emigrancki los;) - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2005-06-28, 21:20   #91
jenn
Rozeznanie
 
Avatar jenn
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wyspy Bergamuta
Wiadomości: 725
GG do jenn
Dot.: emigrancki los;)

Ja sie wybieram na wakacje do Pld. Karoliny (jeszcze tylko tydzien!!). Bylam w tamtym roku i jest pieknie, a ocean cieplutki, po prostu nie chce sie wychodzic z wody. Oczywiscie palmy i w ogole poludniowy krajobraz. Nie wiem czy znioslabym temperatury mieszkajac tam na stale, to mnie troche przeraza.
Anahstasio daj koniecznie znac, jak wyglada dom w rzeczywistosci i czy sie zdecydowaliscie.
jenn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 21:24   #92
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
naprawde?a co dokladnie robi?Moj jest network administrator a teraz zmienili mu tytul na cos zwiazanego z managerem bardziej .w kazdym razie zajmuje sie glownie sprawami technicznymi w firmie ubezpieczeniowej(zawsze do niego dzwonia jak sie cos zepsuje)

Musze mu powiedziec on sie troche opiera przed przeprowadzka do takich miejsc jak Cali mowi ze niebezpiecznie drogo i ze sie boi ze rekiny mnie zjedza( bo ja mam bzika na punkcie oceanu) i jakbym tam byla to pewnie cale dnie bym spedzala na plazy
naprawde jest informatykiem
Co dokladnie robi, to nie wiem, bo on nie lubi tematu pracy, poswieca na to prawie caly dzien i potem chce juz o tym zapomniec, ale z tego co wiem jest kims w rodzaju programisty. Praca pozwala mu na utrzymanie siebie w Californii, na drogie samochody (tego u niego nie lubie ) i na utrzymanie mnie tutaj w Polsce (dziwnie to brzmi), chce mnie tez "sprowadzic" do Californii, ale ja sie jeszcze nie zdecydowalam.

Jezeli chcesz moge sie go zapytac co dokladnie robi.
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 21:39   #93
ewunia2
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
Talking Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
naprawde jest informatykiem
Co dokladnie robi, to nie wiem, bo on nie lubi tematu pracy, poswieca na to prawie caly dzien i potem chce juz o tym zapomniec, ale z tego co wiem jest kims w rodzaju programisty. Praca pozwala mu na utrzymanie siebie w Californii, na drogie samochody (tego u niego nie lubie ) i na utrzymanie mnie tutaj w Polsce (dziwnie to brzmi), chce mnie tez "sprowadzic" do Californii, ale ja sie jeszcze nie zdecydowalam.

Jezeli chcesz moge sie go zapytac co dokladnie robi.

Nigdy nie byłam na emigracji i z tego co mi się zdaje nigdy nie będę, pytam całkiem z ciekawości, jesli niechcesz nie odpowiadaj czytałam cały wątek wiem, że się wahasz bo się boisz, ale czy to tylko ten powód????? Nieciekawi Cię życie za oceanem????? Naprawdę pytam z ciekawości bez żadnych podtekstów
ewunia2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 21:48   #94
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
naprawde jest informatykiem
Co dokladnie robi, to nie wiem, bo on nie lubi tematu pracy, poswieca na to prawie caly dzien i potem chce juz o tym zapomniec, ale z tego co wiem jest kims w rodzaju programisty. Praca pozwala mu na utrzymanie siebie w Californii, na drogie samochody (tego u niego nie lubie ) i na utrzymanie mnie tutaj w Polsce (dziwnie to brzmi), chce mnie tez "sprowadzic" do Californii, ale ja sie jeszcze nie zdecydowalam.

