Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły

[agniesikk]

W Biedronce są nowe wózki: niskie, ale za to szersze. Wzięłam go dzisiaj, już chciałam po zakupach z powrotem wstawić go do "rzędu" i niestety mi się pomyliło: wstawiłam go do rzędu tych wysokich i wąskich wózków. Zaklinowały się Jakże to musiało idiotycznie wyglądać, gdy moja siostra z mamą trzymały te wózki, a ja ciągnęłam ten nasz nieszczęsny

[Domika112]

To wydarzyło się w szkolnym kiblu w podstawówce .Zadowolona załatwiam swoją potrzebę,aż tu nagle jakaś nauczycielka otwiera mi drzwi.Szybko zamknęła i poszła.Ja pewna ,że poszła(ta nauczycielka) zaczęłam w tym kiblu opowiadać im jak jakaś głupia i wścibska baba otworzyła mi drzwi od kibla.Patrze a ona wychodzi z jednego z toalet.Ona to wszystko słyszała a mi było głupio

[kocuria]

ide sobie ostatnio bulwarem w gdyni, lekki dol, gadam z przyjacielem, masa ludzi z dzieciakami, wakacje, wiec wszedzie a to lody, a to wata, a to inne cuda... w ramach poprawienia sobie humoru po nieudanej rozmowie o prace (wiec cala ubrana w jasny len xD) kupilam sobie wate. zielono-czerwona. cukrowa. nikt mnie nie uswiadomil, ze ona sie topi pod wplywem temperatury xD wzrok ludzi - bezcenny... twarz, wlosy, dlonie, bluzka, spodnie...

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

rodzicielka: to byly czasy, kiedy jeszcze lekow na migrene jak na lekarstwo, a jak byly, to opakowanie 2 tabletek kosztowalo grubo ponad 100zl... jak kiedys przez przypadek wyrzucila pelne opakowanie zamiast pustewgo, zorientowala sie w nocy, wyciagnela mnie z lozka i huzia z latarkami szukac... xD wzrok lokalnych kotow...

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

siedzimy z TŻem w swiecie czekolady w gdyni, pijemy sobie kulturalnie czekolade, rozmawiamy, akurat jakas okazja... jeszcze ten etap, ze zapatrzeni w siebie jak w obrazki papieza wykonane bursztynem na zlocie rzucil jakis komentarz nt malego dziecka obok, porownujac je do malpki - w nieodpowiednim momencie. pierwszy raz w zyciu oplulam wszystko dookola ze smiechu, gorzka czekolada xD moja koszula, jego koszula, stolik, podloga do czyszczenia... dobrze, ze nikt w okolicy nie siedzial xD do dzisiaj mi to wypomina i ilekroc tam jestesmy pyta, ktory stolik zycze sobie dzisiaj oznaczyc xD

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

dostalam czkawki (tak czasem miewam bez powodu, przepona sie nudzila czy cos) na zajeciach z najbardziej sztywnym doktorem na uczelni. masakra, spanie z otwartymi oczami i intensywne sledzenie go oczami, zeby sie nie przyczepil. a czkawki miewam takie... alfie no xD znaczy na caly budynek i z podskokiem. z usmiechem pozwolil mi wyjsc sie napic xD a ja jeszcze na korytarzu sobie wydawalam dzwieki... chyba poprawilam wszystkim humor xD

[Amani]

kocuria masz dar opowiadania śmiesznych historii a co do oplucia wszystkiego kawą, ja będąc z przyszłym wtedy TŻem pierwszy raz w kinie, idąc na nasze miejsca potknęłam się i wysypałam pół swojego dużego popcornu

Z innych przedziwnych historii:
Siedzimy z TŻem w samolocie, pora spania więc główne światła pogaszone, większość ludzi śpi (w tym babka koło nas od przejścia-jak do cholery w takich sytuacjach należy wychodzić ze swojego miejsca?! Przeskakując tę osobę?) a nam się zachciało pić TŻ się mnie pyta czy zadzwonić po Stewardessę, żeby przyniosła wody, ja odpowiadam, że tak i W TEJ SAMEJ SEKUNDZIE, dosłownie jak spod podłogi samolotu wychodzi stewardessa idąca z dwoma kubeczkami wody ja pytam czy możemy dostać coś do picia, a ona w tym samym czasie wręcza nam kubki i idzie dalej Od tej pory zachwalamy wszystkim te linie lotnisze mające stewardessy czytające w myślach!

