Straszny Wątek ;)

[Leo$]

Napisane przez bess

ja dawno temu spalam i nagle obudzil mnie dzwiek jakby ktos z cale sily kopnal w lawe:/ w pokoju bylam sama z lawy nic nie spadlo,lawa bardzo solidna.dziwne ale najdziwniejsze bylo w zeszlym roku.zasypiamy sobie z TZ w lozku a tu nagle obok lozka po srodku pokoju huk jakby ktos podskoczyl i walnal w podloge:/ mowie do niego "slyszales?"
"tak"
"co to? przeciez tam nie ma zadnych mebli"
najlepsze jest to ze w druga noc stalo sie to samo.do dzis nie wiem co to bylo ale wytlumaczylam sobie ze to moj dziadek ktory moze byl przeciwny temu zwiazkowi i ehkmm .......przedmalzenskiemu i chcial nas wystraszyc

Bardzo mozliwe
hmm, musial miec za zycia bardzo zelazne zasady i trudny charakter, a moze.....chcial Ci cos przekazac na temat Twojego TZ'a...cos o czy nie wiesz

[bess]

najlepsze jest to ze od razu w tym wlasnie o tym momencie pomyslalam ze mnie przestrzega .oczywiscie nie jestem z juz z tamtym TZzdradzil mnie i w ogole kiszka.ale w sumie nie boje sie swoich bliskich zmarlych.dosc szybko od smierci dziadka mieszkam w jego pokoju i spie w jego lozku,nie pojmuje jak mozna bac sie bliskich duchow przeciez na pewno chca nas chronic

[Leo$]

Napisane przez bess

najlepsze jest to ze od razu w tym wlasnie o tym momencie pomyslalam ze mnie przestrzega .oczywiscie nie jestem z juz z tamtym TZzdradzil mnie i w ogole kiszka.ale w sumie nie boje sie swoich bliskich zmarlych.dosc szybko od smierci dziadka mieszkam w jego pokoju i spie w jego lozku,nie pojmuje jak mozna bac sie bliskich duchow przeciez na pewno chca nas chronic

tak tez poczulam
duchy nie robia krzywdy, wrecz jak mialas okazje sie przekonac...one chronia
dziadek musial bardzo Cie kochac radze poprosic go o opieke ...

[bess]

bylam przy jego smierciwczesniej bal sie jej i duzo o niej mowil.co wiecej mowil tez ze bedzie mnie straszylno ale widac oprocz tego epizodu nie dotrzymuje slowa

[Leo$]

Napisane przez bess

bylam przy jego smierciwczesniej bal sie jej i duzo o niej mowil.co wiecej mowil tez ze bedzie mnie straszylno ale widac oprocz tego epizodu nie dotrzymuje slowa

Dziadek daje Ci do zrozumienia, ze nie musisz sie obawiac smierci
Mowil Ci, ze "TAM JEST OK."
uszy do gory....

[blueania]

czesto zdarza sie,ze jak poloze sie do lozka slysze taki dzwiek jakby ktos mocno oparl sie o moje biurko lub na nim usiadl albo je jakos rozbujal stoi na nim komputer i jest dosc solidne w dzien nie wydaje zadnego dzwieku a jak juz sie poloze cos tak zaskrzypi

[Rock_Fanka]

Napisane przez askawtn

Anka, muszę przyznać ci rację Ta historia na bank została wymyślona Blogi ze strasznymi historyjkami zakładają zazwyczaj zafascynowane złymi mocami nastolatki i same próbują swoich sił w wymyślaniu własnych, strasznych histori
Wiem, bo historyjkę z krwiożerczą babcią też wzięłam z bloga A właścicielka tego bloga napisała, że historię tę ktoś jej przesłał - widocznie ktoś sobie robił jaja

Tylko że cały czas mnie się czepiacie. A połowa historyjek które piszecie typu "Staruszka zniknęła" też jest napewno zmyślona

[Rock_Fanka]

Napisane przez askawtn

Chyba nie czytałaś mojej wypowiedzi... Skoro wiem na bank, że historie te piszą dzeciaki, to jak moge w to wierzyć!? No sorry, półżywy człowiek, który łamie ludziom nogi i hoduje króliczka w szafie?? Zombie czy jak? Poza tym, skoro Sandra umarła, to skąd wiemy, że spała 4 godziny?? Laski to jest OPOWIADANIE!! Fikcja! Nie sprzeczajcie się już, czy to prawda czy nie, bo to nonsens

Zaraz się wkurzę Czy ja mówilam,że to jest prawdziwe???? Nie!
A kto się wogóle sprzeczał?
Zaraz napiszę,że widziałam dziadka który nagle zniknął to wszystkie uwierzycie. Jak innym.

