|
|
#301 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
ja mowie zawsze "puść bąka rozgrzej towarzycho"
|
|
|
|
|
#302 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Ale żem sie obśmiała
Wątek pierwsza klasa U mnie w domu się bąków nie utajnia. Każdy pierdzi ile wlezie, a tata to już w ogóle jest mistrzem ![]() ![]() Kiedyś słyszałam jego symfonię jak w WC siedział to myślałam że padnę A moja babcia to już wymiata całkowicie Kiedyś wyszła na balkon żeby sobie pierdnąć i chałupy nie zasmradzać i tak głośno jej się wyrwało że ja słyszałam, a byłam w drugim końcu mieszkania ![]() ![]()
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#303 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
no dobra u mnie w domciu bakow tez sie nie utajnia ale nie mam takich fajnych historyjek jak moonlight...
az mi sie szkoda zrobila
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. <--------Moja kreskówkowa idolka. |
|
|
|
|
#304 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
|
|
|
|
#305 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 519
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Ale wątek
Mogę się śmiać ,gdy ktos puści bąka niechcący Jednak nie wyobrażam sobie żeby mój TŻ robił to przy mnie.Albo,że siedzimy sobie z dzieckiem przy obiedzie i po zjedzeniu wszyscy sobie prykamy.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ... ![]() ![]() Awatar - made by Momo
![]() |
|
|
|
|
#306 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 373
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
moja mama też jest dobra w pierdkach, czasami takie zapachowe serwuje, że sama nie umie wytrzymać ze swoim smrodkiem
i w nocy okna otwiera żeby dotrzymać jakoś do rana, bo te kadzidła są skuteczniejsze od gazu paraliżującego najgorzej zawsze było w rodzince jak ktoś się mleka napił albo czosnek zjadł trzeba było sie obowiązkowo ewakuować, bo nie dało rady nawet oddechu wziąść
|
|
|
|
|
#307 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
u mnie w domu najlepszym pierdziochem jest tata...normalnie pierdzochowy król
najgorzej jest wieczorem... jak zacznie trabic to max. po 5 min. jest sam w pokoju bo nikt tego wytrzymać nie może.. takie zgniłki puszcza że klękajcie narody.. mogli by go urzywać jako broń chemiczną.. do tego stopnia śmierdoli że mama nie chce z nim spać i na noc przenosi się do pokoju brata ![]() i ja jej się nie dziwie |
|
|
|
|
#308 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
|
|
|
|
|
#309 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
dziewczyny przeczytałam to co tu pisałyście i myślałam, że umre ze śmiechu.
Naprawde jestecie wielkie!!!
__________________
Okna funkcjonują w obie strony, lustra tylko w jedną . |
|
|
|
|
#310 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
O kurde, juz mnie brzuch ze śmiechu boli, to lepsze na jego mięśnie niż brzuszki...Niesamowite historyjki opowiadacie, ale w sumie dla kogoś może to stanowić problem, a na początku znajomości pewnie dla każdego. Jak zaczęłam się spotykać z moim mężusiem to chyba przez pierwsze dwa miesiące wytrzymaliśmy, ale któregoś wieczoru jak tak sobie sami leżeliśmy zamyśleni on wypalił - "czas przerwać tą ciszę i dał czadu" Trochę śmiechu z tego było na początku, ja się krępowałam strasznie, no ale póżniej trzeba było się jakos przełamać no bo bez tego się jednak nie da... Teraz czasem mi mówi jak się strasznie męczył na początku naszej znajomości, jak mnei np odwoził do domku i ja się jeszcze chciałam poprzytulać w samochodzi zanim wyjdę a on myślał tylko o tym żeby nie puścić bąkala i mnie nie wystraszyć
|
|
|
|
|
#311 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 256
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
W niedzielę zawsze jeździmy do mojej mamy na obiad.Ona uwielbia eksperymentować w kuchni, zwłaszcza z przyprawami.Wieczorem jak przyjeżdzamy do domu to możecie sobie wyobrazić co się dzieje...Mamy wtedy radochy po pachy, kto dłużej może i bardziej smrodliwie...Gorzej jak ktoś wpadnie niespodziewanie a w domu smród jakby się capy waliły(to określenie mojego męża) Potem wietrzymy i wszystko wraca do normy.
