emigrancki los;) - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2005-07-06, 00:47   #241
pattyt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Chicago, IL
Wiadomości: 124
GG do pattyt
Dot.: emigrancki los;)

vanilla_sky jestes wielka! dziekuje ci slicznie!! na pewno skorzystamy!!
pattyt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 09:14   #242
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez pattyt
vanilla_sky jestes wielka! dziekuje ci slicznie!! na pewno skorzystamy!!
nie ma za co! ciesze sie, ze moze moje doswiadczenia sie na cos komus zdadza

p.s. a jak wrocisz z wojazy to podziel sie z nami wrazeniami... a moze nawet fotkami

Edytowane przez vanilla_sky
Czas edycji: 2005-07-07 o 09:38
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 09:26   #243
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

svenja a przyjaciol w polsce masz z jeszcze z liceum, czy z uczelni? sorry za wscibstwo, ale ja ogolnie ciekawska jestem fajnie, ze udaje ci sie te przyjaznie utrzymywac. ja wciaz mam w polsce boskich przyjaciol, ale troche sie uklady pozmienialy - niektorzy oddalili sie ciut od "paczki", inni zainteresowali sie bardziej rodzinnym zyciem... nie jest jak kiedys, zawsze jak lece do polski to sie boje tego jak bedzie i czy bede potrafila z kazdym zlapac kontakt, zawsze mam nadzieje, ze oni sie za bardzo nie zmienili, albo ze nie odbiora, ze to ja juz nie jestem soba a kims kompletnie innym. no ale tak - ja duzo rzadziej odwiedzam, wiec te rozterki sa wieksze.
praca tlumacza - mysle, ze to naprawde boska opcja. w takiej pracy nie ma mozliwosci zastania sie, wydaje mi sie. hm, gdybym kiedys tam zdala na te romanistyke, to moze sama dzis bym byla tlumaczka...
a tak z innej beczki...
czytalas moze "szklany Klosz"? czesto czuje sie jak ta dziewczyna tam - pustka, brak pomyslu na siebie, zajmowanie sie durnotami byle sie zajac.. robienie rzeczy, ktore mnie srednio ciesza... a tak naprawde to nie wiem co chce, nie wiem kim jestem i nie wiem nic. ale mam nadzieje, ze to przejdzie, juz sie przyzwyczailam do takiego stanu i do tego, ze nie musze planowac. zawsze sie wszystko jakos rozwiaze. nie kazdy musi sobie cale zycie zawczasu zaplanowac, prawda? moim problemem tez bylo zawsze to, ze zawsze bylam dobra w wielu dziedzinach, ale zawsze tak "powyzej przecietnej" dobra - ale nie bylo i nie ma nic, co byloby moim talentem, moja pasja. stad takie dryfowanie po uczelniach, kierunkach, w koncu wybranie czegos "bo trzeba bylo wybrac" i oto jestem tu gdzie jestem
tak! masz racje, ustale sobie priorytet zeby sie w cigau kilku najblizszych lat wyniesc do wielkiego miasta - to tak na poczatek. i klimat bedzie dla mnie zdrowszy, moze pomyslow i marzen przybedzie.
dobra, koncze, bo tu mialo byc o emigranckim losie, a ja robie analize psychologiczna vanilla_sky
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 09:31   #244
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Probowalm i to nie razdzisiaj po raz 3 zlozylam aplikacje w sallys Beauty-moj ulubiony sklep z kosmetykami i w Kohl's-cosmetics department.Moze zadzwonia tym razem.......
probuj, nie zniechecaj sie. tu czasem trzeba sie nalatac, zeby dostac prace, jak ja szukalam pierwszej pracy to oddalam aplikacje chyba w 15 miejscach jakos a ze ty chcesz w konkretnych miejscach to bedzie trzeba wiecej cierpliwosci, ale mysle, ze jak bedziesz probowala ciagle to w koncu sie uda. to bylby swietny wstep do takiej kariery. moze pogadaj z jakimis menagerami czy cos, zapytaj sie co moglabys zrobic by zwiekszyc swoje szanse? oni tu bardzo lubia jak ktos jest taki hej do przodu i zdeterminowany
a z tym teleporterem to faktycznie pamietam, to byl twoj pomysl, chyba w watku "na miare nobla" o nim napisalas
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 09:39   #245
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

wkleje kilka zdjec mojej uroczej dziury - zrobione pare dni temu, kiedy szlam do sklepow (moja jedyna rozrywka tutaj )
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 09:40   #246
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

i jeszcze dwa - prawda, ze piekna mam okolice?
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 10:11   #247
FEMME_BANALE
Wtajemniczenie
 
Avatar FEMME_BANALE
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 2 418
Red face Dot.: emigrancki los;)

Lo Jezusie, ze tez ja sie jeszcze nie wypowiedzialam w tym emigranckim watku (kiedys tez podobny zalozylam, jak znajde link - wkleje).

Czyli - mieszkam w tak zwanej slonecznej Italii, o ktorej zreszta przez cala mlodosc glupia, zielona marzylam.
Teraz tu jestem, mozna powiedziec "zadomowilam sie", ale zawsze jednak pozostane ta "straniera" - czyli obca, nie swoja.
Ostatnio zaczelam nowa prace (kosmetyczka) i klientka zapytala szefowej wskazujac na mnie (ja tez tam bylam, obok, dzialo sie to przy mnie):
"Ale ona (czyli mnie sie tyczy) nie jest nasza"?
- Czyli to okreslenie "nasza" juz okresla przynaleznosc - nasza, czyli stad.
Na szczescie szefowa bardzo pieknie jej odpowiedziala, czym ma wdziecznosc dozgonna zdobyla, powiedziala:
"Juz JEST nasza".

