Straszny Wątek ;)

[wiolcia18krk]

Napisane przez szukajaca drogi

a proszę bardzo
powiedz mi włosy rude lub kasztanowe mówią Ci coś?

Hmmm ja mam kasztanowe włosy a farbuję czasem na rudo? A w czym rzecz?

[szukajaca drogi]

Napisane przez wiolcia18krk

Hmmm ja mam kasztanowe włosy a farbuję czasem na rudo? A w czym rzecz?

czuję lekkie zdziwienie w Tw słowach... napiszę do Cb na pw, jeśli mogę?

[bowszystkotoiluzjajest]

Czy tylko ja, czytając tę opowieść o bracie bliźniaku, miałam wrażenie, że ktoś tu ma bujną wyobraźnię?

[sekretnik]

Witam

Od jakiegoś czasu wczytuje się w Wasze opowieści, w końcu odważyłam się napisać...

Nie od dziś wiadomo, że dusze bliskich wracają do nas w czasie złych momentow lub ważnych chwil. U mnie w rodzinie duże jest takich historii jednak są one bardzo osobiste.

Interesuje mnie coś innego, czy ktoś z Was miał do czynienia z "duchem" psa lub kota?

Wierzę w reinkarnację i fakt, że dusza pokazuje się taka jaką ją zapamiętaliśmy za życia...

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Czy tylko ja, czytając tę opowieść o bracie bliźniaku, miałam wrażenie, że ktoś tu ma bujną wyobraźnię?

Nie tylko ty

[Jaguthka]

12. Jeśli z kolei mowa o reinkarnacji i poprzednim życiu to synek mojej koleżanki ciągle powtarza,że jak był duży to był kucharzem i gotował w tv miał program itp. Jego ulubioną zabawką jest kuchenka dziecięca. Mnie mówił,że jak był duży to miał dzieci i czy będzie miał wnuki skoro miał dzieci. Malec ma 3 lata i wątpię,żeby zmyślał a dodam,że urodził się w roku w którym zmarł Maciej Kuroń znany kucharz. Kto wie kto wie co to zonacza.

Maciej Kuroń zmarł w 2008 roku, więc malec musi mieć około 6 lat.

[inga21]

Napisane przez sekretnik

Witam

Od jakiegoś czasu wczytuje się w Wasze opowieści, w końcu odważyłam się napisać...

Nie od dziś wiadomo, że dusze bliskich wracają do nas w czasie złych momentow lub ważnych chwil. U mnie w rodzinie duże jest takich historii jednak są one bardzo osobiste.

Interesuje mnie coś innego, czy ktoś z Was miał do czynienia z "duchem" psa lub kota?

Wierzę w reinkarnację i fakt, że dusza pokazuje się taka jaką ją zapamiętaliśmy za życia...

Przybliżysz mi to jakoś? Chyba nie za bardzo wiem o co chodzi, a sama chętnie bym się czegoś o tym dowiedziała

Kiedyś w sieci znalazłam taki chyba 40 min film o chłopczyku w wieku ok 3 -4 lat, który twierdził że miał drugie życie. Powiedział jak miał na imię, gdzie mieszkał, wymieniał członków rodziny, a najbardziej dokładnie opisywał plażę przy domu, furtkę do domu, psa i to jak patrzył przez okno na braci którzy się bawili na plaży, ale mama mu nie pozwalała wychodzić z nimi bo był za mały. Najlepsze jest to, że zaczął o tym mówić jak tylko nauczył się składać zdania.
Jego rodzice nie mogli znieść tego że ten chłopczyk ciągle o tym opowiada a oni nie wiedzą o co chodzi, wynajęli jakiegoś detektywa (to był ktoś kto miał ocenić czy on kłamie czy nie i na ile prawdopodobne jest to, że to prawda). Zabrali młodego na tą wyspę i dopiero w ostatni dzień pobytu znaleźli dom, chłopiec powiedział że to ten dom, poznał furtkę, ale nagle nie chciał wejść, rozpłakał się i przerwali. Później jak wrócili to weszli do domu (był opuszczony) i pokazał im niby swój pokój i widok na plaże. Niektóre rzeczy zgadzały się z jego opisem. Znaleźli dziewczynę której rodzice w tym domu mieszkali, miała na nazwisko tak jak mówił ten chłopiec, pomylił imię człowieka który miał być jego ojcem w poprzednim wcieleniu, a co mnie mega zaskoczyło ona pokazała im zdjęcie psa, identycznego o którym mówił ten chłopiec.
Ostatecznie ustalili że to nie drugie wcielenie ale nie mogą ustalić co, bo pomylił nazwisko ojca, w rodzinie tej kobiety z którą rozmawiali nie zmarł żaden mały chłopiec którym mógłby być tej właśnie maluch którym o tym wszystkim opowiadał i jakieś szczegóły w domu się nie zgadzały.
Ale jak to oglądałam to zaczęłam się nad tym zastanawiać, na prawdę ten chłopiec nie mógł tego nigdzie usłyszeć czy coś. Postaram się znaleźć ten film.
Nie wiem na ile to było jakoś aranżowane przez tych którzy to nagrywali, ale jeśli to była tylko prawda to musiało coś w tym być.

