|
|
#871 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: emigrancki los;)
Dziewczyny, co jest ciekawego do zobaczenia w Chicago? Wybieram sie niedlugo na jednodniowa wycieczke.
|
|
|
|
#872 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: emigrancki los;)
Niestety Chicago znam tylko z filmow
Ale wkrotce mam nadzieje wyrusze na podboj stanow, tzn zobacze co da sie zobaczyc i wracam z powrotem. Po otrzymaniu papierku na ktory tak uparcie wyczekuje musze opuscic granice kanady po to zeby cos tam nabralo mocy urzedowej wiec na pewno bedzie to Usa i pewnie najblizsze miasto A potem to juz tylko podrozowac (Polskaaaaaa) i drukowac pieniazki. Dzis wyslalam aplikacje o Work Permit ![]() A wlasciwie zaczelam ten post bo nasunelo mi sie pytanie. Jaka opinie w Usa maja mieszkancy Kanady? Juz dawno wlasciwie mialam sie zapytac
|
|
|
|
#873 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
Polecam tez przejsc sie Michigan Ave-moja ulubiona ulica- zawsze mi oczy z orbit wychodza jezeli chodzi o wystawy sklepowe Polecam tez oczywiscie udac sie do jakies polskiej knajpki ![]() I spacer po plazy ![]() Moze dziewczyny z Chicago cos wiecej poleca
|
|
|
|
|
#874 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: emigrancki los;)
Dzieki za rady, na pewno do polskich sklepow chcialabym sie przejechac ( czy mozna tam kupic chlep, ktory smakuje choc troche jak nasz, swojski, krajowy?) i na plaze i na Sears Tower. Dziewczynki z Chicago, co jeszcze?
|
|
|
|
#875 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Moj maz ma pojutrze rozmowe w sprawie pracy w Squaw Valley ,Ca-male miasteczko turystyczne(bardzo mi sie spodobala lokalizacja itp ale nie chce sie niepotrzebnie ekscytowac bo znowu nic nie wypali)praca jest w kasynie hihi,moj maz tak srednio napalony na taka prace jest,mowi ze nie bedzie zbyt dobrze wygladac w resume.
Juz sie rozmarzylam,dwie godziny do oceanu blisko jezioro i gory mmmmmmmm |
|
|
|
#876 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: emigrancki los;)
czarny elfiku, no to trzymam kciukasy
, a tak powaznie to wiem jak to jest i zreszta za 2 miesiace anthoni bedzie miala taka sama sytuacje....takze scikasy sciskam mocno
|
|
|
|
#877 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
zobaczymy co z tego wyjdzie
|
|
|
|
|
#878 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
Tam operuja (celowo) stereotypami i Kanadyjczycy sa przedstawiani w niezbyt dobrym swietle
__________________
Potłuczydło. |
|
|
|
|
#879 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: emigrancki los;)
Mam uraz do tej bajeczki ale to calkiem z innego powodu
Pytam Was Bo bardzo mnie to ciekawi Spotykmy na codzien rozne stereotypy i chociaz na pewno nie sa w 100% potwierdzone w rzeczywistosci z czegos sie biora
|
|
|
|
#880 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Moj maz powiedzial ze on mysli ze Amerykanie mysla o Kanadyjczykach ze sa ok i nie sa tak agresywni jak Amerykanie.I ze sa dobrzy w hokeju
![]() Podsumowujac maja dobra opinie. |
|
|
|
#881 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
mama mieszka ze mna, tutaj. wiem, ze wiele z was by chcialo miec rodzine blisko, wiec czuje sie winna, ze tak pisze.. ale prawda jest taka, ze mi to ciazy po prostu za male mieszkanko mamy i ciagle na siebie wpadamy. nie ma tu prywatnosci, ja wkurza moje balaganiarstwo, mnie jej ciagle uwagi i wieczne niezadowolenie ze mnie - po prostu nie jestesmy kompatybilne, zeby razem mieszkac. dzis znowu sie klocilysmy na szczescie juz niedlugo wracam do akademika...
