Kosmetyki Faberlic!

[stellla]

Chyba o 10 bede mogla dzwonic, bo oi 10 jest czynnre. Albo dzisiaj jeszcze moze po prostu meila wysle.

[maat7]

Stella - napisać możesz, ale aby mieć pewność to zadzwoń jutro do nich Mniej się będziesz denerwować.

[stellla]

napisalam meila, mama nadzieje, ze tyo uwzglednia. biorac pod uwage, ze zamowienie zlozylam okolo 18:30 w piatek domyslam sie, ze ejszcze nikt sie nim nie zdazyl zajac.

[stellla]

<jupi> dostalam paczke! dodali mi perfumke. faktycznie taki wniliowy zapach, ale ladny, chociaz chyba zlota wesj apozostanie ukochana. za 4,9 dostalam krem-balsam na noc, natomiast w zestawie niespodziance 5 kosmerykow: kriozel antycellulit, krem na noc lekkie odzywianie, zel-dezodorant do stop chlodzacy, mleczko do ciala z buriti i mleczko do demakijazu do cery wrazliwej. ale fajnieee <lol> coraz bardziej luie faberlic.

[yls]

Dziewczyny, mam do Was pytanie.. no w zasadzie kilka 

Jak rozpowszechniacie FL? chodzi mi o to czy jakoś zachęcacie do zakupów, coś mówicie?
Jak to u Was wygląda? Ja nie polecałam tych kosmetyków, kupuję tylko dla siebie, a chciałabym zacząć sprzedawać.
Druga sprawa, to jak znajdujecie osoby, które zapisujecie w swoje struktury? Jakie argumenty najbardziej na nie działają??
I jeszcze gdybyście mogły podać plusy i minusy FL tak w Waszym odczuciu- byłabym wdzięczna za pomoc.

[forever_girl]

Stella wykorzystaj szybko te kosmetyki krem na noc lekkie odzywienie ma tylko miesiąc wazności;/ tez go dostalam i zła jestem

[cmoksia]

yls ja raczej kupuję dla siebie, ewentualnie jak są jakieś fajne promocje to biorę kilka rzeczy więcej i wrzucam na allegro

wiem jaki jest jeden wielki minus - brak próbek podkładów i kremów

[stellla]

WRRRRRRRR!!! Ok, rozumiem, ze za srednio 2,5 zl moze miec kosmetyk miesieczna date waznosci (sprawdzilam i nie tylko krem ma taka, ale rowniez mleckzo do ciala i krem do stop), ale zeby produkty zamawiane z katalogu?! Zamowilam tez z Buriti maseczke i mleczko do ciala, bo mama idzie z koncem czerca na imieniny do kolezanki i ma jej to dac w prezencie. I da jej kosmetyki, ktore maja miesieczny termin waznosci?! Jakim prawem Faberlic cos takiego sprzedaje?! Jest gdzies w prawie zapisane, ile jeszcze do konca terminu waznosic musi meic kosmetyk, zbey mogl zostac sprzedany i nie wierze, zeby to byl miesiac! Zadzwonie do Faberlica jutro. To mnie teraz zdenerwowali... Powinni dawac ostrzezenia w katalogu, a nie takie nbumery odstawiac.

[yls]

stellla daj znać co Ci powiedzieli, bo mnie temat zaciekawił...

[maat7]

Napisane przez stellla

WRRRRRRRR!!! Ok, rozumiem, ze za srednio 2,5 zl moze miec kosmetyk miesieczna date waznosci (sprawdzilam i nie tylko krem ma taka, ale rowniez mleckzo do ciala i krem do stop), ale zeby produkty zamawiane z katalogu?! Zamowilam tez z Buriti maseczke i mleczko do ciala, bo mama idzie z koncem czerca na imieniny do kolezanki i ma jej to dac w prezencie. I da jej kosmetyki, ktore maja miesieczny termin waznosci?! Jakim prawem Faberlic cos takiego sprzedaje?! Jest gdzies w prawie zapisane, ile jeszcze do konca terminu waznosic musi meic kosmetyk, zbey mogl zostac sprzedany i nie wierze, zeby to byl miesiac! Zadzwonie do Faberlica jutro. To mnie teraz zdenerwowali... Powinni dawac ostrzezenia w katalogu, a nie takie nbumery odstawiac.