[sekretnik]

[QUOTE=inga21;46093123]Przybliżysz mi to jakoś? Chyba nie za bardzo wiem o co chodzi, a sama chętnie bym się czegoś o tym dowiedziała


Wiara katolicka mówi, iż poza człowiekiem żadne stworzenie/roślina nie ma duszy, dlatego w tej społeczności neguje się takie zjawiska. Z kolei już według hinduizmu/ buddyzmu/ cały aspekt reinkarnacji opiera się na ciągłej zmianie swojego "ja" poprzez różne wcielenia w różnych istnieniach zarówno ludzkich, jak zwierzęcych czy roślinnych (zależne od karmy). Jeśli za swojego życia widziałeś np. swoją babcię, a ona ukaże się jako duch Tobie i Twojej mamie, to Ty możesz widzieć ją jako osobę starszą, Twoja mama jako młodszą. Dążę do tego, że jeśli żyłeś dobrze z swoim zwierzakiem to i on może się Tobie ukazać po śmierci ... jest dużo udowodnionych takich spotkań, wystarczy poszperać po internecie, jestem ciekawa czy ktoś się z czymś takim spotkał... Ciekawi mnie też fenomen wyczuwania zapachu bliskch zmarlych w jednym punkcie. Czy ktoś miał z tym styczność??

[ahmily]

Napisane przez inga21

Przybliżysz mi to jakoś? Chyba nie za bardzo wiem o co chodzi, a sama chętnie bym się czegoś o tym dowiedziała

Kiedyś w sieci znalazłam taki chyba 40 min film o chłopczyku w wieku ok 3 -4 lat, który twierdził że miał drugie życie. Powiedział jak miał na imię, gdzie mieszkał, wymieniał członków rodziny, a najbardziej dokładnie opisywał plażę przy domu, furtkę do domu, psa i to jak patrzył przez okno na braci którzy się bawili na plaży, ale mama mu nie pozwalała wychodzić z nimi bo był za mały. Najlepsze jest to, że zaczął o tym mówić jak tylko nauczył się składać zdania.
Jego rodzice nie mogli znieść tego że ten chłopczyk ciągle o tym opowiada a oni nie wiedzą o co chodzi, wynajęli jakiegoś detektywa (to był ktoś kto miał ocenić czy on kłamie czy nie i na ile prawdopodobne jest to, że to prawda). Zabrali młodego na tą wyspę i dopiero w ostatni dzień pobytu znaleźli dom, chłopiec powiedział że to ten dom, poznał furtkę, ale nagle nie chciał wejść, rozpłakał się i przerwali. Później jak wrócili to weszli do domu (był opuszczony) i pokazał im niby swój pokój i widok na plaże. Niektóre rzeczy zgadzały się z jego opisem. Znaleźli dziewczynę której rodzice w tym domu mieszkali, miała na nazwisko tak jak mówił ten chłopiec, pomylił imię człowieka który miał być jego ojcem w poprzednim wcieleniu, a co mnie mega zaskoczyło ona pokazała im zdjęcie psa, identycznego o którym mówił ten chłopiec.
Ostatecznie ustalili że to nie drugie wcielenie ale nie mogą ustalić co, bo pomylił nazwisko ojca, w rodzinie tej kobiety z którą rozmawiali nie zmarł żaden mały chłopiec którym mógłby być tej właśnie maluch którym o tym wszystkim opowiadał i jakieś szczegóły w domu się nie zgadzały.
Ale jak to oglądałam to zaczęłam się nad tym zastanawiać, na prawdę ten chłopiec nie mógł tego nigdzie usłyszeć czy coś. Postaram się znaleźć ten film.
Nie wiem na ile to było jakoś aranżowane przez tych którzy to nagrywali, ale jeśli to była tylko prawda to musiało coś w tym być.

http://www.youtube.com/watch?v=xAQLfx77uOA chyba o ten film chodziło?

