Straszny Wątek ;)

[kasztanka3]

Napisane przez Rose969

Witam wątek jeszcze żyje? przeczytałam go całego, nawet dwa razy i nadal uwielbiam tu zaglądać co prawda udzieliłam się tylko raz ale mam wiele takich historii i chętnie je tu opiszę, jeśli oczywiście ktoś to będzie czytał

Dużo osób czyta, tylko nie każda się udziela

[Rose969]

No więc zacznę od tego co przeżyłam sama.
- Po śmierci mojego kuzyna (został zamordowany) spałam w pokoju, w jednym łóżku z siostrą. Miałam wtedy 8 lat. Spałyśmy przy włączonej lampce nocnej i pewnego razu, obudziłam się w środku nocy bo poczułam jak ktoś głaszcze mnie po głowie. Jestem pewna że mi się to nie wydawało, bo wyraźnie czułam dotyk dłoni i poruszanie nią. Spojrzałam na siostrę bo myślałam, że to ona, ale ona była odwrócona do mnie tyłem i w tym momencie spanikowałam i schowałam się cała pod kołdrę i jakoś zasnęłam, ale dla ośmioletniego dziecka to jest lekki szok..

- W wakacje 2007 robiliśmy ze znajomymi ognisko koło mojego domu, a mieszkam na wsi, bardzo blisko lasu i po jednej stronie domu jest duża łąka i nie ma tam domów, dopiero dużo dalej na rzeką. No i w pewnym momencie odeszłam na chwilę od reszty bo wkurzył mnie brat i usiadłam przy domu na ławce, dobre 20 metrów od ogniska. I tak sobie siedzę i usłyszałam od strony tej łąki, tak jakby koło 30 metrów przede mnie, taki dźwięk, jakby ktoś uderzał czymś ciężkim o metal, takie stuknięcia.. Podeszłam kawałek bliżej i to ucichło, jak wróciłam na ławkę to znowu to usłyszałam. W końcu wróciłam do reszty i opowiedziałam im co słyszałam a kumpel wypalił że pewnie ktoś wbija gwoździe do trumny. Wtedy się z tego śmialiśmy, ale dwa dni później, zmarła moja babcia.. Może to zbieg okoliczności ale troszkę niemiły..

- Pewnego razu wracałam z kuzynką od mojej siostry, wtedy mieszkała jakiś kilometr ode mnie. Było jakoś po 21, grudzień, więc ciemno, schodziłyśmy już drogą prowadzącą do mojego domu, wtedy jeszcze najbliższych sąsiadów miałam koło 100 metrów od domu ale trochę bliżej był budowany dom, nie było tam jeszcze okien ani drzwi. I w pewnym momencie kuzynka powiedziała żebym nie patrzyła w prawo, oczywiście popatrzyłam, ale nic nie zobaczyłam więc nie wiedziałam o co chodzi, ale oczywiście lekki niepokój mnie ogarnął.. No i troszkę przyspieszyłyśmy i starałam się zagadać na jakikolwiek temat żeby dojść spokojnie do domu a nie myśleć.. Kiedy doszłyśmy do domu, kuzynka powiedziała że w górnym oknie tej budowy, zobaczyła coś czarnego, wielkości człowieka jak tak jakby wchodzi, a raczej wlatuje w to okno a potem słyszała za nami czyjeś kroki a nikt za nami nie szedł.. całe szczęście, że powiedziała mi to dopiero w domu, bo jakby powiedziała mi to wtedy, to bym spanikowała i pobiegłabym do domu, a ona biec nie mogła bo był śnieg a ona miała dosyć wysokie obcasy więc musiała zachować spokój

To chyba tyle z moich, ale mam wiele historii mamy, babci i innych członków rodziny i na pewno je opiszę

[201605021613]

Opisujcie, ja chętnie przeczytam, choć sama nie mam nic do napisanie na szczęście.


Przypomniało mi się, co mi opowiadała kumpela z mojej poprzedniej pracy.

Otóż ta moja koleżanka nocowała kiedyś u swojej koleżanki i jeszcze w dzień ta dziewczyna mówi do niej:

-Słuchaj, jeśli byś się obudziła w nocy, to się nie przestrasz, bo od dawna w nocy przychodzi do nas jakiś facet.