Ale to jest pewne - ja nigdy, w stu procentach nie poczuje sie "NASZA", bo ja nie jestem stad, nie tu sie wychowalam, nie taka mentalnosc nabylam...
A moze to i dobrze? Przeciez nie bede na sile starac sie byc taka jak wszyscy - toz to smieszne udawac, ze sie nie jest Polka, nie mowic po polsku, zapominac polskiego itp.
A niektore Polki tu sie tak zachowuja - na przyklad sa dwie Polki w sklepie i rozmawiaja ze soba po wlosku tylko dlatego, ze nie chca pokazac, ze sa Polkami.
Emigranci tu sa roznie odbierani - sa ci ktorzy sa w pelni akceptowani, czyli ci z krajow europejskich, Ameryki, sa ci, ktorzy maja szanse zostac zaakceptowani - ot, Polacy chocby a takze ci, ktorych sie nie akceptuje bo broja, atakuja, sa agresywni itp - Albania, Rumunia, ex Jugoslawia, Marocco itp.
Poza tym jest ogolna inwazja Chinczykow...

PS Napisze wiecej niedlugo i tez fotki powklejam z mego miasta i okolic...
__________________

"I DON'T NEED ALL YOUR TREASURES
I WANT TO BURRY ALL MY PRIDE
IT'S A PRECIOUS GIFT IT'S FREEDOM" houk
FEMME_BANALE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 10:46   #248
FEMME_BANALE
Wtajemniczenie
 
Avatar FEMME_BANALE
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 2 418
Dot.: emigrancki los;)

A tu wklejam link do watku EMIGRANTKI, ktory zalozylam jakis czas temu...

Ha, pare z "emigrantek" piszacych w tym watku jakos zniknelo z WIZAZU...
Malo je widac... Ale sa tez nowe.
Oto link:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=32291
__________________

"I DON'T NEED ALL YOUR TREASURES
I WANT TO BURRY ALL MY PRIDE
IT'S A PRECIOUS GIFT IT'S FREEDOM" houk
FEMME_BANALE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 16:35   #249
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez vanilla_sky
wkleje kilka zdjec mojej uroczej dziury - zrobione pare dni temu, kiedy szlam do sklepow (moja jedyna rozrywka tutaj )
hahah to moja jedyna rozrywka tutaj tez Jak zobaczylam ile kasy wydalam ostanio na zakupy kosmetyczne to zdebialam.Na szczescie maz jeszcze nic nie mowi(chyba jeszce nie widzial wyciagu )
Vanilla widze ze chodniki masz szcesciaraI Dollar store,ja nie mam szans zeby sie do takiego dostac,musialabym po trawnikach zasuwac z godzine chyba

Ide zaraz na zakupy,ale w tym miesiacu juz sobie liste w notatniku robie ile wydalam i zbieram paragony(te karty kredytowe to diabel wcale sie nie czuje ze wydaje sie kase)
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 16:40   #250
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez vanilla_sky
svenja
czytalas moze "szklany Klosz"? czesto czuje sie jak ta dziewczyna tam - pustka, brak pomyslu na siebie, zajmowanie sie durnotami byle sie zajac.. robienie rzeczy, ktore mnie srednio ciesza... a tak naprawde to nie wiem co chce, nie wiem kim jestem i nie wiem nic. ale mam nadzieje, ze to przejdzie, juz sie przyzwyczailam do takiego stanu i do tego, ze nie musze planowac. zawsze sie wszystko jakos rozwiaze. nie kazdy musi sobie cale zycie zawczasu zaplanowac, prawda? moim problemem tez bylo zawsze to, ze zawsze bylam dobra w wielu dziedzinach, ale zawsze tak "powyzej przecietnej" dobra - ale nie bylo i nie ma nic, co byloby moim talentem, moja pasja. stad takie dryfowanie po uczelniach, kierunkach, w koncu wybranie czegos "bo trzeba bylo wybrac" i oto jestem tu gdzie jestem
tak! masz racje, ustale sobie priorytet zeby sie w cigau kilku najblizszych lat wyniesc do wielkiego miasta - to tak na poczatek. i klimat bedzie dla mnie zdrowszy, moze pomyslow i marzen przybedzie.
dobra, koncze, bo tu mialo byc o emigranckim losie, a ja robie analize psychologiczna vanilla_sky
Tez sie tak czuje,zastanawiam sie nawet czy cos ze mna nie tak i czemu ja taka niezdecydowana jestem i ze powinnam miec wszytko zaplanowane i dazyc do celu.Ale czasami nie takie latwe to jest.Teraz to sobie mowie ze nie musze planowac co bedzie to bedzie,w sumie po co planowac jak np jutro moze sie cos stac czy cos(zycie jest kruche ).
Ehhh gadam od rzeczy ide juz
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 17:34   #251
aragosta
Rozeznanie
 
Avatar aragosta
 
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 863
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez FEMME_BANALE
Lo Jezusie, ze tez ja sie jeszcze nie wypowiedzialam w tym emigranckim watku (kiedys tez podobny zalozylam, jak znajde link - wkleje).