Jezeli chcesz moge sie go zapytac co dokladnie robi.
Spytaj sie jak bedziesz maiala okazje ja zabardzo zorientowana w sprawach informatycznych nie jestem i kazda informacja dla mnie jest cenna.Moze mojego meza uda mi sie w koncu namowic,no bo byc moze tam wiecej placa.
Moj maz tez lubi samochody ale na razie splacamy jeden,ja samochodow nie lubie(tzn lubie podziwiac ale nie lubie jezdzic).Kurcze niewiem czy Ty lubisz duze miasta czy male plaze czy gory,ja to przed przyjazdem tutaj myslalam ze bedziemy mieszkac w Colorado i bardzo sie z tego powodu cieszylam-moj maz stamtad pochodzi i myslalam ze tam znajdzie prace.W Colorado bylo zuypelnie inaczej,przynajmniej cos sie tam dzialo,duze miasto piekne widoki.Niestety moj maz nie mogl tam znalesz pracy akurat w tym czasie i musielismy sie przeprowadzic do springfield-a jak wyglada Springfield widzialas na moich zdjeciach.Na Twoim miejscu wcale bym sie nie bala jechac(ja bym wszystko oddala zeby moc mieszkac w Californi),Bedziesz miala jego i napewno tam sie nie bedziesz nudzic.zalezy jeszcze od Ciebie.Moze Ty preferujesz male miasteczka?Ja zawsze uwielbialam duze miasta i piekne widoki takze Springfield dla mnie to meczarnia.
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:12   #95
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Spytaj sie jak bedziesz maiala okazje ja zabardzo zorientowana w sprawach informatycznych nie jestem i kazda informacja dla mnie jest cenna.Moze mojego meza uda mi sie w koncu namowic,no bo byc moze tam wiecej placa.
Moj maz tez lubi samochody ale na razie splacamy jeden,ja samochodow nie lubie(tzn lubie podziwiac ale nie lubie jezdzic).Kurcze niewiem czy Ty lubisz duze miasta czy male plaze czy gory,ja to przed przyjazdem tutaj myslalam ze bedziemy mieszkac w Colorado i bardzo sie z tego powodu cieszylam-moj maz stamtad pochodzi i myslalam ze tam znajdzie prace.W Colorado bylo zuypelnie inaczej,przynajmniej cos sie tam dzialo,duze miasto piekne widoki.Niestety moj maz nie mogl tam znalesz pracy akurat w tym czasie i musielismy sie przeprowadzic do springfield-a jak wyglada Springfield widzialas na moich zdjeciach.Na Twoim miejscu wcale bym sie nie bala jechac(ja bym wszystko oddala zeby moc mieszkac w Californi),Bedziesz miala jego i napewno tam sie nie bedziesz nudzic.zalezy jeszcze od Ciebie.Moze Ty preferujesz male miasteczka?Ja zawsze uwielbialam duze miasta i piekne widoki takze Springfield dla mnie to meczarnia.
Na pewno sie go spytam, za pare dni powinnien byc w Polsce, wiec bede miala okazje, a jezeli nie przyleci, to napisze do niego, albo dam Ci jego adres mailowy. On na pewno przekona Twojego meza do przeprowadzki
Ja boje sie samej zmiany otoczenia, nigdy nie bylam w Stanach i nie wiem czy to jest miejsce dla mnie. Ten swiat znam tylko z filmow i ze zdjec, ktore mi wysyla. Moj facet lubi duze miasta, wiec o malym miasteczku nawet nie mam co marzyc, ale chyba nawet nie chcialabym mieszkac w malym miescie.
Mam jeszcze dwa miesiace na zastanowienie sie czy chce sie przeprowadzic, wiec chyba wezme kartke i zaczne wypisywac + i - przeprowadzki.
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:16   #96
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
...chce mnie tez "sprowadzic" do Californii, ale ja sie jeszcze nie zdecydowalam.
Radze Ci sie zdecydowac na Ameryke, bo tam bedziesz miala lepsze zycie, przyszlosc! Chyba ze czeka na Ciebie jakies super stanowisko w Polsce.


Elfiku, piszesz, ze dalabys wszystko aby zyc w Cali... a chcialabys mieszkac tak jak ja w Menifee? Chodniki sa

Tu znajdziecie mieszkania gdzie bede mieszkala, taka enklawa, po lewej stronie od fotek znajdziecie wiecej fotek np Comnunity2, 3 (pisze, bo ja tego nie wizdialam ),

http://www.apartments.com/search/oas...otNum=1#photos



Tinker
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:19   #97
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez ewunia2
Nigdy nie byłam na emigracji i z tego co mi się zdaje nigdy nie będę, pytam całkiem z ciekawości, jesli niechcesz nie odpowiadaj czytałam cały wątek wiem, że się wahasz bo się boisz, ale czy to tylko ten powód????? Nieciekawi Cię życie za oceanem????? Naprawdę pytam z ciekawości bez żadnych podtekstów
Odpowiem, bo nie mam nic do ukrycia
Boje sie i to jest jedyny powod, w Polsce mam rodzine i znajomych, a tam znam tylko jego i pare jego znajomych. Moze troche jestem ciekawa zycia za oceanem, bo slysze o nim prawie codziennie od mojego faceta i chcialabym sprawdzic czy mowi prawde Zostaly mi dwa miesiace na zastanowienie sie i ten lek przed zmiana jest teraz najwiekszy.
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:22   #98
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Dzieki