I rzeczywiście. Koleżanka obudziła się kiedy już zaczynało świtać i zobaczyla, że koło firanki stoi jakaś postać-facet. Po kilku minutach znikł

[paulinia18]

nikt już nie ma żadnej ciekawej historii? :-(

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez paulinia18

nikt już nie ma żadnej ciekawej historii? :-(

<natchnionym głosem>



Tym...którzy...wypowiedzi eli się...w tym wątku...złe duchy...odcięły...interne t...

[paulinia18]

a ja wczoraj obejrzałam ten filmik
http://www.youtube.com/watch?v=_oSR5hVpVp4
w nocy nie mogłam zasnąć a jak już przysnęłam to obudziłam się o 3 w nocy zlana potem, potem znowu nie mogłam zasnąć dopiero o 6 mi się udało.

[201605021613]

Szkoda, że nikt już nic nie pisze


Ja ten wątek zaczęłam czytać w sierpniu ubiegłego roku, niedawno skończyłam i znów od nowa czytam.

Mam już schizy

Siedzę przy kompie i czuję jak trzymam rękę na klawiaturze, jakby ktoś mi na dłoni kładł swoją zimną dłoń.

I czuję podmuchy zimnego powietrza, ostatnio zwiałam do kuchni
bo bałam się być sama.


Przypomniało mi się coś.

Na tym wątku często była mowa o paraliżach przysennych, np. że ktoś przez sen, a nawet po przebudzeniu czuje, że ktoś go dusi (jakaś zmora) i nie może złapać tchu.

Przeżyłam chyba coś podobnego, tyle, że mnie nie dusiło.

Było to połączone ze snem.

Spałam i śniło mi się dokładnie, że śpię we własnym łożku i to na lewym boku- tak rzeczywiście spałam.

I w tym śnie była nade mną jakaś postać. zupełnie niewidoczna, jakiś duch czy coś. I ta postać coś mówiła do mnie, nie widziałam jej, była ciemność, tylko słyszałam.

Dodatkowo postać ta trzęsła mną, szarpała, tak jakby kołysała, aż czułam po prawej stronie ciała, jak drgają mi żebra od tego potrząsania.

I ta postać, tak prześmiewczo, złośliwie do mnie przemawiała.

Najgorsze, było to że pamiętam ostatnie jej słowa a były to słowa:

I co? Boisz się? To poczekaj, jak krzyże zaczną wyć!

Po tych słowach obudziłam się i byłam przerażona.

Popatrzyłam na otwarte okno (było ciepło), za oknem cisza i noc, a ja nasłuchiwałam, czy rzeczywiście jakieś krzyże nie zaczęły wyć.

A te trzęsące się żebra czułam jeszcze około minuty po przebudzeniu!

[Rose969]

Napisane przez edziorek 203

Szkoda, że nikt już nic nie pisze


Ja ten wątek zaczęłam czytać w sierpniu ubiegłego roku, niedawno skończyłam i znów od nowa czytam.

Mam już schizy

Siedzę przy kompie i czuję jak trzymam rękę na klawiaturze, jakby ktoś mi na dłoni kładł swoją zimną dłoń.

I czuję podmuchy zimnego powietrza, ostatnio zwiałam do kuchni
bo bałam się być sama.


Przypomniało mi się coś.

Na tym wątku często była mowa o paraliżach przysennych, np. że ktoś przez sen, a nawet po przebudzeniu czuje, że ktoś go dusi (jakaś zmora) i nie może złapać tchu.

Przeżyłam chyba coś podobnego, tyle, że mnie nie dusiło.

Było to połączone ze snem.

Spałam i śniło mi się dokładnie, że śpię we własnym łożku i to na lewym boku- tak rzeczywiście spałam.

I w tym śnie była nade mną jakaś postać. zupełnie niewidoczna, jakiś duch czy coś. I ta postać coś mówiła do mnie, nie widziałam jej, była ciemność, tylko słyszałam.

Dodatkowo postać ta trzęsła mną, szarpała, tak jakby kołysała, aż czułam po prawej stronie ciała, jak drgają mi żebra od tego potrząsania.

