Straszny Wątek ;)

[Rock_Fanka]

A Maciuś nie przyszedł

[szi]

Napisane przez VampIrzyca

na wakacjach 2005 przydarzyla mi sie dziwna historia. zdarzyło się to pewnego ranka, gdy byłam u mojej babci we Wrocławiu. Babcia mieszka w dużym bloku na jednym z większych osiedli wrocłaewskich. No więc tego właśnie ranka babcia powiedziała mi, że musze jechać do mojej cioci, tylko ona zjedzie windą na dól, pojdzie do osiedlowego sklepiku na zakupy i przyprowadzi samochod z parkingu, a ja za ten czas mam się umyć , ubrać i ,,takie tam";p no więc, kiedy babcia juz poszla wstalam z łozka wzięłam stroj i poszlam do lazienki. u mojej babci w lazience jest tak dziwnie, ze w drzwiach jest szybka(taka zamazana), a będąc w lazience , kiedy patrzymy w lustro widzimy cale drzwi i ta wlasnie szybkę , no i np. kiedy ktoś przechodzi obok tych dzwi , to tez to w lustrze widać. więc, ja zaczęłam się myć , odkręcilam wodę w kranie i patrzylam w lustro, patrze, a nagle widzę, jakby ktos przechodzil obok tych dzrwi! to bylo tak realistyczne, że zakręcilam kran i sluchalam. no i uslyszalam zupelnie wyraźne kroki, jakby coś chodzilo w mieszkaniu po kuchni. wtedy zupelnie się tym nie przejelam, ponieważ pomyslalm, ze to na pewno babcia juz wrocila i zaczęłam spokojnie dalej się myć. dopiero po jakiś 5 min. usłyszalam odglos otwieranych zamkow w drzwich i glos babci, ze wrocila. bylam przerazona;p teraz myśle, ze hcyba dobrze, ze wtedy nie wyjrzalam przez te drzwi , bo hcyba bym przezyla spotkanie trzeciego stopnia;p;p dodam, ze w mieszkaniu nikt nigdy nie zmarl, nie zmarla tez zadna mieszkająca tam osoba, wypytalam też rodzinę, ktora tam mieszkala o to, czy nie wywolywali tam jakiś duchów , czy cos w tym stylu-nic. jednak to nie wszystko - kiedys moja babcia , gdy stala w drzwiach balkonu usłyszala bardzo realistyczne kichnięcie dobiegające ze środka domu;p to bylo tak realistyczne, ze az poslza sprawdzic, czy nikt nie wszedl jej do mieszkania;p;p kiedys tez, gdy moja mama nocowala w tym domu obudzila się w nocy i byla pewna, ze jakas czarna osoba siedzi na fotelu i bala się odwrocic w tamta stronę. cóż, moglabym jeszcze wymienic oparę rzeczy, ale juz i tka się rozpisałam nie jest to jakies uciążliwem ale jednak.... coz to moze być???? jakis duch się przyplątal???? jakas dusza nieczysta??;p;p

No to ja miałam kiedyś podobną sytuacje, calkiem niedawno
Byłam sama, poszłam do łazienki się wykąpać itp. I nagle usłyszałam wyraźny, charaktyrystyczny odgłos, że ktoś zamyka któreś z drzwi w mieszkaniu. I nie byl to odgłos z serii tych A MOŻE, tylko na pewno. Bardzo wyraźny i realistyczny. Byłam w lekkim szoku, bo w końcu nie było nikogo prócz mnie. A że nigdy nie przydarzyły mi się żadne akcje z duchami, ani z niczym, postanowiłam nie myśleć o tym Tylko czujnie nadsłuchiwałam, czy aby na pewno jestem sama
To by było na tyle z mojego - jakże - mrocznego życia

[szi]

Napisane przez askawtn

To pewnie Grażynka z "Klanu" wołała Maciusia Bo drzwi są zamknięte Kto oglądał remix "Klanu" pt "Co się staO" ten wie o co chodzi

Otóż to. Ale się uśmiałam

[VioletJewel]