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

Napisane przez bubu100

To ja miałam głuche telefony sama od siebie Przez kilka dni wieczorami non stop telefon mi dzwonił, ale na wyświetlaczu pojawiał się mój własny numer, a kiedy próbowałam odebrać połączenie po drugiej stronie słychać było tylko ciszę. Jako nastolatka myślałam, że to może jakaś siła nieczysta komórkę mi opętała, ale to też pewnie tylko jakiś błąd sieci

w samsungach np było tak, że jak przytrzymało się volume up, to włączało się fałszywe połączenie - dzwonił albo Twój nr albo nr zastrzeżony i to był głuchy telefon.

Chcesz szybko wyjść z jakiegoś miejsca udając że rozmawiasz przez telefon? Chcesz zrobić żart znajomym? Od teraz możesz, dzięki funkcji dostępnej w telefonach Samsung - funkcja ta nosi nazwę "Fałszywe połączenie"

wydaje mi się, że w innych też było coś takiego możliwe.

[wiolcia18krk]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Czy tylko ja, czytając tę opowieść o bracie bliźniaku, miałam wrażenie, że ktoś tu ma bujną wyobraźnię?

słuchaj ja mam 26 lat i nie mam bujnej wyobraźni,bo ściemy to puszczają ci,co lubią jak się wokół nich coś dzieje. Zapewniam Cię,że to co napisałam jest całkowitą prawdą,ale wierzyć nie musisz nikt Ci nie każe wierzyć we wszystko. Aha i jeszcze jedno inaczej byś mówiła jakbyś przeżyła to samo.

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

Napisane przez Jaguthka

Maciej Kuroń zmarł w 2008 roku, więc malec musi mieć około 6 lat.

no tak przepraszam wkradł się błąd bo mały jest teraz w wieku szkolnym. A sytuacje te opisywał jak miał 3 latka.

[inga21]

Napisane przez ahmily

http://www.youtube.com/watch?v=xAQLfx77uOA chyba o ten film chodziło?

Tak! Tylko oglądałam gdzieś indziej niż youtube, aż jestem ciekawa czy to jest identyczne, obejrzę sobie jeszcze raz

[veronicas15]

Zainteresowanym tematem reinkarnacji polecam tą książkę: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47597/zycie-po-smierci Ja ją chyba w jeden dzień pochłonęłam

[SekretnyWachlarz]

Kochane u mnie niedługo wydarzenie.
Pamiętacie jak pisałam w tamtym roku o tym przedpokoju, a w tym roku czy pod koniec 2013 pisałam o tej dziewczynie, którą poznałam i której o tym przedpokoju opowiedziałam i co ona mi mówiła. No to postanowiłam ją zaprosić do mnie do domu i zobaczyć, co "wyczuje". Tzn. na pewno na żadne seanse czy coś się nie zgodzę, bo jestem typem, który chucha na zimne.

[Ayrine]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Kochane u mnie niedługo wydarzenie.
Pamiętacie jak pisałam w tamtym roku o tym przedpokoju, a w tym roku czy pod koniec 2013 pisałam o tej dziewczynie, którą poznałam i której o tym przedpokoju opowiedziałam i co ona mi mówiła. No to postanowiłam ją zaprosić do mnie do domu i zobaczyć, co "wyczuje". Tzn. na pewno na żadne seanse czy coś się nie zgodzę, bo jestem typem, który chucha na zimne.

to jak będzie po wszystkim, od razu pisz, jestem cholernie ciekawa co się stanie

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Ayrine

to jak będzie po wszystkim, od razu pisz, jestem cholernie ciekawa co się stanie

Na pewno zdam relacje. Chociaż nie sądzę aby się coś wielkiego wydarzyło, przynajmniej mam taką nadzieję.

