Straszny Wątek ;)

[Rock_Fanka]

Napisane przez Leo$

Kilka km od mojego miasta, zapomnialam nazwe, ale zapytam TZ'a to napisze cos wiecej

Ok

Napisane przez bluemania

nie wiem tak slyszalam od mamy.Podobno kiedys to sie czesciej zdarzalo zwlaszcza po wojnie.Moze to prawda bo jak czytalam caly watek to tez byla historia o pewnej Pani ktora prowadzil chlopiec i nagle rozplynal sie w powietrzu

Lubię czytać o takich rzeczach ale raczej sądzę że to niemożliwe Może prawda,może nie...

Napisane przez justyna_dt

Rock_Fanka, nie pamiętam, niestety ale wiem, że jechaliśmy wtedy z Żywca do Dąbrowy Tarnowskiej - może to coś da?
Leo$, ale my teraz nie mówimy o USA tylko o Polsce Ty też czy namieszałyśmy ?

No właśnie Bo ja już się pogubiłam

[Leo$]

Jasne , jasne pochodze z woj. lubuskiego a te miejsce jest w tej okolicy. (Od kilku lat jestem dopiero w US) . Znam te historie od dziecka. Najpierw dziadek mnie tam wozil i wylaczal silnik auta, ktore samo wjezdzalo wolno pod gore, a potem TZ - dla zabawy
Ponoc to miejsce ma tak bardzo silne pole magnetycznie dlatego tak sie dzieje.
Jeszcze pomecze TZ'a o szczegoly

[Rock_Fanka]

Pomęcz bo jestem ciekawa

[justyna_dt]

Napisane przez Leo$

Jasne , jasne pochodze z woj. lubuskiego a te miejsce jest w tej okolicy. (Od kilku lat jestem dopiero w US) . Znam te historie od dziecka. Najpierw dziadek mnie tam wozil i wylaczal silnik auta, ktore samo wjezdzalo wolno pod gore, a potem TZ - dla zabawy
Ponoc to miejsce ma tak bardzo silne pole magnetycznie dlatego tak sie dzieje.
Jeszcze pomecze TZ'a o szczegoly

Dokładnie, pole magnetyczne

[kama-j]

Ja kiedyś tez co slsyzałam o 3 w nocy. Mieszkam w domku przy głwonej ulicy, ale to były odgłosy jakby ktos majstrował przy drzwiach albo oknach, ale mój pies chyba przestraszył tego kogoś. Dziś już mam rolety zew. i spie spokojnie, ale wtedy noc pod kołdra spędizłam.

[God_give_me_truth_in_me]

Ja chce poznać to miejsce z magiczną górką dajcie znać dziewczyny

A ja przez opowiastki mialam ciężką noc.. i obiecalam sobie,ze wylacze ten wątek..ale nic z tego..

czekam na nowe historrrrie

[blueania]

tez jak sie klade spac to boje sie oczy otworzyc bo moge zobaczyc cos na lozku hehe czekam na historie

[blueania]

ja mam jeszcze jedna
bylo to kilka lat temu,moja ciocia razem z corka pojechaly na cmentarz zeby posprzatac grob przed 1 listopada.Robilo juz sie ciemno i postanowily ze pojada juz do domu.To byl grob ojca mojej cioci i znajdowal sie tuz przy bramie.Spakowaly juz wszystko do auta i juz mialy wsiadac ale kolo bramy zobaczyly ducha ojca mojej ciotki<tego co byl tam pochowany>stal oparty na lasce<na starosc chodzil oprty o laske>czym predzej wsiadly do auta i dopiero w domu jedna zapytala druga czy widzialy to samo...

[God_give_me_truth_in_me]

Napisane przez blueania

tez jak sie klade spac to boje sie oczy otworzyc bo moge zobaczyc cos na lozku hehe czekam na historie

ja to samo

Boje się zamknac, bo się boję,że jak otworze to będzie stał nade mną jakiś duch,zjawa,trup.. albo dziewczynka z ringu.

