ZACZĘŁYŚMY 15 LUTEGO! Dieta proteinowa dr Pierre Dukana CZĘŚĆ II - dukamy 120 dni:)

[agamagda]

puk

Megggi wielki szacun
gratulacje
za chwilę mnie przegonisz

[karadka]

witam, waga bez zmian... 69,3kg.... plan na dzis : BIAŁECZKA

[haniula1803]

karadko- to mamy taki sam plan na dzisiaj, na sniadanie zaliczyłam już serniczek ale jakiś scisły mi wyszedł, w dalszym jadłośpisie mam
2 śniadanie- placek otrębowy
obiad- kurak
mam nadzieje że nic mnie od tego planu nie odwiedzie, za ciebie i (i inne które dzisiaj na białeczkach) też trzymam kciuki

kasiu- przy takim wysiłku to nawet ten devolaj nie powinien Ci zaszkodzić, opoczywaj i baw się dobrze

[galloway]

cześć dziewczyny
waga w miejscu 66kg, dobrze bo wczoraj zjadłam talerz blin (racuchy) drożdżowe które mama TŻ zrobiła. Dzisiaj spinam się i robię P+W i trzymam za nas wszystkie kciuki bezgrzesznego dnia życzę

[agamagda]

ja rano kanapki rozpustne
jourcik light teraz
kurczaka już mam uduszonego na obiad
ale popołudniu na piwko idę z koleżankami
i co autkiem?

[karadka]

no ja jogurcik na razie, na obiad rosolek z wolowinka i makaronem skrobiowym, a na kolacje nie wiem.... mysle o jajeczkach - moze w koncu je zjem ale jeszcze nie wiem w jakiej formie

haniulka to trzymamy sie do konca dnia! damy rade niech jutro jakis spadeczek bedzie bo jak nie to zalamka

gall - jak ja juz dawno racuchow nie jadlam... kilka lat....
ale jak bedziemy teraz w polsce to naszla mnie ochota na kluski na parze u babci tylko ona robi takie pyszne i do tego sos waniliowy

[sylwusia085]

hejka ja lece wlasnie na zakupy do neimcow ale zaszaleje ;] hihih kupie duuuzo slodyczy bo oni maja jakl dla mnie najlepsze w dobrej cenie pozdrowki acha waga 69,3

[Megi428]

Hej Kochaniutkie
Widzę że kolejne powstanie dukanowskie - tak trzymać
Chwalicie się swoim jadłospisem, dołaczę i ja choć nie ma się czym chwalić bo jem mało i nie zawsze dukanowo, no ale taka sytuacja więc nie ma co narzekać.
Zjadłam dzisiaj : serek wiejski, kotlet schabowy w panierce i surówka z kapusty w której była oliwa, jajecznica z 3 jajek i chyba więcej nic nie zjem dzisiaj. Serniczka nie jadłam od tygodnia ale nie było ani nastroju ani warunków aby go zrobić, chyba na niedziele coś wyczaruję.
Ale pochwalę się że znowu 0,3 kg mniej

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Sylwusia nie jedz słodyczy - chyba że te malutkie gwiazdki czekoladowe które są pyszne

[haniula1803]

no ja dałam rade, dzień minoł białeczkowo i nawet specjanie mnie nie zmęczył mysle ze mam siłe jeszcze na jeden więc jutro powtórak, kto ze mną?
z grzechów: 2 łyzki mizeri- zapomniałam się i spobowałam ale była na jogurcie więc grzeszech nie wielki?
ostatni posiłek- o 20 shejk jagurtowy- pól jogurtu truskawkowego (otłuszczonego z lidla)wymieszane energicznie w butelce z mlekiem 0,5 pysznnneeee
megi-klask i:

[elskede]

ja przed okresem pożarłam twixa big wersje
nie wiem, przed okresem nie umiem bez slodkiego, po co mi takie zrywy jak potem grzesze. chyba na nowo musze zrezygnowac z chleba i bedzie okej

P.S. Tipsiorki sobie założyłam i ucze sie pisac na klawiaturze teraz oczywiście kiepsko mi idzie z polskimi znakami, to moje pierwsze tipsy w życiu i boję się, że mi się odkleją ale wybralam typowy french, bez zadnych *******ek, brokatu etc. i jestem zachwycona nimi mmmmm