Napisane przez Nymphetamina

Dzisiaj około 3 w nocy leżałam w łóżku i słuchałam przez słuchawki muzyki z kompa. Właśnie leciał Nightwish, dość szybka i mroczna piosenka ( ), no to się wsłuchałam i nagle... pyk...pyk. Prądu nie ma... Niby nic, ale wiecie jak ja się przeraziłam? Ciemno jak w d** ,przez dłuższą chwilę przypatrywałam się ścianie ,bo wydawało mi się ,że COś tam stoi. W końcu wstałam z łózka ,wyglądam przez okno ,patrze,że cała dzielnica nie ma prądu. Trochę to upiorne wszystko było. Egipskie ciemności.. w oddali słychac tylko szczekanie psów. Nagle słyszę ,że ktoś woła na dworzu 'Maciek! Maciek ! Maciek !'' , i to parokrotnie. Stoję dalej przy oknie z nadzieją ,że kogoś zaraz zobaczę na ulicy, ale nic. Po chwili znowu 'Maciek! Maciek ! Maciek !'.Wyobraźcie sobie : kompletna cisza, ciemność, szczekanie psów i głos z oddali. W końcu wróciłam do łóżka. Po chwili usłyszałam szuranie na dworzu, ale już mi się nie chciało wstawać,by sprawdzić co to. Niby nic niezwykłego ,ale wiało upiornością, duchami i kryptami jak nic

Eeee tam, przy słodkim głosiku Tarji? Trza było zapuścić Kredki*, wystawić na parapet głośniki i od razu zrobiłoby się weselej na osiedlu

*dla niewtajemniczonych- lider zespołu drze się tak, jakby ktoś drapał paznokciami po tablicy Taki dźwięk każdego laika doprowadził by do palpitacji serca Ja lubię ten wokal, trzeba się tylko troszkę oswoić

[Daenerys]

Napisane przez VioletJewel

Eeee tam, przy słodkim głosiku Tarji? Trza było zapuścić Kredki*, wystawić na parapet głośniki i od razu zrobiłoby się weselej na osiedlu

*dla niewtajemniczonych- lider zespołu drze się tak, jakby ktoś drapał paznokciami po tablicy Taki dźwięk każdego laika doprowadził by do palpitacji serca Ja lubię ten wokal, trzeba się tylko troszkę oswoić

Też lubię ten wokal i ten zespół
(ale sorry za off top )

[Fifty50]

Napisane przez justyna_dt

A ja mam pytanie trochę off-topic: w tym filmiku, co linka na poprzedniej stronie dał Fifty50 jest świetna muzyka - to chyba "In the end" Linkin Park. Ale jak nazywa się ta wersja? Skąd mogę ją wytrzasnąć? Ma ktoś może?

To jest Linkin Park - In the end (piano version)... gdzies to mialem, ale nie wiem gdzie ale jest i na kazaa i na emulu

[justyna_dt]

Napisane przez Fifty50

To jest Linkin Park - In the end (piano version)... gdzies to mialem, ale nie wiem gdzie ale jest i na kazaa i na emulu

Oj słońce, mam bear share'a zobaczymy w razie jakbym nie znalazła, mogę Cię prosić o wysyłkę na maila?

[justyna_dt]

O właśnie, a'propos takich realistycznych "a może"

