam o różnych sprawach zarówno przeszłych jak i planach na przyszłość. Nagle jakoś moje myśli ześlizgnęły się na temat moich zmarłych bliskich ( ostatnio ten temat powraca do mnie nie wiem czemu). Zaczęłam myśleć o dziadku, z którym byłam bardzo związana emocjonalnie ( byłam jego jedyną wnuczką) i poczułam na policzku miły dotyk i zapach wody po goleniu jakiej używał. Nie wiem czy to tęsknota za dziadkiem ( nie żyje ponad 7 lat) czy co, ale myślę o tym zdarzeniu codziennie i zastanawiam czy to zwykły omam czy co.

[lilka_vanilka]

Napisane przez bibrzok87

Ja jak jestem chora to oprócz tego, że czuję się maleńka to jakby nieco ociężała i widzę wszystko jak przez mgłę.
Wracając jednak do tematu strasznych przeżyć to ja napiszę coś od siebie.
Ostatnio w moim życiu przewinął się wątek szpitalno- zabiegowy- najogólniej mówiąc miałam małą operację (nos)- w związku z tym ciężko mi było zasnąć przez problemy z oddychaniem. Leżałam sobie myślałam o różnych sprawach zarówno przeszłych jak i planach na przyszłość. Nagle jakoś moje myśli ześlizgnęły się na temat moich zmarłych bliskich ( ostatnio ten temat powraca do mnie nie wiem czemu). Zaczęłam myśleć o dziadku, z którym byłam bardzo związana emocjonalnie ( byłam jego jedyną wnuczką) i poczułam na policzku miły dotyk i zapach wody po goleniu jakiej używał. Nie wiem czy to tęsknota za dziadkiem ( nie żyje ponad 7 lat) czy co, ale myślę o tym zdarzeniu codziennie i zastanawiam czy to zwykły omam czy co.

To piękne!! Też bym chciała, żeby babcie i dziadkowie do mnie przyszli, babcie o to prosiłam, bo o tym rozmawiałyśmy, ale na dobra sprawę, to nie wiem czy bym się nie przeraziła. Tym bardziej, że babcie miałam zwariowane Nie wiadomo co by wymysliły

Co do gorączkowania to odetchnęłam też myślałam, że tylko ja mam takie schizy

OT -saab - też jestem ich fanką

[Ervisha]

Napisane przez Inna_odCiebie

paraliż senny podobno staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem... na szczęście mnie nic takiego nie spotkało

A ja miałam i nie było to przyjemne zwłaszcza ze miałam wrażenie ze coś stoi nade mną i przyciska mnie do łóżka. Tak jakby czułam na twarzy czyjś oddech a w pokoju byłam tylko ja. Nie wiem co to było

[Inna_odCiebie]

Napisane przez Ervisha

A ja miałam i nie było to przyjemne zwłaszcza ze miałam wrażenie ze coś stoi nade mną i przyciska mnie do łóżka. Tak jakby czułam na twarzy czyjś oddech a w pokoju byłam tylko ja. Nie wiem co to było

paraliż paraliżem, i te wszystkie niby halucynacje z nim związane, ale jak to jest możliwe, że ktoś czuje wtedy czyjś odech?!

[Ervisha]

Napisane przez Inna_odCiebie

paraliż paraliżem, i te wszystkie niby halucynacje z nim związane, ale jak to jest możliwe, że ktoś czuje wtedy czyjś odech?!

Wiesz takie miałam wrażenie

[Krakoska87]

Czytam dzielnie wątek od początku, jestem na 95 stronie Ale czytam go tylko wtedy, gdy w domu jest TŻ, inaczej chyba bym zeschizowała:P Czas na to abym dodała swoje małe straszne mini-historie.

Moje osiedle bloków położone jest na starym pożydowskim cmentarzu. Czasami w moim mieszkaniu działy się dziwne rzeczy. Jestem pewna, z resztą nie tylko ja, że coś nam w bloku po domach chodzi i daje o sobie czasem znać. Jednak na pewno nie jest to nic złego bo już dawno by nas wykurzyło.

1. Siedzę sobie kiedyś spokojnie na łóżku, zaczytana nad jakąś powieścią. Obok łóżka stała pufa, której wieko było nieprzymocowane. Jednak było ono położone stabilnie, przy ścianie. I nagle- myślałam, że dostanę zawału-bach, wieko z pufy spadło na ziemię. To była sekunda, nie zsunęło się, tylko tak jakby ktoś je ręką zrzucił. No nic, komuś o tym powiedziałam, jednak u mnie nie zwracają na to uwagi(oprócz mojego brata).

