|
|
#211 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 329
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
boski wątek
![]() ![]()
|
|
|
|
|
#212 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 169
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
hehe właśnie czytałam o autobusach i mi się przypomniało...;D;
wsiadłam do autobusu, bardzoo zatłoczonego, no i kierowca zamknął drzwi zanim zdążyłam cała wejść... to znaczy między drzwiami a podłogą utknął mi klapek (było lato )i stałam tak sobie z wykręconą nogą aż do momentu, gdy do kierowcy dotarły krzyki ludzi (ps. czułam się jak w zoo bo nie mogłam się ruszać, stałam niżej niż reszta i wszyscy mieli doskonały widok na mnie..;/;/;/
|
|
|
|
|
#213 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
No,to teraz ja 1)Miałam może 10 lat,byłam na komunii u kuzyna.W pewnym momencie chciałam się o coś spytać mamy,ale nie mogłam jej znaleźć.Postanowiłam więc zapytać się taty,gdzie mogę znaleźć rodzieiclkę.W pewnym momencie przy drzwiach łazienki znalazłam faceta w jasnym garniturze (tata miał na sobie jasny garnitur),i,ciągnąc go za rękaw,pytam: -Tatuś,a gdzie mamusia? Facet,którego szarpałam za rękaw,nie był moim tatą,tylko jakimś wujkiem czy kimś tam ![]() 2)Pewnego zimowego dnia,akurat po feiraach,jeszcze w podstawówce,poszłam do szkoły.Mimo tej pory roku,ociepliło się nieco i lód oraz śnieg zaczęły się topić.Gdy dotarłam pod szkołę,okazało się,że nie można dojść do drzwi,ponieważ wszystko zalała woda.Musiałam jakoś dostać się na lekcje,postanowiłam obejść szkołę i wejść przez drzwi,które prowadziły na boisko.Niestety,tam również było wiele wody i lodu.Za mną szła sekretarka ze szkoły i coś do mnie gadała,ja szłam przodem.Uparłam się,że dotrę do szkoły,przeszłam koło krzaka,wody pełno wszędzie...w pewnym momencie jakoś nieszczęśliwie nadepnęłam na lód i fruuu...wpadłam do wody,zamokły mi spodnie i kurtka.Jakoś doszłam do szkoły,kurtkę kazano mi zostawić w sekretariacie,by wyschnęła Było mi głupio,bo dzieciaki widziały mnie mokrą 3)Historia sprzed kilku dni: wsiadam z mamą do tramwaju,zagadałyśmy się,tramwaj rusza,trzeba się czegoś chwycić,więc szukam uchwytu siedzenia...patrzę...a tu przerażona kobitka przyciska do siebie torebkę,jakbym chciała ją jej wyrwać! Okazało się,że zamiast za poręcz,usiłowałam chwycić ucho jej torebki
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
|
|
|
|
#214 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Aaaa! Przypomniało mi się jeszcze coś!
![]() Pod koniec pierwszej klasy gimnazjum,mama przyniosła mi kilka próbek z vichy.Powiedziała mi,iż jest to krem do twarzy i mogę go wypróbować.Następnego dnia,cała happy,wysmarowałam porządnie całą buzię i dekolt i poszłam do szkoły.Wszystko było ok...do czasu.Koło piątej po południu (akurat miałam lekcje w godzinach popołudniowych),kolega pyta się mnie:-Opalałaś się? Ja,nieco zdziwiona,odpowiedziałam pewnie: "Tak!",chociaż nieopalałam się wcale i nie kumałam,o co mu chodzi... ![]() Patrzę w lusterko...o,matko...to nie był krem.To był samoopalacz. Wracałam po lekcjach z koleżanką i zalewałam się łzami ![]() Gdy wpadłam do domu,ze łzami w oczach i wyrzutem w głosie,opowiedziałam mamie swoją pechową historię.Miałam szczęście,było to przed Bożym Ciałem,więc to był ostatni dzień zajęć i szkołę miałam z głowy.Przez kilka dni szorowałam buźkę wodą z mydłem i zużyłam pół butelki Benzacne.Opalenizna zeszła ![]() Do dziś,gdy siostra chce mnie wkurzyć,przypomina mi tą historię. Historyjka kolejna:siedzę sobie na polskim.Nauczyciel jest co prawda ostry i wymagający,ale wszyscy go lubią,bo jest w porządku i świetnie uczy Podczas którejś lekcji,w klasie zapanowała cisza jak makiem zasiał,a ja...ryknęłam śmiechem! Później nie było mi do śmiechu,gdy na przerwie tłumaczyłam,co wywołało u mnie tak spontaniczną reakcję.Najśmieszniejsze było to,że parsknęłam śmiechem "bez okazji"
__________________
"Zważcie plemienia waszego przymioty; / Nie przeznaczono wam żyć jak zwierzęta, / Lecz poszukiwać i wiedzy, i cnoty..." |
|
|
|
|
#215 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
Hehe. Ktoś mi kiedyś opowiadał, jak to zamiast poręczy w autobusie trzymał rurę, którą ktoś kupił sobie do domu
__________________
|
|
|
|
|
|
#216 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
Ale plama
__________________
Za mądra dla głupich, a dla mądrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda. Za łatwa dla trudnych, a dla łatwych za trudna. Zbyt czysta dla brudnych, a dla czystych za brudna. Spróbuj się domyślić gdzie to mam.