|
|
|
|
|
#882 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
![]() tak bardzo mi pomaga, ze zauwazacie to co ja, ze to nie jest zmyslone, czy wydumane na szczescie nie wszyscy tacy sa. ale zanim sie znajdzie kogos "normalnego" to sporo czasu moze minac, czasem naprawde czuje sie jak kosmita z innej planety.jenn, daj znac jak te polki, ktore poznalas. swoja droga z polakami to nie zawsze mozna liczyc na te szczerosc tez znam tut aka jedna polke i wydaje mi sie rownie sztuczna co amerykanie. jak gabka wchlonela tutejsze obyczaje, small talki, sztuczne usmiechy. nawet mowi do obcych ludzi "hun" jak na prawdziwa amerykanke przystalo ech, nie bede wiecej obgadywala, ale niestety polacy tez rozni sa![]() |
|
|
|
|
#883 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
hehehe, dopiero potem sie dowiedzialam, ze identyczny niemall dialog byl w filmie clueless... ale naprawde mialam taka sytuacje i ta pani mowila calkiem serio. |
|
|
|
|
#884 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
|
|
|
|
|
#885 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
na szczescie moi pracodawcy sa w miare na luzie, chociaz na oczatku raz dostalam bure jak po dwoch tygodniach wciaz nie pamietalam, jak wygladaja niektore potrawy. klienci tez zwykle sa kochani. nie zawsze, ale w wiekszosci przymykaja oczy na drobne potkniecia.mimo wszystko ciesze sie, ze pracuje tam. zawsze mialam kompleks, ze jestem nieporadna, taka ciapa. w tej restauracji troche sie wyrabiam, mam nadzieje. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#886 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: emigrancki los;)
Vanilla, to swietnie, ze Tobie sie udalo znalezc fajna kanajpe a raczej ludzi w niej pracujacych.
Ja dzisiaj przechodze jakis dolek.. wlasciwie nie wiem dlaczego.. czasami cos tak napada czlowieka z nienacka.. i wtedy lituje sie nad soba, ze to zle, ze tamto zle, ze nie mamy prawdziwych przyjaciol, ze dzien leci za dniem (jakby tylko u nas, co ?).. i ze wszystko jest to d... Wczoraj obejrzelismy "Karol, czlowiek ktory zostal papiezem".. bardzo piekny film.. aktor ktory gral papieza, bardzo nadawal sie do tej roli, i bardzo ladnie mowil po angielsku. Szkoda tylko, ze ciagle byly reklamy, jakos tak wybija to z zadumy nad filmem czy tez wczucia sie w film.. Na szczecie w sobote maja powtarzac bez reklam, chcemy nagrac, bo warto miec taki film we wlasnych zbiorach, tymbardziej, ze jest on po angielsku. |
|
|
|
#887 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: emigrancki los;)
Jejku, dziewczynki kochane, tak sobie mysle, jak to fajnie ze mamy ten watek i mozemy sobie pogadac o tym wszystkim, ponarzekac i pocieszyc sie wzajemnie. Ja tez mam ostatnio straszliwego dola i gdyby nie moj chlopak tutaj to pewnie juz kupowalabym bilet powrotny. Nie to, zebym byla "miekka" - po prostu tesknota czasem doskwiera bardziej niz kiedykolwiek.
Mam tutaj jedna dobra kolezanke, przyjechala do mojego miasta dopiero niecaly rok temu, wiec tez jest jej w pewnym sensie ciezko. Na poczatku spotykalam sie z dwoma Polkami mieszkajacymi tutaj tez stosunkowo niedlugo, w ogole jeszcze niezamerykanizowanymi, ale niestety chyba nie do konca nadawalysmy na tych samych falach. Zreszta one juz byly ze soba bardzo zzyte, czulam sie zawsze jak "ta trzecia". Zawsze staram sie "wylapywac" nowe osoby - dziewczyny glownie, ktore przyjezdzaja do Pittsburgha, zeby stworzyc grupke kolezanek, wychodzic gdzies razem itp. Na razie udalo nam sie spotkac kilka razy, jednak sa ta luzne znajomosci, bo kazdy przeciez zabiegany. Pod koniec wakacji, kiedy wszyscy wroca do miasta znow bede organizowac jakis wypad. |
|
|
|
#888 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: emigrancki los;)
jenn...zazdroszcze ze masz taka mozliwosc