2. Mam mieszkanie 3-pokojowe, środkowy pokój jest przechodni. Siedzimy sobie z rodzinką w salonie przed tv i nagle doszedł nas jakiś huk z ostatniego pokoju . Poszłam tam z siostrą, a na podłodze leży klosz z kinkietu. No, niby mógł spaść, gdyby klosze te były wkręcane od dołu do góry, a było zupełnie odwrotnie. Były WKRĘCONE z góry do dołu, a w środku była żarówka- nie było szans, żeby klosz spadł sam. Co ciekawe- nie potłukł się...

3. Kiedyś spał u nas mój siostrzeniec-wtedy około 15letni. Spał właśnie w tym ostatnim pokoju(w którym spadł klosz). Obok jego łóżka spał na drugim łóżku mój brat.Ja spałam w przechodnim. Około 2 w nocy wyłączyłam komputer, ścielę sobie łóżko. Nagle przychodzi do mnie ten siostrzeniec, opatulony cały kołdrą, a oczy ma jak pięciozłotówki. Pytam co się stało, czy spac nie może. Pokiwał głową, że tak i ładuje mi się do łózka. Więc mówię, że jak nie może zasnąć tam to się z nim zamienię miejscami. A on patrzy na mnie taki wystraszony i kiwa głową, że nie. Więc pytam dlaczego, co się stało? A on, że chce spać ze mną. Wydusiłam z niego i powiedział mi o co chodzi. Otóż nie mógł zasnąć i przewracał się z boku na bok( on rzeczywiście strasznie się wierci jak nie może zasnąć) I tak, kiedy przewracał się od ściany na drugi bok, zobaczył nad sobą postać mężczyzny w czarnym garniturze. Stał on między jego a brata łóżkiem. Pytałam czy mu się to nie przyśniło i czy widział coś jeszcze, powiedział, że na pewno nie spał i że przysięga, ze to widział. Uwierzyłam mu, bo chłopak spał ze mną 3 noce, tak się przestraszył. A i ja miałam ciarki i co noc, nakrywałam się kołdrą po czubek głowy, żeby niczego nie widzieć... Dziwne to było uczucie...
Mój brat, który do tej pory zajmuje ten pokój a jest już dorosłym facetem często mówi, że ma czasem wrażenie, jak zza futryny wychyla się jakaś postać lub głowa. Mówił, że czasem sprawdzał czy to nie tata, ale ten wtedy spał... W tym pokoju często też włącza się lub wyłącza sam telewizor...

4. Jakoś 1-2 dni przed wigilią chyba 2-3 lata temu kończyłyśmy z mamą porządki. Usiadłam w salonie, na segmencie stała taka wielka szyszka. Nagle zaczęła sama się na tym segmencie kołysać, tak szybko i mocno, słyszałam to, moja mama z łazienki też słyszała. Gdy spojrzałam w jej stronę- przestało.

Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę, moja siostra ma mieszkanie obok, tam miałam swoją największą schizę w życiu. Ale to nie tym razem.

[BlueRoses]

Opowiedział mi to mój tato w pierwszy dzień świąt Wielkanocy gdy byliśmy z mężem u niego na śniadaniu.
Moj tato jest taką osobą że nie chodzi do kościoła z koszyczkiem , święconkę zawsze ja mu zanoszę i tak było i tym razem , więc usiedliśmy do stołu no oczywiście gadka "szmatka" mówie tacie że ciężką noc miałam a on mi na to ,że spał sobie spokojnie i nagle się przebudził była około 2 w nocy czuł jakby ktoś obok łóżka stał i w pewnym momencie uslyszał wyraźny szept jak mowił do niego 2x " nie poświęciłeś święconki ".Jak się tato nie zerwie z łóżka , poszedł napił się wody i włączył tv bo nie mógł już zasnąć do rana .
Mówię jemu ,że pewnie cos się przyśniło i wydawało mu się , a on mi mówi że na pewno nie śniło mu się bo już nie spał ,że się obudził .