W zimie siedziałam wieczorem sama w domu, mama pojechała do brata. Kąpałam się, a że byłam sama to drzwi do łazienki zostawiłam otwarte. Po pewnym czasie usłyszałam, że mama wróciła do domu, więc krzyknęłam: "Mamo, czy mogłabyś zamknąć mi drzwi do łazienki?", na co ona: "To nie mogłaś sama zamknąć teraz?", ja: "przecież siedzę w wannie.", ona: "widziałam przecież przez okno wyraźnie jak dokładałaś drewna do kominka" i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że w kominku, do którego drewna nie dokładałam ponad pół godziny, była świeża szczapa drewna. Parę chwil później mama wyszła na papierosa przed dom, a ja suszyłam włosy przed lustrem w sypialni. Drzwi od sypialni i łazienki były uchylone, więc, gdy ktoś wchodził do łazienki, to to widziałam. W pewnej chwili zauważyłam, że mama wlazła do łazienki, a że miałam do niej jakiś interes, to od razu wyłączyłam suszarkę i wpadłam do łazienki ze zdaniem: "Mamo, a czy ty..." na ustach, gdy... okazało się, że w łazience nikogo nie ma! I w tej samej chwili usłyszałam, że mama zamyka drzwi wejściowe.
Tej samej nocy nie mogłam spać, bo cały czas słyszałam, jakby ktoś chodził wokół domu i walił metalowym prętem w rynnę. Bałyśmy się sprawdzić.

[szi]

Napisane przez justyna_dt

O właśnie, a'propos takich realistycznych "a może"

W zimie siedziałam wieczorem sama w domu, mama pojechała do brata. Kąpałam się, a że byłam sama to drzwi do łazienki zostawiłam otwarte. Po pewnym czasie usłyszałam, że mama wróciła do domu, więc krzyknęłam: "Mamo, czy mogłabyś zamknąć mi drzwi do łazienki?", na co ona: "To nie mogłaś sama zamknąć teraz?", ja: "przecież siedzę w wannie.", ona: "widziałam przecież przez okno wyraźnie jak dokładałaś drewna do kominka" i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że w kominku, do którego drewna nie dokładałam ponad pół godziny, była świeża szczapa drewna. Parę chwil później mama wyszła na papierosa przed dom, a ja suszyłam włosy przed lustrem w sypialni. Drzwi od sypialni i łazienki były uchylone, więc, gdy ktoś wchodził do łazienki, to to widziałam. W pewnej chwili zauważyłam, że mama wlazła do łazienki, a że miałam do niej jakiś interes, to od razu wyłączyłam suszarkę i wpadłam do łazienki ze zdaniem: "Mamo, a czy ty..." na ustach, gdy... okazało się, że w łazience nikogo nie ma! I w tej samej chwili usłyszałam, że mama zamyka drzwi wejściowe.
Tej samej nocy nie mogłam spać, bo cały czas słyszałam, jakby ktoś chodził wokół domu i walił metalowym prętem w rynnę. Bałyśmy się sprawdzić.

Dziwne... ja wiem jedno, że nie chce mieć podobych sytuacji nigdy więcej :P Ja w ogóle tak mam, że jak już jest późno i siedze przy kompie, a wszyscu już śpią to cały czas mam jakieś schizy, że słysze odgłosy jakby ktoś chodził po przedpokoju... Tyle, że nie boję się tego że to jakieś duchy, czy inne takie tam, tylko mam, która zamierza zrobić mi awanture, że do 1. w nocy siedze przed kompem :P W nocy to moja wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach tak więc nawet jak już leże i chce zasnąć to cały czas coś słysze :p

[Rock_Fanka]

Ja jak kiedyś bywałam sama w nocy (rodzice chodzili do pracy na noc) to miałam jakieś schizy i jak chciałam pójść do kuchni czy gdzies indziej to świeciłam wszystkie światła jakie miałam po drodze.

[Fudge]

Miałam raz bardzo dziwną sytuację... Było to parę dobrych lat temu.
Mój wójek został zamordowany. Cała rodzina była na pogrzebie, mieszkanie stało puste parę godzin. Dodam, że nikt inny nie ma kluczy do naszego mieszkania. Gdy wróciliśmy z pogrzebu ( a było to jesienne popołudnie, zachmurzone i deszczowe), tata wszedł pierwszy do salonu, chciał włączyc światło ... a tu nic. Mamy taki ogromny żyrandol na 5 dużych żarówek- nie mogły się spalic wszystkie na raz tym bardziej że porzedniego dnia wszystko było ok... Okazało sie, że wszsytkie były wykręcone ! Wszystkie "chybotały" się w swoich oprawkach, po dokręceniu okzało się, że żadna nie jest spalona....