Napisane przez yls

stellla daj znać co Ci powiedzieli, bo mnie temat zaciekawił...

Też jestem ciekawa reakcji i odpowiedzi Faberlica. Ja tak się urządziłam kupując chyba w kwietniu 3 wody Les Floralis z myślą o zapasie dla siebie i sprezentowaniu znajomej w późniejszym terminie. Tyle tylko, że te wody miały datę ważności do czerwca 2008 Tak więc prezent będzie inny, a wody musiałam wypryskać szybciej niż planowałam.
Właściwie to powinna gdzieś w druku zamówienia znajdować się informacja przy produkcie, że termin ważności mocno ograniczony. A przy kremach czy też innych specyfikach w postaci mleczka czy żelu termin przydatności jest bardzo ważny. Właściwie to muszę spojrzeć na to co mam w zapasach Faberlica bo może też dostałam krótkoterminowe produkty

[Kamilanet]

ogólnie Fl mają krótką, bo 18mieięczną datę użycia.
Ale moim zdaniem powinni o tym informować

[maat7]

Napisane przez Kamilanet

ogólnie Fl mają krótką, bo 18mieięczną datę użycia.
Ale moim zdaniem powinni o tym informować

18 miesięcy to całkiem przyzwoicie jeśli kupuje się na bieżąco lub z lekkim wyprzedzeniem czasowym. Problem zaczyna się wówczas kiedy sprzątają magazyny albo dorzucają coś za kilka zł - wówczas informacja o terminie przydatności powinna być obowiązkowa
Ja się teraz dobrze zastanowię czy to ma sens, aby korzystać z ich promocji bo możliwe że dostanę produkt "w wieku emerytalnym" z którym nie pocznę nic tylko zużyję albo i nie zdążę. A w końcu staram się z trudem wykańczać wpierw to co mam pootwierane, a dopiero potem sięgam po zapasy ...

[stellla]

Zadzwonilam, kobieta poszla sprawdzic do magazynu, jak to z ta data ejst (bo na poczatku mowila, ze czytam zle date waznosci, a akurat z rpacy dzownilam i nie moglam jej doklandie podyktowac), wrocila, powiedziala, ze rzeczywiscie mam racje i takie maja daty waznosci produkty na magazynie. Powiedziala, zebym odeslala produkty. Ja na to, ze jak odesle, to mi zwroca 12 zl, a ja za paczke conajmniej 6,5 musze dac, a to z ich winy i powinni mi zwrocic za wysylke. Ostatecznie stanelo na tym, ze mam wyslac te prodykty za pobraniem, czyli maja mi zrocic kase za produkty i przesylke. I mam nadzieje, ze zwroca, bo w regulaminie niby pisze, zbey wysylac na swoj koszt. No ale jak mowilam - to jest ich wina i nie bede do tego doplacac. Bardzo sie zawiodlam. Terminy maja naprawde krotkie, nawet nie wyprzedazowych kosmetykow. Krem do stop, ktpory kupilam jakos 2 msc temu tez jest do poczatku lipca, a ja nawet 1/3 go nie zuzylam. Tez oczywiscie najpierw zuzyje ejdno i zaczynam drugie, ale nie czekam z kupnem kremu, az mi sie poprzedni skonczy i zostane na lodzie. A akurat jest promocja i sie w cos zaopatrze. Widac, ze w Faberlicu nie mozna tak robic, bo sie kosmetyk przeterminuje szybko. :/

[forever_girl]