[karadka]

dziewczynki wlasnie najgorsza pora dla mnie walcze walcze walcze z moimi slabosciami.... dzisiaj poszedl rano jogurt, pozniej ten rosol z wolowina, jak przyszlam z pracy to pojechalam na zakupy i tak mi zeszlo ze po 8 wrocilam i moj maz zaczal sobie kolacje szykowac, slinka mi cieknie bo je same pysznosci..... szlak mnie trafia! ale zjadlam jeszcze 2 jogurty, plasterek sera i 2 plasterki szynki i tyle... siedze przed kompem zeby nie widziec jak on je!!!! i mowi mi tylko:" przeciez jedna kanapke mozesz zjesc'' wrrrrrrrrrrrrrrrrr. nie poddam sie!!!! a jutro tez bedzie dukanowo! nie wiem czy same bialka bo takie pyszne pomidorki mam i bigos chce zrobic wiec pewno poprobuje ale wszystko bedzie dukanowe taka moja obietnica
a jak jutro nie bedzie chocby malego spadku to sie poddaje!!!

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

haniulka damy rade - super ze wytrwalas!!! ja mysle ze nie musimy tak rygorystycznie same bialka ale spokojnie czyste pw, a moze czasem sie uda p i powinnysmy byc z siebie dumne!!! ciekawe czy ktoras do nas dolaczy??? ja chcialabym 2 tyg wytrzymac, z wyjatkiem soboty zeby nie zwariowac ale tak w ramach rozsadku

megi - ja sie o Ciebie zaczynam martwic!!! przystopuj kochana bo znikniesz!!!!!

elskede - ja tez tak mam przed okresem a najlepiej jak jeszcze pomieszam slodkie, ostre, kwasne itp wiec batonik wybaczony a o tipsiki nie boj nic nie odpadna

megi czym wiecej powstan dukanowych tym lepiej! nawet jak nieraz trwaja jeden dzien to dobre i to

[HAKON]

Hej dziewczeta . U mnie waga w miejscu i chyba tylko cudem nie poszla w gore , bo z mojego dukania nic mi w tym tygodniu nie wyszlo . Poczytalam jak to Wy ladnie na bialeczkach jedziecie, ze nie ma bata ... ruszam dupsko, bo inaczej znowu mi urosnie . Nie bede sie oszukiwac, nie dam rady zrobic 5/5 ... postaram sie chociaz 2 dni w tyg zrobic samych P ... a jak bedzie ciezko to P+W. Na warzywach tez mi waga leciala w dol, co prawda wolno - ale zawsze w dol. Od poniedzialku totalnie sie zaniedbalam i zarlam co popadnie ... a tak mi dobrze szlo ... Na szczescie Wy jestescie super i w chwili zwatpienia jak sie tak czlowiek naczyta, to i zapal wiekszy .

Ps. Zdalam egzaminy do collegu . Ponad 3 godziny dzisiaj mnie walkowali ... myslalam, ze matmy nie zalicze - a okazalo sie, ze mialam 80% ... z angielskiego 78%. Wielki stres za mna, teraz tylko reszte papierow musze doniesc. Wkurzylam sie, bo jak zaczne nauke to prawdopodobnie zabiora mi dofinansowanie (ktorego jeszcze nie mam), bo wtedy nie bede mogla podjac pracy w wymiarze 40godz tygodniowo . Zapytalam goscia: czyli w takim razie lepiej siedziec na tylku, nie pracowac i sie nie uczyc? Bede musiala znalezc jakas prace, chociaz 2 x w tyg ... bo inaczej kaput ... albo zrezygnowac z nauki - czego nie chce, bo zbyt wiele wysilku wlozylam w te egzaminy. Przy wypelnianiu wniosku o dofinansowanie na chate mialam pytanie: kogo zostawilam w swoim kraju (Polsce) i co ci czlonkowie mojej rodziny w Polsce robia ... spojrzalam sie na babke i jej powiedzialam, co to ma do mojego wniosku i co ich obchodzi co robi moja mama i siostra w Polsce ... albo pytanie: dlaczego mieszkalam w Polsce .