Druga sprawa to to że często z moją mamą czujemy jakby ktoś przechodził obok, czuc podmuch wiatru pomimo,że okna są zamknięte. Często razem z tym podmuchem czuc zapach... Delikatny, kwiatowy ...Nie jest to zapach żadnych perfum które są w domu ...

Już nie wspominam o sytuacjach gdy budzę się w nocy z wrażeniem że ktos na mnie patrzy Raz miałam tak, że obudziłam się w nocy bo ktoś trzapnął drzwiami do łazienki ( mieszkam z rodzicami w dwupokojowym mieszkaniu). Po chwili ponowne trzapnięcie ( jak gdyby ktoś wychodził z łazienki). Pamietam że nawet się wtedy zezłościłam, no w środku nocy to mogliby się ciszej zachowywac. Na szczęście usnęłam bez problemu. Rano przy śniadaniu, mama pyta mnie czy byłam w nocy w łazience,mówi że mogłabym tak drzwiami nie trzapac.... Jestem jedynaczką...

Mam jeszcze jedną historię do opisania ale jest długa, więc to za chwilę

[anakonda]

Napisane przez Rock_Fanka

i jak chciałam pójść do kuchni czy gdzies indziej to świeciłam wszystkie światła jakie miałam po drodze.

Ja też mam jakąś manie z tymi światłami.
Wiem, że nic nie spotkam ani nic nie zobaczę, ale i tak mam stracha.
Pamiętam jak byłam młodsza i wszyscy poszli spać a ja jedna oglądałam "nie do wiary" a jak się skonczyło musiała przejść obok ogromnego lustra, aby trafić do swojego pokoju. Zawsze miałam schizę, ze zobaczę w tym lustrze jakąś zmarłą osobę z rodziny.(kiedyś gadałam na czacie z dziewczyną, która w całkowitych ciemnosciach dostrzegła w lustrze zmarła sąsiadkę).

[Nymphetamina]

Napisane przez askawtn

To pewnie Grażynka z "Klanu" wołała Maciusia Bo drzwi są zamknięte Kto oglądał remix "Klanu" pt "Co się staO" ten wie o co chodzi

że też na to nie wpadłam. To Grażynka na zywo ma taki męski głos? Hm

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Rock_Fanka

A Maciuś nie przyszedł

A jak miał przyjść, jak w wannie upity leżał??

Napisane przez szi

Otóż to. Ale się uśmiałam

[lucy4u]

parę lat temu spedzałam wakacje z moim chlopakiem w dużym ponad stuletnim domu w nalowniczej wiosce zabitej deskami (na marginesie ogród graniczył z kościołem i cmentarzem). przebywalismy zupełnie sami w tym opuszczonym domu. Pewnej nocy kiedy lezeliśmy już w łózku (dziadków i pradziadków) usłyszelismy wyrażne kroki dochadzące ze strychu. Dodam że nie był to żaden szczór- tylko cos mającego swoją masę maszerowało nam nad głowami po starych belkach. Myślałam, ze umrę...tego mi da sie opisać...mijają sekundy dlugie jak wieczność, a ty siedzisz sparaliżowana ze strachu. Masakra. Raz-a byla to ciemna noc-też coś trzasneło drzwiami- a choć bylo to fizycznie nie mozliwe (wszystko na noc zamykaliśmy), pamiętam wtedy że wylecielismy na dwór w piżamach... i wolelismy tam zostać niż wrocić do tego ogromnego i pustego domu...

[szi]

Napisane przez anakonda

Ja też mam jakąś manie z tymi światłami.
Wiem, że nic nie spotkam ani nic nie zobaczę, ale i tak mam stracha.
Pamiętam jak byłam młodsza i wszyscy poszli spać a ja jedna oglądałam "nie do wiary" a jak się skonczyło musiała przejść obok ogromnego lustra, aby trafić do swojego pokoju. Zawsze miałam schizę, ze zobaczę w tym lustrze jakąś zmarłą osobę z rodziny.(kiedyś gadałam na czacie z dziewczyną, która w całkowitych ciemnosciach dostrzegła w lustrze zmarła sąsiadkę).