Ja rozumiem ze to sa kosmetyki importowane wiec im zalegają w magazynach ale my kupując kosmetyk w cenie katalogowej powinnismy dostac produkt z conajmniej rocznym terminem przydatności , ja już nie zachecam nowych klientek bo poprostu jest mi wstyd za firme , jeszcze jak bylam w Avonie czesto dziewczyny patrzyly na date a nie dam im kosmetyku ktoremu zaraz konczy się ważnosc .Firma sama sobie dziala na niekorzysć.
Ja juz jakies trzy lata temu poruszylam ta kwestie ale nic sie nie zmienilo . Poprostu mysle ze te kosmetyki są dla konsultanta w tak korzystnej cenie bo sprawadzają je z wyprzedazy
Koniecznie data wazności oraz ruskie naklejki muszą się skoczyńczyć !!

[yls]

a ja tu się chciałam sprzedażą zająć na większą skalę...

no cóż..

[Kamilanet]

rosyjskie napisy raczej się nie skończą
z tego co wiem, produkcja tam jest najtańsza - przynajmniej tak to tłumaczyli na szkoleniu ok 2 lata temu (jak wchodziła seria you nova)

powiem wam, że takie ciągłe zmiany nie są dobre
kleintki przyzwyczajają się do serii, do konkretnych kosmetyków, a tu za szybko się wszystko zmienia - chociaż podejrzewam, że "baza" jest ta sama tylko operują innymi nazwami

wogóle mimo dużych zamówień i stanowiska menagera zastanawiam się na zaprzestaniem współpracy - zaczyna mnie to męczyć
te problemy z datami, z ciągłym tłumaczeniem dlaczego rosyjskie napisy, dlaczego to dlaczego tamto ufffffffffffff (wyżaliłam się)

[forever_girl]

no dobrze niech w rosji produkcja jest tansza ale chyba poslka moze sama produkowac naklejki bo ja niestety tak musze , kremy z pudelkami mają naklejki tylko na kartonikach juz na samej tubce nie a kto trzyma kartony? bez sensu ...

[stellla]

albo zeby chociaz byly angielskie napisy. no ale rosjanie nie uznaja ang. za jezyk miedzynarodoqy i uniwersalny, niwch sie wszyscy ruskiego ucza. :/

[Turbo]

Dziewczyno, wyluzuj...nikt cię nie zmusza do uczenia się "ruskiego", jak masz kompleksy i uprzedzenia to kupuj w innych firmach

[maat7]

Napisane przez Turbo

Dziewczyno, wyluzuj...nikt cię nie zmusza do uczenia się "ruskiego", jak masz kompleksy i uprzedzenia to kupuj w innych firmach

A można było ująć to milej i bez przyczajonej agresji

Mi osobiście język nie przeszkadza, ale przyznaję, iż jest on dla mnie całkowicie obcy i fakt przyklejanych karteczek z polskimi odpowiednikami, które się wycierają lub po kontakcie z wodą odklejają jest wysoce irytujący, gdyż tracę pełną informację o produkcie (zakładając, że przyda mi się instrukcja obsługi ).
Zresztą kupuję Faberlica dla siebie, jeśli ktoś mnie o coś z katalogu poprosi to jest to czysto sporadyczna akcja i ten ktoś wie, jakiej produkcji to kosmetyki. Choć raz usłyszałam sformułowanie, że kupuję coś z Czernobyla To było ostre przegięcie, ale zostało przeze mnie skwitowane milczeniem i brakiem komentarza, więc już się nie powtórzyło.

