Straszny Wątek ;)

[Nymphetamina]

Napisane przez Alatienka

U góry każdego posta jest jest nr, np. Twój ostatni ma #1258

Aaaa.. dzięki

[Alatienka]

Nie za ma co

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Nymphetamina

http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczba_Bestii

aa teraz juz wszystko jasne

[Nymphetamina]

Wikipedia - guru informacji

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Nymphetamina

Wikipedia - guru informacji

tez szukałam w wikipedi tylko, ze wpisałam liczbe 666...

[jati777]

Ja to miałam tych strasznych historii, az zanadto.
Dwa lata temu byłysmy z koleznaka u jej babci w domku "letniskowym". Było około północy, a tu jakby tuz za ściana Trzaska trzask, trzask. Słychać było jak grzmot. My z kolezanką już całe zdygociałe, bo to było niedaleko. Chciałam obrucic to w żart i poiwedziłam kumpeli, że to pewnie jakiś psychopata z siekiera. Boziu drogi, jak ona pobladła. Nie przesopałyśmy pól nocy. W koncu trzaski ustały. Okazało się że pijany sasiad nie mógł zamknąc garażu <hahaha>

[Ginger1981]

A ja niedługo zamieszkam w stu letnim odremontowanym domku na wsi,zmarło w nim kilka osób śmiercią naturalną,to rodzinka mego narzeczonego.JUż 2 razy zdarzyło się,że dziwnie pogrzebacze przy piecu ni z tąd ni z owąd się zaczeły ruszać i raptem przestały.Szczęście,że kot jest,ale on mi otuchy nie dodaje.

Ja jednak wierzę,że te duchy będą mnie chronić....a czasem nabijac się ze mnie i poruszać czymś,np.pogrzebaczami od pieca.

albo moze duchy usłyszały,że zamierzamy wywalić stare piece kaflowe i wstawić centralne?
Wszystko możliwe....ale ja i tak udaję,że sie nie boję i w myślach rozmawiam z duchami

[Leo$]

Napisane przez Ginger1981

A ja niedługo zamieszkam w stu letnim odremontowanym domku na wsi,zmarło w nim kilka osób śmiercią naturalną,to rodzinka mego narzeczonego.JUż 2 razy zdarzyło się,że dziwnie pogrzebacze przy piecu ni z tąd ni z owąd się zaczeły ruszać i raptem przestały.Szczęście,że kot jest,ale on mi otuchy nie dodaje.

Ja jednak wierzę,że te duchy będą mnie chronić....a czasem nabijac się ze mnie i poruszać czymś,np.pogrzebaczami od pieca.

albo moze duchy usłyszały,że zamierzamy wywalić stare piece kaflowe i wstawić centralne?
Wszystko możliwe....ale ja i tak udaję,że sie nie boję i w myślach rozmawiam z duchami

Proponuje przyprowadzic fachowca, ktory oczysci dom ze zbednej energii oraz poinstruluje np. co wyniesc, przestawic a czego sie bezzwlocznie nalezy pozbyc. ( Pozbadzcie sie starych luster, szczegolnie tych z sypialni i zaopatrzcie sie w nowe !)
Takie energie/miejsca czesto maja negatywny wplyw na codzienne zycie (czeste klotnie, bole glowy, stany lekowe, depresje ).

pozdrawiam


---------------------------------

[bess]

tylko ze takiego fachowca ze swieczka szukac,mnie sie zdaje ze wiekszosc to naciagacze.ja wierze tylko panu z czluchowa no ale on jest jasnowidzem a nie medium

[Leo$]

Napisane przez bess

tylko ze takiego fachowca ze swieczka szukac,mnie sie zdaje ze wiekszosc to naciagacze.ja wierze tylko panu z czluchowa no ale on jest jasnowidzem a nie medium

wbrew pozorom, jest sporo takich osob, ( zainteresowanym polece kogos z lubuskiego) na PW.

[Ally83]

A mi wczoraj się sam tv włączył Pilot leżał w takim miejscu, że te fale czy co tam leci z pilota do tv nijak nie mogły się dostać do czujnika tv. Więc może to czary-mary .
A przed chwilą poleciałam do kuchni wyłączyć czajnik, bo jak zwykle gapa ze mnie i gwizdka nie założyłam. Kkiedy sobie przypomniałam, że włączyłam go na gaz to pobiegłam do kuchni, bo pewnie cała woda mi sie już wygotowała. Wchodzę, a tam - wyłaczony czajnik Myślę sobie - wodocznie nawet go nie włączyłam - dotknęłam czajnik, a on parzy hihi.
Ehh pewnie to ja go wyłaczyłam, a naprawdę tego nie pamiętam

[Nymphetamina]

