Biżuteria z modeliny / masy termoutwardzalnej (ręcznie robione koraliki)

[_morlinka_]

Ojej, czyzbym przegapiła ?! No moze, nie sprzeczam sie... PIEKNA

[iena]

Cześć
Szajajabo różyczka jest całkiem ciekawa
Ja też właśnie kupiłam sobię maszynkę i dziś pierwszy raz ją wykorzystałam.
Jest całkiem fajna.
To świerzo upieczone koraliki:

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

pajęczyny - rewelacja

[..:marisa:..]

Bardzo ładnie wyszedł Ci ten zielony wzorek, pajęczynka tez niczego sobie .

[iena]

hihi właśnie najpierw się zasugerowałam tym linkiem
PAJECZYNA http://sunnisan.com/crafts/spiderweb.html

[_morlinka_]

No, miło mi to słyszeć. Przyczyniłam się do stworzenia dzieła, do rozwoju sztuki . Pękam z dumy ;D

Chciałam jeszcze spytać jak poradziłaś sobie z pocięciem kostki na kawałki o okrągłych bokach. Na tutorialu tną okrągłą foremką, z wiadomych przyczyn u nas taka foremka jest raczej niedostępna stąd moje pytanie... JAK ?

[iena]

niom przyczyniłaś się ;]

Kostkę zaokrągliłam i turlałam aż powstał walec
potem żyletką kroiłam cienkie plasterki albo grube.
Jak kroiłam to przy następnym plasterku obróciłam trochę ten walec bo leciutko się spłaszczał.
Te okrągłe pastylki mają nieregularną okrągłość i takie akurat pasują z pajęczyną.

[libra22]

iena świetnie Ci wyszły te wzorki pajęczyny jeszcze nigdy nie widziałam. Przegladałam linka do tego wzorku i przyznam, że jest dla mnie mało zrozumiały dlatego tym bardziej podziwiam . Ja jakoś ostatnio nie bawię się już modelinką pewnie dlatego, że ostatnie wzory kompletnie mi nie wyszły i stwierdziłam, że nie mam do tego umiejętności, cierpliwości. Eh...

[_morlinka_]

Ja chwilowo cierpie na niedobór finansowy. Nikt nie chce mnie dofinansować, a modelina do najtanszych nie nalezy ;/ ehh
Chociaż została mi jakaś grudka i męcze gwiazdki, oj opornie idzie opornie ;/

[iena]

Napisane przez libra22

..że nie mam do tego umiejętności, cierpliwości. Eh...

Ja też tak miałam i mam trochę dziwnych kulek z modeliny, z którymi nie wiadomo co zrobić
Mi też nie wychodzi jak coś chcę na siłe zrobić. Czasem chęć i wena sama przychodzi.
Morlinka nie martw się. Pieniążki na modelinkę też w końcu się znajdą

[libra22]

moje krzywuski wylądowały w końcu w koszu, juz nie mogłam na nie patrzeć ale możę rzeczywiście coś ukulam troche mi tego brakuje

[lee_monka]

ja ostatnio ma jakiś kryzys modelinowy, zastanawiam sie, czy nie lepiej wziąć się za porządne kamienie ajjj, nie wiem

[_morlinka_]

Ja sie nie martwie, ide molestować tatę, niech sie przyczyni do rozwoju :
1. manualnego córki
2. SZTUKI !

[_morlinka_]

Kostkę zaokrągliłam i turlałam aż powstał walec
Ale to jest az nazbyt oczywiste, to wiem, w koncu sama troche modeliną sie bawie, chodziło mi o co innego, konkretnie o to ze na tutorialu kroili BIAŁĄ kostkę na kawałki przy użyciu okrągłej foremki, jak pokroiłas swoją kostkę ? Masz taką foremkę ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To nie foremka, tylko taki waski pasek blaszany, niestety - chyba nie do dostania u nas

Ale wydaje mi sie, że iena nie używała niczego okrągłego

[iena]

Szaja dobrze Ci się wydaje

Morlinko nie używałam żadnej foremki Poprostu kostkę tak zgniatałam i turlałam aż zrobił się walec a potem ten walec owinęłam białą masą i dalej turlałam. Do krojenia użyłam tylko połówkę żyletki (tak jak kiedyś Szaja powiedziała ).

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ah, ta szaja, wyrocznia...

No jakiś taki głupi nastój mnie chwycił

[andziatoja]

A wiecie moze gdzie w warszawie sa sklepy z koralikami? wiem ze gdzies na forum o tym było ale potrzebuje szybko i nie chce sie mi sie szukac;]

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak Tobie się nie chce, to czemu nam ma się chcieć? mamy lepsze rzeczy do roboty niz odwalanie pracy za Ciebie.

Dziewczyny fimujace: w czym fimo przechowujecie? Chodzi mi gównie o te resztki, ewentualnie o kolory pomieszane/zrobione przez was. Nie odkryłam porządnego patentu jeszcze

[Maggie_90]

Formuję w odpowiednie kształty, wsadzam do woreczków strunowych i do metalowego pudełka, które dobrze odizoluje fimo od powietrza- wtedy nie wysycha

[iena]

Chyba woreczki strunowe są najlepsze.
.. a ja jak otwierałam czarną fimo to była taka "spocona" i brudziła ale jakoś powygniatałam ją. Bałam się, że pobrudzi mi białą i pajęczynki nie wyjdą ale sie udało . Też tak Wam się robi tłusta fimo czasem?

[czarny kot]

Wiecie co? Nie zostawiajcie fimo na dluzej na cienkim pudelku na plyty CD. Mi sie 'stopilo' w miejscu styku z fimo. Niewiem co to bylo, ale bylo przezroczyste i lepkie, a fimo w miejscu styku zrobilo sie suche i kruche. Nie dalo sie go ugniesc.

