Gazy - jak znieść to razem? :D

[Shemreolin]

Och boże... jak zobaczyłam, że Złos cos napisał w moim wątku to aż sie zadławiłam. hihihi... a już myślałam, że napisze coś na temat gazów

PURK PURK

marsi11, wypowiedziałaś swe zdanie, dziękujemy bardzo za opinię, a teraz pozwól nam kontynuować dobrą zabawę jaką mieliśmy przez te 12 stron. To klub pozytywnie zakręconych. Jak ktos nie pasuje to moze zapisać się do innego klubu i nie będzie rozpaczy. THANKS!

[Kasiula85]

hi ja stwierdzam że faceci to chyba mają lepiej z pierdzioszkami
brak równouprawnienia w naszym bączkowym imperium
jak facet zasadzi różane bąbelki to jakoś przejdzie...a kobitka...no to już nie bałdzo...

[Moonlight]

marsi11 nie uważam, że "boginie seksu i piękna" nie puszczają bąków, nie sikają i nie wypróżniają się. każdy to robi. nie wierzę że Ty nie... więc co w tym obrzydliwego? naprawdę nie rozumiem...
poza tym nikt nie jest idealną panią z reklamy Chanel lub z jakiejś Mody na Sukces większość z nas ma daleką od ideału cerę, rozstępy i celulit na pupie, kiedy je hot-doga może się ubrudzić, kładzie się spać bez makijażu, budzi się rozczochrana (a nie z fryzurą jakby dopiero wyszła z salonu fryzjerskiego), a kiedy dziecko robi kupę w pieluchę to je przewija przy TŻ i nie udaje, że nie ma czegoś takiego jak bąki, kał i mocz
szczerze mówiąc wolę pierdzieć i opowiadać "obrzydliwe" historyjki niż być sztuczna i plastikowa...
no ale cóż... podobno lalka Barbie jest ideałem piękna. więc nawet nie wypada iść do toalety, bo przecież nie było "sikającej wersji" Barbie

[jaszczura]

dziewczyny jestescie niesamowite
ja przyznam sie ze chodze ponad 6 lat z tz ale nie puszczam przy nim bakow,krepuje sie zreszta on tez tegonprzy mnie nie robi raz sprobowal,jechalismy rowerami a tu nagle PPPRRRRRRRRRRR a on na to OOOOOOOOOO WRESZCIE,ale glupio mu sie zrobilo i od tamtej pory chodzi do kibelka.inna sytuacja byla ze mna chodzilismy jakies 2 miesiace ze soba i wpadlo cos mi pod szafe ja ubrana w mini chcialam seksownie przy tz wypiac tyleczek nachylajac sie a tu nagle PPPPPPPPPPPUUUUUUUUUUUUUU UUFFFFFFFFF i jeszcze z takim swistem,a tz zadal mi glupie pylanie CO TO BYLO?myslalam ze padne ze wstydu

[Lovisa]

Napisane przez marsi11

no rozpuscilyscie swoje 4 litery to macie problem :P
powiem Wam tyle
jestescie obrzydliwe a jak patrze jak chetnie coraz wiecej z Was dopisuje sie do tego watku to naprawde smiac mi sie chce ze dla Was nie ma zadnych granic wstydu.Macie po 13 lat czy co??????
Ech jednak nie warto tu zagladac,milego pierdzenia z Waszymi TZ bogini piekna i seksu

To co tu jeszcze robisz? Nie warto zaglądac a zagląda

[~Carmen~]

moze i niektore historie sa smieszne ale zgadzam sie z Marsi ze nie ma nic kobiecego w tym by pierdziec przy swoim TZ-cie.Jakby nie mzona tego zrobic nie przy nim..no wiadomo czasem moze i trzeba (nie ma gdzie uciec) ale zeby razem tak...kto glosniej i bardziej aromatycznie ....no nie wiem. ale..wasza sprawa w koncu skoro im to nie przeszkadza.... pozdrawiam

[Kasiula85]

ja nie potępiam dziewczyn za wspólne pierdzioszki
ale ja przy tz bym nie mogła...moim zdaniem to zabija cały romantyzm w związku... może się myle
nie mówie że nie

[~Carmen~]

Napisane przez Kasiula85

ja nie potępiam dziewczyn za wspólne pierdzioszki
ale ja przy tz bym nie mogła...moim zdaniem to zabija cały romantyzm w związku... może się myle
nie mówie że nie

zgadzam sie z Tobą...i jako nie liczna to tu piszesz....