To moze ja ci napisze plusy i minusy wg mnie ale bierz pod uwage ze to male miasto w ktorym mieszkam i bedzie wiecej minusow z tym faktem zwiazanych :

minusy
-Male miasto-meczarnia wg mnie
-Jak nie masz prawa jazdy bedzie ciezko sie gdziekolwiek dostac
-brak przyjaciol znajomych na poczatku( ja zawsze bylam dusza towarzystwa -teraz jestem samotnikiem)
-niewiem jak z twoja znajomoscia angielskiego ale ja musialam isc na kurs no i
ciagle mam kompleksy ze i tak moj angielski nie jest dobry i pracy nie dostane
-tesknota za rodzina
-szok kulturowy
-brak polskiego jedzenia -ale w iekszych miastach sa polskie sklepy

Plusy
-Kariere mozna zaczac robic w kazdym wieku(nie tak jak w Polsce jak juz przed 30 to za stara na pewne rzeczy)
-latwiej znalesc prace(chociaz z tym bym polemizowala)
inny standart zycia( zazwyczaj na wyzszym poziomie niz w Polsce)
-Amerykanie to dobrzy mezowie-nie kaza gotowac,chyba ze chcesz
-Wygoda jezeli chodzi o niektore rzeczy gospodarstwa domowego,przynajmniej ja to odczuwam

No i niewiem co jeszce napisac no ale jezeli Ty bedziesz w cali to ja dodalabym 2 dodatkowe plusy(duze miasto-brak nudypiekne widoki-ocean)
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:24   #99
ewunia2
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
Odpowiem, bo nie mam nic do ukrycia
Boje sie i to jest jedyny powod, w Polsce mam rodzine i znajomych, a tam znam tylko jego i pare jego znajomych. Moze troche jestem ciekawa zycia za oceanem, bo slysze o nim prawie codziennie od mojego faceta i chcialabym sprawdzic czy mowi prawde Zostaly mi dwa miesiace na zastanowienie sie i ten lek przed zmiana jest teraz najwiekszy.

Dziękuję

Ja będąc na Twoim miejscu też bym sie zdecydowała,wg. mnie nie masz nic do stracenia no chyba , ze tu masz tak super , że naprawdę nie chcesz wyjeżdzać, ale będziesz przeciez miała obok ukochaną osobę to też ważne niż ciągłe życie na odległość.Jak coś zawsze możesz wrócić, i nauka języka, wiele kultur do poznania, doświadczenie - naprawdę wiele plusów, zawsze to co nowe, nieznane to wzbudza lęk.Życzę Ci podjęcia trafnej dla Ciebie decyzji i abyś była tam szczęśliwa,zawsze masz nas na wizażu cmoczki
ewunia2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:28   #100
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Radze Ci sie zdecydowac na Ameryke, bo tam bedziesz miala lepsze zycie, przyszlosc! Chyba ze czeka na Ciebie jakies super stanowisko w Polsce.


Elfiku, piszesz, ze dalabys wszystko aby zyc w Cali... a chcialabys mieszkac tak jak ja w Menifee? Chodniki sa

Tu znajdziecie mieszkania gdzie bede mieszkala, taka enklawa, po lewej stronie od fotek znajdziecie wiecej fotek np Comnunity2, 3 (pisze, bo ja tego nie wizdialam ),

http://www.apartments.com/search/oas...otNum=1#photos



Tinker
Ladnie pewnie zebym chciala
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:41   #101
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Dzieki

To moze ja ci napisze plusy i minusy wg mnie ale bierz pod uwage ze to male miasto w ktorym mieszkam i bedzie wiecej minusow z tym faktem zwiazanych :

minusy
-Male miasto-meczarnia wg mnie
-Jak nie masz prawa jazdy bedzie ciezko sie gdziekolwiek dostac
-brak przyjaciol znajomych na poczatku( ja zawsze bylam dusza towarzystwa -teraz jestem samotnikiem)
-niewiem jak z twoja znajomoscia angielskiego ale ja musialam isc na kurs no i
ciagle mam kompleksy ze i tak moj angielski nie jest dobry i pracy nie dostane
-tesknota za rodzina
-szok kulturowy
-brak polskiego jedzenia -ale w iekszych miastach sa polskie sklepy

Plusy
-Kariere mozna zaczac robic w kazdym wieku(nie tak jak w Polsce jak juz przed 30 to za stara na pewne rzeczy)
-latwiej znalesc prace(chociaz z tym bym polemizowala)
inny standart zycia( zazwyczaj na wyzszym poziomie niz w Polsce)
-Amerykanie to dobrzy mezowie-nie kaza gotowac,chyba ze chcesz
-Wygoda jezeli chodzi o niektore rzeczy gospodarstwa domowego,przynajmniej ja to odczuwam