![]() vanilia sky rozumiem kwesteie mamy, a jeszcze bardziej rozumiem gdy jestem w poslce i razem mieszkamy ale wiesz?to chyba jest normalne...dziewczyny wkurzona jestem...podpisalismy kontrakt na sprzedaz mieszkania, wszystko juz bylo ok, czekalismy tylko na zamkniecie umowy a wczoraj sie dowiadujemy ze facet sie wycofal , dobrze ze nie kupilam wczoraj biletow do miami bo za tydzien mielismy oproznic mieszkanie...cholera...aaa...dzis ide zdawac prawko...mam malego stracha ze nie do konca zrozmien pytania |
|
|
|
#889 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: emigrancki los;)
Elf Ja tez trzymam kciuki, na pewno w koncu cos sie znajdzie fajnego dla Twojego TZ, tylko niestety trzeba byc cierpliwym, cierpliwym i szukac, szukac. Nie mam zbytnio doswiadczenia (jeszcze) w pracach a nawet szukaniu ich tutaj, co kiedys jednak bedzie mnie to czekac
Jestem ciekawa jak przebiegaja rekrutacje i rozmowy, pare przeszlam w Polsce i wspominam to niezbyt milo.) Stres na maxa i niezbyt mila atmosfera. Tak sie zastanawiam gdzie bede szukac pracy kiedys jak bede studiowac. Na pewno nie nadaje sie na bycie kelnerka (podziw dla Vanilli) Monis za Twoj egz tez trzymam kciuki. Moja znajoma poszla na egz nie znajac jeszcze dobrze angielskiego i chociaz miala mozliwosc zdawania po polsku chciala sprawdzic siebie i swoje umiejetnosci. Zabraklo jej chyba 1 punktu Ale potem juz zdala Nie martw sie nie ten klient to inny, ale na pewno jest to niekorzystna sytuacja dla Was jak juz mieliscie wszystko zapiete na ostatni guzikVanilla opowiadaj jak bylo na weselichu I badz mila dla klientow Jak mieszkalam z mama to tez sie czesto klocilysmy, najczesciej o drobiazgi. Mamy bardzo podobne charaktery, wiec moze dlatego Czesto jezdzilam do akademika wczesniej niz musialam np w sobote zamiast w poniedzialek rano. Teraz to mi sie marzy zeby na mnie pokrzyczala Na samym poczatku bylo troche nieporozumien telefonicznych jak juz bylam tutaj, ale z biegiem czasu chyba powoli akceptuje ze mam swoje zycie i chetnie wyslucham jej rad ale mam prawo zyc wedlug swoich zasad ![]() Nineczka, mnie tez dopadaja czasem dolki. Ostatnio jak juz stracilam cierpliwosc dla mojego procesu emigracyjnego, wyzywalam sie na wszystkich i wszystkim dookola ale zycie zmienia sie jak w kalejdoskopie, po kilku dniach dostalam upragniony dokument Czasem tez czuje sie zle bez powodu tzn mi sie tak wydaje bo powod zawsze chyba jest tylko nie zawsze zrozumialy przez nas. Tez brakuje mi przyjaciol, czasu (mam wrazenie ze w Kanadzie zachodzi istna dylatacja czasu) Jestem teraz na etapie kiedy nic w zyciu dla siebie nie robie. Ale pomaga mi w tym planowanie sobie przyszlosci no i mam cel na najblizszy czas zdac Toefla bo to mi w jakis sposob pomoze w zyciu PMS na szczescie nie mam ![]() Jenn Wy to macie fajnie ze chcoiaz jestescie w jednym kraju zartuje, te odleglosci sa czasem nie do pokonania, wiem Szkoda ze nie mozemy sie spotkac jak Wizazanki z Warszawy
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#890 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
przyklad - stosunek do srodowiska. wiekszosc moich znajomych ma gdzies oszczedzanie, recycling, ograniczanie zuzycia surowcow. jak im mowie, zeby wychodzac zgasili swiatlo, to patrza na mnie jak na idiotke... w akademiku wiekszosc ludzi leje wode myjac zeby... komputery zostawione wlaczone cala noc to norma... bo nawet przez mysl im nie przejdzie, ze to wcale im sie nie "nalezy", ze takie rzeczy powinno sie oszczedzac, szanowac.
|
|
|
|
|
#891 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
na pewno sie wszystko niedlugo odwroci i szczescie dopisze, bo zle ciagle nie moze byc, jesli wierzyc rachunkowi prawdopodobienstwa
|
|
|
|
|
#892 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Ale dzisiaj bezsensowny mam dzien,niby ladna pogoda a na nic nie mam ochoty,jakos nie mam energii na nic,nie chce mi sie zrobic makijazu,nie chce mi sie wyjsc,nie chce mi sie nawet napisac listu do mamy,glowa mnie boli i jakos tak smutno mi......nie chce mi sie tez gotowac(dobrze ze mam zamrozone buritto),chyba bycie kura domowa nie sluzy mi zbyt dobrze.....