[Kasiula85]

kocham ten wątek ze względu na to że jest śmieszny..też sama pisze historyjki pierdzioszkowe mojej rodziny,znajomych...
ale ja tak na luzaka bym nie mogla.. i nie tylko przy tz ale tez przy znajomych i nawet u siebie w domku to bączkam w samotności..

[beata.w]

Napisane przez Shemreolin

Ale mi nie chodzi o pierdka... tylko o gazy... tak że po prostu wydyma cie co 5 minut i leci jak z drugiej strony odkurzacza. Tak mnie to zastanowiło bo własnie tak mam od chyba dwóch tygodni, mniej lub wiecej, ale jednak. Czasami mam wrazenie, że napęcznieję i odfrunę. No i jak tu normalnie dzień sedzic u boku kochanego jak sie ma furkoczące poślady?

współczucia, twoim życiem żądzi pierdzenie! moim zdaniem powinnaś zgłośić się do specjalisty o poradę. to nie normalne, żeby cały czas myślec o pierdzeniu.

[beata.w]

Napisane przez jaszczura

dziewczyny jestescie niesamowite
ja przyznam sie ze chodze ponad 6 lat z tz ale nie puszczam przy nim bakow,krepuje sie zreszta on tez tegonprzy mnie nie robi raz sprobowal,jechalismy rowerami a tu nagle PPPRRRRRRRRRRR a on na to OOOOOOOOOO WRESZCIE,ale glupio mu sie zrobilo i od tamtej pory chodzi do kibelka.inna sytuacja byla ze mna chodzilismy jakies 2 miesiace ze soba i wpadlo cos mi pod szafe ja ubrana w mini chcialam seksownie przy tz wypiac tyleczek nachylajac sie a tu nagle PPPPPPPPPPPUUUUUUUUUUUUUU UUFFFFFFFFF i jeszcze z takim swistem,a tz zadal mi glupie pylanie CO TO BYLO?myslalam ze padne ze wstydu

trzeba było powiedzięc to dla ciebie pierdek kochanie

[jaszczura]

beata.w dobra ta odpowiedz ale wtedy znalam do tak krotko chcialam byc sexy a tu taki baczek

[Shemreolin]

Napisane przez beata.w

współczucia, twoim życiem żądzi pierdzenie! moim zdaniem powinnaś zgłośić się do specjalisty o poradę. to nie normalne, żeby cały czas myślec o pierdzeniu.

I tu sie bardzo mylisz... moim życiem rządzi poczucie humoru. I nie myślę cały czas o pierdzeniu, zaręczam ci. Napisałam, że męczyły mnie gazy ze względu na dietę, a nie że o pierdzeniu cały czas myślę. Poza tym mój TŻ od wielu lat ma zepsuty żołądek i chcąc nie chcąc też czasami ma takie sytuacje. Nie staramy sie robić z tego problemu. A zauważ może po co tak naprawdę założyłam ten wątek, to sobie zdasz sprawę, że nie jest to dla mnie zaczepista zabawa pierdziec komus w twarz i upajać sie swoimi bąkami. Załozyłam ten temat by dowiedzieć się jak sobie radzic w takich kłopotliwych sytuacjach. Ja mieszkam sama to co sie będe krępować... ale gdy jest u mnie TŻ to zazwyczaj bioegam do łazienki, a nie pierdzę i rechoczę. Ale czasami zdarza sie, że coś się wymsknie i co wtedy? Dostać ataku płaczu i histerii nad utraconą kobiecością czy obrócić to w żart?

Z TŻ jesteśmy razem 5 lat i nie mam zamiaru udawać przed nim kogo kim nie jestem. Znamy sie za dobrze by to przeszło i vice versa. Najlepsze jest właśnie to, że nie musimy sie silic na jakieś udawanie.

I bardzo proszę bez takich wycieczek personalnych. Ten temat jest po to by sie śmiać a nie po to by epatować takim wzburzeniem na w zasadzie nie wiadomo co. Skoro ty tak nie robisz to spoko. Nie mam zamiaru cie pouczać ani wysyłać do psychologa. Nie obchodzi mnie też co robisz w łózku, czy jesteś katoliczka czy muzułmanką. Bądź jaka chcesz i pozwól mi byc sobą.

P.S. Chciałam jeszcze dodać, że najwiecej karmy dostałam właśnie za ten wątek. Co najmilsze, wszyscy prawie pisali, że sprawiłam, że się szczerze uśmiali i poprawiłam im humor na cały dzień. Nie ma dla mnie nic ważniejszego niż sprawić by ktoś się usmiechnał, bo radość to najważniejsza rzecz w życiu. I dla mnie jest to ważniejsze niż Twoje wypaczone o mnie zdanie.

