|
|
#4561 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
![]() Cytat:
dlatego do tych wszystkich filmów opartych na faktach trzeba by chyba podchodzić z dystansem.Co do Anneliese to kiedyś długo zastanawiałam się nad jej przypadkiem, bo bardzo interesowałam się ezoteryką itp. tematami i bardziej w to wierzyłam. Czytałam o niej, oglądałam filmy, zdjęcia, przesłuchałam taśmy z egzorcyzmów no i cóż, na dzień dzisiejszy jestem skłonna uwierzyć, że cierpiała na chorobę psychiczną. Bo z punktu widzenia medycyny tak właśnie było. Ksiądz i rodzice byli chyba nawet oskarżeni o doprowadzenie do jej śmierci, bo nie godzili się na leczenie farmakologiczne jak dobrze pamiętam. Co do samych opętań to ja czytałam, że spotyka to często osoby nadmiernie religijne. Tłumaczy się to, że diabeł wystawia człowieka i jego wiarę na próbę. To tak z punktu widzenia osoby wierzącej ![]() A czytał ktoś książkę 'Porażona prądem"? |
||
|
|
|
#4562 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Opolskie
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
A znów u mnie to mój wójek widział raz swojeg ojca w pokoju,ww rocznicę (blisko w rocznice jego śmiercil. Mój wujek nagle sie przebudził i zobaczył swojego tate stojącego obok łóżka. Ale tą historię już opisywałam kilka stron wcześniej jakby ktoś był ciekawy
![]() A poza tym nekiedy jak wracam do domu póżno i gdy już jest ciemno to zawsze musze przechodzić obok kostnicy. Mam inną drogę ale ona jest ze 3x dłuższa ... i niekiedy mi sie nie chce. I nawet nie wiecie jak mi serce bije gdy sobie pomyśle że tam może leżeć jakiś nieboszczyk... aż dostaje gęsiej skórki. I na dodatek jeszcze za kostnicą stoi już troche stary taki jakby serwis samchodowy, (jak nasz sąsiad opowiadał) że dawho temu jak sie obok niego przechodziło to było słychać stukot kopyt końskich. I mało tego, zaraz za tym serwisem kończą sie lampy i jakiekolwiek oświetlenie i zaczyna sie lekka górka. I aż miło idzie sie w takim mroku. A na przeciwko serwisu, po drugiej stronie drogi jest średniej wielkości staw. Do którego wbita jest tabliczka "Nie wchodzić. Grozi utonięciem". I kilka at temu jakiś mężczyzna mieszkający kilka metrów od stawu się tam utopil...(jego rodzina i on byli świadkami jehowymi, ale to chyba nie ma znaczenia jaką wiare wyznawali). W dzień to nawet o tym nie pamiętam, ale póżnym wieczorem (np, w zimie albo na jesień) to jest masakra... ![]() ---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ---------- Diablica, czyli uważasz że Anneliese nie była opętana ? To skąd to jej zachowanie ? Ona zachowywała się jakby była naprawde opętana... Ale niekiedy sobie myślę po co Szatan to robi, po co wszystko niszczy i niekiedy doprowadza do śmierci.... to smutne
__________________
"Nigdy nie zapomnisz, ale pewnego dnia obudzisz się i stwierdzisz, że już tak strasznie nie boli." ~Erica Spindler |
|
|
|
#4563 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
ja mieszkam koło cmentarza, a obok kostnicy przechodzę czy to za dnia czy po zmroku na spacer z psem
cmentarz jest przy lesie ![]() gdy idę po zmroku, a ulica przy cmentarzu niestety jest oświetlona tylko jedną latarnią na całej jej długości, więc jest po prostu ciemno, to zdarza się, że pies nagle staje i zaczyna warczeć patrząc przed siebie w mrok. Ja nic nie widzę, ale pies warczy i nie chce iść dalej i zazwyczaj kończy się na tym, że muszę zawrócić i zmienić nieco trasę spaceru ![]() a dla wytłumaczenia psiego zachowania: http://img4.demotywatoryfb.pl//uploa...c4hac1_600.jpg
|
|
|
|
#4564 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Wg mnie czasami trudno jest rozróżnić opętanie od choroby psychicznej. Jeżeli ktoś był religijny to bardzo często od razu przypisuje mu się opętanie, bo diabeł go kusi itp. chociaż nie mówię, że opętań nie ma, nie wiem tego, ale w większości przypadków "opętany" nie robi nic więcej niż chory psychicznie, a dużo rzeczy wynika z niedopowiedzeń, czy po prostu faktu, że coś zrobiło na nas wielkie wrażenie. Zresztą jeżeli ktoś nam powie "ta osoba jest opętana" to na pewno wychwycimy wiele dziwnych rzeczy, tkórych do końca nie potrafimy sobie wyjaśnić. Tak jak w przypadku, jeżeli ktoś nam powie " w tym domu straszy" wtedy od razu stajemy się bardziej wyczuleni i słyszymy rozmowy, kroki i otwierające się szafki. Myślę, że wiele spraw zależy od psychiki. Nie wiem, też czy na chorego to nie działa podobnie, jeżeli wszyscy mówia " jesteś opętany" to zdaje mi się, ze ta osoba, może jeszcze bardziej się w ten sposób zachowywać.