Czyli - mieszkam w tak zwanej slonecznej Italii, o ktorej zreszta przez cala mlodosc glupia, zielona marzylam.
Teraz tu jestem, mozna powiedziec "zadomowilam sie", ale zawsze jednak pozostane ta "straniera" - czyli obca, nie swoja.
Ostatnio zaczelam nowa prace (kosmetyczka) i klientka zapytala szefowej wskazujac na mnie (ja tez tam bylam, obok, dzialo sie to przy mnie):
"Ale ona (czyli mnie sie tyczy) nie jest nasza"?
- Czyli to okreslenie "nasza" juz okresla przynaleznosc - nasza, czyli stad.
Na szczescie szefowa bardzo pieknie jej odpowiedziala, czym ma wdziecznosc dozgonna zdobyla, powiedziala:
"Juz JEST nasza".

Ale to jest pewne - ja nigdy, w stu procentach nie poczuje sie "NASZA", bo ja nie jestem stad, nie tu sie wychowalam, nie taka mentalnosc nabylam...
A moze to i dobrze? Przeciez nie bede na sile starac sie byc taka jak wszyscy - toz to smieszne udawac, ze sie nie jest Polka, nie mowic po polsku, zapominac polskiego itp.
A niektore Polki tu sie tak zachowuja - na przyklad sa dwie Polki w sklepie i rozmawiaja ze soba po wlosku tylko dlatego, ze nie chca pokazac, ze sa Polkami.
Emigranci tu sa roznie odbierani - sa ci ktorzy sa w pelni akceptowani, czyli ci z krajow europejskich, Ameryki, sa ci, ktorzy maja szanse zostac zaakceptowani - ot, Polacy chocby a takze ci, ktorych sie nie akceptuje bo broja, atakuja, sa agresywni itp - Albania, Rumunia, ex Jugoslawia, Marocco itp.
Poza tym jest ogolna inwazja Chinczykow...

PS Napisze wiecej niedlugo i tez fotki powklejam z mego miasta i okolic...
HEj HEJ FEMME_BANALE!!!! Jakże miło, że wreszcie się przyłączyłaś do tego wątku . Przyznaję, że z niecierpliwością czekałam na Twój post (co prawda rzadko się udzielam na wizażu, ale jestem jego stałą "czytelniczką") - bardzo byłam i nadal jestem zainteresowana odczuciami osób, które mieszkają na stałe we Włoszech. Stany, o których tu na forum tak dużo takie odległe a bella Italia taka bliska sercu . Czekamy na Twoje fotki. Pozdrowionka.
aragosta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 18:09   #252
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez vanilla_sky
svenja a przyjaciol w polsce masz z jeszcze z liceum, czy z uczelni? sorry za wscibstwo, ale ja ogolnie ciekawska jestem fajnie, ze udaje ci sie te przyjaznie utrzymywac. ja wciaz mam w polsce boskich przyjaciol, ale troche sie uklady pozmienialy - niektorzy oddalili sie ciut od "paczki", inni zainteresowali sie bardziej rodzinnym zyciem... nie jest jak kiedys, zawsze jak lece do polski to sie boje tego jak bedzie i czy bede potrafila z kazdym zlapac kontakt, zawsze mam nadzieje, ze oni sie za bardzo nie zmienili, albo ze nie odbiora, ze to ja juz nie jestem soba a kims kompletnie innym. no ale tak - ja duzo rzadziej odwiedzam, wiec te rozterki sa wieksze.
praca tlumacza - mysle, ze to naprawde boska opcja. w takiej pracy nie ma mozliwosci zastania sie, wydaje mi sie. hm, gdybym kiedys tam zdala na te romanistyke, to moze sama dzis bym byla tlumaczka...
a tak z innej beczki...
czytalas moze "szklany Klosz"? czesto czuje sie jak ta dziewczyna tam - pustka, brak pomyslu na siebie, zajmowanie sie durnotami byle sie zajac.. robienie rzeczy, ktore mnie srednio ciesza... a tak naprawde to nie wiem co chce, nie wiem kim jestem i nie wiem nic. ale mam nadzieje, ze to przejdzie, juz sie przyzwyczailam do takiego stanu i do tego, ze nie musze planowac. zawsze sie wszystko jakos rozwiaze. nie kazdy musi sobie cale zycie zawczasu zaplanowac, prawda? moim problemem tez bylo zawsze to, ze zawsze bylam dobra w wielu dziedzinach, ale zawsze tak "powyzej przecietnej" dobra - ale nie bylo i nie ma nic, co byloby moim talentem, moja pasja. stad takie dryfowanie po uczelniach, kierunkach, w koncu wybranie czegos "bo trzeba bylo wybrac" i oto jestem tu gdzie jestem
tak! masz racje, ustale sobie priorytet zeby sie w cigau kilku najblizszych lat wyniesc do wielkiego miasta - to tak na poczatek. i klimat bedzie dla mnie zdrowszy, moze pomyslow i marzen przybedzie.
dobra, koncze, bo tu mialo byc o emigranckim losie, a ja robie analize psychologiczna vanilla_sky
E tam wscibska Milo pogadac i powyzalac sie Mam garstke przyjaciol z liceum (sztuk trzy ) i kilkoro z uczelni, a dodatkowo jeszcze ludzie z uczelni mojej siostry i sama siostra. Wbrew pozorom trudno takie kontakty utrzymac na odleglosc, nawet jesli przyjezdzam raz na 2 miesiace. Obie strony musza tego chciec. Ciesze sie, ze grono przyjaciol w Polsce tak sie zawezylo, wiem, ze na te garstke moge zawsze liczyc. Wiadomo, ze to sie z czasem rozlazi, ale niektore przyjaznie zostaja na zawsze