[Nymphetamina]

Napisane przez Rock_Fanka

Zaraz napiszę,że widziałam dziadka który nagle zniknął to wszystkie uwierzycie.

No coś ty ?! Powaznie ?! Podaj jakieś szczegóły !

[Rock_Fanka]

Napisane przez Nymphetamina

No coś ty ?! Powaznie ?! Podaj jakieś szczegóły !

Widzę,że prowokujesz
Chcesz roz***dziel na wątku?

[Nymphetamina]

Napisane przez Rock_Fanka

Widzę,że prowokujesz
Chcesz roz***dziel na wątku?

Nie I nikogo nie prowokuję

[Rock_Fanka]

Napisane przez Nymphetamina

Nie I nikogo nie prowokuję

[Jota]

Babcia opowiadała mi, że jakaś kobieta (nie wiem czy z rodziny czy jej znajoma) strasznie rozpaczała po śmierci córki. Wychodziła za dom na pole i tam płakała. Pewniej nocy miała sen, że jej córka razem z innymi dzieczynami jest na pięknej łące. Dzieczyny biegały radośnie w białych zwiewnych szatach, a jej córka była z boku, w szarej przemoczonej szacie, która jej ciążyła. Kobieta przestała rozpaczać.

Inna historia babci - czasy powojenne - jej znajoma z synem spali w jednym pokoju w tzw chałupie . Nagle ona się obudziła i widzi, że ktoś stoi w pokoju, obudziła syna i kazała mu zapalić lampę. On trzy razy próbował zapalić zapałkę, bo ciągle się nie chciała zapalić. Za trzecim razem mu się udało i wtedy postać wyleciała przez okno.

Babcia mówiła też, że kiedyś w nocy długo czytała książkę i nagle usłyszała - przestań już czytać zobacz która godzina. Siostra babci, która już dawno nie żyje, zawsze krzyczała na babcię, że czyta w nocy i wzrok sobie psuje. Innym razem mama babci obudziła ją na różaniec w radiu maryja.

[VioletJewel]

Jota, no nareszcie dzięki Tobie wracamy do tematu "strasznych" historii z życia wziętych
A propos "widma" Hitlera, oglądałam kiedyś w TV program o duchach, w którym była następująca historia. Ponoć w Rosji (albo którejś z byłych republik radzieckich)do pewnego dziecka przez jakiś czas przychodził duch, który...przedstawił się jako Lenin. Duch podał bardzo wiele szczegółów ze swojego życia, których dziecko nie mogło znac, bo w tej rodzinie nikt do fanatyków socjalizmu nie należał. Duch Lenina cały czas prosił, aby dziewczynka przekazała wszystkim, że dopóki na świecie będzie czczony choć jeden jego pomnik - dopóty on nie zazna spokoju w zaświatach. Biedaczek, dzięki swoim "wspaniałym" rodakom jeszcze trochę się pomęczy

[bess]

a moze ktos zna jakies hisorie o ufo?bo mnie to najbardziej przeraza paskudne szare geby z wielkimi oczami porwania i takie tam

[In_ThE_ShAdOwS]

dzisiaj nie moglam spac, bo co robiłam? czytałam ten wątek...przypomnialo mi sie wszystko w dodatku yak jak opisywała jedna z Was co jakis czas "strzelał" mi komputer. Leżałam w łożku i ze strachu byłam cała mokra, wpatrując sie w szafke na niej zaczęła sie zbierać jakaś "plama" ciemności, próbowałam zapalić lampe (mam taka duza przy łóżku, która zwieksza intensywnosc naswietlenia przez odkrecanie "srubek"), ale tak mi sie rece trzesły, że pospadała połowa koralików, które były na niej zawieszone. Poszłam spać do siostry, tam zasnełam bez problemu
_________________________ _________________________ ________________

Nie wiem, czy juz kiedyś opisywałam tę historię, ale napiszę.