diablica o mało nie dostałam zawału :P a na poważ nie do psiego zachowania to chyba zapominamy, że słuch u psów jest bardzo wyczulony, tak samo jak węch tak, więc niekoniecznie musi to być duch, a może nasz pies słyszy jakiś dziwny dźwięk lub czuje coś, czego my nie czujemy. Mój pies czasami szczeka i warczy w stronę domu... a potem okazuje się, że będąc w kojcu, jakiś kamień, którym się bawił, wypadł poza jego zasięg
Edytowane przez JossStone Czas edycji: 2013-08-06 o 18:14 |
|
|
|
#4565 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Cytat "Dopóki nie da się wykluczyć choroby psychicznej (lub innych przyczyn naturalnych), nie należy zakładać, że dana osoba jest opętana ani przeprowadzać nad nią egzorcyzmów. W tym przypadku choroba psychiczna nie tylko nie była wykluczona, ale wręcz - bardzo prawdopodobna. " Cały art. jeżeli ktoś ma ochotę poczytać ![]() http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T...anneliese.html Cytat:
|
||
|
|
|
#4566 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kielce-okolice
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
A jak wcześniej pisałam o powodach opętania, to chyba pominęłam jeden z ważniejszych:grzech, trwanie w grzechach śmiertelnych.Jak ktoś przejdzie gruntowną spowiedź to może się obejść i bez egzorcysty.Oczywiście jest pewnie wiele osób, które wogóle zanegują,że jest coś takiego jak grzech, no ale to już jest kwestia wiary. |
|
|
|
|
#4567 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
świetnie obrazuje moje miejsce spacerowe pewnie, że psy mają o wiele bardziej wyczulone zmysły niż my ale jako że jest to straszny wątek napiszę, że widzą też czasami to czego my nie widzimy np. duchy ![]() wiele było takich opowieści, że zwierzęta wyczuwały obecność duchów czy innych niewyjaśnionych zjawisk
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4568 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kielce-okolice
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Mam książkę o niej ale czytałam już tak dawno,że wszystkiego nie pamiętam. |
|
|
|
|
#4569 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Poza tym opętania to kwestia wiary, jeżeli ktoś nie jest wierzący nie wierzy w opętanie i z medycznego punktu widzenia każde rzekome opętanie jest niczym innym jak chorobą psychiczną. |
|
|
|
|
#4570 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kielce-okolice
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Opętania to jedno, a co w naszym życiu namiesza?Pewnie gorsze rzeczy. Ja kiedyś czytałam biografię Hitlera, nie mam pamięci do dat itp. ale przypomina mi się,że Hitler jak był młodym chłopakiem miał wizję.Na Niebie zobaczył Matkę Boską z orszakiem aniołów.Dziwne to. I też się czasem zastanawiam czy on nie był opętany. |
|
|
|
|
#4571 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Przy okazji chorób psychicznych, mój tż miał znajomego, który zachorował psychicznie i wmówił sobie, że jest... pomarańczą. Niby śmieszne, ale koleś miał naprawdę schizy, też nic nie jadł, tylko pił, bo twierdził, że pomarańcze nie jedzą, czuł blokadę, nie mógł przełykać. Zabrali go do szpitala, poprawiło mu się, ale do dzisiaj jak ktoś obcy ma w ręce nóż (przy rodzinie czuje się ok, przy znajomych też, ogólnie tylko zachowuje się dziwnie jak kogoś nie zna dobrze), to nagle mu zaczynają wracać schizy, że ta osoba ma nóż, żeby go obrać i zjeść... Tak, więc choroby psychiczne, czasami naprawdę są zaskakujące. |
|
|
|
|
#4572 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 360
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Byłam. Na szczęście udało nam się ją obezwładnić i uspokoić, poza tym to było na głębokim "zadupiu", w nocy - na egozrcystę nie było szans. I nadal nie wiem, co to było. Czy coś w nią wlazło, czy jej odbiło - nie mam wiedzy i doświadczenia, żeby to jednoznacznie stwierdzić. Zresztą cokolwiek jej się stało, jedno jest pewne: było to przerażające doświadczenie i nikomu nie życzę.