[Paulinka18]

odświeżam
z pluciem to chyba standard też mi się raz zdarzyło jakies 7 lat temu jak bylam w szóstej klasie.piłam coś gazowanego a siostra kolezanki zaczęla robic głupie miny i ja nie wytrzymałam , całą oranżadę którą miałam w buzi wyplułam na podłogę...ale mi bylo głupio potem

sytuacja nr.2 bardzo dziwna.
jakiś czas temu siedzę w galerii i jem sobie loda.obok był bankomat i kolejka do niego.w pewnej chwili jakas babka z obłędem w oczach do mnie z takim tekstem:"trenuj żarcie w domu a dopiero pozniej żryj w miejscach publicznych bo jak cie widze to mi się rzygac chce"
przesiadłam się na inną lawkę bo co miałam zrobic?
nigdy wczesniej i nigdy pózniej mi sie cos takiego nie zdarzylo a nie uwazam zebym jakos niechlujnie jadła...

[ania_z_wzgorza_marzen]

Napisane przez Paulinka18

sytuacja nr.2 bardzo dziwna.
jakiś czas temu siedzę w galerii i jem sobie loda.obok był bankomat i kolejka do niego.w pewnej chwili jakas babka z obłędem w oczach do mnie z takim tekstem:"trenuj żarcie w domu a dopiero pozniej żryj w miejscach publicznych bo jak cie widze to mi się rzygac chce"
przesiadłam się na inną lawkę bo co miałam zrobic?
nigdy wczesniej i nigdy pózniej mi sie cos takiego nie zdarzylo a nie uwazam zebym jakos niechlujnie jadła...

[panierrka]

Dziwna sytuacja? Sroka próbowała wyrwać mi, pięknie lśniące na słońcu (farba) włosy. Na środku ulicy, ludzie się gapili.... To było naprawdę... dziwne.

[andere]

Napisane przez Paulinka18

sytuacja nr.2 bardzo dziwna.
jakiś czas temu siedzę w galerii i jem sobie loda.obok był bankomat i kolejka do niego.w pewnej chwili jakas babka z obłędem w oczach do mnie z takim tekstem:"trenuj żarcie w domu a dopiero pozniej żryj w miejscach publicznych bo jak cie widze to mi się rzygac chce"
przesiadłam się na inną lawkę bo co miałam zrobic?
nigdy wczesniej i nigdy pózniej mi sie cos takiego nie zdarzylo a nie uwazam zebym jakos niechlujnie jadła...

O matko! Na świecie to są ludzie posrani... Ja bym jej chyba tym lodem po gębie dała

[morelka1987]

Pojechałam na wakacje z dosyć duzą paczką znajomych, a że było bardzo gorąco chodzilam po pokoju bez stanika, mialam pokój z TŻ w końcu wyszlam sobie na balkon i stałam sobie patrząc na morze i wtedy zorientowałam się że na balkonie obok stoi chlopak kolezanki i mi się przyglada i sie smieje , ale wstyd ;P wtedy jeszcze go nie znałam, poznaliśmy się lepiej następnego dnia.

[Paulinka18]

Napisane przez andere

O matko! Na świecie to są ludzie posrani... Ja bym jej chyba tym lodem po gębie dała

[andere]

To ja opowiem co mi się zdarzyło jakieś 3-4 lata temu
Wracałam z tatem od babci, jechaliśmy samochodem przez długi kawał lasu(totalne pustkowie). Cały czas jakieś zakręty i przez kilkanaście metrów droga była prosta. Od góry gęsty las, a niżej bardzo stroma góra gdzie z dużym wysiłkiem trzeba przeciskać się przez drzewa. Wyjeżdżamy z zakrętu i nagle z górnej części lasu wybiegł jakichś Tarzan i pogonił między te drzewa w dół Mój ojciec chyba nie uwierzył w to co zobaczył, bo aż zapytał czy ja to widziałam. Obczajamy, po gościu ani śladu...
Dlaczego porównałam go do Tarzana? Koleś wyglądał jak z buszu wyciągnięty... W szmatach, zarośnięta broda, włosy zapuszczone. A tak nie chciałam wierzyć jak mi wciskali, że w Bieszczadach serio jest człowiek lasu

[Jaryshka20]

.