I ta postać, tak prześmiewczo, złośliwie do mnie przemawiała.

Najgorsze, było to że pamiętam ostatnie jej słowa a były to słowa:

I co? Boisz się? To poczekaj, jak krzyże zaczną wyć!

Po tych słowach obudziłam się i byłam przerażona.

Popatrzyłam na otwarte okno (było ciepło), za oknem cisza i noc, a ja nasłuchiwałam, czy rzeczywiście jakieś krzyże nie zaczęły wyć.

A te trzęsące się żebra czułam jeszcze około minuty po przebudzeniu!

Paraliże senne faktycznie potrafią dać w kość, dobrze że w tych czasach już jest na to racjonalne wytłumaczenie, bo wole wiedzieć co to niż myśleć, że to jakaś zmora ja przeżyłam paraliż raz, ale byłam w jego trakcie całkowicie świadoma, że to właśnie to. Nie mogłam się poruszyć i miałam wrażenie, że coś strasznie uciska mi klatkę piersiową i z całej siły chciałam poruszyć czymkolwiek, w końcu udało mi się poruszyć palcem i już było coraz lepiej. Ale mieszało się to ze snem i wydawało mi się że coś ze mnie schodzi i odchodzi od łóżka a ja się przekręcam na lewy bok. Dopiero po chwili się naprawdę obudziłam i zorientowałam się, że w ogóle się nie poruszyłam jakbym nie wiedziała, że to paraliż to umarłabym ze strachu

[201605021613]

Napisane przez Rose969

Paraliże senne faktycznie potrafią dać w kość, dobrze że w tych czasach już jest na to racjonalne wytłumaczenie, bo wole wiedzieć co to niż myśleć, że to jakaś zmora ja przeżyłam paraliż raz, ale byłam w jego trakcie całkowicie świadoma, że to właśnie to. Nie mogłam się poruszyć i miałam wrażenie, że coś strasznie uciska mi klatkę piersiową i z całej siły chciałam poruszyć czymkolwiek, w końcu udało mi się poruszyć palcem i już było coraz lepiej. Ale mieszało się to ze snem i wydawało mi się że coś ze mnie schodzi i odchodzi od łóżka a ja się przekręcam na lewy bok. Dopiero po chwili się naprawdę obudziłam i zorientowałam się, że w ogóle się nie poruszyłam jakbym nie wiedziała, że to paraliż to umarłabym ze strachu

Dokładnie, a jak jeszcze połączy się to z idiotycznym snem, to już w ogóle wariatkowo.

[Rose969]

Moja siostra podczas takiego paraliżu widziała na sobie jakąś postać w kapturze dlatego jak mnie to złapało to za nic nie chciałam otworzyć oczu, a nóż mózg spłatałby mi figla i zobaczyłabym coś niefajnego

[Ms Morrison]

Tak was podczytuję i przypomniały mi się moje paraliże senne... Coś strasznego. Pierwszy pojawił się jakieś pół roku temu i od tej pory było ich już kilka. Standardowo- nie mogę się poruszyć, mam jakieś omamy, ostatnio był to człowiek z głową szakala. Niezłe schizy;D Jeszcze nigdy serce nie biło mi tak mocno jak wtedy, po przebudzeniu.

[201605021613]

Napisane przez Ms Morrison

Tak was podczytuję i przypomniały mi się moje paraliże senne... Coś strasznego. Pierwszy pojawił się jakieś pół roku temu i od tej pory było ich już kilka. Standardowo- nie mogę się poruszyć, mam jakieś omamy, ostatnio był to człowiek z głową szakala. Niezłe schizy;D Jeszcze nigdy serce nie biło mi tak mocno jak wtedy, po przebudzeniu.

No to nieźle.

Ja typowo objawów duszenia nie miałam, ale właśnie takie szarpanie, jak opisywałam wyżej.

A i czasem miałam takie uczucie, jak już przysypiałam, jakby ktoś podnosił łóżko do góry, a ja z niego spadam. Zawsze się wtedy zrywałam i chwytałam pościeli.

[czokled]

Dziewczyny, żadna z Was (które mają te paraliże) nie praktykuje OOBE? Bo ekspertem nie jestem, ale tak mi to lekko tym podchodzi

[Darkoz]

Napisane przez Ms Morrison

mam jakieś omamy, ostatnio był to człowiek z głową szakala.