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez Krakoska87

Czytam dzielnie wątek od początku, jestem na 95 stronie Ale czytam go tylko wtedy, gdy w domu jest TŻ, inaczej chyba bym zeschizowała:P Czas na to abym dodała swoje małe straszne mini-historie.

Moje osiedle bloków położone jest na starym pożydowskim cmentarzu. Czasami w moim mieszkaniu działy się dziwne rzeczy. Jestem pewna, z resztą nie tylko ja, że coś nam w bloku po domach chodzi i daje o sobie czasem znać. Jednak na pewno nie jest to nic złego bo już dawno by nas wykurzyło.

1. Siedzę sobie kiedyś spokojnie na łóżku, zaczytana nad jakąś powieścią. Obok łóżka stała pufa, której wieko było nieprzymocowane. Jednak było ono położone stabilnie, przy ścianie. I nagle- myślałam, że dostanę zawału-bach, wieko z pufy spadło na ziemię. To była sekunda, nie zsunęło się, tylko tak jakby ktoś je ręką zrzucił. No nic, komuś o tym powiedziałam, jednak u mnie nie zwracają na to uwagi(oprócz mojego brata).

2. Mam mieszkanie 3-pokojowe, środkowy pokój jest przechodni. Siedzimy sobie z rodzinką w salonie przed tv i nagle doszedł nas jakiś huk z ostatniego pokoju . Poszłam tam z siostrą, a na podłodze leży klosz z kinkietu. No, niby mógł spaść, gdyby klosze te były wkręcane od dołu do góry, a było zupełnie odwrotnie. Były WKRĘCONE z góry do dołu, a w środku była żarówka- nie było szans, żeby klosz spadł sam. Co ciekawe- nie potłukł się...

3. Kiedyś spał u nas mój siostrzeniec-wtedy około 15letni. Spał właśnie w tym ostatnim pokoju(w którym spadł klosz). Obok jego łóżka spał na drugim łóżku mój brat.Ja spałam w przechodnim. Około 2 w nocy wyłączyłam komputer, ścielę sobie łóżko. Nagle przychodzi do mnie ten siostrzeniec, opatulony cały kołdrą, a oczy ma jak pięciozłotówki. Pytam co się stało, czy spac nie może. Pokiwał głową, że tak i ładuje mi się do łózka. Więc mówię, że jak nie może zasnąć tam to się z nim zamienię miejscami. A on patrzy na mnie taki wystraszony i kiwa głową, że nie. Więc pytam dlaczego, co się stało? A on, że chce spać ze mną. Wydusiłam z niego i powiedział mi o co chodzi. Otóż nie mógł zasnąć i przewracał się z boku na bok( on rzeczywiście strasznie się wierci jak nie może zasnąć) I tak, kiedy przewracał się od ściany na drugi bok, zobaczył nad sobą postać mężczyzny w czarnym garniturze. Stał on między jego a brata łóżkiem. Pytałam czy mu się to nie przyśniło i czy widział coś jeszcze, powiedział, że na pewno nie spał i że przysięga, ze to widział. Uwierzyłam mu, bo chłopak spał ze mną 3 noce, tak się przestraszył. A i ja miałam ciarki i co noc, nakrywałam się kołdrą po czubek głowy, żeby niczego nie widzieć... Dziwne to było uczucie...
Mój brat, który do tej pory zajmuje ten pokój a jest już dorosłym facetem często mówi, że ma czasem wrażenie, jak zza futryny wychyla się jakaś postać lub głowa. Mówił, że czasem sprawdzał czy to nie tata, ale ten wtedy spał... W tym pokoju często też włącza się lub wyłącza sam telewizor...

4. Jakoś 1-2 dni przed wigilią chyba 2-3 lata temu kończyłyśmy z mamą porządki. Usiadłam w salonie, na segmencie stała taka wielka szyszka. Nagle zaczęła sama się na tym segmencie kołysać, tak szybko i mocno, słyszałam to, moja mama z łazienki też słyszała. Gdy spojrzałam w jej stronę- przestało.

Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę, moja siostra ma mieszkanie obok, tam miałam swoją największą schizę w życiu. Ale to nie tym razem.

o kurczę. chyba nie mogłabym mieszkać w takim miejscu.

[VampIrzyca]

Napisane przez BlueRoses

" nie poświęciłeś święconki"

Wybacz, ale ...