Moja babacia jest farmaceutka, aptekę miała w jakiejś bardzo starej kamiennicy. Miała duzyzur, sama. Siedziała w swoim gabineci ei oglądała film. Nagle usłyszała jakieś stuki w pokoju obok, to był pokój gdzie były rozne papiery, pracowały tam panie zajmujace sie papierkową robotą. Weszła do pokoju, a tam łatały kartki, teczki, cos stukało w biurko, zapaliła swiatło wszystko ucichło. Zgasiła światło znowu zaczęła podnosic sie słuchawka od teleofnu, otwierały sie szafki, zgasiła, wszystko n swoim miejscu, zapaliła ponownie, wszystko wylatywało z szafek, telefon sie pdonosił...Złaapała płaszcz i uciekła stamtad. Następnegod nia poszła do kościoła, opowiedziała wszystko siostrze zakonnej. Do tego miejsca przyszedł ksiądz, odprawił jakieś rytuały, nie wiem czy to znowu sie powtórzyło, babcia tam nie wróciła.

Opiekunka moich siostrę opowiadała mi, że miała siostrę, utopiła sie w jeziorze. Po powrocie z majowych, kończyły się pózno, około 21 poszła spać, ksiazeczkę zostawiła na biurku. Nagle cos ją obudziło, słyszała jak ksiazeczka sie otworzyła i zaczynają przerwcac się katki, schowała sie pod kołdrę, ale wiedziała, ze to jej siostra.

Znowu historia dotyczące tej pani. Kiedy cała rodzina kupiła sobie nowe ubrania, wszystko schowali w jednej dużej szafie, dziewczynki spały w jednym duzym łożku. Wnocy słyszały jak ktos jest w szafie i oglada ubrania, równiez wiedziały, ze to ich siostra.

[blueania]

niezle czekam na dalsze opowiesci mi poki co nie moze sie nic przypomniec

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez blueania

niezle czekam na dalsze opowiesci mi poki co nie moze sie nic przypomniec

ja tez na nie czekam, poki nie ejst ciemno

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Rock_Fanka

Zaraz się wkurzę Czy ja mówilam,że to jest prawdziwe???? Nie!
A kto się wogóle sprzeczał?
Zaraz napiszę,że widziałam dziadka który nagle zniknął to wszystkie uwierzycie. Jak innym.

To ja się zaraz wkurzę! Czy ja mówiłam o Tobie?? Ja mówiłam do tych dziewczyn, które mówiły coś w stylu " Hmm...to raczej nie jest prawda, chociaż, może ten gość był jakoś zmutowany..." albo w tym opowiadaniu o kocio-krowie " To moga być jakieś manipulacje genetyczne..Założe sie, że sytuacja miała miejsce w Stanach albo Rosji.." Agrrrr!!! To mnie strasznie irytuje, przecież to jest ZMYŚLONE! jak można wierzyć w kocio-krowe!? Echh...

700 post

[bess]

a propos mutacji kiedy bylam dzieckiem w tv mowili o mutacji jakiegos lisa z krolikiem:/ jechalismy wtedy za granice w nocy zatrzymalismy sie w lesie na siku kolo jakiegos przystanku,a tu nagle jak nie gruchnie cos na dach tego przystanku ktos lub cos tam skoczylo nie wiem ale wtedy bardzo balam sie tego zwierzatkataka bylam madra ze nie wpadlam na to ze to kaczka dziennikarska.ale do tej pory przeraza mnie mysl ze moglby mnie ktos zostawic w nocy w lesie

[Rock_Fanka]

A słyszeliście o autostopowiczach widmo?