Rany, wyobraziłam to sobie. Aż się wzdrygnęłam, moje wyobrażenie było gorsze od wszystkich horrorów, które oglądałam.

[Rose969]

Napisane przez czokled

Dziewczyny, żadna z Was (które mają te paraliże) nie praktykuje OOBE? Bo ekspertem nie jestem, ale tak mi to lekko tym podchodzi

Nie, ja nie praktykuje, aczkolwiek interesuje mnie to i wiele razy chciałam zacząć się tego uczyć ale na planach się skończyło wiem że z paraliżu łatwo przejść do OOBE ale jakoś podczas tego mojego jednego nie myślałam o tym, może jakby mi się to zdarzało częściej to bym nabrała wprawy

[PaulaCooper]

Napisane przez czokled

Dziewczyny, żadna z Was (które mają te paraliże) nie praktykuje OOBE? Bo ekspertem nie jestem, ale tak mi to lekko tym podchodzi

Ja praktykowalam OOBE przez jakis czas, ale pierwszy w zyciu paraliz mialam jako ok. 6(?) latka. Dokladnie nie pamietam, ale bylam bardzo przerazona i do dzisiaj wszystko pamietam


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

Napisane przez Rose969

Nie, ja nie praktykuje, aczkolwiek interesuje mnie to i wiele razy chciałam zacząć się tego uczyć ale na planach się skończyło wiem że z paraliżu łatwo przejść do OOBE ale jakoś podczas tego mojego jednego nie myślałam o tym, może jakby mi się to zdarzało częściej to bym nabrała wprawy

Ja kupilam ksiazke na ten temat cwiczylam ile sie dalo, ale z dnia na dzien odpuscilam, czytajac ze niektorzy przez OOBE zaczeli czuc obecnosc duchow, dzialy sie jakies zle rzeczy... To nie dla mnie, zeszlabym na zawal. Na cale szczescie nie musialam sie przekonac na wlasnej skorze czy to prawda


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[czokled]

Napisane przez PaulaCooper

Ja praktykowalam OOBE przez jakis czas, ale pierwszy w zyciu paraliz mialam jako ok. 6(?) latka. Dokladnie nie pamietam, ale bylam bardzo przerazona i do dzisiaj wszystko pamietam


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------


Ja kupilam ksiazke na ten temat cwiczylam ile sie dalo, ale z dnia na dzien odpuscilam, czytajac ze niektorzy przez OOBE zaczeli czuc obecnosc duchow, dzialy sie jakies zle rzeczy... To nie dla mnie, zeszlabym na zawal. Na cale szczescie nie musialam sie przekonac na wlasnej skorze czy to prawda


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Ja w sumie gdzieś od 7 lat się interesuję i czytam, ale nie praktykuję jeszcze z tego samego powodu, co Ty Zwłaszcza, że miałam już dziwne sytuacje z tym związane, i jakoś to ostudziło moje zamiary

Ale mam jedno wspomnienie z dzieciństwa...byłam wtedy strasznie mała, ale pamiętam to ciągle od tego czasu, i jest ono związane z OOBE właśnie, więc najwyraźniej nieświadomie 'praktykowałam'.
A tak w temacie OOBE to polecam film "Naznaczony", ja jak o nim myślę to wciąż mam ciary

[karoline3ek]

Oglądałam ten horror, nie mogłam spać po nim

Co do OOBE, dziewczyny uważajcie na prawdę. Czasem z paraliżu sennego łatwo przejść do OOBE a ciała "świeżaków" są łatwym celem. Najlepiej przed snem pomodlić się (dla wierzących) czy pomedytować (dla nie wierzących) do swojego Anioła Stróża/Opiekuna abyście były bezpieczne

[PaulaCooper]

Naznaczony to ten film, w ktorym dziecko nieswiadomie wychodzilo z ciala, jak ojciec?
A ten ojciec nie mial zdjec bo od dziecinstwa pojawiala sie na nich ta stara kobieta? Wiecej nie pisze bo nie wiem jak tutaj zmienic kolor tekstu

Jesli tak to ogladalam i pol nocy przesiedzialam na lozku rozmyslajac o tym wszystkim, pozniej znowu nie moglam zasnac. Fajny film
Chcialabym sie kiedys przekonac na wlasnej skorze jak to jest z OOBE jesli faktycznie sie za to wezmie i dobrze nauczy. Z drugiej strony za bardzo sie boje...