Napisane przez bibrzok87

Nagle jakoś moje myśli ześlizgnęły się na temat moich zmarłych bliskich ( ostatnio ten temat powraca do mnie nie wiem czemu). Zaczęłam myśleć o dziadku, z którym byłam bardzo związana emocjonalnie ( byłam jego jedyną wnuczką) i poczułam na policzku miły dotyk i zapach wody po goleniu jakiej używał. Nie wiem czy to tęsknota za dziadkiem ( nie żyje ponad 7 lat) czy co, ale myślę o tym zdarzeniu codziennie i zastanawiam czy to zwykły omam czy co.

O, a to bardziej wzruszające niż straszne. Mnie się często mój zmarły dziadek śni; kiedyś też miałam w którymś ze snów motyw z dziadkiem i jego wodą kolońską.

[Pragni]

.

[Milore]

Napisane przez Pragni

uff przeczytałam caly wątek
nastraszyłam sie i nasmiałam w niektórych momentach i przedewszystkim dużo się dowiedziałam
hmm opowiem coś swego
jak byłam mała miałam może z 12-13lat obudziałam się w srodku nocy... dostrzegłam kogoś siedzącego na moim łożku... i to w takiej pozycji jakby kot tak okresle... ten ktoś uwaga uwaga wiecie co miało na głowie?? ROGI! i powtarzało tylko:
- Chodź do mnie (lub ze mną nie pamietętam pamieć szwankuje)
Ja oczywiście na początku mysle sobie siostra robi jaja, która w tym czasie spała ze mną w jednym łożku... tylko, że ja macam macam po tym łóżku, a ona leży koło mnie i samcznie sobie spi... tak się spietrałam, ale mimo to nie wiszczałam tylko co nakryłam sie kołdrą i zasnęłam

Mam wrażenie, że robisz sobie jaja

[rousse]

Napisane przez Krakoska87

Czytam dzielnie wątek od początku, jestem na 95 stronie Ale czytam go tylko wtedy, gdy w domu jest TŻ, inaczej chyba bym zeschizowała:P Czas na to abym dodała swoje małe straszne mini-historie.

Moje osiedle bloków położone jest na starym pożydowskim cmentarzu. Czasami w moim mieszkaniu działy się dziwne rzeczy. Jestem pewna, z resztą nie tylko ja, że coś nam w bloku po domach chodzi i daje o sobie czasem znać. Jednak na pewno nie jest to nic złego bo już dawno by nas wykurzyło.

1. Siedzę sobie kiedyś spokojnie na łóżku, zaczytana nad jakąś powieścią. Obok łóżka stała pufa, której wieko było nieprzymocowane. Jednak było ono położone stabilnie, przy ścianie. I nagle- myślałam, że dostanę zawału-bach, wieko z pufy spadło na ziemię. To była sekunda, nie zsunęło się, tylko tak jakby ktoś je ręką zrzucił. No nic, komuś o tym powiedziałam, jednak u mnie nie zwracają na to uwagi(oprócz mojego brata).

2. Mam mieszkanie 3-pokojowe, środkowy pokój jest przechodni. Siedzimy sobie z rodzinką w salonie przed tv i nagle doszedł nas jakiś huk z ostatniego pokoju . Poszłam tam z siostrą, a na podłodze leży klosz z kinkietu. No, niby mógł spaść, gdyby klosze te były wkręcane od dołu do góry, a było zupełnie odwrotnie. Były WKRĘCONE z góry do dołu, a w środku była żarówka- nie było szans, żeby klosz spadł sam. Co ciekawe- nie potłukł się...