[_Ya]

Napisane przez zayontz

No to proponuje nowy slogan
"Daj dupie dojsc do głosu!"

posikalam się ze śmiechu

[jaga_2001]

!do dziewczyn, ktore baczkom mowia stanowcze NIE! jezeli w taki sposob podchodzicie do tego co my tu piszemy to jestescie dziwne.przeciez od samego poczatku to co tu piszemy obracamy w zart. Z reszta calego zycia nie mozna brac na serio, bo sie predzej umrze. Po prostu nerwy was zjedza. To po pierwsze.

A po drugie. Jesli piszecie w ten sposob to znaczy, ze nie znacie fizjologii czlowieka. CZLOWIEK NIE PRODUKUJE BAKOW! ROBIA TO BAKTERIE BEZTLENOWE ZYJACE W JELITACH! Czyli, ze nawet jakbysmy bardzo chcieli nie puszczac bakow to i tak sie nam to nie uda bo to nie jest od nas zalezne. To tak jabyscie zwierzakowi kazali nie pierdziec. Tego sie nie da, bo po pierwsze bakterie nie slysza a po drugie nawet jakby slyszaly to i tak by nas nie posluchalu.

Po trzecie: WSTRZYMYWANIE BAKOW JEST BARDZO NIE ZDROWE!

I po czwarte: NAJWAZNIEJSZE JEST AKCEPTOWAC PARTNERA TAKIM JAKIM JEST NIEZALEZNIE JAKIEJ PLCI JEST!

Po piate: MAMY ROWNOUPRAWNIENIE! Wiec skoro taki przystojniaczek moze puscic baczka to dlaczego ja nie?? Poza tym, czy im z tego meskikiego sexapilu cos ubedzie gdy pierdznie? Czy beda mniej atrakcyjni? Zastanowcie sie co mowicie!

[beata.w]

Napisane przez Shemreolin

I tu sie bardzo mylisz... moim życiem rządzi poczucie humoru. I nie myślę cały czas o pierdzeniu, zaręczam ci. Napisałam, że męczyły mnie gazy ze względu na dietę, a nie że o pierdzeniu cały czas myślę. Poza tym mój TŻ od wielu lat ma zepsuty żołądek i chcąc nie chcąc też czasami ma takie sytuacje. Nie staramy sie robić z tego problemu. A zauważ może po co tak naprawdę założyłam ten wątek, to sobie zdasz sprawę, że nie jest to dla mnie zaczepista zabawa pierdziec komus w twarz i upajać sie swoimi bąkami. Załozyłam ten temat by dowiedzieć się jak sobie radzic w takich kłopotliwych sytuacjach. Ja mieszkam sama to co sie będe krępować... ale gdy jest u mnie TŻ to zazwyczaj bioegam do łazienki, a nie pierdzę i rechoczę. Ale czasami zdarza sie, że coś się wymsknie i co wtedy? Dostać ataku płaczu i histerii nad utraconą kobiecością czy obrócić to w żart?

Z TŻ jesteśmy razem 5 lat i nie mam zamiaru udawać przed nim kogo kim nie jestem. Znamy sie za dobrze by to przeszło i vice versa. Najlepsze jest właśnie to, że nie musimy sie silic na jakieś udawanie.

I bardzo proszę bez takich wycieczek personalnych. Ten temat jest po to by sie śmiać a nie po to by epatować takim wzburzeniem na w zasadzie nie wiadomo co. Skoro ty tak nie robisz to spoko. Nie mam zamiaru cie pouczać ani wysyłać do psychologa. Nie obchodzi mnie też co robisz w łózku, czy jesteś katoliczka czy muzułmanką. Bądź jaka chcesz i pozwól mi byc sobą.

P.S. Chciałam jeszcze dodać, że najwiecej karmy dostałam właśnie za ten wątek. Co najmilsze, wszyscy prawie pisali, że sprawiłam, że się szczerze uśmiali i poprawiłam im humor na cały dzień. Nie ma dla mnie nic ważniejszego niż sprawić by ktoś się usmiechnał, bo radość to najważniejsza rzecz w życiu. I dla mnie jest to ważniejsze niż Twoje wypaczone o mnie zdanie.

oj biedna, ale się napsiałaś w odpowiedzi na mój króciutki poscik. Szkoda tylko że nie zastanowiłaś się czy aby ja również nie pisałam tego w tonie żartobliwym, bo tak właśnie było. może zrobiłam błąd że nie dodałam uśmiechniętej buzki, ale cóż.