[malwinac]

Jak bylam troche mlodsza czestwo wchodzilam na czat z kolezanka na maly"podryw". raz gadalysmy z pewnym kolesiem,ktory nie owijajac w bawelne mial ochote na seks.Przedstawil sie jakomichalek.Dla zartow podalysmy mu numer tel kom*chcial sie ze mna spotkac...Gdy zadzwonil iuslyszalam jego glos zamarlam-to byl moj wujek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Od razu sie rozlaczylam,najgorsze jest to ze mial wtedy dziewczyne ktora teraz jest jego zona. Oczywiscie imie michal rowniez bylo nie prawdziwe

[agniesikk]

Napisane przez malwinac

Jak bylam troche mlodsza czestwo wchodzilam na czat z kolezanka na maly"podryw". raz gadalysmy z pewnym kolesiem,ktory nie owijajac w bawelne mial ochote na seks.Przedstawil sie jakomichalek.Dla zartow podalysmy mu numer tel kom*chcial sie ze mna spotkac...Gdy zadzwonil iuslyszalam jego glos zamarlam-to byl moj wujek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Od razu sie rozlaczylam,najgorsze jest to ze mial wtedy dziewczyne ktora teraz jest jego zona. Oczywiscie imie michal rowniez bylo nie prawdziwe

O matko! Ale jesteś pewna, że to on? Straszne.

[malwinac]

Tak. Ma bardzo charakterystyczny glos.

[Alciaaa]

Wątek przymilkl, ale i tak cos napisze
Gdy mialam tak ok. 6-8lat bedac na zakupach w tesco z rodzinka wchodzilam do wózka poniewaz nie chcialo mi sie tyle chodzic oczywiscie tylko wtedy jak byl pusty albo bylo w nim kilka rzeczy ze sie jeszcze miescilam. Raz poszlam sprawdzic cene, pamietalam gdzie stal nasz pusty wozek i wracajac zaczelam do niego wchodzic. Bylam juz w nim jedną noga i chcialam wciagnac druga, tylko ze jakis facet stal i dziwnie sie na mnie patrzyl a ja z lekkim przerazeniem zoabczylam ze moj tata jedzie z wozkiem juz i dopiero wtedy zrozumialam ze ten pojazd do ktorego wchodzilam to byl tego pana. On nic do mnie nie mowil tylko stal z lekkim przerazeniem i zdziwieniem na twarzy. Ucieklam tak szybko jak sie dalo i od tego czasu przestalam w nich jezdzic

Kiedys ubralam spodenki (mialam miec w-f) wyszlam spokojnie na sale, ale pan cos do mnie powiedzial typu ze jakies dziwne spodenki mam, czy cos takiego, ja patrze a one na lewa strone sa

Z mama i tata wracalam kiedys z zakupow samochodem. Ja jechalam z tylu sama. Kupilam skarpetki, ktore byly naciagniete na takie tekturki. Chcialam te skarpetki w samochodzie ogladnac wiec odpakowalam i sciagam jedna z tej tektury. I tak mi sie cos ubzduralo ze jedna skarpetka na dwie stopy. Widzac ze druga jest jeszcze na tej tekturce tak sie ucieszylam ze bede miec dwie pary, ze mowie rodzicom ze sa dwie skarpetki, mama mi mowi ze przeciez dobrze, ze jedna na jedna stope a druga na druga, ale ja dalej swoje ze to sa dwie pary. Pokazalam im to, ale oni mi jeszcze raz wszytsko wytlumaczyli i zrozumialam ze chcialam w jednej skarpetce chodzic na dwie stopy Smiali sie potem ze mnie caly czas i oczywiscie musieli to opowiedziec kilku osobom

[Nolley]

1. Byłam w galerii handlowej i kupiłam sobie loda w wafelku w kawiarni. Chciałam odpocząć, więc usiadłam przy stoliku w środku. Podchodzi do mnie pani kelnerka i mówi, że klientom z lodami na waflu nie wolno konsumować w środku. Pytam się czemu, a ona pokazuje mi napis na tabliczce na ścianie, który faktycznie to potwierdzał. To se poszłam

2. Wakacje w Grecji, okropnie ciepło. Wyszłam sobie na balkon zaczerpnąć świeżego powietrze. Byłam w samej bieliźnie i szlafroku. Zaczełam czytać książkę i takie tam...Nagle słyszę jakieś gwizdy. Wstaję, a tam na drugiej stronie ulicy stoi dziesięcioosobowa grupa rumunów i się na mnie gapi