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[czokled]

Napisane przez PaulaCooper

Naznaczony to ten film, w ktorym dziecko nieswiadomie wychodzilo z ciala, jak ojciec?
A ten ojciec nie mial zdjec bo od dziecinstwa pojawiala sie na nich ta stara kobieta? Wiecej nie pisze bo nie wiem jak tutaj zmienic kolor tekstu

Jesli tak to ogladalam i pol nocy przesiedzialam na lozku rozmyslajac o tym wszystkim, pozniej znowu nie moglam zasnac. Fajny film
Chcialabym sie kiedys przekonac na wlasnej skorze jak to jest z OOBE jesli faktycznie sie za to wezmie i dobrze nauczy. Z drugiej strony za bardzo sie boje...


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Tak, to ten film, myślę, że najstraszniejszy on jej właśnie dla ludzi, którzy znają temat Jak mi się on czasem przypomni w nocy, szczególnie ta kobieta... Albo muzyka z niego, to

Do OOBE trzeba być po prostu dobrze przygotowanym psychicznie

[201605021613]

Napisane przez czokled

Dziewczyny, żadna z Was (które mają te paraliże) nie praktykuje OOBE? Bo ekspertem nie jestem, ale tak mi to lekko tym podchodzi

Ja raz chciałam spróbować, leżę i odliczam 100 99 98.....

Jakoś zaczęło mi się kręcić w głowie, pomyliłam się w liczenie i koniec eksperymentu

ale może to dobrze, bo jak jakaś dziewczyna widziała podczas OBE czarnego psa obok siebie, a inni jakieś postaci w kapturach, Ja bym dostała zawału, umarła i nie miałabym gdzie powrócić.

[czokled]

Napisane przez edziorek 203

Ja raz chciałam spróbować, leżę i odliczam 100 99 98.....

Jakoś zaczęło mi się kręcić w głowie, pomyliłam się w liczenie i koniec eksperymentu

ale może to dobrze, bo jak jakaś dziewczyna widziała podczas OBE czarnego psa obok siebie, a inni jakieś postaci w kapturach, Ja bym dostała zawału, umarła i nie miałabym gdzie powrócić.

[lilka_vanilka]

Napisane przez edziorek 203

Ja raz chciałam spróbować, leżę i odliczam 100 99 98.....

Jakoś zaczęło mi się kręcić w głowie, pomyliłam się w liczenie i koniec eksperymentu

ale może to dobrze, bo jak jakaś dziewczyna widziała podczas OBE czarnego psa obok siebie, a inni jakieś postaci w kapturach, Ja bym dostała zawału, umarła i nie miałabym gdzie powrócić.

ja relaksowałam się od palców stóp do czubka głowy. Jak już byłam przy brodzie, to nieźle mną kręciło, zaczęłam spadać w poduszkę, ale jakiś wewnętrzny głos kazał mi przestać. Może i lepiej Potem doświadczony w tym temacie kolega mi to wybił z glowy, tlumacząc, że gdyby do pokoju wszedł ktoś z domowników, albo chociaż kot na mnie wskoczył, to bym mogła nie wrocić i on musiałby mnie szukać nie wiadomo gdzie, a w tym czasie moje fizyczne ciało by umarło

Raz tylko się obudziłam w nocy siedząc, a tak naprawdę leżałam

[201605161006]

Ja, kiedy miałam swój pierwszy paraliż senny to wiedziałam już co to jest, więc wystarczylo pomyśleć, ze to wlasnie to i chce sie całkowicie wybudzić i przechodziło, czułam podczas niego tez takie nie wiem jak to okreslic... taki szum w mózgu? Coś w tym rodzaju.
Od tamtego czasu czasami przy zasypianiu czuje coś takiego i nie wiem czy to ze względu na początkową faze snu, czasem sie martwie, ze cos z neurologią mojego mózgu jest nie tak, ale np. tez taki sam szum w głowie czuję kiedy się mocno wzruszę lub kiedy piję wode mocno gazowaną... wiec wydaje mi sie, ze to reakcja na bodziec, a nie stan patologiczny, aczkolwiek ciekawa jestem co to moze byc. Ktos slyszal o czyms takim? (tak czytając w necie, to chyba jest to objaw jakiegoś lekkiego i bardzo krótkotrwałego omdlenia... ale nie wydaje mi się, by to tutaj pasowało).