A co do przechowywania fimo, kieds nieopatrznie zawinelam w biala kartke papieru. chlonela cala wilgoc, i waleczek tez stal sie lekko kruchy. Plasterki kruszyly sie na kulkach przy turlaniu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Na pudełku po CD zostawiłam raz i piękne świrle poszły mi się.... czesać

Teraz jak wstawiam do lodówki, to na opakowaniu od gier komputerowych, tych z serii ExtraGra - one są większe, pokryte folia i fimo nic sie do tego nie klei

[iena]

fimo ma w sobie jakieś rozpuszczalniki. Raz wrzuciłam jakąś nieudaną kuleczkę fimo razem z plastikowym koralikiem i się skleiły. Po dłuższym czasie plastikowa kulka była z jednej strony stopiona.

Co do kruszenia to gdzieś mi się obiło, że można zmieszać i rozrabiać wyschniętą fimo z kapką oleju. Nie próbowałam tego jeszcze bo nie mam wyschniętej fimo. Hm.. może zwykłej wyschniętej modelinie by pomogło.

[andziatoja]

że niby wy macie za mnie "odwalac robote" ??;/
nie chodziło mi o to tylko jak ktos jest z w-wy albo czesto tam jezdzi to wie gdzie sa te sklepy i ma to w główce a to chyba nie jest wielka mi robota przypomniec sobie gdzie sa takie sklepy.... rzeczywisice miłą odpowiedz dostałam.... wystarczyło napisac ze niewiesz bo o szukanie cie nie prosiłam....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez andziatoja

A wiecie moze gdzie w warszawie sa sklepy z koralikami? wiem ze gdzies na forum o tym było ale potrzebuje szybko i nie chce sie mi sie szukac;]

Odniosłam się do tego, co podkreśliłam. To TOBIE nie chce sie szukać, a komuś innemu ma się chcieć? I nie odgrywaj teraz obrażonej księżniczki Na forum już takie wiadomości zostały podane, no ale trzeba chcieć samej znaleźć.

[Mandalaa]

Hej Fimolepki

Widzę, że pojawiły się nowe maszynki do makaronu i z pięknymi efektami posżły w ruch Gratulacje.

Ja właśnie wróciłam z urlopu i aż mnie paluszki swędzą (tym bardziej, że duże ilości fimo kuszą - jeszcze nigdy nie miałam aż tyle kostek na raz, a jeszcze w poniedziałek przyjedzie druga tura!), ale niestety mam tony prania, a w perspektywie kolejny wyjazd już w najbliższy weekend więc nie wiem czy zasiądę do pracy wcześniej niż za 3 tygodnie (chociaż...hmmm... rozważam zabranie ze sobą ukochanej maszynki i kilkunastu kostek, kto wie...)

A teraz podaję mój patent na przechowywanie FIMO:

Otóż wszystkie canes (jak to nazwywacie po polsku? - rolki, laseczki z wzorami?), które mi zostają owijam w celofan (każdą z osobna). Używam dokładnie takiego celofanu, w który pakuje się standardowo bukiety kwiatów. Całość układam "piętrowo" w pudełeczku do przechowywania żywności. Trzymam w temperaturze pokojowej.
Czasami zamiast celofanu używam po prostu pociętego na paseczki papieru do pieczenia - dobrze się sprawdza, choć ciężej potem dokopać się do odpowiedniego wzoru, bo nie jest przezroczysty...

Pozdrawiam i przesyłam powiew energii i optymizmu tym, którym go brakuje

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

któraś to nazwała kiełbaski...

patent fajny

[lee_monka]

Napisane przez Mandalaa

Pozdrawiam i przesyłam powiew energii i optymizmu tym, którym go brakuje

kochana jesteś

[Mandalaa]

Droga Lee_monko, może powinnaś sobie w ogóle odpocząć od tematu bizuterii?
To truizm, ale dystans zazwyczaj daje nam doskonałą lekcję: pozwala spojrzeć na wszystko inaczej, z nową energią.

Może jakiś wyjazd na łono natury dobrze by Ci zrobił? Posiedzenie przy ognisku? Połażenie po górach? Albo kilka porządnych wdechów i wydechów morskiej bryzy?

Ja co prawda nie miałam zamaru świadomego odizolowania się od Fimo, raczej waunki w jakich przebywałam przez 2 ostatnie tygodnie nie pozwoliły mi na lepienie, ale przyznaję, że złapałam nowy wiatr w żagle. Świeży, odżywczy. Mam wiele nowych pomysłów i jestem niemal bezgranicznie wypełnona inspiracjami, które podpowiada natura.
Ale się nie spieszę, nie robię niczego "za wszelką cenę". Przecież nie muszę To wspaniała acz banalna myśl - i niech Ci towarzyszy! Teraz czeka mnie kolejny wyjazd, który pewnie uprzyjemnię sobie lepieniem, bo będę miała ku temu warunki. Ale powoli...

Pomyśl sobie tak: nikt Cię nie goni, z nikim nie musisz się ścigać, masz całe życie na odkrywanie warsztatu i lepienie nowych form, łączenie kolorów, realizację nowych pomysłów. Kilka dni, tygodni czy nawet miesięcy bez modeliny w ręku na pewno Cię nie zuboży - wręcz przeciwnie, natchnąć może Cię niespodziewanie zupełnie coś innego - trawa, faktura kamienia, kwiat czy liść i wówczas chętnie usiądziesz do pracy. Wszak ma nas to cieszyć i napełniac dumą, a nie stresować i pogrążać.

Lee_monko, głowa do góry