No i niewiem co jeszce napisac no ale jezeli Ty bedziesz w cali to ja dodalabym 2 dodatkowe plusy(duze miasto-brak nudypiekne widoki-ocean)
Dziekuje za + i -

- prawa jazdy nie mam, wiec bede zalezna od niego
- ten brak znajomych tez mnie martwi, lubie spotykac sie ze znajomymi, porozmawiac z nimi, a tam pewnie zamkne sie w sobie,
- znajomoscia jezyka tez sie martwie, bo od tego duzo zalezy, ale moj facet mowi, ze sie naucze tylko musze wiecej rozmawiac,
- rodzina i jedzenie nie jest dla mnie problemem

Z tym gotowaniem juz sie spotkalam, ja jestem przyzwyczajona do gotowania i bardzo to lubie, a on mi nie pozwala.

Boje sie jeszcze tej zaleznosci od niego, na poczatku nic sama nie bede mogla robic, a nie chce byc ciezarem dla niego. Ale moja przeprowadzka, to jego pomysl, wiec chyba wie co go czeka

Chyba jednak zrobie mu niespodzianke jak przyjedzie i powiem, ze sie zgadzam na wyjazd.
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:43   #102
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Ladnie pewnie zebym chciala
Tak A tam/tu nie ma Grocery store, tylko Ralphs, gdzie drogo jak Beverly Hills
Jak zobaczylam krajobraz Anahstasji to my szczeka opadla

Jakby Cie interesowalo, to tam gdzie ja mieszkam (wiem, wiem wolisz tuz przy oceanie) wystarczy miec ok 2500-3000$. A mój TZ zarabia jako poczatkujacy!!! 16$ na godz. Wiec Twoj maz wiecej by dostawal, szczególnie ze w Cali sie automatycznie zarabia wiecej, bo inne rzeczy drozsze. Wiec nie musialabys sie martwic, ze drogie mieszkania/domy i Was na to nie stac. Teraz moze nie, ale jak zacznie pracowac w Cali to
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:49   #103
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
Dziekuje za + i -

- prawa jazdy nie mam, wiec bede zalezna od niego
Twój TZ Cie moze uczyc, no i tylko zdajesz egzamin za 25$ Drogo co?
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:52   #104
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Tak A tam/tu nie ma Grocery store, tylko Ralphs, gdzie drogo jak Beverly Hills
Jak zobaczylam krajobraz Anahstasji to my szczeka opadla

Jakby Cie interesowalo, to tam gdzie ja mieszkam (wiem, wiem wolisz tuz przy oceanie) wystarczy miec ok 2500-3000$. A mój TZ zarabia jako poczatkujacy!!! 16$ na godz. Wiec Twoj maz wiecej by dostawal, szczególnie ze w Cali sie automatycznie zarabia wiecej, bo inne rzeczy drozsze. Wiec nie musialabys sie martwic, ze drogie mieszkania/domy i Was na to nie stac. Teraz moze nie, ale jak zacznie pracowac w Cali to
No chociaz sklepy sa w Springfield kilka do ktorych mam dostep no ale chociaz jeden plus tego miasta

Ja tu wszystko notuje co mowicie o tej Californii i mojemu juz zdaje relacje kazdego dnia.moze bedzie mial mnie dosc i wkoncu ruszy sie z wysylaniem tego resume a jak nie to sama mu bede wysylac
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:53   #105
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Twój TZ Cie moze uczyc, no i tylko zdajesz egzamin za 25$ Drogo co?
Oj bardzo drogo
jezeli tak jest, to chyba mam jeden problem mniej
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 22:54   #106
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
Dziekuje za + i -

- prawa jazdy nie mam, wiec bede zalezna od niego
- ten brak znajomych tez mnie martwi, lubie spotykac sie ze znajomymi, porozmawiac z nimi, a tam pewnie zamkne sie w sobie,
- znajomoscia jezyka tez sie martwie, bo od tego duzo zalezy, ale moj facet mowi, ze sie naucze tylko musze wiecej rozmawiac,
- rodzina i jedzenie nie jest dla mnie problemem

Z tym gotowaniem juz sie spotkalam, ja jestem przyzwyczajona do gotowania i bardzo to lubie, a on mi nie pozwala.