[lilka_vanilka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Na pewno zdam relacje. Chociaż nie sądzę aby się coś wielkiego wydarzyło, przynajmniej mam taką nadzieję.

to też trzymam kciuki, zeby nic nie wyczuła Powodzenia!!

[SekretnyWachlarz]

Czytam sobie ten wątek i piszecie tu również o psycholach to i ja chciałam wtrącić swoją historię, która tylko potwierdza, że bać należy się przede wszystkim ludzi żywych.
Jak miałam 11 lat chciałam odwiedzić koleżankę, ale nie wiedziałam czy jest w domu. Mieszkała tak 15-20 minut piechotą ode mnie. To były jeszcze te czasy kiedy nikt nie miał komórki itd. więc nie mogłam sobie ot tak zadzwonić. To było lato, biały dzień. W pewnym momencie (już prawie koło bramy koleżanki) zauważyłam gościa, dosyć młodego, który jedzie rowerem, ale nie wzbudziło to jakoś moich podejrzeń. I weszłam do bramy koleżanki. Ona bramę ma taką, że najpierw jest koło 10 schodków na górę, potem są drzwi i taka wnęka metr na metr czy coś koło tego gdzie jest tylko domofon. Dzwonisz i dostajesz się do środka. No i ten gościu wchodzi za mną, razem z tym rowerem. Jednak nie znałam wszystkich sąsiadów koleżanki, więc myślałam, że to ktoś z bramy. No i dzwonię, on nie wyciąga kluczy, ale myślę sobie, że pewnie tu mieszka, a skoro ja już dzwonię to on poczeka. Dzwonię jeszcze raz i nic, koleżanki nie ma. No to chciałam wyjść, a tu ni hu hu, gościu mi nie pozwolił, zaczął mnie dotykać po piersiach i sparaliżowałam się ze strachu. Od tej pory wiem, że strach może sparaliżować i gadania czemu nie zrobiłaś tego czy tamtego to tylko takie gadanie. Zresztą gdzie miałam uciec? Krzyków nikt by nie usłyszał, bo brama była w bocznej uliczce + mocno schowana. Szkoda, że nie pomyślałam aby zadzwonić pod jakiś inny numer. Na szczęście z bramy wychodził ojciec z córkami i gościu się ulotnił. Nie wiem, co byłoby dalej albo gdyby jakimś cudem brama była otwarta i nie musiałabym dzwonić domofonem. Dobrze, że mam silną psychikę i że mi to nie siadło na głowę, ale dzisiaj żałuję, że nie powiedziałam o tym rodzicom i nie poszłam na policję, bo to na pewno był pedofil. Nikt normalny 11 latek nie dotyka.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Czytam sobie ten wątek i piszecie tu również o psycholach to i ja chciałam wtrącić swoją historię, która tylko potwierdza, że bać należy się przede wszystkim ludzi żywych.

Dokładnie.
W sumie to nigdy się nie bałam cmentarza po ciemku, tylko ludzi, którzy tam są.
Zresztą tych wnęk też się boję, kiedyś szłam z koleżanką, może nie było bardzo późno, ale ciemno no i jacyś "koledzy" z osiedla nieźle nas wystraszyli. Jednego sobie zapamiętałam i później postraszyłyśmy go psem. Więcej mu szkody wyrządziłyśmy niż on nam, chłopak pewnie nawet nas nie pamiętał, ale taka karma

[Petrycja]

Moja babcia mi opowiadała kiedyś swoją historię właśnie z jakimś prawdopodobnie psychicznym człowiekiem. Mieszka na małej wsi, tutaj się każdy zna, na cmentarzu babcia jest niemal codziennie. Raz poszła dosyć rano sama (tak to raczej chodzą w kilka koleżanek) bo jej się mój dziadek przyśnił. I zapala świeczkę, a tu słyszy krzyk za sobą. Odwraca się, a tu jakaś kobieta patrzy na mężczyznę za nią, który stał za babcią z takimi ogrodowymi nożycami Facet nieznajomy i po prostu wybiegł z cmentarza. Kto wie co mu chodziło po głowie.