|
|
|
|
#4573 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Opolskie
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
A to był jednorazowy "wybryk" czy to zdarzało sie wielokrotnie ? Byliscie z nią u jakiegoś psychologa lub psychiatry, albo u księdza (jestem właśnie ciekawa jak ksiądz by zareagował). ??
__________________
"Nigdy nie zapomnisz, ale pewnego dnia obudzisz się i stwierdzisz, że już tak strasznie nie boli." ~Erica Spindler |
|
|
|
|
#4574 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 360
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Nie pamiętała, powiedzieliśmy jej następnego dnia i ... nie była aż tak bardzo zaskoczona, ale wyjaśniła nam, dlaczego (nie chciałabym się tutaj za bardzo rozpisywać w obawie, że ktoś się zorientuje, o kogo chodzi, świat jest mały).
Ta akcja była jednorazowa, przynajmniej ja o niczym więcej nie wiem, a nie sądzę, że by mi nie powiedziała, gdyby zdarzyła się powtórka. Rozmawiała z księdzem, ale źle trafiła, bo kazał jej się modlić i nie zajmować "głupotami", nie uwierzył jej. Potem już nie podejmowaliśmy tego tematu, tym bardziej, że wszelkie dziwne zjawiska, który miały przy niej miejsce, ustały i od kilku lat jest spokój. Gdyby było inaczej, wiedziałabym. Szczerze mówiąc chciałabym poznać opinię jakiegoś księdza (najlepiej egzorcysty) na temat tamtego wydarzenia, ale nie znam takiego, któremu ufałabym na tyle, żeby mu o tym opowiedzieć. Poza tym nawet jak piszę tu na forum, to mam wrażenie, że odkopuję bombę
|
|
|
|
#4575 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 6 624
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Melduję się i dzielnie zaczynam czytanie od pierwszej strony
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4576 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kielce-okolice
Wiadomości: 14
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Pinsleepee z księżmi trzeba uważać bo niektórzy z nich sami w to nie wierzą. Jeden jest w porządku drugi nienormalny!Nie martw się,że coś tam spowodujesz pisaniem posta. Ja bym nie szła do egz. tylko -jesli ona jest wierząca-do spowiedzi. Odzyska spokój.Ponadto w takich przypadkach (wiem to) najlepiej działa nie jak ona się za siebie pomodli, tylko jak ktoś się pomodli za nią! Jest np. modlitwa o uwolnienie, może być msza w intencji. W Biblii jest pisany przypadek ducha, na którego pomogła modlitwa i post.Jeśli ona nic teraz nie odczuwa egz się za nią tylko pomodli (a może i nie)bo nic więcej nie może zrobić, a dziewczyna się ujje wstydu bo musi to wszystko znowu opowiadać.