"Szklanego klosza" nie czytalam, ale pomysl moze sobie, jakie sa te rzeczy, ktore Cie wlasnie ciesza? Moze sprobuj im poswiecic wiecej czasu?
Ja generalnie zycia nie planuje. Znaczy, tak na rok, a reszta to juz spekulacje. Nie lubie wielkich zmian, zwrotow w zyciu. Jak ostatnio mama sie mnie spytala, kiedy zamierzam sie hajtac, to az mnie zmrozilo naprawde. Wytlumaczylam jej, ze to nie ma sensu bo i tak przez nastepne 2 lata z lubym nie zamieszkam. Tyle, ze ona jeszcze nie wie, ze mi generalnie do slubu niespieszno i traktuje to jako zbedna ceremonie.
Z tym byciem dobrym w wielu dziedzinach, ale nigdy najlepszym, to wiem jak to jest. Mnie w zasadzie to tlumaczenie przyszlo dosc naturalnie. A dzis wyobraz sobie zastanawialam sie nad tym, ze corka mojej wspollokatorki swietnie jezdzi konno, siostra mojego lubego, czegokolwiek by sie nie chwycila, glownie chodzi o sport, osiaga super wyniki. A ja zawsze bylam raczej przecietna, widze to po tym, ze w roznych dziedzinach uzywam sprzetu rekreacyjnego i dla poczatkujacych Ale wiesz, to nie jest az takie zle. Pomyslalam sobie, ze jesli czlowiek ma jakas pasje, to niekoniecznie musi byc w tym super. A popatrz, znasz sie na muzyce, to jest Twoja pasja, jak czesto podkreslasz. Nie trzeba byc ekspertem w danej dziedzinie, mysle, ze wystarczy chec zglebiania danej wiedzy Wiem na przyklad, ze nigdy nie bede smigac na nartach jak Hermann Meier, ani plywac jak Otylia, ale jakos nie jest mi z tym zle.
Jesli pasjonuje Cie muzyka, idz popracuj na przyklad do firmy fonograficznej, tak jak moja druga wspollokatorka ma teraz praktyke w BMG, mimo ze pracuje 12 godzin dziennie, bardzo jest szczesliwa. I przeprowadzka do wiekszego miasta bylaby swietnym krokiem. Korzystaj z tego, ze jestes jeszcze bez wiekszych zobowiazan i elastyczna, korzystaj z tego, ze wlasnie dryfujesz tak sobie bez planu na zycie, wszystko przed Toba. Tym bardziej, ze lepiej sie czujesz w duzym miescie, ja mam podobnie, przyjezdzam do tej alpejskiej wioski raz na 2 tygodnie, ale jak tam jestem na wakacje, to juz ciagnie mnie do Ljubljany. Tam po prostu jest wszystko czego mi do zycia potrzeba i nie musze jechac do knajpy 60 km i pic tylko soczek, bo przeciez jakos musze wrocic... dlatego uwielbiam tez Monachium

Jesli chcialabys jeszcze troche pojojczyc, napisz PW, powzdychamy wspolnie

__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 18:11   #253
pattyt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Chicago, IL
Wiadomości: 124
GG do pattyt
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez vanilla_sky
svenja a przyjaciol w polsce masz z jeszcze z liceum, czy z uczelni? sorry za wscibstwo, ale ja ogolnie ciekawska jestem fajnie, ze udaje ci sie te przyjaznie utrzymywac. ja wciaz mam w polsce boskich przyjaciol, ale troche sie uklady pozmienialy - niektorzy oddalili sie ciut od "paczki", inni zainteresowali sie bardziej rodzinnym zyciem... nie jest jak kiedys, zawsze jak lece do polski to sie boje tego jak bedzie i czy bede potrafila z kazdym zlapac kontakt, zawsze mam nadzieje, ze oni sie za bardzo nie zmienili, albo ze nie odbiora, ze to ja juz nie jestem soba a kims kompletnie innym. no ale tak - ja duzo rzadziej odwiedzam, wiec te rozterki sa wieksze.
praca tlumacza - mysle, ze to naprawde boska opcja. w takiej pracy nie ma mozliwosci zastania sie, wydaje mi sie. hm, gdybym kiedys tam zdala na te romanistyke, to moze sama dzis bym byla tlumaczka...
a tak z innej beczki...
czytalas moze "szklany Klosz"? czesto czuje sie jak ta dziewczyna tam - pustka, brak pomyslu na siebie, zajmowanie sie durnotami byle sie zajac.. robienie rzeczy, ktore mnie srednio ciesza... a tak naprawde to nie wiem co chce, nie wiem kim jestem i nie wiem nic. ale mam nadzieje, ze to przejdzie, juz sie przyzwyczailam do takiego stanu i do tego, ze nie musze planowac. zawsze sie wszystko jakos rozwiaze. nie kazdy musi sobie cale zycie zawczasu zaplanowac, prawda? moim problemem tez bylo zawsze to, ze zawsze bylam dobra w wielu dziedzinach, ale zawsze tak "powyzej przecietnej" dobra - ale nie bylo i nie ma nic, co byloby moim talentem, moja pasja. stad takie dryfowanie po uczelniach, kierunkach, w koncu wybranie czegos "bo trzeba bylo wybrac" i oto jestem tu gdzie jestem
tak! masz racje, ustale sobie priorytet zeby sie w cigau kilku najblizszych lat wyniesc do wielkiego miasta - to tak na poczatek. i klimat bedzie dla mnie zdrowszy, moze pomyslow i marzen przybedzie.
dobra, koncze, bo tu mialo byc o emigranckim losie, a ja robie analize psychologiczna vanilla_sky
nie wiem czy nie ta ameryka tak na nas wplywa?? ja sie czuje bardzo podobnie jak nie identycznie .... w Polsce mialam duzo skromniejsze zycie ale jakos pomyslow wiecej, marzen ktore dzielnie realizowalam, nigdy sie nie nudzilam, mialam tysiac zajec i problemow jednoczesnie ale sie rozwijalam... a tu w usa... dosc ze moj status "turystki" utrudnia wszystko, oklapnelam na laurach ... nic mi sie nie chce kazdy dzien jest taki sam zyje od tygodniowki do tygodniowki, zakupy juz mnie nie rajcuja ide juz do sklepu jak musze, nie mam jakos konkretnego celu co chcialabym zrobic ze swoim zyciem krece sie w kolko i stoje w miejscu .... coraz bardziej mnie ta sytuacja irytuje i zastanawiam sie czy nie kupic biletu i nie skierowac sie w strone Europy gdzie starzy przyjaciele jeszcze wiernie czekaja ....
pattyt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 18:57   #254
natii4
Zakorzenienie
 