Napisane przez Ally83

A mi wczoraj się sam tv włączył Pilot leżał w takim miejscu, że te fale czy co tam leci z pilota do tv nijak nie mogły się dostać do czujnika tv. Więc może to czary-mary .
A przed chwilą poleciałam do kuchni wyłączyć czajnik, bo jak zwykle gapa ze mnie i gwizdka nie założyłam. Kkiedy sobie przypomniałam, że włączyłam go na gaz to pobiegłam do kuchni, bo pewnie cała woda mi sie już wygotowała. Wchodzę, a tam - wyłaczony czajnik Myślę sobie - wodocznie nawet go nie włączyłam - dotknęłam czajnik, a on parzy hihi.
Ehh pewnie to ja go wyłaczyłam, a naprawdę tego nie pamiętam

Jest tylko jedno wytłumaczenie : duchy i kropka --> . <--

[Ally83]

Napisane przez Nymphetamina

Jest tylko jedno wytłumaczenie : duchy i kropka --> . <--

Przeciwko duchom nic nie mam... dobrym duchom

[Rock_Fanka]

Piszcie jakieś historie

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Rock_Fanka

Piszcie jakieś historie

też o to prosze
Wczoraj ogladałam całkiem fajny film - Głosy. O mężczyxnie, który porozumiewał się ze swoja zmarła zoną metodą EVP, nagrywał głosy na magnetofon a w telewizji czasami ukazywały mu się twarze. Film ogladałam co prawda przez palce ale nie był straszny. Koniec okazał się taki jak myślałam w zasadzie do wszystkiego mozna było dojsc samemu...

Podczas oglądanai filmu mój tata powiedział, ze jak wyjechałysmy z mamą on sobie wypożyczył Egzorcymy Emilly Rose i oglądał to 3 razy pod rząd, a potem nie mógł spać przez dwie noce Oświadczył, ze nigdy więcej takich filmów nie będzie w domu

[anka^^]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

Podczas oglądanai filmu mój tata powiedział, ze jak wyjechałysmy z mamą on sobie wypożyczył Egzorcymy Emilly Rose i oglądał to 3 razy pod rząd, a potem nie mógł spać przez dwie noce Oświadczył, ze nigdy więcej takich filmów nie będzie w domu

Też sie po tym filmie balam Caly czas myslalam ze mnie cos opeta a chyba tak sie nie stalo Brrrr lubie taki klimacik

[Nymphetamina]

Macie straszną historyje:

'*Nieznośna lekkość ducha
Szedłem lasem i zboczyłem z drogi. Nie byłem pewien, jak dalej iść. Nagle w dali mignęła mi piękna kobieca postać, więc poszedem w tamtą stronę. Po paru minutach stracilem ją z oczu. Stanąłem, nie wiedząc, co dalej. Znów zobaczyłem blask jasnych długich wosów i ruszyem za nim. W tym momencie poczułem, że zapadam się w bagno. Wciągalo mnie straszliwie szybko, na szczęście zdołalem chwycić jakąś gałąź i z jej pomocą wydostać się na stay ląd. A tamta panna? Jak ona przeszła? '

*ściągnięte z neta


Na cholerę za nią polazł ?

[In_ThE_ShAdOwS]

też to czytałam

anka^^, wiec ja wole tego nei ogladac

[Leo$]

Historia jest prawdziwa a fakt ma miejsce w domu znajomych na wsi w woj. lubuskim.

Znajomi mieli problem z zamalowaniem ogromnej brunatnej plamy na podlodze, Plame zeszlifowano i pomalowano wieloma warstwami specjalnego podkladu i farby. Niestety wielka plama ciagle wychodzila. Okazuje sie ze w tym miejscu, brutalnie wymordowano w czasie II wojny cala rodzine.

Poza tym o owym domu jest sekretny, tajne przejscie/korytarz, ktory idzie daleko w glab - (jakby schron/piwnica).
Wlasciele skarza sie na dziwne dzwieki dobiegajace z tamtej strony. Od czasu wojny nikt tam nie wchodzil, wszyscy sie boja.....

p.s.
dziwne...wlasnie ktos zapukal do drzwi...ale nikogo nie ma
hmmm

[Leo$]

Bedac mala dziewczynka, czesto lubilam sie szwedac z grupka dzieciakow po okolicy. Za domem byl ogrod a za ogrodem stara rupieciarnia ( wyrzucone stare ksiazki, poniszczone meble powojenne, butelki z porcelanowym korkiem itp. ) bardzo lubilam tam chodzic, chociaz mi zabraniano.

Pewnego razu zobaczylam tam dwa grozne, rozbestwione dobermany. Ktore zaczely biec w nasza strone...i nagle zniknely. To dziwne, ale sie nie wystraszylam.
Zapytalam rodzicow czyje to psy. Okazuje sie, ze jakis czas temu zabito tam 2 psy.... A moje gadanie uznano jak zwykle za bujde
Faktyczne...te dobermany widzialam tylko ja

[Rock_Fanka]

Napisane przez Leo$

Bedac mala dziewczynka, czesto lubilam sie szwedac z grupka dzieciakow po okolicy. Za domem byl ogrod a za ogrodem stara rupieciarnia ( wyrzucone stare ksiazki, poniszczone meble powojenne, butelki z porcelanowym korkiem itp. ) bardzo lubilam tam chodzic, chociaz mi zabraniano.