[blueania]

niezle jestesmy mi wszystko pojawia sie w myslach jak tylko sie klade

[anestet-ka]

A ja stara krowa polazłam pare dni temu z kolezankami do lasu na spacerek który trwał do b. późna, no i o duchach gadać zaczełyśmy.. Opowiedziałam im chyba wszystko co na tym wątku wyczytałam i wracałyśmy słaniając się na nogach ze strachu

Bać się lubię hehe i wiecznie szukam wrażeń Tak się składa, że jestem w grupie prowadzącej Niezależne Centrum Kultury, działające na zasadzie squotu. Znajduję się ono w budynkach po starym szpitalu. Zajmujemy pare pomieszczeń w jednym budynku a drugi stoi zdezelowany, szyby powybijane, co się dało to rozkradzione. Oglądałam to z wierzchu i bardzo mnie korci żeby tam połazic, bo wszystkie drzwi są pootwierane w środku a wejśc można przez okno przecież Kumpela poszła tam raz z chłopakami i mówiła, że przechadzali się po tych salach w nocy, przez powybijane szyby hulał wiatr.. weszli do pomieszczenia o gołych ścianach, gdzie jedynie na środku stał stary połamany fotel ginekologiczny. Obeszli go dookoła.. Nagle zapanowała cisza, przestał hulać wiatr a oni mimowolnie zaczęli rozmawiać szeptem. W pewnym momencie jeden chłopak zaczął wrzeszczeć, i pokazywać na kogoś kto rzekomo stał w drzwiach, była to jakby sylwetka kobiety... stała w wejściu tak, jakby nie pozwalała im wyjść. Udało im się wyskoczyć przez okno i galopem uciekali jak najdalej przed siebie.

Myślę, że to całkiem prawdopodobne, że zobaczyli tam tego ducha bo szpital to w końcu miejsce, gdzie umiera wiele osób... Ja tam pójdę, tylko muszę sobie kogoś do towarzystwa zwerbować Tylko że raczej w dzień odwiedzę ten budynek, tam i tak ciągle jest ciemno. Jak przeżyję to napiszę jak było

[God_give_me_truth_in_me]

kurcze,spałam w ciągu dnia..

coś czuje że w nocy będzie strrrasznie

[Justin Timberlake]

Nie chodzi Wam czasem o górę Żar??
Tam też tak jest, tylko że to nie jest żadne pole magnetyczne, tylko zjawisko optyczne. Wydaje sie, że jest pod górkę, i to pod taką solidną górkę, ale jak się położy poziomicę,to widać, że jest z górki

A ja ostatnio lubie sobie popatrzeć na Discovery o jasnowidzach-jak pomagaja policji znaleźć zaginionych..To jest dopiero jazda byc takim jasnowidzem...

[VioletJewel]

Napisane przez blueania

nie wiem tak slyszalam od mamy.Podobno kiedys to sie czesciej zdarzalo zwlaszcza po wojnie.Moze to prawda bo jak czytalam caly watek to tez byla historia o pewnej Pani ktora prowadzil chlopiec i nagle rozplynal sie w powietrzu

No właśnie, moim zdaniem to prawda, bo dziadek mojej przyjaciółki też się z tym zjawiskiem zetknął Jakiś byt "podszył się" pod jego przyjaciela i prowadził go "na manowce", a potem zaśmiał się i rozpłynął w powietrzu Rzeczywiście, dawniej, zwłaszcza na wsiach, słyszało się czasem o "zwodnikach"- duszach nieochrzczonych czy zabitych przez matki dzieci, które służąc złym mocom starały się zaprowadzić bładzących w jakieś niebezpieczne miejsce, np. na bagna. Podobne historie dzieją się przecież i dzisiaj, patrz- chociażby widmowi autostopowicze.

[VioletJewel]

Napisane przez anestet-ka

Myślę, że to całkiem prawdopodobne, że zobaczyli tam tego ducha bo szpital to w końcu miejsce, gdzie umiera wiele osób... Ja tam pójdę, tylko muszę sobie kogoś do towarzystwa zwerbować Tylko że raczej w dzień odwiedzę ten budynek, tam i tak ciągle jest ciemno. Jak przeżyję to napiszę jak było

Znajoma rodziców do dziś pracuje w szpitalu jako pielęgniarka. Nieraz opowiadała o cieniach na korytarzu albo o chłodnych powiewach- świadczących o tym, że trzeba przejść się po salach, bo ktoś na pewno umarł.
Opowiadała też, że kilka razy była przy śmierci pacjentów i że osoby, które za życia były dobre i miłe, tuż przed śmiercią miały taki wyraz twarzy, jakby widziały coś niesamowicie pięknego, często w chwili śmierci się uśmiechały. Natomiast źli, złośliwi ludzie, dokuczający pielęgniarkom i swojej rodzinie, umierali w męczarniach, płakali, wyraźnie się czegoś bali. Jeden wyjątkowo dokuczliwy staruszek dzień wcześniej odmówił przyjęcia Najświętszego Sakramentu, a w godzinie śmierci wył i miotał się w panice twierdząc, że jakieś czarne postacie czekają na niego - jednak ksiądz nie zdążył już do niego przybyć...