|
|
|
|
#4577 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Jej brat kiedyś postanowił popełnić samobójstwo, właśnie wieszając się w piwnicy (nie udało mu się na szczęście, ponieważ matka go znalazła i go odratowali). I właśnie brat tej koleżanki opowiadał, że założył sobie ten sznur i przed tym wszystkim zobaczył jakiegoś faceta!!! Normalnego faceta niby i ten facet mówił do niego ,,no co się ku**a patrzysz, no dalej, no dawaj!'' |
|
|
|
|
#4578 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 566
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mój tata opowiadał jak jego znajomy chciał się powiesić.Andrzej był starym kawalerem i alkoholikiem,wszedł na stodołę(w sensie strych na części stodoły)podstawił sobie kanister od paliwa,założył stryczek i kiedy go zakładał usłyszał głos mężyczny "wieszaj się,no powieś się",zdjął pętlę,rzucił kanistrem w miejsce z którego wydobywał się głos,a do stodoły do dziś żadna siła nie zmusi go wejść
o zabawach w wieszanie też słyszałam.U mnie mówili,że przy młoceniu męcżzyźni założyli się,ze nie da się powiesić na życie(słomie z żyta).Jeden z mężczyzn zrobił pętlę z żyta,a gdy już ją sobie założył to przez stodołę przebiegał zając na którego patrzylili pozostali a on się powiesił i było za późno na ratunek |
|
|
|
#4579 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ooo, bardzo ciekawy wątek. Ja nigdy wybujałej wyobraźni nie miałam, w duchy też wiele lat nie wierzyłam dopóki nie przytrafiła mi się pewna historia. Byłam sama z mamą w domu i mama spała, więc aby jej nie przeszkadzać chciałam przejść do drugiego pokoju i tam coś poczytać czy pooglądać w telewizji. Wyszłam na przedpokój i coś chwyciła mnie za bluzkę i podniosło do góry w taki sposób, że teoretycznie powinnam się dusić, ale nie dusiłam. Darłam się na cały przedpokój, ale mama o dziwo się nie zbudziła chociaż była w pokoju obok. W końcu krzyczałam aby to coś mnie puściło. Usłyszałam męski śmiech i zostałam puszczona, szybko uciekłam do pokoju, nawet się nie odwróciłam. Kilka lat później dopiero opowiedziałam mamie o tym zdarzeniu, a wtedy ona mi powiedziała, że kiedyś na naszym przedpokoju chciała zapalić światło, a przełącznik jakby się oddalał i w pewnym momencie zobaczyła męską twarz, która po chwili zniknęła. Mój budynek ma 123 lata, umarło tu wiele osób, więc kto wie. Co najciekawsze, każdy kto przychodzi po raz pierwszy do mnie do domu, a przecież nie zna tych dwóch historii mówi mi potem, że ten przedpokój jest dziwny, taka dziwna aura jest wyczuwalna.
Przypomniałam sobie jeszcze kolejną sytuację. Byłam u znajomej w domu i ona miała takie jakby mini organki od cioci z Australii, nic specjalnego. I któregoś dnia siedzimy i bawimy się w coś tam i w pewnym momencie te organki zaczęły grać. Odwracamy się, a one nadal grają, do dzisiaj nie potrafimy tego wytłumaczyć. Organki krótko potem zostały wrzucone do szafy i zamknięte na klucz. Kolejna sytuacja miała miejsce kiedy moja już nieżyjąca babcia była młoda, miała może z 14 lat. Na wiosce umarła dziewczyna, też młoda, bo miała 18 czy 20 lat. Wszystko cacy, pogrzeb i te sprawy, ale matce tej dziewczyny codziennie się śniło, że jej córka żyje i woła ja o pomoc. Jakimś cudem uprosiła męża, grabarza i (chyba) księdza o odkopanie trumny i jej otwarcie i co się okazało? Dziewczyna miała poobgryzane paznokcie z zaschniętą krwią, po prostu się w trumnie obudziła i umarła z powodu braku tlenu. Oczywiście w tamtych czasach to nic dziwnego, że często chowano ludzi żywych, ale dziwne jest to, że ta córka tak wołała w śnie o pomoc. Następna historia miała miejsce kiedy mój ojciec był dzieckiem. Wybierał się wtedy z siostrą do kościoła na różaniec i moja babcia (ich mama) po kilku minutach usłyszała jak ktoś chodzi po sieni i otwiera szuflady, była pewna, że to któreś z dzieci zapomniało różańca i się po nie wróciło, więc nawet do sieni nie wyszła. Potem się okazało, że nikt się nie wrócił, to jej ojciec zmarł w szpitalu i chyba przyszedł się w taki sposób pożegnać. Jej ojciec, mój pradziadek umarł w urodziny swojej żony. Następna historia miała miejsce po śmierci mojego dziadka. Wszyscy siedzieli w kuchni i omawiali sprawy pogrzebowe w tym czasie ktoś zastukał kulą w taki sam sposób jak stukał dziadek kiedy kogoś z nas po coś wołał.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 Edytowane przez SekretnyWachlarz Czas edycji: 2013-08-11 o 12:16 |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#4580 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
!