Autostopowicz widmo jest duchem człowieka, który wykorzystując niesamowitą ilość energii, staje się widzialny dla ludzi. Prosi o podwiezienie najczęściej do domu, nie zdając sobię sprawy, że nie żyje.
>Typowy schemat spotkania człowieka z autostopowiczem widmo
Wygląda to mniej- więcej tak: kierowca widząc ludzką postać zatrzymuje samochód, aby podwiezc do domu tego człowieka. Najczęściej w relacjach pojawia się również wątek bardzo niekorzystnej pogody tj. obfity deszcz, śnieg, burza i.t.p. Kierowca podwożąc widmo, rozmawia z nim, dowiaduje się o nim szczegółów. Jednak autostopowicz jest zazwyczaj mało rozmowny, nienaturalny. Pytając się dokąd ma go podwieźć, ten podaje ulicę i numer domu. Będąc na miejscu, kierowca puka do domu, mówi że podwiózł człowieka, który twierdzi że tutaj mieszka. Ludzie, którzy otwierają dom nie wydają się wcale zdziwieni i po chwili mówią, że osoba, którą kierowca podwiózł nie żyje od kilku lat. Kierowca zdziwiony, a zarazem przestraszony wchodzi do samochodu i widzi, że autostopowicza rzeczywiście nie ma. Opiekunowie tłumaczą kierowcy, że nie jest jedyną osobą, która podwiozła ich dziecko (najczęściej), przed nim dokonało tego kilku ludzi.
>Dlaczego autostopowicz widmo chce dotrzeć do domu ??
Widmo autostopowicza zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie żyje. Chce skontaktować się z bliskimi, zobaczyć ich, porozmawiać z nimi. Aby widmo stało się widzoczne dla człowieka potrzebuje niesamowitej ilości energii, która nie starcza na ukazanie się bliskim. Autostopowicz traci już ją w samochodzie. Coś nie pozwala mu także zobaczyć bliskich jako duch. To coś powoduje, że widmo znajduje się dosyć daleko od domu. Może ma być to pokuta ??
> Gdzie pojawiają się autostopowicz widmo ??
Widmo tego typu pojawia się na całym świecie. Nie ma jednego miejsca w którym autostopowicze widmo ukazują się ludziom. Jest ich bardzo wiele. Pierwsza relacja o takim zjawisku pojawiła się w Stanach Zjednoczonych.
>Dowody spotkań
Zdarza się, że widmo zostawi w pojeździe zmaterializowany przedmiot typu: chustkę, apaszkę itp. Istnieją relację świadków, którzy twierdzili, że po spotkaniu widma, zniknął im jakiś przedmiot, który niespodziewanie znalazł się na grobie zmarłej osoby widmo.
> Przykłady relacji :
Pewnej nocy w październiku 1979 26-letni Roy Fulton wracał samochodem do domu, gdy nagle w pobliżu wioski Stanbridge zatrzymał go niezwykle blady młody człowiek, który ukazał się nagle na poboczu w światłach reflektorów. Ponieważ stał z kciukiem podniesionym w zwyczajowym geście autostopowicza, Fulton zatrzymał się, aby go podwieźć. Podczas jazdy, nagle w niewyjaśnionych okolicznościach dziwny, milczący pasażer zniknął niezauważalnie z siedzenia obok mimo, że samochód cały czas jechał z prędkością siedemdziesięciu km na godzinę. Fulton był zupełnie trzeźwy, a zeznający barman stwierdził, że świadek sam nie byłby w stanie wymyślić takiej historii. Policjanci przeszukujący trasę, przez którą jechał Fulton, nie znaleźli niczego podejrzanego. Prawdopodobnie w 1969r. jadąc samochodem kierowca zobaczył młodą dziewczyną, proszącą o podwiezienie. Podczas jazdy dziewczyna cały czas mówiła, podając adres, oraz wspominając, że dzień później ma wyjść za mąż. Kiedy dojeżdżał Maidstone, dziewczyna przestała mówić, a kiedy mężczyzna odwrócił się do niej, ze zdumieniem stwierdził, że jej tam nie ma. Podczas jazdy utrzymywał dużą prędkość tak, że trudno byłoby wyskoczyć w trakcie jazdy. Kiedy mężczyzna poszedł pod wskazany adres, stara kobieta, która tam mieszkała, stwierdziła, że opisał jej zmarłą córkę. Tragedia miała mieć miejsce na tamtej drodze trzy lata wcześniej w przeddzień jej ślubu, a od tamtej pory w rocznicę śmierci dziewczyna miała się objawiać na drodze przypadkowym kierowcom. W Pakistanie w 1979r. Policjant jadący motocyklem, spotkał młodą, ubraną na biało dziewczynę. Zaproponował jej podwiezienie, ale kiedy dojeżdżali pod podany przez nią adres, dziewczyna rozpłynęła się we mgle. Kiedy pokazano policjantowi zdjęcie dwudziestoletniej ofiary wypadku samochodowego sprzed kilku dni, ten stwierdził, że to ta sama osoba, którą dzień wcześniej podwoził motocyklem. Idąc dalej, w amerykańskiej opowieści młody człowiek jechał sobie na koniu o północy przez cmentarz, gdy nagle zobaczył młodą, zapłakaną kobietę, która błagała go, aby dopomógł jej dotrzeć do domu, znajdującego się w pobliskiej wiosce. Posadził ją więc przed sobą na koniu, i zaczął jechać, ale gdy dojeżdżali do domu, stwierdził, że jest martwa. Kiedy podjechał pod sam dom, jej rodzina już czekała, by odwieźć ją z powrotem na cmentarz i jeszcze raz pogrzebać, jak co roku w rocznicę jej śmierci.