Avatar natii4
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez vanilla_sky

czytalas moze "szklany Klosz"? czesto czuje sie jak ta dziewczyna tam - pustka, brak pomyslu na siebie, zajmowanie sie durnotami byle sie zajac.. robienie rzeczy, ktore mnie srednio ciesza... a tak naprawde to nie wiem co chce, nie wiem kim jestem i nie wiem nic. ale mam nadzieje, ze to przejdzie, juz sie przyzwyczailam do takiego stanu i do tego, ze nie musze planowac. zawsze sie wszystko jakos rozwiaze. nie kazdy musi sobie cale zycie zawczasu zaplanowac, prawda? moim problemem tez bylo zawsze to, ze zawsze bylam dobra w wielu dziedzinach, ale zawsze tak "powyzej przecietnej" dobra - ale nie bylo i nie ma nic, co byloby moim talentem, moja pasja. stad takie dryfowanie po uczelniach, kierunkach, w koncu wybranie czegos "bo trzeba bylo wybrac" i oto jestem tu gdzie jestem
tak! masz racje, ustale sobie priorytet zeby sie w cigau kilku najblizszych lat wyniesc do wielkiego miasta - to tak na poczatek. i klimat bedzie dla mnie zdrowszy, moze pomyslow i marzen przybedzie.
dobra, koncze, bo tu mialo byc o emigranckim losie, a ja robie analize psychologiczna vanilla_sky
Vanillo jak się czujesz jak bohaterka książki pani Plath to Ci serdecznie współczuje i wiem co czujesz Ja po przeczytaniu tej książki czułam się okropnie,dopiero jak trafiłam na pewną recenzję to się nie zdziwiłam dlaczego byłam w takim stanie Cyt."Szklany klosz" to powieść depresyjna, przygnębiająca i ciężkawa - na tym właśnie polega jej specyficzny urok.
Mam nadzieję,że nie skończysz jak Esther


BTW-ja podobnie jak ty zawsze byłam dobra z kilku dziedzin,ale nigdy nie byłam z tych dziedzin alfą i omegą-poprostu dobra,ale nie super dobra,dlatego wybierając kierunki studiów na jakie zdaję w tym roku męczyłam się totalnie Czy dobrze wybrałam to się jeszcze okaże Jest wiele rzeczy,które mnie interesują,z którymi chciałabym związać swoją przyszłość,ale zawsze jest to mały wycinek z jakiś większych dziedzin i niestety wiem,że do uczenia się całego materiału nie nadaję się
__________________

Bieganie i czytanie
to
klucz do życia

natii4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-07, 20:28   #255
BeataWi
Wtajemniczenie
 
Avatar BeataWi
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 143
GG do BeataWi
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez vanilla_sky
beata, ciekawa jestem czy w niemczech przyjaznisz sie z polakami, czy z niemcami? jak to jest z polonia tam? i czy udalo ci sie znalezc niestereotypowych niemcow? ciekawa jestem jak to jest w innych krajach
Przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam, przeoczylam twoja wypowiedz wszystko przez to nowe forum posty splywaja chyba jakas metoda losowania, przypadkowosci, czy cusik takiego
Pytasz o przyjaznie z Polakami raczej niewiele ich jest ale tylko dlatego, ze jakos ciezko ich zrozumiec Wiekszosc z nich zapomniala jezyk polski, udaja rodowitych niemcow, wszystko robia na pokaz, sa jacys sztuczni, niezyczliwi, niegoscinni itp. Dlatego wiekszosc naszych przyjaciol to Chorwaci, Niemcy, Wlosi, Grecy, Turcy z nimi sie latwiej dogadac.
Ogolnie rodowici Niemcy sa zyczliwi, uporzadkowani (porzadek to chyba ich obsesja) ale i oni maja swoje wady. Musze przyznac, ze sa dosc tepym narodem, ze tak brzydko powiem. Dla Niemca jest nie do pomyslenia, ze np. kobieta moze sama podlaczyc video czy DVD do telewizora i do tego jeszcze ustawic wszystkie kanaly Oni sami maja ogromny problem z technika wiec wszelakie serwisy robia tutaj wielkie pieniadze
Bardzo mnie denerwuje jesli spotykam kogos, kto np. wie, ze bylam na jakiejs imprezie typu Komunia, urodziny i wtedy pierwsze pytanie jakie uslyszysz od rodowitego Niemca brzmi: Co bylo do jedzenia? Nie zapyta jak bylo, jak sie bawilas, tylko zaraz o jedzenie
Brakuje mi u nich rowniez tych spontanicznych odwiedzin, ot tak po prostu wpadasz do kogos na kawke czy browarek Tutaj tego niestety nie ma bez zapowiedzi nijakich wizyt nie ma
Ale w sumie tak jak juz pisalam nie sa zlym narodem, sa naprawde zyczliwi i pomocni i jak w kazdym innym narodzie znajdziesz tutaj czarne owce