Boje sie jeszcze tej zaleznosci od niego, na poczatku nic sama nie bede mogla robic, a nie chce byc ciezarem dla niego. Ale moja przeprowadzka, to jego pomysl, wiec chyba wie co go czeka

Chyba jednak zrobie mu niespodzianke jak przyjedzie i powiem, ze sie zgadzam na wyjazd.
A czujesz ze to ten jedyny na zawsze i ze poswiecilabys sie dla niego wyjezdzajac za ocean?Bo ja to czulam I mimo tych wszytkich minusow nie zaluje chociaz czasami narzekam jak stara babka
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:09   #107
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
- ten brak znajomych tez mnie martwi, lubie spotykac sie ze znajomymi, porozmawiac z nimi, a tam pewnie zamkne sie w sobie
Napewno kogoz ponasz, hej masz jeszcze wizaz, nie martw sie, bedziesz miala swietne zycie w USA, bedziesz troche tesknila, ale tam masz super przyszlosc, wyjezdzaj, jak tylko mozesz Duzo ludzi by dalo wszystko aby wyjechac z Polski

Cytat:
- znajomoscia jezyka tez sie martwie, bo od tego duzo zalezy, ale moj facet mowi, ze sie naucze tylko musze wiecej rozmawiac
Ja rozmawialam z narzeczonym non stop przez ok 2-3 m-ce i mój angieslki jest plynny, i jak sie czasami pomyle (czesto czesto, bo myle [sens nie slowa] nie tylko z polskim ale i z niemieckim), to sie tak szybko poprawie, ze osoba, z która rozmawiam tego nawet nie zauwazy Wiec, radze do czestej rozmowy i bedzie dobrze, nie wolno Ci sie bac! Amerykanie sa przyzwyczajeni do obcokrajowców, tyle meksykanów, którzy dobrze nie umia po angielsku pracuje w róznych sklepach i jakos nikt nie ma problemów


Cytat:
Boje sie jeszcze tej zaleznosci od niego, na poczatku nic sama nie bede mogla robic, a nie chce byc ciezarem dla niego. Ale moja przeprowadzka, to jego pomysl, wiec chyba wie co go czeka
On sie musi z tym liczyc, chce abys byla z nim, wiec chyba wie co bedzie. Nie bedziesz az tak uciazliwa jak myslisz, on Cie kocha wiec pomoze z checia. Sama mówisz ze na poczatku nic nie bedziesz sama mogla zrobic, ale chyba dla kazdej z nas by tak bylo, dla mnie tez tak bedzie. Ale nie martw sie, to tylko poczatek

Radze pojechac i chociaz wypróbowac, nic nie zaszkodzi, przynajmniej, jak wrócisz do Polski, bedziesz wiedziala ze bylas i sie staralas, bo inaczej bys sie cale zycie zastanawiala, jakby to bylo.

Tinker
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:09   #108
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
A czujesz ze to ten jedyny na zawsze i ze poswiecilabys sie dla niego wyjezdzajac za ocean?Bo ja to czulam I mimo tych wszytkich minusow nie zaluje chociaz czasami narzekam jak stara babka
Teraz juz wiem, ze to ten jedyny na zawsze. Wiele razem przeszlismy, w czasie znajomosci z nim wiazalam sie z innymi i za kazdym razem wracalam. Jestem gotowa poswiecic sie i wyjechac, bo zwiazek na odleglosc nie ma sensu. Telefony, kartki, maile i listy, to nie wszystko, a widywanie sie tylko 2-3 miesiace w roku nie jest przyjemnoscia, bo potem jeszcze bardziej tesknie.
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:12   #109
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
No chociaz sklepy sa w Springfield kilka do ktorych mam dostep no ale chociaz jeden plus tego miasta
Ale 2 min pieszo od mojego apartamentu jest Target Taki wielki Grocery Store jest w nastepnym miasteczku, Murietta, z 5 minut samochodem. No wiez, to ameryka, w kazdym zadupiu (sorrki ) znajdziesz sklepy, tylko zalezy jeszcze czy nie za drogo dla Ciebie
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:20   #110
malaya
Raczkowanie
 
Avatar malaya
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
hej masz jeszcze wizaz
wiem, wiem, pewnie za dwa miesiace odnajde ten watek i bede mogla wypowiedziec sie jako ta co wyjechala

Cytat:
Ja rozmawialam z narzeczonym non stop przez ok 2-3 m-ce i mój angieslki jest plynny, i jak sie czasami pomyle (czesto czesto, bo myle [sens nie slowa] nie tylko z polskim ale i z niemieckim), to sie tak szybko poprawie, ze osoba, z która rozmawiam tego nawet nie zauwazy Wiec, radze do czestej rozmowy i bedzie dobrze, nie wolno Ci sie bac! Amerykanie sa przyzwyczajeni do obcokrajowców, tyle meksykanów, którzy dobrze nie umia po angielsku pracuje w róznych sklepach i jakos nikt nie ma problemów
Staram sie duzo z nim rozmawiac, ale czesto jest tak, ze nie potrafimy sie zrozumiec, zazwyczaj jest tak po dluzszej przerwie, wtedy przeszkadza mi jego akcent.