Pewnego razu zobaczylam tam dwa grozne, rozbestwione dobermany. Ktore zaczely biec w nasza strone...i nagle zniknely. To dziwne, ale sie nie wystraszylam.
Zapytalam rodzicow czyje to psy. Okazuje sie, ze jakis czas temu zabito tam 2 psy.... A moje gadanie uznano jak zwykle za bujde
Faktyczne...te dobermany widzialam tylko ja

Duchy Dobermanów

[olaaa99]

Napisane przez Nymphetamina

Na cholerę za nią polazł ?

przeciez to facet


a co do duchow psow ja wierze.

[In_ThE_ShAdOwS]

pamietam ze cos podobnego było w gesiej skórce, o tylko, ze to nie były dobermany...

[Rock_Fanka]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

pamietam ze cos podobnego było w gesiej skórce, o tylko, ze to nie były dobermany...

Ja też to czasami oglądam

[snowqueen]

Czytając te wszystkie historie przypomniało mi się, jak 3 lata temu nocowałam u koleżanki na wsi. Ma stary, duży dom, który w dodatku usytuowany jest właściwie w parku, a obok jest sad. Jest tam ciemno i strasznie, zawsze jak tylko przekraczałyśmy bramę, to biegłyśmy ścieżką ile sił w nogach, tak tam było strasznie...
Tamtej nocy położyłyśmy się spać dosyć późno w nocy, byłyśmy same w domu. Oddalona kilkanaście metrów od domu latarnia słabiutko oświetlała świat za zasłoniętym cienkimi zasłonami oknem. Rozmawiałyśmy sobie na jakieś smieszne tematy, a ja miałam twarz zwróconą w stronę tego okna. Nagle w pokoju obok zaczęły warczeć jej 3 psy... Przez kilka sekund nawet nie zwracałyśmy na to specjalnej uwagi - w końcu pieskom też się coś śni. Ale zaraz zobaczyłam za oknem przerażające, dwa wolno sunące ścieżką za oknem cienie... Powiedziałam przyjaciółce, ale ona zdążyła zobaczyć tylko, jak znikają. Juz myślałyśmy, że wszystko ok, przywidziało się nam (zwłaszcza, że żaden człowiek nie mógłby się tam dostać - płot jest za wysoki, a bramy nie da się otworzyć bezgłośnie) ale w pokoju obok drewniana podłoga zaczeła skrzypieć, jakby ktoś po niej chodził - na pewno nie psy, bo są za lekkie, ich kroków nigdy nie słychać. Za to w trójkę zaczeły przeraźliwie szczekać, wyć, a podłoga skrzypiała coraz bardziej. Nigdy się chyba nie bałam jak wtedy! Koleżanka wlazła do mnie do łóżka, przytuliłyśmy się i czekałyśmy, aż to coś sobie pójdzie. Trwało to dobre kilka minut i nagle wszystko ucichło - kroki, szczekanie, wszystko równocześnie. Już nie zasnęłyśmy tej nocy.

W życiu nie przeżyłam takiego przerażenia. Brrrr.

Za to moja ciotka, która mieszka w Warszawie obok miejsca, w którym kiedyś było getto żydowskie, codziennie słyszała w kuchni tupanie, delikatne otwieranie szafek, szuranie stołków. Najpierw myślała, że jej się wydaje, ale którejś nocy siadła z synem po cichu i on potwierdził to wszystko. Tupanie zawsze zatrzymywało się przez pokojem - tam wisiało lustro, a duchy podobno nie przechodzą przez lustra (tzn. przedłużenie ich długości), więc ograniczył się do kuchni. Pewnego wieczoru moja ciotka weszła do kuchni, zapaliła świeczkę, powiedziała parę słów do ducha (w stylu że rozumie, że kiedyś tu mogło być jego miejsce, ale teraz ona tu mieszka i bardzo się boi, więc prosi, żeby odszedł). Po chwili poczuła bardzo wyraźne głaskanie po głowie... I ucichło. Juz nigdy nie słyszała tupania.

[Leo$]

nie nalezy sie bac smierci....
smierc to dopiero poczatek

snowqueen - ciekawe opowiesci

[anakonda]

Napisane przez Leo$

nie nalezy sie bac smierci....
smierc to dopiero poczatek

Czasami zastanawiam się, jak tam może być.
Takie niekończące się oobe.

[Rock_Fanka]

Napisane przez anakonda

Czasami zastanawiam się, jak tam może być.
Takie niekończące się oobe.

To by było,nie?
Ja się boję śmierci.

[olaaa99]

ja sie nie boję własnej śmierci.

[anka^^]

snowqueen straaaszne

Napisane przez Rock_Fanka

Ja się boję śmierci.

ja też ;/