Pozdrawiam

__________________
Wszystkim zlodziejom przepisow mowie NIE

Becia69


http://www.pajacyk.pl/
http://www.polskieserce.pl/
BeataWi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2005-07-08, 21:32   #256
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: emigrancki los;)

Podbijam watek do gory (nie pozwole mu zaginac)

Co u was slychac dziewczyny?

U mnie to w sumie nuda,nie moge nawet za bardzo wyjsc na zakupy bo przecholowalam ostanio z wydatkami takze w tym miesiacu oszczedzam

Moj maz zmienil resume i wysyla,a ja musze przygotowywac dom na sprzedaz w razie jakby nowa prace znalazl(zaczynam sprzatanie od poniedzialku)musze takze pomalowac taras,wybic chwasty w ogrodku i wywalic kilka pudelek z niepotrzebnymi rzeczami.
Szukam tez pracy(na razie bez skutku)

Ogolnie chyba mam znowu dola.No ale nie bede ubarwiac pisze tak jak jest jak sie jest emigrantem.

Najlepszy na dolki jakis smieszny film obejrzec.Ostanio jestem fanka Sainfield
Vaniila Ty tez lubisz Moj ulubiony to Kramer-chyba tak sie jego imie pisze
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 22:33   #257
Camomile
Zadomowienie
 
Avatar Camomile
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Podbijam watek do gory (nie pozwole mu zaginac)

Co u was slychac dziewczyny?
U mnie w miarę ok. Atmosfera tu była taka sobie ostatnio , ale wszystko powoli wraca do normy, na szczęście...

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Moj maz zmienil resume i wysyla,a ja musze przygotowywac dom na sprzedaz w razie jakby nowa prace znalazl(zaczynam sprzatanie od poniedzialku)musze takze pomalowac taras,wybic chwasty w ogrodku i wywalic kilka pudelek z niepotrzebnymi rzeczami.
Super, masz co robić w weekend
Ja nie mam jeszcze żadnych planów, ale czasem takie nieplanowane wekendy okazują się być najfajniejsze

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
Ogolnie chyba mam znowu dola.No ale nie bede ubarwiac pisze tak jak jest jak sie jest emigrantem.
NIe daj się dołowi, bycie emigrantem może być też przyjemne .
Pozdrawiam
Camomile jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 22:56   #258
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez FEMME_BANALE
A moze to i dobrze? Przeciez nie bede na sile starac sie byc taka jak wszyscy - toz to smieszne udawac, ze sie nie jest Polka, nie mowic po polsku, zapominac polskiego itp.
A niektore Polki tu sie tak zachowuja - na przyklad sa dwie Polki w sklepie i rozmawiaja ze soba po wlosku tylko dlatego, ze nie chca pokazac, ze sa Polkami.
tez czekalam niesmialo az sie femme odezwie hehe, ci Polacy co to chca za wszelka cene wtopic sie w kulture tubylcow w hameryce tez nie brakuje. znam takie malzenstwo co tu sa kolo 10-15 lat i miedzy soba gadaja po angielsku a wyemigrowali jak mieli po trzydziesci pare lat!
pewnie w kazdej nacji zdarzaja sie takie ewnementy, tylko nie zauwazamy tego.
femme, mam durne pytanie, ale naprawde nie wiem - czy we wloskim polski akcent jest latwy do wychwycenia?
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 22:59   #259
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez FEMME_BANALE
A tu wklejam link do watku EMIGRANTKI, ktory zalozylam jakis czas temu...

Ha, pare z "emigrantek" piszacych w tym watku jakos zniknelo z WIZAZU...
Malo je widac... Ale sa tez nowe.
Oto link:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=32291
oo, dzieki, tego nie widzialam, pamietam, ze gdzies kiedys juz opiswalam swoja historie, ale nie pamietam co to byl za watek, chyba o wizazankach z NYC
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:06   #260
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf
hahah to moja jedyna rozrywka tutaj tez Jak zobaczylam ile kasy wydalam ostanio na zakupy kosmetyczne to zdebialam.Na szczescie maz jeszcze nic nie mowi(chyba jeszce nie widzial wyciagu )
Vanilla widze ze chodniki masz szcesciaraI Dollar store,ja nie mam szans zeby sie do takiego dostac,musialabym po trawnikach zasuwac z godzine chyba