[karadka]

hakon Ty sie nawet nie wyglupiaj z tym grzeszeniem!!! ledwo zaczela a juz szaleje!!!! zrob 1/1 i nie daj sie! i gratuluje egzaminow a pytania na prawde glupie!

ja wytrzymalam, przelknelam slinke, wypilam herbatke i jakos przelecialo

[galloway]

cześć dziewczyny
wieczorem chyba z godzinę próbowałam się zalogować i nie mogłam caly czas mnie wywalało w końcu poddałam się i już nie próbowałam,obraziłam się na wizaż. Wczorajszy dzień minął nie do końca dukanowo z grzechów były owoce (brzoskwinia i kilka bubek winogron i zasmażka do kalafiora) Waga stoi w miejscu 66kg, dzisiaj nadal w planach P+W a rzeczywistość pokaże jak będzie
karadka i haniula dałyście radę pokłony że nie zgrzeszyłyście i oczywiście trzymam kciuki za dzisiejszy dzień kochane
megi w Twojej sytuacji to cięzko myśleć o diecie, Ty jako jedyna masz dyspensę, bo i tak stres wyciągnie kilogramy
agamagda i jak tam po piwku?
hakon a Tobie co? padło coś na głowę, kobito weź się w garść !!!! za krótko jesteś na diecie by się tak rozpuścić Jak nie dajesz rady to 1/1 rób
elskede no niestety tasiemiec na słodkie przed @ to zmora każdej z nas

[karadka]

-0,8 (68,5kg) oplacalo sie slinke przelknac @sie konczy wiec wszystko wraca do normy mam nadzieje ze uda sie dzisiaj dukanowo haniulka - damy rade nie?

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

galloway ja Ci sie nie dziwie ze podjadasz skoro waga w miejscu

[haniula1803]

hej hej
karadko -0,8 po jednym dniu ja tez wieczorem byłam bardzo głodna ale wytrzymałam, dzisiaj dalsza częśc białeczkem, ja na wage wchodze w poniedziałek, jak już pisałam tysiąc razy i jak nie zobacze spadeczku do swojej wagi z przed wyjazdu na urlop to się załamie

hakon-gratulacje zdania egzaminów co do diety nie będe sie wypowiadać sama wiesz co robić
gall- przy takim jedzonku waga tez powinna spadać, czego ci zycze

[agamagda]

po piwku nieźle
wczoraj 90,4
dziś 90,3
ale ogólnie do bani
znowu 9 króluje u mnie

i kolejne imprezy się zbliżają

[karadka]

agus kochana nie chce nic mowic ale chyba musisz postawic wszystko na jedna karte.... bo widze ze od kilku miesiecy tak sie troche bujasz w okolicach tej 90-tki i do niczego to nie prowadzi moja rada - albo do konca sierpnia odpusc diete i od wrzesnia zacznij na nowo ale tak na 100% albo przyloz sie i nie grzesz bo powiem szczerze tez bym sie wkurzala jakby kilka miesiecy nic sie z waga nie dzialo...

[agamagda]

oj bujam się bujam
w tym miesiącu (15 stego) będę miała na plus
w sumie już takich poważnych imprez to nie mam
więc może bym dała radę
nie będę czekać do września

[karadka]

no to agus zacznij od 15-tego najedz sie teraz wszystkiego na co masz ochote i daj czadu z bialeczkami

[Megi428]

Hej Kochaniutkie
Gratuluję spadków
Karadko ty albo grzeszysz na maksa albo masz spadki oszałamiające - super
Haniula brawo za dzionek białkowy
gall no pięknie tylko po kiego tą zasmażkę robiłaś??????
Aguś weź się w garść bo cię dogonię wagowo, pokaż że potrafisz białkować i nie daj się przegonić.
HAKON no normalnie pojechalaś po bandzie - za takie zachowanie nie ma rozgrzeszenia na początku diety, kobieto ogarnij się
Za egzaminy brawo

Dzisiaj znowu spadek 0,4 kg, jest 93,1 kg

[Kasiad01]