Musze to zmienic jak najszybciej bo zglupieje... Monis -mam nadzieje ze sie szybko nastepny kupiec znajdzie,niestety sprzedanie domu zajmuje troche czasu...nas tez to niedlugo pewnie czeka jak maz znajdzie prace.Trzymam kciuki za prawko ![]()
|
|
|
|
#893 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: emigrancki los;)
Elfie, ja mialam wczoraj taki dzien.. Dzisiaj jest juz troche lepiej ale ciagle jakos smutno.. Ja dzwonie do mamy kazdego dnia to bardzo pomaga. Nie wiem czy wiesz ale jest tak firma WDT-siedzibe ma chyba w Teksasie, ta firma chyba jest polska, bo babki tam mowia po polsku- gdzie za grosze mozna dzwonic do Polski. Nie trzeba miec zadnej karty. Ja rozmawiam z mama co dzien, maz rozmawia ze swoja rodzina co tydzien i jeszcze raz, dwa razy w tygodni dzwoni do znajomych.. i nasz rachunek telef. wychodzi zawsze w granicach $50.
|
|
|
|
#894 |
|
Rozeznanie
|
Hej Nineczka chcialam sie spytac o te polaczenia telefoniczne czy wiesz ile biora za minute?
__________________
|
|
|
|
#895 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
![]() Wlasnie dostalam list od mamy ,wydarla sie na mnie dlaczego nie odpisuje,juz napisalam jej 3 kartki listu,mam nadzieje ze mi wybaczy
|
|
|
|
|
#896 |
|
Rozeznanie
|
Hej Elfie , czy gotujesz tradycyjne polskie potrawy czy raczej po "amerykansku"?
__________________
|
|
|
|
#897 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 164
|
Dot.: emigrancki los;)
uf, przeczytałam całość
![]() dwa dni mi to zajęło baby, ale naskrobałyście....widze, że wizażanki z usa opanowały wątek ale przyznajcie się, mimo iż tak narzekacie i tęsknicie to penie jesteście zadowolone z tego, że żyjecie w tak odległym od naszej polski kraju? ![]() ja jeszcze nie mam doświadczeń związanych z emigracją, ale niebawem się wybieram do Londynku
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#898 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: emigrancki los;)
Nineczka a czy kupowalas kiedys karty telefoniczne z ktorych sie dzwoni do Polski, w nowym Jorku karta za $2 to 3,5 godziny rozmowy. Oczywiscie wybor kart jest ogromny, mozna rowniez kupic karty za $5. $10 .
__________________
|
|
|
|
#899 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: emigrancki los;)
Cytat:
![]() wczoraj np mialam piersi z kurczaka z sosem jogurtow czosnkowym piczonego w piekarniku =ryz ciemny plus surowka(salata pomidory ogorek) Dzisiaj bede robic buritto(to troche bardziej kaloryczne noa le moj maz przepada za nim) Czasami gotuje typowo polskie zupy- zupa ze slodkiej kapusty np Czasami robie bigos ale nie za czesto bo kalryczne Bardzo czesto robie gotowanego lososia i do tego lekka surowka i ryz ciemny Czasami robie tylko kanapki bo mi si enie chce gotowac. Czasami zjemy cos z fast fooda raz w tygodniu-staramy sie ograniczac no ale czasami kusi jak sie jest na miescie. |
|
|
|
|
#900 |
|
Rozeznanie
|
Czarownicagosia odezwij sie ja tez nadaje z ny tylko, ze mieszkam na Queensie
__________________
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Emigrantki
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:10.





Ale wkrotce mam nadzieje wyrusze na podboj stanow, tzn zobacze co da sie zobaczyc i wracam z powrotem. Po otrzymaniu papierku na ktory tak uparcie wyczekuje musze opuscic granice kanady po to zeby cos tam nabralo mocy urzedowej
A potem to juz tylko podrozowac (Polskaaaaaa) i drukowac pieniazki. Dzis wyslalam aplikacje o Work Permit
, a tak powaznie to wiem jak to jest i zreszta za 2 miesiace anthoni bedzie miala taka sama sytuacje....takze scikasy sciskam mocno




Tam operuja (celowo) stereotypami i Kanadyjczycy sa przedstawiani w niezbyt dobrym swietle 

, oczywiscie przejrza ci na wylot, z gory na dol), albo dopytuja jak to jest w naszym kraju i udawaja ze doskonale rozumieja...to sie zdarza w te dobre dni...a w te zle komentuja kazdy twoj blad za plecami...strasznie wrazliwa jestem w kwesti patrzenia mi na rece to poprostu powoduje ze jestem mniej pewna siebie i od razu lapy mi sie trzesa i wszystko mi leci...pamietam jak kiedys zawsze "uprzejmy" menager zawstydzil mnie przy wszystkich bo nie wiedzialam jak jest po angielsku taka drewniana duza maszynka do zmielenia pieprzu i ciagle niewiem
ale wiesz?to chyba jest normalne...
na pewno sie wszystko niedlugo odwroci i szczescie dopisze, bo zle ciagle nie moze byc, jesli wierzyc rachunkowi prawdopodobienstwa