[slonko8918]

Genialny wątek
To ja coś opowiem

W maju ubiegłego roku byłam na weselu brata. Mój obecny Tż już za dużo wypił więc postanowiliśmy wrócić do domu, i ja już taka zawiana, to pojechaliśmy taksówką. Na miejscu okazało się, że nie mam kluczy od domu tzn. miałam, ale nie od tego zamka (zamykane na dole i na górze). Najpierw próbowałam drzwi wyłamać, potem wsuwką, potem chciałam wleźć przez okno. Mieszkam na parterze, tylko trochę wysoko. Poprosiłam Tż żeby mnie podsadził, stanęłam mu na ramieniu zaczął się chwiać więc spadłam, w samych rajstopach tak się wspinałam, potem dostałam się do okna, ale było zamknięte i znowu spadłam. Zrezygnowana, z porwanymi rajstopami i pozaciąganą sukienką postanowiłam w końcu zadzwonić do rodziców, żeby przyjechali i otworzyli drzwi. Do dziś mam niezły ubaw z tego, w dodatku oberwałam rynnę A Tż w złości obgryzł płatki róży, którą dostałam na oczepinach jak złapałam welon. Na drugi dzień na szybie były tylko ślady moich rąk, a ja co spojrzałam z Tż to od razu w śmiech Do dziś zastanawiam się czemu to Tż nie właził przez te okno
Jak coś jeszcze przypomnę to dopiszę.

[201607231707]

Napisane przez slonko8918

Genialny wątek
To ja coś opowiem

W maju ubiegłego roku byłam na weselu brata. Mój obecny Tż już za dużo wypił więc postanowiliśmy wrócić do domu, i ja już taka zawiana, to pojechaliśmy taksówką. Na miejscu okazało się, że nie mam kluczy od domu tzn. miałam, ale nie od tego zamka (zamykane na dole i na górze). Najpierw próbowałam drzwi wyłamać, potem wsuwką, potem chciałam wleźć przez okno. Mieszkam na parterze, tylko trochę wysoko. Poprosiłam Tż żeby mnie podsadził, stanęłam mu na ramieniu zaczął się chwiać więc spadłam, w samych rajstopach tak się wspinałam, potem dostałam się do okna, ale było zamknięte i znowu spadłam. Zrezygnowana, z porwanymi rajstopami i pozaciąganą sukienką postanowiłam w końcu zadzwonić do rodziców, żeby przyjechali i otworzyli drzwi. Do dziś mam niezły ubaw z tego, w dodatku oberwałam rynnę A Tż w złości obgryzł płatki róży, którą dostałam na oczepinach jak złapałam welon. Na drugi dzień na szybie były tylko ślady moich rąk, a ja co spojrzałam z Tż to od razu w śmiech Do dziś zastanawiam się czemu to Tż nie właził przez te okno
Jak coś jeszcze przypomnę to dopiszę.

Leżę i kwiczę!

Teraz mi się przypomniało, że w zeszłym roku dostałam o d kumpla na urodziny... kaganiec. Jestem gadułą, ale nie aż taką.

Albo w wakacje byłam na obozie namiotowym. I tam było tak, że był budynek, w którym był salon, kuchnia i łazienka, a na zewnątrz namioty, w których spaliśmy. I przez dwa dni nie było prądu. Pierwszego dnia (wieczorem) siedzimy wszyscy z latarkami w salonie, bo na zewnątrz deszcz lał. Nagle opiekun patrzy na nas i pytanie "Gdzie jest Olka?" i w tym momencie takie głośne PLUSK! Wchodzimy do łazienki, a tam Olka z nogą w sedesie. No cóż, było ciemno...

[gerda300]

Napisane przez sylwia18

*ostatnio rozbierałam się w łazience, zdjęłam majtki i zamiast wrzucić je do pralki to wrzuciłam do kibelka (dobrze że jeszcze wody nie spuściłam)

Znam ja to . Kiedyś przed kąpielą wrzuciłam do toalety i majtki i biustonosz, tylko niestety - inaczej niż ty ja zorientowałam się co robię dopiero gdy już spłyneło.