Co do OOBE, bo ogólnie taką tematyką intesowałam się w wieku 13-14 lat, to własnie w tamtym czasie próbowałam, acz bałam sie bardzo. I kiedy raz próbowałam zasnąć, pomyslalam sobie, ze spróbuje od tak, nie wierząc, ze to sie uda, wyobrazajac sobie ze skacze z okna, bo o takich sposobach czytałam. I jakze bylam zdziwiona i w szoku kiedy na moment ''zawisłam'' nad sobą i widziałam wszystko jakby na zielono... szok przeogromny, od razu ''wróciłam'' do siebie i od tamtego czasu nigdy wiecej nie chcialam tego typu rzeczy praktykowac. Teraz jestem racjonalistką i ciekawa jestem jak nauka tłumaczy takie rzeczy, muszę poczytać o oobe pod kątem naukowym

[czokled]

Napisane przez lilka_vanilka

Potem doświadczony w tym temacie kolega mi to wybił z glowy, tlumacząc, że gdyby do pokoju wszedł ktoś z domowników, albo chociaż kot na mnie wskoczył, to bym mogła nie wrocić i on musiałby mnie szukać nie wiadomo gdzie, a w tym czasie moje fizyczne ciało by umarło

Serio? Bo ja się aż tak nie znam, ale gdzieś czytałam, że to jest niemożliwe, żeby coś nam się stało w astralu, albo że nie moglibyśby wrócić do ciała. Jest 'nić', która łączy 'duszę' z 'naczyniem'
Jeżeli byłoby tak jak mówiśz, to strach mega.

Napisane przez takasobie93

Co do OOBE, bo ogólnie taką tematyką intesowałam się w wieku 13-14 lat, to własnie w tamtym czasie próbowałam, acz bałam sie bardzo. I kiedy raz próbowałam zasnąć, pomyslalam sobie, ze spróbuje od tak, nie wierząc, ze to sie uda, wyobrazajac sobie ze skacze z okna, bo o takich sposobach czytałam. I jakze bylam zdziwiona i w szoku kiedy na moment ''zawisłam'' nad sobą i widziałam wszystko jakby na zielono... szok przeogromny, od razu ''wróciłam'' do siebie i od tamtego czasu nigdy wiecej nie chcialam tego typu rzeczy praktykowac. Teraz jestem racjonalistką i ciekawa jestem jak nauka tłumaczy takie rzeczy, muszę poczytać o oobe pod kątem naukowym

Wow!

[Rose969]

Zmieniając temat, jak na początku wspomniałam, znam wiele dziwnych, strasznych historii i właśnie przypomniała mi się jedna z nich.
Mojej siostrze, dość dawno temu śniło się, że rozmawia z naszym dziadkiem, który w rzeczywistości zmarł wiele lat wcześniej. W tym śnie dziadek trzymał ją mocno na rękę, nie za dłoń tylko troszkę poniżej łokcia. Gdy siostra się obudziła, na ręce miała odbitą dłoń, jakby ktoś ją mocno trzymał i w dodatku to miejsce było dużo zimniejsze niż pozostała część ręki

[201605021613]

Napisane przez Rose969

Zmieniając temat, jak na początku wspomniałam, znam wiele dziwnych, strasznych historii i właśnie przypomniała mi się jedna z nich.
Mojej siostrze, dość dawno temu śniło się, że rozmawia z naszym dziadkiem, który w rzeczywistości zmarł wiele lat wcześniej. W tym śnie dziadek trzymał ją mocno na rękę, nie za dłoń tylko troszkę poniżej łokcia. Gdy siostra się obudziła, na ręce miała odbitą dłoń, jakby ktoś ją mocno trzymał i w dodatku to miejsce było dużo zimniejsze niż pozostała część ręki

masakra...

podobnie, jak Twoja historia, gdy szłaś z kimś tam (nie pamiętam) i ta osoba widziała czyjś cień w oknie starego domu i ktoś potem szedł za wami... .