[Nymphetamina]

Napisane przez Leo$

heh, ciekawy watek
Od najmlodszych lat widzialam, slyszalam, odczuwalam rozne, dziwne rzeczy
Pierwszy "raz", ktory pamietam byl drastyczny, dlatego pozniej przez wiele, wiele lat moje parapsychologiczne mozliwosci traktowalam jako przeklenstwo
Pewnego razu zrozumialam, ze to taka misja....
Wracajac do pierwszego razu z dziecinstwa: widzialam powieszonego mezczyzne w bialym garniturze, na sznurze do prania. Nie mial on glowy. Rano zapatalam babcie, czy ktos wywieszal lub pral garnitur..(w tym domu mieszkaly tylko 4 rodziny) okazalo sie, ze nikt takowego nie posiada. Hmm
I zaczelo sie...heh a potem
bylo gorzej...ale wole do tego nie wracac.
(...)
Zaczelam zglebac tajniki magii, parapsychologii/ezoteryki, ciagle szukajac odpowiedzi, dodam, ze nie chcialam sie pogodzic z pietnem tej dziwnej intuicji/widzenia/slyszenia/czucia.
Na szczescie TEN 'Zly Etap minal'. Poprostu musialam odczekac, zrozumiec, nauczyc sie z tym pracowac, dojrzec, nabyc swiadomosci i pojac, ze to chyba taka misja.

3 lata temu nawiazalam kontakt z moim Aniolem - Mehielem. Pomogl mi zrozumiec pewne zjawiska...Nadal sie ucze ROZUMIENIA i opanowywania emocji i strachu.
Strach to potezne narzedzie - nasz najgorszy wrog, ale mozna go oswoic, poprzez zrozumienie i przyjecie go. ( Ta, projekcja mozgu na nic sie juz wiecej nie wysili)

(heh, wlasnie minela 3 minuta po 12 w nocy, poczulam uporczywy nieznosny chlod...nie wnikam o co tym razem chodzi, pomodle sie).

Juz nie czuje sie samotna z TYM BALASTEM wiem ze takich jak ja jest tysiace.
Pozdrawiam Was

A ja mam takie pytanie skromne: jak Cię się udało nawiązać kontakt z aniołem ? Chciałabym poznać swojego ( jeśli go mam )

[VioletJewel]

Napisane przez Leo$

heh, ciekawy watek

Zaczelam zglebac tajniki magii, parapsychologii/ezoteryki, ciagle szukajac odpowiedzi, dodam, ze nie chcialam sie pogodzic z pietnem tej dziwnej intuicji/widzenia/slyszenia/czucia.
Na szczescie TEN 'Zly Etap minal'. Poprostu musialam odczekac, zrozumiec, nauczyc sie z tym pracowac, dojrzec, nabyc swiadomosci i pojac, ze to chyba taka misja.

3 lata temu nawiazalam kontakt z moim Aniolem - Mehielem. Pomogl mi zrozumiec pewne zjawiska...Nadal sie ucze ROZUMIENIA i opanowywania emocji i strachu.

A co Anioł Mehiel na to, że zajmujesz się magią? O ile się orientuję w teologii chrzescijańskiej, powinien Ci zabronić takich praktyk Chyba, że to inny byt, który podaje się za anioła

[VioletJewel]

Nymphetamina, zaczynamy się łączyć telepatycznie

[Nymphetamina]

Napisane przez VioletJewel

Nymphetamina, zaczynamy się łączyć telepatycznie

A co do bytów.Tych bardziej niebiezpiecznych. One są podobno mało inteligentne ( zależy jeszcze które, chodzi mi o kategorie duchów , anioły są najwyższymi bytami: pojmują Boga i wypełniają jego zadania , cy jakoś tak).Duchy z 'wyższej półki' przejawiają się serdecznością i chętnie odpowiadają na pytania.
Myślę ,że gdyby to był niższy byt,mniej inteligentny nie odpowiadałby od tak na pytania.Pewnie zacząłby coś kręcić, albo mówić w sposób prostacki.