Ide zaraz na zakupy,ale w tym miesiacu juz sobie liste w notatniku robie ile wydalam i zbieram paragony(te karty kredytowe to diabel wcale sie nie czuje ze wydaje sie kase)
u mnie to sie wrecz chorobliwe robi! jak wychodze na zakupy to zaraz przynajmniej 40 dolcow w plecy musze po prostu przestac chodzic do sklepow - ale co zamiast tego robic
ostatnio nawet jak chodzilam do ukochanego cvs to stwierdzilam, ze nie mam juz co kupowac, bo wszystkich kosmetykow mam po piec sztuk przynajmniej. takze z kosmetykami przystopowalam, ale za to zawziecie kupuje topy (letnie i takie imprezowe - szkoda ze tych imprez nie za wiele), spodniczki (na starosc nogi zaczynam pokazywac), sukienki (UWIELBIAM kobiecy styl, nienawidze tego ze jak w stanach sie zalozy kiecke to zaraz KAZDY pyta: a gdzie sie wybierasz, cos sie tak wystroila? ), kolczyki, naszyjniki, bransoletki (pozarazalam sie od kolezanek, kiedys az tak mnie bizuteria nie interesowala) no i buty - mam teraz wiecej ciuchow wiec potrzebuje wiecej butow - kolory, fasony, w koncu trza dopasowac dobrze. naprawde moje zakupy zaczynaja przypominac prawdziwy nalog. mysle, ze to wlasnie przez to, ze nie ma co robic - a z drugiej strony moze odbijam sobie za czasy dziecinstwa i dorastania - kiedy to nie mialam nic. pamietam jak jechanie po buty z mama bylo wielkim wydarzeniem
nie moge sie doczekac az sie zacznie rok szkolny, przynajmniej w akademiku jest ciekawiej, zwsze jest co porobic. dzis dzien szary, nijaki, pada deszcz. nie pracuje.. jakos dziwnie mi, smutno, pusto, takze lacze sie elfiku w bolu
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:11   #261
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Kochane

Ja za pare godzin wyjezdzam na 3 tygodnie do Polski na Mazury, a potem na ostatni tydzien do mojego miasteczka z dziecinstwa. To chyba bedzie mój ostatni raz w PL na nastepne lata
Zycze Wam milego czasu, uwazajcie na siebie i do uslyszenia za 3 tygodnie. Pozdrawiam goraco. Bede za Wami tesknila

Buziaki, Tinker
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:19   #262
Camomile
Zadomowienie
 
Avatar Camomile
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: emigrancki los;)

Trzymaj się też .
Miłego wypoczynku w Polsce i bezpiecznej podróży!
Camomile jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:21   #263
BeataWi
Wtajemniczenie
 
Avatar BeataWi
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 143
GG do BeataWi
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Kochane

Ja za pare godzin wyjezdzam na 3 tygodnie do Polski na Mazury, a potem na ostatni tydzien do mojego miasteczka z dziecinstwa. To chyba bedzie mój ostatni raz w PL na nastepne lata
Zycze Wam milego czasu, uwazajcie na siebie i do uslyszenia za 3 tygodnie. Pozdrawiam goraco. Bede za Wami tesknila

Buziaki, Tinker
Tinker ale ci zazdroszcze, ja musze jeszcze czekac do konca lipca (wakacje dzieci) i zycze przyjemnego urlopu
Wyszalej sie, odpocznij i wracaj do nas

__________________
Wszystkim zlodziejom przepisow mowie NIE

Becia69


http://www.pajacyk.pl/
http://www.polskieserce.pl/
BeataWi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2005-07-08, 23:27   #264
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Kochane

Ja za pare godzin wyjezdzam na 3 tygodnie do Polski na Mazury, a potem na ostatni tydzien do mojego miasteczka z dziecinstwa. To chyba bedzie mój ostatni raz w PL na nastepne lata
Zycze Wam milego czasu, uwazajcie na siebie i do uslyszenia za 3 tygodnie. Pozdrawiam goraco. Bede za Wami tesknila

Buziaki, Tinker
Trzym sie i baw sie dobrze Szkoda, ze juz nie ma mnie we Wrocku, ale moze sie jeszcze spotkamy przed Twoim wyjazdem na nowe, zapraszam
__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:27   #265
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez svenja
Obie strony musza tego chciec. Ciesze sie, ze grono przyjaciol w Polsce tak sie zawezylo, wiem, ze na te garstke moge zawsze liczyc. Wiadomo, ze to sie z czasem rozlazi, ale niektore przyjaznie zostaja na zawsze
svenja, podobno na starosc wlasnie ciezko z tymi przyjazniami ja mam w polsce takiego przyjaciela o jakich sie w ksiazkach czyta. urodzil sie dzien przede mna i czasem mam dni ze rycze za nim w glos. mam nadzieje, ze zawsze bedziemy blisko
a moja mama tez caly czas mnie o hajtanie pyta. nie moze kobiecina zrozumiec, ze ktos zyje chwila, nie myslac o tym, co potem, nie moze zrozumiec, ze mozna byc w bardzo powaznym zwiazku ale nie myslac o malzenstwie.. bo dla niej bycie serio = malzenstwo
no ja sie staram nie przejmowac, ze nie mam super talentu, chociaz czasami powzdycham, ale widac taki moj los. i wciaz mam nadzieje, ze kiedys tam odnajde cos w czym bede zabojczo dobra, na razie moje talenty, jakie odkrylam, malo przydatne sa w kwestiach kariery:
- mam sliczne pismo
- potrafie osiagac rekordy w nicnierobieniu
- dzielnie siedze na wizazu i czytam przerazajace ilosci postow
i inne tym podobne
muzyke kocham, ale nie wyobrazam sobie jej w moim zyciu w innej roli niz jako pasji, hobby, czegos tylko dla siebie... wydaje mi sie, ze wlaczenie tego w zycie zawodowe zabraloby cos z tego.. poza tym tez nie wyobrazam sobie, co moglabym robic w zwiazku z muzyka
ech, posmecilam tu jednak, mam nadzieje, ze wizazanki sie nie obraza, moze troche zboczylam z tematu, ale to wlasnie ten emigrancki los wywoluje we mnie te stany, wiec jakies powiazania sa
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:27   #266
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez bunny-pie
Kochane