|
|
|
|
|
#4581 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Czytam ten wątek, czytam i... postanowiłam się przyłączyć, bo i ja miałam sporo tego typu doświadczeń. Z natury jestem osobą sceptyczną, w myśl zasady: jak nie sprawdzę, to łatwo nie uwierzę. Mimo to spotkałam się z sytuacjami, których nijak nie da się wytłumaczyć.
Wiele lat temu spałam u moich dziadków. W domu był remont, więc nie było tam wiele miejsca dla żywego dziecka, jakim byłam. Kamienica, w której mieszkali dziadkowie była bardzo stary, niejedna tragedia tam się rozegrała. I rzeczywiście. W nocy obudziło mnie chodzenie po strychu. W pierwszej chwili myślałam, że coś mi się śniło, jednak kroki wciąż było słychać. Brzmiało to tak, jakby ktoś chodził po strychu, a później zaczął schodzić po schodach na dół. Dziadkowie spali (oczywiście sprawdziłam), lecz skrzypienie wciąż było słychać. Zakryłam się aż po nos kołdrą i nasłuchiwałam. Tymczasem kroki doszły do zamkniętych drzwi strychu, na chwilę ucichły i ponownie rozbrzmiały tak, jakby ktoś wrócił z powrotem na strych. Nie wiem jak długo to trwało, bo w końcu zasnęłam. gdy na drugi dzień pytałam, czy to możliwe, że ktoś chodzi po strychu, babcia uznała, że to na pewno ptaki. Dopiero po latach dowiedziałam się, że na tym właśnie strychu powiesił się kilkadziesiąt lat temu pewien starszy pan. Co się zaś tyczy znaków z zaświatów. Gdy zmarł mój dziadek, a było to sporo po północy, usłyszałyśmy z mamą pukanie do okna. Spojrzałyśmy na siebie, rozumiejąc się bez słów. Byłyśmy pewne, że dziadek odszedł. I rzeczywiście. Niespełna pół godziny później zadzwonił telefon ze szpitala z tą informacją. Wiem, że zwykle w nocy nie dzwonią, ale prosiliśmy o to, by w razie czego dali nam znać. |
|
|
|
#4582 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jeszcze z historii przypomniało mi się, że jak umarł mój przyszywany dziadek do śnił się mojej babci (żyli bez małżeństwa) i mówił jej o koszuli, że chce być pochowany w tej konkretnej koszuli. Co najlepsze babcia wiedziała, że dziadek tę koszulę lubi i dała ją córce dziadka aby go w nią ubrali, ale ubierał zakład pogrzebowy czy coś, więc pewności 100% nie ma. Potem dziadek w śnie do mojej babci powiedział, że ona pójdzie teraz tędy, a on tamtędy do trumny.