Mnie ten temat nie dotycz, także chocby z tego powodu podchodzę do niego bardzo laitowo, nieżle się uśmiałam czytając niektóre posty. Chociaż jakby się tak głębiej zastanowić to dla ciebie może być to naprawdę poważny problem i może naprawdę powinnas iść z tym do lekarza, bo możesz nabawić się jakieś nerwicy tak latając ciągle do łazienki.

acha, trochę dystansu do siebie dziewcznyno bo coś mi się wydaje, że nie lubisz krytyki. nie zucaj się tak, bo to może wzmagać tylko twoje dolegliwości.

Zawsze miałam trochę inne poczcie humoru niż wszyscy dookoła, bardzo lubię angielski humor, także zaręczam że moja wypowiedz nie była napisana w poważnym tonie!!!!!

[Shemreolin]

Krytykę zniosę, ale konstruktywną. Nie uważam za konstruktywną krytyke odsyłanie mnie do psychologa czy do innego lekarza. Byłąm akurat na badaniach okresowych i wszytsko jest ze mna ok.

Co do twojego poczucia humoru. Emotikonki sa właśnie po to na forum by z nich korzystać i zaznaczać czy mówi sie wprost czy moze z przymrużeniem oka. Ja nie wiem czy ty sobie zartujesz, bo czytam suchy tekst. W normalnych okolicznościach widziałabym twoja twarz i gestykulację i pewnie nie miałabym problemu z odróżnieniem żartu od poważnej wypowiedzi. Przepraszam jeśli na ciebie naskoczyłam, ale naprawde mogłabyś pohamować z tymi lekarzami, bo to wcale nie jest miłe. Ten wątek jest po to by sie śmiać a nie skakać sobie do gardeł.

A poza tym ja uwielbiam bezsensowny humor Monthy Pythona, więc może jednak nasze poczucie humoru nie różni się aż tak bardzo.

[aprzybyla]

AUTENTYK:
scena z rozmowy mojej i TŻ:
JA- Qrcze, ale mnie brzuch boli, chyba musze se pierdnąć!
ON- no to dawaj!
JA - e no co ty nie brzydzisz sie?
ON - no to przecież sama natura
JA - e no to spoko
ON - Skarbeńku, Ja kocham w tobie to że jesteś takim wieśniaczkiem. to urocze
JA - Ja ciebie też kocham
koniec
epilog:do "zagęczszczenia atmosfery" nie doszło, bo mi to jakos samo mineło. ale nadal pozostajemy w szczesliwym zwiazku

gazy to natura... i jak widac po tym wątku, nawet wesoła

[beata.w]

Napisane przez Shemreolin

Krytykę zniosę, ale konstruktywną. Nie uważam za konstruktywną krytyke odsyłanie mnie do psychologa czy do innego lekarza. Byłąm akurat na badaniach okresowych i wszytsko jest ze mna ok.

Co do twojego poczucia humoru. Emotikonki sa właśnie po to na forum by z nich korzystać i zaznaczać czy mówi sie wprost czy moze z przymrużeniem oka. Ja nie wiem czy ty sobie zartujesz, bo czytam suchy tekst. W normalnych okolicznościach widziałabym twoja twarz i gestykulację i pewnie nie miałabym problemu z odróżnieniem żartu od poważnej wypowiedzi. Przepraszam jeśli na ciebie naskoczyłam, ale naprawde mogłabyś pohamować z tymi lekarzami, bo to wcale nie jest miłe. Ten wątek jest po to by sie śmiać a nie skakać sobie do gardeł.

A poza tym ja uwielbiam bezsensowny humor Monthy Pythona, więc może jednak nasze poczucie humoru nie różni się aż tak bardzo.

nieszkodzi, nie jestem obrażalska.
mogę ci obiecać, że następnym razem będę wstawiać buzki.
a ty za to trochę wyluzuj i puść sobie z radości bączka

[Shemreolin]

Już puściłam i jakos mi lepiej

[goga1001]

[AgaZ]

Dostałam informację, że ktoś powinien ingerować w tym wątku.
Mam więc propozycję. Proszę potraktujmy ten wątek jak przykład "nic co ludzkie nie jest mi obce".
Nie chcę udzielać upomnień czy uwag, bo sam wątek jest mało poważny i wszystko można potraktować z przymrużeniem oka. Natomiast proszę BEZ PERSONALNYCH WYCIECZEK!

[YenneferD]

Zgadzam się z Agą w 100%. Nie "psujmy" tego wątku personalnymi wycieczkami.