|
|
|
|
|
#312 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
To tak zeby podtrzymac ten wspanialy wątek :p
Z cyklu: czy wiesz ze...: przytykajac dupe do sciany wzmocnisz dzwiek swojego pierda? ;]
__________________
The rain it raineth on the just, And also on the unjust fella. But chiefly on the just, because The unjust hath the just's umbrella.
|
|
|
|
|
#313 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
HO HO HO... wrócił syn marnotrawny
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
|
#314 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#315 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
tak i telewizor w scianie wyladowal.A pierd w calej galaktyce byl slyszalny
__________________
|
|
|
|
|
|
#316 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
![]() ![]() Shem, zmieniłaś avatorka |
|
|
|
|
|
#317 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
dziś byłam z babcią u lekarza.A mamy taki mały ośrodek...i toaleta jest przy poczekalni...i wszedł do niej taki dziadek
uuuaaahhh dziewczyny gdybyście to słyszały.. normalnie 1-szemiejsce w konkursie na najlepszego pierda w okolicy ;D wszyscy pokładali się ze śmiechu...do czasu... ;/ jak ten dziadek wyszedł to dobrze drzwi nie zamknął i zaczadziło poczekalnie.... normalnie odrazu poczułam potrzebe żeby iść na spacer to było okropne... ;( |
|
|
|
|
#318 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Rewelacyjny wątek.
My z TŻ puszczamy bąki jawnie, zazwyczaj się ostrzegamy, bo wiecie - tak z nienacka jest srednio przyjemnie, hihi. Ale jesteśmy już 3 lata.... Na początku jednak sie z tym kryliśmy, ja czasem wychodziłam do łazienki ale zawsze się bałam że smrodek nie zostanie tylko wyjdzie ze mna hehehe ![]() Jak z TŻ o tym potem rozmawialiśmy to mi mówił że zawsze wstrzymywał i zawsze w windzie się rozluźniał, hihi, współczuję nastepnej osobie która nią jechała :P Natomiast z kolezanką ustaliłyśmy sobie szyfr, mówiłysmy: "Dostałam faksa" :P Jak był bez wonny to mówiłysmy że bez treści, albo że jest dużo czytania ![]() A najgorzej jest jak się jest u kogoś dłuższy czas, ostatnio tak miałam, nie mogam wytrzymac a łazienka u znajomych zajęta, az mnie zimne poty zalały... <lol> |
|
|
|
|
#319 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 539
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
cudny watek
a tak to sobie przy kolezankach puszczam baczki ot tak..;] i jest zzaaaaaaaaaaaawsze wesolo jak sie okaze 'smierdziuszkiem' albo glosnym ![]() ![]() kiedys na koloniach mialam obciaszek bączkowy:siedzielismy sobie ze znajomymi i gralismy w karty.i nagle wyskoczyl mi BĄK, ktory zdezyl sie z podloga i powstal piskliwy dzwiek.. :/ wszyscy zaczeli sie smiac, a ja udawalam ze nic sie nie stalo porażka..;/ do konca obozu sie ze mnie wysmiewali
|
|
|
|
|
#320 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 574
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
o ja jaki temat hehehe
polecam Manti Gastop
|
|
|
|
|
#321 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
A jaz samego rana dostałam od kolegi takiego maila
![]() filozofia dnia Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia.... Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez... Czasem, kiedy jesteś szęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu... Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości... Ale weź tylko pierdnij....
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
|
#322 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
__________________
The rain it raineth on the just, And also on the unjust fella. But chiefly on the just, because The unjust hath the just's umbrella.
|
|
|
|
|
|
#323 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
No to moze male haiku:
"Stalem na przystanku O poranku Pierdząc bez ustanku"
__________________
The rain it raineth on the just, And also on the unjust fella. But chiefly on the just, because The unjust hath the just's umbrella.
|
|
|
|
|
#324 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 9 319
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
, jeja po co ja to piszę |
|
|
|
|
|
#325 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
|
|
|
|
#326 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 423
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
To nie jest może śmieszna historia, ale ja napiszę.