[Ankhi]

Miałam wtedy 5 latek. Poszłam z rodzicami po lody do sklepu. Kolejka dłuuuga, w sklepie duchota, więc mama kazała mi grzecznie czekać na zewnątrz. Czekam i czekam, a tu nagle biegnie w moją stronę wielki, groźny pies. Tak się przestraszyłam, że wbiegłam szybko do sklepu i rzuciłam się tacie na szyję. Ściskałam go mocno i nie chciałam go puścić. Po chwili zorientowałam się, że coś jest nie tak. Patrzę w dół- dwójka jakichś dzieci patrzy się na mnie ze zdziwieniem, patrzę w górę- to nie mój tata! Pan bardzo podobny- wzrost i wąsy są, ale ja nie znam tego faceta! To odkrycie zrobiło na mnie takie wrażenie, że momentalnie go puściłam i uciekłam w popłochu z głośnym krzykiem. Jak rodzice mnie już złapali, to musieli mnie bardzo długo pocieszać, bo nie chciałam przestać płakać.

To się zdarzyło dawno temu na wakacjach, byłam jeszcze dzieckiem. Zostałam sama w domu, rodzice pojechali do pracy i niestety zapomnieli zamknąć drzwi na klucz. Budzę się i idę do łazienki, jeszcze nie do końca dobudzona. W przedpokoju stoi jakieś obcy facet-wielki, potężnie zbudowany i w kombinezonie. Normalnie się przeraziłam!
Gość patrzy się na mnie dziwnie (byłam rozczochrana, w kusej piżamie, owinięta kołdrą) i pyta- "Są rodzice kotku, czy jesteś sama?". Wydukałam tylko, że jestem sama, a on na to, że chce spisać jakiś licznik, ale jak rodziców nie ma, to przyjdzie kiedy indziej. Ufff. Pamiętałam jak mi ulżyło.

[Katerina_00]

kiedys na wakacjach w cieplym kraju wybralam sie z tz do aquaparku.
tam sa takie kluczyki do szafek z gumka zeby sobie nosic na nadgarstku i nie zgubic.
wiec poszlam do szafki wzielam co potrzebowalam wychodze i zaczynam wpychac tz na reke te gumke na co on poslusznie nadstawil nagdarstek,
cos mowiac do niego po polsku ale cos mi jednoczesnie nie pasowalo bo kolo nie odpowiadal,podnosze glowe a to jakis anglik stoi naprzeciwko mnie i nic nie kuma ale sie smialismy na szczescie dostalam znow jezyka w gembie i wytlumaczylam ze myslalam,ze on to moj tz

[Ankhi]

Aquapark- coś mi to przypomina. Kiedyś byłam w takim w Krakowie. Pływałam sobie niedaleko biczów wodnych. Pod jednym z nich stała jakaś młoda dziewczyna i zażywała masażu. W pewnym momencie woda musiała jej naprawdę mocno przyładować w plecy bo... zerwała jej stanik. . Na dodatek gdzieś odpłynął . Biedaczka chwilę go wyławiała, ale największy problem miała z założeniem. Matko

[Caterin17]

a mnie na basenie ze zjezdzalnia po jednej jezdzie na dol, zrobila sie dziura w majtkach i moj TZ mowi ze dziure mam a ja sie smialam ze jaja sobie robi w koncu macam sie a tu ups

i nie chcac wychodzic z basenu zrolowalam te majtki do srodka i robiac cos w typie stringow ale i tak staralam sie juz nie wynurzac za bardzo z wody

[Ieka]

Przeczytałam właśnie cały wąteka
jak mnie się coś przypomni to napiszę,ale się uśmiałam

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez gerda300

Znam ja to . Kiedyś przed kąpielą wrzuciłam do toalety i majtki i biustonosz, tylko niestety - inaczej niż ty ja zorientowałam się co robię dopiero gdy już spłyneło.

Ja wrzuciłam najlepszy śliniak mojej córki..
Nie wiem jak, nie wiem co on robił ze mną w łazience. Po prostu nie wiem.
Zorientowałam się tylko jak mi pomachał kiedy odpływał....