[stellla]

Turbo, a jak to wytlumaczysz? Na wszystkich zagranicznych kosmetykahc, polskich tez, sa napisy w conajniej narodowych jezyku i j. angielskim. Co to w ogole za pomysl, zeby firma, ktora rozprtowada kosmetyki w wirlu innych krajach nie dawala napisow w jezyku, ktory wiekszosc rozumie? Zenujace. Wszytskie informacje, w tym np. o wlasnie dacie produkcji i okresie uzytecznosci sa napisane cyrylica, tylko sklad jest w wersji angielskiej. I hmm jakie kompleksy? Ze nie uczylam sie rosyjskiego? Prosze... Sprowadzenie jakiejkolwiek krytyki do kompleksow jest dla mnie smieszne.

[Turbo]

Nie było w tym żadnej agresji, ale nie rozumiem jak temat kosmetyków ma się do tematów politycznych i nacjonalistycznych, tym bardziej, że chyba osoba, która tu narzeka na przymus nauczania j.ros. sama używa kosmetyków Fl , odnoszę wrażenie, że nie chodzi jej wcale o kosmetyki, bo dla mnie i moich znajomych naklejki w ogóle nie stanowią problemu, a tym bardziej nie jest to powód do wrogich i tak próżnych wypowiedzi , ja używam produktów fl, bo widzę dobre efekty, ale w końcu tego typu teksty (ruskie, czarnobyl) świadczą o poziomie rozwoju osoby wypowiadajacej się bardziej, niż o naklejkach )

[Turbo]

Wytłumaczenie jest proste, podam przykład: ostatnio kupiłam sobie kilka kosmetyków z firm francuskich i niemieckich, gdzie cały opis był w j.niemieckim i j. francuskim, nie znam tych języków aż w takim stopniu, żeby zrozumieć, co tam jest napisane, naklejka w j.polskim nie wiele mi o produkcie mówiła, bo było na niej dosłownie 3 zdania, a też się po jakimś czasie odkleiła i co, to jakiś problem? proszę zauważyć, że nie użyłam określenia szwabski, ani nie zaryzykowałam stwierdzenia, że niemcy próbują mnie nakłonić do nauki niemieckiego )

[forever_girl]

Turbo nie zrozumialas tematu chyba ... w dobie kiedy jest ogromny wybor wszelakich produktow na rynku , kazda firma musi sie starac utrzymac na rynku jak na najwyzszym poziomie . Rosyjskie napisy w jakimś stopniu obnizaja renome, gdyż nie tylko zawartość się liczy ale rownież odczucia wizualne . Kosmetyk nie tylko musi spelniac swoja funkcje ale rownież jako "klient "! chcę by byl latwo dostepny oraz bym miala jasnosc jakie jest tego zastosowanie . W zaleznosci od serii kosmetyk FL mają ujednoliconą szate graficzną . I tu powstaje problem ( nie dla mnie ale dla klientow ktorzy nie znają wszytskich kosmetykow ) jaką funckcje ma spelniac . Dlatego ja od jakiegos czasu drukuje te naklejki .Kosmetyki nie są AŻ tak rewelacyjne by sie o nie zabijali , owszem sa lepsze i są gorsze aby sie utzrymac na rynku trzeba czymś zablysnąć

[maat7]

Napisane przez forever_girl

Turbo nie zrozumialas tematu chyba ... w dobie kiedy jest ogromny wybor wszelakich produktow na rynku , kazda firma musi sie starac utrzymac na rynku jak na najwyzszym poziomie . Rosyjskie napisy w jakimś stopniu obnizaja renome, gdyż nie tylko zawartość się liczy ale rownież odczucia wizualne . Kosmetyk nie tylko musi spelniac swoja funkcje ale rownież jako "klient "! chcę by byl latwo dostepny oraz bym miala jasnosc jakie jest tego zastosowanie . W zaleznosci od serii kosmetyk FL mają ujednoliconą szate graficzną . I tu powstaje problem ( nie dla mnie ale dla klientow ktorzy nie znają wszytskich kosmetykow ) jaką funckcje ma spelniac . Dlatego ja od jakiegos czasu drukuje te naklejki .Kosmetyki nie są AŻ tak rewelacyjne by sie o nie zabijali , owszem sa lepsze i są gorsze aby sie utzrymac na rynku trzeba czymś zablysnąć