[bess]

slyszalam takie hisprie jak lubicie historie o duchach i macie kanal zone club to polecam program nawiedzone miejsca.ekipa chodzi z medium po takich miejscach zostaja na noc,filmuja itd czesto udaje im sie nawiazywac kontakt filmowac swiatelka a raz nawet przesuniety krzyz.moze to i brednie ale zrobione w swietnej atmosferze tak ze naprawde mozna w to uwierzyc

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Rock_Fanka

A słyszeliście o autostopowiczach widmo?

Autostopowicz widmo jest duchem człowieka, który wykorzystując niesamowitą ilość energii, staje się widzialny dla ludzi. Prosi o podwiezienie najczęściej do domu, nie zdając sobię sprawy, że nie żyje.
>Typowy schemat spotkania człowieka z autostopowiczem widmo
Wygląda to mniej- więcej tak: kierowca widząc ludzką postać zatrzymuje samochód, aby podwiezc do domu tego człowieka. Najczęściej w relacjach pojawia się również wątek bardzo niekorzystnej pogody tj. obfity deszcz, śnieg, burza i.t.p. Kierowca podwożąc widmo, rozmawia z nim, dowiaduje się o nim szczegółów. Jednak autostopowicz jest zazwyczaj mało rozmowny, nienaturalny. Pytając się dokąd ma go podwieźć, ten podaje ulicę i numer domu. Będąc na miejscu, kierowca puka do domu, mówi że podwiózł człowieka, który twierdzi że tutaj mieszka. Ludzie, którzy otwierają dom nie wydają się wcale zdziwieni i po chwili mówią, że osoba, którą kierowca podwiózł nie żyje od kilku lat. Kierowca zdziwiony, a zarazem przestraszony wchodzi do samochodu i widzi, że autostopowicza rzeczywiście nie ma. Opiekunowie tłumaczą kierowcy, że nie jest jedyną osobą, która podwiozła ich dziecko (najczęściej), przed nim dokonało tego kilku ludzi.
>Dlaczego autostopowicz widmo chce dotrzeć do domu ??
Widmo autostopowicza zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie żyje. Chce skontaktować się z bliskimi, zobaczyć ich, porozmawiać z nimi. Aby widmo stało się widzoczne dla człowieka potrzebuje niesamowitej ilości energii, która nie starcza na ukazanie się bliskim. Autostopowicz traci już ją w samochodzie. Coś nie pozwala mu także zobaczyć bliskich jako duch. To coś powoduje, że widmo znajduje się dosyć daleko od domu. Może ma być to pokuta ??
> Gdzie pojawiają się autostopowicz widmo ??
Widmo tego typu pojawia się na całym świecie. Nie ma jednego miejsca w którym autostopowicze widmo ukazują się ludziom. Jest ich bardzo wiele. Pierwsza relacja o takim zjawisku pojawiła się w Stanach Zjednoczonych.
>Dowody spotkań
Zdarza się, że widmo zostawi w pojeździe zmaterializowany przedmiot typu: chustkę, apaszkę itp. Istnieją relację świadków, którzy twierdzili, że po spotkaniu widma, zniknął im jakiś przedmiot, który niespodziewanie znalazł się na grobie zmarłej osoby widmo.
> Przykłady relacji :
Pewnej nocy w październiku 1979 26-letni Roy Fulton wracał samochodem do domu, gdy nagle w pobliżu wioski Stanbridge zatrzymał go niezwykle blady młody człowiek, który ukazał się nagle na poboczu w światłach reflektorów. Ponieważ stał z kciukiem podniesionym w zwyczajowym geście autostopowicza, Fulton zatrzymał się, aby go podwieźć. Podczas jazdy, nagle w niewyjaśnionych okolicznościach dziwny, milczący pasażer zniknął niezauważalnie z siedzenia obok mimo, że samochód cały czas jechał z prędkością siedemdziesięciu km na godzinę. Fulton był zupełnie trzeźwy, a zeznający barman stwierdził, że świadek sam nie byłby w stanie wymyślić takiej historii. Policjanci przeszukujący trasę, przez którą jechał Fulton, nie znaleźli niczego podejrzanego. Prawdopodobnie w 1969r. jadąc samochodem kierowca zobaczył młodą dziewczyną, proszącą o podwiezienie. Podczas jazdy dziewczyna cały czas mówiła, podając adres, oraz wspominając, że dzień później ma wyjść za mąż. Kiedy dojeżdżał Maidstone, dziewczyna przestała mówić, a kiedy mężczyzna odwrócił się do niej, ze zdumieniem stwierdził, że jej tam nie ma. Podczas jazdy utrzymywał dużą prędkość tak, że trudno byłoby wyskoczyć w trakcie jazdy. Kiedy mężczyzna poszedł pod wskazany adres, stara kobieta, która tam mieszkała, stwierdziła, że opisał jej zmarłą córkę. Tragedia miała mieć miejsce na tamtej drodze trzy lata wcześniej w przeddzień jej ślubu, a od tamtej pory w rocznicę śmierci dziewczyna miała się objawiać na drodze przypadkowym kierowcom. W Pakistanie w 1979r. Policjant jadący motocyklem, spotkał młodą, ubraną na biało dziewczynę. Zaproponował jej podwiezienie, ale kiedy dojeżdżali pod podany przez nią adres, dziewczyna rozpłynęła się we mgle. Kiedy pokazano policjantowi zdjęcie dwudziestoletniej ofiary wypadku samochodowego sprzed kilku dni, ten stwierdził, że to ta sama osoba, którą dzień wcześniej podwoził motocyklem. Idąc dalej, w amerykańskiej opowieści młody człowiek jechał sobie na koniu o północy przez cmentarz, gdy nagle zobaczył młodą, zapłakaną kobietę, która błagała go, aby dopomógł jej dotrzeć do domu, znajdującego się w pobliskiej wiosce. Posadził ją więc przed sobą na koniu, i zaczął jechać, ale gdy dojeżdżali do domu, stwierdził, że jest martwa. Kiedy podjechał pod sam dom, jej rodzina już czekała, by odwieźć ją z powrotem na cmentarz i jeszcze raz pogrzebać, jak co roku w rocznicę jej śmierci.