|
|
|
|
|
|
#217 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
dawno sie nie usmialam tak jak czytajac ten watek
ktoregos dnia dawno temu bylam w sklepie po papier toaletowy. rodzinka mnie oddelegowala. kolejka w sklepie krotka, ale baba przede mna stala i stala, caly sklep kupowala, ja czekalam w kolejce przy pojemniku z lodami (przed lodowka taka sklepowa ), wiec sie lodom przygladalam. na pojemniku staly drewniane patyczki do lodow w kubkach... No! baba odeszla od lady, moja kolej wreszcie. zaaferowana tymi lodami w kubkach podchodze "poprosze dwie rolki patyczków!!" Babeczka za ladą zdębiała
__________________
...you will learn how to not quit when things get hard in your life... l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n
Edytowane przez palema Czas edycji: 2006-02-15 o 23:07 Powód: literowka |
|
|
|
|
#218 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 224
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
moja sytuacja nie jest co prawda taka pokręcona, jak niektóre z tych opisanych wcześniej, ale i tak ją zamieszczę
![]() niedługo po pierwszym pocałunku z moim TŻ siedzieliśmy sobie u Niego w domciu, postaraliśmy się o nastrój. Było naprawdę romantycznie- świeczki zapachowe, muzyczka w tle, no i my- bardzo w sobie zakochani (tu warto dodać, że jak kogoś poznaje to przez pewien czas jestem bardzo nieśmiała i do tamtego momentu naszej znajomości jeszcze nie zdążyłam się przełamać) Do tego wszystkiego mój TŻ przyniósł czekoladki 'mon cheri' no i się zaczęło... ugyzł troszkę pocałował mnie i ustami przekazał mi wiśnię ze środka pomadki. Natomiast, kiedy ja ją 'dostałam' to nie bardzo wiedziałam co z nią zrobić i zjadłam, ale miałam nadzieję, że On tego nie zauważy... NIESTETY! musiał być bardzo czujny i uważnie śledzić losy owej nieszczęsnej wiśni, bo zaczął się śmiać i zapytał z niedowierzaniem: -"POGRYZŁAŚ?!?!?!?!?" Ja się oczywiście zaczerwieniłam i odpowiedziałam nieśmiało: -"nie..." i jak usłyszałam co mówię to sama zaczęłam się śmiać. Niestety nie mogłam udowodnić, że nie zjadłam bo jedyny dowód już był w przełyku...
|
|
|
|
|
#219 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Ze środka pomadki?
Chyba czekoladki
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
#220 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Dzisiaj przejechałam ok.7 schodków na pupie, na schodach pełnych ludzi.