Cytat:
Radze pojechac i chociaz wypróbowac, nic nie zaszkodzi, przynajmniej, jak wrócisz do Polski, bedziesz wiedziala ze bylas i sie staralas, bo inaczej bys sie cale zycie zastanawiala, jakby to bylo.
Jestem juz przekonana do wyjazdu (to dzieki Wam ), wiem, ze nic nie trace, a moge duzo zyskac. Moj TZ powtarza mi caly czas, ze przyjade, zobacze inny swiat i jak mi sie nie spodoba, to wroce do domu.
__________________
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu." Paulo Coelho
malaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:26   #111
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Jestem juz przekonana do wyjazdu (to dzieki Wam ), wiem, ze nic nie trace, a moge duzo zyskac. Moj TZ powtarza mi caly czas, ze przyjade, zobacze inny swiat i jak mi sie nie spodoba, to wroce do domu. [/QUOTE]




No wlasnie i wszystko w tym temacie Twoj chlopak ma racje,przeciez zawsze mozna wrocic
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:27   #112
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez malaya
Jestem juz przekonana do wyjazdu (to dzieki Wam ), wiem, ze nic nie trace, a moge duzo zyskac. Moj TZ powtarza mi caly czas, ze przyjade, zobacze inny swiat i jak mi sie nie spodoba, to wroce do domu.
Ciesze sie , zobatrzysz, calkiem inne zycie, i wedlug mnie o wiele lepsze. California moze jest upalna, ale standard zycia jest o wiele wyszszy (wiekszy?? ) niz w PL lub w Niemczeach. Niektóra miasta sa troche niebezpieczne, ale jak bedziesz ostrozna, to nic sie nie stanie
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:27   #113
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Ale 2 min pieszo od mojego apartamentu jest Target Taki wielki Grocery Store jest w nastepnym miasteczku, Murietta, z 5 minut samochodem. No wiez, to ameryka, w kazdym zadupiu (sorrki ) znajdziesz sklepy, tylko zalezy jeszcze czy nie za drogo dla Ciebie
W Target prawie wszytko mozna kupic takze nie jest zle
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:30   #114
GoniaJ
Rozeznanie
 
Avatar GoniaJ
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: PL/USA/JP
Wiadomości: 823
GG do GoniaJ Wyślij wiadomość przez MSN do GoniaJ Wyślij wiadomość przez Yahoo do GoniaJ Send a message via Skype™ to GoniaJ
Red face Dot.: emigrancki los;)

Miałam się nie odzywać bo jeszcze długa droga przede mną...ale gdy przeczytałam przed chwilką pytanie CZARNEGO ELFA o nasze marzenia to pomyślałam, czemu nie.....
Mój TZ jest Niemcem (z lekką domieszką krwi włoskiej z dziada pradziada ), niestety dzieli nas ok 1000km. Postanowiłam, że zakończę wszystko to co zaczełam tu i wyjeżdzam do Heidelbergu do niego, jednak nie jest to takie proste, wciąż mam w głowie masę znaków zapytania. Prowadzę od 3 lat gabinet kosmetyczny, mam już swoje klientki i czuję się jak ryba w wodzie, od wczoraj jestem już kosmetologiem - edukacja skonczona...uwielbiam to co robie i nie wyobrazam sobie życia bez pracy w moim zawodzie. Dlatego moim marzeniem jest praca w zawodzie po za granicami naszego kraju w niemczech....niestety wiem jak trudna i ciezka droga mnie czeka, choć zawsze sobie powtarzam, że jak w Polsce sobie dałam radę to i tam sobie jakoś poradzę. Jestem osobą która bardzo sobie ceni niezalezność więc nie wyobrażam sobie, że po wyjeździe do mojego TZ bylabym zalezna od niego, ale wiem ze to jedna z wielu barier jakie bede musiala pokonać.
Bunny-pie kiedy wyjezdzasz do Californi, jesteś teraz w heidelbergu?
GoniaJ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:30   #115
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