Ska to wytrzasnełaś? Doobre to

[anka^^]

Napisane przez Rock_Fanka

(...) Posadził ją więc przed sobą na koniu, i zaczął jechać, ale gdy dojeżdżali do domu, stwierdził, że jest martwa. Kiedy podjechał pod sam dom, jej rodzina już czekała, by odwieźć ją z powrotem na cmentarz i jeszcze raz pogrzebać, jak co roku w rocznicę jej śmierci.

askawtn i po co się tak denerwować? Jedni wierzą w kocio-krowy, inni w psio-kangury a jeszcze inni w wielbłądo-ludzi. Ja nie wierze, żeby takie zmutowane istoty żyły, ale jak coś takiego napotkam to wam powiem

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez anka^^

askawtn i po co się tak denerwować? Jedni wierzą w kocio-krowy, inni w psio-kangury a jeszcze inni w wielbłądo-ludzi. Ja nie wierze, żeby takie zmutowane istoty żyły, ale jak coś takiego napotkam to wam powiem

Ech...Dobra koniec tematu. Ja się nie denerwuję tylko irytuję, jak czytam takie głupoty, ale ok. Koniec
Jak spotkasz to i tak Ci nie uwierze

[Rock_Fanka]

askawtn Znalazłam to na blogu o zjawiskach paranormalnych
Kiedyś już zresztą o tym słyszałam


Może dacie spokój z tymi kocio-krowami?
Załóżmy,że nigdy o nich nie napisałam A i tak nie była to moja tFórczość

[caro_l_a]

o rany

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ok, koniec kocio-krów, psio-kangurów i wielbłądo ludzi
Psio-kangury mnie rozwaliły

[olaaa99]

wlasnie wypijmy za zgode wszystkich

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez olaaa99

wlasnie wypijmy za zgode wszystkich

Ta by zaraz piła Ty zulu jeden Ale dobra, pijemy