Co za porażka
|
|
|
|
|
#221 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Też miałam taką sytuację z identyfikatorem.Nie zauważyłam,że nadal mam go przypięty do bluzki i idę,idę.Juz jestem prawie w domu,a tu jakis nieznajomy chłopak do mnie:"Cześć Marcelina"
.Ja zdziwiona,ale nic odburknęłam te "Cześć" ![]() Jem obiady na szkolnej stołówce i kiedyś idę odnieść talerz do zmywaka,rozglądam się i bum...wpadłam na nauczyciela ![]() Na szczęście nic się nie stało,ale cały był w buraczkach
|
|
|
|
|
#222 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#223 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Mi parę dni temu na studniówce stanik silikonowy przez spódnicę wypadł i wylądował pod nogami. Dobrze, że byłam akurat wtedy w toalecie i widziała to tylko jedna dziewczyna, nieświadoma chyba co się stało. Tak czy siak stanik szybko podniosłam i wrzuciłam w gorset, tworząc zamiast biustu jakiś wielki jeden guz. Dopiero gdy kabina się zwolniła, mogłam go sobie od nowa przykleić
__________________
|
|
|
|
|
#224 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
niezla historia!
|
|
|
|
|
|
#225 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#226 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Ale sie usmialam....im wiecej czytam waszych historii tym wiecej mi sie przypomina wlasnych.
- z poczatku, kiedy moj pies mial cieczke to zakladalismy jej takie majtki, pewnego razu wychodze z psem na dwor a ludzie jakos tak na nas dziwnie patrza. Spogladam a moj bialy piesek ma na pupie czerwone majtochy. Szybko pobieglam do klatki i zdjelam je. - dawno, dawno temu zapisalam sie za teniec towarzyski. To byly pierwsze zajecia a ja i kolezanka nie wzielysmy sobie nic do picia. Zajecia trwalydwie godziny i byly wykanczajace. W przerwie zakradlysmy sie do pokoju kolesia,ktory prowadzil zajecia i zaczelysmy pic jego napoj. Akurat wszedl gdy bylam przyssana do butelki. -kiedys poszlam z mama do supermarketu, ogladalysmy jakie spodnie. Ja poszlam odniesc jedna pare. Patrze a mam oglada takie brzydkie spodnie. Podchodze do niej i mowie: co to masz za szajs? ....kobiecina spoglada na mni ze zdwieniem, ja patzre a to nie moja mama. Mama stala z boku i patrzyla co ja robie. Dwa razy mi sie to zdarzylo - jeszcze za czasow LO poszlam do skzoly w klapkach japonkach ( lato bylo) jeden klapek mi sie rozwalil i musialam wracac boso do domu -pewnego razu pojechalismy z kumplem na wycieczke rowerowa, ja oczywiscie musze wszedzie lazic i wpadlam do bagna przez przypadek. Kumpel akurat trzymal aparat w rekach i nie wiedzial co ma robic, rzucic mi sie na ratunek czy co, potem zalowal, ze zdjec nie robic. Musialam taka brudna jechac przez cale miasto -pewnego razu poszlysy ze znajomymi do pubu. Wiadomo, ze kobiety do ubikacji chodza parami, wiec poszlysmy z kolezanka do kibelka. A ze damski byl zajety, to poszlysmy pograsowac po meskim. Weszlysmy do meskiego, nikogo tam nie bylo, wiadomo byly tam pisuary , ale rowniez byly tam takie dzrwi, ktorych nie bylo w damskim WC. Zaciekawione otwieramy z kumpla te drzwi, a tam facet siedzie na kiblu. Krzyknelysmy tylko i ucieklysmy stamtad. Potem chowalysmy sie pod stolik, jak facet wychodzil z WC. No to tyle mi sie narazie przypomnialo. Ponadto robilysmy z kolezanka rozne , zwariowane rzeczy, ale to juz swiadomie. Np. chodzilysmy z Pimpikem do szkoly i po miescie ( Pipmek to taki stary pluszowy pies) ciagalysmy go na smyczy. Cala skzoda miala z nas polew. |
|
|
|
|
#227 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
tyle razy mi sie to zdarzylo ze nie zlicze...
na zakupach z mama. idziemy idziemy, ogladamy, ja akurat sie rozgadalam o tym co widzialysmy, o tym co zamierzam kupic, albo jakies tam bzdetki. gadam i gadam, slysze ze nie ma odzewu. czyli strzelilam sobie monolog w tlumie ludzi, bo mama sie zatrzymala gdzies po drodze, zeby obejrzec ciuszek...