Z tymi lustrami to jest straszne, brrr... Ale ja niestety śmigam po domu w nocy po ciemku. A gdy przechodzę onok lustra to nie zaglądam w jego stronę. Chyba bym się posikala jakbym coś zobaczyła :P A wczoraj jak już kładałam się spać, byłam gdzieś pierwsza, po pierwszej w nocy, a na biurku leżało małe lusterko i ja tak dyskretnie tam zajrzałam Nie mogłam się powstrzymać, ale gorzej jakby naprawdę cos tam zobaczyła

[lir391]

Napisane przez lucy4u

parę lat temu spedzałam wakacje z moim chlopakiem w dużym ponad stuletnim domu w nalowniczej wiosce zabitej deskami (na marginesie ogród graniczył z kościołem i cmentarzem). przebywalismy zupełnie sami w tym opuszczonym domu. Pewnej nocy kiedy lezeliśmy już w łózku (dziadków i pradziadków) usłyszelismy wyrażne kroki dochadzące ze strychu. Dodam że nie był to żaden szczór- tylko cos mającego swoją masę maszerowało nam nad głowami po starych belkach. Myślałam, ze umrę...tego mi da sie opisać...mijają sekundy dlugie jak wieczność, a ty siedzisz sparaliżowana ze strachu. Masakra. Raz-a byla to ciemna noc-też coś trzasneło drzwiami- a choć bylo to fizycznie nie mozliwe (wszystko na noc zamykaliśmy), pamiętam wtedy że wylecielismy na dwór w piżamach... i wolelismy tam zostać niż wrocić do tego ogromnego i pustego domu...

Dobrze, ze bylas z chlopakiem, a nie calkiem sama.

[lucy4u]

No -masz rację Lir391-jak bym była sama to chyba na miejscu zgon....

[Nymphetamina]

Hehe... Z tymi światłami to też mam 'kota'. Pół domu oświetlone kiedy idę na siusiu. Kiedyś ( kiedy jeszcze nie znałam wizażu i tegoż wątku) szłam w nocy po ciemku w każde miejsce domu.W ogole sie nie bałam. W Lustra patrzyłam normalnie, gdy siedziałam na klopie to po ciemku. Teraz to ... a w życiu ! światła muszą być !

[Rock_Fanka]

Albo czasami biegnę sprintem z pokoju do łazienki chociaż to tak blisko

Pamiętam jak kiedyś na wycieczce klasowej spałyśmy z dziewczynami w pokoju i nagle jedna dostała schizy,że za drzwiami ktoś stoi No to się przypatrzyłam i rzeczywiście widać było jakiś cień Siedziałyśmy takie wystraszone z pół godziny po czym jedna koleżanka nie wytrzymała,poszła,otworzy ła te drzwi i nikogo nie było
Ja mam straszne schizy Czuję w mieszkaniu jakieś cienie aż strach

Czy wy też się zastanawiacie czasami czy np. w którymś momencie po waszym pokoju nie lata ktoś w oobe? Bo ja tak

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

A ja wczoraj wykazałam się wielką odwagą!! Jak nie było rodziców to poszłam do łazienki!!! Oczywiście zapalając wszystkie światła Ale nawet sobie coś nuciłam na odwagę i wmawiałam: "Nie patrz do sypialni, przecież tam i tak nic nie ma, to po co masz patrzec" A potem, jak rodzice poszli spać to chodziłam po domu po ciemku!!!!
Ale ja przecież jestem bardzo odważna...Na horrorach się nie boję

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Rock_Fanka

Czy wy też się zastanawiacie czasami czy np. w którymś momencie po waszym pokoju nie lata ktoś w oobe? Bo ja tak

Dzięki już wiem, o czym mam myśleć, zamiast spać w nocy..