[eM!]

Napisane przez Justin Timberlake

A ja ostatnio lubie sobie popatrzeć na Discovery o jasnowidzach-jak pomagaja policji znaleźć zaginionych..To jest dopiero jazda byc takim jasnowidzem...

O tak apropos, przypomniało mi się, że na Discovery Civilisation jest taki program 'łowcy duchów' ale nigdy nie odważyłam się go obejrzeć, bo zawsze natrafiam na niego w nocy Właśnie zajrzałam do gazety, dziś puszczają go o: 13.35 , 19.35 i 01.35. Nie mam nawet pojecia czy filmy z tego cyklu są straszne, może dziś o 19.35 to sprawdze Ale skoro puszczają go dwa razy 'w ciągu dnia' to chyba taki straszny być nie może..

[Nymphetamina]

Napisane przez eM!

O tak apropos, przypomniało mi się, że na Discovery Civilisation jest taki program 'łowcy duchów' ale nigdy nie odważyłam się go obejrzeć, bo zawsze natrafiam na niego w nocy Właśnie zajrzałam do gazety, dziś puszczają go o: 13.35 , 19.35 i 01.35. Nie mam nawet pojecia czy filmy z tego cyklu są straszne, może dziś o 19.35 to sprawdze Ale skoro puszczają go dwa razy 'w ciągu dnia' to chyba taki straszny być nie może..

O ! Dzięki, cos dla mnie . Obejrzę sobie

[olaaa99]

no! nie bylo mnie ponad tydzien a czytania tyyyyyle i jeszcze trooche ale ooostro, dzisiaj pol nocy nie spie planowo wiec beda moze jakies ciekawe schizy

co z tym Aniolem??

[Leo$]

Napisane przez Nymphetamina

A ja mam takie pytanie skromne: jak Cię się udało nawiązać kontakt z aniołem ? Chciałabym poznać swojego ( jeśli go mam )

Masz. Kazdy z nas go ma. Kazda "data urodzenia" ma przyporzadkowanego swojego patrona- Aniola.

Jesli tylko zechcesz mozesz nawiazac staly kontakt, ale inicjatywa musi wyjsc od Ciebie poniewaz Anioly nie posiadaja woli ( w przeciwienstwie do nas).
Napisz mi na PW dokladna date urodzenia.
Polecam tez goraco lektury o Aniolach.

Napisane przez Nymphetamina

A co do bytów.Tych bardziej niebiezpiecznych. One są podobno mało inteligentne ( zależy jeszcze które, chodzi mi o kategorie duchów , anioły są najwyższymi bytami: pojmują Boga i wypełniają jego zadania , cy jakoś tak).Duchy z 'wyższej półki' przejawiają się serdecznością i chętnie odpowiadają na pytania.
Myślę ,że gdyby to był niższy byt,mniej inteligentny nie odpowiadałby od tak na pytania.Pewnie zacząłby coś kręcić, albo mówić w sposób prostacki.

To prawda
------------------------------

Violet
Jestem wierzaca, tzn uznaje Boga.
Co do teologii chrzescijanskiej to: Biblijne przykazy w oryginalnym transkrycie wygladaja nieco inaczej niz wspolczesne, ktorych teksty zostaly wielokrotnie okrojone. Jezus chcial aby czlowiek podazal za nim. Dokonywal cudow ("magia"). Jesli dobrze/ wlasciwie zinterpretujesz jego nauki, pojmiesz co mial na mysli nauczajac, abysmy go nasladowali i bezgranicznie zaufali. Ale to temat na inny watek.
Co do Aniolow: Anioly chetnie wspieraja ludzi w osiaganiu wyzszej swiadomosci. Co do magii: "magia" to chetnie naduzywane przeze mnie slowo. Magia nazywam zarowno cud zycia, narodzin, zachod slonca, bezwarunkowa milosc, medytacje jak i pierogi z jagodami mojej mamy.

p.s
Moj Stroz, Mehiel jest boskim bytem, nalezy do zastepu Archaniolow.