[Ieka]

ja pamiętam gdy byłam na zagranicznych praktykach, dzieliłam pokój z 3 innymi dziewczynami, czyli było nas 4 i spałyśmy na piętrowych łózkach, ja oczywiście na górze i co.. w nocy,gdy wszyscy sobie smacznie spali ja człowiek lunatyk zeszłam sobie po drabince i poszłam w kąt za szafą,w którym stał wieszak i strasznie zaczęłam drapać ścianę jedna dziewczyna się zerwała na równe nogi bo myślała, że myszy biegają po pokoju !! a ja w piżamie stałam w tym kącie i drapałam co za żenada
najgorsze było to że następnego dnia cały hotel o tym mówił, czyli inni ludzie którzy byli na takich praktykach, 45 Greków, z których jeden strasznie mi się podobał

inna historia to taka, że u mnie na osiedlu nie ma betonowych ulic, tylko glina straszna,było po zimie, śnieg topniał, było strasznie, mama oczywiście wymyśliła, żebym pomogła jej podkopać podmurówke, żeby woda nie właziła na podwórko, musiałam założyć stare gumiaki, starą kurtkę,wyglądałam jak "pożal się Boże" i do ręki łopata i oczywiście w trakcie tego kopania przejeżdżał chłopak z mojego osiedla, który wiele lat strasznie mi się podobał, podniósł mi rękę na powitanie, myślałam ,że się zapadnę w tą glinę

[gerda300]

Napisane przez dziewczyna

podwórku i nagle zachciało mi się mocno siusiu. Pobiegłam czym szybciej do domu. Gdy już zdjełam spodnie po kolana (koniec października - listopad) i kucnełam zorientowałam się, że kucnełam przed drzwiami do mieszkania. Czym szybciej naciągnełam gacie nas tyłek i wleciałam do własnej ubikacji.

Ja kiedyś wysikałam się w bloku co prawda nie przed drzwiami do mieszkania a na półpiętrze i to wvale nie byłam już dzieckiem. Strasznie mi się chciało lać i spieszyłam się do domu, okazało że nie mam kluczy, u sąsiadki też nikogo nie ma. Jak już nie wytrzymałam, no to na schody między piętra i siiiii. Kiedyś tu był taki temat z sikaniem i gdzies o tym pisałam.

[Laurelindorenan]

Kiedyś prowadziłam zajęcia i w pewnym momencie poczułam, że, hm, jakoś dziwnie zimno mi w pupę Okazało się, że spodnie pękły mi z tyłu na szwie i mam sporą dziurę. Grupa chyba nic nie zauważyła Do końca lekcji nie wstawałam. Na szczęście to była późna jesień lub zima i miałam długą kurtkę, więc nie wzbudzałam sensacji, gdy wracałam do domu

Niedawno prowadziłam egzamin i miałam przypięty identyfikator do marynarki. Wyszłam potem spokojnie z budynku, wsiadłam do autobusu i dopiero w połowie miasta zorientowałam się, że identyfikator nadal jest na honorowym miejscu

I coś, co chyba bardziej nadawałoby się do jakiegoś wątku o zdarzeniach paranormalnych. Śniło mi się, że znajomy niesłusznie mnie zaatakował w czasie rozmowy i skończyło się gigantyczną kłótnią. Tydzień później doszło do rzeczywistej kłótni, z tym samym znajomym i na ten sam temat (!), tyle że we śnie było to podczas osobistego spotkania, a na jawie - przez telefon.

[olcia 810]

Napisane przez Laurelindorenan

Kiedyś prowadziłam zajęcia i w pewnym momencie poczułam, że, hm, jakoś dziwnie zimno mi w pupę Okazało się, że spodnie pękły mi z tyłu na szwie i mam sporą dziurę. Grupa chyba nic nie zauważyła Do końca lekcji nie wstawałam. Na szczęście to była późna jesień lub zima i miałam długą kurtkę, więc nie wzbudzałam sensacji, gdy wracałam do domu

Niedawno prowadziłam egzamin i miałam przypięty identyfikator do marynarki. Wyszłam potem spokojnie z budynku, wsiadłam do autobusu i dopiero w połowie miasta zorientowałam się, że identyfikator nadal jest na honorowym miejscu

I coś, co chyba bardziej nadawałoby się do jakiegoś wątku o zdarzeniach paranormalnych. Śniło mi się, że znajomy niesłusznie mnie zaatakował w czasie rozmowy i skończyło się gigantyczną kłótnią. Tydzień później doszło do rzeczywistej kłótni, z tym samym znajomym i na ten sam temat (!), tyle że we śnie było to podczas osobistego spotkania, a na jawie - przez telefon.

Ja co drugi dzień wracam do domu z identyfikatorem zawieszonym