[Monikita]

Czytam sobie wasze przygodu i z niektorych smiac mi sie chce.Ale wiem ze nie ma tu nic do smiechu.Bo jakby mi sie ktoras z tych historyjek przydarzyla to niewiem jakbym to przezyla.Ja mialam tylko jedna straszna przygode.Bylam sama w domu a moja mam i tata byli na podrowku i jaks chodzilam po schodach w dol to kolo lazienki zobaczylam jakiegos faceta ktory mial twarz podobna do Mikolaja tylko bardziej straszna.Ja niewiem czy to byla schiza czy tam rzeczywiscie ktos byl.Wiem tlyko ze sie przestraszylam strasznie.Kiedys balam sie wchodzic do jednego pokoju w moim domu ktory nalezy do babci,bop jest tam szafa z ktorej zawsze mialam wrazenie ze ktos wyjdzie A teraz w tym pokoju na przeciwko tej szafy stoi komputer i siedze tu nawet w nocy i nie mam juz stracha przed ta szafa.Jak czasem jezdze do mojej cioci to jak oni ida spac do gory a ja zostaje sama na dole to wtedy mam rozne mysli ze zaraz ktos sie pojawi albo cos sie ruszy.To jest duzy dom i chyba dlatego sie boje.Chociaz ciocia opowiadala mi ze kiedys siedziala na dole i ogladala tv i czula kogos obecnosc ze ktos chodzil po korytarzu.Straszne.Znajac mnie to bym chyba umarla ze strachu.Mam nadzieje ze mi sie nigdy nic strasznego nie przytrafi

[anakonda]

Napisane przez Rock_Fanka

Czy wy też się zastanawiacie czasami czy np. w którymś momencie po waszym pokoju nie lata ktoś w oobe? Bo ja tak

Byłaby jazda.
Ale biorąc pod uwagę liczbę mi osób znajomych, którzy praktykują oobe (równa się zero) i chęć odwiedzenia mnie podczas oobe szansa jest nikła.
To oni powinni się martwić, że mogę ich 'niechcący' podejrzeć, a nie ja. No i po co było się śmiać, że mam coś do czynienia z czarną magią?!

[Rock_Fanka]

Napisane przez askawtn

Dzięki już wiem, o czym mam myśleć, zamiast spać w nocy..

Przepraszam Już się biczuję



Anakonda: Niekoniecznie twoi znajomi Może ktoś latał sobie po mieście i pomyślał "wpadnę do tego domu"

[Justin Timberlake]

Dziewczyny, a ja jestem teraz dwa tygodnie sama w domu i w nocy umieram normalnie Jak jestem bardzo zmęczona, to sie klapne do łozka i spie, ale jak mniej to mam kłopot żeby zasnąć Albo często się budze po ok. pół godz., bo mi się przysni, że ktoś jest w moim pokoju albo chodzi mi w mieszkaniu
A teraz jeszcze dodatkowo weszłam w ten wątek (nie umiałam sie powstrzymać ) i dzisiejszej nocy chyba nie przeżyje...

Juz tydzień przeżyłam, został jeszcze tydzień...

A ostatnio jak też byłam sama, o punkt 3.00 mi sie otworzyly z takim mocnym zgrzytnięciem drzwi mojego pokoju..Od razu miałam cały film "Egzorcyzmy Emily Rose" przed oczami...

[Justin Timberlake]

Aha, jeszcze mi sie przypomniało-z dwa razy miałam takie sytuacje, że gasiłam światło przy kompie, poszłam się kąpać, wracam a tam światło zapalone (jak nikogo nie było w domu)

[Rock_Fanka]

Napisane przez Justin Timberlake

Aha, jeszcze mi sie przypomniało-z dwa razy miałam takie sytuacje, że gasiłam światło przy kompie, poszłam się kąpać, wracam a tam światło zapalone (jak nikogo nie było w domu)

Serio?

[Justin Timberlake]

No powaga, zawał na miejscu...Potem tylko myslalam, czy aby napewno gasiłam te światło, ale mogłabym sobie dać głowe uciąć

[Rock_Fanka]

Chyba nie zasnę dzisiaj