Ja za pare godzin wyjezdzam na 3 tygodnie do Polski na Mazury, a potem na ostatni tydzien do mojego miasteczka z dziecinstwa. To chyba bedzie mój ostatni raz w PL na nastepne lata
Zycze Wam milego czasu, uwazajcie na siebie i do uslyszenia za 3 tygodnie. Pozdrawiam goraco. Bede za Wami tesknila

Buziaki, Tinker
Miłego wypoczynku. Bezpiecznej podróży.
Trzymaj się i wracaj do Nas szybko!
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:35   #267
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez pattyt
nie wiem czy nie ta ameryka tak na nas wplywa?? ja sie czuje bardzo podobnie jak nie identycznie .... w Polsce mialam duzo skromniejsze zycie ale jakos pomyslow wiecej, marzen ktore dzielnie realizowalam, nigdy sie nie nudzilam, mialam tysiac zajec i problemow jednoczesnie ale sie rozwijalam... a tu w usa... dosc ze moj status "turystki" utrudnia wszystko, oklapnelam na laurach ... nic mi sie nie chce kazdy dzien jest taki sam zyje od tygodniowki do tygodniowki, zakupy juz mnie nie rajcuja ide juz do sklepu jak musze, nie mam jakos konkretnego celu co chcialabym zrobic ze swoim zyciem krece sie w kolko i stoje w miejscu .... coraz bardziej mnie ta sytuacja irytuje i zastanawiam sie czy nie kupic biletu i nie skierowac sie w strone Europy gdzie starzy przyjaciele jeszcze wiernie czekaja ....
moze to jeczenie i zwalanie winy ale ja sadze, ze ameryka ma jakis wplyw na to. tu wszyscy zyja tak samo, wg tego samego schematu... wszyscy sa podobni i tyle energii poswieca sie na kompletne bezdety typu dom, samochod, trawnik... na mnie to dziala bardzo niestymulujaco, nie pobudza mnie to do dzialania nic a nic. dlateg naprawde wiaze wielkie nadzieje z wyjazdem do wielkiego miasta.
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:38   #268
bunny-pie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
Dot.: emigrancki los;)

Dzieki kochane
Mam nadzieje ze wszystko dobrze pójdzie i ze bedzie fajna pogoda.
Buziaki dla Was wszystkich
Lece sie do konca pakowac no i nogi woskowac
Pozdrawiam
__________________
bunny-pie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:39   #269
shachownica
Zakorzenienie
 
Avatar shachownica
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 4 630
Dot.: emigrancki los;)

ja się wetne, bo już od jakiegoś czasu chcialam to napisać. tinker jeśli to ty na tym avatarku, to jesteś po prostu śliczna nie wiem czemu tak długo zwlekałaś z wklejeniem go. aha! udanych wakacji
__________________
i templari c' entrano sempre

twory i potwory



shachownica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2005-07-08, 23:42   #270
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: emigrancki los;)

Cytat:
Napisane przez natii4
Vanillo jak się czujesz jak bohaterka książki pani Plath to Ci serdecznie współczuje i wiem co czujesz Ja po przeczytaniu tej książki czułam się okropnie,dopiero jak trafiłam na pewną recenzję to się nie zdziwiłam dlaczego byłam w takim stanie Cyt."Szklany klosz" to powieść depresyjna, przygnębiająca i ciężkawa - na tym właśnie polega jej specyficzny urok.
Mam nadzieję,że nie skończysz jak Esther
no tak, to ksiazka ktora w koncu opisuje depresje (w ogole to powiesc ktora jest mocno autobiograficzna, wiec sylvia plath wiedziala o czym pisze), a do tego sugestywnie i swietnie napisana, wiec nie dziwne, ze wiele osob doluje bez reszty. ja jak to czytam to mimo delikatnego przybicia czuje tez jakas otuche - bo znam te stany i takie odnajdywanie siebie podnosi na duchu. wiec sama lektura nie doluje mnie - jest to jedna z niewielu ksiazek, ktore przeczytalam kilkanascie razy... napisalam tez o niej prace koncowa na zajecia z angielskiego.. jedna z niewielu prac, ktore pisalam z wielka przyjemnoscia
hehe, nie skoncze, nie skoncze, az tak zle nie jest
Cytat:
Napisane przez natii4
BTW-ja podobnie jak ty zawsze byłam dobra z kilku dziedzin,ale nigdy nie byłam z tych dziedzin alfą i omegą-poprostu dobra,ale nie super dobra,dlatego wybierając kierunki studiów na jakie zdaję w tym roku męczyłam się totalnie
natii, ja bylam na filologii klasycznej, potem na polonistyce az w koncu na psychologii wyladowalam i wciaz nie czuje sie "na swoim miejscu" - mam nadzieje, ze tobie sie bardziej poszczesci z wyborami.
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.