Forever - dzięki za wypowiedź, z którą się w pełni zgadzam.
Wystarczy tylko spojrzeć na naszą rodzimą produkcję - język polski jest oczywisty, ale napisy znajdziecie również w języku angielskim i nawet już rosyjskim, bo Polska chce się sprzedawać i w Rosji (gdzie nasze kosmetyki cieszą się bodajże sporą popularnością) i w Niemczech, Anglii i Kanadzie (gdzie Polonia dość spora) i innych krajach, w których znajomość języka angielskiego jest już oczywistością. To jest tylko ukłon w stronę nowego, potencjalnego klienta, dla którego jeden z tych języków będzie na 100% zrozumiały.
Tak więc wystarczyłoby, aby FL już na etapie produkcji druknął napisy po rosyjsku i angielsku, plus przylepiec z tłumaczeniem polskim - jak się odklei to zawsze można spojrzeć na napis anglojęzyczny. Oczywiście marzyłoby mi się, aby i język polski (skoro wchodzą na nasz rynek już od kilku długich lat) pojawił sie również w wersji bardziej trwałej ... ale nie można mieć wszystkiego

[stellla]

Maat dokladnie - wystarczyloby na opakowaniu podac angielskie napisy. Yves Rocher tez ma po prostu polskie naklejki, ale poza frasuskimi rowniez angielskie napisy. Ja uwazam, ze Faberlic ma dobe jakosciowo i w dodatku niedrogie kosmetyki. Nie zastanawia Was, dlaczego sa w ogole nieznane? Nie mowie "malo znane", ale zupelnie nieznane, bo nikt o nich nigy nie slyszal, jesli tylko nie napotkal na konsultantke albo nie interesuje sie kosmetykami w tak duzym stopniu jak ja. Skoro Faberlic ejst teraz marka miedzynarodowa, dobrze by bylo, zeby tez tak wygladala, bo z francuskiego albo niemieckiego cokolwiek sie zrozumie albo wezmie sie slownik, a w rosyjskim rpzede wszytskim trzeba znac cyrylice. Swoja droga Polacy podobno nie lubia Niemcow i Rosjan - dlaczego nikt nie wali glupich komenarzy na temat niemieckich kosmetykow a wrecz odwrotnie - dobrze sie sprzedaja? Wrcajac do Faberlica - jesli chce sie rozwijac, musi sie reklamowac i musi skonczyc z jedynie rosyjskimi napisami na opakowaniach, wystarczy, zbey proporcjonalnie dodac angielskie, a tez by sie rpzydalo, zeby chociaz napisy na polskich naklejkach byly wieksze, bo teraz to ledwo idzie sie dopatrzec, co tam ejst napisane. Faberlic ma nowoczesne katalogi, estetyczne opakowania kosmetykow i jakosciowo dobe podukty, ale sam sobie krzywde robi. A z datami waznosci to juz naprawde jest przegiecie. Teraz to sie mam nadzieje skonczy, bo wycofuja starsze serie i wprowadzaja nowe, wiec moze jak juz skoncza sprzedac te starsze, to nowe beda podukowane i sprzedawane na biezaco.

[Fenris]

Szykuję się w lipcowym katalogu do zamówienia lakierowego błyszczyka i chyba wezmę Różową Mgiełkę (zależy mi na delikatnym, ale widocznym kolorze, raczej nieintensywny róż lub czerwień, nie brązy). No i żel do nóg/stóp także. Dodatkowo pomadkę Lekki Beż i dla babci zapas kremów No Lines - ponoć świetne, to będzie jej 4-5 tubka

[stellla]

Ktore to sa No Lines, bo nie kojarze?

[forever_girl]

heh , ja tez takiej serii nie znam

[Fenris]

No Lines to wcześniejszy AN-1 Aromage.