SekretnyWachlarz bardzo przykra historia. To tylko pokazuje jacy potrafią być ludzie i że każdy powinien uważać jestem ciekawa co wyniknie z tej historii z korytarzem, jednak życzę aby ta dziewczyna nic nie wyczuła

[SekretnyWachlarz]

Z takich jeszcze psycholi to mam jeszcze jedną historię.
U mnie w bramie mieszka taki chłopak 6 lat ode mnie starszy, znam go od dziecka i od zawsze wydawał mi się trochę dziwny. Tzn. wygląda normalnie, dzień dobry zawsze mówił i mówi, ale no nie przepadałam za nim. Minęło wiele lat ja dorosłam, on tym bardziej. Dwa lata temu zaczęłam pracę jako sprzątaczka na fitnessie i nagle on zaczął do mnie przyłazić na ten fitness. Początkowo nie zwracałam na to uwagi, myślałam, że to przypadek itd. Jednak w końcu załapałam, że on musi mnie obserwować z okna domu kiedy wychodzę, bo skąd wiedział, że raz mam na popołudnie, raz na rano (grafik nam się ciągle zmieniał)? Często gdzieś mnie "łapał" na tym fitnessie, np. klepał w ramię czy coś. Pokazałam go koleżankom i pytałam czy bywa na innych zmianach, ale zawsze był tylko wtedy kiedy ja. Ja po roku tę pracę straciłam i był spokój przez jakiś czas, ale potem zaczął nachodzić mnie w domu (mieszkamy w tej samej kamienicy). Kiedyś uratował mnie mój pies (dosyć wrogo nastawiony do obcych), bo on coś chciał, ale Dino zaczął szczekać, więc on powiedział, że przyjdzie jak będę bez psa. Awaryjnie mamie powiedziałam, że on jakiś dziwaczniejszy jeszcze bardziej się zrobił ten sąsiad. A potem zaczął nocami (tak, nocami) schodzić do piwnicy (mieszkam na parterze, to mam dobry widok) i coś tam robić, nie mam pojęcia co. No i któregoś dnia wypalił, że ma do mnie interes, a potem ulotnił się i do dzisiaj go nie ma. Ostatnio na facebooku weszłam w znajomych koleżanki z osiedla i zobaczyłam, że ma go w znajomych, on teraz gdzieś za granicą siedzi i chwała za to, bo zaczynałam poważnie się go bać.

P.S. Oczywiście do domu go nie wpuszczałam, zawsze jak coś to udawałam, że mnie nie ma lub na klatce schodowej rozmawiałam (gdzie najczęściej mnie łapał, bo z okna widział, że z psem ze spaceru wracam).

Edit: Aaa zapomniałam dodac, że jeszcze jak pracowałam na tym fitnessie, to też czasem pracowałam na nocki (22:00-2:00). W domu byłam tak o 3:00, bo 2:40 miałam autobus nocny. Jakie było moje zdziwienie jak go wielokrotnie przed bramą widziałam o tej 3:00.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez Petrycja

Moja babcia mi opowiadała kiedyś swoją historię właśnie z jakimś prawdopodobnie psychicznym człowiekiem. Mieszka na małej wsi, tutaj się każdy zna, na cmentarzu babcia jest niemal codziennie. Raz poszła dosyć rano sama (tak to raczej chodzą w kilka koleżanek) bo jej się mój dziadek przyśnił. I zapala świeczkę, a tu słyszy krzyk za sobą. Odwraca się, a tu jakaś kobieta patrzy na mężczyznę za nią, który stał za babcią z takimi ogrodowymi nożycami Facet nieznajomy i po prostu wybiegł z cmentarza. Kto wie co mu chodziło po głowie.

SekretnyWachlarz bardzo przykra historia. To tylko pokazuje jacy potrafią być ludzie i że każdy powinien uważać jestem ciekawa co wyniknie z tej historii z korytarzem, jednak życzę aby ta dziewczyna nic nie wyczuła

Straszna ta historia twojej babci, aż mnie ciary przeszły.

[sekretnik]

A tutaj o duszy psa...

http://dusze-duchy-energie.bloog.pl/...331,index.html

[lilka_vanilka]

SekretnyWachlarz, powiem Ci szczerze, że jesteś zbyt pewna siebie Jak mogłas się nie bać wracać tak późno wiedząc, że on tam na Ciebie czeka? Ja bym albo rzuciła pracę, albo przynajmniej prosiła domowników, żeby po mnie wychodzili.
Straszny typ, dobrze, że wyjechał

[Star90]

Ja od dwóch nocy spać nie mogę.. I tak o to trafiłam tutaj na wątek. Jestem panikara ale to wcale juz nie jest smieszne.


przez ostatnie dwie noce słysze na górze w domu jakieś dziwne pukanie ale takie baaardzo ciche, musi być naprawdę cisza żeby to usłyszeć i tylko u mnie w sypialni to słychać.No i w nocy i też nie cały czas.