Hej Pozdrowionka ze Szczyrku Dziś sobie odpuściliśmy chodzenie, bo Oli zmęczona, jęczy nam, że chce już wracać do domu Ale drugiego dnia zafundowaliśmy sobie spacer, że do dziś bolą nas wszystkich nogi. Wjechaliśmy na Skrzyczne kolejką linową i postanowiliśmy zejść zielonym szlakiem, ale że kamienisty był strasznie, to odbiliśmy na łagodniejsze zejście schodzące łagodnie serpentyną, tylko że okazało się, że ... prowadzi na drugą stronę góry i do zupełnie innej miejscowości, oddalonej od Szczyrku o 10 km (te 10 km to już od podnóża góry)! Po przebyciu ok 10 km w dół ze szczytu spotkaliśmy faceta grzybiarza, który nam powiedział, że idziemy zupełnie gdzie indziej niż planowaliśmy, na szczęście zaproponował nam, że nas odwiezie do samego hotelu Jak jechaliśmy z nim samochodem, to nam miny dopiero zrzedły, bo zorientowaliśmy się, że mielibyśmy do przejścia jeszcze z 20 km! Chyba nocka zastałaby nas w górach. Oli dzielnie szła, połowę na nogach, drugą połowę na barana u Tomka. Gościowi dziękowaliśmy całą drogę i daliśmy mu kasę za paliwo. Jakie to szczęście, że go spotkaliśmy na drodze, bo chyba pierwszy raz bym nocowała w górach w ciemnym lesie Brrr! Tak to jest jak miastowi się wybiorą w teren Mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu normalnie Zaraz wrzucę fotkę ze szczytu Skrzyczne.

A u Was widzę super Megi idzie jak burza! Karadka też super brawo dla Was dziewczyny, ja latem sobie nie radzę. A tu to już w ogóle Jedzenie zupełnie niedukanowe, na szczęście dużo chodzimy, ale i tak czuję, że spodnie ciaśniejsze, do tego jeszcze codziennie piwko z sokiem Ale już sobie obiecałam, że wracam na czystego dukana w domu, bo inaczej wrócą mi te stracone kilogramy.

[karadka]

megi musze oglosic ze osiagnelas mistrzostwo bo zaliczyc spadek po schabowym to chyba zadnej by sie nie udalo!!!!! wogole to ja tylko czekam jak mnie przegonisz!!! ale bedzie wstyd!!!
kasiu - dobrze ze sa jeszcze zyczliwi ludzie na tym swiecie a ja mysle ze po takim spadku wagi nalezy sie odpoczynek a po wakacjach bedziesz sobie dukac dalej!

[sylwusia085]

Kasia no to ostro widze polecieliscie my w tamtym roku jechalismy z moim TZ na motorach amsakra bylam 800km wszystko nas bolalo, bylismy na skrzycznym i klimczoku, i na klimczoku jadlam najpyszniejsze ruskie pierogi na swiecie poelcam na maxa!!!!! a w centrum obok przystanku autobusowego jest taka ala knajpa- pizzeria polecam tam placek po zbojnicku moj TZ jadl ciagle go i do etraz mu robie czesto ale to jhzu nie to samo ;] a do szcyrku wybieramy sie tym razem zima na narty bo tam jest pieknie!!!

dziewczyny ja to sie nei dozywam czuje jak puchne z dnia na dzien ;( dobrze ze wrzesien jzu ejst tak blisko.........

[Megi428]

Napisane przez Kasiad01

Jakie to szczęście, że go spotkaliśmy na drodze, bo chyba pierwszy raz bym nocowała w górach w ciemnym lesie Brrr! Tak to jest jak miastowi się wybiorą w teren Mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu normalnie Zaraz wrzucę fotkę ze szczytu Skrzyczne.

Kasiu no to mieliście przygodę, będziecie długo wspominać, ale jak widać dobrzy ludzie istnieją jeszcze

A zdjęcie super - tzn. Ty super wyglądasz, zupełnie inna osoba niż przed odchudzaniem, młodziej wygladasz

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

A wogóle skąd masz takie fajne emotki te kwadratowe buźki????