A no, i taka szanse tak szybko nie dostaniesz (nie chodzi mi o TZ tylko szanse na mieszkanie w lepszym miejscu)
Dlaczego myslisz wszedzie na swiecie sa McDonaldy czy KFC? Duzo nowych i dobrych rzeczy przychodzi z USA Polubisz Tam jest wszystko ulatwione, maja super produkty w sklepach,... itp
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:41   #116
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez GoniaJ
Miałam się nie odzywać bo jeszcze długa droga przede mną...ale gdy przeczytałam przed chwilką pytanie CZARNEGO ELFA o nasze marzenia to pomyślałam, czemu nie.....
Mój TZ jest Niemcem (z lekką domieszką krwi włoskiej z dziada pradziada ), niestety dzieli nas ok 1000km. Postanowiłam, że zakończę wszystko to co zaczełam tu i wyjeżdzam do Heidelbergu do niego, jednak nie jest to takie proste, wciąż mam w głowie masę znaków zapytania. Prowadzę od 3 lat gabinet kosmetyczny, mam już swoje klientki i czuję się jak ryba w wodzie, od wczoraj jestem już kosmetologiem - edukacja skonczona...uwielbiam to co robie i nie wyobrazam sobie życia bez pracy w moim zawodzie. Dlatego moim marzeniem jest praca w zawodzie po za granicami naszego kraju w niemczech....niestety wiem jak trudna i ciezka droga mnie czeka, choć zawsze sobie powtarzam, że jak w Polsce sobie dałam radę to i tam sobie jakoś poradzę. Jestem osobą która bardzo sobie ceni niezalezność więc nie wyobrażam sobie, że po wyjeździe do mojego TZ bylabym zalezna od niego, ale wiem ze to jedna z wielu barier jakie bede musiala pokonać.
Bunny-pie kiedy wyjezdzasz do Californi, jesteś teraz w heidelbergu?
Jestem pare minut od Heidelbergu, w Leimen. Do Cali chce jak najszybciej wyjechac, czekam na wize, to moze potrwac do 6 m-cy.
Widzisz, ja nawet z Niemiec uciekam bo tu nie ma przyszlosci, Polityka do . Piszesz, ze myslisz ze sobie poradziesz... zycze Ci tego, oj bedzie trudno. Ja nie wiem, czy bym chciala na Twoim miejscu opustcic PL. Zycze Ci zeby Ci sie udalo. Heidelberg jest niestety zle miejsce na szukanie pracy. Pare lat temu, w gazecie bylo ponad 10 stron z ofertami pracy, teraz jak jest dobry tydzien sa 2 strony

Tinker
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-28, 23:45   #117
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez GoniaJ
Miałam się nie odzywać bo jeszcze długa droga przede mną...ale gdy przeczytałam przed chwilką pytanie CZARNEGO ELFA o nasze marzenia to pomyślałam, czemu nie.....
Mój TZ jest Niemcem (z lekką domieszką krwi włoskiej z dziada pradziada ), niestety dzieli nas ok 1000km. Postanowiłam, że zakończę wszystko to co zaczełam tu i wyjeżdzam do Heidelbergu do niego, jednak nie jest to takie proste, wciąż mam w głowie masę znaków zapytania. Prowadzę od 3 lat gabinet kosmetyczny, mam już swoje klientki i czuję się jak ryba w wodzie, od wczoraj jestem już kosmetologiem - edukacja skonczona...uwielbiam to co robie i nie wyobrazam sobie życia bez pracy w moim zawodzie. Dlatego moim marzeniem jest praca w zawodzie po za granicami naszego kraju w niemczech....niestety wiem jak trudna i ciezka droga mnie czeka, choć zawsze sobie powtarzam, że jak w Polsce sobie dałam radę to i tam sobie jakoś poradzę. Jestem osobą która bardzo sobie ceni niezalezność więc nie wyobrażam sobie, że po wyjeździe do mojego TZ bylabym zalezna od niego, ale wiem ze to jedna z wielu barier jakie bede musiala pokonać.
Bunny-pie kiedy wyjezdzasz do Californi, jesteś teraz w heidelbergu?
Rozumiem Cie
Ja tez w Polsce bylam niezalezna osoba zawsze pracowalam,zarabialam na siebie a tutaj jestem zalezna od meza,ale on nie daje mi tego odczuc,ale ja i tak glupio sie czasami czuje

Jezeli jestes kosmetyczka w Polsce to wydaje mi sie ze bedziesz mogla robic to samo w Niemczech( trzeba tylko przetlumaczyc papiery i napewno uznaja Ci szkole)W Stanach raczej wszytko uznaja tzn wyzsze uczelnie niewiem jak w Niemczech.Musialabys sie dowiedziec.