Ostatnio mam siedzi w kuchni i z przerażeniem stwierdza "No nie chyba się coś w lodówce zepsuło". Bo wcześniej właśnie ja otworzyła. No ale tata tez był w kuchni i jak zawsze sie do niczego nie przyznawał. Mama znów otwiera lodówkę, żeby sprawdzić o co chodzi, no i w środku nic nie śmierdzi. Odwraca się do taty i mówi "choć w kuchni byś sobie darował pierdziuchu"!!! A tata w śmiech. Heh a też w szkole podstawowej mieliśmy chłopaka, którego przezywano "pierdziuch", bo sie na niego koledzy uwzieli i uważali, że cały czas puszcza pryki, choć to nie była prawda. No i siedzimy kiedyś na lekcji i jeden z kolegów na całą klasę "Zakładać maski gazowe pierdziuch popuścił" i cała klasa zatyka nos. A pani na to: "Wiesz co Tomek, mógłbyś sobie darować". A chłopak się tłumaczył, że naprawde to nie on. Żal mi się go wtedy trcohę zrobiło.
__________________
|
|
|
|
|
#327 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 574
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
U mnie w chacie najwiekszym pierdziochem jest moj pies...
Gdy sie poczuje te "piekne" zapachy wydostajace sie z psiej pupy od razu nos zatyka. Nejlepsze jest to, ze gdy sie poczuje i wrzasnie na psa: "ty smierdzielu!", ten jakby nigdy nic wstaje i idze do drugiego pokoju ![]() Moj TZ jak twierdzi je zbyt duzo miecha i dlatego jego "baczki" nie pachan jak roze... Jak mu sie zechce to od razu sie ubiera i wychodzi na podworko (dobrze, ze mieszkam na parterze i chlopak nie musi daleko isc). Za nic nie da sie przekonac, zeby na pierda poszedl do toalety Ja natomiast czesto i gesto popiarduje sobie przy moim ukochanym, zupelnie sie przy tym nie krepujac Oczywiscie jak przystalo na dame przepraszam Na szczescie zdecydowana wiekszosc z moich "odrzutowcow" jest bezzapachowa. Nie wiem dlaczego ale najczescie mi sie chce puscic baka gdy siedze w wannie (widac woda dziala na mnie pobudzajaco ). A, ze moj TZ lubi sie ze mna kapac to czesto zupelnie za free zazywa ekskluzywnego masazu wodnego (ech, te mile laskotanie w kroku ![]() Najgorzej jest, gdy moj ukochany piesci mnie oralnie. Raz bylo tak, ze co chwila czulam, ze musze "wiadomo co", ale jakos sie powstrzymywalam. A, ze TZ za nic nie dal sie oderwac od rozpoczetej juz "roboty" wiec musialam wytrzymac az do szczytowania. Po zabawie sie zapytalam, czy przypadkiem nie mial wrazenia, ze ma "wiatr we wlosach" (byl pod koldra), ten odpowiedzial, ze owszem, najbardziej, gdy szczytowalam... Pozniej sie okazalo, ze zartowal
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P. AV by jaga_2001 Edytowane przez jaga_2001 Czas edycji: 2006-03-17 o 21:03 |
|
|
|
|
#328 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
hydromasaż i wiatr we włosach rlz
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
|
#329 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 481
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#330 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gazy - jak znieść to razem? :D
Był taki kawał... tylko pewnie jak zwykle spale:
Matka na wizyte sasiadow chciala upiec ciasto, wiec wyslala syna po rodzynki. Jednak lakome dziecko po drodze zjadla wszytskie rodzynki, a zeby mama go nie zbila, wsypal do torebeczki male gwozdziki Mama upiekla ciasto i poczestowala sasiadow. Rano maz umiera z bolu brzucha. Zaniepokojona kobieta biegnie do sasiadow i pyta, czy oni tez zle sie czuja... na to sasiadka:"Ciasto bylo pyszne, czujemy sie dobrze, naprawde... tylko jak stary rano pierdnal, to az kota zabilo"
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:42.





Wątek pierwsza klasa 

![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)






Trochę śmiechu z tego było na początku, ja się krępowałam strasznie, no ale póżniej trzeba było się jakos przełamać no bo bez tego się jednak nie da... 