Mojej mamie kiedyś śniła się umarła sąsiadka i bardzo chciała żeby mama gdzieś z nią poszła, ale dziwnym trafem pomimo, że mama zawsze tę sąsiadkę lubiła opierała się i czymś tam wymigała. Jak mama mi to opowiedziała to jej powiedziałam, ze bardzo dobrze zrobiła, bo za umarłym się nie idzie, bo można samemu umrzeć. Moja mama w to nie uwierzyła, w pracy opowiedziała też ten sen i to samo usłyszała, za umarłym w śnie się nie idzie. Tak samo mówi się, żeby zmarły nie przeleżał niedzieli, bo kogoś za sobą pociągnie. Umarł wujek mojej mamy i przeleżał niedzielę i co? Miesiąc, powtarzam miesiąc później umarła babcia mojej mamy. Teraz się trochę boję, bo kilka dni temu marła mama mojej przyjaciółki, bardzo tę kobietę lubiłam. Umarła w piątek, ale to wioska i udało się pogrzeb dopiero na wtorek załatwić, nawet nic koleżance nie powiedziałam, że są takie ludowe plotki o tej niedzieli.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
|
|
|
#4583 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Kiedyś oglądałam program o tej dziewczynie (Annelise) i wypowiadała się w nim chyba jej matka i ksiądz egzorcysta. Opowiadali o tym, że kopała wiadro z wodą, z którego ta woda się w ogóle nie wylewała. Nie wiem, ile w tym prawdy, nie byłam tam, nie widziałam
__________________
Cytat:
|
||
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4584 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Aaa i kolejna historia, nie wiem czy straszna, ale dla mojej mamy była. Kiedy byłam malutka często siadałam przed jedną ze ścian w moim pokoju i dziwnie machałam rączkami, mama mówiła mi, ze byłam jak zahipnotyzowana. Bała się, że może mam autyzm albo inne zaburzenia psychiczne, bo to na pewno nie było normalne. Zawsze jak mnie potem pytała, co robię to nigdy nie chciałam jej powiedzieć, było to moją wielką tajemnicą. Przyznacie, że dla matki musiało to być straszne.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
|
|
|
#4585 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
A z tym przeleżeniem niedzieli to też mnie bawił ten przesąd, ale mama mi powiedziała, jak to jakiś czas temu kogoś z mojej rodziny pochowali po niedzieli i później co rok ktoś umierał, przez 4 lata, aż w końcu udało się wszystko załatwić do niedzieli. Mój dziadek zmarł w czwartek, udało nam się go pochować przed niedzielą. |
|
|
|
|
#4586 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 56
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
U nas również mawia się, że jeżeli zmarły przeleży niedzielę, to zabierze ze sobą jeszcze kogoś. I w naszej rodzinie to zawsze się sprawdza.
Do dawnych zwyczajów należy też zasłanianie luster po śmierci zmarłego, albo choć unikanie patrzenia w te, które znajdują się w jego domu. Wierzono bowiem niegdyś, że poprzez lustro może zajrzeć dusza osoby zmarłej i upatrzyć sobie kogoś, kogo chciałaby zabrać ze sobą. |
|
|
|
#4587 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Straszne te historie! A co do zwierząt to one dużo czują. Kiedy myśmy byli skłóceni z naszą babcią (mieszkała z nami, ale z nią nie rozmawialiśmy) to mój pies w pewnym momencie zaczął się kłaść na jej szmacie, na którą ona buty kładła. Mój pies to taki pucuś glancuś. Na deszcz nie wyjdzie, kałuże omija, w niczym się nie tarza, a do domu wejdzie dopiero jak mu się łapki powyciera. Jednak nagle na tę szmatę zaczął się kłaść i za nic go nie mogliśmy zdjąć. Okazało się, że babcia miała udar i leży w szpitalu.
---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ---------- Cytat:
To prawda. Kiedy umarła babcia mojej mamy to sąsiadka szybko wszystkie lustra pozasłaniała.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
|
|
|
|
#4588 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ostatnio zaciągłam psa babci na cmentarz (oczywiście na smyczy i ścieżką, by nie sikał i nie skakał po grobach).
(Nie)stety zachowywał się normalnie, chyba nic nie wyczuł ![]() ---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ---------- Cytat:
, tak jakby ,,to coś'' wiedzialo co robić i kiedy atakować.
|
|
|
|
|
#4589 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Dokładnie. Czytam teraz wątek i widzę, że bardzo często tak jest.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
|
|
|
#4590 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mi się przypomniało jeszcze, że jak zmarł mój tata, po jakimś czasie mama wróciła do pracy, a ja czułam się źle i zostałam wtedy w domu sama.
Zawsze było tak, ze mój tata budził się o 6.30 i budził mnie i moją siostrę do szkoły. No i ja miałam siostrę obudzić, przebudziłam się jakoś o 6.25 i ustawiłam budzik za 10 minut. No i zaczęłam przysypiać i nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi od mojego pokoju, przebudziłam się i zobaczyłam, że to mój tata... Za chwilkę jakbym bardziej się ocknęła, ale jego już nie było... była 6.30. A drzwi od pokoju były otwarte, chociaż zawsze je zamykam, bo mam taką manię. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:18.




ahahaahaha!

i też na faktach
dlatego do tych wszystkich filmów opartych na faktach trzeba by chyba podchodzić z dystansem.





!