3. Kiedyś spał u nas mój siostrzeniec-wtedy około 15letni. Spał właśnie w tym ostatnim pokoju(w którym spadł klosz). Obok jego łóżka spał na drugim łóżku mój brat.Ja spałam w przechodnim. Około 2 w nocy wyłączyłam komputer, ścielę sobie łóżko. Nagle przychodzi do mnie ten siostrzeniec, opatulony cały kołdrą, a oczy ma jak pięciozłotówki. Pytam co się stało, czy spac nie może. Pokiwał głową, że tak i ładuje mi się do łózka. Więc mówię, że jak nie może zasnąć tam to się z nim zamienię miejscami. A on patrzy na mnie taki wystraszony i kiwa głową, że nie. Więc pytam dlaczego, co się stało? A on, że chce spać ze mną. Wydusiłam z niego i powiedział mi o co chodzi. Otóż nie mógł zasnąć i przewracał się z boku na bok( on rzeczywiście strasznie się wierci jak nie może zasnąć) I tak, kiedy przewracał się od ściany na drugi bok, zobaczył nad sobą postać mężczyzny w czarnym garniturze. Stał on między jego a brata łóżkiem. Pytałam czy mu się to nie przyśniło i czy widział coś jeszcze, powiedział, że na pewno nie spał i że przysięga, ze to widział. Uwierzyłam mu, bo chłopak spał ze mną 3 noce, tak się przestraszył. A i ja miałam ciarki i co noc, nakrywałam się kołdrą po czubek głowy, żeby niczego nie widzieć... Dziwne to było uczucie...
Mój brat, który do tej pory zajmuje ten pokój a jest już dorosłym facetem często mówi, że ma czasem wrażenie, jak zza futryny wychyla się jakaś postać lub głowa. Mówił, że czasem sprawdzał czy to nie tata, ale ten wtedy spał... W tym pokoju często też włącza się lub wyłącza sam telewizor...

4. Jakoś 1-2 dni przed wigilią chyba 2-3 lata temu kończyłyśmy z mamą porządki. Usiadłam w salonie, na segmencie stała taka wielka szyszka. Nagle zaczęła sama się na tym segmencie kołysać, tak szybko i mocno, słyszałam to, moja mama z łazienki też słyszała. Gdy spojrzałam w jej stronę- przestało.

Jak mi się jeszcze coś przypomni to napiszę, moja siostra ma mieszkanie obok, tam miałam swoją największą schizę w życiu. Ale to nie tym razem.

ciarki mi przeszły

[Pragni]

Napisane przez Milore

Mam wrażenie, że robisz sobie jaja

niby po co miałabym robić sobie jaja?

[Krakoska87]

To teraz napiszę swoją chyba najgorszą historię, chociaż w porównaniu z innymi tutaj wypada ona blado :p

Pisałam wcześniej, że moja siostra ma mieszkanie obok mieszkania moich rodziców w tym bloku na byłym cmentarzu

Często tam nocuję, gdyż siostra jest za granicą, a ja lubię to mieszkankoDo rzeczy. Pewnego razu spałam tam, byłam sama.(To było jakoś jesienią). Około 7 rano siostra z synem mieli wrócić do domu, byli oboje za granicą. Budzika nie nastawiałam, mieli mnie obudzić. Poszłam sobie spać, nagle ze snu wybudził mnie dzwonek do drzwi. Taka zaspana, ledwie rozbudzona od razu pomyślałam, że to oni wrócili, ale było jakoś dziwnie ciemno w domu. Spojrzałam odruchowo na zegarek- było około 4 rano. Zdziwiłam się i przestraszyłam, jednak podeszłam do drzwi, spojrzałam przez wizjer-na klatce ciemno, ale widzę, że ktoś tam stoi. Zza drzwi mam widok na kawałeczek klatki ze schodami. Byłam pewna, że widzę jak jakieś 2 postacie bardzo, bardzo powoli i cicho wchodzą na górę. Serce skoczyło mi do gardła, a waliło mi tak, że słyszałam swój ciężki oddech. Nie wiedziałam co robić, najpierw na palcach przemknęłam do kuchni i zamknęłam uchylone okno(na parterze). Myślałam, że może ktoś chce się włamać. Potem zaczęłam dzwonić do mamy, na szczęście odebrała, sama się przestraszyła, ale wyjrzała przez wizjer a potem na klatkę i powiedziała, że tam nikogo nie ma. Jakoś usnęłam. Rano opowiedziałam wszystko siostrze, a ta stwierdziła, że to nie możliwe, że na pewno mi się przyśniło, bo w mieszkaniu od lat nie ma dzwonka, jest odłączony.

No i co ja mam sobie myśleć? hehe

[veronicas15]

Napisane przez Pragni

niby po co miałabym robić sobie jaja?

Może dlatego, że Twoja historia brzmi jak żart

[Katerina_00]

Napisane przez Krakoska87

Rano opowiedziałam wszystko siostrze, a ta stwierdziła, że to nie możliwe, że na pewno mi się przyśniło, bo w mieszkaniu od lat nie ma dzwonka, jest odłączony.

No i co ja mam sobie myśleć? hehe

az mi ciary przeszły