Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły

[ondatrazibethicus]

Zawsze rano robię kawę w ekspresie sobie i ojcu. Gdy tata miał urlop i spał dłużej, robiłam kawę tylko sobie, więc sypałam o połowę mniej. Minął tydzień urlopu, tata wstał razem ze mną, więc robię nam kawę. Patrzę jak leci do filiżanek i dziwię się co ona taka jakaś rzadka i wodnista? Okazało się, że z przyzwyczajenia sypnęłam połowę miarki, bo w końcu ostatnio robiłam tę kawę tylko sobie. No dobra, trudno, wypijemy lurę. Nagle patrzę na ojca a on zamiast mleka leje do tej swojej wodnistej kawy... wodę gazowaną! Kawa nam ewidentnie nie wyszła tego dnia.

[Lianca]

Kontynuuję watek

gdy byłam w ciąży... niestety zagrożonej- oprócz ciągłych pobytów w szpitalu, gdzie byłam non stop kładziona na samolocik do badania.. to jeszcze pomiędzy hospitalizacjami również non stop latałam po lekarzach. W końcu kazano mi również iść do kardiologa. Tak na wszelki wypadek- bo miałam nadciśnienie tętnicze wywołane ciążą.

Byłam wiecznie zmęczona, zrezygnowana... wizyta u kardio na 18.00, lał deszcz. Wchodzę taka pół senna zamotana do tego gabinetu. Siadam... gadam z lekarzem.. w końcu lekarz mówi:

"dobrze...to proszę się teraz rozebrać do badania."

Wstaje i majtki w dół!

Lekarz patrzy-szok na twarzy i mówi łamiącym głosem:

"Ale ja nie będę pani badał ginekologicznie, serce jest pod klatką piersiową"

Domyślcie się jak się poczułam. zaczęłam go przepraszać, tłumaczyć... ehhh...bezcenne wspomnienie

[ania_z_wzgorza_marzen]

Napisane przez Lianca

Kontynuuję watek

gdy byłam w ciąży... niestety zagrożonej- oprócz ciągłych pobytów w szpitalu, gdzie byłam non stop kładziona na samolocik do badania.. to jeszcze pomiędzy hospitalizacjami również non stop latałam po lekarzach. W końcu kazano mi również iść do kardiologa. Tak na wszelki wypadek- bo miałam nadciśnienie tętnicze wywołane ciążą.

Byłam wiecznie zmęczona, zrezygnowana... wizyta u kardio na 18.00, lał deszcz. Wchodzę taka pół senna zamotana do tego gabinetu. Siadam... gadam z lekarzem.. w końcu lekarz mówi:

"dobrze...to proszę się teraz rozebrać do badania."

Wstaje i majtki w dół!

Lekarz patrzy-szok na twarzy i mówi łamiącym głosem:

"Ale ja nie będę pani badał ginekologicznie, serce jest pod klatką piersiową"

Domyślcie się jak się poczułam. zaczęłam go przepraszać, tłumaczyć... ehhh...bezcenne wspomnienie

[Ieka]

Napisane przez Boz

Ta historia wydarzyła się mojej koleżance:

weszła do sklepu i ogląda ubrania trochę się zdziwiła że każdy ciuch jest inny i w innym rozmiarze ale cóż taki styl. Podszedł do niej facet spytał czy w czymś pomóc, a koleżanka odpowiedziała że tylko ogląda. Dopiero gdy wyszła zobaczyła że to PRALNIA

ojej popłakałam się wyobraziłam sobie, jak koleżanka ogląda te wyprane i powieszone na wieszaki ubrania.
" ja tylko oglądam " hahahah