__________________
...you will learn how to not quit when things get hard in your life... l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n
|
|
|
|
|
#228 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Oj Ja takich wpadek to mam naprawdę wiele
![]() Już od małego dzieciaka byłam jak magnes przyciagający takie sytuacje. W podstawówce na technice mielismy kiedyś lekcję niby gotowania. Pamiętam jak mi przypadło robienie surówki z marchwi, jabłek i czegoś tam jeszcze. Dodałam pieprz, sól no i wydawało się, że wszystko gra. Kiedy spróbowałam okazało się, że przesoliłam. W dodatku kiedy usłyszałam, że Wice dyrektorka przyjdzie do nas na lekcje i będzie próbowała naszych dań, bez zastanowienia popędziłam do łazienki aby wyrzucić moje dzieło. Do kosza nie chciałam- sprzątaczka by mnie zabiła. Do ubikacji też nie- bo jeszcze się zapcha. Otworzyłam okno i wyrzuciłam wszystko z mojej miski. Wszystko było by naprawdę dobrze, gdyby nie to, że moja pechowa surówka spadła na największego choleryka- woźnego. Nie muszę chyba dodawać, że jak wleciał na drugie piętro, to dostałam nie zły ochrzan ;/ Co jeszcze? W wakacje nocowałam u TŻ. Rano odwiózł mnie do domu. Kiedy wychodziłam z samochodu i szłam w kierunku furtki, czułam się tak lekko i miękko na nogach, a przecież wydawało mi się zawsze, że moje obcasy mnie drażnią nieziemsko. Spojrzałam w dół i uświadomiłam sobie, że wyszłam w bamboszach mojej "teściowej"
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
|
|
|
|
#229 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Mi się przytrafiła śmieszna przygoda.To było w środe w szkole po WF okazało się że w naszej szkole nie ma prądu a że były rusztowania to okna były pozasłaniane , więc odwołali nam lekcję.Było mokro bo to deszcz padał, no i idę z koleżanką i w pewnej chwili taki chłopak z równoległej klasy zaczął się o coś czepiać do nas i wyzywać, no to ja z koleżanką się wkurzyłyśmy i zaczęłyśmy go gonić.Jak on biegł to w pewnej chwili zgubił czapkę, a ja szybko podbiegłam i ją podniosłam.I on biegnie, biegnie w moim kierunku i nagle...BUMM!!! tak mnie popchał, że znalazłam się w krzakach i leżałam tam chyba z 5minut, koleżanka się śmieję ja już nie wytrzymuje ze śmiechu, leże cała uwalona błotem,ludzie chodzą patrzą sie na nas jak na wariatki a ja leże w krzakach
__________________
Za mądra dla głupich, a dla mądrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda. Za łatwa dla trudnych, a dla łatwych za trudna. Zbyt czysta dla brudnych, a dla czystych za brudna. Spróbuj się domyślić gdzie to mam.
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#230 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 224
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
![]() no ale cóż- ja pożałowania godna wszystko zniszczyłam :P |
|
|
|
|
|
#231 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: południowo-wschodnia Polska;)
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
(teraz mi dosc głupio jak ją spotkam na ulicy... )2.Idę sobie do szkoły z naprzeciwka wychodzi młody(niebrzydki )chłopak i z usmiechem do mnie"cześć"to ja zdziwiona również z usmiechem odpowiedziałam mu na powitanie a zaraz słysze rozbawione"cześć"dziewczy ny ktora jak się okazało szła za mną i chłopak mówił do niej....3.Wracamy z koleżankami ze szkoły a że do autobusu miałyśmy dośc dużo czasu postanowiłyśmy wstąpic do pobliskiej ciastkarni i coś przekąsić no wiec one zamówiły lody a ja kremówke na ktorej jak sie okazało była pokaźna warstwa cukru pudru...nagle patrzymy jedzie nasz autobus to beigiem na przystanek miałam jeszcze sporo ciastka i szkoda mi było zostawiać to porwałam go razem z tacką i biegne-pęd powietrza spowodaował że cukier puder znalazł sie na moim ubraniu...innym razem w podobnej sytuacji kupiłyśmy sobie zapiekanki,a że w autobusie był ścisk a ja wsiadłam ostatnia i w ostatniej chwili to drzwi przycisneły mi plecak i jechałam tak do następnego przystanku....a keczup z zapiekanki wylądował na plecach jakiegoś stojącego przedemną jegomościa ...