Pozdrawiam

[blueania]

Moja mama lezala kilka tyg temu w szpitalu.Razem z nia w pokoju byly jeszcze takie 2 panie:jedna czula sie dobrze a pod oknem lezala taka staruszka po kilku operacjach.Zdazylam ja nawet poznac bo pomagalam jej jak czegos potrzebowala.Ta Pani ciagle cos majaczyla i widac bylo ,ze jest z nia zle.Widziala swojego kota,rodzine,snieg za oknem.Pewnej nocy nad ranem zmarla.Moja mama i ta druga Pani nie spaly.W momencie gdy zmarla zrobil sie ogromny przeciag<noc byla strasznie duszna a okno bylo uchylone minimalnie>.Firanki i zaslonki lataly az pod sufit.Po chwili zamilklo,przybiegl lekarz ale juz nie dalo sie jej reanimowac.

[blueania]

Napisane przez Leo$

Masz. Kazdy z nas go ma. Kazda "data urodzenia" ma przyporzadkowanego swojego patrona- Aniola.

Jesli tylko zechcesz mozesz nawiazac staly kontakt, ale inicjatywa musi wyjsc od ciebie poniewaz Anioly nie posiadaja woli ( w przeciwienstwie do nas).
Napisz mi na PW dokladna date urodzenia.
Polecam tez goraco lektury o Aniolach.
Violet
Jestem wierzaca, tzn uznaje Boga.
Co do teologii chrzescijanskiej to: Biblijne przykazy w oryginalnym transkrycie wygladaja nieco inaczej niz wspolczesne, ktorych teksty zostaly wielokrotnie okrojone. Jezus chcial aby czlowiek podazal za nim. Dokonywal cudow ("magia"). Jesli dobrze/ wlasciwie zinterpretujesz jego nauki, pojmiesz co mial na mysli nauczajac, abysmy go nasladowali i bezgranicznie zaufali. Ale to temat na inny watek.
Co do Aniolow: Anioly chetnie wspieraja ludzi w osiaganiu wyzszej swiadomosci. Co do magii: "magia" to chetnie naduzywane przeze mnie slowo. Magia nazywam zarowno cud zycia, narodzin, zachod slonca, bezwarunkowa milosc, medytacje jak i pierogi z jagodami mojej mamy.

p.s
Moj Stroz, Mehiel jest boskim bytem, nalezy do zastepu Archaniolow.

Pozdrawiam

interesuje mnie to moge wyslac Ci wiadomosc z moja data ur??

[Leo$]

oczywiscie, wyslij mi PW

[anka^^]

Napisane przez eM!

O tak apropos, przypomniało mi się, że na Discovery Civilisation jest taki program 'łowcy duchów' ale nigdy nie odważyłam się go obejrzeć, bo zawsze natrafiam na niego w nocy Właśnie zajrzałam do gazety, dziś puszczają go o: 13.35 , 19.35 i 01.35. Nie mam nawet pojecia czy filmy z tego cyklu są straszne, może dziś o 19.35 to sprawdze Ale skoro puszczają go dwa razy 'w ciągu dnia' to chyba taki straszny być nie może..

Tak akurat czytam i patrze na zegarek a tu 19.35

Ide oglądać

Leo$ także wysłałam ci pw

[blueania]

Leo$ juz wyslalam

[Jota]

Jejku ale wątek . Chyba muszę czytać go na raty bo nie zasnę w nocy
Leo$ też bym chciała poznać imię swego anioła, wiec wysyłam na priva. Pewnie biedna będziesz miała całą masę wiadomości.
Zaraz sobie przypomnę jakie ja znam historie o duchach.

[Tusio]

wczoraj,jak zwykle czytałam ten wątek,a miałam tego nie robić. posiedziałam przed komputerem do pierwszej w nocy i poszłam się położyć.
leżę w łóżku,zerkam na drzwi,i nagle...szok!
za drzwiami siedzi mój kot.i jak mu się oczy świeciły!!
momentalnie skoczyło mi ciśnienie! zakryłam isę kocem i obróciłam na bok,by nie patrzeć.

taki jest u mnie skutek czytania strasznego wątku.
przestać nie zamierzam.