[YenneferD]

W takim razie wracając do tematu Ja mówiąc szczerze wstydziłam się "bączyć" przy moim TŻ, ale pewnego dnia miałam takie gazy, że nie dało rady inaczej Więc wzięłam go z zaskoczenia Troszkę się zdziwił , hihi, potem się zaczął śmiać i mi odpowiedział Oczywiście podjęłam rękawicę No i zrobiliśmy sobie konkurs prykania I cóż, wygrałam Od tej pory nie krępujemy się puścić przy sobie bączka, zawsze mamy z tego niezły ubaw, a czasami okazję do wyjścia na spacer z psem A nasz związek nie stracił nic ze swojego romantyzmu, przeciwnie, zyskał, hmmm, świeży powiew nowości

[Chezzy]

Napisane przez YenneferD

świeży powiew nowości

ja juz nie moge zaraz popuszcze...

[~Carmen~]

Napisane przez jaga_2001

!do dziewczyn, ktore baczkom mowia stanowcze NIE! jezeli w taki sposob podchodzicie do tego co my tu piszemy to jestescie dziwne.przeciez od samego poczatku to co tu piszemy obracamy w zart. Z reszta calego zycia nie mozna brac na serio, bo sie predzej umrze. Po prostu nerwy was zjedza. To po pierwsze.

A po drugie. Jesli piszecie w ten sposob to znaczy, ze nie znacie fizjologii czlowieka. CZLOWIEK NIE PRODUKUJE BAKOW! ROBIA TO BAKTERIE BEZTLENOWE ZYJACE W JELITACH! Czyli, ze nawet jakbysmy bardzo chcieli nie puszczac bakow to i tak sie nam to nie uda bo to nie jest od nas zalezne. To tak jabyscie zwierzakowi kazali nie pierdziec. Tego sie nie da, bo po pierwsze bakterie nie slysza a po drugie nawet jakby slyszaly to i tak by nas nie posluchalu.

Po trzecie: WSTRZYMYWANIE BAKOW JEST BARDZO NIE ZDROWE!

I po czwarte: NAJWAZNIEJSZE JEST AKCEPTOWAC PARTNERA TAKIM JAKIM JEST NIEZALEZNIE JAKIEJ PLCI JEST!

Po piate: MAMY ROWNOUPRAWNIENIE! Wiec skoro taki przystojniaczek moze puscic baczka to dlaczego ja nie?? Poza tym, czy im z tego meskikiego sexapilu cos ubedzie gdy pierdznie? Czy beda mniej atrakcyjni? Zastanowcie sie co mowicie!

nie rozumiem tej wypowidzi przeciez kazdy stwierdzil,ze watek jest smieszny niektore wypowiedzialy sie,ze pierdza przy swoich facetach ALE PRZECIEZ ZADNA NIE NAPISALA ZE TEGO NIE ROBI WOGLE!!!I kazda wie,ze to rzecz naturalna kazdy czlowiek chyba zna swoja fizjologie i nikt nie napisał "nie ja tego stanowczo nie robie" nie pisze to po to zeby sie z ktoras klocic ale niektore argumenty do mnie nie docieraja!!KAZDA MA INNE ZDANIE I USZANUJMY TO OK??? Pozdrawiam

[Jadeitea]

Ja w ogóle nie rozumiem całej afery... Ech, po prostu od czasu do czasu zdarzy się ktoś bardziej pruderyjny, dla kogo puszczenie bąka czy przyznanie się, że ma okres jest czymś nie do pomyślenia, po czym musiałoby się chodzić w papierowej torbie. Jeśli chodzi o mój związek (jakich ja słów używam, kopytko), ja zawsze się staram albo hamować, albo wychodzić - chociażby dlatego, że moje bąki są ciche, ale strasznie śmierdzą. Tylko trochę się dziwnie wiercę na krześle. Mój TŻ nie ma takich rozterek życiowych, ale trzeba przyznać, że rzadko mu się bąk przy mnie przytrafia. I niech tak zostanie, bo mam bardzo czuły węch.

[zayontz]

Napisane przez Chezzy

ja juz nie moge zaraz popuszcze...

Noo
powialo grozą.

[serducho]

Uwazam,ze smiech to zdrowie!!!Ten temat jest supi!!!!!!
A tak na marginesie powiem,ze slyszalam,ze na puszczanie bakow niektorzy nie mowia"pierdlo mi sie" tylko" warknalem sobie"!!!!! Swoja droga temat bomba,bo w koncu ktora z nas tego nie robi?Ta,ktora twierdzi,ze ona nie,oklamuja sama siebie i innych.Piszcie dalej,a jak komu ten temat nie pasuje,to niech tego co jest tu napisane nie czyta-i po klopocie!Shem-jestes niezastapiona!

[zayontz]

Napisane przez zayontz

Noo
powialo grozą.

Hmm....w zasadzie to mozna tak stworzyc nowe pojecie
-*sniff*
-dobra...kto puścil "groze"?