[Kasiad01]

No dzięki Bogu, dziewczyny, że są jeszcze tacy uczynni ludzie, móg nas facet zostawić na pastwę losu ... Chyba bym się zapłakała w tych górach, już byłam na granicy wytrzymałości
Megi, mam takie emotikonki w kompie z innego forum zaczerpnięte, chciałam sprawdzić, czy się wkleją i udało się heheh.
Sylwusia, to może się spotkamy, bo mój ślubny już zapowiedział, że zimą tu przyjeżdżamy, on jest fanem nart, ja za to nie za bardzo - boję się wysokości i na nartach czuję się bardzo niekomfortowo, więc pewnie będę więcej na lądzie hehe, no ale może dziecko się nauczy jeździć i nie będzie jak matka panikować Jak wjeżdżaliśmy wyciągiem we wtorek to musiałam patrzeć cały czas przed siebie, żeby tylko w dół nie spojrzeć, bo odrazu w głowie mi świrowało. Musiałam jechać sama, bo krzesłka były 2 osobowe, a wolałam, żeby Tomek trzymał Oliwkę, bo ja sama się niepewnie czułam tyle metrów w górze.
A co do jedzenia, to mamy opłacone, więc raczej nie kupujemy dodatkowo nic, bo jedzenie jest tu naprawdę super i nie ma się wcale ochoty na dokupowanie niczego. Jedynie wieczorkiem piwko popijamy w pokoju, bo z Oliwką to po knajpkach raczej się nie da
Wczoraj byliśmy w Żywcu w muzeum piwa i też się ożłopałam małżonek jako kierowca dostał sok, który wypiła Oliwka, więc nakupował w sklepie piw, żeby chociaż na miejscu w hotelu się napić.
A tak w ogóle to jestem w szoku, że złapałam o tej godzinie na naszym hotelowym balkonie neta, więc korzystam

[karadka]

Kasiu - widze ze Ci sie w moich stronach podoba bo ja mam niedaleko do Szczyrku, żywca itp no ja jeszcze 2 tyg i tydzien ulgi od pracy ale odpoczynku zero .... co zrobic... a jak mowicie o nartach to uwielbiam!!! szkoda tylko ze odkad tu jestem to nie jezdzilam....

a teraz o dukanie drugi dzien bialeczkowy zaliczony zjadlam dzisiaj: danio, omlet: 3 jajka z szynka i serkiem light, jogurt, danio i jajko ugotowane i to na tyle jutro moze sie uda pw - super by bylo
haniulka a Ty jak sie trzymasz?

[galloway]

cześć
wczoraj dzień był dniem w miarę dukanowym, z grzechów dwa plasterki sera żółtego i kilka śliwek, waga dzisiaj prawie w miejscu tylko -0,1 pokazuje. Ogólnie najładniej schodzi zaraz po @, w połowie cyklu już lekkie zastoje mam, ale super że nie rośnie
Niedługo jadę na chatę, remontu ciąg dalszy,jest już straszny upał więc tym bardziej się nie chce....
Dziewczyny spadeczki Wasze rewelacyjne, widzę że pospolite ruszenie ma sens, zbliża się nieszczęsny weekend więc dużo samozaparcia i siły nam życzę

[jolka65]

Witam . Gratulacje dla tych które zaliczyły sadki wagowe , a tym którym na razie dukanie nie za bardzo wychodzi i szklana franca dokucza , zobaczycie od września będzie lepiej skończą się wyjazdy, upały i łatwiej będzie wrócić do grzecznego dukania.
U mnie jest mały problem 1 kg na plus miałam dużo stresów w pracy i popłynęłam, gubią mnie słodycze. Jutro wyjeżdżamy nad morze i mam małego stracha że po przyjeździe będzie jeszcze większy plus, a wtedy znów białeczka i powrót bez warunkowo na II, będzie jednak ciężko, bo widzę że białkowe czwartki mnie męczą. Trudno jak się nagrzeszy to trzeba będzie odpokutować.
Karadka, Haniula za wytrzymałość i sadeczki, podziwiam że potraficie wytrzymać , mnie trudno przetrwać czwartek.
Megi super klask i:, mówiłam już ci nie wiele został by mnie dogonić.

[karadka]

czesc dziewczynki -0,5kg (68,0 - czyli znowu powrot do prawidlowej wagi)
moc jest w bialeczkach heheheh ciezko bo ciezko ale oplaca sie oczywiscie zaczyan sie weekend wiec zapowiadaja sie wzrosty.... postaram sie jak bardzo sie da zeby chociaz po 19 nie jesc
gall - zer i sliwki to nie jest zle, wazne ze spadek byl dobry i maly byle spadalo!
jolka - nic sie nie martw od wrzesnia jak sie wezmiesz to codziennie bedziemy brawo bily