[Darkoz]

Napisane przez Rose969

Zmieniając temat, jak na początku wspomniałam, znam wiele dziwnych, strasznych historii i właśnie przypomniała mi się jedna z nich.
Mojej siostrze, dość dawno temu śniło się, że rozmawia z naszym dziadkiem, który w rzeczywistości zmarł wiele lat wcześniej. W tym śnie dziadek trzymał ją mocno na rękę, nie za dłoń tylko troszkę poniżej łokcia. Gdy siostra się obudziła, na ręce miała odbitą dłoń, jakby ktoś ją mocno trzymał i w dodatku to miejsce było dużo zimniejsze niż pozostała część ręki

Myślę, że sama się trzymała za tę rękę. A czemu była zimna, to nie wiem.

[Rose969]

Napisane przez Darkoz

Myślę, że sama się trzymała za tę rękę. A czemu była zimna, to nie wiem.

Bardzo możliwe i sama o tym pomyślałam, ale ja po przebudzeniu raczej byłabym przerażona, dopiero później szukałabym logicznych wyjaśnień:P

Mój tata ma coś takiego, że jak ma umrzeć ktoś z bliskiego otoczenia (na szczęście nie z rodziny) to śni mu się, że wypadają mu zęby i w tym śnie jest również dziadek (jego tata, który już dawno zmarł). Myślałam że to ściema, ale któregoś ranka w grudniu, jak tata wyszedł do pracy, mama mówi że stanie się coś złego bo tacie się śniło, że mu wypadły zęby. No to ja oczywiście musiałam sobie to wziąć do serca i przez kilka dni o tym myślałam, aż w końcu wypadło mi to z głowy a po południu dostałam sms'a od koleżanki, że mój najbliższy sąsiad miał wypadek i nie żyje... No troszkę się przeraziłam...

[voice_of_silence]

Napisane przez Rose969

Bardzo możliwe i sama o tym pomyślałam, ale ja po przebudzeniu raczej byłabym przerażona, dopiero później szukałabym logicznych wyjaśnień:P

Mój tata ma coś takiego, że jak ma umrzeć ktoś z bliskiego otoczenia (na szczęście nie z rodziny) to śni mu się, że wypadają mu zęby i w tym śnie jest również dziadek (jego tata, który już dawno zmarł). Myślałam że to ściema, ale któregoś ranka w grudniu, jak tata wyszedł do pracy, mama mówi że stanie się coś złego bo tacie się śniło, że mu wypadły zęby. No to ja oczywiście musiałam sobie to wziąć do serca i przez kilka dni o tym myślałam, aż w końcu wypadło mi to z głowy a po południu dostałam sms'a od koleżanki, że mój najbliższy sąsiad miał wypadek i nie żyje... No troszkę się przeraziłam...

To jest dość częsty motyw. Zastanawiałam się wielokrotnie jak to można wytłumaczyć, ale w końcu dałam sobie spokój.

Mojej mamie też się śni jej ojciec tylko wtedy, gdy ma dojść do jakiś dramatycznych wydarzeń w jej życiu. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy pewnego ranka mama mówi, że śnił jej się tata i że się bardzo martwi. Kilka dni później dochodzi do nas wiadomość, że jej brat cioteczny nie żyje. Znaleziono jego zwłoki gdzieś na ulicy. Ale mama mówi tak: wiecie, to bardzo smutne i bardzo przykre, ale nie jest to dla mnie ogromna tragedia, dawno go nie widziałam i nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu. Nie minęło kilka dni a ofiarą bardzo poważnego wypadku samochodowego padł mój brat. Ledwo uszedł z życiem.

Z kolei ja miałam bardzo dziwny sen na kilka tygodni przed śmiercią mojego ojca. Nie wiem, czy to łączyć, nie jestem zwolennikiem doszukiwania się wszędzie znaków, ale był to dość specyficzny obraz i cały czas mam to przed oczami.

Bardzo ciekawy wątek, podczytuję sobie go regularnie.