Jest ciezko czasami ja np musze zaczynac wszystko od poczatku ale mam nadzieje ze pewnego dnia bede mogla powiedziec ze jestem zadowolona bo lubie to co robie

Zycze i Tobie powodzenia
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2005-06-29, 00:00   #118
GoniaJ
Rozeznanie
 
Avatar GoniaJ
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: PL/USA/JP
Wiadomości: 823
GG do GoniaJ Wyślij wiadomość przez MSN do GoniaJ Wyślij wiadomość przez Yahoo do GoniaJ Send a message via Skype™ to GoniaJ
Red face Dot.: emigrancki los;)

Czego nie robi się dla miłości bunny Mimo to w dalszym ciągu myślę, że lepiej jeśli ja wyjadę do mojego TZ niż on do mnie (bez znajomosci języka), wiem że nie bedzie łatwo i wiem że nie ma co liczyć na kokosy...ale tu prowadzac wlasny interes w malej miescinie i studiujac bylo tez kiepsko...no teraz pozostala praca i szkolenia, zobaczymy jak pojdzie, cieżki okres przede mna bo z golymi rekoma nie pojadę
Czarny Elfie, sprawa uznania dyplomu z tego co wiem wyglada inaczej w kazdym landzie...myslę, że bunny powinna sie orientowac
A propo stanów, zanim poznalam mojego TZ mialam wyjechac po studiach do atlanty, teraz juz wiem ze to na pewno nie wypali... Mój znajomy z Californi, który studiował równocześnie na medycynie w katowicach zawsze się smiał słysząc jakie pieniądze będę robić po 5 latach nauki, w tym 3 z maksymalną dawką medycznych przedmiotów (mieliśmy te same podręczniki z niektórych przedmiotów) tutaj w Polsce. Zawsze powtarzał, że powinnyśmy wyjechać do usa, bo tam chociaz wiedzialybysmy za co pracujemy....
No milość nie wybiera u mnie padło na zachodnich sasiadów
GoniaJ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-29, 00:02   #119
d'ou vient le vent
Zakorzenienie
 
Avatar d'ou vient le vent
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
Dot.: emigrancki los;)

Ciekawy wątek
Ja z kolei doświadczenia mam malutkie że wstyd powiedzieć.
Natomiast cały czas w pracy obracam się w anglojęzycznym środowisku - jest dość ciekawie. To co nazwałyście płytkością odbieram jako "smar" w relacjach międzyludzkich - na różnych poziomach formalności. W Polsce ludzie są bardziej otwarci - jak pani w Sephorze ma ciężki okres to da ci to odczuć, wiele osób chodzi nabzdyczonych z niewiadomo jakiego powodu i odbijają swoje prywatne frustracje na otoczeniu. Dlatego Polaków odbiera się za granicą jako bucowatych.
Wiem że na dłuższą metę na takie ciągłe "how are you?" ma się ochotę odpowiedzieć "hau hau" (no przynajmniej ja tak mam ) i przykro się robi ale ma ta sytuacja swoje plusy. Podobno Polakom brak zdolności dyplomatycznych (stereotyp szczerego Słowianina... )
Natomiast nie znoszę hipokryzji/kłamstwa - i to niezależnie od narodowości tego co kłamie. Nie rozumiem też relacji damsko-męskich - tzn koleś idzie do baru, poznaje laskę, idą do łóżka i już są parą (paru moich znajomych Angoli tak zaczęło swoje związki) i oczywiście tego że jeśli ktoś jest singlem to coś z nim nie tak i powinien mieć zaniżoną samoocenę.
Większość zagramanicznych, którzy tu przyjeżdżają to też straszne kołki (czasem naprawdę na żenującym poziomie - mimo wykształcenia) więc szybko pozbyłam się "polskiego kompleksu"
Nie wyobrażam sobie wyjazdu do US bo nie cierpię tego kraju (no może Boston i New England jeszcze jakoś ale reszta ....brrr...) Mogabym wyjechać do Anglii albo na Nową Zelandię

PZDR Natalia
__________________

Not all those who wander are lost.
MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ!
Legite aut Perite!
d'ou vient le vent jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-06-29, 00:03   #120
GoniaJ
Rozeznanie
 
Avatar GoniaJ
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: PL/USA/JP
Wiadomości: 823
GG do GoniaJ Wyślij wiadomość przez MSN do GoniaJ Wyślij wiadomość przez Yahoo do GoniaJ Send a message via Skype™ to GoniaJ
Talking Dot.: emigrancki los;)

Bunny, pytałam kiedy wyjezdzasz bo za 2 tyg bede w okolicach heidelbergu i pomyslalam o jakiejs kawce czy piwku....ale oczywiscie zycze ci zebys otrzymala wize jak najszybciej...wiem jak to jest tesknic za misiakiem ktory jest daleeeeko
Pozdrawiam
GoniaJ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.