Wczoraj myślałam,że to siostra na górze w pokoju się o 3 w nocy tłucze bo ona lubi te godziny na siedzenie przy laptopie a ma pokój nad moją sypialnią- dlatego też do końca nie zwracałam na to uwagi. Ale dzisiaj w nocy byłam w domu sama z psem. I znowu to słyszałam dwa razy po czym włączyłam radio,żeby nie słuchać i próbowałam spać, co godzinę się budziłam - możecie się domyślać jak wyglądam dzisiaj

I tylko o tym teraz myślę

[_Matilde_]

Napisane przez Star90

Ja od dwóch nocy spać nie mogę.. I tak o to trafiłam tutaj na wątek. Jestem panikara ale to wcale juz nie jest smieszne.


przez ostatnie dwie noce słysze na górze w domu jakieś dziwne pukanie ale takie baaardzo ciche, musi być naprawdę cisza żeby to usłyszeć i tylko u mnie w sypialni to słychać.No i w nocy i też nie cały czas.

Wczoraj myślałam,że to siostra na górze w pokoju się o 3 w nocy tłucze bo ona lubi te godziny na siedzenie przy laptopie a ma pokój nad moją sypialnią- dlatego też do końca nie zwracałam na to uwagi. Ale dzisiaj w nocy byłam w domu sama z psem. I znowu to słyszałam dwa razy po czym włączyłam radio,żeby nie słuchać i próbowałam spać, co godzinę się budziłam - możecie się domyślać jak wyglądam dzisiaj

I tylko o tym teraz myślę

Mogło się tłuc cokolwiek, jakaś gałąź na zewnątrz mogła w coś uderzać na wietrze

[Star90]

Napisane przez _Matilde_

Mogło się tłuc cokolwiek, jakaś gałąź na zewnątrz mogła w coś uderzać na wietrze

No właśnie to ewidentnie cos w środku domu to takie uderzenia ciche jakby ktos cos robil, ciezko mi to opisać
Zwlaszcza ze druga noc byl taki sam dzwięk

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201612291251]

Napisane przez Star90

Ja od dwóch nocy spać nie mogę.. I tak o to trafiłam tutaj na wątek. Jestem panikara ale to wcale juz nie jest smieszne.


przez ostatnie dwie noce słysze na górze w domu jakieś dziwne pukanie ale takie baaardzo ciche, musi być naprawdę cisza żeby to usłyszeć i tylko u mnie w sypialni to słychać.No i w nocy i też nie cały czas.

Wczoraj myślałam,że to siostra na górze w pokoju się o 3 w nocy tłucze bo ona lubi te godziny na siedzenie przy laptopie a ma pokój nad moją sypialnią- dlatego też do końca nie zwracałam na to uwagi. Ale dzisiaj w nocy byłam w domu sama z psem. I znowu to słyszałam dwa razy po czym włączyłam radio,żeby nie słuchać i próbowałam spać, co godzinę się budziłam - możecie się domyślać jak wyglądam dzisiaj

I tylko o tym teraz myślę

dom pracuje, więc to może stąd te różne dźwięki, tym bardziej że w nocy wszystko staje się bardziej słyszalne i nasilone

[Star90]

Napisane przez DIABLICAorg

dom pracuje, więc to może stąd te różne dźwięki, tym bardziej że w nocy wszystko staje się bardziej słyszalne i nasilone

Obys miala racje !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Cytruskowa6]

Napisane przez Star90

Obys miala racje !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Może jakiegoś zwierza masz?

[Star90]

Napisane przez Cytruskowa6

Może jakiegoś zwierza masz?

oby to tylko to

[201612291251]

Napisane przez Star90

oby to tylko to

każdy dom ma swoje dźwięki, a jak się człowiek zaczyna wsłuchiwać i wyobraźnia dopowiadać to już w ogóle różne rzeczy słyszeć można jeżeli Cię to uspokoi to u mnie też po nocach czasami puka
a coś się kiedyś wydarzyło w Twoim domu?