|
|
|
|
|
#232 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: południowo-wschodnia Polska;)
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Przypomniało mi się jeszcze,że kiedyś przytulałam się z moim byłym już chłopakiem i niewiem jak do tego doszło
ale guma wypadła mi z buzi i przylepiła się do jego koszuli robił dobra mine do złej gry ale czułam,że nie było mu wesoło...
|
|
|
|
|
#233 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
Dobrze, że do koszuli, a nie np. do spodni i to jeszcze wiadomo gdzie ![]() Moja historyjka z dzisiejszego popołudnia taka jest w sumie bardziej zabawna niż jakas superśmieszna, więc jeśli nikt się nie zasmieje, to w sumie poczuje się jak wtedy, gdy opowiadam dowcip w towarzystwie i nic się nie stanie ![]() Pojechałam do babci i dziadka na obiad. Po obiedzie posiedzialam jeszcze troche, poplotkowałam z babcią i musialam wracac, bo pies zostal sam w domu i nie miał go kto wyprowadzic, a tu już ta pora była. No i dziadek jak zawsze wyszedl ze mną, odprowadzić mnie na przystanek [i też wziął psa przy okazji]. No i dziemy sobie, idziemy i zauważylismy, ze z na przeciwka nadchodzi taki Mieciu. Wyjaśnie teraz kto to jest, bo ta bardzo istotne dla pointy Otóż Mieciu to taki pan, obecnie już w wieku średnim, który zatrzymal się w rozwoju, gdy był dzieckiem. On jest bardzo miły w gruncie rzeczy, zupełnie niegroźny, raczej stroni od dorosłych, których nie zna, bo sam czuje się dzieckiem. Jego zajęciem jest zbieranie puszek, ktore potem jego ojciec sprzedaje, w tym celu Mieciu chodzi po osiedlowych smietnikach. Jak byłam dzieckiem, to zawsze, gdy bawiłam sie z koleżankami przed blokiem, on podchodził i pytał sie "jak sie masz" lub "gdzie jest Ania?". I to "gdzie jest Ania?" tak mu już zostało i pytał sie o to często wszystkich [w sumie nic poza tym nie potrafił juz powiedziec].I dzisiaj, jak go mijalismy, mój dziadek nagle wypalil do Miecia z jego własną kwestią: "gdzie jest Ania?". A tu taka cisza nagle [w koncu to zawsze na odwrót było]. A dziadek : "hehe, zaskoczyłem go
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
|
#234 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: południowo-wschodnia Polska;)
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
rzeczywiście Loviso było by nieciekawie
jakby on do domu wrócił choć ponoć gume można odkleić i pozbyc się śladów wkładając ubranie do lodówki....ale moi domownicy mogli by się zdziwić gdyby je tam zastali
Edytowane przez Scarlet_17 Czas edycji: 2006-02-17 o 19:08 |
|
|
|
|
#235 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
|
|
|
|
#236 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
|
#237 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#238 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 680
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
). Gdy się w domu zorientowałam, musiałam kłaki z gumą obciać, bo inaczej nie dało się dziadostwa pozbyć, trochę byłam wtedy zła |
|
|
|
|
|
#239 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 862
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
wyszłam ze sklepu z koszykiem, na szczescie szybko sie zorientowalam
kiedys zapomnialam wziasc plecaka do szkoly, wyszlam w kapciach.
__________________
'we're all mad here. I'm mad. you're mad.' said the Cat 'how do you know I'm mad?' said Alice 'you must be' said the Cat 'or you wouldn't have come here' |
|
|
|
|
#240 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 145
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
W upalne lato pare lat temu wybrałam się z psem na spacer, przechodziłam właśnie koło głównej ulicy, gdy nagle wpadła mi osa pod bluzkę!!zaczełam panikować, piszczeć a na koniec podniosłam do góry bluzkę
i skakałam ( nie wiem czemu miało słuzyć to skakanie) nie byłoby tak źle bo osa mnie o dziwo nie użądliła,tylko.....samoch ody miały czerwone i kierowcy jakoś dziwnie się na mnie patrzyli....chyba nie domyslili sie że to przez osę...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:58.







![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)




Chyba czekoladki



niezla historia!

